Dodaj do ulubionych

Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu

IP: *.* 23.01.02, 07:38
Pozwoliłam sobie otworzyć nowy wątek i rozpocząc go podstawowymi informacjami o dieci Montignac, o której wspominało wiele dziewczyn. Książkę wczoraj przestudoiowałam gruntownie i optymistycznie nastawiona do własnej diety rzucam garsc informacji na jej temat dla wszystkich zainteresowanych:Nigdy nie jedz: kotleta (ani innego mięsa) z ziemniakami - przy takim połączeniu żołądek produkuje solaninę, która jako substancja trująca usypia twój system nerwowy i sprawia, że czujesz się zmęczony, leniwy i przytępiony rosołów i innych mięsnych wywarów - mięso zawiera dziesiątki trujących substancji, które podczas gotowania przedostają się do wody, co sprawia, że abyprzyswoić zupę, potrzeba ok. 30 razy więcej energii niż na strawienie samego mięsa wszelkiego rodzaju smażonych potraw - w wysokich temperaturach tłuszcze nabierają właściwości rakotwórczych ryby, zimnych nóżek lub innego mięsa skropionego cytryną - takie połączenie takżesprzyja powstawaniu raka fasolki po bretońsku, grochówki - niekorzystne jest łączenie różnego rodzaju białek(w tym wypadku mięsa i fasoli, ale może to być także, np. pstrąg w migdałach); białka to przede wszystkim: mięso czworonogów (lepiej dziczyzna, wołowina, cielęcina niż wieprzowina), ptactwo (indyki zamiast kurczaków), ryby (morskie i słodkowodne), jaja, nabiał (sery, twarogi, jogurty), rośliny strączkowe (fasola, soczewica, bób, soja, groch), orzechy i inne pestki (np. słonecznika, dyni) kanapek czyli chleba z dodatkiem białek (sera, wędliny i innych), a także połączeniainnych gatunków skrobi (kasze, ryż, ziemniaki) z białkami, czyli typowego polskiego obiadu białek połączonych z tłuszczem (te drugie spowalniają trawienie pierwszych) - zatemżadnych smażonych jajek czy mięsa, zamiast tego jajko na miękko, mięso z grilla lub gotowane dań w tradycyjnej kolejności - wyobraź sobie twój żołądek, do którego wlewasz rzadką zupę, a na wierzch wrzucasz kawałki drugiego dania; czy nie zdrowiej byłoby ułożyć je w odwrotnej kolejności? cytryny z cukrem (w herbacie) lub pomidora na kanapce. Pomidory i cytrusy niszczą fermenty, które trawią węglowodany (zboża, ziemniaki, cukier i miód) połączonych ze sobą różnego rodzaju węglowodanów - jedz albo ziemniaki, albo chleb, albo kaszę; zjedzone razem nie dość, że zaczynają fermentować, to jeszcze wzmagają apetyt - zjesz więc o wiele więcej niż powinieneś pączków i innych słodkich wypieków z owocami (także kasze lub ziemniaki z cukremlub owocami); powodują fermentację i uczucie zgagi sałatek ogórkowo-pomidorowych (zjadaj osobno ogórki i pomidory) Zawsze możesz łączyć: białka mięso - bez oleju, śmietany, masła i innych białek oraz kwaśnych owoców, ale z dużą ilością zielonych warzyw orzechy - bez innych białek, np. jogurtów, ani też jako składnik zbożowego musli - tylko z zielonymi warzywami lub kwaśnymi owocami jajka - bez mleka, oleju, słodyczy - tylko z zielonymi warzywami rośliny strączkowe - bez masła, śmietany, innych białek - tylko z zielonymi warzywami owoce kwaśne - bez skrobi, cukru, większości białek - tylko z orzechami, kwaśnym mlekiem i innymi kwaśnymi owocami owoce słodkie i półkwaśne - bez słodkiego mleka ani innych białek, skrobi ani kwaśnych owoców - tylko z kwaśnymi owocami skrobia (ziemniaki i pieczywo) - bez białek, cukrów ani owoców - tylko z zielonymi tylko z zielonymi warzywami i tłuszczami zboża - bez białek, mleka, kwaśnych owoców - tylko z zielonymi warzywami Uff - to tyle - korzystałam z internetu, tak na marginesie.A teraz prosba do tych z was, które tę piękną teorię już połączyły z praktyką. Słowem - jak to się je?Pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • Gość edziecko: Alka Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 23.01.02, 09:32
      To ja przynudzę i pocytuję książkę o tej diecie, która nie do końca jest zgodna z tym co napisłaś: Typy produktów spożywczych Przy podziale produktów na poszczególne grupy należy zwrócić uwagę na pewne szczegóły: - Owoce zawierają dużo kwasów owocowych, które zaburzają trawienie węglowodanów; stąd też większość owoców zalicza się do grupy produktów, które zawierają więcej białka, jakkolwiek są go pozbawione. - Tylko "właściwe" mleko zaliczane jest do grupy pro- duktów o przewadze białka. Zakwaszone produkty mleczne traktuje się jako neutralne, gdyż poprzez enzymatyczną fermentację kwasu mlekowego rozpoczyna się wstępny proces trawienny, odciążający organy trawienia. - Podczas gdy całe jajko i białko należą do grupy produktów, które zawierają więcej białka, to żółtko, ze względu na wysoką zawartość tłuszczu, jest uznawane za neutralne. W przypadku sera żółtego zawartość tłuszczu decyduje o przynależności do grupy: tłusty ser od 45 pro- cent zawartości tłuszczu w masie suchej jest neutralny, w przypadku mniej tłustych gatunków sera przeważa za- wartość białka, stąd też zaliczane są one do grupy pro- duktów bogatych w białko. Produkty z grupy o dużej zawartości białka Mięso: wołowina, cielęcina, jagnięcina, baranina, dziczyzna, drób (surowe, gotowane, wędzone), wędliny parzone, pieczone i gotowane, szynka, produkty w galarecie, podroby Ryby: wszelkie gatunki ryb (surowe, gotowane i wędzone), owoce morza Owoce: owoce pestkowe (oprócz kruchych jabłek), owoce południowe, wszelkie jagody (oprócz czarnej), owoce cytrusowe Warzywa: gotowane pomidory, sok pomidorowy, przecier pomidorowy Jajka, białko Mleko: mleko o każdej zawartości tłuszczu, ser żółty nabiał do 45 procent tłuszczu w masie suchej Soja: produkty sojowe, takie jak tofu, mąka sojowa, sos sojowy, kiełbasa sojowa (kiełki sojowe i 0- lej sojowy są neutralne) Napoje: soki owocowe i warzywne, herbata owocowa, białe wino, czerwone wino, szampan Inne: sos worcester, tabascoProdukty z grupy o dużej zawartości węglowodanów Zboże: pszenica, orkisz, żyto, jęczmień, gryka, owies, kukurydza, proso, ryż; Produkty: mąka pszenna, mąka ziemniaczana, śruta, kasze zbożowe, kasza manna, chleb, ciasto, płatki śniadaniowe, makarony, proszek do pieczenia, budyń w proszku (zaleca się produkty pełnoziarniste) Owoce: słodkie i kruche jabłka, banany, świeże figi, daktyle, suszone owoce (oprócz rodzynek), jadalne kasztany Warzywa: bogate w skrobię warzywa, takie jak skorzonera, ziemniaki, topinambur (Słonecznik bulwiasty, w Polsce hodowany jako roślina pastewna), pataty (słodkie ziemniaki) Napoje: Piwo Słodziki: Cukier nie rafinowany, miód, syrop z buraków cukrowych, syrop klonowy, nektar gruszkowy i jabłkowy, frutiloza (niekwaśny koncentrat soku jabłkowego i gruszkowego) Inne: Proszek do pieczenia z winnikiem, carob (substytut kakao) Uwaga Warzywa o przeważającej zawartości skrobi znajdują się w grupie bogatej w węglowodany, a nie w neutralnej. Owoców strączkowych należy unikać ze względu na zawartość zarówno węglowodanów, jak i białka. Produkty z grupy neutralnej Owoce: rodzynki, czarne jagody (świeże lub suszone), oliwki, awokado Warzywa: sałata wszelkie surowe lub gotowane warzywa kalafiorowate, liściaste, bulwiaste (oprócz ziemniaków, topinamburów, patatów, skorzonery, gotowanych pomidorów), wszelkie gatunki sałaty, grzyby, zarodki, kiełki, zioła (świeże i suszone) Mleko: nabiał wszelkie zakwaszone produkty mleczne, takie jak maślanka, kwaśne mleko, serwatka, kefir, jogurt, kwaśna śmietana, śmietanka Śmietanka do kawy (słodka, o zawartości co najmniej 10% tłuszczu), bita śmietana (słodka śmietana o zawartości co najmniej 30% tłuszczu), creme double (słodka śmietana o zawartości co najmniej 40% tłuszczu) Ser żółty o zawartości ponad 45% tłuszczu. Wszystkie gatunki sera świeżego, takie jak ser owczy (feta), ser kozi, ziarnisty ser świeży, świeży ser śmietankowy, twarożek o różnej za- wartości tłuszczu, ricotta, mozzarella, mascar- pone Tłuszcze Roślinne tłuszcze nieprasowane do gotowania roślinne i smarowania (z gospodarstwa ekologicznego), nierafinowane tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek), nieprasowany tłuszcz kokosa Tłuszcze Masło, smalec pochodzenia zwierzęcego Napoje Wysokoprocentowe (wódka, sherry, likier) Inne Bulion warzywny (instant) Środki żelujące agar-agar, żelatyna, mąka nasion chleba świętojańskiego.Świeże i suche drożdże, ekstrakt drożdży Żółtko jajka Musztarda, chrzan, skórki owoców cytrusowych Wszystkie nasiona, orzechy, pestki To się może przydać w praktyce w naszej diecie można łączyć produkty z: - grupy produktów o dużej zawartości białka i grupy neutralnej - grupy neutralnej - grupy produktów o dużej zawartości węglowodanów + - grupy neutralnej Tylko łączenie grupy produktów o dużej zawartości białka z produktami o przewadze węglowodanów jest zabronione.Najważniejsze zasady diety.- w czasie jednego posiłku nie spożywaj jednocześnie produktów o dużej zawartości białka i węglowodanów. - Warzywa i owoce stanowią główną część diety, natomiast mięso, produkty zbożowe itp. są tylko dodatkiem. - Przed każdym posiłkiem zjedz surówkę. :. Po godzinie 16.00 nie spożywaj posiłków zawierających białko, gdyż obciążają one nadmiernie organizm. - Używaj produktów tylko pochodzenia naturalnego. Unikaj produktów gotowych, takich jak majonez, keczup, gotowe twarożki, jogurt owocowy, twarożki owocowe, gotowe potrawy, gotowe zupy czy sosy i konserwy (jako alernatywa dla produktów surowych dozwolone są produkty mrożone). - Unikaj mąki i jej produktów (chleba, ciasta, makaronów) oraz oczyszczonego ryżu, w zamian używaj produktów pełnoziarnistych. - Unikaj cukru, słodziku oraz produktów zawierających cukier (dżemy, słodycze). Jako substytut wskazane są: miód, syrop klonowy, nektary owocowe, frutiloza, syrop l buraków cukrowych. - Unikaj roślin strączkowych (fasola, groszek) i orzeszków ziemnych. - Używaj soli w niewielkich ilościach; sól kuchenną zastąp solą ziołową. - Unikaj kawy, czarnej herbaty, kakao i alkoholu. Pij takie napoje, jak herbatki owocowe i ziołowe, woda mineralna, rozcieńczone soki owocowe i warzywne, kawa zbożowa.
    • Gość edziecko: monikap Re: Metoda Montignac - czyli praktyka IP: *.* 23.01.02, 09:46
      Z własnego doświadczenia.metoda działaMetoda dzieła różnie na różnych ludziOdchudzamy się z mężem w ten sposób . w ciągu 1/2 roku on schudł 20 kg ja 7. Jedliśmy to samo tyle że ja mniejsze porcje.Zależy to od rodzaju opuchlizny :) (opinia fachowców od żywienia). Tzw gruszki (czyli ja) nie chudną bez ćwiczeń - a więc witaj skakanko i basenie....Monika PGwoli wyjaśnienia - zaliczam się do osób , które nigdy nie były szczupłe, w czasie ciąży i po (powikłania szpital, leki a i poczucie - wreszcie nie musze się odchudzać ) przybyło mnie 30 kg. Zostało 20 . Drugi raz nie popełnie tego błędu...
      • Gość edziecko: yoko Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 26.01.02, 01:48
        Witaj!Mam jedno pytanko, według której książki się odchudzałaś, bo jak zdąrzyłam się zorientować tu w wątku są dwa lub nawet trzy tytuły.A i jeszcze jedno, czy mogłabyś podać przykładowy jadłospis z jednego dnia.Z góry dziękuję i pozdrawiam.Aga mama Cezarka
        • Gość edziecko: monikap Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 28.01.02, 08:39
          Jeść, aby schudnąć - Tajemnice naszego pożywienia * Typowe ?Na śniadanie owoce i kawa (tego nie powinno się pić ale ja uwielbiam), 2- gie śniadanie surówka z dodatkiem np fety lub mięsa, obiadokolacja: kawał (spory ) mięsa, gotowane jarzyny, surówka. Albo np ryż z jarzynami, spaghetti z sosem pomidorowym - sporo tego...Monika P
          • Gość edziecko: yoko Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 28.01.02, 12:33
            Dzięki, chyba zaraz wskoczę do sklepu i zakupię tę książeczkę.Jeszcze małe pytanko, ten kawał mięsa na kolację to w jaki sposób przygotowany. Smażony, duszony, pieczony...?Pozdrawiam.Aga mama Cezarka.
            • Gość edziecko: monikap Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 28.01.02, 13:12
              wszystko jedno - byle bez panierkiMonikaP
              • Gość edziecko: Alka Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 28.01.02, 13:31
                Wg książki "Co jeść razem a co oddzielnie" panierką do mięsa mogą być wszelkie nasiona: orzechy, sezam, słonecznik, dynia itp. i różne zioła.Chyba muszę kupić "Jeśc aby schudnąć", bo z tego co widzę dość znacznie różnią się te dwa źródła. Ale ja i tak schudłam :hap:
                • Gość edziecko: monikap Re: Metoda Montignac - czyli praktyka - do Monikip IP: *.* 28.01.02, 13:37
                  To racja - chodziło ,mi o taką "normalną" panierke :)Monika P
    • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 23.01.02, 13:55
      Cisza .... Ja własnie skserowałam sobie tabele z książki - co mogę jesc, czego unikać, z przykładami gotowych zestawów posiłków i serio zabieram się do roboty.I prawie popłakałam się ze szczęscia jak okazało się, że mogę jesc mój ukochany żółty ser! Oczywiscie bez chleba!
      • Gość edziecko: Alka Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 23.01.02, 14:02
        Lilly! Według mojej książki żółty ser o zawartości tłuszczu >45% należy do grupy produktów neutralnych i można go łączyć z chlebkiem! Ja się stosuję do porad z mojej książki i dzięki nim schudłam, a sery w każdej postaci i w dużych ilościach i z chlebkiem z chrupiącą skórką i z maesłkiem! Aż mi ślinka cieknie!!! Pędzę do domku. Pozdrowionka
        • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 23.01.02, 14:07
          Alka - jaka to książka - bo ja opieram się na Jesc, aby schudnąć" - czyżbym czegos nie doczytała?
          • Gość edziecko: Alka Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 24.01.02, 09:14
            Tytuł "Co jeść razem a co oddzielnie" autorka Monika Juda. Ten przydługi post to dokładnie zacytowana książka.
    • Gość edziecko: paulinaw Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 25.01.02, 09:54
      a ja wlasnie odebralam sobie Montignac"a i zamierzam zamowic sobie "Szybko i szczuplo" z przepisami do tejze metody...
    • Gość edziecko: AnnaB Re: Metoda Montignac - odchudzanie z odrobina humoru IP: *.* 25.01.02, 13:47
      Hej :hello: No i cos na poprawe humorku, zeby nam sie lepiej odchudzalo))Slubowanie FitnessmamyNiniejsze przyrzeczenie nalezy wyglosic w pozycji wygodno-siedzacej przed komputerem z dowolnym batonikiem w dloni (moze byc wersja “25% wiecej”nawet byloby to wskazane) JA FITNESSMAMA PRZYRZEKAM ZE OD RANA ZJEM JOGURCIK , MARCHEWKÊ, SUCHARKA, MOZE RZODKIEWKE DIET KILKA SPRÓBUJÊ CODZIEÑ NA WADZE WYLADUJÊ BRZUSZKÓW ZROBIÊ TRZYSTA I BÊDÊ CHUDA JAK LINDA EVANGELISTA! Po czym nalezy oddac batonik wybranej osobie, najlepiej mêzowi, lub(propozycja dla “silnych”wink polozyc go wwidocznym miejscu.....lub jako ostateczne pozegnanie ze slodkimi pokusami ZJESC ROZKOSZUJAC SIE KAZDYM KESEM Smacznego!
      • Gość edziecko: monikap Re: Metoda Montignac - odchudzanie z odrobina humoru IP: *.* 25.01.02, 14:44
        Zaraz sie rozpeta burza !
        • Gość edziecko: Anita53 Re: Metoda Montignac - odchudzanie i jadlospis IP: *.* 26.01.02, 18:41
          Moje drogie poradzcie i podajcie kilka przepisow,ktore nalezy stosowac wg. ksiazki M.Montignac "Jesc, aby schudnac". Jestem ciekawa czy mozna zjesc kubek(doslownie) rosolu z drobnym makaronem.Podajcie prosze jakies przykladowe jadlospisy na 2-3 dni. Beda mi bardzo pomocne.Z gory dziekuje
      • Gość edziecko: feratu Re: Metoda Montignac - odchudzanie z odrobina humoru IP: *.* 13.04.02, 10:42
        Ania, bardzo fajny tekst.. :-) Skąd wzięłaś to przyrzeczenie? Czy to Twoje autorstwo?Spodoba się każdemu jeśli podejdzie do tego z humorem :-)Ja jestem na „Diecie 13 dniowej”, więc odpuszczę sobie przyrzeczenie z batonem w ręku hehehe.. Co ja bym mogła mu zrobić :-) Pozdrowionka Feratu (II dzień diety 13 dniowej)Ps. A może by tam później zabrać się za dietę oferowaną tutaj, tylko, czy po tej 13 dniowej będzie jeszcze co zrzucać :-)
    • Gość edziecko: Aluc Re: Metoda Montignac - jak działa na ludziw odchudzaniu IP: *.* 27.01.02, 18:40
      Mój kolega z pracy odchudza się metodą Montignac - schuść to nie schudł, za to wykłóca się w knajpie z kelnerkami i w ogóle zrobił się nieznośny. To normalny skutek uboczny, czy może je coś nie tak??? :p :p :pa tak na poważnie - trzymam za was kciuki, ja co prawda za kilka miesięcy spróbuję innej metody, ale łączę się z wami w staraniach :love:
    • Gość edziecko: Mama_Michalinki Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 27.01.02, 23:18
      Przeczytałam książkę Montignaca i są tam sprzeczne informacje: czy można jeść kuskus czy nie. Nie ma też informacji o kaszach. Czy ktoś odchudzający się ze skutkiem mógłby mnie oświecić?
    • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - zruciłam 1,5kg!!! IP: *.* 29.01.02, 12:36
      Od kilku dni trzymam się dzielnie, wyjątkiem był sobotni kawałek szarlotki z lodami. I kiedy wczoraj weszłam na wagę - ta drgnęła o całe 1,5kg w dół!!!! Hurrrra!Dieta Montiego z regularnym piciem czerwonej herbaty sprawiła, że trochę spłaszczył mi się brzuch, czuję się lżej i naprawdę, ale to naprawdę nie ssie mnie w żołądku. Nie będąc pewna, czy niektóre produkty mogę jesc czy nie, na wszelki wypadek zrezygnowałam z nich całkowicie: chleb, cukier, słodycze, ziemniaki i ryż. A niech to! Dobiję do wagi docelowej, to wtedy się zastanowię czym by tu urozmaić dietę.Dizewczyny, trzymajmy się!!!!
      • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - zruciłam 1,5kg!!! IP: *.* 29.01.02, 21:51
        Witam!Gratulacje dla Lilly- zazdroszczę Ci tej euforii ale to należne Ci szczęście początkującego a cóż ja weteranka trzymiesięcznej diety,moja waga zastrajkowała.Po trzech miesiącach trzeba znów sięgnąć po radykalniejsze środki(np.tydzień oczyszczającej głodówki-ha,ha,ha).Co do pytania Kasi to ja nie orientowałam się jeszcze co do kuskusu gdyż na wstępie odrzuciłam wszelkie kasze aby szybciej osiągnąć pożądany efekt a potem dopiero po osiagnięciu przyzwoitej wagi sięgnąć po coś z węglowodanami(tak radził mi lekarz) ale spróbuję dziś sprawdzić ten kuskus(nie wiem czy jest w tabelce,która jest moją wyrocznią).
        • Gość edziecko: Aneta Re: Metoda Montignac - zruciłam 1,5kg!!! IP: *.* 30.01.02, 10:08
          "Jeść aby schudnąć" przykładowa kolacja str. 126 kaszka couscous (pełnowartościowa) z warzywami (IG<50)Mam pytanie czy można jeść słodką chwilę Kisielę ?Mam zamiar się przyłączyć do akcji "Schudnij na wakację"
    • Gość edziecko: asik Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 31.01.02, 12:47
      Mam pytanie,Czy schudłyście (głównie Lilly bo wiem że to stosujesz)poprzez nie łączenie odpowiednich potraw ze sobą, czy odstawiłyście chleb, ziemniaki, SŁODYCZE??? Mam pytanie, co jecie na śniadanie? jakie np. owoce?Jak gotujecie zupy i jakie, czy na kostce rosołowej czy tylko na wywarze jarzynowym? Obawiam się że będę musiała gotować podwójnie, osobno dla mnie i dla męża, no i synka.Jak jecie sałatki to jakie? (poruszyłam już tutaj temat sałatek ale jest bardzo skromny...)Proszę bo nie wiem od czego zacząć. Stosuję dietę 1000 kcal ale nie bardzo mi to ostatnio wychodzi. PozdrawiamAsik
    • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 31.01.02, 13:00
      Odpowiadam - stosuję tę dietę nieco zmodyfikowaną przez życie (czytaj: moje lenistwo). Faktycznie nie łączę pewnych potraw, ale raczej pewne potrawy odstawiłam: cukier, słodycze, ziemniaki, ryż, kasze, wszelkie ciasta i inne tego typu dodatki. Odstawiłam również tradycyjny chleb i masło. Rano jem naturalny jogurt z musli lub pumernikiel z szynką drobiową czy żółtym serem, kiedy poczuję głód - owoce. Obiad - ryba bez panierki, mnóstwo surówki, albo piers kurczaka. Ewentualnie zupę - i tu moje ustępstwo - na wywarze mięsnym, ale nie dodaję do niej ziemniaków. Wieczorem - trochę wędliny, jakis owoc, jogurt. Naprawdę nie jest żle, nie ssie mnie w żołądku, nie jestem głodna. No i piję dużo wody mienearlnej i tej słynnej już chińskiej czerwonej herbatki.Jak widzisz - nie jest to typowa dieta Montiego, choć bardzo nią zainspirowana.
    • Gość edziecko: Alka Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 31.01.02, 13:02
      Ja stosowłam metodę nie łączenia według książki, którą cytowałam w drugim poście w tym wątku i na dokładkę robiłam raz dziennie grzeszki żywieniowe (na swoje usprawiedliwienie - potem z następnym posiłkiem czekałam aż porządnie zgłodnieję) i 12 m-cy i 16 kg mniej! A ziemniaków itp. nie unikała, tylko nie łączyłam z rzeczami niedozwolonymi, czyli jak zemniaczek to z sałateczką. a zupy zawsze robiłam na wywarze mięsnym - tylko w zależności co w zupie było to albo jadłam to mięso albo nie. I nie gotowałam osobnych obiadów - mój Luby jadł to samo i nie buntował się - też chudł! Przecież nie każą się głodzić! Ani liczyć kalorii!
      • Gość edziecko: Anita53 Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 31.01.02, 18:43
        Moje mile. Ja zaczelam dietke prawie 1.5 tyg temu. Odrzucilam pieczywo, sosy, ziemniaczki no i slodycze cukier(jaki bol), ale zjadam ryz z mlekiem, troche makaronu spaghetti.Ostatnio zgrzeszylam kawalkiem szarlotki (ufff moje lakomstwo), i kisielek "slodka chwila".Caly czas jestem na "trocinach"(wasa).Na wadze jeszcze nie stalam - po prostu sie boje rozczarowac, chociaz rano czuje jakby moj brzuszek byl mniejszy :))))(tluszczyk na brzusiu) za to wieczorkiem wszystko wydaje sie byc po staremu :((((((((( Czy dobrze sie odzywiam ? Prosze o rady doswiadczonych emam.Pozdrawiam i lacze sie w bolu odchudzania :))))))))))))))))))
        • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 31.01.02, 22:13
          Ja już pisałam co jem tak generalnie,trudno mi wymieniać poszczególne posiłki bo to się po prostu komponuje z tego co można a cały sekret diety polega na tym co nie można.Węglowodany w postaci słodyczy,ciast,chleba,makaronów,ryżu itp.,gotowanej marchewki,gotowanych buraków,kukurydzy w każdej postaci,dyni,melonów,bananów,ziemniaków,soków z kartonika(nawet bez cukru-bo zawierają konserwanty),coca-coli,alkoholu,smażonej panierki i nie pamiętam jeszcze czego NIE WOLNO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Tak więc odpada rosół z makaronem bo to podłe i podstępne połączenie tłuszczu i węglowodanów.Ryżyku nie można ani odrobinę bo JEST ZAKAZANY(dopuszczalny jest dziki ryż indiański albo brązowy niełuskany),makaron ewentualnie może być sojowy lub razowy(taki ciemny),chlebek może być z pełnego przemiału(bez masełka i innego tłuszczu),z alkoholu ewentualnie czerwone wino wytrawne.Tak więc co nieco można zastąpić i przemycić ALE PO CO? To wszystko może trochę poczekać aż uda się nieco schudnąć a żeby mieć niezłe efekty(moje 17 już kg.w 3 m-ce)to warto się wstrzymać -tak mi radził lekarz.Ja zresztą jestem niecierpliwa i albo mam szybki efekt albo odpadam w przedbiegach.Co do zup to można je gotować (bez zakazanych:marchwi,ziemniaków,buraków)ale kroić duże kawałki(to ponoć ważne)i gotować nie za długo(obróbka termiczna podnosi IG),ja gotuję na samej wodzie ale chyba mięso czy kostka rosołowa nie są przestępstwem).Tak się rozpisałam,że dodam jeszcze iż wszelkie odstępstwa od tej diety są NIEDOZWOLONE-to opiera się na reakcjach anabolicznych,które jak uruchomimy nawet odrobiną produktów zakazanych to podnosimy sobie poziom insuliny,który nakręca spiralkę głodu.Tak więc zacytuję jeszcze mego osłwawionego lekarza "na tej diecie nie można być tylko trochę-tak jak nie można być trochę w ciąży".AMEN.Ps.Jeśli chodzi o dietę to zrobiłam się bardziej ortodoksyjna niż wszyscy wyznawcy Allaha razem wzięci.Ps.I żebyście nie mówiły że nic nie piszę.
    • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - a może inna metoda IP: *.* 06.02.02, 22:56
      Cześc to znowu ja-widzę,że zapadła cisza nad tą trumną więc postanowiłam coś wskrzesić.Może inna metoda? Montignac nie każdemu pasuje(dla mnie wprost stworzona)niektórzy lubią prostrze ustalenia i gotowe jadłospisy.Dlatego chcę polecic dietę ,która zachwala na swojej stronie Krystyna Janda(Ona się odchudza!!) -ja tej diety nie próbowałam ale mam znajomą ,której ta dieta pomogla w walce z kilogramami.Ta dieta jest zamieszczona w dzienniku K.Jandy w archiwum z dn.13 maja 2001r.Może ktoś już próbował?
      • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - a może inna metoda IP: *.* 07.02.02, 08:25
        Ach, Kajaczek, dobrze , że cię "widzę". Mam do ciebie pytanko. Zdaje mi się , że ty zamiawiałaś te materiały a asmedu. Co one zawirają ? Czy warto ? Czy są pomocne przy ustalaniu jadłospisu i posiłów ? Bo przydało by mi sie parę oraktycznych przykładów zanim przestudiuje książkę . Zaczęłam ją już czytać, ale dalej nie bardzo wiem, co jeść.Dziękuję z góry za odpowiedź i przepraszam, że tak cio zawracam głowę.
        • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Miii(?) IP: *.* 07.02.02, 23:09
          Co do materiałów z asmedu to cóż-jest tam mniej więcej to samo co w ksiażce tylko,że mniej(jak ja to ładnie sformułowałam).Jest to dosłowne kompendium a ja nie mogę Ci nawet tego porównać bo jak dotąd książkę czytam tylko wyrywkowo.Co do praktycznych porad to są tam dwie strony wskazówek praktycznych i tak:-jedz co najmniej 3xdziennie-wypijaj ok.2l.wody zawsze kilkanaście minut przed posiłkiem lub godzinę po nim-owoce najlepiej spożywaj na czczo a śniadanie najlepiej 1/2 godz. po nich,ogólnie owoce albo przed posiłkiem albo 2-3 godz.po nim-wyelminuj ze swej diety wszystkie potrawy o IG 50 i wyższym-sporadycznie możesz jeść coś tłustego(różne tłuste sery,ryby,wędliny)ale łączyć to możesz tylko z surówką,kapustą,ogórkami,grzybami,itp.-do sałatek stosuj oliwę z oliwek ale może też być majonez(te dodatki ograniczaj)-odstęp między posiłkiem zawierającym większą ilość tłuszczu a posiłkiem zawierającym więcej węglowodanów powinien wynosić co najmniej 4 godz.Jeśli masz tabelę to wiesz czego unikać a jesz to pozostaje a zostaje całkiem sporo.Np. śniadanie:chleb razowy 50g.(dwie kromki)i do tego tylko chude rzeczy(polędwica,odtłuszczony serek,itp.)albo jajko lub dwa-no i nie smarujemy niczym chlebka.Do tego śniadania można dołączyć ogórki,pomidory,paprykę itd. Albo-jemy coś tłustszego np.sery,wędlinę lub rybę ale nie jemy do tego pieczywa.Można też:talerz mleka+2 łyżki płatków owsianych,kaszy jęczmiennej lub innej wysokobłonnikowej+łyżka otrębów+suszone śliwki lub morele+pokruszone morele(kupne muesli zwykle zawierają cukier).Przy obiedzie te same zasady-można czasem zjeść kaszę gryczaną lub brązowy ryż lub razowy makaron lecz tylko z chudziutkim połączeniem.A normalnie mięso(panierka zabroniona)łączyć tylko z warzywami,surówkami lub czymś o niskim IG(np.soja,gotowane jajka),jeśli zupa to czysta(bez dodatków i zagęstników)no i bez gotowanej marchwi czy buraków-gotować krótko i nie rozdrabniać warzyw.Kolacja w ilości 1/2 śniadania i raczej bez chleba.Pomiędzy posiłkami można jeść owoce(pamiętać o przerwach).Nie wiem na ile nowe rzeczy Ci tu przedstawiłam-spisałam to z kompendium.Co do reszty materiałow z asmedu to:body index można obliczyć samemu,zaleceń indywidualnych można się domyśleć(jak znasz swe słabe punkty)tak więc jak masz książkę to powinno wystarczyć.
          • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Miii(?) IP: *.* 08.02.02, 08:44
            Cześć Kajaczku !Dzięki, dfzięki, dzięki stokrtone dzięki za obszerny post, bardzo mi sie to przyda, żeby wystartować bez studiowania książki.A czasu zawsze mało, a człowiek chciałby 100 rzeczy zrobić. Mnie ostatnio w swe sidła dorwał haft krzyzykowy - prawdziwy nałóg cholera jasna i jak tylko dziecko idzie spać to ja oczy sobie psuje i nie moge skonczyc do północy, dobrze że mąż mnie do porządku trochę przywołuje...No i tak codziennie obiecuję sobie , że przeczytam dziś, jutro, jutro. Ale tak źle nie jest, około ćwiartki ma za sobą.Ty chyba jesteś z Poznania o ile z kimś cię nie pomyliłam ?A Kajusia ile już na tym świecie żyje?Pozdrawiam , trzymam kciuki za odchudzania i nie tylko.
            • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 12.02.02, 20:48
              Cześć Mia!dopiero dziś mogłam tutaj zajrzeć i widzę,że zostałyśmy same na polu odchudzania.Posty piszę przeważnie obszerne bo jestem też gadułą i generalnie nie potrafię się streścić.Mam nadzieję,że te informacje,które Ci przekazałam na coś się przydadzą.Bardzo mnie zaintrygował ten haft krzyżykowy-czy to jakaś forma pokuty bo jak tak to musiałaś sporo nagrzeszyć.Mnie nikt nie zmusiłby do takiej katorgi mam koleżankę,która haftuje i twierdzi,że to ją odpręża a ja się wściekam już jak trzeba nawlec nitkę na igłę(czy jakoś odwrotnie).Ja pochodzę spod Poznania a moja Kaja 16 w sobotę kończy 3 lata.Jakbyś miała jakieś pytania w kwestii Montiego i nie tylko(wszystko poza haftem) to pisz na priv,musisz mi też teraz zdradzić skąd pochodzisz i ile masz dzieci i jeszcze ile już schudłaś?
              • Gość edziecko: annamn Re: Metoda Montignac - do Doroty mamy Kai IP: *.* 13.02.02, 03:45
                Cześć!Mam na imię Ania i chciałam Ci napisać,że również mam córkę Kaję i kończy ona 3 latka 13-tego kwietnia.Także mamy córki o tym samym imieniu i w niemalże w takim samym wieku.Ja mam jeszcze syna Jakuba(młodszego),może też jakś zbieżność?PozdrawiamAnia
              • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 13.02.02, 09:05
                Witam cie Kajaczku serdecznie bardzo ! Strasznie mam daleko do ciebie, starsznie. Ale mogło być gorzej. Mieszkam pod Krakowem. Pracuję w Krakowie., w zakł. farm, Dzieciatko mam narazie 1, ale drugie w głowie, znaczy w planie. O trzecim się narazie nie wypowiadam. Leon - to tem mój jedyny syn 14 II skończy roczek. Jest bardzo pogodny i spokojny. Takie grzeczniutkie dziecko, jeszcze. Bo w oczach łobuziak. Ma bardzo fajną opiekunkę i wydaje mi się ze bardzo ją lubi.Jest alergikiem, ma skazę białkową - w wersji pełnej... Poza tym mamy refluksy moczowodowe-pęcherzowe i nerkę o nieprawidłowej budowie. Zaczęliśmy pielgrzymki po lekarzach. Reszta raczej w porząsiu. Jest zębów 5, gadulstwo niespotykane. Od poniedziałku zaczął się puszczać :) , postawił swoje pierwsze samodzielne kroczki. I od wczoraj mówi mama, mama. To juz ostatni z oczekiwanych słów po baba, haha, tata, dada, pa, pa, baba miau i hau i błłł (auto) Wreszcie mnie obłaskawił. Ależ się rozpisałam , Kajaczku, nie zameczam cię dalej opowieściami o swojej pocieszce.Teraz odchudzanie. Doszłam do sedna sprawy. Otóż schudłam 8 kg, ale to jeszcze przed nowym rokiem, rózne diety stosując. Chodzę na gimnastykę i na siłownię. Ale prz3ez święta ze 3 kg mi wróciły, wreszcie dojrzałam do diety jakiejś, wybrałam Montiego. Alew nie zaczęłam, bo cioągle się gubie, w tym co mogę a czego nie,mogę: pumper nikiel, vitalinea, rytż pełnoziarnisty i basnmati, zielone warzywa, owoce (3 godz od posiłku), makaron al-dente, serki wiejskie light (czy to te 1,5%), fasole, kalafiora i podobne, oliwę z oliekNie wiem czy mogę czy nie: pieczywo chrupkie waza, kapstę kiszoną, groszek konserwowy, NIE MOGE: słodyczy alkoholu (czasem czerwone wino jeno) marchwi i buraków gotowanych, rozsołów, ziemiaków, masła itp, moich ukochanych klusek, naleśników, pioerogów i całej masy pysznościNarazie odstawiłam słodycze, alkohol, kluski, jeszcze sobota i niedziela bedą grzeszne - I urodziny Leona, w sobotę wujki, ciocie, a w niedzioelę dziadki. Ale w poniedziałek ruszam pełna parą. I dam znać jak mi idzie.Trzymam za ciebie kciuczki. A ty ile już schudłaś i przez jaki okres ? Chyba o tym pisałaś, ale nie wiem, czy cię z kimś nie pomyliłam, o ile dobrze sobie przypominam to 15 kg w 3 miesiące ????Podeślę ci zdjęcie Leonaka na priva.
                • Gość edziecko: lidka Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 13.02.02, 11:07
                  Cześć!!!Mnie haft krzyżykowy dopadł 1,5 roku temu jak mału był w brzuchu. Widziałam u koleżanki takie cuda, że aż miło... no i wzięłam się. Oc tej pory każdą chwilę jak mały śpi to haftuję, nawet nieżle mi wychodz. Już nawet na export robie, tzn. dla koleżanek. Żadnych obrazów czy tym podobnych, to nie dziergam raczej obrazki otematyce dzicięcej. U Piotrka juz wiszą różne cudaczne misie, a kaczuszki, ciuchcie i inne takie tam czekają w szufladzie na zmiane dekoracji. Wczoraj kupiłam sobie serwetki aida i mam zamiar po skończeniu misia w samolocie-dla koleżanki synka zresztą zacząć je wyszywać. Napisz jak Ci idzie i co aktualnie męczysz...Odchudzam się , a jakże metodą Montiego, ale też do końca nie wiem co mogę, a co nie. Do sklepu, to chyba będę z tą tabelką z książki chodzić. Mam nadziję, że kajaczek Ci odpisze czy można jeść chrupki chlebek, bo na sam widok pumpernikla, to mam odruch wymiotny.Nie wiem czy w ogóle schudłam, bo nie mam w domu wagi, ale tak mi się zdaje, że brzuch coś tak mniejszy się zrobił. Mam za sobą 1,5 tygodnia diety więc cudów się nie spodziewam. Pozdrawiam i czekam na sprawozdanie z diety i haftuLidka mama Groszka :)
                  • Gość edziecko: Mia Re:Montignac i krzyżyki - do Lidzii IP: *.* 13.02.02, 12:23
                    Cześć Lidzia. Powiem ci, ze bardzo podoba mi sie twoje imie, i jak bede miec corcie, to dam jej takie imię , oczywiście, jeżeli dogadam się z moim mężulkiem w tej kwestii. Z synem mi sie udało przeforsować moją -propozycję i mamy w domu Leona. Ale to tak poza tematem. Ile ma twój Groszek ? Czy jest twoim jedynym maleństwem. Wiem ze sporo pisałaś na forum, ale nie bardzo mam czas grzebać. Mieszkasz w Poznaniu lub okolicach ? Tak mi sie wydaje, przez twoja znajomośc Kajaczka. Chyba umawiałyście się na forum.? Kajaczek rzeczywiście mi dużo napisała na temat tej dietki. Zaczynam od poniedziałaku, bo weekend cały mam gości, Leon kończy 14 rok, ciotki, babcie itp. więc nie będę kusić losu, jak się złamię w czasie tych gościn to się zniechęcę a wtedy trudno zacząć od nowa. Narazie rozpowiadam, że zaczynam od poniedziałku , żeby mi potem było głupio zaprzestać....No i kupiłam sobie te dozwolone ryże, makaron szpagetti (bedzie oczywiście al-dente), no a jogutry Vitalinea i seki wiejskie light to na bieżąco, i pumpernikiel. No oczywiście możesz mnie sprawdzać, to dodatkowa mobilizacja. Nie będę sie rozpisywać więcej na ten temat i robic dymu. Napiszę konkrety , jak będzie oczym...Co do haftu to ja dopiero zaczęłam jakiś miesiąc temu. Zrobiłam kilka takich malutykich obrazeczków do małego do pokoju: klaczuszka, sówka, jeżyk, rowerek, kwituszki. Teraz zaczęłam trochę większą pracę, ale też z dziecięcym motywem. Wzory ściągam z internetu, dostałam namiary od koleżanki. Jest parę ciekawych wzorów do ściągnięcia za friko. Podam ci adres , w wolnej chwili możesz sobie obejrzeć www.cyberstitchcafe.com. Tam na samym dole jest lista stron z freebies"ami. Ten wzór który teraz robię jest na stronie Ellen Maurer, taka biedroneczka-baby leżąca na trawce. Jest tych wzorów tam cała seria. Poza tym moja koleżanka też sie bawiła różnymi robótkami ręcznymi, nie tylko krzyżykami, ale też richelieu, cieniowanym, szydełkiem. Ma całe sterty gazet, więc od niej też trochę wypozyczam. Przymierzam się do zrobienia takiej taśmy do mierzenia wzrostu dziecka. Mam wzór z misiami, a drugi z innymi zwierzatkami. Wszystko bym ci pokazała, gdy by nier odległość. Ja oczywiście też każda wolną chwilę, zwłaszcza jak mały śpi poswięcam na to. I tak mnie to wciąga, że zapominam, że coś bym zjadła.Tylko mąż się ze mnie śmieje, nie wiem dlaczego go to tak śmieszy.To tyle nadziś. Mam nadzieję, że nie był to najdłuższy post na tym forum. Będę pisać o efektach ....
                    • Gość edziecko: Mia Re:Montignac i krzyżyki - do Lidzii IP: *.* 14.02.02, 14:55
                      Och, Lidzia, rzucił mi się błąd w moim pooście. Mały kończy 14.II pierwszy rok życia. Mam nadzieję, że tak to zrozumiałaś...
                • Gość edziecko: 1999 Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 13.02.02, 11:38
                  Ja też na diecie, ale o słabości! nie wychodzi mi to niełączenie. Dziś włączyłam herbatkę chińską (to chociaż łatwe). Nie mam dużo ale jak przyklejone :fou: kompletnie udaje (tłuszczyk) że to juz do końca życia!!
                • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 14.02.02, 00:19
                  Cześć Mia! Leon to tak dumnie brzmi i tak wspaniały chłopak na Leona wygląda(czy jesteś może fanką Steczkowskiej?)a te czerwone policzki poznaję bo Kaja też takie miewa.Zazdroszczę Ci strasznie Krakowa bo kocham to miasto gdzie kiedyś byłam tak szczęśliwa,że ojej(nie żebym teraz była nieszczęśliwa ale miło powspominać).Wierzę,że się tam kiedyś przeprowadzę- tak jak do Szkocji i Irlandii. No ale z obowiązku muszę Ci coś napisać o tej nieszczęsnej diecie: tak więc pieczywo chrupkie(to chyba Wasa)można w ilości trzech sztuk-raczej do śniadania i wybieraj żytnie,kapusty kwaszonej możesz do oporu bo jest bardzo polecana.Natomiast z groszkiem jest problem bo jak wszystko zalecany jest świeży a gdy jest konserwowy to jego IG wzrasta do 50 i tu już trzeba reglamentować ilości(jak wszystkie konserwy)bo też chodzi o to by unikać żywności przetwarzanej.Ja w kwestii doradztwa dotyczących jadłospisu jestem raczej teoretykiem bo sama tak bardzo chcę schudnąć,że unikam wielu rzeczy,które warunkowo są dopuszczalne(pisałam już o tym-oczywiście bardzo obszernie).No ale schudłam już 17 kg.po trzech miesiącach a teraz waga stanęła bo trzeba by się zacząć ruszać.Na razie ograniczyłam się do zapisu na aerobik-może wkrótce nawet zacznę tam uczęszczać.Dobre jest też oglądanie na leżąco kaset z ćwiczącą Claudią Schiffer-dziwnym zbiegiem okoliczności działa to jednak tylko na Claudię.Trzymam się jednak tej diety jak tonący brzytwy bo zaczynam przybierać ludzkie kształty i chcę to pogłębiać. W tajmnicy zdradzę,że dziś po raz drugi w ciągu trzech miesięcy diety zjadłam całą tabliczkę czekolady(gorzkiej,powyżej 70%kakao),która ma IG warte 22 ale ze względu na kaloryczność może być dopuszczana tylko w małych ilościach.Jeśli chodzi o czekoladę to tabliczka jest u mnie małą ilością-ale nie polecam naśladownictwa.Wiesz też myślę o drugim dziecku i tak się zastanawiam po co tak się odchudzam skoro potem znowu mam przytyć-ale że mój nieślubny niby nie chce już dzieci to może jak zwiększę swoją atrakcyjność fizyczną to też wzrosną moje szanse.
                  • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Kajaczka IP: *.* 14.02.02, 14:51
                    Cześć Kajaczku, na marginesie, to ciekawe skąd wzięłaś swój nick... Taki zabawny, nawet mi się podoba. Fanką Steczkowskiej raczej nie jestem, Seaty też nieszczególnie lubie (choc Seat leon chyba przez sentyment nawet mi sie podoba), niechciałabym także żeby był "zawodowcem". Zazdroszczę ci tych 17 kg (uff, przyznałam się do takich paskudnych cech jak zazdrość)imyślę sobie , dlaczego mam być gorsza ? Może to myślenie pomoże. Nie wiem tylko dalej co ty jadłaś, skoro nawet unikałaś tego co dopuszczalne ???Ja muszę schudnąć, bo z takimi gabarytami nie ma mowy o nastepnej ciąży (któą planowałam na ten roczek), bo gdy by tak się zdarzyło to chyba osiągnęła bym setkę a nie wyobrażam sobie walczenia z taką nadwagą... Ten twój nieślubny mąż to jest sprytny (myślę o tym psie). Jakiego ci kupił tego pieska ? Mój mąż chyba wolał by piate dziecko niz psa, chociaż psa już mamy - nie jest raczej przez pana kochany, acz tolerowany. Nie wiem jak moim mężem jest ktoś kto nie kocha zwierzątek ???Dieta... zacznę od poniedziałku, może ci juz o tym pisałam, w weekend same goście - dziś Leon kończy rok (o 22.35 !)Pozdrawiam cie, dzięki za rady i odezwę się wkrótce.
                  • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 14.02.02, 22:50
                    Hej Mia!przypadkiem tak właśnie zajrzałam do kompa i widzę,że zbliża się pora by złożyć Leonowi serdeczne życzenia-no to życz Mu tego co najlepsze a zdrowia przede wszystkim.Mój nick to właściwie nie miał być nick tylko tak z zaskoczenia bo przedtem podpisywałam się duszka a ktoś też tak zaczął i dlatego wyskoczyłam z kajaczkiem bo tak przeważnie mówię do mojej Kai.Co do kilogramów nie masz mi czego zazdrościć bo jeszcze sporo ich zostało-ja do porodu ważyłam 96kg.a straciłam po nim tylko 5 kg.tak więc było ,że tak powiem niewąsko.Mnie do ograniczania jedzania mobilizuje fakt,iż w tym roku mamy się w końcu pobrać(ciągle jeszcze udaję niedostępną-ale mi się już nudzi)no i muszę jakoś do ślubu wyglądać bo przedtem nie było mowy po prostu sama sobie się nie podobałam.Kurczę ja sama nie wiem co jem coś tam skubię ha,ha.Co do psa to jest to pięciomiesięczny golden retriver(suczka)i mam z nią tyle roboty,że faktycznie myśl o jeszcze jednym dzieciaczku na razie mi wywietrzała-no ale czytam co dzień to forum i się nakręcam.Myślę,że poślubie będzie odpowiedni czas na drugie dziecko i nasze problemy mieszkaniowe też nam wtedy nie przeszkodzą.Znowu się rozpisałam a miałam tylko złożyć życzenia,jeszcze raz -ucałuj szanownego jubilata.
                    • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Kajaczka. IP: *.* 15.02.02, 08:34
                      Cześć Kajaczku, przekażę jubilatowi życzonka, nawet go ucałuję. Jestem pewna, że jutro przekażę ci podziękowania od Don Leone (tak goi nazywa chrzestny).Delikatnie zapytam, czy znana jest już data waszego ślubu ? Zebym wiedziała kiedy Ci życzyć, raczej Wam życzyć. Jak dobrze popracujesz to tren będzie ci niosła Kaja wraz z psiaczkiem (którego imienia nie zdradziłaś). A co do drugiego dziecka, pies się zmieścił to i dzidziuś się zmieści.A czy ty teraz pracujesz zawodowo ? Bo z internetu korzystasz w domu jak sądzę po godzinach.. Pewnie komitywa Kajusi i psiny jest doskonała. Tak sobie to przynajmniej wyobrażam. Zresztą kolejność zachowałaś właściwą: najpierw dziecko potem pies. U nas było odwrotnie. Teraz pies jest zazdrosny o dziecko i trzeba wiele zabiegów, żeby pies nie odczuwał tego odrzucenia. Troche tak jak ze starszym dzieckiem, kiedy pojawia się drugie, tyle że psu nie wytłumaczysz.
                    • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 15.02.02, 19:03
                      Cześć Mia!jak tam urodzinowe nastroje? Kaja świętuje jutro-urodziła się o 04.50 i mam zamiar przez całe jej dorosłe życie(a moje do końca) dzwonić do Niej co roku o tej godzinie i opowiadać o moim trudnym porodzie(ściągnęłam to z jakiegoś filmu)-to będzie zemsta za Jej niechęć do przyjścia na ten świat(24godz.porodu).Co do ślubu to sami nie wiemy kiedy,brakuje mi jeszcze ok.7kg.do podjęcia decyzji,ale jak już ją podejmę to na pewno o tym przeczytasz-zrobię z tego wydarzenie medialne.Dobrze się domyślasz,ja jestem na urlopie wychowawczym a do pracy mam wrócić we wrześniu-ciemno to jednak widzę gdyż zatrudniona jestem w fundacji a ta ma duże kłopoty finansowe.Dlatego decyzję o drugim dziecku też odkładam bo nie wiem co z moim zatrudnieniem.Trudne czasy nastały i coraz mniej mi się w tym kraju podoba-rozważamy różne scenariusze,więc może nawet wyjedziemy za chlebem gdzieś daleko.Na razie cieszę się jednym dzieckiem i jednym psem.Z psem też nie było łatwo bo Kaja była o niego bardzo zazdrosna codzień pytała kiedy go oddamy i wypominała mi,że jak ona była malutka to dla niej nie gotowałam(fakt-tylko słoiczki).Później z każdym dniem było lepiej i jak ostatnio się okazało,że pies jest poważnie chory na nerki to nie pozbyliśmy się go (w sensie wydania)tylko na Kai prośbę i podjęliśmy drogie leczenie(i spłukaliśmy się na amen).No cóż inwestycje finansowe przeważnie mamy nieudane.Pies się nazywa Foksa-cała rodzina wymyślała jej imię i każdy wołał po swojemu,aż wreszcie ja wydałam salomonowy wyrok-pies się będzie nazywał tak jak stoi w rodowodzie i tak jest.Pozdrawiam.Ps.przewiduję,że ze względu na obszerność postów niedługo wyrzucą mnie z tego forum.
                      • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Kajaczka IP: *.* 19.02.02, 13:20
                        Cześć Kajaczku ! Urodzinowe nastroje nie były najlepsze. Rano w sobotę mały się potłukł, uderzył głową we framugę i poprawił o prób. Guzy gigantyczne. Był więc trochę markotny i drazliwy. No i wyszedł mu w sobotę 6-ty ząbek. W dodatku goście i dzień skończył zmęczony (bo spać w dzień nie chciał). W niedzielę było lepeij ale pojawienie sie gości nie wywołało w njiom zadowolenie, wręcz przeciwnie. Wczoraj byliśmy na scyntygrafii nerek i było zupełnie spokojnie, płakał tylko gdy go zabierali (beze mnie) do podania kontrastu. Potem mogłam wejść, ale ponieważ nie płakał to za rada pielęgniarki czekałam pod drzwiami, ona twierdziła. że gdy mnie zobaczy będzie do mnie chciał iść i bedzie płakał. Poprtosili mnie po ok. 40 min., gdy juz mu się towarzystwo znudziło, ale wiele nie pomogłam bo rzeczywiście ciągnął do mnie, ale wielkiego płaczu nie było, tylko takie marudzenie. Przez resztę dnia był już taki jak zawsze pogodny i wesoły. Obserwuję go jeszcze , zwłaszcza łepetynkę, czy nic się nie dzieje. Przeglądnęłam cała dostęopną w domu literaturę o wstrząsie mózgu ( panikara trochę jestem), ale nic podejrzanego nie zauważyłam oprócz tego, że główka z tyłu go boli, bo płacze, jak sie go kładzie na przewijaku. Na pogotowiu nie byłam, bo zawsze jakoś się muszę chandryczyć, co by go w szpitalu nie zostawiać. Ale dziś ma dyżur moja sąsiadka, więc jak coś mi się nie spodoba to pojadę do niej. To tyle weekendowych doniesień.Aha, zaczęłam dietę i ciągle jestem głodna, bo wciąż mam wątpliwości co i z czym lub bez czego. No, tylko z kawy rano nie mogę zrezygnować bo mogłabym nie przeżyć....Pozdrawiam Kaaczka i Ciebie-Kajaczka i Foksę biedną i nieślubnego męża.
                        • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 21.02.02, 22:27
                          Hej Mia!jak tam dietka?schudłaś juz pewnie parę deko co?Ja pomstuję bo już nie wiem co robić by waga drgnęła i stoję przed decyzją o jakichś radykalnych cięciach żywnościowych-tylko z czego jeszcze ciąć? Jeśli chodzi o dzieciaki i matczyne histerie to w tym jestem najlepsza-gdy Kaja się uderzyła w głowę miałam dwa miesiące wyjęte z życia,na zmianę pożerałam ogromne ilości jedzenia a potem wymiotowałam(samoistnie,bez prowokacji),byłam z nią w szpitalu na rtg-nie i tak mnie tam nastraszyli,że do końca życia będę się trzęsła w obawie przed późnymi konsekwencjami,które przedstawili mi lekarze. Ale z małym pewnie wszystko dobrze co? Pozdrawiam.
                          • Gość edziecko: Mia Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 22.02.02, 08:45
                            Aleś mnie Kajaczku zestersowała, dobrze, że mam ze sobą ryż pełnoziarnisty z pieczarkami i kapustę pekińską z kiełkami fasoli, na obiadek, a na śniadanko twarożek z truskawkami.Bo inaczej niue wiem , co bym zjadła.. Czym oni cię tak nastraszyli, bo ja jakaś nieświadomoa jestem. Guzy były opgromne, ale nigdzie nie pojechałam , bo nic się nie działo, a bałam się że zamkną nas na oddziale. Chyba go jeszcze muszę lepiej obejrzeć, a może zrobić zdjęcie rtg ??? Jezu, nie wiem co robić...A co do diety to dziś dzień piaty. Motam się okropnie, co można a czego nie. Pumper nikiel z twarogiem, czy twaróg z truskawką ? Jeżeli szpagetti al dente można z pomidorami to może z pieczarkami też? Znalazłam makarony z mąki pszennej twardej (różniste smaki, nawet cytrynowy , poimarańczowy - HICie) ale czy ta maka to naprawdę jest twarda. A makaron z maki DURUM ? Co to jest do choplery. Twarożek light ? 0% tłuszczu? Ja takiego nie widziałam, tylko 3 %, można czy nie ? Maąlanka ? O tłuszczu nmapisali : nie noralizuje się, tylkko co to znaczy ? Tak go mało ? Jogutry ? Naturalne mają tłuszcxzyk, a te 0% tłuszczu maja znowu cukier ?Owoce najlepiej na czczo - choiciaż tyle wiem. Ale ugotowane jabłak to chyba mogę na podwieczoprek. Co ja mam cholera jeść ? Oprócz liści i mięsa, którego akurat nie kocham, chyba, że to mielone, mniam, mniam w formie tłustego sznycelka, ale o nim zapomnijmu. Kupiłam sobie wędzoną mnakrelę na dziś, piękan była, a jak pachniała... Pies mi ją wczoraj ukradł. Zostawiłam zakupy w spiżarce i poszłam na góre się przebrać. A drzwi do spiżarki się uchyliły, a reszte możesz sobie wyobrazić.... Ze też mnie nie zastanowiło, że pies jak zwykle mi nie potowarzyszył. Ale sie rozpisłam, zgroza. Te pytania to oczywiście nie bezposrednio do ciebie, to tylko te pytania, które stawiam sobie codziennie, przed każdym posiłkiem. Na wagę stanę w niedzielę, albo w poniedsziałek. No nie mogę tak codziennie, stres nikomu nie służy.Wczoraj odebrałam wyniki z scyntygrafii: najbardziej ucieszyło mnie, że ta maleńka nereczka mimo uszkodzonego miąższu ma 60% wydolności. Uszkodzenie jest nabyte, niestety. Nie ma zastojów w nerkach - na szczęście. Nie wykluczają zdwojonego ukm po stronie tej lepszej nerki, choleras tego jeszcze nie było. Zobacxzymy co na to lekarze...Kończę , bo mnie chyba stąd wywalą albo odeślą na privy...Pozdrowionka
                            • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - do Mii IP: *.* 25.02.02, 21:44
                              Hej Mia!długo nie odpowiadałam ale miałam pewne komplikacje w życiu osobistym(przypadkowo obcięłam włosy na prawie łyso-śmieszne co?)i tak się przejęłam tym swoim problemem,że zapomniałam o całym świecie a szczególnie o diecie(poetycko).Chyba przytyłam ale boję się ważyć więc jutro coś postanowię z tym moim obżarstwem.A Ty ale dobre rzeczy jesz i Ty się odchudzasz?Bo ja jak chcę trzymać dietę to muszę jakieś podlejsze jedzonko szamać bo apetyt mam przeogromny i muszę go trzymać na wodzy.Co do urazów głowy to nie chciałam Cię straszyć ale Kaja dostała naprawdę silne uderzenie o beton i tam mogło być podejrzenie o pęknięcie czaszki.Mam nadzieję,że z Twoim małym wszystko w porządku.Jak Będziesz miała ochotę jeszcze do mnie napisać to zapraszam na priva bo widzę,że ten wątek zaczyna się kruszyć.Pozdrawiam serdecznie i łyso(chyba zmienię sobie nick na "łysa" lub "Sinead"
    • Gość edziecko: janeczka Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 13.02.02, 12:51
      a czy ziemniaki same w sobie nie działają lekko uspokajająco? Zwłaszcza młode. Lubię jeść młode bez niczego i zawsze usypiam. Nie tylko ja.
    • Gość edziecko: kajaczek Metoda Montignac-do Ani IP: *.* 13.02.02, 23:12
      Cześć Aniu- z Kają trafiłyśmy ale jeśli chodzi o syna to nadal pozostaje to w sferze moich marzeń.Jeśli już jednak będzie to Franek(przy całej sympatii do Kubusia-imiennika mojego brata),do Franka jednak jeszcze daleko -a generalnie w mojej rodzinie niestety rodzą się same baby.Na razie mój ukochany nieślubny mąż kupił mi psa żeby mi dzieci wybić z głowy i prędzej się teraz pewnie szczeniąt doczekam(bo pies jest suka).A tak przy okazji czy łączy nas też odchudzanie?Jeśli tak to jakie efekty? Pozdrawiam .Dorota.
    • Gość edziecko: flaska Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 14.02.02, 11:15
      mam pytanka:- jaką herbatę czerwoną pijecie , czy to rooibos?- znalazłam herbatę "OOLONG"- PÓŁFERMENTOWANA CZERWONA; opakowanie głosi,że powoduje szybsze spalanie tłuszczu , u kobiet 25%, u panów 15-20%; opóżnia pojawianie się zmarszczek..itd ,w smaku: gorsza od czerwonej , ale lepsza od zielonej( moje odczucie)- czy próbował ktoś może?ewa
      • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 14.02.02, 22:33
        Jeśli chodzi o czerwoną herbatę to ja próbowałam Pu Erh(?)to coś co smakuje jak zestarzała woda z akwarium.Później kupiłam sobie tak podprawiana zapachem z cytryny i było trochę lepiej.W końcu jednak zrezygnowałam bo doczytałam się ,że aby były efekty to trzeba to pić co najmniej 3xdziennie a oprócz tego tylko wodę czyli moja ulubiona kawa odpada a tego to już nie zniosę.
    • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu- i chudniemy IP: *.* 20.02.02, 10:22
      Chudnę - co prawda nie w żadnym zawrotnym tempie, a jednak... Wczesniej pisałam o 1.5kg, teraz dorzucam jeszcze kilogram! Cały czas na diecie Montiego + czerwona chińska herbata + dużo wody mineralnej niegazowanej. No i przyznaję bez bicia - w Tłusty Czwartek zgrzeszyłam z dwoma pączkami, a w Walentynki z jednym (pączkiem).
      • Gość edziecko: kajaczek Re: Metoda Montignac i chudniem-do Lilly IP: *.* 20.02.02, 12:26
        Gratuluję kolejnego kilograma ale chciałabym wiedzieć czy dostrzegasz w tym działanie owej czerwonej(okropnej)herbaty bo ja musiałabym przystąpić do ofensywy gdyż moja waga stoi od trzech tygodni.Nie wiem po prostu czy ta herbata ma jakiś realny udział w chudnięciu?I czy tak jak mówią zalecenia nie pijesz nic oprócz tej herbaty i niskosodowej wody?A kawa?
        • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac i chudniem-do Kajaczka IP: *.* 20.02.02, 12:46
          Trudno mi powiedzieć czy to zasługa tej czerwonej herbaty. Prawdą jest jednak, że piję jej dużo, bo mi naprawdę smakuje! Na pewno o wiele bardziej niż zielona. A zważcie, że piję czystą czerwoną herbatkę, bez żadnym kuszących aromatów! Od kawy odwykłam już będąc w ciąży i pijam ją sporadycznie, od bardzo wielkiego dzwonu. Czasem gdy najdzie mnie ochota delektuję się kawą sniadaniową Primy (to mieszanka, kawa normalna to zaledwie 20%, reszta to zbożówka, ale w ogóle jej nie czuć - szczerze polecam!). Jem dużo manadarynek, naturalnych jogurtów, na sniadanie zawse suchy chleb z wędliną lub serem, raczej nie jadam kolacji, choć mi się zdarza. Obiady - czasem wg diety, czasem pofolguję sobie. Słowem wielki dietetyczny kompromis, który jak na razie (odpukać) mi służy.Pozdrawiam i życzę wagowych sukcesów :hello:
      • Gość edziecko: 1999 Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu- i chudniemy IP: *.* 20.02.02, 12:43
        Jak miło że ktoś jeszcze żyje na tych dietkach...bo jakoś cicho się zrobiło....A moze zęby zacisnęte i nic ani mru mru? Ach co by tu nie zjeść i "nie-połączyć", jakoś ciągle o tym myślę i od tego myślenia to tylko głodna jestem.
    • Gość edziecko: Lilly Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 20.02.02, 12:50
      Nie mysl za dużo, tylko unikaj cukru, słodkiego, tłuszczu, ogranicz chleb do niezbędnego minimum, tak samo ziemniaki, które ja zastępuję kaszą lub ryżem (choć to pewnie niezgodne z założeniami diety Montiego). Zawsze w odwodzie masz owoce, surową marchewkę, jogurty i kefiry. Trzymaj się. :)
      • Gość edziecko: 1999 Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 21.02.02, 14:33
        Jak tu się trzymać, jak w przypływie uczuć ugotowałam obiadek na cały weekend dla dużego, a potem te żeberka mnie wołały i kurczaczek też :hap: chociaż waga zaczęła współpracować :ouch: i nie przekracza już uparcie dead line i udało się zejść do 2 kanapek w pracy i "małego co nieco" :crazy:Tysiak teraz jakiś ciężkawy się zrobił :bounce:upatrując przeswitu powyżej kolanpa z pola walkiGabi
        • Gość edziecko: Mama_Michalinki Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 21.02.02, 23:07
          Dawno się nie odzywałam na forum ale śpieszę donieść, że waga się ruszyła. Najpierw w dwa tygodnie poszły dwa kilogramy a potem przez tydzień była cisza aż chciałam wagą machnąć przez okno gdy znowu pokazała więcej. Ale już następnego dnia znów było lepiej. Chyba się przestraszyła (tzn. waga). Efekt dotychczasowy to 3 kg. w niecałe 4 tygodnie na diecie Montiego. Może nie jest to rewelacyjny wynik ale mnie satysfakcjonuje tendencja spadkowa. Od dzisiaj zaczęłam pić herbatkę. Czy wiecie może, czy wolno ją spożywać przy karmieniu piersią?
    • Gość edziecko: AgnieszkaP. Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 04.04.02, 17:34
      Wyciągam ten wątek ponieważ są dziewczyny zainteresowane metodą Montignac, a jest tu dużo informacji na ten temat.Pozdrowienia,Agnieszka :hello:
      • Gość edziecko: ithilhin Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 14.10.02, 23:59
        dziekuje za wyciagniecie tego watku!!! probowalam go sama znalezc i nic z tego nie wyszlo. a po przerwie tu wpadlam i niespodzianka.acha: i ponoc wystarczy na poczatek smirkzczupla bez wyrzeczen" to opis metody specjalnie dla kobiet i podobno nadaje sie do rozpoczecia tak samo jak "Jesc aby schudnac".ja wlasnie czekam na to "Szczupla"pozdrawiam*gosia*
        • Gość edziecko: Siunia Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 15.10.02, 01:17
          Czekasz .......... czyli rozumiem, że zamówiłaś sobie taką książke?Powiedz gdzie i za ile- Siunia
          • Gość edziecko: ithilhin Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 15.10.02, 08:51
            wlasciwie to czekam na przyszly miesiac, zeby kupic te ksiazke bez wyrzeczen:-)))jest w sklepie Wirtualnej Polski i w Merlinoecena okolo 27 PLNpowonna tez byc w Empiku>linki:http://www.ws.pl/wydawnictwa/index.html?prodid=kk69158http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/strona.towar?oferta=244927&zet=aitgvqnynvcesuvwdzrpkatykngrig&ret=wys12399577
            • Gość edziecko: Siunia Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 17.10.02, 00:20
              Dzięki za odpowiedźpomyślę, bo może i ja to kupięA tak na marginesie ...... wątek wznowiono, ale żadna z poprzednich uczestniczek programu ;) nie odpisała Ech, wiec może wstyd im, że to jednak wcale nie był taki fajny pomysł? ;)To ja sie jeszcze zastanowie nad kupnem tej książki ;)- Siunia :)
    • Gość edziecko: Siunia Re: Metoda Montignac - AAAAAAAAAAA POMOCY! IP: *.* 13.04.02, 12:18
      Dziewczyny :)Czytam ten wasz watek, czytam...... i coraz mniej rozumiem :)Niech mi ktoś wytłumaczy, ale od początku.Ten Wasz sławetny Montiqnac to dieta, czy sposób odżywiania.Jeżeli dieta, to ile ma trwać? Tu nigdzie nie wyczytałam takich informacji. I zaraz wyjaśnie do czego zmierzam.Obecnie mam dzidzie - 1 szt. Marzy mi sie sztuka druga :)Chodzi mi o to, że chciałabym znów nie przytyć w ciąży.Więc jeżeli to jest dieta - odpada.Jednak pewne rzeczy przecież można stosować na co dzień.Czy ja dobrze myślę?Ja jak narazie z diety niełaczenia rozumiem ;) tylko tyle, że jak na obiad ziemniaki, to juz nie mięso. I zawsze surówki czy inne , ale zawsze warzywka. Niech mi to ktoś tak z grubsza wyjaśni. Bo ciążę chciałabym przejść zdrowo się odżywiając, ale żeby mi pupa za bardzo nie urosła. No i oczywiście co by dzidzia dostała co potrzebuje, a nie tylko "wyciągała" ode mnie :)Trochę sie tu zagmatwałam, bo jedna koleżanka napisała, że chleba z masłem NIET. Inna, że je z masłem, ale tylko pełnoziarniste (albo cos pomyliłam) i mimo wszystko waga idzie w dół. Mi chodzi o takie coś, by waga STOP :)Czy z tego Montiqnaca mozna cos takiego sobie skomponować?Zaznaczam, ze nie chodzi o chudnięcie, ale o utrzymanie (w mierę) wagi. Bo skoro jeść mozna ( a nawet trzeba) a wystarczy nie łączyć, to chyba mozna?Ja już nawet nie wiem czy ja to dobrze Wam opisałam, i o co mi chodzi. Bo tyle waszych postów na jeden raz..............i głupsza jestem chyba niż wcześniej :)Moze znajdzie sie ktoś chętny, kto na priva (co by Wam głowy tu w tym watku dodatkowo nie zawracać) i objaśni mi po krótce i może być na rat ;)o co chodzi, co i jak, z czym i bez czego.- Siunia,szczuplejsza o duuuuuuuuuuużo, w 11-tym dniu diety, tej, która ma bardzo długi wątek i to nawet nie jedenPrzesyłam dietetyczne pozdrowienia i życzę wytrwałości, oraz równie dobrych efektów jak u mnie :)Liczę na waszą pomoć. Więc kto ma czas i ochotę?
      • Gość edziecko: asik Re: Metoda Montignac - JAKIE EFEKTY ??? IP: *.* 14.10.02, 12:34
        I jak tam Lilly, Mia, Kajaczku ..... czy nadal stosujecie tą dietkę Montignaca? Powiem Wam że zaczęłam się zastanawiać, może i ja spróbuję? Tak z 10 kg to by mi się przydało schudnąć. Napiszcie czy dalej walczycie? Pocieszcie mnie że tak, to będę miała z kim korespondować. Muszę sobie kupić "Jeść aby schudnać" Montiego, chyba że z doświadczenia znacie lepsze już wydanie.Pozdrawiam,Asik mama Kubusiaczka
        • Gość edziecko: Siunia Do Asik ..... IP: *.* 15.10.02, 01:16
          ......... jak widzisz napisałam post 13 kwietnia i do dziś żadna nie odpisała :)Więc raczej nie oczekuj, że teraz ktos "ruszy pupe" i coś skrobnie...Usprawiedliwiam tylko TE, które padły z tego odchudzania ;)- Siunia ;) (ha, ha, ha)Ps. mam nadzieję, że ta mała prowokacja poskutkuje
          • Gość edziecko: Lilly Re: Do Asik ..... IP: *.* 15.10.02, 06:57
            Siunia - poskutkowała :)Zaczynam, bo schudłam i teraz chcę tę wagę utrzymać. A z tego co wiem, to nie tylko ja :)Dzięki i pozdrawiam :hello:PS. I pomyśleć, że to ja sama mymi rączkami założlam ten wątek. Ho ho, to były czasy :)
            • Gość edziecko: Siunia Do Lilly :) IP: *.* 17.10.02, 00:22
              NO, to były czasy .....Ale mój watek z wspólnym odchudzaniem 13-tka też nie był niczego sobie :)Ja pozwole sobie napisac do Ciebie na priva, bo mam kilka pytan, ok?- Siunia
      • Gość edziecko: ithilhin Re: Metoda Montignac - AAAAAAAAAAA POMOCY! IP: *.* 15.10.02, 09:05
        mama_Wikuni napisała/ł:> Dziewczyny :)> Czytam ten wasz watek, czytam...... i coraz mniej rozumiem :)> Niech mi ktoś wytłumaczy, ale od początku.> Ten Wasz sławetny Montiqnac to dieta, czy sposób odżywiania.> Jeżeli dieta, to ile ma trwać? Tu nigdzie nie wyczytałam takich informacji. I zaraz wyjaśnie do czego zmierzam.to jest sposob odzywainia raczej niz dieta, bo w zalozeniu jest to po prostu zmiana w sysyemie jedzenia na cale zycie.> Obecnie mam dzidzie - 1 szt. Marzy mi sie sztuka druga :)> Chodzi mi o to, że chciałabym znów nie przytyć w ciąży.> Więc jeżeli to jest dieta - odpada.> Jednak pewne rzeczy przecież można stosować na co dzień.> Czy ja dobrze myślę?jak najbardziej:-)> Ja jak narazie z diety niełaczenia rozumiem ;) tylko tyle, że jak na obiad ziemniaki, to juz nie mięso. I zawsze surówki czy inne , ale zawsze warzywka. Niech mi to ktoś tak z grubsza wyjaśni. Bo ciążę chciałabym przejść zdrowo się odżywiając, ale żeby mi pupa za bardzo nie urosła. No i oczywiście co by dzidzia dostała co potrzebuje, a nie tylko "wyciągała" ode mnie :)wszystko jest w ksiazce, ktorej jeszcze nie mam. ale na pewno wszystko jest tak skompomowane zeby skladniki wszystkie niezbedne dostarczac.jest tez ksiazka z przepisami (Szybko i szczuplo) i tam sa tez jadlospisy.ale na obiad zielone warzywa plus mieso lub ryba, na deser troche sera - bardzo dobre polaczenie chyba?jak ryz (ale nie bialy) czy makaron (z maki z pelnego przemialu) to tylko z warzywami, bez miesa.i wszystko jak najmniej przetworzone.> Trochę sie tu zagmatwałam, bo jedna koleżanka napisała, że chleba z masłem NIET. Inna, że je z masłem, ale tylko pełnoziarniste (albo cos pomyliłam) i mimo wszystko waga idzie w dół. Mi chodzi o takie coś, by waga STOP :)> Czy z tego Montiqnaca mozna cos takiego sobie skomponować?> Zaznaczam, ze nie chodzi o chudnięcie, ale o utrzymanie (w mierę) wagi. Bo skoro jeść mozna ( a nawet trzeba) a wystarczy nie łączyć, to chyba mozna?chodzi glownie o to, zeby jesc produkty z niskim indeksem glikemicznym. wtedy cukire nie skacze i waga nie rosnie :-)tutaj masz tabele:http://www.zywienie.host.sk/tabele/ig.phphttp://www.fitness-polska.com.pl/tabela.htmnie wolno jest tych powyzej 35, 40.na jednej z list jest muesli - 66 ale jak zrobisz sobie sama muesli bez platkow kukurydzianych i cukru to bedzie ok (platki owsiane, jeczmienne, sojowe i suszone figi pokrojone - ja mam takie - pyszotki)pozdrawiam rowniez i mam nadzieje, ze jednak ten watek nie zginie:-)))*gosia*
        • Gość edziecko: ithilhin Re: Metoda Montignac - AAAAAAAAAAA POMOCY! IP: *.* 15.10.02, 09:21
          jeszcze jedna strona z indeksem glikemicznym:http://www.dieta.info.pl/indeks_glikemiczny.htm*gosia*
          • Gość edziecko: Siunia Dzieki :) IP: *.* 17.10.02, 00:29
            Praca domowa została odrobiona na 6+ ! :)Jesteś bardzo miła.Pozdrawiam- Siuniaps. a jak to wszystko pogodzic z tym, by samemu już nie tyc, a może choc ciut mniej ważyć, gotowac jeden posiłek dla wszystkich a nie odchudzic mężusia chudego jak szczypioreszczek wczesna wiosna? :)O to jest pytanie ...
        • Gość edziecko: Siunia Do Ithilhin :) - musiałam czekac 15 kg "+" by mi ktos to wyjaśnił :) IP: *.* 17.10.02, 00:26
          Wielkie dzieki za wyjaśnienie.Szkoda tylko, że jestem chwile za połowa ciąży a już mam 15-17 kg więcej. Trudno.Hm.... to ja jednak może kupie ta książke .....- SiuniaPs. ja chcę mieć znowu 52 kg :(
          • Gość edziecko: ithilhin Re: Do Ithilhin :) - musiałam czekac 15 kg "+" by mi ktos to wyjaśnił :) IP: *.* 17.10.02, 10:44
            mama_Wikuni napisała/ł:> Wielkie dzieki za wyjaśnienie.> Szkoda tylko, że jestem chwile za połowa ciąży a już mam 15-17 kg więcej. Trudno.> Hm.... to ja jednak może kupie ta książke .....> - Siunia> Ps. ja chcę mieć znowu 52 kg :(bedziesz miec na pewno!jesli juz nie przytyjesz w ciazy (mysle, ze to calkiem realne) to bardzo szybko. zreszta nawet jak przytyjesz to co? przy karmieniu zejdzie bardzo szybko. ciaza to ciaza! ma swoje prawa!:-)))))kurcze tez bym chciala drugie dziecko ale mam meza zwolennika jedynaczek:-(Gosia
            • Gość edziecko: Siunia Re: Do Ithilhin :) IP: *.* 18.10.02, 01:29
              Gosiu, to Ty nie wiesz jak to się robi? ;)Mój mąż kiedyś chciał mieć trójeczkę :)Ale, że przy pierwszym szkrabie było baaaaardzo dużo problemów i zmartwień (zdrówko), przez długi czas, to zmienił zdanie i chciał poprzestać na jednym.Gdy zbliżał się czas, gdy miało się począć drugie (tak jak wcześniej ustaliliśmy)to powiedział kategorycznie : "NIE".Prosiłam, błagałam, marudziłam, jęczałam, groziłam, prawie też szantażowałam ;) i nic. Nie chciał i koniec.Wzięłam sprawy w swoje ręce :)Najpierw przedstawiłam mu swoje argumenty "ZA" a potem jak wyczułam, że ma chwilę słabości, to ........ I udało się za pierwszym razem :) Można mi pozazdrościć płodności i szczęścia :)Hm.... ale to chyba nie w tym wątku to powinnam napisac ;)- Siuniaps. może pogadamy na priv?
              • Gość edziecko: ithilhin Re: Do Siuni - napisalam na priv IP: *.* 18.10.02, 19:31
                daj znac czy dotarlo:-)))))sedecznosci*gosia*
                • Gość edziecko: Siunia Gosiu .... IP: *.* 19.10.02, 00:51
                  ... dotarło.Tylko przeczytałam chwilę temu.W związku z tym, że moja odpowwiedź to nie będą przysłowiowe 3 grosze ;), zatem odpiszę jutro.Dzięki za serdeczności :)- Siunia, równie lub jeszcze równiejwink serdeczna
    • Gość edziecko: Hermiona Re: Metoda Montignac - czyli dalej się wspieramy w odchudzaniu IP: *.* 17.10.02, 09:54
      No więc tak:Próbowałam i polecam. Po kilku tygodniach ważyłam już o dobrych parę kilo mniej, a przede wszystkim czułam się bardzo dobrze - zniknęło uczucie ciężkości i takie tam różne nieciekawe kłopoty z trawieniem. Jadłam właściwie to, co cała moja rodzina, ale np. kiedy dla nich gotowałam ziemniaki to sobie nakładałam wielką porcję surówki czy gotowanych warzyw. Kupiłam sobie ciemny ryż i makaron razowy, i gotowałam sobie w oddzielnym garnku. Kiedy dla nich smażyłam mięso, to dla siebie takie samo zalewałam odrobiną wody i dusiłam. Ogólnie rzecz biorąc nie było to specjalnie kłopotliwe. Aha, był jeden kłopot - z zupami, ale przyznam się od razu, że jadłam takie, jak reszta, bo rosołek lubię i marchewkę gotowaną też.No, ale..... po paru miesiącach zaczęły się "schody" - i to nie z dietą samą w sobie, ale ze mną - w moim życiu pojawiło się bardzo dużo stresów, z którymi trudno jest mi sobie poradzić bez czegoś NIEZDROWEGO do jedzenia. I tak już zostało..... Kilogramy wróciły, stare nawyki żywieniowe też.... :( Ale obiecuję sobie wrócić do tej diety, bo na pewno można ją traktować jako zdrowy i niekłopotliwy sposób odżywiania. Aha, żadnych książek kucharskich nie kupowałam, opierałam się na tym, co przeczytałam w tym wątku i pamiętałam tylko o tym, czego z czym nie łączyć i co ma wysoki indeks glikemiczny.:hello: Monika
      • Gość edziecko: Siunia Do Hermionki IP: *.* 18.10.02, 01:34
        Hermionciu, właśnie ......Ja też na stresy mam swpje sposoby - siedze w lodówce ;)I nie wspomne juz o mojej pierwszej, wielkiej miłości - pączki od Szydłowskiego (pyyyyyyyyyyyycha ! )No, kocham też kinder country i kinder bueno :(I jak tu żyć bez takich przyjemności? :(Ale zrezygnuje z tego na jakiś czas. Potem najwyżej od czasu do czasu, jako "lekarstwo" na stresy czy chandrę :)- Siunia

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka