ant777 25.10.07, 21:56 Nie dziwię się, że PiS przerypał wybory. "Minister finansów Zyta Gilowska zapisała natomiast nową kwotę bazową, wprawdzie wyższą dla całej budżetówki, ale jednak niższą od tegorocznej dla nauczycieli." Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: gosc Los Angeles Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.socal.res.rr.com 25.10.07, 22:12 nic dziwnego ze pan Kazik z fizyka przeksztalcil sie na premiera a pozniej bankiera, a ja myslalem ze ma powolanie nauczycielskie, to jest skandal pracowac za 1300 zl Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bernard Nowy rzad MUSI znalezc pieniadze dla nauczyccieli. IP: *.dial.telus.net 26.10.07, 05:54 Hey, Tania propaganda i demagogia na mnie nie dzialaja... Jednak kiedy widzi sie to co PiS zrobilo ze szkolnictwem..... Zamordyzm olityczny, lustracje i brak funduszy... Mam nadzuieje ze nowy rzad da im i wolnoisc we nauczaniu i funndusze by poprawnie to robic... Bedzie dobrze... :):):)_ Odpowiedz Link Zgłoś
kawiarniany.filozof Będzie dobrze, powiadasz? 26.10.07, 11:19 A z czego to wnioskujesz? Z neoliberalnego bełkotu PO, że trzeba prywatyzować wszystko co się rusza (i nie rusza)? Uważasz że Gowin zrobi coś poza dalszą katolicyzacją edukacji? Pogadajmy za 4 lata, zobaczysz jak będzie wyglądać publiczna edukacja. I publiczna służba zdrowia, o ile jakakolwiek pozostanie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Danny Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.adsl.inetia.pl 27.10.07, 02:37 >I publiczna służba zdrowia, o ile jakakolwiek pozostanie Oby nie pozostała. To co publiczne, to niczyje, czyli można bezkarnie rozkraść. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Przemek Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.acn.waw.pl 28.10.07, 22:37 Gość portalu: Danny napisał(a): > >I publiczna służba zdrowia, o ile jakakolwiek pozostanie > Oby nie pozostała. To co publiczne, to niczyje, czyli można > bezkarnie rozkraść. jestem za prywatyzacja sluzby zdrowia, ale nie kosztem tych, ktorych na nia _naprawde_ nie stac. przede wszystkim nie stac na nia biedne dzieci. emeryci...? przejdzie sie taki do 5iu lekarzy, pogada o tym co z poprzednimi, zajmuje czas i nic nowego sie nie dowiaduje. dzisiejsi emeryci lata placili na sluzbe zdrowia dla poprzednich emerytow - czy to wlasciwe im ja teraz zabierac? uwazam, ze nie. nalezy ja ograniczyc tak, by sytuacja, ze niemajacy co zrobic z czasem i ze soba chodzi po kilkunastu lekarzach, ALE przy zachowaniu dostepnosci do specjalistow. jednym slowem panstwowka nie moze calkowicie zniknac, ale ja chetnie bym o niej zapomnial i zapisal siebie i moja rodzine do prywatnej. moze ktos w koncu wymysli co z tym zrobic. Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Re: Będzie dobrze, powiadasz? 29.10.07, 18:30 A czy tak ciezko zrozumiec, ze te prywatne szpitale, przychodnie beda wlasnie DLA BIEDNYCH LUDZI? Tak, bo nadal beda finansowane tak samo, jak sa finansowane. Znajdzie sie paru burzuji, ktorzy zaplaca za iut wyzszy standard, ale dalej bedzie tam chodzila biedota. Wiec czemu to bedzie taki super bajer? A no bo wlasciciel spojrzy, gdzie sie marnuje pieniadze. Ze zamiast kupic 100 ampulek leku, to zapas kupuje sie 1000 i 900 wyrzuca w czasie, gdy szpitala nie stac na jedna ampulke innego leku. Ze przypilnuje, zeby drzwi sie domykaly, a nie cieplo uciekalo ciagle jak na Warszawskiej. Zadba o to, zeby ograniczyc marnotrawstwo, a tym samym zeby taniej leczyc. A jak juz zacznie na tym zarabiac - to niczym na zachodzie, stac go bedzie na to, zeby w naprawde ciezkiej sytuacji kogos za darmo wyleczyc. Zreszta, nie zawsze wlasciciel sie doliczy, lekarze, wiedzac, ze maja traktowac czlowieka po ludzku, a nie wedlug durnych procedur, tez przyjma jednego czlowieka wiecej. Jesli bedzie prywaciarz - skonczy sie tez turystyka lekarska. Jak ktos bedzie co tydzien przychodzil, zeby pogadac - to ktos zauwazy, a nie jak teraz, przychodzi co tydzien, chory czy zdrowy, ale blokuje jedno miejsce. Ze to utopia? Ta utopia DZIALA. Szpital w Skwierzynie, szpital na Pomorzanach. Szpitale prywatne maja dobre opinie wsrod pacjentow - ale tez chyba zaden lekarz z takiego prywatnego szpitala nie przylaczyl sie do strajkow w tym roku. Bo jak sie policzy te wszystkie marnowane pieniadze, to sie okaze, ze i na wyzszy standard starczy, i na godziwe pensje dla lekarzy, a i na zysk dla wlasciciela starczy... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: PiJaK Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.eimg.pl 29.10.07, 20:46 Jak byś nie zauważył, to artykuł jest o niskich zarobkach nauczycieli, a nie o prywatyzacji służby zdrowia... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gostek Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.jmdi.pl 29.10.07, 21:37 ale o to samo chodzi - prywatne przedszkola z małą dotacją od gminy są super - duża konkurencja więc się starają. Prywatyzacja ochrony zdrowia to podstawa. A publiczny NFZ powinien finansowac tylko drogie procedury takie jak przeszczepienia szpiku itp. Wizyty u lekarzy w POZ i tanie leki powinny być płatne w 100% (albo z nieobowiązkowego ubezpieczenia dodatkowego). Poza tym uważam, że wezwanie pogotowia też powinno być płatne, np. 50 pln (nie od razu - jak nie ma kasy, to rozłożyć na raty - chodzi o nieuchronność zapłaty) Teraz 70% wezwań jest nieuzasadnionych - karetka jedzie do zaparcia a w tym czasie parę domó dalej umiera człowiek na zawał, bo nie ma wolnego zespołu Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: xxx Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.toya.net.pl 29.10.07, 21:59 to już było przerabiane, i ludzie znów będą się wezwać karetkę do zawału i będą umierać ludzie bo ktoś się będzie bał wezwać pogotowie aby nie zapłacić to już było i z tego się wycofano, pamięć króciutka? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Robert Wilk. Socjalizm. Niewolnictwo ery atomowej. IP: 195.177.83.* 30.10.07, 09:25 Zabrać plebsowi prawie wszystko, nachapać się razem z kumplami i rodziną, a tą nędzną resztkę która zostaje rozdać po równo. A lud będzie cię błogosławił że za swoje ciężko zrobione pieniądze dostaje michę parszywej niewolniczej zupy. Przykład. Płaca minimalna to 936 PLn. Składka zdrowotna wynosi z tej i tak wyjąkowo skromnej pensyjki 72 PLNy. A wiecie ile na miesiąc NFZ płaci przychodni lekarskiej za osobę? 5,88 Niecałe 6 zeta. Za 72 PLn można by zapewnić opiekę lekarską dla 12 osób! Z najmniejszej pensji jaką w Polsce można płacić!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: asda Re: Socjalizm. Niewolnictwo ery atomowej. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 10:24 ale bzdetne wyliczenia. opieka w przychodniach to niewielki wydatek. A za co mądralo mają byc finasowane wszystkie drogie procedury, przeszczepy, pogotowie i leki w szpitalach? za te 72 pln /mc to na swój przeszczep serca możesz sobie odkładać 500 lat a nie leczyć 12 osób na miesiąc. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: arm Re: Będzie dobrze, powiadasz? IP: *.chello.pl 30.10.07, 11:27 Brawo, w koncu ktos rozsadny. Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur "nie stać na prywatnego lekarza" 29.10.07, 18:31 Dziwne, bo wszystkich stać na prywatnego: - mechanika samochodowego, - fryzjera, - weterynarza dla pieska, itd. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: mędrzec dziecko nie filozofuj :) IP: *.telprojekt.pl 29.10.07, 18:47 - nie mam samochodu bo mnie nie stac - fryzjer to 10 zł raz na 3 miesiace - psa tez nie mam bo mnie nie stac itd. wiec jakich wszystkich masz na mysli? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: :D Patrzaly galy co braly :) IP: *.aster.pl 29.10.07, 19:44 Skoro wam sie nie podoba to trzeba bylo myslec wczesniej . Wiedzieliscie , ze bedziecie slabo zarabiac :) Chcieliscie miec przedluzone dziecinstwo czyli 2 i pol miesiaca wakacji wiec teraz nie stekajcie .Tylko prosze , nie zaslaniajcie sie powolaniem . Mnie to cieszy . Za frustratke od biologi ktora miala glupia mine jak zdalem mature na 5 . Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: xxx Re: Patrzaly galy co braly :) IP: *.toya.net.pl 29.10.07, 22:02 a co ty myslisz, że gdyby nie frustratka od biologi to byś wogóle zdawał maturę? gnój byś po polu rozrzucał jak 100 lat temu a nie siedział przed komputerem i bzdury wypisywał Odpowiedz Link Zgłoś
guru133 Re: Patrzaly galy co braly :) 29.10.07, 23:13 Jak ty zdałeś maturę na 5, to ja jestem Ojcem Rydzykiem. Nie ośmieszaj się. Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Re: dziecko nie filozofuj :) 30.10.07, 06:49 Nie masz powodu tytułować się mędrcem, w takim razie. No, chyba że takim jak Diogenes. Co do mojego wieku, to także nie zgadłeś. Idź na półkowego do supermarketu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: DSD Re: "nie stać na prywatnego lekarza" IP: 144.92.199.* 29.10.07, 19:26 Wiekszosc ludzi stac takze na prywatnego dentyste, ale to nie znaczy ze stac ich na oplacenie kuracji nowotworu czy skomplikowanego zlamania nogi. Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Re: "nie stać na prywatnego lekarza" 29.10.07, 23:18 Policz, ile rocznie wydajesz na urzędasów z NFZ, którzy robić ci łaskę, że ustawią cię w kolejce. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ex nauczyciel Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.dsl.bell.ca 29.10.07, 23:44 A ile godzin tygodniowo pracuje nauczyciel? Nie zaslaniajmy sie przygotowaniem do lekcji, jesli przez 12 lat uczy sie tego samego w kolko i na okraglo to nie wymaga "godzin" przygotowujacych do lekcji. Jesli tak male sa wynagrodzenia, mozna znalesc lepiej platna prace tylko wtedy trzeba pracowac, pracowac a nie byc w pracy , 45 do 50 godzin tygodniowo. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: herm Jak sie pracuje mało to mało się zarabia IP: 62.87.131.* 30.10.07, 16:04 Policzmy: Praca przez 8.5 miesięcy w roku (wakacje, ferie, święta, wcześniejsza klasyfikacja) daje jakieś max 40 tygodni pracy po 18h tygodniowo - 720h rocznie. W tym czasie normalny pracownik etatowy wyrabia 48 tygodni po 40h = 1920h (czyli nauczyciel pracuje 37% czasu pracownika etatowego. Nawet jeśli dodamy powiedzmy 80h (2h tyg) na zajęcia dodatkowe to daje 800h czyli 41%. Teraz pensja: 800 na rękę x 1/0.37 = 2160 zł. 800 na rękę x 1/0.41 = 1950 zł. Wiec gdyby się dziady zabrały do roboty zamiast do gadania to najgorzej zarabiający miałby prawie 2000 NA RĘKĘ. Teraz ten matematyk zarabiający 1300 zł - po zabraniu się do roboty: 1300 na rękę x 1/0.37 = 3513 zł. 1300 na rękę x 1/0.41 = 3170 zł. I nie jest mało - to odpowiednik pensji 4800 albo 5300 PLN BRUTTO. Więc panie matematyk .. wystarczy zwyczajna matematyka na poziomie tabliczki mnożenia .. zamiast się upierać jak osioł przy socjalnych przywilejach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Wróżka Re: Jak sie pracuje mało to mało się zarabia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.07, 20:47 Rozumiem, że klasówki, diagnozy opracowują i sprawdzają krasnoludki. Dobre wróżki tworzą plany wynikowe oraz całą dokumentację związaną z pracą nauczyciela i działalnością szkoły. Elfy zostają na posiedzeniach Rady Pedagogicznej, szkolą się, przygotowują się do lekcji, piszą sprawozdania, prowadzą wywiadówki, wykonują obowiązki wychowawcy klasy (oj, dużo tego), opiekuna stażu nauczyciela, zdają w okresie wakacji egzamin na poszczególne stopnie awansu itp. Nauczyciel pracuje tylko 18 godzin tygodniowo, a resztę wykonują dobre duszki. Proponuję najpierw samemu poznać ten zawód od podszewki, a potem dopiero się wypowiadać. Niestety w naszym kraju pokutuje przekonanie, że mozna się wypowiadać na tematy, o których nie ma się bladego pojęcia... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.10.07, 22:21 też jestem nauczycielem... ... i stwierdzam, że dawno nie widziałem tylu przetłuszczonych kobiet. :D A ponoć głodowe zarobki :) Sam mam dość pracy w szkole, więc zaczynam szukać innej pracy. Zamiast jęczeć i narzekać, polecam wzięcie swojego losu we własne ręcze, a nie czekać na jałmużny i obżerać się na przerwach Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jona Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.access.telenet.be 25.10.07, 22:29 No wlasnie...chcialam podobnie napisac jak poprzednik...A tu opowiem pewna sytuacje z mojego podworka....Swego czasu bylam inicjatorka polonijnej szkoly w BXL. Na poczatku nauczyciele pracowali spolecznie (tylko kilka godzin w soboty). Potem wywalczyli sobie place (dobre jak na tutejsze warunki) dzieki pewnej pani,ktora kazala sobie mowic pani profesor,choc byla specjalistka spod Siemiatycz po studium nauczycielskim...Ta sama pani wielokrotnie i nieskutecznie probowala zdac jaki kolwiek egzamin do UE. Az pewnego razu przez kolezanke kolezanki dotarla do mnie (znalysmy sie kiedys dobrze),podalam jej wskazowki co ma zrobic,aby lobbowac.......Ale wstyd....owa pani wyslala list po polsku z bledami ortograficznymi do mojego HR.......i ta osoba uczyla kiedys moje dzieci mojego ojczystego jezyka.......... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: anika Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.07, 10:58 Popieram Nie jestem co prawda nauczycielką ale zarabiam niewiele więcej bo 1000zł, po 11 latach pracy :( Zamiast uprawiać nasz narodowy sport (strajki) biore los w swoje ręce.Wystarczy dobry pomysł i zawsze można dorobić. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: in spe Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.uni.lodz.pl 26.10.07, 12:45 > > ... i stwierdzam, że dawno nie widziałem tylu przetłuszczonych kobiet. :D A pon > oć głodowe zarobki :) Kobieta, która urodziła dzieci ma prawo być gruba! Nic mnie tak nie wkurza, jak takie beznadziejne klepanie! Kobiety nie powinny dostawać godziwych pieniędzy za swoją pracę, bo "są grube = dużo jedzą". Grrr!!! Tylko bić i patrzeć, czy równo puchnie! Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur O grubych nauczycielkach. 29.10.07, 18:36 Każda szkoła salę gimnastyczną, wiele ma boisko, niektóre mają nawet siłownie i baseny. Dlaczego nie udostępnić tych obiektów nauczycielkom chcącym poćwiczyć? A przy okazji będzie integracja. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ojapierdziu Re: O grubych nauczycielkach. IP: *.net.autocom.pl 29.10.07, 18:45 Jesteś pewna że KAŻDA szkoła w tym kraju ma salę gimnastyczną? To skąd te wfy na korytarzach w TV? Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Re: O grubych nauczycielkach. 29.10.07, 23:19 Bo czasami jedna sala gimnastyczna to za mało. Tak przy okazji, nie jestem kobietą. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bernard Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.dial.telus.net 26.10.07, 14:34 Hey gosc, I o to chodzi...O to chodzi... Bedzie dobrze.. :):):) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.era.pl 26.10.07, 15:36 a kto będzie uczył, kiedy wszyscy nauczyciele znajdą inną, lepiej płatną pracę? Zastanowiłeś się nad tym? Owszem, mamy prawo wymagać od nauczycieli naszych dzieci, wysokiego poziomu wiedzy, zaangażowania, poświęcenia. Nie możemy jednak poniżać ich, spychać na margines społeczny, lekceważyć wołanie o przywrócenie godności, i tej materialnej i tej społecznej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bernard Nie ma problemu ilosci nauczyciei... IP: *.dial.telus.net 27.10.07, 04:20 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bernard Nie ma problemu ilosci nauczycielii... IP: *.dial.telus.net 27.10.07, 04:21 Hey, Jest pronblem z niezodowoleniem tych przez panstwo oplacanych pracownikow... To wszystko.. :):):) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jo Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: 80.51.243.* 30.10.07, 09:18 Hehe, niby nauczyciel, a brak mu wiedzy o świecie współczesnym. Z tymi grubymi to jest tak w społeczeństwach wysoko rozwiniętych że faktycznie są biedni. Jedzą tanie byle jakie i TŁUSTE żarcie, bo tylko bogatych stać na dobrej jakości DROGĄ żywność i regularne uprawianie sportu. Teraz to każdy ma telewizor, pralkę i co tam jeszcze ze sprzętu agd, ale nie każdy kupi mięso za 40 zł/kg, tylko tanią relatywnie wieprzowinę/parówki/salceson. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: szczupłapolonistka Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.11.07, 09:38 Gdy wszyscy odejdą z tego zawodu, nie będzie miał kto uczyć albo zatrudnią niewykwalifikowaną, tanią kadrę. Nikt nie przejmuje się zarobkami nauczycieli, a większość uważa, że jest to wspaniały zawód - ferie, wakacje i tylko 18 godzin. Jeśli nie będzie solidarności w naszym gronie, jeśli nie będziemy stać za sobą "murem", to nici z podwyżek. Gratuluję koledze, który "wzął los w swoje ręce" i chyba dobrze robi, że chce odejść z tego zawodu. Tu nie są potrzebni męższyźni, zwracający uwagę na tuszę swoich koleżanek. Odpowiedz Link Zgłoś
calama Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 05.11.07, 11:40 Gość portalu: szczupłapolonistka napisał(a): > Tu > nie są potrzebni męższyźni, zwracający uwagę na tuszę swoich > koleżanek. Wolałabym polonistkę przy kości niż piszącą "mężSZyźni". ;) Odpowiedz Link Zgłoś
ulado Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 01.12.07, 01:59 mieszkam na wsi, niedaleko niewielkiego sennego miasteczka; wiele bym dała, by nie pracować w szkole jako polonistka; czy jednak za chlebem wszyscy muszą jechać dziś do stolicy? Bo tutaj nie ma szans na żadną pracę. A na zmywak w Anglii jestem po prostu za stara Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: JJ Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.gorzow.mm.pl 25.10.07, 22:54 Przetłuszczeni są tylko biedacy. Bogaci mają urozmaiconą zdrową dietę, a taka nie tuczy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Aussie Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.ozonline.com.au 26.10.07, 06:21 Zwracam sie do nuczycieli, kiedys i ja bylem nuczcielem,po skonczeniu edukacji nie bylo wielkiego wyboru tak wiec podjelem prace z jednych szkol srednich w Gorzowie!Pracowalem za tak marne grosze,ze jak dzisiaj porownuje to nie wiem jak przezylem? Solidaryzuje sie z Wami i wiem,ze swiadomosc spoleczenstwa byt ksztaltuje!Nalezy sie Wam godna placa za ta prace! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: też po studiach Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.era.pl 26.10.07, 10:15 dziwi mnie jedno - płaca marna - ale jak spojrzeć na płace w administracji publicznej to wcale nie jest poniżej średniej. Ale proszę napisać ile godzin prepracowuje przeciętny nauczyciel w miesiącu? Ile dni wolnego jest w roku? Wszystko płatne. No i nauczyciel nauczycielowi nierówny - np. polonista z powołania (ten który oprócz pracy w klasie musi poświęcić sporo czasu po godz.) a pan o wf? Zresztą mało co który nauczyciel ciągnie tylko jeden etat bo kilkanaście godz. w tygodniu to kpina... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.gorzow.mm.pl 26.10.07, 11:06 nie przesadzajcie z tymi płacami. Jestem mgr inż. z 28 letnim stażem pracy i zarabiam średnią. Na rękę mam 1.800 zł i pracuję 40 godz. tyg. a nie 14 Odpowiedz Link Zgłoś
lepian4 Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 26.10.07, 12:00 Chyba nie uwazasz, ze twoje place sa w porzadku? To raczej marna "ocena" twojego wyksztalcenia, wiedzy i doswiadczenia. Na szczescie nie musisz ksztalcic kolejnych pokolen. Jak wytlumaczyc dzieciom, ze warto sie uczyc, skoro wyksztalcony nauczyciel nie jest w stanie zyc na przyzwoitym poziomie? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: batysia Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.lanet.net.pl 29.10.07, 23:24 Ja też jestem mgr z 29 -letnim stażem pracy i na rękę biorę 1400zł. Mam 25 godz. dydaktycznych tygodniowo, ale wychodząc z pracy nie zamykam biura na klucz, bo w domu czeka mnie za zwyczaj ślęczenie nad papierami, na które nie ma czasu przy dzieciach (zapewniam, że jest ich wiele i z roku na rok przybywa), nad przygotowywaniem się do zajęć. Nie wspomnę już o tym, że raczej rzadko wychodzę o czasie z pracy, bo rodzice często spóźniają sie po odbiór swoich pociech (w przedszkolu jest 100 dzieci i niech każdy spóźni się tylko 3 razy w roku, a zapewniam, że niektórym zdarza się to notorycznie, a nie tylko 3 razy). Za te "nadgodziny" nikt nam nie płaci, a często nawet nie słyszymy słowa "przepraszam". Urlopu mam tylko 35 dni w roku, a nie 2 miesiące i inne wolne - pracujemy nawet w Wigilię! A ponadto przez te 29 lat mojej pracy stale się kształcę, płacąc ze swojej kieszeni nie małe kwoty i poświęcając swój czas!!! Nie tylko dla swojego kaprysu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ala Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 11:51 Wigilia jest normalnym dniem roboczym. Ja też pracuję w Wigilię i inni też. Pracuję jak w kazdy inny dzień, a nie "nawet". Inni pracownicy mają zgodnie z kodeksem pracy 26 dni urlopu, na początku jest mniej. Odpowiedz Link Zgłoś
dana43 Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 29.10.07, 23:32 Ja jestem nauczycielką, po Politechnice, i pracuję więcej niż 40 godzin tygodniowo [etat-18 godz. (dobrze mieć jeszcze nadgodziny, np. w szkole wieczorowej lub zaocznej), dalej średnio (wszystko bez wynagrodzenia): przydzielone prace dodatkowe społeczne dla szkoły i dla uczniów; samodzielnie lub z uczniami-3 godz., sprawy wychowawcze (czas dla uczniów)-5 godz., prace do sprawdzenia-5 do 8 godz., rady pedagogiczne-2 godz., spotkania z rodzicami-2 godz., wycieczki-2 do 5 godz.(czasami kilka dni: wtedy odpowiedzialność 24 godziny na dobę), przygotowanie do lekcji: literatura-nowości, internet itp.- 2godz.] i te godziny rozkładają się na cały dzień; to nie jest tak, że zamyka się biurko i odpoczywa się wyłączając się ze spraw zawodowych Odpowiedz Link Zgłoś
kamenka Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 30.10.07, 08:38 Czy za rady pedagogiczne i te wszystkie dodatkowe godziny dodatkowo płacą? Odpowiedz Link Zgłoś
rennata65 Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 30.10.07, 01:11 No cóż a ja jestem nauczycielką pracuje 40 godzin w tygodniu i zarabiam 1600,- i ciągle się muszę dokształcać, płacę za to dokształcanie z własnej kieszeni. Pracuje 40 godzin ponieważ dorabiam. Jest możliwe uzyskanie tak nieprawdopodobnej kwoty, tylko że wtedy oczywiście nie pracuje się godzin 18. Po tych 40 godzinach pracuję dalej już oczywiście nie pracując według was, bo łażę z dzieciakami na wycieczki, odwiedzam je w domu, bo taki mój obowiązek, sprawdzam, zeszyty itd. Spytasz dlaczego ciągle to robie i nie zmieniam swojego losu wyjeżdżając np. do Anglii? wszak tam bardzo potrzebują nauczycieli z moją specjalizacją a ja przecież dobrze znam język. Czy też nie zostaję np. właścicielką dobrze prosperującego burdelu.Ano dlatego,że bardzo lubię uczyć dzieciaki i mam wrażenie, że jestem tu potrzebna może tylko wrażenie rzeczywiście. I wiem , że to co robie, robię dobrze, bo widzę to w oczach dzieciaków i na dodatek mam tzw. "efekty". Mam dwa fakultety, studia podyplomowe, miliony kursów, warsztatów itp. Czy w związku z tym to taka zbrodnia, że chcę zarabiać więcej choćby po to by pracować lepiej, żeby nie być ciągle przemęczona, niedospana, żeby mieć troszkę czasu dla własnego dziecka i mieć czasem wolny weekend. Czy ktoś z tych co tak gorliwie namawiają nauczycieli by zmieniali swój los, pomyślał co się stanie jeśli zechcą skorzystać z tej rady. A skorzystają oczywiście najlepsi, bo tylko oni mają możliwości wyjazdu (znają języki, są specjalistami w swojej dziedzinie) i pracy w zawodzie a i w kraju jeśli zechcą zmienić zawód znajda swoją szansę. Ale może niektórzy po prostu chcą być NAUCZYCIELAMI, bo ten zawód to nie tylko pieniądze to coś znacznie ważniejszego. I zapewniam wszystkich , że nauczyciele to nie tylko nieudacznicy, znam wielu o których mogę powiedzieć , że to wysokiej klasy specjaliści, którzy w każdej chwili mogliby znaleźć pracę gdzie indziej, choćby z granicą, ale po prostu nie chcą robić czegoś innego. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ak-ch Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.nat.tvk.wroc.pl 29.10.07, 20:53 nikogo nie prosiłam o takie wakacje, one poprostu są z urzędu jak pracujesz w szkole. Za tą pensję to i tak nie ma gdzie pojechać więc średnia radość z czasu wolnego (odpadają też rozliczne finansowe dodatki-nadgodziny, motywacyjny itp co przekłada się na jeszcze większe oszczędzanie) tak - można sie za czymś rozejrzeć tylko kto będzie w efekcie uczył wasze dzieci kiedy ci myślący odejdą? Praca w szkole jako misja jest totalną bzdurą. Wszystko jest misją i wszysko przekłada się na kasę. Co mam powiedzieć swoim dzieciom, które nie mogą pójśc do kina albo nie mogę im kupić tego o czym marzą? Że mama ma przede wszystkim satysfakcję z pracy i to powinno im wystarczyć? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: grzegorz Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.dip.t-dialin.net 26.10.07, 12:16 Alez to nic nowego.Za komuny bylo dokladnie tak samo. W latach 83-84 pracowalem w wiejskiej szkole jako nauczyciel jezyka polskiego.Z nadgodzinami,za prowadzenie kolka polonistycznego (ponad 40godz.tyg.) zarabialem ok.9tys.zl.Natomiast jako niewykfalifikowany pracownik w magazynie (stanowisko o nazwie ladowacz)zarabialem nie przepracowujac sie 15tys.zl. Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 29.10.07, 19:39 niewykfalifikowany, powiadasz, panie polonisto? No tak, to było 20 lat temu, można zapomnieć zasad pisowni. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Adam Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.07, 12:31 Nauczyciel nie może być pariasem i ze stulonymi uszami przemykać się obok uczniów,nie może z otwartymi ustami słuchać o ich wakacyjnych wyjazdach, pobytach w teatrach, na koncertach itp.Może też imponować wiedzą, ale musi trafić na ambitną klasę, dla której wiedza jest w cenie.TRZEBA PŁACIĆ, ALE TEŻ TRZEBA WYMAGAć OD NAUCZYCIELI! NIE MOŻE SZKOŁA BYĆ PRZECHOWYWALNIĄ NIEUDACZNIKÓW, OBIBOKÓW I MIERNOT a takich w dzisiejszej szkole jest sporo.Nie sprawdza się codziennej pracy nauczyciela. Pracę ocenia się na podstawie różnych jego nauczyciela,w których wypisuje co takiego robi, a to niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Wszak papier wszystko przyjmie. Nauczycielom(tym prawdziwym),życzę docenienia nie tylko werbalnego i obietnic, bo DOBRYMI CHĘCIAMI PIEKŁO BRUKOWANE, a tym którzy im zazdroszczą przypominam przysłowie BODAJBYŚ CUDZE DZIECI UCZYŁ,które wcale nie jest życzeniem. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ADAM Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.07, 12:38 Przepraszam za zniekształcone zdanie w poprzedniej wypowiedzi Powinno być: Pracę ocenia się na podstawie różnych jego pisemnych informacji,w których opisuje co takiego robi, a to niewiele ma wspólnego z rzeczywistością Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.gorzow.mm.pl 26.10.07, 13:07 z tymi nauczycialami bywa różnie.Informatyk dobry nie pódzie do szkoły uczyć informatyki. A nauczyciel informatyki w szkole to często osoba po kursach informatycznych. Znam takowych i uczniowie są lepsi od nauczyciela. Odpowiedz Link Zgłoś
blic Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 26.10.07, 20:00 Gość portalu: gość napisał(a): > z tymi nauczycialami bywa różnie. Dlatego, że w szkołach następuje selekcja negatywna. Do pracy za tak mizerne pensje trafiają ci, którym nie udało się gdzie indziej. Wystarczy elementarna logika - nikt nie chce posłać swojego dziecka do kiepskiej szkoły językowej, czy na kiepskie korepetycje - za małe pieniądze byłyby właśnie kiepskie. Odpowiedz Link Zgłoś
testra Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. 26.10.07, 22:34 Nie tylko Ty Nauczycielu tak żyjesz, tak samo żyję i ja, nauczyciel polityków - z zawodu architekt, i tak samo żyje ponad 80% Polaków, którzy nie osiągają średniej płacy w ich regionie zamieszkania - system tego państwa już perfekcyjne opanował sposoby wyciągania z takich jak my wszelkich pieniędzy, i to nie tylko tych, jakie zarabiamy, ale także tych, jakie jesteśmy zdolni na ich rzecz pożyczyć, więc już skazali nas definitywnie, abyżmy żyli jak dziady, ubierali się w obce ciuchy za grosze i zapożyczali w lombardach zwanych teraz bankami, aby nawet tym sposobem im spłacać nasze marzenia i ambicje... Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 27.10.07, 08:19 > więc już skazali nas definitywnie, abyżmy żyli jak dziady, > ubierali się w obce ciuchy za grosze Dopowiem, ze z markowych ciuchow, najtansze sa wlasnie polskie marki ;) > i zapożyczali w lombardach zwanych teraz > bankami, aby nawet tym sposobem im spłacać nasze marzenia i Dopowiem, ze najbogatsze panstwa, takie jak chocby USA, oparte sa wlasnie na kredytach. Mieszkanie na kredyt, samochod na kredyt, nic swojego. Ze nie wspomne o nieporownywalnie wyzszej popularnosci kart kredytowych. Przecietny Amerykanin cala swoja wyplate od razu wydaje na splacenie kredytow. Wydatki biezace pokrywa z nowego kredytu - np. z karty kredytowej. Pod wzgledem ilosci wlasnej gotowki i tego jak dlugo lezy ona na koncie, to chyba jestesmy bogatsi od Amerykanow... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: asq Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.aster.pl 27.10.07, 09:09 nie trzeba jechać do USA, ja to mam w Warszawie od kilku lat z tą różnicą, że wypłata już nie starcza na spłatę comiesięcznego kredytu Odpowiedz Link Zgłoś
emsiziomal Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 27.10.07, 09:49 Byłem nauczycielem. Czuję się nim nadal i żałuję , że nie stać mnie na wykonywanie tego zawodu! Nigdy nie czułem się jak dziad! W lumpeksach czasami kupowałem i nie uważam tego za afront. Na zachodzie kupowanie z drugiej reki to nic zdrożnego. Uważam, że bycie nauczycielem to zaszczyt. NAUCZYCIELEM a nie wyrobnikiem i "bezemocjonalnym " wykonawcą czynności dydaktycznych. Co do "grubych bab" jony...lepiej być grubym niż beznadziejnie pustym i płytkim. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: yaga Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 11:28 racja - gruby zawsze ma szansę na to, że schudnie, a głupi zawsze już taki pozostanie... Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 29.10.07, 18:41 > z tą > różnicą, że wypłata już nie starcza na spłatę comiesięcznego > kredytu Juz rozumiesz, czemu trzeba jechac do USA? ;0 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: asq Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.aster.pl 30.10.07, 10:02 już tam byłem i wielu innym miejscach ponad 10 lat, jedynie tego czego teraz nie rozumiem, to po co do cholery tu wróciłem ... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: observer Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.centertel.pl 26.10.07, 23:14 Do jasnej cholery! Być nauczycielem, to nie jest zawód, jak każdy inny. Nie będę tu podawał argumentów. Sami sobie pomyślcie, CZY chcielibyście co dzień STAWAC PRZED BARDZO krytyczną publicznością i się produkowań przez CHOCBY! godzinnę dziennie za 1000 zł!!!??? Dodam, że aktor może ystępuje dwa trzy razy w tygodniu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: byłybelfer Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.07, 01:55 Pamiętam jak w osiemdziesiątym roku solidaruchy wrzeszczały, że Polska to policyjne państwo, bo policjant zarabia więcej niż nauczyciel. Biorąc tą miarą - i nie słysząc znikąd, że któraś tam kolejna RP jest państwem policyjnym wyrażam współczucie nauczycielom oraz głębokie współczucie policjantom - ci to chyba tyrają za 500 złotych? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: konrad Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.07, 20:24 Przykłady medialne z ostatnich dni. Lekarz i jego pomocnica pielegniarka tak byli ,,zaabsorbowani,,na dyżurze w szpitalu że pacjent tam leżący o pomoc musiał dzwonić na pogotowie. Pani nauczycielka padła nad ranem z wyczerpania przy pilnowaniu na wycieczce szkolnej dzieciarni czyli naszego skarbu narodowego.Skarb wykorzystał to obalając flaszke. Dwie afery----zgadnijcie kto bardziej zawinił? Bo kto lepiej zarabia nawet nie pytam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: orient Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:31 Nie z ostatnich dni tylko (przynajmniej ta pierwsze) z ostatniego roku. A prawda wygladała w ten sposób, że dzwonek do wzywania pielęgniarek przestał działać a człowiek, mając więcej kultury niż ty i cała twoja rodzina do kupy wzięta, nie chciał drzeć japy aby nie obudzić towarzystwa na sali. Postanowił więc zadzwonić na pogotowie, aby dali znać pielęgniarce o sytuacji. I to cała "afera". No ale w "Fuckcie" nigdy nie znajdziesz sprostowania. Pismo w sam raz dla takich bezmózgów jak ty. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: brum Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 15:13 www.tvn24.pl/0,1525266,wiadomosc.html 18 pazdziernika. To chyba jednak "ostatnie dni", prawda? "W nocy zaalarmował pielęgniarkę, że zaczął krwawić i prosił by pilnie wezwała lekarza. Dyżurujący lekarz jednak do niego nie przyszedł. - Pan lekarz śpi i nawet nie chce do mnie przyjść - opowiadał przez telefon dyspozytorce pogotowia. - Przyszła tylko salowa i zmyła krew z podłogi." Wiec chyba jednak dzwonek dzialal. Prosba mala: jak zaczniesz sie wymadrzac i wykazywac innym (i ich rodzinom) braki w kulturze sprawdz moze najpierw fakty. Fakty, nie "fuckty". Odpowiedz Link Zgłoś
der.meister Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. 28.10.07, 14:41 "Zdobył stopień nauczyciela mianowanego i dzięki temu na rękę dostaje 1,3 tys. zł. - To dużo? Robotnik wykwalifikowany zarabia w tym kraju więcej." Tylko, że robotnik pracuje 10 godzin dziennie, a nauczyciel 20 godzin tygodniowo. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kozamaradio Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.10.07, 15:03 Majster...puknij sie w swój pusty "kopf" i zapomnij o 20 godz w tygodniu!!!! To mit skrzętnie podtrzymywany przez ludzi, którzy myślą, że ich dzieci najlepiej wychowa telewizja! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: jona Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.access.telenet.be 28.10.07, 21:35 No wlasnie to nasza narodowa mentalnosc....narzekanie,a kazdy jest kowalem swojego losu i jak sie nie podoba to trzeba robic cos,zeby bylo lepiej....Ja ,,imalam sie,, roznych zawodow w Belgii,ale nigdy ponizej moich kwalifikacji...Niektorzy znajomi mowia...mialas szczescie (dodam,ze np w BXL bezrobotne ciagle ok 22%),a to nieprawda,bo jak wyrzucali mnie jednymi drzwiami to wchodzilam przyslowiowym oknem i zawsze choc pod gorke to do przodu...Min bylam nauczycielka dzieci emigrantow (typu Cyganie,Rumuni),mialam satysfakcje,ze nauczylam ich pierwszych tutejszych slow,pensja byla przecietna jak na tutejsza,warunki pracy tragiczne (wszy,myszy,totalny syf).Lubilam swoja prace,ale postanowilam isc do przodu i tak zostalam eurokrata. Wsrod polskich eurokratow jest wiele osob wywodzacych sie ze srodowiska nauczycieli...Moze warto dobrze przygotowac sie do nastepnych epso konkursow,zdac je i pracowac dla UE (super praca,ale praca czesto super stresujaca),bo ,,kazdy kowalem wlasnego losu,,...... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: wojtek Pierwsza zasada, jak wszędzie: nie równać w dół IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 18:12 Są lepsi, są gorsi, chodzi o to, żeby było jak najwięcej dobrych, a nie żeby karać dobrych za liczbę złych, bo ta będzie się jedynie zwiększać. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: tepy narod coz znowu za kwoty bazowe glupcy? IP: *.hsd1.or.comcast.net 29.10.07, 18:27 bijecie sie o bzdury z prlu? a moze tak zwyczajnie na swiecie wynagrodzenie za godzine? 50 zl i po krzyku. a wy durnie walczycie o utrzymanie przezytkow komuny? kwoty bazowe? moze byscie tak powalczyli o normalnosc? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Kuba Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.adsl.inetia.pl 29.10.07, 18:28 Polska musi dogonić USA z stamtąd idzie przykład.Poziom nauczania drastycznie spadł.Student studiów zaocznych nie potrafi się wysłowić poprawnie po polsku, a po skończeni cięzkich studiów nie może znależć pracy.Powstaną tylko prywatne szkoły dla elit,plebs nie musi być mądry,i oto chodzi. Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Ponarzekają, ponarzekają a trójczynę i postawią! 29.10.07, 18:28 I dlatego nikt ich nie ceni. Gdyby podwyższyli poprzeczkę przy stawianiu ocen, byliby bardziej cenieni. Także finansowo. Odpowiedz Link Zgłoś
kurzys a kto Was zmuszal, zeby byc nauczycielem??? 29.10.07, 18:48 No kto? Sila szliscie na studia na uniwerkach? Sami swiadomie to wybraliscie i sami swiadomie zgodziliscie sie ,ze po studiach bedziecie zarabiac kilkaset zlotych. Zobaczcie co sie dzis na uniwerkach dzieje! Pelno mlodych ludzi na jakis polonistykach, historiach i innych pedagogikach! Co, moze nie wiedza jaka ich przyszlosc czeka? Wiedza! Ale wola latwe studia, fajne lekkie 5 lat przebalowane na garnuszku rodzicow! A potem ida strajkowac! A takiego wala! Sami wybraliscie! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ggar Re: a kto Was zmuszal, zeby byc nauczycielem??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 19:29 Królu złoty, skończ najpierw dzienna polonistykę na normalnym uniwerku i potem porozmawiamy, jak to się lekko studiuje, wyrazy współczucia, Ty nadal niczego nie rozumiesz, zakładasz, że wszyscy idą na łatwiznę, rodzice dali kasę itd. Szkoda mi Ciebie i niczego od Ciebie, nawet grosza, sorry, pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
kurzys Re: a kto Was zmuszal, zeby byc nauczycielem??? 29.10.07, 19:50 No dobra, moze przesadzilem z tym, ze latwe to sa studia, jednak nie ulega watpliwosci, ze cale masy ludzi ida to studiowac zdajac sobie sprawe z pozniejszych warunkow placowych. I to jest najgorsze. To po co ida na studia, po ktorych skonczeniu na 80% (20% to szkoly prywatne i praca w innym zawodzie niz wyuczony) beda zarabiac wlasnie 800zl. Oni wybieraja to SWIADOMIE, wiec dlaczego potem domagaja sie wiecej... To tak jakbym ja nie bedac zmuszony przez absolutnie nikogo, z zamilowania przeprowadzil sie do Skandynawii i pozniej narzekal, ze beznadziejnie jest, bo jest zimno i ze dnie krotkie i ze za duzo sniegu. No ludzie kochani, przeciez Oni maja rozum i SAMI wybieraja. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: batysia Re: a kto Was zmuszal, zeby byc nauczycielem??? IP: *.lanet.net.pl 29.10.07, 23:49 Lekarze też wiedzieli, że będą mało zarabiać, a kandydatów na uczelniach medycznych nie brakuje! Dlaczego więc teraz strajkują, a większość ludzi ich popiera i uważa, że lekarze za mało zarabiają? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ja a kto będzie matole twoje dzieci uczył? IP: *.centertel.pl 29.10.07, 21:31 hm, widać, że nic nie wiesz o studiach, łatwe, balowanie, he he... kompleksiki... jak się nie wie (a nie wie się, bo się nie uczyło), to milczeć swołocz... Odpowiedz Link Zgłoś
kurzys Re: a kto będzie matole twoje dzieci uczył? 29.10.07, 22:40 skonczone studia techniczne ze srednia ponad 4,5 i doktorat w trakcie realizacji. Jeszcze jakies pytania co do "matolstwa"? A moje dzieci na pewno bedzie mial kto uczyc, spokojnie. Jesli beda braki kadrowe (czyli ludzie przestana isc na tego typu studia), tak jak to widac teraz wsrod fachowcow, zarobki same pojda do gory. Ale jesli nauczycieli dalej bedzie na peczki, to nikt nie podniesie z dnia na dzien pensji o 50 czy 100%. Realny wzrost pensji nauczycieli jest mozliwy wiec najszybciej za okolo 5lat. Ja nie twierdze, ze tak niskie pensje sa odpowiednie. I wiem, ze to co nauczyciele dostaja to sa jakies kpiny. Ale do jasnej anielki, no prosze powiedzcie kto tym ludziom kaze isc na takie studia po ktorych wlasnie NIE ma dobrze platnej pracy? Ze kochaja prace z dziecmi? Ze maja takie powolanie? To jako hobby moga robic sobie. Jesli chca miec dobre pieniadze to niech ucza sie zawodow, ktore takie pieniadze daja. Ja tez lubilem w szkole j. polski i geografie. A skonczylem Politechnike. Teraz przynajmniej moge sobie pozwiedzac i kupowac dobre ksiazki kiedy mi sie podoba. Wlasnie o to chodzi. Takie za to mam hobby. A prace swoja polubilem. Nawet bardzo. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Anka Re: a kto będzie matole twoje dzieci uczył? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 12:37 Cóż jeśli łatwe studia to takie kierunki jak chemia, geografia, fizyka, matematyka czy biologia ta gratuluje samooceny . Biolog – średnia 4.76 za 5 lat na uniwerku. Jestem juz na szczęście byłym nauczycielem, a zdecydował zasiłek nazywany w tym kraju wypłatą dla nauczyciela. Maja była uczennica zapytała mnie niedawno dlaczego odeszłam – przecież ” fajnie” uczyłam i było ciekawie. Cóż młoda dama była szokowana powodem, bo przecież to powołanie, bo pani sobie radziła z klasami, bo pani potrafiła nauczyć i.. I nic , Moje NIC ma cztery lata i muszę je wykształcić, kupić normalne nie lumpeksowe ciuchy, książki, pojechać na wakacje i niestety ideami to ja nie zapłacę rachunków. Teraz walczę z mężem chemikiem jeszcze jest nauczycielem ale nie długo …………. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: 2kotunia1 Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 18:53 a emeryt ubiera sie na śmietniku. Niech już Ci nauczyciele przestana farmazonić bo dałbym im 900 netto do łapki i niech moi pokażą jak żyje emeryt- nie nauczyciel Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ola Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.chello.pl 29.10.07, 18:59 Pracuję w szkole 7 lat, mam 2200 zł netto (27 godzin), 400 z korepetycji dodatkowo w ciągu roku ok. 2000 zł z trzynastki, bonów światecznych, świadczenia urlopowego. Nie dziaduję. Jeżeli byloby tragicznie zmieniłabym pracę. Jestem optymistką i mój entuzjazm przekazuję uczniom. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: emu Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.10.07, 19:44 27 godzin - powiedz mi, w której to szkole dają jeszcze tyle nadliczbówek? Robisz ludziom wodę z mózgu! Najprawdopodobniej pracujesz w Warszawie albo jesteś anglistką. Inaczej - zapomnij o nadliczbówkach. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: basia Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.tcz.vectranet.pl 29.10.07, 20:17 Anglista nie chce nadliczbówek w szkole publicznej.Jesteś kompletnie niezorientowana.Mama anglistki Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: emu Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:28 Owszem, jestem zorientowana, bo pracuję z anglistami i to prawda, że w większości wypadków nie chcą nadliczbówek. Tak, czy inaczej - 27 godzin dzisiaj, to w większości szkół marzenie ściętej głowy. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: emsiziomal Tak się zastanawiam..... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:34 ...skąd, ilekroć pojawi się jakiś wątek o szkole i nauczycielach, tyle nienawisci do tej grupy zawodowej. Chyba współczuje narzekającym, że nie mieli szczęścia do PEDAGOGÓW. Bo nie wierze, że 40 lat komunistycznej propagandy , że liczy sie KLASA ROBOTNICZA , zrobiło wode z mózgów piszących krytycznie o szkole.... Chyba, że kompleksiki się odzywaja i wykształciuchom dokopać trzeba. Cóż, czasy kiedy osoby wykształcone cieszyły sie autorytetem , odeszły w zapomnienie. Została klasa robotnicza.....bo tego wyplenić się nie da! sAMI UCZCIE SWOJE POCIECHY......wszakże do zmywaków w krajach anglojęzycznych nie trzeba znac biologii i chemii. O polskim nie wspomnę! Odpowiedz Link Zgłoś
ulado Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 01.12.07, 02:28 Mam 20 godzin etatu, uczę polskiego 120 gimnazjalistów (4 klasy). Sprawdzenie jednego wypracowania i opisanie oceny zajmuje mi średnio 15 min. W semestrze muszę sprawdzić każdemu uczniowi minimum cztery wypracowania + dwa próbne testy gimnazjalne w 3. kl.(ok. 20. min na test). Oczywiście do tego normalnie: kartkówki, sprawdziany, czytanie lektur, przygotowanie lekcji... Przy pięciu klasach padam. Jeszcze nigdy nie miałam weekendu wolnego, bez sprawdzania. Powiedzcie mi, jak to robicie, że macie czas na korepetycje albo nadliczbówki. Kiedy robiłam studia podyplomowe i zabrakło weekendów na wypracowania, po prostu wylądowałam w szpitalu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: nauczycielka 18 godzin? IP: *.as.kn.pl 29.10.07, 19:02 Naprawdę, już znieść nie mogę wypominania nauczycielom 18 godzin tygodniowo. Zaznaczam, że 18 godzin to godziny dydaktyczne - spędzone w klasie przed uczniami. Do tego należy dodać godziny spędzone na: - przygotowaniu się do lekcji (wszak to praca koncepcyjna), - sprawdzaniu klasówek, kartkówek, wypracowań, zeszytów, - analizie przeprowadzonych diagnoz, - radach pedagogicznych, - szkoleniach, - kursach doskonalących, - prowadzeniu dokumentacji, - zebraniach z rodzicami, - wypisywaniu świadect, arkuszy ocen, informowacji dla rodziców - dyskotekach szkolnych - oraz innych imprezach, które też należy przygotować, zapewniam, że nie na lekcjach, - wyjazdach na konkursy, - przygotowywaniu uczniów do egzaminów (darmowym, żeby lepiej wypadli) - wycieczkach szkolnych, podczas których należałoby zapomnieć o śnie, bo młodzież jest zdolna do wszystkiego. Mało? Jest czego zazdrościć? Zapraszam do szkoły. Urlop nauczyciela trwa 6 tygodni - tyle ile urlopy innych. pracowników po określonym czasie. Jeśli chodzi o ferie zimowe - cóż. Proszę mi wybaczyć, nie ma kogo uczyć, dzieci nie chodzą do szkoły. Czy dla satysfakcji tych wsyztskich wypominających ferie mamy chodzić do szkoły i siedzieć w pustych salach? Naprawdę, wolałabym pracować podczas ferii i zarabiać tyle, ile pracownik budowlany. Odpowiedz Link Zgłoś
jam-agru Re: 18 godzin? 29.10.07, 19:28 Skoro wszyscy uważają, że praca nauczyciela jest taka fajna i zazdroszczą tych rzekomych 18 godzin, to dlaczego nie pchają się do tego zawodu? Powinny być tłumy chętnych! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Katalina Re: 18 godzin? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:04 POPIERAM W 100%!!! a ci którzy dalej się upierają przy 18 godzinach niech się pukną w głowy ewentualnie zapraszam do pracy w szkole.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: 18 godzin? IP: *.as.kn.pl 29.10.07, 20:50 Nikt mi nie wmówi, że na przygotowywanie się do lekcji, sprawdzanie kartkówek, rady podagogiczne czy prowadzenie dokumentacji, nauczyciel poświęca 22 godziny tygodniowo. A urlop nauczyciela trwa tyle, ile wakacje: 10 tygodni. I to nie jest jedyne wolne (wolne przy każdych świętach, inni biorą urlop). Odpowiedz Link Zgłoś
rennata65 Re: 18 godzin? 29.10.07, 22:56 Urlop nauczyciela drogi panie trwa 6 tygodni przez resztę czasu nauczyciel jest do dyspozycji dyrektora tak przewiduje ustawa. Zdarzaja się szkoły gdzie dyrektor tego nie wymaga jednak obecnie w większości dyrektory wykorzystują ten niby według Pana wolny czas nauczyciela. Z analizy pracy nauczycieli - praca "Badania dotyczące tygodniowego czasu pracy nauczycieli" rożnych przedmiotów wynika, że pracują oni średnio oczywiście (nauczyciel mniej doświadczony więcej bardziej doświadczony mniej)w szkole podst. 43,7 godz tygodniowo, w gimnazjum 49,8 w liceum 50,9. Reasumując w ciągu roku jest to 1808 godzin podczas kiedy inni pracownicy budżetowi 1754 godziny. Nie jesteśmy aż tak świetni proszę Pana żeby w dobrym przygotowaniu do lekcji wystarczyło nam 2 godziny tygodniowo jak pan sugeruje. Nie wiem czy ma Pan dzieci ale każdy kto pisze takie brednie powinien się zastanowić nad tym, jak wiele zależy od szkoły, drogi Panie otóż przyszłość i Pana i moja i wszystkich ludzi w tym kraju. Bo jakie przyszłe pokolenie taka i przyszłość. Żeby do zawodu garnęli się najlepsi trzeba, by zarabiali więcej bo nie każdy może sobie pozwolić na to być po prostu pasjonatem swej pracy. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 23:16 Czyli,czemu ja jako lekarz po studiach musze zapierniczac najpierw 1,5 roku ZA DARMO,zdac chory egzamin,ktory tak naprawde mozna o kant szanownych 4 liter /belfra/ rozbic,bo wymyslili go kretyni po magisterkach /tacy jak nauczyciele/,nastepnie do konca specjalizacji dostaje za etat cale 1200pln /800+400jako stypendium na specjalizacji/,zapierniczajac po 100-120 godzin tygodniowo?Konczac historie-w wieku 33lat jestem specjalista wysokiej klasy /jakim zdecydowanie nie jest nauczyciel,ani w podstawowce,ani w gimnazjum,ani w ogolniaku/,po 14tu latach cholernie ciezkiej nauki oraz pracy,o ktorej zaden belfer nawet nigdy nie snil i zarabiam /uwaga uwaga,prosze o famfary/ cale 800pln /bo nie mam juz stypendium-w koncu,skonczylem specjalizacje:]/.Czy wam sie aby drogie dzieci w glowach nie poprzewracalo...?A moze zamienimy sie,hm?Zapraszam,chetnie wymienie jeden dyzur na prace w szkole-posiedzcie sobie 24h na dyzurze,potem 7godzin USTAWOWO w pracy,potem do przychodni,wieczorem do domu,chwila snu i rano znowu do pracy.Ja w tym czasie poprowadze sobie 8 godzin lekcji,posiedze do 10tej wieczorem nad kartkowkami,etc. i-wreszcie sie wyspie.Co wy na to? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ~AXEL Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.3vnet.pl 29.10.07, 23:45 Czy ktoś tu lekarzy atakuje ? Jakoś tak się składa, że obie te grupy społeczne są jednymi z najlepiej wykształconych w kraju, ale mają to nieszczęście, że niczego w sensie fizycznym nie produkują...Obie te dziedziny "przeżyły" reformy i są w głębokim kryzysie. Nie ma co wywoływać konfliktu lekarze <> nauczyciele - na jednym wózku jedziecie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 23:54 > Czy ktoś tu lekarzy atakuje ? > > Jakoś tak się składa, że obie te grupy społeczne są jednymi z najlepiej > wykształconych w kraju, ale mają to nieszczęście, że niczego w sensie fizycznym > nie produkują...Obie te dziedziny "przeżyły" reformy i są w głębokim kryzysie. > Nie ma co wywoływać konfliktu lekarze <> nauczyciele - na jednym wózku > jedziecie... Coz,zgadzam sie.Choc nie ukrywam,ze wkurzaja mnie dwa fakty: 1)nauczyciele narzekaja,a jednak cholera maja lepiej od nas-podobna placa,a zdecydowanie mniej godzin pracy.Chyba,ze ja juz moze patrze przez pryzmat mojego wymiaru pracy,jako normalnego... 2)ostatnim razem byl NASZ strajk.Nauczyciele sie podlaczyli.Nauczyciele dostali kase.My ciagniemy dalej strajk... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ~AXEL Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.3vnet.pl 30.10.07, 00:21 NASZ strajk, WASZ strajk - A to POLSKA właśnie !!! :( Nauczyciel nie zna dokładnie specyfiki pracy lekarza, lekarz nie zna dokładnie specyfiki pracy nauczyciela... Oboje życie tracą na wieloletnich studiach, kursach, stażach, awansach...oboje "łatają" etaty w kilku placówkach..., oboje muszą uskuteczniać "prywatę" po godzinach....- żeby koniec z końcem powiązać...oba te zawody są niezbędne i ważne, ale niedoceniane zarówno przez opinię publiczną jak i nasze własne państwo...Bardzo dobra "stalinowska" metoda - podpuścić jednych na drugich, a kto inny skorzysta...Niestety historia niczego nas nie nauczyła..:( Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.07, 00:29 Co do reszty sie zgodze,ale jedno pozwole sobie skomentowac. >Niestety historia niczeg > o > nas nie nauczyła..:( Nie wspomnialem o pani,ktora uczyla mnie historii.Akurat z jej lekcji bardzo skorzystalem:) /historyk sztuki,rewelacyjna kobieta,jedyne zajecia na ktore przychodzilem regularnie i z przyjemnoscia:)/ W kazdym razie,ad rem:Ja jestem wolny strzelec,bialy wilk.Ja nie patrze na taki-owaki narod.Ja po prostu sie dostosowuje.Jak Wiedzmin Gerald Sapkowskiego.A ze Wiedzmin w obecnej sytuacji zlozylby prosbe do okregowej izby lekarskiej o papiery konieczne do wyjazdu...reszte sam dopowiedz:) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ~AXEL Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.3vnet.pl 30.10.07, 00:40 Taaa...- "Ja jestem wolny strzelec,bialy wilk.Ja nie patrze na taki-owaki narod.Ja po prostu sie dostosowuje." - i jak w tym kraju ma być normalnie... :( Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.07, 01:12 > i jak w tym kraju ma być normalnie... :( Bardzo prosto.Jesli szanowny narod mowi mi "mam Cie gdzies",to ja mowie szanownemu narodowi "nie ma sprawy".Jak ow szanowny narod bedzie potrzebowal moich uslug-sam o nie poprosi.To samo zreszta polecam nauczycielom;) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: brum Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.10.07, 15:20 > NASZ strajk, WASZ strajk - A to POLSKA właśnie > Bardzo dobra "stalinowska" metoda > - podpuścić jednych na drugich, a kto inny skorzysta... Divide et impera! Stare jak swiat ale wiecznie skuteczne. Odpowiedz Link Zgłoś
rennata65 Re: Ach,czyli cale 50 godzin...?:) 29.10.07, 23:50 Gość portalu: Jack napisał(a): > Czyli,czemu ja jako lekarz po studiach musze zapierniczac najpierw 1,5 roku ZA > DARMO,zdac chory egzamin,ktory tak naprawde mozna o kant szanownych 4 liter /be > lfra/ rozbic,bo wymyslili go kretyni po magisterkach /tacy jak nauczyciele/, Nie uważam się proszę Pana za kretynkę, mało tego uważam się za osobę dość inteligentną choć jestem nauczycielką i pewnie to pana dziwi co? Uczę dzieciaki wiele lat i bardzo lubię to co robię choć oczywiście chciałabym zarabiać więcej? Pan nie? Egzaminu na specjalizację nie wymyśliłam , nawet nie wiem czy jest głupi, podejrzewam, że żaden z moich kolegów nauczycieli kretynów też go nie wymyślił. Gdyby Pan zobaczył jaki my musimy zdawać egzamin na naszą (oczywiście dla kretynów) specjalizację (tzw. awans zawodowy)to by się pan zdziwił bo być może do złudzenia przypomina wasz, i nie posądzam lekarzy że ten idiotyzm dla nas wymyślili. nas > tepnie do konca specjalizacji dostaje za etat cale 1200pln /800+400jako stypend > ium na specjalizacji/,zapierniczajac po 100-120 godzin tygodniowo?Konczac histo No to sobie proszę wyobrazić, że ja pracuję średnio 9 godzin dziennie, n i oczywiście praca w domu (sprawdzanie, i to wszystko co ktoś już wcześniej napisał), nie pamiętam kiedy miałam wolny weekend , bo w weekendy też pracuję. taki mam kaprys, że muszę utrzymać i siebie i dziecko, które tak się złożyło również chce skończyć studia, nie wiem ile pracuję w tygodniu różnie, nie sądzę żeby było to mniej niż pan , nie zarabiam wprawdzie 800 zł ale i pan przy 100/ 120 godzinach tyle nie zarabia ale proszę zgadną cóż za oszałamiająca kwota. ok 1600 zł, no rzeczywiście jest mi czego zazdrościć. Zapewniam nie ma. I nie użalam się, że to przez was lekarzy i powtarzam ,za ogółem, społeczeństwa, że wszak bierzecie łapówki za samo spojrzenie na pacjenta, że wielu z was poszło do zawodu zwabionych dobrobytem wylewającym się z lekarskich domów, że macie praktyki prywatne. Zgadza się Pan z takimi stwierdzeniami ? Nie? To może pomyśli Pan sobie troche jak czujemy się my czytając te pana bzdury? > rie-w wieku 33lat jestem specjalista wysokiej klasy /jakim zdecydowanie nie jes > t nauczyciel,ani w podstawowce,ani w gimnazjum,ani w ogolniaku/ Zapewniam Pana, że ja również jestem specjalistą wysokiej klasy w swojej dziedzinie, mam dwa fakultety, i wiele godzin spędzonych na szkoleniach, warsztatach, studiach podyplomowych itp, itd po 14tu latach > cholernie ciezkiej nauki oraz pracy,o ktorej zaden belfer nawet nigdy nie snil > i zarabiam /uwaga uwaga,prosze o famfary/ cale 800pln /bo nie mam juz stypendiu > m-w koncu,skonczylem specjalizacje:]/.Czy wam sie aby drogie dzieci w glowach n > ie poprzewracalo...?A moze zamienimy sie,hm?Zapraszam,chetnie wymienie jeden dy > zur na prace w szkole-posiedzcie sobie 24h na dyzurze,potem 7godzin USTAWOWO w > pracy,potem do przychodni,wieczorem do domu,chwila snu i rano znowu do pracy.Ja > w tym czasie poprowadze sobie 8 godzin lekcji,posiedze do 10tej wieczorem nad > kartkowkami,etc. i-wreszcie sie wyspie.Co wy na to Zamieniłabym się natychmiast, moi znajomi lekarze jednak nie zarabiają 800 zł za taką jak Pan pisze pracę. Zamieniłabym się gdybym chciała pracować jako lekarz, ale nic nie stoi na przeszkodzie by pan został nauczycielem skoro tak mi Pan zazdrości. Poszedłby pan na 8 do pracy, powalczył z zakapiorami, uszczknął troche czasu żeby popracować z tymi którzy chcą coś robić. Około 12 kiedy kończy pan pracę jeszcze wizyta u pedagoga bo w miedzy czasie 15 tysięcy skarg, potem biegiem, bo prawie spóźniony wpadł by pan na uczelnie na tylko 2 godzinki, biegiem na indywidualne z trzema reklamówkami pomocy bo w domu nic nie ma(zajęcia z dzieciakami co nie chodzą do szkoły bo chore)po dwóch godzinach w wilgotnym, nieogrzewanym pokoju, pędzi pan na lekcje języka (nauczyciel ma obowiązek się dokształcać bez tego nie zrobi kolejnego stopnia awansu), wieczorem jakiś obiad i siadamy do sprawdzania zeszytów, przygotowania do lekcji, pisania rozkładów, lub jesteśmy na wywiadzie w domu ucznia (nauczyciel musi być w domu ucznia przynajmniej dwa razy w roku, najlepiej jak się ma uczniów z całej okolicy jak ja i nie ma się samochodu również jak ja). No i rzeczywiście 10 mogę się wyspać chyba, że jak inni ludzie chcę poczytać książkę albo pooglądać pierdoły w Tv bo nie z książki nic już o tej porze nie zrozumiem. Ja panu nie zazdroszczę ale , że Pan zazdrości mnie, naprawdę nie wiem czego. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Pani Renato... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.07, 00:02 Mialem kiedys kolezanke.Dziewczyna naprawde wybitna.Skonczyla moj wydzial,oprocz tego zrobila pedagogike.Podczas stazu po studiach po moim wydziale pracowala juz jako nauczycielka.I powiedziala mi ktoregos pieknego dnia magiczne:"pier dole to wszystko!!".Stazu nie ukonczyla i pracuje do dzis spokojnie(?) jako nauczyciel... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gość Re: 18 godzin? IP: *.as.kn.pl 30.10.07, 20:35 Przecież nie twierdzę, że praca nauczyciela jest lekka oraz, że ta grupa zarabia za dużo! Chodzi o to, że nauczyciele narzekają, ale nie zauważają oczywistych pozytywnych stron swojej pracy: 18 - godzinne pensum (upieram się, że w domu nie pracują dodatkowo 22 godzin - w granicach 1 etatu, nie wliczam chałtur), ferie, wakacje i inne wolne. Oczywiście, ustawowo urlop trwa 6 tygodni, ale faktycznie 10. Ileż razy, w wakacje nauczyciel bywa w szkole i na jak długo? Inne grupy zawodowe także zabierają robotę do domu i muszą się dokształcać z własnych funduszy. Nie mają jednak czasowych możliwości dorobienia do marnych pensji. Muszą się także nieźle nagimnastykować, aby 26 - dniowym urlopem obsłużyć wakacje, ferie zimowe i ferie świąteczne. Wydaje mi się, że nauczyciele powinni widzieć także te dobre strony i docenić je. Mam 2 dzieci w wieku szkolnym i naprawdę zależy mi, żeby uczyli je nauczyciele z prawdziwego zdarzenia, kompetentni, przygotowani do zajęć, zadowoleni z pracy, nie goniący po południu na korepetycje. Zarobki nauczycieli, lekarzy czy przedstawicieli innych zawodów nazwijmy "nieprodukcyjnych" są skandalicznie niskie, nauczyciele nie są jedynymi poszkodowanymi pod tym względem. Odpowiedz Link Zgłoś
ryszardr11 Re: 18 godzin? 02.11.07, 14:51 Może to zabrzmi infantylnie, ale już w podstawówce chciałem być nauczycielem i to w-f. Stąd wybór ogólniaka a nie jakiegoś technikum a później AWF. Pracowałem jako nauczyciel ok. 10 lat. Pierwsze lata były super. Trochę nadgodzin i rząd Mazowieckiego zapewniało normalny byt mojej rodzinie. W dodatku miałem w etacie zajęcia SKS gdzie najlepiej było widać efekty mojej pracy. Później zniknęły SKS-y (chyba, że zorganizowało się je jako zajęcia płatne), kolejne rządy zapominały o podwyżkach. Najbardziej jednak zabolało gdy gnojkowi, który ćwiczył na 3 (słownie: trzech) lekcjach w całym roku wstawiłem na koniec pałę i to w ósmej klasie. Na radzie pedagogicznej zrobiła się burza, wychowawczyni gnojka wzięła jego stronę a mi dyrektorka zagroziła naganą. Po mojej stronie stanęło tylko dwóch innych nauczycieli, pozostali po prostu chcieli się gnojka jak najszybciej pozbyć ze szkoły. Pół roku później pojawiła się szansa na nową pracę. Dziś czasami nachodzą mnie myśli aby do szkoły wrócić. Zdarza sie to gdy dawni uczniowie czy uczennice poznają mnie na ulicy, w sklepie. Jednak kiedy pomyślę ile miałby zarabiać, w jakich warunkach pracować to nie żal mi tego, że zamiast dwóch miesięcy wakacji i kilku tygodni ferii mam "tylko" 26 dni urlopu (z dniami wolnymi wychodzi dobrze ponad miesiąc), że pracuje teoretycznie 18 a nie po 60-70 godzin w tygodniu w tym wszystkie soboty i niedziele. A jak ktoś mówi, że to tylko 18 godzin to niech sam spróbuje popracować jako nauczyciel te "tylko" 18 godzin. Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Re: 18 godzin? 29.10.07, 22:12 > - przygotowaniu się do lekcji (wszak to praca koncepcyjna), Tak, robiona raz w zyciu, a potem przepisywanie z roku na rok, z drobnymi zmianami? Niestety, wiekszosc nauczycieli tak robi... zreszta, jak co roku wymyslac nowy program do fizyki? > - sprawdzaniu klasówek, kartkówek, wypracowań, zeszytów, raz na miesiac, czy rzadziej? > - radach pedagogicznych, jak czesto? co kwartal? > - szkoleniach, a podobno szkola jest niedofinansowana i szkolen nie ma? > - kursach doskonalących, j.w. > - zebraniach z rodzicami, raz na kwartal? > - wypisywaniu świadect, arkuszy ocen, informowacji dla rodziców raz kwartal? > - wyjazdach na konkursy, Wielu nauczycieli nie jezdzi na zadne konkursy, > - przygotowywaniu uczniów do egzaminów (darmowym, żeby lepiej > wypadli) czesto platnych! > - wycieczkach szkolnych, podczas których należałoby zapomnieć o > śnie, bo młodzież jest zdolna do wszystkiego. Wielu nauczcieli jezdzi takze dla wlasnej przyjemnosci. Sam mialem taka nauczycielke i sobie chwale, zreszta ostatnio ja nawet spotkalem na jakims wypadzie turystycznym pod Pila ;) > Proszę mi wybaczyć, nie ma kogo uczyć, dzieci nie chodzą do > szkoły. To nie o to chodzi, ze macie na sile uczyc. Ale skoro nie pracujecie - to nic za darmo... Normalny czlowiek pracuje 11 miesiecy, odpoczywa 1 miesiac. 1/12 rocznej wyplaty dostaje za darmo. Wy odpoczycwacie (2 miesiace letnie i tydzien, plus dwa tygodnie ferii zimowych, plus przerwa miedzyswiateczna) - 9 miesiecy? A wolne macie - 3 miesiace? Wiec teraz, czy nie okaze sie, ze za miesiac pracy efektywnej dostajecie wiecej niz robotnik wykwalifikowany? > Czy dla satysfakcji tych wsyztskich wypominających ferie mamy > chodzić do szkoły i siedzieć w pustych salach? Nie, macie nie narzekac, jak duzo harujecie i jakie groszowe stawki za to dostajecie. To wlasnie stad te groszowe stawki - krocej pracujesz, mniej zarabiasz. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ania Re: 18 godzin? IP: *.acn.waw.pl 29.10.07, 22:50 taaaak? przepraszam bardzo ile z 8 godzin pracy dziennie faktycznie przepracowywujesz? 1 poranna kawka, przegląd prasy, przygotowania do rozpoczęcia pracy i inne poranne czynności -1 godzina 2. przerwa na lunch - 1 godzina 3. przerwy na kolejną kawę, pogaduszki z koleżankami, sufowanie po necie,prywatne rozmowy ze służbowego telefonu- 1,5 godziny 4. tzw "czynności zmierzające do zakończenia dnia" czyli obijanie sie przez ostanią godzinę - 1 godzina podliczając z 8 godzin pracy w biurze przepracowywujecie 3,5 - 4 godzin dziennie. Więc nie czepiajcie sie nauczycieli, wy którzy siedzicie na wygodnych nieodpowiedzialnych biurowych posadkach sekretarek, recepcjonistek informatyków itp Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jacek Re: 18 godzin? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 23:23 Normalny dzien-7.20 obchod&odprawa,wchodze na blok i mi tylko pacjentow zmieniaja.Do domu ide jak zrobie wszystkich pacjentow na dany dzien.Zdarza sie,ze kolo 20.00.Nie ma porannej kwy,prasy,papierosa,przerwy na lunch,przerwy na kolejna kawe,pogaduszki,surfowanie,nie ma tez sluzbowego telefonu.Ani przerwy co 45 minut. Dyzur-o 08.00 przejmuje dyzur i dymam do 08.00 dnia kolejnego.W sumie,w ciagu doby zdarzaja sie tak z 2 godziny przerwy,sumarycznie-akurat na zrobienie 2-3kaw,reszta na sen&toalete. > podliczając z 8 godzin pracy w biurze przepracowywujecie 3,5 - 4 godzin > dziennie. Więc nie czepiajcie sie nauczycieli, wy którzy siedzicie na wygodnych > nieodpowiedzialnych biurowych posadkach sekretarek, recepcjonistek informatyków > itp 20-22 godzin z 24 to jednak odrobine lepszy wynik.Belfry,dorabialibyscie w prywatnych szkolach,albo na korkach po godzinach,to przestalibyscie narzekac.Tylko,ostrzegam-to wymaga wysilku:] Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Re: 18 godzin? 29.10.07, 23:37 Moze tak sie pracuje w urzedach - ja pracuje w duzym koncernie. I to pracuje okolo 8 godzin dziennie. Znaczy, spedzam w pracy csesto wiecej - ale wlasnie z podana przez Ciebie przerwa na lunch, ustawowo przyslugujaca + 15 minut ktore musze zostac dluzej. Kawka? Nie pijam, woda z dystrybutora, wiec chyba czasu nalewania mi nie odliczysz? Zwlaszcza, ze przy pracy przy komputerze USTAWOWo nalezy sie 5 minut wolnego co godzine. Surfowanie po necie? O tak, w zeszlym tygodniu poswiecilem cale 15 minut, zeby spojrzec na allegro - i to naprawde bylo duzo jak na mnie. Czy widziales jakies moje wpisy w godzinach pracy na tym forum chociazby? Prywatne rozmowy ze sluzbowego telefonu - nie mam kiedy do ADMu zadzwonic, zeby mi przyszli naprawic domofon. A po pracy niestety, ale tego nie zalatwie. Bo niektorzy pracuja (a wlasciwie sa w pracy, odliczajac kawke, herbatke, ciacho) wlasnie 7-15. Btw, dopiero co mowilismy o wykwalifikowanym robotniku - czy widzialas, zeby pracownik w fabryce mial kawke/herbatke? Trzech roboli niosacych jedna lopate to tez juz tylko stare, pokomunistyczne molochy... Odpowiedz Link Zgłoś
rennata65 Re: 18 godzin? 29.10.07, 23:15 zetkaf napisał: > > - przygotowaniu się do lekcji (wszak to praca koncepcyjna), > Tak, robiona raz w zyciu, a potem przepisywanie z roku na rok, z > drobnymi zmianami? Niestety, wiekszosc nauczycieli tak robi... > zreszta, jak co roku wymyslac nowy program do fizyki? Programu do fizyki oczywiście nie ale przygotowanie do lekcji to praca robiona raz w życiu, nie wiem czy był Pan nauczycielem ale jeśli tak to dzieciaki powinny sie cieszyć że już pan nie jest, bo nauczyciel który raz w życiu przygotowuje się do lekcji, Pan wybaczy > > > - sprawdzaniu klasówek, kartkówek, wypracowań, zeszytów, > raz na miesiac, czy rzadziej? Raz w miesiącu Boże do jakiej szkoły pan chodził. nauczyciel fizyki np. który uczy w 18 klasach, czasem mniej ma raz w miesiącu klasówkę, czyli każda klasa nawet nie raz w roku tak???? > > > - radach pedagogicznych, > jak czesto? co kwartal? > Co kwartał dobrze prosperująca szkoła to przynajmniej 1 rada w miesiącu a często więcej, ma Pan wątpliwości łatwo sprawdzić każda szkoła ma dziennik zarządzeń gdzie rady są wpisane. > > - szkoleniach, > a podobno szkoła jest niedofinansowana i szkolen nie ma? nauczyciele proszę Pan szkolą się sami skąd biorą kasę, Bóg raczy wiedzieć albo może współmałżonkowie , rodzice, czasem bank, na stażu jest to absolutny wymóg, bez tego nigdy pan nie awansuje czyli 800 zł do końca życia, bywa , że jak się sami przeszkolą to szkolą innych jakoś trzeba sobie radzić nie? > > > - kursach doskonalących, > j.w. > > > - zebraniach z rodzicami, > raz na kwartal? > > > - wypisywaniu świadect, arkuszy ocen, informowacji dla rodziców > raz kwartal? > > > - wyjazdach na konkursy, > Wielu nauczycieli nie jezdzi na zadne konkursy, > > > - przygotowywaniu uczniów do egzaminów (darmowym, żeby lepiej > > wypadli) > czesto platnych! > > > - wycieczkach szkolnych, podczas których należałoby zapomnieć o > > śnie, bo młodzież jest zdolna do wszystkiego. > Wielu nauczcieli jezdzi takze dla wlasnej przyjemnosci. Sam mialem > taka nauczycielke i sobie chwale, zreszta ostatnio ja nawet > spotkalem na jakims wypadzie turystycznym pod Pila ;) > > > Proszę mi wybaczyć, nie ma kogo uczyć, dzieci nie chodzą do > > szkoły. > To nie o to chodzi, ze macie na sile uczyc. Ale skoro nie > pracujecie - to nic za darmo... > Normalny czlowiek pracuje 11 miesiecy, odpoczywa 1 miesiac. 1/12 > rocznej wyplaty dostaje za darmo. > Wy odpoczycwacie (2 miesiace letnie i tydzien, plus dwa tygodnie > ferii zimowych, plus przerwa miedzyswiateczna) - 9 miesiecy? A wolne > macie - 3 miesiace? Wiec teraz, czy nie okaze sie, ze za miesiac > pracy efektywnej dostajecie wiecej niz robotnik wykwalifikowany? > > > > Czy dla satysfakcji tych wsyztskich wypominających ferie mamy > > chodzić do szkoły i siedzieć w pustych salach? > Nie, macie nie narzekac, jak duzo harujecie i jakie groszowe stawki > za to dostajecie. To wlasnie stad te groszowe stawki - krocej > pracujesz, mniej zarabiasz. Bzdury pan pisze, a potem się dziwicie, że młodzież nie taka jak chcecie, że rozbój na ulicach, a kto przyjdzie do pracy w szkole za takie pieniądze, kilku pasjonatów, którzy będą łatać dziury w butach, kilku nieudaczników, i kilku takich którzy jeszcze mają nadzieję. ja zapraszam na te 18 godzin tygodniowo do mnie do szkoły każdego kto ma podobne zdanie, czasem moich znajomych szybko zmieniają zdanie nie potrzebują aż 18 godzin. Prosze Pana to nie jest przypadek, że takie jest pensum nauczyciela. Służy ono temu żeby nie zwariować i pracować efektywnie a i tak żeby przeżyć dorabiamy jak lekarze gdzie się da i nie mamy ani wakacji ani wolnych popołudni. Ja proszę Pana nie pamiętam kiedy miałam wolny dzień bo pracuję również w weekendy na uczelni (dorabiam) popołudniami jeszcze gdzie indziej i w efekcie zarabiam, no niech Pan zgadnie ok. 1600 zł, raz więcej raz mniej to zależy ile dni w miesiącu. Naprawdę mi Pan zazdrości? I proszę sobie jeszcze wyobrazić, że ja lubię swoją pracę i nie zdarzyło mi się sprawdzać sprawdzianu raz w miesiącu anie pracuje w szkole od wczoraj. Odpowiedz Link Zgłoś
zetkaf Nauczyciele sie przepracowuja... 25godzin/dzien 29.10.07, 23:53 > raz w życiu, nie wiem czy był Pan nauczycielem ale jeśli tak to > dzieciaki > powinny sie cieszyć że już pan nie jest, bo nauczyciel który raz w > życiu > przygotowuje się do lekcji, Pan wybaczy JA wybacze, ja sie swoje juz nauczylem. Od pani od polskiego, ktora jak nam kazala cos zapisac, to potem sie z kolega klocilem, ze nie zapomnialem przecinka. Jak mi pokazalem w bryku dokladnie te same slowa (podobno autorskie polonistyki), to zwatpilem - bo ten przecinek byl jedyna roznica miedzy tym, co ona dyktowala, a co bylo w bryku. Dodam, ze wszyscy, ktorzy pisali na lekcji, tez nie mieli tego przecinka. A jaka rewolucje zrobilem, jak zaczalem bronic Antygony - kobieta przez 20-30 lat zawsze w kolko to samo, a tu sie jakis oryginal trafi. I program lekcji szlag trafil... Ale taaaak, oczywiscie, ona sie codziennie przygotowywala... pan z niemieckiego tez sie przygotowwal, z roku na rok spisywalo sie gotowe dialogi do wykucia na pamiec. Ze nie wspomne o jednej z prywatnych gorzowskich szkol jezykowych, gdzie osoba prowadzaca w trakcie zajec przeglada ksiazke i nagle decyzja: to dzisiaj robimy to... przygotowania jak nie wiem... a szczerze, co lekcje przygotowujesz program od zera?Czy tylko przypominasz sobie to, czego uczysz od lat? Ale jednego nauczyciela sobie chwale. Chyba nigdy nie przygotowywal sie do lekcji. On po prostu naprawde byl maniakiem historii, gdyby sie okazalo, ze zamiast do 1 klasy przyszedl do 3-ej (liceum), i zamiast sredniowiecza ma prowadzic lekcje o powstaniu warszawskim - oj, nie byloby to dla niego problemem ;) > > > - sprawdzaniu klasówek, kartkówek, wypracowań, zeszytów, > > raz na miesiac, czy rzadziej? > Raz w miesiącu Boże do jakiej szkoły pan chodził. Do jednej z lepszych w duzym miescie. "Troche wiekszym" niz Gorzow. U nas nauczyciele woleli odpytywac. Latwiej ocenic wiedze ucznia. Wyciagnac go, ale i utopic, gdy slepo powtarza regulki. Trudniej sciagac... > nauczyciel fizyki np. który > uczy w 18 klasach, co??? 18 klas*2 zajecia w tygodniu=36 godzin... a mowilismy o... 25? Cos kiepski ten nauczyciel z fizyki, jak nie opanowal jeszcze matmy... a serio, akurat z fizyki czy z matmy stosunkowo latwo sprawdzac klasowki. Gorzej maja humanisci... > > > - szkoleniach, > > a podobno szkoła jest niedofinansowana i szkolen nie ma? > nauczyciele proszę Pan szkolą się sami skąd biorą kasę, Bóg raczy > wiedzieć albo > może współmałżonkowie , rodzice, czasem bank, na stażu jest to > absolutny wymóg, No tak, zaraz wyjdzie, ze nauczyciel wiecej wydaje na szkole, niz z niej dostaje? > Bzdury pan pisze, a potem się dziwicie, że młodzież nie taka jak > chcecie, Sorry, ale uwazam, ze szkola, kosciol i inne takie maja tylko DRUGORZEDNE znaczenie dla wychowania dziecka. Wychowac ma rodzina, szkola ma nauczyc. Szkola nie moze wbijac wszystkich w jednakowe mundurki mozgowe, szkola ma dac wiedze, ale postaw moralnych maja nauczyc rodzice. Zeby te dzieci sie czyms roznily... > efektywnie a i tak żeby przeżyć dorabiamy jak lekarze gdzie się da > i nie mamy ani wakacji ani wolnych popołudni. Dobrze, a ile zarabiacie z tymi nadgodzinami? Oj, juz duzo wiecej? Juz sie nie przyznacie? A robol, za swe pieniadze, to niby pracuje 8- 16? To mzoe jednak wrocmy do prostszych i bardziej wiarygodnych kalkulacji. Ile dostajecie za godzine? Ile dostaje pracownik wykwalifikowany? > Ja proszę Pana nie pamiętam kiedy miałam > wolny dzień bo pracuję również w weekendy na uczelni tez moglbym dorabiac... wybor kazdego czlowieka... ale nie placzcie potem, ze czasu nie macie, ze szkola tyle czasu zabiera - to ekstra platne korepetycja, wyklady caly czas wolny zabieraja, a nie szkola. Jak pojde do lopaty na kolejne 8h dziennie, tez nie bede mial czasu. Ale jedno musze przyznac, jesli chodzi o przeprowacowywanie sie nauczycieli. Chyba nawet lekarze nie potrafia udokumentowac 25godzin pracy na dobę, oczywiscie w tym czasie potrafia miec jeszcze wolne 8 godzin na sen (i nie mowie o dyzurze nocnym w internacie, mowie o 8 godzin doslownie wolnych). Odpowiedz Link Zgłoś
rennata65 Re: Nauczyciele sie przepracowuja... 25godzin/dzi 30.10.07, 00:00 Fizyka gimnazjum 1 godzina tygodniowo 18 godzin to akurat tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Jack Re: Nauczyciele sie przepracowuja... 25godzin/dzi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.07, 00:17 > Fizyka gimnazjum 1 godzina tygodniowo 18 godzin to akurat tyle. Eee...Zrobmy powtorke z podstawowej matematyki na poziomie podstawowki:czyli 18 klas gimnazjum=18godzin pracy tygodniowo/a wlasciwie,13,5godziny pracy-pamietajmy,ze lekcja ma 45 minut.../.Tematy te same=jeden wieczor pracy.policzmy wiec z przygotowaniem 16 godzin /i tak naciagane/,tygodniowo powiedzmy 2 godziny sprawdzania prac uczniowskich-no i wyjdzie nam te 18 godzin. A teraz prosta proporcja: policzmy 800 pln jako placa minimalna 800pln - za 72 godziny pracy miesiecznie /18x4/ X - za 1 godzine pracy X=800/72=11 pln. Ja za godzine pracy dostaje kolo 6pln za godzine.../to a propos sloganu o bogatych lekarzach/. Ps.Przepraszam za te wszystkie wyliczenia,ale narzekajacy nauczyciel,w dodatku fizyk dziala na mnie jak plachta na byka-mialem w ogolniaku z fizyki straszna idiotke,robila problemy przy zaliczeniu "dla zasady" oraz bledy we wlasnych zadaniach. /to nie byl wyjatek,chemii i biologii na wstepne tez nauczylem sie sam-nota bene,w 4tej klasie ogolniaka mowilem nauczycielkom jednego i drugiego,gdzie poplenily blad w zadaniach,badz co mowia nie tak...zabawny okres,choc takie szczegoly strasznie irytowaly.../ Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: JJ Re: Nauczyciele sie przepracowuja... 25godzin/dzi IP: *.gorzow.mm.pl 30.10.07, 01:30 Boże, Jacku, czytałam z zainteresowaniem twoje posty, ale tą wyliczanką zjechałeś w moich oczach pięć pięter w dół. Odtąd nie czytam Twoich postów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bianna Re: Nauczyciele sie przepracowuja... 25godzin/dzi IP: *.chello.pl 30.10.07, 11:19 Jestem z wykształcenia polonistką. I mimo, że swego czasu bardzo chciałam pracować w szkole, to się nie udało. Skoro to taka beznadziejna praca, to dlaczego tylko znajomi królika mogą znaleźć pracę w zawodzie? Tak się składa, że ze 100 osób z mojego roku, te najbardziej obrotne, zaradne, mogące czegoś nauczyć - wcale pracy w szkole nie podjęły. Ja także się przekwalifikowałam i nie żałuję. W szkole zostali sami nieudacznicy, typowe ofiary losu, które oczekują jeszcze za to co robią lepszych pieniędzy. Nie oszukujmy się, nawet poloniści nie siedzą po nocach nad ksiązkami, zeszytami itp. W pewnym momencie przychodzi schemat, nikt się nie przygotowuje. Jest więc 18 godzin etatu plus nierzadko nadgodziny. A w domu mnóstwo czasu. Każdy zaradny, z głową na karku na pewno by ten czas zagospodarował. Ale nauczyciele mają tylko roszczenia. Beznadziejni uczniowie, beznadziejne pieniądze... Wciąż to słyszę, gdy spotykam się ze znajomymi. Ale nikt ich na siłę tam nie trzyma! Pensje zostaną podniesione, ale nie spowoduje to zwiększenia wydajności pracy, bo większość z tych ludzi się po prostu do pracy w szkole nie nadaje. Taka jest niestety prawda Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: herm A może policzesz dokładnie tę swoją listę ... IP: 62.87.131.* 30.10.07, 16:44 A teraz porównajmy Twoją pracę do mojej (programisty) > Do tego należy dodać godziny > spędzone na: > - przygotowaniu się do lekcji (wszak to praca koncepcyjna), Jak jadę w delegację i mam prezentację to oczywistym jest że robię ją w wolnym czasie w hotelu. A poza tym - w Twoim zawodzie lekcję przygotowuje się raz a potem z niej korzysta. Nawet jeśli to dolicz sobie 2h tygodniowo. > - sprawdzaniu klasówek, kartkówek, wypracowań, zeszytów, Ile to zajmuje? 1-2h w tygodniu góra. > - analizie przeprowadzonych diagnoz, Co proszę? A co niby w tym celu robi szeregowy matematyk czy polonista. > - radach pedagogicznych, 1h w miesiącu? > - szkoleniach, Szkolę się .. we własnym zakresie i w czasie wolnym zazwyczaj .. a jak firma robi szkolenie to jest zazwyczaj w weekend w czasie wolnym. > - kursach doskonalących, j.w. > - prowadzeniu dokumentacji, jakiej dokumentacji .. i ile to zajmuje - jw. 1h tygodniowo. > - zebraniach z rodzicami, 1h tygodniowo > - wypisywaniu świadect, arkuszy ocen, informowacji dla rodziców 0.25h tygodniowo (1h miesięcznie) > - dyskotekach szkolnych > - oraz innych imprezach, które też należy przygotować, > zapewniam, że nie na lekcjach, lol .. 1-2 dni w roku? > - wyjazdach na konkursy, lol ... nie opowiadaj bajek > - przygotowywaniu uczniów do egzaminów (darmowym, żeby lepiej > wypadli) lol ... jakoś nie pamiętam aby ktoś mnie ekstra przygotowywał do egzaminów .. jak już to w ramach korepetycji > - wycieczkach szkolnych, podczas których należałoby zapomnieć o > śnie, bo młodzież jest zdolna do wszystkiego. - płatne ekstra o ile pamiętam. I nieobowiązkowe .. a nawet jeśli to jak często to jest - 2 dni w roku? Więcej ja jestem w delegacji. A co do tego jaka jest młodzież - to na tym polega Twoja praca i na pracę z tą trudna młodzieżą się pisałaś jak ja na użeranie z komputerami i zniszczone stawy od klawiatury i oczy od monitorów. > Urlop nauczyciela trwa 6 tygodni - tyle ile urlopy innych. Sratatata .. macie dodatkowe ferie oraz długie przerwy swiąteczne np. na Boże Narodzenie 2 tygodnie (ja wtedy pracuję) do tego długie wakacje (kiedy jest klasyfikacja, 21/06 )? Łącznie pracujecie 6-8 tygodni w roku mniej niż inni. Z powyższych doliczyłem się że całość dodatkowych obowiązków nauczyciela który poświęca się swojej pracy zajmuje max 6h tygodniowo dodatkowo. Policzmy 18h + 6h = 24h -> 60% etatu. Jeśli doliczysz dodatkowe urlopy jakie Ci się 'należą' to okazuje się że poświęcony swojej pracy nauczyciel poświęca pracy pracuje NA PÓŁ ETATU. No to nie dziw się że zarabiasz jak za pół etatu. Odpowiedz Link Zgłoś
wawrzyniec55 byłem nauczycielem 29.10.07, 19:20 A ja bylem nauczycielem i wole teraz brac nędzna emeryture nizeli pracowac w szkole za niewiele wiecej! Odpowiedz Link Zgłoś
allspice Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. 29.10.07, 19:24 A co tu komentować. Smutne i tyle..."żyję jak dziad":(. Odpowiedz Link Zgłoś
lilandra1 Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. 29.10.07, 19:46 A co ma powiedzieć technik medyczny? Po osiemnastu latach nienagannej pracy na tym stanowisku zarabiam 1100 złotych na rękę. I, co najważniejsze, nikogo to nie obchodzi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: za mlody Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 19:49 ha ! a mój kumpel poleciał dosłownie na zmywak i podczas 2 miesięcy pracy zagranicą zarobił 2.400 funtów . nawet za mieszkanie mu nie policzyli ponieważ potraktowali go jako ucznia . nigdzie nie ma mleka ? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: antynauczyciel Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.konin.mm.pl 29.10.07, 20:01 Biedni nauczyciele. Tylko oni ubierają sie w lumpeksach, tylko ich na nic nie stac, tylko ich dzieci nie mają komputerów. Reszta opływa w dobrobyt. Tylko oni tacy biedni i poszkodowani. Jak pójdą do swoich tanich supermarketow to niech zapytają kasjerkę na co ją stac. Hm... no chyba takie same żołądki maja :P Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: armide Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.walecznych.net 29.10.07, 20:16 uslyszalam kiedys ze nauczyciele narzekaja na swoj los bo tak naprawde nie wiedza co to znaczy ciezka praca co o tym sadzicie ? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: xnz Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:15 drażni mnie jęczenie nauczycieli.Pracowałam w szkole i dobrze wiem , jak to wszystko wygląda. Czytam niektóre wypowiedzi nauczycieli i krew mnie zalewa. Nie płacą za szkolenia, kursy, konferencje, dyskoteki... Założyłam własna firmę i niestety tez mi za to nie płacą. A dokształcać musze się naprawdę dużo, żeby nie wypaść z obiegu. Przez podkreślanie jakimi są ofiarami losu, tym udowadnianiem na siłę jak dużo pracują, naprawdę tracą autorytet. Mówi się o pensji " na rękę", ale przecież w innych sektorach nie ma już trzynastek, tak wysokiego funduszu socjalnego, dodatków mieszkaniowych. Płaca nauczyciela to naprawdę wypadkowa wileu różnych składników. Jedynymi pokrzywdzonymi sa nauczyciele z talentem pedagogicznym. Ci rzeczywiście nie szczędzą własnego czasu i wysiłku. W dodatku nieudacznicy, żeby nie było widać ich indolencji potrafią takim sporo dokuczyC. Wypada jeszcze spytać o to co się działo z nauczycielami, kiedy wprowadzano religię do szkół. Ta "światła" częśż społeczeństwa siedziała cicho i nie protestowała, więc teraz też niech siedzą cicho , kiedy budżet zamiast na ich podwyżki , idzie na płace dla katechetów. Odpowiedz Link Zgłoś
dorota163 Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum 29.10.07, 22:20 A religię, to jak wiele innych "dyskusyjnych" zmian wprowadzono w czasie wakacji. Podobnie jak i nową podstawę programową z matematyki i polskiego. Nikt nas o to nie pytał. Za szkolenia i kursy to akurat płacimy i to sporo, porównując z ewentualnymi zyskami. Pozdrawiam :) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: fasola Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lumpe.. IP: *.chello.pl 29.10.07, 20:22 Nauczyciel: pracuje 18 godzin w tygodniu, ma wolne wszystkie weekendy, święta, ferie, wakacje, długie weekendy i często bierze jeszcze urlop w trakcie roku szkolnego. Do tego jeśli pojedzie na klasową wycieczkę jako opiekun, ma ją za darmo. Policjant: teoretycznie ma do wypracowania ok 160h miesięcznie (w zależności od tego ile miesiąc ma dni), praktycznie ma nielimitowany czas pracy (często regulaminowe 8h przeradza się w nawet 14 czy 16h) i nie dostaje pieniędzy za nadgodziny. Pracuje w różnych godzinach w tym także w nocy. Wolny weekend tylko okazyjnie (jak sie wyprosi z ważnej okazji). Spędza mało czasu z rodziną. Ma problem z otrzymaniem urlopu (w wakacje mieć urlop? nie ma szans bo zostajesz oddelegowany na drugi koniec województwa na miesiąc czy dwa). Przede wszystkim ma bardzo niebezpieczną prace. Naraża swoje życie, musi czasem trupa obejrzeć. Bije sie z kibolami na meczach, użera z pijakami i wariatami i ze zwykłymi aroganckimi obywatelami. Ma zakaz strajkowania. Za ok 1400PLN. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: emu Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.10.07, 20:32 "Nauczyciel często bierze urlop w czasie roku szkolnego" - dziękuję Ci z tę informację! Nie wiedziałam, że są tacy nauczyciele, którzy biorą sobie urlopy w trakcie roku szkolnego! Nie ma to, jak rzeczowa dyskusja;-) Proszę więcej takich informacji, nie mogę się doczekać! Co jeszcze fajnego wymyślisz?:-))) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Małgoś Re: Nauczyciel: żyję jak dziad, ubieram się w lum IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.10.07, 21:49 Dokładnie ! Odpowiedz Link Zgłoś
zigzaur Z obserwacji: praca policjanta wygląda inaczej: 30.10.07, 07:03 1. Radiowozem odwozi dzieci do szkoły a żonę do pracy. 2. Radiowozem jedzie do McDonalda po hamburgery dla szefa i siebie. 3. Darmowe usługi w agencji towarzyskiej. 4. Popijanie w knajpach ze światem przestępczym. 5. Popijanie na komendach z kolegami "No, kończyć flaszkę i do domu!" 6. Gdy obywatel przyjdzie zgłosić kradzież czy pobicie, to spławianie słowami "I po co to panu?" 7. Mitręga przy wypełnianiu druków "...umorzono z powodu niewykrycia sprawcy" Odpowiedz Link Zgłoś