a-cha 30.01.05, 19:02 Przyznajcie sie uczciwie ile dni siedzialyscie na zwolnieniu lekarskim bez powodu w czasie ciazy, bo Wam sie nie chcialo isc do pracy a placa 100 proc.?? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
pimpek_sadelko Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:05 a-cha napisała: > Przyznajcie sie uczciwie ile dni siedzialyscie na zwolnieniu lekarskim bez > powodu w czasie ciazy, bo Wam sie nie chcialo isc do pracy a placa 100 proc.?? skonczylam dzis 8 tc, od poniedzialku bede na l4. nie wyludzam. mam ogromna torbiel na jajniku. jak sie nie wchlonie czeka mnie w ciazy operacja. a tak w ogole to skad zalozenie, ze bez powodu? dlaczego z gory wiesz, ze ktos wyludza? moze cos o sobie napiszesz zanim za chwile bedziesz pluc na innych. nie pochwalam wyludzania zwolnien, ale Twoja postawa jest butna i wkurzajaca. Odpowiedz Link Zgłoś
ata_11 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:08 wychodzac z zalozenia ze ciaza to nie choroba to moze pimpek........ma racje....ale jezeli juz jest w ciazy to niech sie zastanowi czy czkac az zachorujesz czy lepiej unikac takich sytuacji.....a tak na marginesie to co to za pytanie????????????? Odpowiedz Link Zgłoś
pimpek_sadelko Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:10 ata? naprawde myslisz, ze w ciazy tryb zycia powinien wygladac tak: lezenie/siedzenie z pilotem w reku ( ambitniejsze mamy z ksiazka) i czekanie 9 miesiecy na porod? moja kolezanka cala ciaze siedziala w domu, nie pracowala a chorowala non stop. nie ma regul, a szukanie na wyrost problemow uwazam za objaw choroby. z tym powinno sie walczyc, jak sie jest zdrowym, to trzeba z zycia korzystac a nie lezec plackiem i liczyc kiedy peknie 9 mniesiac Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:18 To moze oglosimy ogolnonarodowa przerwe w pracy do konca marca, bo szaleja infekcje, wiec po co biedny narod ma... cytuje: "czekac az zachoruje, lepiej unikac takich sytuacji." Pytam bo uwazam ze jest to duzy problem w naszym spoleczenstwie niestety. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:14 Juz pisze o sobie: dwie ciaze i kazda do ostatniego dnia spedzona na uczelni i w pracy. Niestety obserwuje nagminnie jak moje kolezanki lataja do lekarza po L4, a lekarze zwolnienia bez mrugniecia okiem wypisuja. Zazwyczaj sa to osoby zdrowe i caly okres zwolnienia spedzaja dosyc aktywnie. Skutek: kobieta w wieku +/- 25 lat ma ogromny problem ze znalezieniem pracy. Oczywiscie sa przypadki kiedy praca dla ciazy jest zgrozeniem ale to jest ile 20-30 proc. wszystkich ciaz?? A nie 80 proc. bo z moich obserwacji mniej wiecej tyle korzysta sobie ze zwolnien. Odpowiedz Link Zgłoś
adi771 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:16 ja pracowałam do 12 tygodnia i tego żąłuje, bo o mało nie skończyłoby sie to dla nas źle.Teraz jestem na zwolnieniu i ciesze się z tego. Nie wyłudzam L4 od mojego lekarza! Niestety moje samopoczucie nie jest najlepsze i lekarz sam mi daje zwolnienia. Myślę, że wikszość z nas nie wyłudza zwolnień, a jeśli tak robi to ma konkretny powód. szkoda że mierzysz wszystkich jedną miarą. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:20 Niestety lekarz wciskal mi zwolnienie i przy odmowie patrzyl na mnie jak na wariatke. Czemu, skoro ciza jest stanem niezdolnym do pracy, nie ma macierzynskiego od I tc?? Odpowiedz Link Zgłoś
elza78 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 20:37 przeciez to juz bylo, kolejne "bicie piany" a macierzynskiego nie ma od 1 tygodnia ciazy, bo wtedy to zazwyczaj masz @ DDDDDDDDDDDD pozostawmy ta sprawe lekarzom - wydaje mi sie ze oni lepiej wiedza co moze byc zagrozeniem a co nie, a kobiecie w ciazy nalezy sie 100% platne l4 i nie pisze tak bo na nim jestem, u mnie zaczal sie 21 tydzien i od poczatku nie bylam ani jednego dnia na zwolnieniu, zastanawia mnie tylko jedno, bo skoro studiujesz to raczej platnikiem chorobowego nie jestes nawet pracujac, to czy nie z tego powodu taka a nie inna jest twoja postawa w stosunku do tych ktore dostaja 100% bedac na L4? Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 07:47 Studiowałam przy pierwszej ciaży i do końca chodziłam na zajęcia. Przy drugiej pracowałam na 8-godzinnym etacie i też do końca chodziłam do pracy, przez ostatni miesiąc szef zgodził sie na skrócenie dnia pracy do 6-ciu godzin dla mnie. W tym czasie na zwolnieniu byłam może kilka dni z powodu infekcji z gorączką. Oczywiście ze lekarz najlepiej wie, kiedy należy się zwolnienie. Ale nie znam przypadku, kiedy lekarz odmawia zwolnień (z wyjatkiem ostatnich 2 tygodni kiedy to zwyczajnie boją się ZUS). Ja nie kwestionuje zwolnień w przypadku choroby czy stanu zagrożenia, ale są one nagminnie wyłudzane - i większość postów tutaj jest tego dowodem. Ciaża sama w sobie nie jest stanem uniemożiwiającym pracę. Zazwyczas ciężko chora ciężarna na zwolnieniu gania po koleżankach, hipermarketach czy wyjeżdża do rodziny na drugi koniec Polski ... a do pracy ponoć zdolna nie jest. Nie mówiąc już o szkodliwym wpływie komputera w pracy - w domu siedzenie w necie cały dzień zupełnie nie szkodzi przecież. Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 12:13 Tak się zastanawiam, co na to odpowiedzieć. W poprzedniej ciąży przeleżałam 2 tygodnie w szpitalu z zagrażającym poronieniem i potem do pracy nie wróciłam, bo bałam się o dziecko. Nawet zmieniłam lekarza, bo poprzedni gotów był mnie posłać do roboty po miesiącu, a ja się panicznie bałam wystawania w trzęsących tramwajach i braku możliwości, żeby się położyć. Za łatwo brzuch mnie bolał - tak miesiączkowo. Co nie znaczy, że leżałam plackiem w łóżku. Mogłam się przejść, pospacerować, zajrzeć do sklepu (byle nie dźwigać tobołów), mogłam kupić ubranka dla dziecka, i szczęściem żaden konował z ZUS-owskiej kontroli nie próbował mnie w domu nachodzić. Jakby mnie pognali do roboty, kto wie, może straciłabym synka... Jak możesz oceniać stan zdrowia innej kobiety? Na jakiej podstawie twierdzisz, że wyłudza zwolnienie? Czy jesteś prorokiem, aby przewidzieć, czy zaszkodzi jej wystawanie w autobusie, tramwaju, pociągu, wielogodzinne siedzenie w pracy? Tobie nie musi się zwierzać, dlaczego odpoczywa. A jeżeli jest nagminnie zmęczona - częsty stan w ciąży - to co, batem i do roboty? W pierwszym trymestrze zawsze po południu głowa mi sama leciała na biurko, nie mogłam nic z tym zrobić. Ale twoim zdaniem to nie powód, żeby brać zwolenienie. Ani mdłości, ani zawroty głowy. W końcu to stan zwyczajny, nie choroba. Odpowiedz Link Zgłoś
klaps7 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 21.05.05, 21:54 a co zrobić gdy pracodawca (szefowa z 2 dzieci) w pierwszych słowach gratuluje a w następnych prosto w oczy rzuca że teraz to nie będę jak kiedys dyspozycyjna (a często był to po 10-12 godzin, praktycznie zawsze soboty) i dla zakładu byłoby korzystniej ze względu na koszty (przejmuje mnie zus) gdybym już do końca była na zwolnieniu. Buzie miałam otwartą długi czas, a jak tłumaczyłam że czuję się dobrze i zaden lekarz nie da mi zwolnienia to usłyszałam że zna takiego lekarza. przez pierwszy tydzień czułam się podle - jakby mnie wyrzucili z pracy. Czy byłam kiepskim pracownikiem ? - raczej nie bo 3 miesiące wcześniej dostałam awans i podwyżkę. Księgowa pocieszała że to tylko forma ograniczania kosztów bo przecież i tak bym brała często wolne.Dziwny ten nasz kraj jak ktoś chce pracowac to mu wmawaiją że lepiej jak odpocznie. Odpowiedz Link Zgłoś
asia9946 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 21.05.05, 21:27 mam wrazenie,ze Cie to boli,ze dziewczyny "wyludzaja" zwolnienia L4 jak maja na to ochote to niech tak robia, co komu do tego, placa 100%, a i owszem, ale ile zabieraja jak pracujemy, no i na co? ja w ciazy czulam sie bardzo kiepsko, ale lekarz mezczyzna, tyle wie o samopoczuciu w ciazy, co ja o polityce (nie znam sie wogole), poszlam prywatnie i dostalam zwolnienie L4 ("wyludzilam") "wyludzalam" tak 5 miesiecy pozdrawiam J. Odpowiedz Link Zgłoś
klowa1 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:20 Jestem w 38 tc i całą ciążę jest na zwolnieniu lekarskim i wcale nie czuje się z tym źle. Nie miałam ochoty chodzić do pracy i się denerwować, żeby potem dziecko wyrosło mi na nerwuska. Ciąża to błogosławieństwo i ja z tego skorzystałam. Wcale nie leżałam plackiem, ale w końcu miałam czas dla siebie, znajomych, rodziny i męża. Kiedy miałam ochotę spać to spałam, a kiedy jeść to jadłam a w pracy nie ma takich luksusów. Może gdybym miała inną pracę to bym do niej chodziłam, ale w takim przypadku jest mi bardzo dobrze w domu Pozdrawiam Kasia 38 tc Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:22 klowa1 napisała: > Jestem w 38 tc i całą ciążę jest na zwolnieniu lekarskim i wcale nie czuje się > z tym źle. Nie miałam ochoty chodzić do pracy i się denerwować, żeby potem > dziecko wyrosło mi na nerwuska. Ciąża to błogosławieństwo i ja z tego > skorzystałam. Wcale nie leżałam plackiem, ale w końcu miałam czas dla siebie, > znajomych, rodziny i męża. Kiedy miałam ochotę spać to spałam, a kiedy jeść to > jadłam a w pracy nie ma takich luksusów. Może gdybym miała inną pracę to bym do > > niej chodziłam, ale w takim przypadku jest mi bardzo dobrze w domu > > Pozdrawiam > Kasia 38 tc I to sie nazywa wyludzanie swiadczenia Prosze Pani. Bo chorobowe nalezy sie za chorobe a nie za brak ochoty do pracy w ciazy. Odpowiedz Link Zgłoś
pasmois Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 21:36 A ja wyludzam zwolnienia od 6 tc. jestem zdrowa. ciaza rozwija sie prawidlowo. Na poczatku bylo male zagrozenie, ale po kilku tygodniach minelo. natomiast ja wciaz jestem na zwolnieniu i zamierzam byc na nim do konca ciazy. Zgadzam sie z klowa1 co do slowa. Pracuje od 10 lat zawodowo, od kilku na kierowniczych stanowiskach - stresujacych, nerwowych, po kilkanascie godzin dziennie, czesto w wekendy. Jest to pewnie moja ostatnia ciaza, i nie zamierzam stracic tego blogoslawionego czasu na uzeranie sie z klientami, szefami i innymi ludzmi. Chce sie rozkoszowac moim stanem i miec czas na odpoczynek. Za 4 miesiace wchodze na najwazniejszy etat w moim zyciu i chce byc do niego przygotowana i wypoczeta, chce umiec cieszyc sie tym ze moj synek rosnie i sie usmiecha, a nie wpadac w depresje i po 3 miesiacach nie miec sily zyc. Jesli inne kobiety maja inne zasady - ich sprawa. Natomiast nie Tobie oceniac kogokolwiek. I odpowiadajac Ci w stylu Twoich postow napisze tak : jesli pracujesz na uczelni to sie nie przepracowywujesz, kilka godzin wykladow, zazwyczaj na znane ci tematy, nie wymagajace godzin spedzonych w bibliotekach czy na nocnych naradach. Wiec masz sile zeby pracowac do ostatniego dnia. Ja pracuje od zawsze w komercyjnych firmach. Tylko czy chodzi o to zebys oceniajac innych krzywdzila kogokolwiek swoim zdaniem???? Pomysl czasem,zanim napiszesz kolejny podobny post - przeciez jestes inteligentna kobieta... Odpowiedz Link Zgłoś
malena-24 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 01.02.05, 13:12 Brawa dla Kasi! chyba pierwsza szczera wypowiedz jaka przeczytałam. widze ze reszta to same pracusie. jak juz kiedys pisalam: jak ma sie dobra prace to sie ja szanuje! ja nie jestem kura domowa, nie lubie siedziec w domu ale prace mam do dupy, szef mnie wykorzystuje i placi min. i ja mam chodzic do pracy? taa chodze w kratke, jak mi sie chce, a za dwa tyg. ide do lekarza i niech mi tylko nie da zwolnienia....nie nalezy mi sie odpoczynek? pozdrawiam wszystkie rozsadne przyszle mamy! Odpowiedz Link Zgłoś
izoldziak Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 19.05.05, 20:43 A ja popieram to co napisała klowa1. Jestem teraz w 19 tygodniu i od miesiąca na zwolnieniu. Chciałam pracować ile tylko będę w stanie. Ale mój szef, gdy już się dowiedział, na początku był ok. Ale później specjalnie wyznaczał mi takie zadania, aby tylko mógł mi dogryźć np. 'nie wiedziałem, że ty w tym taka kiepska jesteś, nie sądziłem, że sobie z tym nie radzisz, że jesteś taka powolna'. A jestem w firmie jedną z niewielu osób, która zna się na tym, co powinna w dziedzinie. Dorzucę, że w firmie prawie każdy, kto próbuje wyjść po 8 godzinach pracy jest linczowany wzrokiem, a ja fizycznie naprawdę nie dałam rady. A więc stwierdziłam, że nie mam ochoty być gnojona i denerwowana, tak poniżana, bo to było najgorsze uwagi szefa z uśmiechem na ustach... Wolę teraz denerwować się tym, czy mam iść na basen czy na zakupy, czy na spacer niż płakać w kiblu w pracy, siedzieć lub stać godzinę w autobusie do pracy i nie spać pół nocy denerwując się, że muszę do tej roboty iść i patrzeć na niektórych. Mam ochotę naprawdę cieszyć się moją dzidzią A zwolnienie dla ciężarówek to nie jest wyłudzanie! Przecież pracując tyle lat też coś dokładałam do tej kasy i będę dokładać. A nasze dzidzie też w przyszłosci będą! Odpowiedz Link Zgłoś
iwcia75 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:23 ani jednego, bo uwazam,ze nie bylabym w stanie w 9 miesiacu chodzic do pracy,a wlasnie na zwolnieniu jestem od polowy 8miesiaca. bylam tez na zwolnieniu po szpitalu 2tyg. Odpowiedz Link Zgłoś
tellma Do a-cha 30.01.05, 19:28 Kompletnie nie rozumiem, co chcesz przez ten wątek osiągnąć. To chyba jest indywidualna sprawa każdej kobiety czy w czasie ciąży pracuje czy też do ostatniego dnia chodzi do pracy. Dlaczego bawisz się w rozliczanie? Kim jesteś, aby w taki sposób traktować te kobiety, które są na zwolnieniu. to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. ja przez całą ciążę pracowałam, ale uważam, że każda kobieta sama decyduje czy chce iść na zwolnienie (do którego ma pełne prawo) czy też iść do pracy. podaruj może sobie ten karcący styl pisania, bo to jest żałosne, poza tym właściwie czy to jest twoja sprawa? pozdrawiam m Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Do a-cha 30.01.05, 19:35 Moja sprawa bo pare razy starajac sie o prace uslyszalam: A jak pani zajdzie w ciaze, pojdzie na zwolnienie, co wtedy??? Przyjmowano faceta. POza tym place ZUS i podatki i z przerazeniem patrze jak panstwo bankrutuje bo coraz wiecej wyciaga rece po pieniadze a coraz mniej ludzi chce pracowac. Oceniam bo wyludzanie swiadczen to taka sama kradziez jak zwiniecie batoha z hipermarketu. Pozdrawiam i nie zycze znalezienia sie w takiej sytuacji. Odpowiedz Link Zgłoś
tellma Re: Do a-cha 30.01.05, 19:38 nie nie jest to Twoja sprawa, bo każda sytuacja jest inna i nie ma co uogólniać. Poza tym mnóstwo kobiet w ciązy pracuje, a tylko nieliczna grupa jest na zwolnieniu. A właściwie co Ci przyjdze z zadawania pytania w stylu "przyznajcie się...." czy to jakaś spowiedz powszechna? akurat jak wcześniej pisałam całą ciąze byłam w pracy, ale uważam, że nie mam żadnego prawa do oceninia innych... Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Do a-cha 30.01.05, 19:49 Ton: przyznajcie sie byl nieco prowokacyjny - przyznaje. Piszesz ze: "Poza tym mnóstwo kobiet w ciązy pracuje, a tylko nieliczna grupa jest na zwolnieniu " Niestety obserwuje tendencje zupelnie odwrotna. Nie oceniam poszczegolnych przypadkow, bo klopoty zagrazajace ciazy zdarzaja sie i wtedy zwolnienie jest koniecznoscia. Ale, uwierz, zwolnienie traktowane jest jako dodatkowy urop platny - przywilej a nie koniecznosc to mnie przeraza. Dlaczego nie masz prawa oceniac? Cala ciaze chodzilas uczciwie do pracy chociaz pewnie nie raz bylo ciezko? A ktos inny poszedl sobie na "nieuczciwe" zwolnienie. A dzis placze ze po macierzynskim wypowiedzenia dali Odpowiedz Link Zgłoś
oriana8 Re: Do a-cha 31.01.05, 13:11 Witam Przejrzałam wszystkie wypowiedzi i mam pytanie skąd pewność, że gdy przepracujesz całą ciążę do ostatniego dnia i wrocisz po macierzyńskim szybciutko do pracy zostawiając słodkie maleństwo (4-miesięczne) nie dostaniesz wypowiedzenia? Przecież wypowiedzenie w takim wypadku przeważnie jest związane z lękiem pracodawcy przed tym, że będziesz ciągle na zwolnieniu bo albo dziecko chore albo opiekunka zawaliła albo jeszcze coś innego. Chciałam jeszcze tylko nadmienić,że dla pracodawcy lepszym rozwiązaniem jest gdy ciężarna od początku pójdzie na zwolnienie lekarskie (łatwiej wtedy zorganizować zastępstwo) niż gdy chodzi do pracy i nie można jej powierzyć żadnego zadania gdyż nie wiadomo czy w trakcie gorzej się nie poczuje i nie pójdzie na kolejne krótkie zwolnienie, które dezorganizuje pracę całemu zespołowi. Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: Do a-cha 31.01.05, 11:16 Moja droga, kiedy ja się starałam o pracę i słyszałam że "byle nie młoda mężatka bo zaraz zajdzie w ciążę", to trzaskałam słuchawką - taka odpowiedź źle wróżyła na przyszłość, bo znaczyła, że pracują tam prostacy i potrzebują nie pracownika, a niuni do klepania po tyłeczku. Zatrudnienie kobiety jest w ogóle ryzykowne, bo gdy młoda może zajść w ciążę bo wpadnie, gdy starsza to się pobierze i kiedyś w tę ciążę zajdzie, gdy po trzydziestce to może zajść w ciążę, bo czas ucieka, a dotąd nie umiała się zdecydować, a poza tym nigdy nie wiadomo ile będzie miała dzieci. Poza tym jak już urodzi, to nie można jej dać kopa w de i pogonić do pracy po tygodniu, tylko bierze ten cholerny macierzyński, potem wykorzystuje wypoczynkowy (i to cały zapas jaki jej się uzbierał, a pracodawca nie ma prawa odmówić), i może jeszcze będzie dość odważna, żeby prosić o wychowawczy. A jak nie, to przychodzi pachnąc mlekiem, popłakując za zostawionym w domu niemowlakiem, i urywa się do domu godzinę wcześniej (karmi piersią czy nie). Zdecydowanie najlepiej w ogóle jest zatrudniać mężczyzn i emerytki. Albo zabronić babom rodzić dzieci, to będzie porządek! Do roboty, do roboty! Odpowiedz Link Zgłoś
yildiz Re: Do a-cha 31.01.05, 12:13 Ta dyskusja nie ma sensu. A-cha zostanie przy swoim świętym oburzeniu a my przy swoich prawach. Ciąża to duże obciążenie dla organizmu, nie można wtedy brać udziału w wyścigu szczurów (a tak się teraz pracuje) po 12 godz. dziennie i 6 godzin snu na dobę (przynajmniej mówię o sobie). Feministki dużo zrobiły dla praw kobiet, ale sama uważam, że kobieta różni się jednak od mężczyzny i powinna podlegać ochronie w ciąży, połogu i nawet jak w innych krajach Unii mieć choć częściowo płatny wychowawczy. To nie jakaś łaska i roszczeniowa postawa. Wychowuję w końcu przyszłych podatników, a rząd już się martwi, że będzie ich za mało. Kiedyś pensja mężczyzny wystarczała na całą rodzinę., Dziś nie wystarcza. Gdyby wystarczała, zostałabym z dziećmi, aż osiągną pewną samodzielność i aż ja a nie ulica je wychowam. Takie jest zadanie rodziców. Nie wyłącznie przedszkole, obca opiekunka, babcia, ale rodzice. Jestem na 100% pewna, że moja ciąża rozwija się normalnie bo jestem za zwolnieniu. Gadanie, że pracodawca nie zatrudnia kobiet ze względu na możliwą ciążę jest głupie. Nie zatrudnia bo jest głupim ignorantem i uprzedzonym pacanem. To nie pracodawca mi płaci, a ZUS, a jeśli miesiąc czy dwa wcześniej uprzedzam pracodawcę, że mogę iść na zwolnienie, to może przyjąć kogoś na zastępstwo i nic się nie zmienia dla niego. Wie kiedy wrócę, bo ta data nie jest do negocjacji. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Do a-cha 31.01.05, 14:15 yildiz napisała: > Ta dyskusja nie ma sensu. A-cha zostanie przy swoim świętym oburzeniu a my przy swoich prawach. Święte oburzenie reprezentuje tutaj większosć cięzarnych. Zwolnienie jest prawem a nie przywilejem a to róznica. Oburzam sie bo chcialabym zyc w panstwie i spoleczenstwie praworzadnym a nie takim gdzie oceniamy czy to naduzycie jest szlachetne czy niewlasciwe. I zazwyczaj punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
malwes Re: Do a-cha 01.02.05, 13:17 a-cha napisała: > Moja sprawa bo pare razy starajac sie o prace uslyszalam: A jak pani zajdzie w > > ciaze, pojdzie na zwolnienie, co wtedy??? Przyjmowano faceta. POza tym place > ZUS i podatki i z przerazeniem patrze jak panstwo bankrutuje bo coraz wiecej > wyciaga rece po pieniadze a coraz mniej ludzi chce pracowac. > Oceniam bo wyludzanie swiadczen to taka sama kradziez jak zwiniecie batoha z > hipermarketu. > Pozdrawiam i nie zycze znalezienia sie w takiej sytuacji. > To nie Twoja sprawa tylko pracodawcy idioty - czy kobiety chodziłyby na zwolnienia wyłudzane, czy nie, idiota zawsze pozostanie idiotą - jakby nikt nie był na zwolnieniu w ciąży to znalazłby inny powód - zresztą masz na to dowód: skrócenie macierzyńskiego. Ja nie przepracowałam ani jednego dnia w ciąży - w pierwszym dniu, w którym dowiedziałam się o ciąży znalazłam się w szpitalu i tak już leżałam plackiem 9m- cy aż do dnia porodu. Inna moja koleżanka chodziła do pracy przez cały czas - myślę, że to sprawa indywidualna kobiety i jej lekarza - jakoś średnio mi się chce wierzyć w wyłudzanie zwolnień lekarskich - jeśli ktoś idzie na zwolnienie "bo mu się nie chce pracować" to zwykle znaczy tylko tyle, że będąc w ciąży nie ma psychicznej czy fizycznej siły na akurat tę pracy. Zamiast uderzac w lewe zwolnienia powinnaś uderzyć w nagminne naginanie prawa porzez pracodawców - setki nadgodzin, nie płacenie za nadgodziny, delegowanie kobiet w ciąży poza miejsce pracy, dźwiganie i wyzysk w marketach, chore godziny prace, chore cele i zadania z których się potem ludzi bezdusznie rozlicza, nie płacenie składek ZUS... Może rusz trochę głową - chyba, że na tej uczelni już myśleć nie ma potrzeby... Odpowiedz Link Zgłoś
beata714 Re: Do a-cha 24.02.05, 12:17 Skoro czujesz sie taka pokrzywdzona przez los tym ze niektore kobiety w dzisiejszych czasach ida na L4 (ale przy tym czesto rodza jedno dziecko w zyciu) to sugeruje skupic sie na takich przekretach jak chociazby renty chorobowe - sa tacy co maja pierwsze grupy biora 1000 zl renty miesiecznie i na jawniaka pracuja zabierajac miejsca pracy innym smiejac sie nam w twarz ze jestesmy frajerami. To jest dopiero wyludzanie a ty nie masz prawa oceniac kobiety w ciazy ktora idzie na L4! Ciaza to nie choroba ale cos sie zmienilo. Kobiety czesto rodza pozno i stad zwiekszone ryzyko komplikacji. Rodza pozno bo takie mamy warunki socjalne w tym kochanym kraju wiec nie chrzan o wykorzystywaniu. Poza tym jesli juz rodzilas dzieci to nie powinnas miec problemow z dyskryminacja plci przy naborze do pracy. Dyskryminacja to juz inny problem i nie chodzi tu o ciaze ale ogolnie o to ze pracodawcy uwazaja ze faceci sa wydajniejsi. Co do komputerow to chcialam cie uswiadomic ze promieniowanie bije od tylu monitora a nie od przodu i w sytuacji gdy pracuje sie na sali gdzie jest takich monitorow 15 -30 - mowimy o zagrozeniu. Poza tym nie wszyscy pracodawcy respektuja prawa kobiet w ciazy i niektorzy zmuszaja je do ciezkiej pracy - nie wiem czy ty w ogole wiesz co sie dookola dzieje. Mam wrazenie ze jestes pelna nienawisci do kobiet w ciazy - polecam psychologa. Chodzenie na studia w ciazy to nie praca tylko studia. A 8 godzinny dzien pracy to chyba fikcja. Moze w sferze budzetowej i to nie wszedzie. Odpowiedz Link Zgłoś
agaluba Re: Do a-cha 24.02.05, 17:12 Ja też to usłyszałam, ale przekonałam przyszłych pracodawców, że to chyba niewłasciwy wątek podczas rozmowy o pracę... a poza tym jakos mnie nie martwi, ze jestem na zwolnieniu - płacę podatki, składki i bardzo miło mi w ten sposób skorzystac z bądz co bądz niemałych pieniędzy.. pracuję z domu, jak się dobrze czuje, najważniejszy jest jednak maluch. O stan finansów państwa się nie martw - pare zwolnień dla przyszłych mam w tę czy w tamtą nie pomoże ani nie pogorszy sytuacji.. Odpowiedz Link Zgłoś
majka.majka Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:25 Moja droga! Sama kobieta powinna zdecydować co jest dobre dla niej i dziecka. W czasach, gdy kobieta stara się o upragnioną ciążę kilka miesięcy, gdy wiele tych ciąż ulega poronieniu (co niestety codziennie widać w tragedii dziewczyn obecnych na tym forum), gdy coraz więcej dzieci rodzi się chorych, nie masz prawa osądzać osób, które robią to co uważają za najbardziej słuszne dla ich zdrowia i zdrowia ich dzieci. A nasze państwo, bez zdrowych dzieci nie przetrwa kolejnych 100 lat, bo kto będzie pracował?. Pozdrawiam (10 tydz. trwa) Odpowiedz Link Zgłoś
iwcia75 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:29 droga a-cha, to,ze ty brykalas po uczelni i do pracy w 9 meisiacu, nie znaczy,ze kazda tak potrafi. owszem, w pierwszym i drugim trymestrze nie bylo mi najgorzej(ale tez nie najcudowniej)- pracowalam wtedy i bylo mi ciezko. teraz w 39tyg zdarzylo mi sie zaslabnac po przejsciu kilkuset metrow, z trudem schodze z mojego 4 pietra. nie wiem,jak wyobrazasz sobie taka nauczycielke w szkole podstawowej- z pewnoscia bylabym w stanie wprowadzic na lekcjach dyscypline!!! Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:29 Wyplacajac nienalezna swiadczenia nasze panstwo przetrwa jeszcze krocej bo zbankrutuje... Odpowiedzi na forum sa niestety dowodem roszczeniowej podstawy Polakow. A jesli ja uznam ze dla dobra moich dzieci ja i maz powinnismy zrezygnowac z pracy, to co? Powinnismy dostac jakis zasilek w wysokosci 100 proc. dochodow? Nonsens. Iwcia75 - powracasz moja wiare w uczciwosc Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
tellma Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:33 Droga a-cha może jednak niech każdy sam będzie odpowiedzialny za swoją uczciwośc. Uwawżam, że jeżeli kobieta idzie na zwolnienie to są do tego jakieś przyczyny. W tych czasach nikt ot tak sobie, dla własnej wygody nie rzuca pracy, nie idzie na zwolnienie. Wiadomo, że jeżeli kobieta jest całą ciążę+macierzynski na zwolnieniu to marne szansę, że wróci do pracy. więc może nie oceniaj tak szybko. zawsze są jakieś powody, że kobiety decydują sie na taki krok m ps. Ty pracujesz w sielankowych i cieplarnianych warunkach uczelni, a nie wszyscy mają taką komfortową pracę Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 13:46 Nie państwo zbankrutuje, tylko piramida finansowa zwana ZUS-em. A chorobowe dla kobiet w ciąży będzie naprawdę bardzo nieznacznym czynnikiem w tym procesie. Państwo - a właściwie naród - załamie się, kiedy nie będzie dzieci. Skoro mamy taki system, gdzie mężczyzna nie jest w stanie utrzymać rodziny, i w konsekwencji kobiety idą do pracy, to należy zostawić je w spokoju z prawem do zwolnień i urlopów i nie biadolić nad "roszczeniową postawą". Odpowiedz Link Zgłoś
pimpek_sadelko do majka.majka 30.01.05, 19:42 borykam sie z poronieniami nawykowmi. prosze nie demonizuj tej przypadlosci. gdyby donoszenie ciazy zalezalo od tego ile ktora z takich kobiet jak ja polezy to wszystkie bysmy zakonczyly na jednym poronieniu. po prostu po pierwszym kladliby nas do szpitala/lozka w domu i po sprawie. a to nie tak nic bardziej mylnego. praca w biurze nie ma nic wspolnego z poronieniem. Odpowiedz Link Zgłoś
majka.majka Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:31 Widzę dziewczynki, że w w ciążę udało się zajść bez problemów i bez problemów urodzić zdrowe dzidzie. Bardzo wam gratuluję i zazdroszczę. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
emilia_en Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:33 Też uważam, że nie masz prawa oceniać nikogo. Jestem w 6mcu i byłam na zwolnieniu 9 dni z powodu zapalenia ucha i zamierzam pracować do kiedy dam radę, u mnie w pracy jestem trzecią cięzarną w przeciągu ok. roku i każda pracowała prawie do końca, tak więc uważam, że nie masz prawa uogólniać. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:37 Nie oceniam nikogo personalnie, po prostu obserwuje zjawisko jakie staje sie w polsce patologia. 9 dni na zapalenie ucha w ciazy to normalne zwolnienie a nie wyludzanie. JA mowie o tych co ida na zwolnienie - bo po co pracowac skoro lekarz daje chetnie L4 a ZUS placi 100 proc - pomimo ze ciaze przechodza "ksiazkowo" A takich kobiet jest co raz wiecej niestety, Odpowiedz Link Zgłoś
letsgostarted Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:53 Bzdet. Moze teraz o wyludzanych rentach? O wielomilionowych wyludzeniach kredytów bankowych? O prywatyzacji? O politycznych kradziezach i praniu brudnych pieniedzy? Pracuje wiele lat, wiele lat wplacam zusowi duze skladki, przed ciaza u lekarza nie bylam ani razu - odkad pracuje - 10 lat. Jezeli stwierdze, ze tak bedzie dla mnie i fasolki lepiej to pojde na zwolnienie i dostane 100 procent mojego wynagrodzenia. Wole, zeby ta kasa - wplacona przeze mnie - wyladowala w moim portfelu i pomogla mi przejsc dobrze ciaze - niz w postaci super kafelek w zusowskim kibelku. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:58 Wisz mi nawet nie tyle chodzi o budzet ZUS (chociaz to tez problem) ale o to, jak potem mlodej kobiecie znalezc prace. Bo kazdy szanujacy sie pracodawca wie, ze zatrudniajac pracownice w wieku tzw. rozrodczym sciaga na siebie klopoty ze zwolnieniami ciezarnych na czele. I uwazam ze robi sie bledne kolo - mamy przywilej, ktory nam utrudnia pozniej znalezienie pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
letsgostarted Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 20:14 To jest banal!!! W przypadku poszukiwania zatrudnienia mozemy spotakac potencjalnych pracodawców uwazajacych ze: 1. kobieta w wieku rozrodczym - moze zajsc w ciaze i isc na zwolnienie wiec odpada 2. kobieta, ktora ma dzieci - moze miec klopoty z dzieckiem i np. isc na zwolnienie wiec odpada 3. kobieta, ktora nie ma np. dzieci i rodziny - jest pewnie "glupia lesbijka" (sorry) i taka tez odpada 4. Kobieta, która ma lat 20 - jest za mloda i nic nie wie - wiec odpada 5. Kobieta, ktora ma 35 lat - jest za stara - odpada 6. Kobieta, ktora ma studia jest za bardzo wyksztalcona - i odpada 7. Kobieta, ktora nia ma wyzszego wyksztalcenia - jest za slabo wyksztalcona i odpada etc., etc., etc., Tak na prawde bezrobocie jest tak wysokie, ze powodow moze byc milion a pracodawcy moga przebierac. Taka sama liste mozna zrobic dla mezczyzn (oprocz tej ciazy oczywiscie Przepraszam za brak ogonków Odpowiedz Link Zgłoś
michalina761 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 19.05.05, 21:54 To wina po......go systemu, a nie nasza... Odpowiedz Link Zgłoś
funia28 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 20.05.05, 00:14 a-cha napisała: > (...) Bo kazdy szanujacy sie pracodawca wie, > > ze zatrudniajac pracownice w wieku tzw. rozrodczym sciaga na siebie klopoty ze > zwolnieniami ciezarnych na czele (...)> No tu mnie powaliłaś na kolana, kazdy szanujący się pracodawca... Firmy które mają odpowiednią kulturę i poszanowanie dla pracownika sa w stanie stworzyć takie warunki, by kobieta w ciąży mogła pracować. Ja raczej ubolewałabym nad poziomem pracodawców i ich headhunterów, skoro na rozmowie kwalifikacyjnej padaja takie pytania i stwierdzenia. Lepiej nie wiązać swego zycia z firmą, która nie jest w stanie zrozumiec, że młoda kobieta prawie na 100% będzie planowała poszerzenie rodziny. Ja pracuję w banku, pójście na zwolnienie w 6tc uważam za najmądrzejszą rzecz jaką mogłam zrobić. Codziennie miałam po ok. 4 godz. nadgodzin (oczywiście niepłatnych), dźwiganie ciężkich segregatorów z dokumentacją i opieprzankę za wyniki. Efektem takiej syfiastej atmosfery w pracy był stres taki, że doprowadził mnie prawie do poronienia - ból brzucha jak miesiączkowy, plamienia i konieczność leżenia i przyjmowania potężnych dawek luteiny na podtrzymanie ciąży. Jeszcze przez dwa miesiące w nocy budziłam się, bo śniła mi się praca i zaczynał się ból brzucha i strach czy nie poronię. I nie mogłam sobie darować, że tak ryzykowałam. Przez kilka miesięcy wolałam się nie przyzwyczajać do tego, że jestem w ciąży, bo wydawało mi sie, że za chwile ją stracę. W połowie ciąży zdarzyło mi się dowiedzieć o reorganizacjach w pracy - efektem był kilkudniowy pobyt w szpitalu na patologii ciąży, bo dostałam skurczy z nerwów. Dzisiaj patrzę na mojego 6-mies. synka i wiem, że decyzja o pozostaniu w domu w ciąży była słuszna. I właściwie mogłam pójść do pracy gdy skończyły się plamienia, bo przecież w tej danej chwili było wszystko ok, ale zdecydowałam, że nie stac mnie na takie ryzyko, moja rodzina i moje dziecko sa ważniejsze od tego jak to będzie wyglądało w moim życiorysie, co sobie pomyślą inni. Może inaczej byłoby, gdyby była inna postawa moich szefów. Mój pracodawca oczywiście nie docenił tego, że przeharowałam, wyrabiając plany ponad normę pierwszy kwartał tamtego roku i nie uwzglednił mnie w premiach i podwyżkach za tamten rok... Teraz borykam się z krzywym patrzeniem, bo karmię piersią i poprosiłam o skrócenie czasu pracy o godzinę (nawet moja dyrektorka sugerowała karmienie sztuczne itd., tak jakby to ona miała decydujące zdanie o moim dziecku a nie mój lekarz i ja). Po raz pierwszy wychodzę z pracy z zegarkiem w ręku po 7 godzinach i nie istnieje dla mnie nic poza moim synkiem. I nie mam wyrzutów sumienia. Odbieram te nadgodziny, które kiedyś przez ponad 4 lata wymusił na mnie mój pracodawca. I jakos swiat się nie wali, swoja pracę wykonuję dobrze, tylko nareszcie mam do niej zdrowe podejście. Odpowiedz Link Zgłoś
hechicera Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 26.02.05, 06:27 Witam, Moja sytuacja jest trochę inna - mianowicie ja sama płace swój ZUS w tym 2X kasę chorych bo posiadam 2 malutkie firmy (nie oznacza to że zarabiam kokosy) a w tej sytacji prawo mówi, że mam płacić tyle razy ile firm posiadam (sic?)w związku z tym mogę zarządać nap dwóch łoóżek w szpitalu )))). Jak równiez nawet gdybym spóźniła się z wpłatą choćby o godzinę to przez następnych parę miesiecy nie mam prawa do zasiłku chorobowego - co pracujących na etacie nie dotyczy. Uważam , że ZUS nas oszukuje kradnąc i nasze pieniądze i nie pozwalając się ubezpieczać zamiast u nich to w innych firmach świadczących podobne usuługi - przecież większość naszej składki idzie nie na szpitale tylko na jakieś iluzoryczne emerytury - niapewno nie dla mnie bo ja jako "prywaciarz" dostanę najniższą. Popieram wszystkie dziewczyny, które idą na zwolnienie w ciąży. Szczególnie gdy mają choćby cień podejrzenia, że moga wystąpić jakieś problemy. Ciąża jest czasem cudownym i nalezy sie nią cieszyć nawet jakby to miało oznaczać pójście na zwolnienie. Twoje wypowiedzi a-cha trochę mi trącają populizmem i brakiem obiektywizmu, ale to moje subiektywne zdanie jak i zresztą cała moja wypowiedź. O zarządzaniu ZUSem i marnowaniem naszych pieniędzy mogłabym pisac długo (informatyzjacja itp...), ale nie chcę nikogo denerwować (w tym równiez siebie), gdyż jestem w 23 tygodniu ciąży od 2 tygodni na zwolnieniu. Aha i mnie jako "prywaciarze" dającej pracę innym nawet urlop wychowawczy się nie należy......bo sama u siebie pracuje - mam cały ZUS płacić i już (koło 1000 pln miesięcznie) .... no comment Pozdrawiam Serdecznie, Iza i 23 tyg Dawid Odpowiedz Link Zgłoś
magdek2 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 19:38 to już trzeci wątek z tej serii, a niektórym widzę, że się nie znudził.... Odpowiedz Link Zgłoś
moofka Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 21:21 a-cha napisała: > Przyznajcie sie uczciwie ile dni siedzialyscie na zwolnieniu lekarskim bez > powodu w czasie ciazy, bo Wam sie nie chcialo isc do pracy a placa 100 proc.?? _________________________ co to znaczy bez powodu? czy jedynym powodem dla którego można pójsc na zwolnienie jest zagrozone zycie dziecka? dla mnie wystarczającym powodem jest parszywe samopoczucie na przykład obrzydliwa sennosc, która nie pozwala sie skupic na niczym i mdłosci, które nie pozwalają wyjsc z domu albo i omdlenia ktore zdarzają sie nawet w zdrowej ciazy a szukanie oszczednosci na kobietach, ktore oczekuja dziecka uwazam za równie głupie, jak skracanie macierzynskiego dla oszczędnosci byłam na zwolnieniu od piatego miesiaca - poszłam w czasie ciezkiej grypy - potem miałm skurcze, fenoterol relanium - i tak juz do konca - udało mi sie dociagnąc do 38 tygodnia i załuje ze nie poszłam wczesniej, praca w pierwszym trymestrze była dla nie baaaaaaaardzo mecząca o ile tylko jakos przyzwoicie sie pracodawce przygotuje i przekaze uporzadkowane obowiazki nie widze w tym niczego złego Odpowiedz Link Zgłoś
ania.silenter_exunruzanka Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 21:23 Ja też w 1 ciąży uważałam, że powinnam pracować do końca ciąży, ale w 30 tc rozpoznano u mnie zatrucie ciążowe i mój gin wystawił mi zwolnienie. W pracy skomentowano to: "Kto to widział iść na zwolnienie w 7 miesiącu". Tydzień później urodziłam Olę. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
ania28.1 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 30.01.05, 21:29 dziewczyny nie macie wiekszych problemow- to chyba indywidualna sprawa kazdej z nas czy pracuje czy nie...ja bylam i jestem cala ciaze na zwolnieniu poczatkowo z przyczyn zdrowotnych a pozniej...i nie mam zadnych wyrzutow sumienia...tym bardziej ze pracodawca dowiadujac sie ze jestem w ciazy wykorzystal umowe na czas okreslony i podpisal ze mna wspolprace do rozwiazania... Odpowiedz Link Zgłoś
miranddd Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 00:12 mnie pierwszy lekarz wprost powiedział, że ciąża to nie choroba i nie ma zamiaru wypisywać mi żadnego zwolnienia lekarskiego, nie obchodził go rodzaj podejmowanej przeze mnie pracy...lekarza zmieniłam a zaraz potem na początku piątego miesiaca okazało się ze mam rozwarcie i pani doktor musiała założyc mi krążek. Chcąc nei chcąc jestem od tamtej pory na zwolnieniu, i bardzo dobrze, bo chyba zwariowałabym i umarłabym ze stresu , gdybym miała tam pracować w tym stanie. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 07:51 ania.silenter_exunruzanka napisała: > Ja też w 1 ciąży uważałam, że powinnam pracować do końca ciąży, ale w 30 tc > rozpoznano u mnie zatrucie ciążowe i mój gin wystawił mi zwolnienie. W pracy > skomentowano to: "Kto to widział iść na zwolnienie w 7 miesiącu". Tydzień > później urodziłam Olę. > pozdrawiam I nikt nie kwestionuje zasadności Twojego zwolnienia w takiej sytuacji. Odpowiedz Link Zgłoś
marianka_pod_choinke Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 22.05.05, 01:27 Kim do licha jesteś że rozpatrujesz zasadność zwolnienia lekarskiego/ decyzji o nie pracowaniu w ciąży? Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Małe podsumowanie wątku 31.01.05, 08:01 Udało mi się włożyć kij w mrowisko. Odpowiedzi na mój post, w większości napastliwe, przekonały mnie, że pomimo krzyków o dyskryminacji kobiet, nie jest u nas tak źle. Poza kilkoma przypadkami kiedy dziewczyny rzeczywiście chciały pracować, ale stan zdrowia uniemożliwił, dwoma kiedy to uczciwie przyznałyście sie do brania zwolnienia "na wyrost", cała reszta krzyczy oburzona na mnie - jak mogę kalać swiętość. Życzę powodzenia i wyrozumiałych szefów, którzy po macierzyńskim nie czekają z wypowiedzeniami. W końcu jeśli nie przychodzicie do pracy prawie rok a firma nie padła - znaczy nie jesteście w niej potrzebne. Prosty rachunek ekonomiczny, nieprawdaż?? Pozdrawiam wszystkie te które szanują to, że mają pracę w tych trudnych czasach i potrafią pogodzić macierzyństwo z pracą. Odpowiedz Link Zgłoś
bzysia Do a-cha 31.01.05, 08:15 Leze na zwolnieniu w ciazy od 14 tyg, czytajac takie prowokujace watki jak Twoj a-cha zastanawiam sie, co chcesz przez to osiagnac poza denerwowaniem innych ciezarnych. Mysle, ze nie do Ciebie nalezy rozliczanie innych osob z powodow dla ktorych sa na zwolnieniu. Niewatpliwie sa w naszym spoleczenstwie osoby, ktore wyludzaja swiadczenia i inni ponosza konsekwencje takich zachowan, ale nie mozna tego uogolniac i mierzyc innych jedna miarka. Odpowiedz Link Zgłoś
pimpek_sadelko Re: Do a-cha 31.01.05, 08:24 bzysiu... a-cha nie pisala do takich jak Ty, ktore maja powod do zwolonienia. przeczytaj jeszcze rsaz jej pierwszy post i juz sie nie denerwuj. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: pimpek-sadelko 31.01.05, 08:31 pimpek_sadelko napisała: > bzysiu... a-cha nie pisala do takich jak Ty, ktore maja powod do zwolonienia. > przeczytaj jeszcze rsaz jej pierwszy post i juz sie nie denerwuj.jest piękne DOKŁADNIE TAK. POZDRAWIAM. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Do a-cha 31.01.05, 08:28 Ładnie ujęłaś sens mojego wątku: > Niewatpliwie sa w naszym spoleczenstwie osoby, ktore wyludzaja swiadczenia i inni ponosza konsekwencje takich zachowan... Dlaczego uważasz, ze ktoś kto płaci złodziejski ZUS i podatki nie ma prawa rozliczać a jaki sposób pieniadze są wydawane? Albo ktos kto musi pracowac za dwoch, bo panienka zza biurka zrobila wlasnie test ciazowy i poleciala na zwolnienie? Przez cały czas powtarzam ze nie kwestionuje zwolnien w przypadkach zagrozenia ciazy czy choroby, tylko te brane, bo nie chce sie chodzic do pracy. I nie kwestionuje uczciwosci poszczegolnych osob tylko system ktory pozwala na takie praktyki. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Do a-cha 31.01.05, 08:29 AAA... I czemu prowokujący watek. Podzieliłam sie moimi spostrzezeniami i tyle. To nie prowokacja tylko rzeczywistosc - zreszta same ję potwierdzacie. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa.zaspiewa Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 08:30 a nie denerwuje Cię, kiedy ZUS wyłudza od ludzi dzikie masy pieniędzy? Sprawiedliwość wygląda dla mnie tak - skoro oni biorą ode mnie, to i ja biorę od nich. Zwolnienie. Ale nie po to, żeby leżeć z pilotem w ręku... Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 08:34 ewa.zaspiewa napisała: > a nie denerwuje Cię, kiedy ZUS wyłudza od ludzi dzikie masy pieniędzy? > Sprawiedliwość wygląda dla mnie tak - skoro oni biorą ode mnie, to i ja biorę > od nich. Zwolnienie. > Ale nie po to, żeby leżeć z pilotem w ręku... A kradniesz z hipermarketu batoniki, bo przecież oni też kantują na cenach? Nie myl sprawiedliwości z chorym systemem ZUS. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa.zaspiewa A-cha 31.01.05, 13:17 fałszywy argument. Na warunki sklepu mogę się zgodzić, albo nie i wybrac inny. ZUS jest obowiązkowy. Odpowiedz Link Zgłoś
pimpek_sadelko Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 08:34 ewa.zaspiewa napisała: > a nie denerwuje Cię, kiedy ZUS wyłudza od ludzi dzikie masy pieniędzy? > Sprawiedliwość wygląda dla mnie tak - skoro oni biorą ode mnie, to i ja biorę > od nich. Zwolnienie. > Ale nie po to, żeby leżeć z pilotem w ręku... nie wiedzialam, ze uczciwosc mozna relatywizowac. na zwolnieniu i nie lezysz? to moze jednak do pracy jak zdrowie pozwala. jestem zla na takie kobiety, bo potem po ciazy przez takie wyludzaczki nie ma gdzie wracac do pracy. co sie dziwic pracodawcom, ze wola zatrudnic faceta? moze ktoras z was tego dozna na wlasnej skorze, wtedy inaczej spojzycie na to co robicie. Odpowiedz Link Zgłoś
ewa.zaspiewa pimpek 31.01.05, 13:14 daruj sobie. Mój szef doskonale o tym wie, bo jest moim mężem. Nie będzie tego przekładał (i nie przekłada) na inne pracownice. A ja odzyskuję od ZUSu to, co mi wyludził (przez wiele lat pracy tylko mu płaciłam, nie dostając nic). Gdyby płacenie ZUSu było dobrowolne, nie byłoby takich problemów. Odpowiedz Link Zgłoś
zaba74 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 09:20 Zgadzam sie z Tobą,że nie powinno się wyłudzać zwolnień lekarskich, ale bardziej denerwuje mnie to,że moje pieniądze ze składek idą na nowe marmurowe siedziby ZUS-u i premie niż to, że ktoś jest na lewym zwolnieniu. A poza tym nasze przepisy są durne. Przy komputerze kobieta w ciąży może pracować 4 godz. dziennie. A co ma robić przez pozostałe 4 godz. sprzątać biuro? Jeśli pracodawca nie może jej zapewnic innego stanowiska pracy, to ma jej płacić za 4 godz. Pełno jest absurdów. Ciąża trwa w końcu tylko 9 m-cy i jeśli dla własnego zdrowia psychicznego kobieta woli zostać w domu to jej sprawa. Bardziej rujnują nas lewi rentowicze, krórzy pobierają lewe renty przez całe lata niż kobiety w ciąży, których z roku na rok jest coraz mniej. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 10:30 Jestem w 9 miesiącu i ani dnia nie byłam na zwolnieniu bez powodu. A teraz jestem po prostu koszmarnie zmęczona. Mój dzień wygląda następująco: pobudka 6.15, wyjście z domu 7.15 - 7.30, odprowadzenie dziecka do przedszkola uwzględniając godzinny (lub więcej) dojazd, przyjście do pracy na 9.00, siedzenie przy komputerze do 17.15, godzinny powrót do domu, gdzie przeważnie zjawiam się ok. 18.30. Lekarz od dawna powiada, że powinnam prowadzić "oszczędzający tryb życia". Uważam, że jeżeli mając brzuch po sam nos i wszelkie uciążliwości z tym związane wezmę zwolnienie, niczego od nikogo nie wyłudzam. Przeciwnie, to moje pieniądze były wyłudzane przez wiele lat pracy. I za skandal uważam próby obcinania kobietom i tak krótkiego urlopu macierzyńskiego przez odbieranie im zwolnienia w ostatnich dwóch tygodniach przed terminem. Jest to niezgodne z prawem, bo to kobieta ma prawo (lecz nie przymus) wcześniej zacząć urlop macierzyński. No ale ZUS jest jak widać ponad prawem. Duży może dużo. Nie jestem ciężko chora, ciążą nie wygląda na zagrożoną, jestem po prostu zmęczona, zaganiana, na miesiąc przed terminem nie mam przygotowanych rzeczy dla dziecka i spakowanej torby do szpitala, bo w sobotę i w niedzielę padam na nos i jestem nie do życia, w pracy co chwila twardnieje mi brzuch, a nie mam szans się położyć i odczekać aż przejdzie samo, kiedy wstaję, maluch głową wciska mi się w nerwy w dole miednicy, aż nogi się składają. Kręgosłup boli. I szlag mnie trafia, gdy czytam twoje prowokacje. Czy jesteś agentką ZUS-u? Odpowiedz Link Zgłoś
adi771 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 11:12 a-cha nie zgodzę się z tobą z twierdzeniem , że pracodawca nie czeka na twój powrót.W pierwszej ciąży byłam na zwolnieniu od 5 m-ca, następnie wykorzystłam urlop macierzyński i poszłam na wychowawczy.Moja kruszynka miała 11 miesięcy jak wróciłam do pracy.przepracowałam w mojej firmie kolejne 3,5 roku, teraz jestem ponownie w ciązy.Wiem, że jak będe chiała wrócic to wróce. ... a propos Zus w mojej firmie w regulaminie pracy jest punkt, że wynagrodzenie na L4 wypłacane jest tylko z pensji podstawowej.Czyli jak od moich premii Zus dostaje kase, to ja jej juz nie dostane na L4.Zastanówmy się, czy to jest sprawiedliwe?Rozumiem pracodawce, broni sie przed wyłudzeniami, ale Zus powinien mi wypłacac zasiłek chorobowy od składek jakie mi odtrącono od wyższego wynagrodzenia, a stosuje się do mojego regulaminu pracy. Czy to jest sprawiedliwe? ZUS mnie okrada? Będą mieli kase na nowe złote kible. Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 11:48 > ... a propos Zus w mojej firmie w regulaminie pracy jest punkt, że wynagrodzeni > e na L4 wypłacane jest tylko z pensji podstawowej.Czyli jak od moich premii Zus > dostaje kase, to ja jej juz nie dostane na L4. Jak można regulaminem wynagrodzeń zmieniać przepisy ustawy??? Chyba zakład pracy też Cie okrada łamiąc ustawe o ubezp.społecznych. Sprawdź to. Masz szczęście ale czesto zdarza sie ze neistety po powrocie z macierzynskiego jest placz, bo nie ma etatu. Przynajmniej w prowatnych malych firmach. Odpowiedz Link Zgłoś
bozka8 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 11:54 Jestem w 24 tygodniu i z lenistwa sieedziałam już w domu łącznie 4 tygodnie. Teraaz pracuje do połowy lutego i potem już wybieram sie na stałe na zwolnienie. Z tego c słyszę wopkół to i tak uchodze za procoholika, który zbyt dużo i zbyt długo pracuje. Bożka Odpowiedz Link Zgłoś
justynnka Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 12:05 po pierwsze nie podoba mi się forma tego pytania i podejrzenie o ,,wyłudzanie" czegokolwiek. po drugie- jestem w 37 tc , za dwa rygodnie mam planowe cc i ...jestem w pracy. zwolnienia miałam łącznie 7 tygodni - z czego 2 spędzone w szpitalu. i każdy z tych dni mi się należał- powiem więcej- często było tak że będąc na zwolnieniu ,,wpadałam " do pracy na 2 - 3 godzinki bo byłam niezbędna.z drugiej strony często było tak że przyszłąm do pracy ale czułam się tak koszmarnie że dyrektor kazał mi dzwonić po męza i jechać do domu. ciekawe, że ostracyzm z powodu zwolnien dotyczy kobiet w ciązy- nikt jakoś nie podejrzewa o kombinowanie np. kogoś kto złamał nogę w drodze do pracy i ciągle przedłuża zwolnienia chociaż po gipsie ani śladu a też pałtne 100% Odpowiedz Link Zgłoś
e_rubi Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 12:30 Nie demonizuj ze to jest taki problem dla pracodawcy, bo tak sie sklada, ze sama jestem pracodawca. Pracuja u mnie prawie same mlode dziewczyny, mezatki. Gdy w zeszlym roku jedna z nich zaszla w ciaze bardzo sie upierala zeby chodzic do pracy i skonczylo sie to w 5 miesiacu w szpitalu z zagrozeniem przedwczesnego porodu i byla juz na zwolnieniu do konca ciazy. Druga w polowie 6 miesiaca miala stawianie sie macicy i tez poszla na L4. I wiecie co - to byla ulga dla mnie. Zatrudnilam dziewczyne na zastepstwo, w pelni dyspozycyjna, ktora sie dobrze czula, po 33 dniach swiadczenia przejal ZUS a moje pracownice nie byly dla mnie zadnym obciazeniem. Wszystko zalezy jaka kto ma prace, ja uwazam ze praca sprzedawcy (bo na takim stanowisku pracowaly opisane przeze mnie dziewczyny) to nie jest cos co mozesz wykonywac na 100% nawet w prawidlowo rozwijajacej sie ciazy. Po pierwsze to stanie na nogach minimum 8 godz, po drugie przenoszenie pudel, pakowanie rzeczy itp, itd, po trzecie trudno byc usmiechnieta i mila dla klienta, gdy mecza cie mdlosci i co chwile biegasz do kibelka!!! Dla pracodawcy jest lepiej, by pracownik, ktory nie jest w pelni sprawny i nie wykonuje swojej pracy tak jak wczesniej (nawet jesli jest to "tylko" zle samopoczucie i mdlosci) poszedl jednak na L4 - przynjamniej ja tak twierdze. A dodam jeszcze ze na zadna z nich nie czekalo wypowiedzenie, wrocily do pracy po macierzynskim i urlopie wypoczynkowym i teraz znow pracuja na pelnych obrotach. Ale ja zatrudnialam dziewczyny z pelna swiadomoscia, ze predzej czy pozniej zdecyduja sie na dziecko. przeciez sa kobietami. teraz sama jestem w ciazy i pracuje tyle ile moge, coraz mi trudniej biegac po firmie z wielkim brzuchem i pewnie wkrotce sama pojde na L4. zeby odpoczac. i nie uwazam tego za wyludzanie. Latwo jest mowic jesli samemu w miare dobrze znosi sie ciaze lub ma sie spokojna i nie stresujaca prace, w ktorej wykonywaniu ciaza nie przeszkadza. Albo nie trzeba do niej dojezdzac autobusem 30 min gdy mdlosci sa tak silne ze nie ruszasz sie z domu bez woreczka. Nie wiem, co chcialas osiagnac tym postem. Odpowiedz Link Zgłoś
elza78 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 12:45 no dokladnie, kazda ciaza jest inna i kazda praca jest inna i kazda z nas inaczej to wszystko znosi, czasem bywa ze i ten w 100% normalny "odmienny" stan jest w pracy uciazliwy, wtedy lepiej i dla pracodawcy i dla pracownika, zeby poszedl na zwolnienie... co do wyludzania pieniedzy w takich przypadkach - tak sobie pomyslalam, ze czasem chyba lepiej isc na l4 w odpowiednim czasie i "wyludzic" te 100% od zusu niz pozniej zus mialby placic wieksze kwoty za hospitalizacje kobiety do konca zagrozonej ciazy... ja pracuje, ale siedze w domu przed komputerem, moj szef zgodzil sie na prace w warunkach domowych bo nie nalezy do tych co to kobiete w ciazy zwalnia i wiem ze moge liczyc na to samo stanowisko pracy po powrocie z urlopu, wszystkim zycze takiego szefostwa zamierzam pracowac ile sie da jak bedzie mozliwosc to nawet do dnia porodu dlatego ze lubie moja prace pozdrowka elka Odpowiedz Link Zgłoś
madzialinka1 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 13:02 a ja sobie myśle, że jeśli kobieta decyduje się od poczatku ciązy na "lewe" zwolnienie i potem na macierzyński to bierze pod uwagę to, że może po powrocie dostać wypowiedzenie - i to jest jej świadoma decyzja ale tak samo jest jak ma według ciebie niekombinowane zwolnienie nie ma reguły więc hasło, że potem nie chcą zatrudniać kobiet to jakas bzdura może nie chcą cię zatrudniać bo nie spełniasz ich wymagań i nie bardzo wiedza jak ci to powiedziec i wyciągają stare jak swiat że ciąża i dzieci jeśli nie umiesz odpowiedzieć na taki argument przyszłemu pracodawcy to nie dziwię się, że boisz się utraty pracy Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 14:06 Coś w tym jest. U mnie w pracy ciąża i dziecko jakoś nie były przyczyną zwolnień. Co prawda byłam chyba jedyną, która zaliczyła dłuższy wychowawczy (choć nie 3-letni!), ale po macierzyńskim zwolniono tylko jedną dziewczynę, której zdaje się i bez tego chcieli się pozbyć... Odpowiedz Link Zgłoś
true_blue a-cha 31.01.05, 12:55 To nie pierwszy watek tego typu i niestety tak samo sie toczy jak zwykle. Nie rozumiem dlaczego dziewczyny, ktore naprawde musza byc na zwolnieniu bronia tych, ktore wyludzaja zwolnienia. Te, ktore wyludzaja, same o tym wiedza. Nie jest to ich problem (wbrew pozorom), bo wplywaja na to jak widziane sa inne mlode kobiety. Juz sie wypowiadalam na ten temat, nie bede sie powtarzac. Dla mnie znamienne jest to, ze gdy komukolwiek mowie, ze jestem w ciazy pierwszym pytaniem jest "A! No to juz nie pracujesz?". Ciaza na razie przebiega prawidlowo i mam zamiar pracowac do konca. Mam nadzieje, ze nie bede musiala wziac zwolnienia. Pozdr. Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: a-cha 31.01.05, 13:16 A może to jest zdrowe podejście? Kobieta w ciąży powinna się w większym czy mniejszym stopniu oszczędzać, a to rzadko daje się pogodzić z pracą zawodową. Ja jeszcze pracuję, będąc w 9 miesiącu, ale coraz częściej zadaję sobie pytanie - co ja tutaj robię? Wychodzę z domu 7.15, wracam o 18.30, nie miałam dotąd czasu kupić ciuszków dla dziecka, torby do szpitala jeszcze sobie nie przygotowałam (a jak dzidzia się pospieszy???), po powrocie walę się na łóżko, w sobotę i w niedzielę albo leżę i zipię po całym tygodniu, albo próbuję odrabiać zaległości w pracach domowych (i wtedy w poniedziałek w pracy jestem półżywa)... A potem czytam takie teksty jak tutaj i zastanawiam się, czy jeżeli w tym momencie wezmę zwolnienie żeby odsapnąć, ZUS nie najdzie mnie w domu i nie każe udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Tu już nie chodzi o ocenę twoją czy inicjatorki tej dyskusji, ale urzędników, którzy być może zechcą zdecydować, czy mi odbiorą dwa tygodnie na opiekę nad niemowlęciem (słynne kontrole i obcinanie zwolnień w dwóch ostatnich tygodniach, żeby wypchnąć delikwentkę na macierzyński, kiedy dziecko jest jeszcze w brzuchu). To mnie przeraża. Nigdy bym się nie odważyła oceniać, która wyłudza zwolnienia a która nie - nawet jeżeli komuś z zewnątrz wydaje się, że dziewczyna powinna chodzić do pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
isma Re: a-cha 31.01.05, 13:55 Prawda jest, ze masowosc zjawiska wplywa na podejrzliwosc ZUS-u. I dlatego zgadzam sie, ze zasadnosc wielomiesiecznych zwolnien powinna byc kontrolowana. Ja bylam w ciazy na zwolnieniu przez dni 10, w osmym miesiacu, kiedy akurat pylilo to, na co mam uczulenie, a lekow przeciwalergicznych zazywac mi nie bylo wolno. Zwolnienie nb. nie mialo symbolu "B", ciazowego, i bylo platne 80 proc. (a zatem, nie bedac w ciazy, tez bym je mogla na takich samych warunkach dostac). I wlasnie to zwolnienie ZUS zazyczyl sobie skontrolowac - musialam jechac w upale przez pol miasta, zeby na podstawie cwiercwiecznej dokumentacji choroby udowadniac, ze moze jednak nie powinnam chocby przez kilka dni wychodzic na zewnatrz. I komentarz orzecznika byl wlasnie taki, "poniewaz to jest pani pierwsze zwolnienie w ciazy, to pani uznam" (sic!). Baaardzo zastanawiajace, jak takich kontroli unikaja osoby, ktore na L-4 w ciazy "tylko" "oszczedzaja sie" i odpoczywaja od stresow. Odpowiedz Link Zgłoś
madzialinka1 Re: a-cha 31.01.05, 14:08 ale najpierw jesteś 33 dni na płatnym zwolnieniu przez zakład pracy wiec chyba więcej tego zwolnienia było ? bez sensu ten watek - po raz kolejny cięzarówki się tylko denerwują a-cha daj już spokój Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: a-cha 31.01.05, 14:33 madzialinka1 napisała: > bez sensu ten watek - po raz kolejny cięzarówki się tylko denerwują > a-cha daj już spokój Moze ciezarowki zamiast siedziec przed szkodliwym komputerem w trosce o zdrowie swoje i dzidziusia, przejda sie na spacer??? Odpowiedz Link Zgłoś
isma Re: a-cha 31.01.05, 14:50 No, i? Przeciez jesli zaklad pracy nalezy do sfery budzetowej, to nie ma roznicy. Ze juz nie wspomne o tym, ze mozna w danym roku, nie bedac jeszcze w ciazy, wczesniej chorowac przez 33 dni na zupelnie co innego, nieprawdaz? Zanim zakwestionujemy, najpierw sprawdzmy )) Odpowiedz Link Zgłoś
e_rubi Re: a-cha 31.01.05, 17:17 Niemozliwe, zeby cie ZUS skontrolowal jesli bylas na zwolnieniu 10 dni. Placil za Ciebie pracodawca, dokumenty do ZUSu trafiaja dopiero wtedy, gdy bylas na zwolnieniu powyzej 33 dni (w jednym ciagu) Odpowiedz Link Zgłoś
a-cha Re: a-cha 31.01.05, 14:04 agalubian napisała: > Ja jeszcze pracuję, będąc w 9 miesiącu, ale coraz częściej zadaję sobie > pytanie - co ja tutaj robię? To jest wątek pochwalny dla takich jak Ty. I true_blue napisała bardzo ładnie, że nie rozumie dlaczego takie jak Ty bronią "wyłudzaczek". A ZUS jeśli Ciebie najdzie to dzieki nadużyciom innych. Nikt nie kwestionuje zasadnych zwolnień a nawet kilku dni wziętych po to by odpoczac, bo mdli a kobieta nie ma sił isc do pracy. Ja mówie o wielomiesiecznych zwolnieniach branych dzień po pozytywnym tescie ciazowym, bo po co za 100 proc.wynagrodzenia fatygować się do pracy. Traktowanych jako dodatkowe wolne, ktore nalezy sie jak urlop czy emerytura. Ciesze sie, ze nie jestem osamotniona w moich spostzezeniach i ich ocenie. Odpowiedz Link Zgłoś
magda101 Re: a-cha 31.01.05, 14:16 Dziewczyny! może podarujcie sobie to ciągłe rozliczanie, udowadnianie która z Was jest lepsza i uczciwsza, bo chodzi do pracy i wytykanie błędów innych. Ciąza owszem jest stanem fizjologicznym, ale jak niedaleko jej do patologii. z tego co wywnioskowałam to a-cha (załóżycieloka tego wątku) pracuje sobie na uczelni, w baaardzo cieplarnianych warunkach, więc nie powinna porównywać swojej jakże sielankowej pracy do zajęć kobiet, które muszą np. przez 8 godzin być na nogach, przenosić pudła, czy uśmiechać się do klientów. Może najpierw warto posprzątać we własnym ogródku, a nie zadawać bardzo złośliwe pytania - "proszę się przyznać"-co to ma znaczyć wogóle? co za zaczepne pytanie Może jeszcze koleżanka zada pytanie kto wyłudza rentę. nie rozumie tego rozliczania innych; niech każdy sam za siebie odpowiada. A osoba, która od początku ciązy idzie na zwolnienie musi się liczyć, że nie ma co liczyć na powrót do pracy magda Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: a-cha 31.01.05, 15:32 Chyba się nie zrozumiałyśmy. Ja już nie mówię o kilku dniach. Ja zamierzam na razie zawiesić działalność zawodową, bo czuję się coraz słabiej i do porodu sił mi już nie przybędzie, nawet jeżeli trudno to będzie nazwać stanem zagrożenia ciąży. I nie uważam, żebym kogoś naciągała. Przeciwnie, z moich składek przez wszystkie lata pracy wykarmiłam paru urzędników, paru meneli, uzupełniłam budżet kilku emerytów (których emerytury przehulało państwo), i położyłam parę ładnych marmurowych schodków w nowej siedzibie ZUS-u. A teraz grozi mi, że jeszcze będą na mnie nasyłali jakiegoś "wykrywacza symulantów", i traktowali jak złodziejkę. Nie uważam, żeby specjalnie zawiniły tu dziewczyny, które nie zamierzają się zarzynać w ciąży pracą, dojazdami, użeraniem z szefem-idiotą itd. Zresztą w swoim otoczeniu nie miałam takich przypadków - byłam w mojej pracy jedyną osobą, która przesiedziała na zwolnieniu wiele miesięcy (to w poprzedniej ciąży) i miałam swoje powody. Wcześniej coś o tym pisałam, poszukaj. Sądzę, że powody, dla których ZUS tak gorliwie szpieguje ciężarne kobiety, są znacznie bardziej przyziemne, niż jakaś niesamowita ilość wyłudzeń. ZUS to piramida finansowa Jeśli chodzi o niechęć pracodawców do kobiet, to zdarzają się tacy, co chcieliby zatrudnić jakąś ładną panią, ale mieć pewność, że wyjdzie za mąż za firmę, a nie za mężczyznę, i do końca dni swoich będzie przesiadywać po godzinach i w weekendy. Jeżeli słyszysz coś takiego starając się o pracę, to odpowiedz sobie na pytanie, czy naprawdę chciałabyś pracować z takimi typami? Bo przypuszczam, że po miesiącu pracy uciekałabyś gdzie pieprz rośnie. Odpowiedz Link Zgłoś
agalubian Re: a-cha 31.01.05, 16:09 Przepraszam, wysłało mi się w środku zdania całkiem przypadkiem. Otóż jeżeli chodzi o ZUS, jest to rozsypująca się piramida finansowa, jest niereformowalny, i pewnie poszło pisemko od naczalstwa, że jak się wykryje tylu a tylu symulantów i odbierze świadczenia, to się wszystko w cudowny sposób naprawi. Nie naprawi się i cała ta akcja przypomina leczenie syfa maścią na wysypkę. Lecz przecież łatwiej jest zabrać świadczenia kobiecie w ciąży, niż posadzić kogoś za przekręt na wiele milionów złotych. Ładnie wygląda w raportach - taka a taka wykrywalność, jakież osiągnięcia urzędnika! A co do pracodawców - cóż my poradzimy przy takim bezrobociu; dokąd cud się nie stanie i za gospodarkę nie weźmie się jakiś rząd z prawdziwego zdarzenia, to będziemy narzekać na trudności, dyskryminację itd, szukać winnych wszędzie dookoła i zakładać biura kolejnych rzeczników praw. To nie kobiety są winne, że pracodawca może przebierać w chętnych do pracy jak w ulęgałkach. Cóż, miło mi, że tak pochwalasz moją postawę. Problem w tym, że sama mam co do niej wątpliwości. Bo teraz chodzę dzielnie do pracy, pokonując słabości, wbrew dobru swojemu i dziecka. I już mam tego serdecznie dosyć. Trzeba wiedzieć, kiedy przestać. Inaczej grozi mi, że mój poród odbędzie się nie w szpitalu przy Żelaznej, a w pracowniczej łazience pewnego wieżowca. A moje kłopoty zdecydowanie może rozwiązać ZWOLNIENIE LEKARSKIE. Odpowiedz Link Zgłoś
hanyszka Re: a-cha 31.01.05, 16:01 "Nikt nie kwestionuje zasadnych zwolnień a nawet kilku dni wziętych po to by odpoczac, bo mdli a kobieta nie ma sił isc do pracy. Ja mówie o wielomiesiecznych zwolnieniach branych dzień po pozytywnym tescie ciazowym, bo po co za 100 proc.wynagrodzenia fatygować się do pracy. Traktowanych jako dodatkowe wolne, ktore nalezy sie jak urlop czy emerytura" Świeta racja! Odpowiedz Link Zgłoś
justa0103 ja ci powiem tak ,a-ha 31.01.05, 14:40 ciaza jest takim stanem ze wiekszosc kobiet odpoczywa w domu i to nie dlatego ze sa leniwe tylko dlatego zeby dzieciatko i przyszla mama sobie odpoczela. jesli jakas kobieta nie moze isc w pracy na zwolnienie a czuje sie dobrze to tylko jej wybor - nie zyjmy za innych. a powiem ci jeszcze jedno ze zeby placili 100% wcale nie trzeba byc w ciazy -wystarczy ze w drodze z pracy lub do pracy bedziesz miala wypadek - tzn. pojdziesz sobie prywatnie do ortopedy i dostaniesz zwolnienie za np. nadwyrezone biodro bo upadlas wysiadajac z autobusu jadac do pracy - i wyobraz sobie ze tez placa ci 100%. takze ja na sile bym sie nie doszukiwala wyludzen u ciezarnych bo to jest jak dla mnie jedyny stan u czlowieka kiedy nikt nie powinien pytac o to co jest nie tak tylko zyczyc zdrowia!!! bardziej bym szukala wyludzen przy innych chorobach z ktorymi mozna pracowac a sie tego nie robi pozdrawiam justyna i patrycja 36tc Odpowiedz Link Zgłoś
e_rubi Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 15:15 Nie demonizuj ze to jest taki problem dla pracodawcy, bo tak sie sklada, ze sama jestem pracodawca. Pracuja u mnie prawie same mlode dziewczyny, mezatki. Gdy w zeszlym roku jedna z nich zaszla w ciaze bardzo sie upierala zeby chodzic do pracy i skonczylo sie to w 5 miesiacu w szpitalu z zagrozeniem przedwczesnego porodu i byla juz na zwolnieniu do konca ciazy. Druga w polowie 6 miesiaca miala stawianie sie macicy i tez poszla na L4. I wiecie co - to byla ulga dla mnie. Zatrudnilam dziewczyne na zastepstwo, w pelni dyspozycyjna, ktora sie dobrze czula, po 33 dniach swiadczenia przejal ZUS a moje pracownice nie byly dla mnie zadnym obciazeniem. Wszystko zalezy jaka kto ma prace, ja uwazam ze praca sprzedawcy (bo na takim stanowisku pracowaly opisane przeze mnie dziewczyny) to nie jest cos co mozesz wykonywac na 100% nawet w prawidlowo rozwijajacej sie ciazy. Po pierwsze to stanie na nogach minimum 8 godz, po drugie przenoszenie pudel, pakowanie rzeczy itp, itd, po trzecie trudno byc usmiechnieta i mila dla klienta, gdy mecza cie mdlosci i co chwile biegasz do kibelka!!! Dla pracodawcy jest lepiej, by pracownik, ktory nie jest w pelni sprawny i nie wykonuje swojej pracy tak jak wczesniej (nawet jesli jest to "tylko" zle samopoczucie i mdlosci) poszedl jednak na L4 - przynjamniej ja tak twierdze. A dodam jeszcze ze na zadna z nich nie czekalo wypowiedzenie, wrocily do pracy po macierzynskim i urlopie wypoczynkowym i teraz znow pracuja na pelnych obrotach. Ale ja zatrudnialam dziewczyny z pelna swiadomoscia, ze predzej czy pozniej zdecyduja sie na dziecko. przeciez sa kobietami. teraz sama jestem w ciazy i pracuje tyle ile moge, coraz mi trudniej biegac po firmie z wielkim brzuchem i pewnie wkrotce sama pojde na L4. zeby odpoczac. i nie uwazam tego za wyludzanie. Latwo jest mowic jesli samemu w miare dobrze znosi sie ciaze lub ma sie spokojna i nie stresujaca prace, w ktorej wykonywaniu ciaza nie przeszkadza. Albo nie trzeba do niej dojezdzac autobusem 30 min gdy mdlosci sa tak silne ze nie ruszasz sie z domu bez woreczka. Nie wiem, co chcialas osiagnac tym postem. Odpowiedz Link Zgłoś
aneczka75 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 16:45 Naprawde bulwersujacy jest ten post i to glownie przez wiekszosc odpowiedzi - jak latwo jest wytlumaczyc sobie, ze nam sie 'nalezy', ot tak, po prostu, bo jestesmy w ciazy! Mam tylko nadzieje, ze kontrole ZUSu dotra do tych, dla ktorych L4 stalo sie urlopem wypoczynkowym! Oczywiscie nie mowie tu o tych kobitkach, ktore faktycznie choruja w ciazy - oczywiste jest dla mnie to, ze tym L4 sie nalezy! Osobiscie jestem zdania, ze samo chodzenie do pracy nie szkodzi ani nam, ani naszej dzidzi, wrecz przeciwnie - nie obzaramy sie calymi dniami, nie wsluchujemy sie w kazdy przejaw bolu, nie doszukujemy chorob, nie zamartwiamy niepotrzebnie, mamy kontakt z ludzmi, dzidzia najczesciej kolysana jest rytmem naszego chodzenia, uklada sie glowka w dol, a i my wyrabiamy w sobie wytrzymalosc - co napewno nam sie przyda, gdy malenstwa beda na swiecie! Pozdrawiam wszystkie uczciwe kobitki! Ania Odpowiedz Link Zgłoś
miranddd Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 17:07 Zawsze myślałam, ze będę pracować do samego konca ciąży, chciałam dbać o kondycję i inne takie, ale też musze wziąść pod uwagę fakt, ze planowałam mieć dziecko o wiele później, wtedy kiedy znajdę też inną pracę. Nie zaprzeczam, ze chciałam iść jak najszybciej na chorobowe, i niektóre osoby nie biorą tu pod uwagę naprawdę niszczących wpływów pracy i innych pracowników. można pracować do konca ciąży, jeśli praca nie szkodzi ani pod wzgledem psychicznym ani fizycznym. Na zwolnieniu wyciszyłam się o odstresowałam maksymalnie.A o to w dużej mierze chodziło. Odpowiedz Link Zgłoś
martyna122 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 17:35 Jestem na zwolnieniu od 16tc ciąży, powody- pisałam o tym już nie jeden raz. Mam wadę kręgosłupa i ból był niesamowity (zwłaszcza przy 8-9 h siedzeniu w jednym miejscu), płakałam z bólu i nie mogłam chodzić. Dostałam zwolnienie, poprawa po kilku dniach niesamowita. Wróciłam, a po tygodniu znowu to samo. Jestem nadal na zwolnieniu, czuje się lepiej, czy to oznacza, że wyłudzam zwolnienie? Może, dla niektórych tak, ale ja uważam, że trzeba czasami pomyśleć o swoim zdrowiu, a nie tylko o pracodawcy, bo on się wcale nie przejmuje jak wywala Cię z pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
maagdaa2 Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 17:27 Mam dość osób krytykujących mamy będące na L4 (obojętne z jakiego powodu.) Ja właśnie jestem w 9 mc i zlikwidowano mój zakład pracy. Jak się okazuje ten "wspaniały ZUS", skróci mi z tego powodu macierzyński o około 2 tyg. CZY TO JEST SPRAWIEDLIWE!!! Więc, jeżeli jakakolwiek przyszła mam ma ochote poleżeć w domu, to niech to robi bez skrupułów, ZUS ich też nie ma!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
moyyra Re: Ciaza a wyludzane zwolnienia lekarskie 31.01.05, 19:58 Napisz wszystkim , gdzie pracowałaś i na jakim stanowisku. A co byś powiedziała pracując na 3 zmiany, w zakładzie , gdzie ma się do czynienia z chemią, z dzwiganiem worków 25-kg i wrzucanie mmateriału do maszyn, zmianami temperatur, częste wietrzenie hali. Powiedz , ale uczciwie czy będąc w ciąży byś pracowała czy byś poszła na chorobowe. Wiem ,że pracodawca powinien mi zapewnić wtedy inne stanowisko, ale jak nie chce, to pozostaje się zwolnić lub zwolnuienie lekarskie. Odpowiedz Link Zgłoś