Dodaj do ulubionych

Henryk Maciej Woźniak o Akademii Gorzowskiej

02.01.07, 12:22
Fundowanie mieszkań pracownikom naukowym z zewnątrz to niezła idea.
Wydaje się jednak koszmarnie droga w porównaniu z finansowaniem rozwoju
naukowego miejscowych pracowników.
W tej chwili za możliwość obrony pracy doktorskiej na UAM trzeba zapłacić 10
tysięcy złotych. Do tego należałoby jeszcze dorzucić parędziesiąt tysięcy na
płatny urlop - dysertacji się nie napisze wieczorami po zajęciach, a
jednocześnie trzeba coś do garnka włożyć.
Ostatecznie, nawet naciągając takie koszta do granic przyzwoitości, za 50
tysięcy można mieć swojego pracownika naukowego, którego w dodatku można
przywiązać do gorzowskiej uczelni odpowiednim cyrografem na wiele lat.
10 milionów oznaczałoby zatem dwustu takich pracowników.
Oczywiście aż takiej chmary nikt by nie potrzebował.
Tymczasem mieszkań byłoby dwadzieścia.
Jedno i drugie w perspektywie kilku lat.

Piszę o tym, ponieważ jakkolwiek zbożnym celem jest tworzenie mieszkań dla
potencjalnej kadry, jednocześnie ci, którzy już są na miejscu, którzy mogliby
coś w kierunku swojego rozwoju zrobić, nie dostają wsparcia wcale, bądź nie
wystarczająco.
Obserwuj wątek
    • marek_p Moim zdaniem 02.01.07, 17:33
      W 1999 roku Radia Gorzów Plus zorganizowało ranking na najważniejsze wydarzenie
      XX wieku jakie miało miejsce w Gorzowie. Padały różne opinie, ale większość
      gorzowian uznała, że najważniejszym wydarzeniem jest (a raczej będzie)
      powołanie Uniwersytetu Lubuskiego.
      Mówiło się o tym dużo, na linii Zielona Góra - Gorzów zapanowała wielka
      przyjaźń z uwagi na groźbę reformy administracyjnej należało za wszelką
      cenę bronić regionu przed rozparcelowaniem.

      Oczywiście zaraz po powołaniu województwa okazało się, że Gorzów nie jest
      potrzebny przy tworzeniu uniwersytetu, a wpis w Strategii Rozwoju województwa
      Lubuskiego o Uniwersytecie Lubuskim z dwoma kampusami, jednym w Zielonej Górze,
      a drugim w Gorzowie jest bezprzedmiotowy, bo utworzono już inny uniwersytet.
      Gesty przyjaźni wobec Gorzowa wyszły w regionie Środkowego Nadodrza z mody.

      Tyle z notki historycznej.

      Dyskutowaliśmy tu wielokrotnie na ten temat, gdy był od trochę świeższy, niż
      teraz, ale widać Senator PO lubi tematy z myszką ;)

      Internauci z Zielonej Góry (m.i. student Uniwersytetu Szczecińskiego Miguel)
      mówili, że taki uniwersytecki twór miałby bardzo utrudnione funkcjonowanie
      i nie wiadomo, czy w ogóle mógły on zostać przez Sejm powołany.
      Mówiłem, że prof. Miłek mógł się zastanowić zanim z taką wizją wyszedł do ludzi
      w Gorzowie rozbudzając ich nadzieję.


      Uniwersytet Lubuski teraz ?

      Jest takie powiedzenie "nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki".
      Nie zapominajmy - "przysłowia są mądrością narodu".
      Jestem zdecydowanym przeciwnikiem odgrzebywania (...hmmm) idei Uniwersytetu
      Lubuskiego.
      Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie zaangażowanie Gorzowa w tę
      inicjatywę byłoby bardzo niekorzystne dla naszego miasta.
      Owszem dla dzisiejszych studentów PWSZ byłby to awans, dyskusyjna sprawa, czy
      również dla studentów AWF.
      Podsumowując pomysł U.Lub wtedy TAK, teraz NIE. To nie byłby wspólny nasz
      uniwersytet, TYLKO FILIA uniwersytetu już funkcjonującego w Zielonej Górze.

      Dużo ambitniejszym planem jest stworzenie Akademii Gorzowskiej, nawet mając
      świadomość, że będzie to uczelnia niższego szczebla niż uniwersytet.
      Nie oszukujmy się, nawet zgodnie i owocnie współpracując z Zieloną Górą nie
      mamy potencjału porównywalnego ze Szczecinem, że o Poznaniu i Wrocławiu nawet
      nie wspomnę.

      Istnieje jednak rynek dla uczelni różnego poziomu. Dla rozwoju poszczególnych
      uczelni ważne jest aby miały one BAZĘ DOKONAŃ NAUKOWYCH, labolatoria, ludzi
      (pozytywnie zakręconych, nawet magistrów), tradycję.
      W Gorzowie te warunki spełnia tylko jedna uczelnia - AWF, druga państowa
      uczelnia, to niemowlak, dobrze przez niektórych pieszczony, ale niemowlaczek.

      Szansą było włączenie do PWSZ działalności naukowej Instytutu Hodowli
      i Aklimatyzacji Roślin z Małyszyna (tu wyhodowano pszenżyto), jednak nie było
      zainteresowania dla tej idei ani ze strony ww uczelni, ani ze strony
      pracowników Instytutu (zresztą już wtedy działalność naukowa tej placówki była
      mocno ograniczona).


      Jakie szanse na przyszłość dla gorzowskiego szkolnictwa wyższego ?

      Mam wrażenie graniczące z pewnością, że my gorzowianie mamy zbyt małe wymagania
      w stosunku do władzy, tej, którą przecież wybraliśmy w demokratycznych wyborach.
      Drogowo-rozrywkowe wizje Prezydenta Jędrzejczaka nie są znowu aż tak ambitne,
      a zyskują poparcie gwarantujące wybór na prezydenta już w pierwszej turze.

      Jakie to wystawia świadectwo nam wyborcom - ano marne, podobnie jak nam
      internautom wątek, w którym wypowiedziałem się wczoraj:
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=58&w=53476032&a=54758112

      Szansą jest włączenie się do idei utworzenia Akademii Gorzowskiej mądrych
      i roztropnych ludzi oraz tworzenie dobrego klimatu dla tej inicjatywy w mediach
      i w środowisku obu gorzowskich uczelni państwowych.
      Same mieszkania i środki na remonty, doposażenie nie wystarczy - to mało.

      Tak się złożyło, że mam obecnie trochę kontaktów ze światkiem nauki, trochę ich
      na nowo poznaję. Nie chcę tu się rozpisywać, co i jak, bo nie o to chodzi.

      Jak pisałem, trochę już tę tematykę ćwiczyliśmy na tym forum. Wnioski były
      takie - nigdy nie będziemy potężnym ośrodkiem akademickim - SWOJEJ SZANSY
      POWINNIŚMY UPATRYWAĆ W WĄSKIEJ SPECJALIZACJI (dla przykładu mechanika płynów,
      niekonwencjonalne metody rozdziału) i w ludziach pozytywnie zakręconych,
      którzy są stąd, coś znaczą i mają siłę i chęci do działania. Na razie takich
      widzę tylko wokół AWF-u, ale być może słabo się rozglądałem.
      Importowanie docentów nie może być głównym sposobem na Akademię.

      Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że kolejny temat priorytetowy ruszył
      (nie wiem tylko, czy o centymetr do przodu, czy o metr do tyłu).

      marek_p
      www.pozytki.pl
      • Gość: lek Re: Moim zdaniem IP: *.ztpnet.pl 02.01.07, 19:31
        > Tyle z notki historycznej.

        Jak zwykle twoja notka historyczna jest przeklamana .

    • Gość: roman.g Re: Henryk Maciej Woźniak o Akademii Gorzowskiej IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.07, 19:08
      Żadna akademia lubuska. Jest Uniwersytet Zielonogórski, szczecinski i inne też
      związane z miastami. Politechniki również są związane z miastami. Powinna być
      też akademia gorzowska. Wstawienie lubuska nic nie znaczy. kto w Polsce poza
      nami i studentami politologii wie co to jest lubuskie? Nikt w telewizji nie
      mówił, że Premier Marcinkiewicz jest z lubuskiego bo nie wiadomo by było skąd a
      z Gorzowa to wiadomo. Dlatego Zielona Góra nie chciała nazwy uniwersytetu
      lubuskiego bo on nie bedzie się nikomu i z niczym kojarzył. To oni znowy
      nakręcają poznaniaka Bachalskiego by znowu wymazać Gorzów z mapy uczelni.
      Odstawmy tego człowieka do poznania lub zielonki. Niech już nie mąci. Niech to
      będą jego ostatnie wygrane wybory. Szkoda tylko niektórych z Gorzowa, że ktoś z
      rodziny tak psoci Gorzowi.
      Pzdr
      • Gość: ZIElonek Re: Henryk Maciej Woźniak o Akademii Gorzowskiej IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.07, 19:19
        Dzięki, ale my z Zielonki tego krętacza Bachalskiego nie chcemy, juz narobił
        dosyć smrodu!! Jak Wy w GO-GO możecie go tolerować ?????????

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka