kina82
22.11.12, 20:30
Dziewczyny, poradźcie co zrobić? Synek chodzi od roku do przedszkola państwowego, wożę go codziennie 10 km zupełnie nie po drodze do pracy (a więc sporo km nadkładam). Za przedszkolę płacę 450 zł bez zajęć dodatkowych. Przedszkole super, nie mam się do czego przyczepić. Ale... jest koło mnie przedszkole prywatne, duże, fajne itd. Kosztuje 550 zł już z zajęciami i wyżywieniem. Zastanawiam się czy nie zmienić. Cenowo wyjdzie mi na to samo bo zaoszczędzę na paliwie. Dodatkowo to prywatne jest czynne do 18 a moje państwowe do 17. Często odbieram synka ostatniego równo o 17 i to lecę na łeb na szyję żeby zdażyć, jak jest jakaś awaria to dostaję ochrzan że się spóźniłam. Dlatego ta godzina zapasu byłaby dla mnie wybawieniem. Nie wiem co mam robić. Synek jest otwarty, odważny raczej nie będzie miał problemu z adaptacją, byliśmy w tym prywatnym na zwiadach i podobało mu się. Już sama nie wiem co mam robić, czy to nie głupota zmieniać z państwowego na prywatne. Minusem jest tylko, że w państwowym odliczają kasę za nieobecności a w tym prywatnym nie. Proszę o rady, co robić?