magda330
20.06.08, 15:30
Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Ciążyło nade mną jakieś fatum. Odkąd
zerwałam znajomość z Arturem, świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Nie dość ,
że szef zabrał mnie w delegację do Gdańska, to jeszcze w czasie podróży w
samochodzie zaczęła palić się jakaś kontrolka i szef zlecił abym odstawiła
samochód do warsztatu w celu ustalenia usterki i ewentualnej naprawy. Byłam
wściekła. W obcym mieście, w straszny upał, znalazłam końcu warsztat. Gdy
tylko weszłam, ujrzałam mechanika … a mój zły nastrój zniknął jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
- Czym mogę pani służyć? – spytał.
- O mało nie krzyknęłam, że najlepiej swoim ciałem. Zawirowało mi w głowie.
Zaczęłam mu tłumaczyć o co chodzi, ale patrząc na jego lśniące w słońcu
ciało, nie mogłam uporządkować myśli.
- Sprawdzimy co się zepsuło. Proszę poczekać na zapleczu. Tam jest wentylator
– powiedział i zaprowadził mnie do pokoju na zapleczu warsztatu.
Wrócił po kilku minutach. To regulator napięcia. Zaraz zrobią – powiedział – i
podał mi szklankę wody z lodem.
Gdy po nią sięgnęłam … nasze palce się zetknęły, a mnie przeszył dreszcz emocji.
Dawno nie spotkało mnie takie uczucie, po rozstaniu z Arturem zajęta pracą nie
myślałam o tych sprawach. A teraz ten Bóg Seksu patrzył na mnie w taki sposób.
Nie wiem co mnie opętało, ale przysunęłam się do niego bliżej.
- Rzeczywiście straszny dziś upał … i rozpięłam dwa guziki bluzki.
- Przy takiej kobiecie nie może nie być gorąco – odparł i przyciągnął mnie do
siebie.
Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Jego usta zatopiły się w moich,
jego ręce uniosły mnie na biurko. Zaczął pieścić moje ciało tak namiętnie i
delikatnie, aż jęknęłam z rozkoszy.
Nasze pożądanie wzrastało a każdą sekundą.
To było absurdalne, kochałam się z obcym facetem w warsztacie. Był mi
potrzebny jak powiew chłodnego powietrza w tym upalnym dniu. Z oczu popłynęły
mi łzy szczęścia.
Za chwilę ktoś zapukał do drzwi oznajmiając, że samochód jest naprawiony.
Wyszłam z warsztatu z mocno podejrzanymi rumieńcami na twarzy.
To była cudowna przygoda i nigdy nie będę jej żałować. Niedługo wybieram się
na wakacje do Gdańska … wpadnę z wizytą …