redheadfreaq
21.08.16, 10:20
Od 4 lat żyłam z diagnozą PCOS. Cykle po 40 i więcej dni, losowe plamienia, jajniki jak maliny. Rok temu przestałam brać pigułki, które miały hamować powstawanie cyst. Cykle najpierw normalne, od pół roku znów zaczęły szaleć - plamienia, losowy ból piersi przez większość cyklu, opóźnienia... Co miesiąc praktycznie sikałam na test. Ostatnio stwierdziłam, że chrzanię, przestaję sobie wkręcać cokolwiek, koniec z testami. Stwierdziłam, że wszystkie objawy wskazują na podwyższoną prolaktynę, więc dwa dni temu, kiedy okres spóźniał się o ładnych kilka dni, poszłam na badania krwi, plus, pro forma, betę.
No i taka sytuacja, że beta wyszła 1098.
Wygląda więc na to, że dołączam do forumek w dwupaku