Jak wspominacie swój pierwszy dzień w szkole?

[stanislaw00074]

Życzymy dzieciarni na roku początek,
Samych dobrych stopni, czwórek, szóstek, piątek...

[sauber1]

O swoim pierwszym dniu zapomniałem już, ale dziś byłem z synem na tej
uroczystości, bardzo zadowolony i ładną ma panią wychowawczynię))

[rudkaaa]

...wszystkie jesteśmy ładne)..i te uczące matematyki,fizyki,chemii-
też))))

[dorti-one]

popieram Rudakaaa wszystkie jesteśmy ładne...i nie tylko nauczycielki ma się
rozumiec ))))

[rudkaaa]

Własnie w tej sprawie biję pięścia w stół))

[dorti-one]

a pierwszego dnia w szkole nie pamietam.... bardzo dawno to było....niestety

[stanislaw00074]

Ładna,miła i mądra nauczycielka to połowa sukcesu ucznia.Ja pierwszego dnia w
szkole też dokładnie nie pamiętam, ale już od początku nasza pani podzieliła
uczniów na tych, którym mówiła pieszczotliwie po imieniu i tych, którzy dla niej
mieli tyko nazwisko.Dziś rozumiem według jakiego klucza poszły te podziały:
dzieci koleżanek nauczycielek i dzieci osób wpływowych, które "coś
mogły"należały do grupy pierwszej.Dzieci pozostałe traktowane były jak zło
konieczne i niestety, rzadziej chwalone i gorzej oceniane i można na nie było
krzyczeć.Tak było do połowy drugiej klasy. Później zobaczyliśmy, że pani urósł
wielki brzuch i dowiedzieliśmy się bocian przyniósł jej dzidziusia( nie
uwierzyliśmy w bociana).Na zastępstwo przyszła wesoła, młodziutka nauczycielka,
która wszystkim mówiła po imieniu i dostrzegła tych którzy do nauki już się
zdążyli skutecznie zniechęcić.Dobre stopnie i pochwały zdziałały cuda.Nasza
"stara" pani po powrocie z urlopu macierzyńskiego nie mogła rozpoznać klasy.
Spisani na straty ośmielili się, mieli w dzienniku lepsze stopnie, pięknie
czytali i byli aktywniejsi od klasowej elity.
Tak już zostało do końca podstawówki.Nie ukrywam, że ta młoda,mądra i śliczna
nauczycielka "dała mi skrzydła".
Dzieci są naszym największym dobrem i powinniśmy mieć pewność,że oddajemy je pod
opiekę mądrym nauczycielom.

[sauber1]

Tak szczerze to nauczycieli w swoim wesołym życiu miałem bardzo wielu, lecz
tylko nielicznych powiedzonka do dziś pamiętam, a to bardzo dobra szkoła, szkoda
że nie było mi dane nim być, pewnie wiele dobrego też bym innych nauczył - prawda?

[sauber1]

rudkaaa napisała:

> ...wszystkie jesteśmy ładne)..i te uczące matematyki,fizyki,chemii-
> też))))

A to akurat nie śmiałbym nie wierzyć, ale ma swoje zdanie, wychowałem się w tym
środowisku, miłe wspomnienia ))

[rudkaaa]

Skoro miłe wspomnienia,to nie jest żle) u mnie,to róznie bywa z
tymi wspomnieniaminajbardziej dołowała mnie
niesprawiedliwość...dlatego sama staram się zawsze rozpatrywać
wszelkie za i przeciw)))

[stanislaw00074]

W przedszkolu, do którego chodzi moje dziecko wczoraj była dosłownie ściana
płaczu.Płakały dzieci,mamy wycierały ukradkiem oczy, a i niektórzy tatusiowie
mieli rozdarte serce.Mój synek trzymał się dzielnie i pocieszał wystraszonego
kolegę.Panie nauczycielki mają naprawdę niełatwe zadanie.

[sauber1]

To zapewne był płacz radości, że już w mundurkach, (głupim wymyśle byłego,
upartego ministra) nie trzeba???

[dorti-one]

ja też pamiętam jakies dziwne podziały w klasach ci mogący coś i ci nic nie
mogący.... ale to dopiero w starszych klasach.
Co tu mówić o maluchach, które idą do przedszkola, ja mam 12 letnią pannę i
jadąc na wycieczke na dwa dni....tuli się i wycałować musi...bo nie mnie z nią
nie będzie aż dwa dni.... )) ale miłe to jest przyznam

[sauber1]

Czasem tak bywa że po latach znowu wracamy pośrednio do szkoły i znów się
uczymy, by innym było łatwiej, a może to tylko chore ambicje, a może i korzyść???