Dodaj do ulubionych

Urodziłam na Solcu w Warszawie

03.03.05, 11:33
Witajcie
22.02.05 o 19,20 w Szpitalu na Solcu przyszła na świat nasza córeczka Kinga.
Poród był bardzo długi i trudny. Zakończył się cesarskim cięciem. Mimo to
polecam ten szpital. Doskonała opieka zarówno dla Mamy w trakcie porodu jaki
i po. Anielska pani anestezjolog. Poprostu cud kobieta. Pediatrzy z sercem i
powołaniem szczególnie pani ordynator pediatrii - sama przychodziła
kilkakrotnie w ciągu dnia informować co u dzidzi. Warunki sanitarne na
położnictwie nie złe - po remoncie. W każej sali kącik do mycia i przewijania
dziecka i umywalka z lusterkiem dla Mamy. Natryski i kibelek na korytarzu -
często sprzątane. Jeśli nie oczekujesz ,, złotych klamek" tylko dobrej opieki
to tylko Solec. Jeśli miałabym kiedyś rodzić jeszcze raz to tylko tam.
Pozdrawiam
Kluseczka i Kinga

src="lilypie.com/days/050219/4/25/1/+10" alt="Lilypie Baby Ticker"
border="0" /></a>
Obserwuj wątek
    • magda742 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 03.03.05, 11:46
      z jaką położna rodziłaś?
      • afryka13 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 03.03.05, 13:27
        Dzięki za info. Ja się tam wybieram 21 marca.Cieplutko pozdr.
    • lidek51 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 03.03.05, 21:14
      Gratulujemy i pozdrawiamy gorąco.
      Lidia i Arkadiuszek (15,12,2003,)
    • katka8 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 04.03.05, 09:10
      Ja mam termin na 23.04.05 i też zamierzam rodzić na Solcu. Dziękuję za
      informację, utwierdziłaś mnie w wyborze.
      Pozdrawiam, życzę wszystkiego naj, naj.
      • monipuzan Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 13.03.05, 22:06
        ja tez mam termin na 23.04.2005, moze sie spotkamy smile
        • katka8 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 15.03.05, 09:25
          I ja mam termin na 23.04.05. Rodzę na Solcu. Tydzień temu dowiedziałam się, że
          dzidziuś ułożony jest miednicowo. Jeśli się nie odwróci prawdopodobnie będę
          miała cesarkę. No chyba że bedzie ważył do 3 kg to może spróbuję urodzić
          naturalnie.
          Pozdrawiam cieplutko, może się spotkamy ?
    • sofi84 w ktorym tc? 04.03.05, 09:27
      w ktorym tygodniu ciazy urodzilas?
      rodzilas moze z mezem???
      • kluseczka74 Re: w ktorym tc? 04.03.05, 11:08
        Hej
        urodziłam w 3 dni po terminie. Poród indukowany ze względu na sporą
        przewidywaną masę dziecka - usg wynikało, że 4200. Trwalo to 38 godzin, mąż byl
        ze mną kiedy chciał. Przychodził i wychodził - baardzo mi pomagał i wcale nie
        byl traktowany ja intruz. Rodziłam w boksie pordowym bo tam właśnie odbywają
        sie wszytkie trudne podrody - za parawanem jest biurko połóżnej i lekarza.
        Pojawiają się błyskawicznie nawet nie na Twoje wezwanie. Własnej położnej nie
        miałam a ponieważ trwało to tak długo to ,,przerobiłam' kilka zmian położnych i
        lekarzy. Wszyscy byli kompetentni i chętni do pomocy.
        Jeśli macie jakieś pytania chętnie odpowiem.
        Kluseczka i Kinga 10 dni.
        • katka8 Re: w ktorym tc? 04.03.05, 11:44
          Czy małżonek mógł z Tobą spędzać tyle czasu ile chciał, nawet w nocy ? Jak z
          wizytami innych ?
          • kluseczka74 Re: w ktorym tc? 05.03.05, 13:46
            Hej
            Na porodówkę wchodził kiedy chciał nawet o 23 kiedy zaczeło coś się dziać.
            Wizyty innych no coż na porodówkę to tylko mąż - to jasne - po co obycy i
            dodatkowe zamieszane a na położnictwie teraz są ograniczenia ze wzgledu na
            grypę. Jedna osoba do jednej pacjentki. Do 19 nie am problemu.
            Pozdrawiam
            Kluseczka i Kinga
    • koma.edziecko Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 04.03.05, 13:33
      Potwierdzam słowa Kluseczki, równo tydzień temu urodziłam tam moją Oliwię.
      Moja Oliwka jest wcześniaczkiem urodziła się miesiąc przed terminem, jestem pod
      wrażeniem fachowości personelu a najbardziej pediatrów którzy aż się rwą do
      dzieci smile) Kluseczka napisała szczerą prawdę,ludzie którzy tam pracują są
      naprawdę fachowcami z wspaniałym podejściem do pacjentek i dzieci.
      Razem z Kluseczką leżałyśmy na jednej sali, Kluseczko odezwij się do mnie pod
      koma.aga@wp.pl bo nie mogę znaleźdź tej kartki z Twoimi danymi sad

      Ojej muszę zmienić sygnaturkę....
    • koma.edziecko Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 04.03.05, 13:46

    • koma.edziecko Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 04.03.05, 13:47

      • mamaanieli Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 05.03.05, 19:42
        Rodziałam na Solcu dwukrotnie z p. Krystyną Komosą. Polecam i szpital, i
        personel i aparaturę TENS, którą udostęnia Komosa - niesamowita ulga, choć
        czuje się ból. Teraz jestem w jedenastym tygodniu i we wrześniu znów wracam na
        Solec, miejmy nadzieję do Krysi. A, prowadzi mnie v-ce ordynator, dr Rak -
        polecam również. Pozdrowienia dla wszystkich.
        • sofi84 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 06.03.05, 08:13
          co to za aparatura? czy czy p Komose trzeba oplacac zeby ja udostepnila?
          • mamaanieli Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 06.03.05, 10:15
            Byliśmy z nią umówieni na prywatny poród, ale nie wiem czy "państwowym"
            pacjentkom udostępnia aparaturę. Co do aparatu TENS (jakiś angielski skrót)-
            nie jestem lekarzem i nie napiszę Ci dokładnie na czym polega jej działanie - w
            skrócie: przyklejają Ci do pleców - w różnych miejscach takie przyssawki
            (plasterki?), które kabelkami sa połaczone z aparatem z prądem (o małym
            natężeniu). Kiedy idzie skurcz - położna lub mąż "podkręcają" aparat - prąd
            blokuje czucie bólu. Oczywiście nie do końca, boli i to bardzo, ale można
            wytrzymać. Kiedy mój mąż raz się spóźnił i właczył aparat "po czasie ", dopiero
            poczułam różnicę... Polecam, bo metoda jest naturalna, stosowana na świecie od
            lat i nie ma skutków ubocznych. O ile pierwszy poród wspominam... tak sobie, o
            tyle drugi - choć dość ciężki, bo mały urodziła się ogromny - m.in dzięki TENS
            i oczywiście Komosie, bardzo pozytywnie. Pozdrawiam.
            • mamaanieli Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 07.03.05, 09:55
              CHyba jednak Komosa stosuje TENS przy prywatnych pacjentkach - przypomniało mi
              się, że te "plasterki" sa wymieniane po każdym porodzie, a Kmosa sprowadza je
              na własne potrzeby z Holandii.
              • kluseczka74 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 07.03.05, 10:47
                Hej
                Na 100% stosuje TENS przy opłaconym porodzie. Ja też miałam Komosę na mojej ,,
                zmianie" z racji długości mojego porodu i nie proponowała mi nic takiego.
                Szczerze powiedziawszy to fachowiec ale nie byłam nią specjanie zachwycona.
                Kwestia gustu to fakt. Całokształt ( opiekę nade mną i małą) wspominam bardzo
                dobrze.
                Pozdrawiam
                Kluseczka i Kinga
        • ajedr514 Pytanko do mamaanieli 18.03.05, 10:01
          Czesc,
          Mam pytanko - ile płaciłaś za poród z Komosą??
          Dzieki,
          Aga
    • m337933 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 07.03.05, 10:47
      Witam Kinga,

      Po pierwsze gratuluje z całego serca, ja jeszcze muszę poczekać, dopiero 13
      tydzień. Mam pytanie czy dopłacałaś do jakiś dodatkowych usług.
      Pozdrawiam
      Marta
      • kluseczka74 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 07.03.05, 10:54
        Witaj
        Kinga to nasza mała ja ma na imię Kasia. Owszem płaciłam ale tylko za zoo do
        porodu - 600pln. Potem okazało się, że nie dam rady naturalnie i była cesarka
        reszta bezpłatnie. Wszyscy byli dla nas bardzo serdeczni. Dodam, że kiedy
        następnego dnia po cięciu położna mnie ,, spionizowała" i zostawiała na łóżku
        dla ,, posiedzenia" kiedy się zmęczyłam mlody lekarz pomagał mi się położyć.
        Byłam w szoku.
        Pozdrawiam, życzę powodzenia i ciepliwośći smile
        Kluseczka i Kinga
        • 2aliki Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 10.03.05, 18:18
          Gratuluję Wszystkim Mamusiom!
          Bardzo chciałabym również mieć pozytywne wspomnienia z porodu. Oczywiście bólu
          i zmęczenia nie wyeliinuje się, ale skoro można przynajmniej urodzić w miłej
          atmosferze, to czemu nie?
          Ja mam jeszcze pytanka, dlatego "wyciągam" Solec na pierwszą stronęsmile
          1) Na stronie Solca znalazłam info, że są 4 nowe sale pojedyncze. Czy to prawda?
          2) Czy sala pojedyncza zobowiązuje do wynajęcia położnaej?
          Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi!
          Pozdrawiam serdeczniesmile
          • afryka13 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 10.03.05, 21:06
            Sale są nowe i nie trzeba miec położnej. Jeżeli nie ma tłoku to rodzi sie na
            takiej sali, a jeżeli zbiegniemy sie wszystkie to są jeszcz tzw. boksy. Ale
            nie nalżey się tym przejmowac, bo zapewniaja intymnośc i jest miejsce dla
            tatusia. Zreszta z tego co wiem to są tam równiez odbierane trudne porody. ja
            sie tam wybieram na 21 marca. smile
          • agnieszka.k.k Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 10.03.05, 21:10
            Tak, na Solcu są obecnie 4 pojedyncze sale do porodów, (można rodzic razem z
            mężem) oraz dwa oddzielne boksy. Jesli w trakcie przyjęcia do szpitala
            wszystkie sale pojedyncze sa zajęte to kłada Cię w któryms z boksów.Ale nie ma
            czym się bardzo przejmować, bo oba boksy są oddzielone normalnym przejściem i
            ściankami.Czyli intymnośc jest zachowana.
            A jesli chodzi o położną to nie ma żadnego obowiązku abyś "ją"wynajmowała.

            Ja też szykuję się na Solec, mam nadzieję, że nastąpi to już w najbliższym
            tygodniu!!!
            pozdrawiam
            Aga i Maciuś (jeszcze w brzuszku)
            • 2aliki Dziś zwiedzałam Solec 11.03.05, 16:11
              Dziewczyny!
              Wszystko co pisałyście o Slocu to święta prawda!
              Zostałam razem z mężem "oprowadzona" po porodówce przez przemiłą położną.
              Do szczęścia nic nam więcej nie potrzeba, no może tylko łatwy i krótki poródsmile
              Mam tylko nadzieję, że do lipca (kiedy mam rodzić) nie wprowadzą dodatkowych
              opłat.
              Pozdrawiam serdecznie!
              Ala z 22 tygodniowym Antosiem
              • siostrakrwi Re: Dziś zwiedzałam Solec 11.03.05, 16:29
                ja też się wybieram na solec w lipcu. Już zwiedzałaś szpital? Czy jakoś sobie
                zaklepalaś tam miejsce? Ja sie zapisałam do p. Komosy do szkoły - startuje 4
                kwietnia.
                Przy okazji podaj proszę stornę webową Solca - pisałaś w poście wyżej o stronie?
                Ja osobiście obawiam się ,że teraz po remoncie Solec się zrobi bardzo popularny
                i będzie tłok jak na Karowej czy Zelaznej i straci swój urok i spokój.
                • 2aliki Re: Dziś zwiedzałam Solec 11.03.05, 16:44
                  Witaj!
                  Może spotkamy się w lipcu na Solcu smile
                  Ja też obawiam się tej popularności... Ale może nie będzie tak źle.
                  Nie zaklepywałam sobie miejsca, bo tego nie można zrobić. Przyjeżdżasz jak
                  zaczynasz rodzić i wtedy się albo załapiesz na pojedynczą salę, albo nie (ale
                  ta podwójna, to też naprawdę ok. Ja jestem bardzo wymagająca [mój mąż mówi
                  nawet, że jestem zmanierowanasad((] ale takie warunki są dla mnie (po tym co
                  widziałam gdzie indziej) naprawdę super!!! Mogłabym opowiadać długo - pojedź i
                  zobacz sama - warto.
                  Stronka internetowa: www.cmsolec.host.sk/porody_rodzinne.html
                  My zapisaliśmy się wprawdzie do szkoły rodzenia przy fundacji Rodzić po Ludzku,
                  ale może spotkamy się na sali poporodowejsmile))
                  Pozdrawiam!
                  Alik
                  • agab72 Re: Dziś zwiedzałam Solec 11.03.05, 18:16
                    Ha ! Ja też mam termin na lipiec - konkretnie na koniec lipca i też wybieram
                    się na Solec. Czy nie za wcześnie na szkołę rodzenia ? Ja myślałam wybrać się
                    raczej w maju. Czy wiecie jak długo trwają zajęcia - jak często cykl jest
                    powtarzany? Czy dużo wcześniej trzeba się zapisywać ?

                    Aga.
                    • linusia_75 Re: Dziś zwiedzałam Solec 12.03.05, 07:42
                      Tydzień temu urodziłam syna na Solcu.
                      Jeśli chodzi o opiekę i peronel to nic się nie zmieniło: ludzie są rewelacyjni,
                      ci na porodówce zwłaszcza. Warunki bytowe po remoncie bardzo przyzwoite, z tym,
                      że tylko po stronie położnictwtwa, na ginekologii, gdzie jest część sal dla
                      matek z dziećmi bez zmian.
                      Niestety, tłumy straszne. W dniu urodzin mojego syna odebrano 12 porodów, w
                      następnych dniach było tylko troszkę lepiej. Mimo to opieka doskonała a lekarze
                      i położne dwoją się i troją. Pacjentek starają się nie odsyłać, kładą je gdzie
                      się da, a to na porodówce, a to na ginekologii.
                      Polecam,
                      linusia
                      • sofi84 Re: Dziś zwiedzałam Solec 12.03.05, 15:12
                        hej sluchajcie a czy polozne mowia jak oddychac??? mam ten problem ze nikt m
                        nie tego nie nauczyl a do szkoly rodzenia nie mialam kiedy pojscsad
                        • kluseczka74 Czy położne mówią jak oddychać?? 12.03.05, 20:09
                          Hej
                          Mówią bądź spokojna. Mi powiedziała, żeby oddychac brzuchem ( do tego
                          instrukcja co i jak) - to na pierwszym etapie porodu - do drugiego nie
                          doszliśmy. Troche pomaga dle potem jak juz byłam wykończona oksytocyną na
                          niewiele się zdalo. Pomagał ( na trochę ) dolargan.
                          pozdrawiam
                          Kluseczka i Kingusia
                    • 2aliki Szkoła rodzenia 12.03.05, 16:36
                      Witam kolejną lipcówkęsmile
                      Wiesz, ja się zapisałam do szkoły rodzenia, która zaczyna się 15 kwietnia,
                      tylko chciałam sobie zaklepać miejsce (bo wiem, że zapisy już się na ten turnus
                      kończą). Nasza szkoła trwa 2 miesiące: od 15 kwietnia do 15 czerwca. Spotkania
                      są 2 razy w tygodniu (w sumie 16 spotkań)i trwają 2 godziny.
                      Przy Fundacji Rodzić po Ludzku następny turnus to koniec kwietnia do początku
                      lipca. Ja bałam się, że to za bardzo "na styk"smile Ale Ty przecież rodzisz pod
                      koniec lipca.
                      Wiem, że niektóre szkoły mają tylko 8 spotkań. Wybrać szkołe można ze strony
                      www.rodzicpoludzku.pl, tam są też opinie o szkołach.
                      Pozdrawiam!
                      Alik
                      • sofi84 Re: Szkoła rodzenia 12.03.05, 16:41
                        ja mam termin na za tydzien do 2 smile)) marcówka wink
                        • sofi84 Re: Szkoła rodzenia 12.03.05, 16:42
                          i zalezy mi na szybkiej infosad
                          • 2aliki Re: Szkoła rodzenia 12.03.05, 16:53
                            Cześć,
                            przepraszam, coś mi się nie udało umieścić postu w odpowiednim miejscu. Była to
                            odpowiedź dla agab72, która rodzi lipcu.
                            Niestety nie mogę Ci odpowiedzieć na Twoje pytanko (bo jeszcze nie rodziłam).
                            Ale wydaje mi się (takie odniosłam wrażenie), że położne są na Solcu bardzo
                            sympatyczne i z pewnością jak poprosisz, to wszystko Ci pokażą.
                            Wiesz, jeśli masz chęć, to są też (wiem, że w różnych miejscach) indywidualne
                            porady położnych np. przy Fundacji Rodzić po Ludzku (koszt to chyba 70zł za
                            jedną). A na Solcu to chyba coś takiego oferuje położna Krystyna Komosa
                            (www.rodzimy.pl).
                            Życzę powodzenia!
                            Pozdrawiam
                            Alik
                          • klubiale1 Re: Szkoła rodzenia 12.03.05, 18:00
                            Ja rodziłam z położną z dyżuru, nie opłacałam prywatnej. Ponieważ do szkoły
                            rodzenia chodziłam pod sam koniec ciąży, a rodziłam 2 tyg przed terminem i
                            tydzień wcześniej leżałam na patologii, ominęły mnie w szkole rodzenia zajęcia
                            o parciu, o tym na czym to polega, jak sie to robi, jak się wtedy oddycha itd.
                            W czasie porodu, gdy zaczęły się skurcze parte powiedziałam położnej, że nie
                            wiem co mam robić w tej fazie porodu i bez problemu dostałam szybką i wprawną
                            odpowiedź, tak że poród przebiegł bez zakłoceń i wszystko było dobrze.
                            Tak więc nie martw się, pytaj położne, a na pewno wszystko ci powiedzą i
                            wytłumaczą.
                            pozdr
                            • sofi84 Re: Szkoła rodzenia 12.03.05, 20:27
                              a na solcu rodzilas??
                              chyba beda musialy mi powiedziec bo inaczej moze byc problem z normalnym
                              porodem, no ale pytanie czy beda wyrozumiale czy sie wscieknal. no wlasnie nie
                              mam pieniedzy ani na znieczulenie ani na porod rodzinny. no ale znieczulenie to
                              nie problem bo bardziej sie boje wbicia w kregoslup i nikt mnie nie przekona do
                              zzo winkproblem mam tylko z tym oddychaniem
                              • kluseczka74 Re: Szkoła rodzenia 13.03.05, 10:15
                                Hej
                                Urodziłam na Solcu 22.02 nikt mnie nie pytał o żadna szkołę rodzenia i za
                                rodzinny nie płacisz. NIkt sie nie będzie na Ciebie wściekał - szkola rodzenia
                                to Twój wybór a nie obowiązek. Od milinów lat kobiety rodziły i nikt o czymś
                                takim nie słyszł a gatunek ludzki jakoś nie zaginął smile.A co do zzo i wbijania w
                                kręgosłup - Twój wybór ale uwierz mi ja po trzydziestu kilku godzinach porodu z
                                wlewem z oksytocyny błagałam o zzo i było mi naprawdę wszystko jedno co i gdzie
                                mi wkuwają ( zreszta zakładanie cewnika w kręgosłup jest pod znieczuleniem
                                miejscowym)a Pani anestezjolog była poprostu Boska.
                                O oddychanie sie nie martw szybko się przeszkolisz.
                                Pozdrawiam
                                Kluseczka i Mój skarb
                                • mamaanieli Re: Szkoła rodzenia 13.03.05, 10:26
                                  Oddychać nauczyłam się dopiero pod koniec drugiego porodu... smile A skończyłam
                                  dwie szkoły rodzenia... hihi W tym p. Komosy... pozdrawiam
                                  • pumisia Re: Solec 13.03.05, 13:48
                                    Czytam i oczom nie wierze! czy piszecie o tym samym szpitalu ktory zwiedzalam?
                                    zaniedbanym,niedoinwestowanym,przepelnionym,z lazienkami na korytarzu,
                                    kilkuosobowymi salami,pacjentkami palacymi przy windzie,noworodkami placzacymi
                                    na caly korytarz? jesli tak i decydujecie sie na porod tam to podziwiam
                                    odwage.ja obejrzalam i czym predzej ucieklam.brrr.jedynie bezsporny jest fakt
                                    ze dr Rak jest doskonalym lekarzem.a co do szkoly rodzenia-nie chodzilam,w
                                    efekcie mialam i tak cc ale nie podoba mi sie fakt mówienia do rodzacej po
                                    imieniu i ,,pokrzykiwanie" na nia.wszystko kwestia gustu
                                    • kluseczka74 Re: Solec 13.03.05, 18:26
                                      Hej
                                      Nie wiem kiedy zwiedzałaś ten szpital. Ja spędziłam tam 9 dni w tym 7 z
                                      noworodkiem. Oddział położniczy jest po remoncie tak jak napisałam zakładając
                                      ten wątek jeśli nie oczekujesz złotych klamek możesz tam znaleść życzliwość i
                                      fachową opiekę. Dzieci płaczą i tak to już jest. Do mnie w nocy przychodziły ,,
                                      ciocie noworodkowe" i pomagały mi z małą kiedy była taka potrzeba i to one
                                      słyszały, że taka pomc jest potrzebna. Też miałam cc i zasmakowałam początków
                                      normalnego porodu. Po cc naprawdę dobrze sie mną opiekowano.
                                      Jasne jeśli CIę stać idziesz do Damiana albo innego prywatnego szpiala.
                                      Mnie nie było na to stać ale nie żałuję swojego wyboru. Zarówno ja jak i Kinga
                                      miałyśmy super opiekę.
                                      Pozdrawiam
                                      Kluseczka i Kinga

                                    • mamaanieli do Pumisi 13.03.05, 19:42
                                      Ja szpital "zwiedzałam" od srodka - dwa razy na porodówce, raz na ginekologii.
                                      Oprócz teego jeszcze wiele innych - byłam odwiedzajacą, oczywiście. I
                                      wszystkie, bez wyjątku, były "zaniedbane,niedoinwestowane,przepelnione,z
                                      lazienkami na korytarzu,miały kilkuosobowe sale i pacjentki palące przy
                                      windzie,tudzież noworodki płaczące". oczywiście nie mówią tu o klinikach
                                      prywatnych, do których zaliczam też Żelazną i Karową - państwowe formalnie, w
                                      praktyce całkowicie sprywatyzowane.
                                      Co do Solca, nie jest moim zamiarem przekonywanie kogokolwiek do tego szpitala,
                                      bo i po co. Czuję się jednak w obowiązku napisać, że nie doświadczyłam tam
                                      pokrzpokrzykiwania i "tykania" (raz pielęgniarka strofowała ostro dziewczynę,
                                      którą nakryła na powrocie z "dymka"...) zachwyciła mnie opieka nad noworodkami -
                                      ciepło i kompetencja tak pielęgniarek jak i lekarzy. Jeśli chodzi o warunki
                                      sanitarno- lokalowe: obecnie, po remoncie bardzo się poprawiły - można wynając
                                      też salę o podwyższonym standarcie. Najważniejsza dla mnie jest jednak panująca
                                      na Solcu atmosfera - bardziej rodzinna i domowa niż szpitalna (co nie wyklucza
                                      kompetencji personelu). Rzeczywiście - wszystko kwestia gustu.
                    • agawyp Re: Dziś zwiedzałam Solec 02.06.05, 23:36
                      ja też mam termin na lipiec tylko na koniec, i również mam zamiar rodzić na
                      Solcu, tylko jak tak czytam to przerażają mnie te tłumy, bo słyszałam że tam
                      jest malo porodów a tu proszę.
    • ajedr514 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 15.03.05, 10:09
      Witajcie,
      Ja wlasnie koncze szkole rodzenia u Krystyny Komosy. Bardzo polecam, kobieta
      jest rewelacyjna. Prowadzi mnie tez lekarz z Solca, wiec napewno bede tam
      rodzila. Moj termin to 14 maja. Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie obecnie
      rodzic gdzies indziej!!!
      Pozdrawiam,
      Aga
      • ianna Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 16.03.05, 17:04
        Zaznaczę od razu, że tam nie rodziłam ale moja siostrzenica tak. Było to 2 lata
        temu i mam nadzieję, że się bardzo ale to bardzo poprawiło.
        Poszła tam rodzić bo właśnie taki super szpital, dobra opieka no i jej lekarz
        tam pracował i sam jej polecał ten szpital.Niestety nie było go przy porodzie.
        Przyjechała 31 grudnia koło południa z bólami i rozpoczęta akcją. Oczywiście,
        że ją podłączyli do KTG ale potem nikt przez kilka godzin się nią nie
        nteresował. Zainteresowanie rozpoczęło się dopiero od momentu, kiedy jej mąż
        opłacił położną.
        Po porodzie okazało się, że urodziła córeczkę z ZD o czym poinformowano ją w
        sposób bardzo suchy jak leżała na sali porodowej. Był wieczór Sylwestrowy.
        Natychmiast dali jej środki uspokajające, żeby nie wpadła w histerię. Nikt nie
        rozpoczął żadnych badań bo Sylwester a potem 1 stycznia. W tym czasie
        pielęgniarki w ogóle się nie "wtrącały" w to, co się dzieje w salach. Trzeba
        było do nich pójść jeśli się miało taką potrzebę. Dopiero po 4 dniach zaczęto
        badać jej córeczkę.
        Szpital był jak to jedna z poprzedniczek napisała "zaniedbany', przepełniony i
        brak było chociażby podpasek.Osobiście na mnie robił wrażenie przygnębiające i
        powiem szczerze, że przysłowiowa Żelazna a Solec (wtedy bo nie wiem jak teraz)
        to niebo a ziemia.
        • anettab Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 16.03.05, 17:24
          urodziłam 19 lutego, w sali cytrynowejsmile
          Szpital rewelacyjny, opieka fachowa i przemiła, położne super!!! Troszkę
          poobserwowałam różne zmiany personelu, ponieważ spędziłyśmy z Karolinką w
          szpitalu 6 dni. Dodam, że w szpitalu na Solcu rodziłam po raz drugi. BARDZO
          POLECAM!!!!!
          • 2aliki Sale porodowe, sale poporodowe 17.03.05, 10:56
            Witajcie!
            Jak to jest z tymi salami? Podpowiedzcie mi, proszę.
            Widziałam 4 pojedyncze porodowe - super (nie widziałam podwójnej, ale podobno
            też ok) - czy wszędzie są nowe łóżka i możliwość umycia się (prysznic albo
            wanna?).
            Czy poza dość ciasnymi 4 osobowymi salami poporodowymi są jeszcze pojedyncze?
            Czy jest ich kilka, żeby mieć szansę się do nich dostać? I czy niewiecie, czy
            mąż może zostać w takiej pojedynczej ze mną?
            Przepraszam za nawał pytańsmile
            Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
            Alik z Antosiem pod serduchem
            • marsvolta Re: Sale porodowe, sale poporodowe 17.03.05, 16:51
              Z tego co wiem to:
              1.Do pojedyńczych sal trafiasz jeśli jest miejsce- jeśli nie ma to do
              podwójnych boksów, o których dziewczyny już rodzące dobrze się wypowiadały na
              forum. Nie wiem czy w boksach są nowe łóżka ale we wszystkich pojedyńczych
              salach tak. Zawsze jest możliwość żeby wziąć prysznic.
              2.Jest jeden pojedyńczy pokój poporodowy ( kosztuje 140zł.) i trudno się do
              niego dostać. Kiedy przyjezdżasz na poród, mówisz że chciałabyś go zaklepać i
              albo będziesz miała szczęście, że właśnie ktoś go zwolni i nie będzie osoby
              oczekującej albo nie. Mąż wtedy może zostać.
              Mam nadzieje, że pomogłam. Pozdrawiam.
              • kluseczka74 Re: Sale porodowe, sale poporodowe 17.03.05, 20:47
                Hej
                Potwerdzam że w boksach są nowoczesne łóżka. Sama spędziłam w nim prawie trzy
                dni z krótkim pobytem na ginekogii. Ja byłam na pooperacyjnej ( mój poród
                skończył się na sali pistacjowej - czyli tej wyłożonej kafelkami) oraz na
                zwykłej 4 osobowej - na której często bywało wesoło. W szpitalu spędziłam 9 dni
                w tym 7 z małą i zdążyłam się zaprzyjaźnić z kilkoma dziewczynami.
                Pozdrawiam
                Kluseczka i Kinga
    • koma.edziecko Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 18.03.05, 09:09
      Na sali czteroosobowej jest wesoło smile)) ja też się zaprzyjaźniłam z kolkoma
      dziewczynami, buziaki Kluseczko wink))
      • ajedr514 Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 10:08
        Czesc,
        Mam pytanko - ile płaciłaś za poród z Komosą??
        Dzieki,
        Aga
        • mamaanieli Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 13:16
          Właściwie to mąż płacił - ja odpoczywałam smile Ale z tego co mi się obiło o uszy -
          600 zł. Ale powinnas skontaktować się osobiście, bo nie jestem pewna.
          Pozdrawiam
          • sofi84 Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 13:58
            i co daje oplacenie tej pani?? co zmienia?
          • ajedr514 Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 14:33
            Cześć,
            Bardzo dziękuję za odpowiedź.
            Ja chodzę do Krystyny Komosy do szkoły rodzenia i już
            wstępnie się z nią umówiłam.
            A jaka jest na samym porodzie - OK?
            I faktycznie jest tak, że do niej się dzwoni i ona
            jest od razu na miejscu??
            Pozdrawiam,
            Aga
            • mamaanieli Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 16:33
              KOmosa - jeśłi chodzi o poród, szkołę rodzenia, czy opieką okołoporodową, to
              profesjonalistka w każdym calu - świetnie zna się na rzeczy, jest opanowana,
              spokojna i stanowcza. (Jedyne "ale" ze szkoły rodzenia to opieka nad
              noworodkiem - jakby sprzed półwiecza... ) Podczas porodu kiedy trzeba pocieszy,
              kiedy trzeba - przywoła do porządku. Stosuje świetne masaże. Wiem od dziewczyn,
              które rodziły u niej na dyżurze, że tak samo zachowuje sie przy "państwowych"
              pacjentkach. Jedyna różnica - brak aparatury TENS, o której pisałam wyżej. U
              mnie było tak, że dzwoniłam do niej i dawała mi "dyspozycje" telefoniczne -
              dzięki temu pierwsze dwanaście godzin porodu spędziłam w domu, a dopiero drugie
              w szpitalu... A tak się składało, że przy dwóch porodach - ona po prostu
              zostawała ze mnąg po dyżurze. Inne moje koleżanki, które u niej
              rodziły "wydzwaniały" ją z domu. Jedna z nich natomiast, która była z nią
              umówiona, gdy zadzwoniła dowiedziała się, że p. Krystyna "jest u rodziny"
              gdzieś na wschodzie, czy pólnocy kraju. (To tak gwoli sprawiedliwości...) Nie
              wiem dlaczego tak się stało, podobno wypadek losowy. Nie wnikałam.
              • ajedr514 Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 16:51
                Dzięki za potwierdzenie.
                Więc jednak opłaca się chyba wydać te 600zl
                i miec ja przy sobie. Zawsze jest to ktoś
                przynajmniej znajomy no i ta aparatura TENS
                brzmi pomocnie.
                Bardzo Ci dziękuję!
                Pozdrawiam.
                • mamaanieli Re: Pytanie do mamaanieli 18.03.05, 16:59
                  Wiesz, ja w ogóle wiele dobrego słyszałam o wszystkich tamtejszych położnych (
                  nie znam ich osobiście, to tylko opinie znajomych). Nie ma ludzi
                  niezastąpionych... Komosa jest ok, ale pewnie wiele jest takich położnych.
                  Natomiast baaardzo polecam aparaturę TENS. Pozdrawiam
                  moje gg. 2584094 - łap mnie to pogadamy, jeśli chcesz. AGATA
                  • gosiak05 Re: Pytanie do mamaanieli 19.05.05, 13:28
                    hej!!!
                    Dziewczyny ja rodziłam na Solcu jeszcze przed remontem, widok trochę odstraszał
                    (tak twierdziły koleżanki, które nas odwiedzały), ja bardziej patrzyłam na
                    specjalistów i traktowanie rodzącej niż białe niezbyt czyste ściany. Ale
                    położne i cały personel są super. Miałam ciężki poród i nie miałam opłaconej
                    położnej, ale położna pani kasia (blondynka z kręconymi włosami, nie pamietam
                    nazwiska)bardzo pomagała. Kilkakrotnie masowała szyjkę, bolało ale
                    przyspieszało rozwarcie, i choć rodziłam w środku nocy cały czas była przy
                    mnie. Doktor Rak i drugi na imię miał Longin zajmowali się nami fachowo a do
                    tego byli mili i sympatyczni. Opieka nad maleństwami też była ok. uczyły
                    przystawiać do piersi, pokazywały jak myć, przewijać, jeśli ktoś nie umiał,
                    odpowiadały na wszystkie pytania i cały czas były chętne do pomocy (nawet w
                    środku nocy z uśmiechem służyły radą i pomocą). Pediatrzy badali dzieci przy
                    mamusiach i zawsze o wszyskim informowali. Następne dziecko też rodze na Solcu
                    • aaasta Re: Pytanie do mamaanieli 19.05.05, 14:05
                      Gosia, masz może gg albo czy mogłabyś podać mi nr telefonu? Mam trochę pytań
                      dotyczących Solca -jezeli nie miałabyś nic przeciwko temu.

                      Jestem trochę zagubiona ....
                      Cały czas chodziłam na Madalińskiego i mimo iż jestem w 34 tc - dzisiaj
                      dowiedziałam się, że kolejka do mojego gin prowadzącego całą moją ciążę - jest
                      duuuuża i mogę kontynuować z innym lekarzem.
                      Mój prowadzący - mimmo iż prowadzi mnie całą ciąże - zupełnie mnie nie pamięta -
                      nie czuję jakby prowadził ale za każdym razem na nowo przyjmował.
                      Trochę mnie to rozbiło - brak organizacji i zainteresowania pacjentami.
                      I ... chyba nie będę tam rodziła.
                      • bazylea1 Re: Pytanie do mamaanieli 19.05.05, 14:10
                        ja byłam umowiona na poród z Komosą a jak zaczęłam rodzic to powiedziała mi że
                        nie ma czasu. całe szczescie ze nie nastawiałam sie jakoś straszliwie na porod
                        z własną położną bo byłby to dla mnie szok. w ogole nie chcę drugi raz rodzic
                        na Solcu.
    • vikas Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie- co wziąć? 19.05.05, 17:55
      Witam!
      CZy trzeba mieć skierowanie do tego szpitala?
      Ubranka dla dziecka można mieć swoje,czy pieluchy,kosmetyki itp
      zapewnia szpital,czy też trzeba mieć?
      Obecnie zastanawiam się nad Karowa,
      (ale jakoś mnie zniechęca ten szpital)a Solcem-co mi radzicie?
      Po Waszych wypowiedziach chyba nie powinnam mieć wątpliwości.
      • 2aliki Re: Urodziłam na Solcu...- JESZCZE 2 PYTANIA:) 20.05.05, 12:33
        Cześć Dziewczyny!

        Dzięki Wam zdecydowaliśmy się z mężem na 100% na poród na Solcu. Myślę, że przy normalnym terminie porodu i bez żadnych powikłań w czasie ciąży - to najlepszy wybór w Warszawie w tym momencie.

        Jeśli macie jeszcze cierpliwość, to bardzo prosiłabym o odpowiedź na 2 pytania:

        1) Czy wszystkie położne są pozytywnie nastawione do porodu naturalnego? Chciałabym rodzić w pozycji wertykalnej, tzn. albo na stołku porodowym, albo w pozycji kucznej. Czy jeśli nie wezmę własnej położnej, to wszystkie Panie respektują takie życzenia?

        2)Czy jest jakaś szansa na 1 osobową salę po porodzie? Czy raczej nie. I czy w takiej sali mój mąż może ze mną spać?

        Będę wdzięczna za odpowiedź.
        Pozdrawiam!
        Ala
        • onaa Re: Urodziłam na Solcu...- JESZCZE 2 PYTANIA:) 22.05.05, 11:42
          hej,
          Ja urodzilam synka 8 maja na Solcu i jestem bardzo zadowolona.
          Rodzilam z p. Komosa i jesli chodzi o nia to jest super, rodzilam w bardzo
          roznych pozycjach min. w tych co piszesz. Komosa robi wszystko zeby porod
          poszedl jak najsprawniej i szybko, sama szuka i ustawia cie w takich pozycjach
          zeby bylo jak najlepiej.
          Jesli chodzi o sale pojedyncza to jest tylko jedna niestety wiec trzeba miec
          szczescie zeby trafic na wolna, ja jak urodzilam to juz byla zajeta. nie wim
          jak to jest z rezerwacja ale pewnie musialabys znac dokladny termin porodusmile
          Na sali ogolnej nie jest wcale zle, napewno weselej smile
          pozdrawiam
          Onaa
          • magda742 do onaa 22.05.05, 11:53
            a rodziłaś w sali pojedynczej z Komosa czy w boksie? Na ile wcześniej trzeba się
            z nią umówić na poród? Jak wyglądaja takie formalności?
            • mamaanieli Re: do onaa: czesc towarzyszko szpitalna:) 22.05.05, 19:32

              • onaa Re: do mamaanieli: czesc towarzyszko szpitalna:) 23.05.05, 14:38
                odezwij sie na gg
            • onaa Re: do onaa 23.05.05, 14:29
              Rodzilam w sali pojedynczej - malinowej - byl to porod rodzinny. W oglenej
              rodzi sie jesli nie jest to porod rodzinny lub jesli nie ma miejsca w
              pojedynczych.
              Z Komosa sie nie umawialam, akurat mialam szczescie ze miala dyzur twgo dnia smile
              Zeby sie umowic najlepiej pojedz do szpitala i pogadaj z nia.
              Pozdrowka
    • uszatkowa Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 27.05.05, 14:17
      jakie sa ceny:
      poród rodzimmy
      polozna,
      zzo,
      sala pojedyncza
      • mamaanieli Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 27.05.05, 20:23
        poród rodzinny - zdaje się gratis
        położna - około 600 zł
        zzo - chyba 600 zł
        sala pojedyncza poporodowa - 150 doba
        pojedyncza do porodu - jeśli jest miejsce to gratis
      • kluseczka74 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 27.05.05, 22:06
        Hej
        Kiedy zakładałam ten wątek to zoo kosztowało 600 pnl - wiem bo miałam.
        za rodzinny nic nie płacisz, za salę do porodu rodzinnego - oczywiście
        pojednyczą tez nie. ja akurat rodziłam w boksie ale to już zupełnie inna
        historia - patrz wyżej.
        Położnej nie miałam - wszystkie są ok może poza sławną Komosą, która akurat nie
        przypadła mi szczególnie do gustu.
        Pozdrawiam
        Kluseczka i Kinga ( 22.02.2005) - Solec
        • mamaanieli Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 28.05.05, 14:26
          Uwielbiam Komosę - dzięki niej szczęśliwie urodziłam dwoje dziecismile I mam
          nadzieję, że urodzę trzeciesmile
    • bialka Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 01.06.05, 14:15
      Hej! Ja urodziłam synka na Solcu dwa lata temu. Wcześniej leżałam 2 dni na
      patologii w 37 tyg apotemprzez dwa kolejne jeździłam prawie codziennie na ktg.
      Proponowano mi planowaną cesarkę za względu na ułożenie dziecka i weekend
      majowy, ale dzięki Bogu Kostek dał o sobie znać dzień przed zgłoszeniem do
      szpitala, więc pojechaliśmy tam już na skurczach. Skończyło sie oczywiście cc,
      ale czekaliśmy 6 godzin, bo rozsądnie, nie rozpoznałam skurczów i zjadłam
      śniadanie. Wszyscy bez wyjątku, na porodówce byli mili i sympatyczni, pomocni i
      fachowi. Przy cc uśmiałam się jak norka, cały czas gadałam z personelem, który
      robił wtedy 3 cc z kolei, ale wykazywał się niesamowitym poczuciem humoru.
      Trafiłam na ówczesną panią ordynator: Sarnowską i jakiegoś młodego lekarza,
      który zrobił mi śliczny szew śródskórny. Pani anestezjolog: anioł, reszta
      kobitek towarzyszących: przemiłe. Na sali pooperacyjnej położna pomogła mi
      przystawić synka do piersi, bylismy razem do 1 w nocy, potem zabrano go do
      noworodków, żebym mogła się wyspać. Teraz wiem, że za drugim razem nie oddam, i
      tak nie spałam, a z dzieckiem u boku jest się spokojniejszą. Spotkałam tam dwie
      niesympatyczne osoby: pielęgniarkę od noworoków: około 50 lat, która do każdej
      mamy na sali musiała się o coś przyczepić i jednego starszawego lekarza:
      komentarze chamskie, prostackie i obraźliwe, niestety nazwiska nie pamietam, ni
      wiem czy pracuje tam jeszcze. Po pewnym czasie, jako już lekko doświadczona
      matka 2 letniego dziecka, myśle, ze nie do końca konsekwentna była polityka
      pediatrów w stosunku do Kostka, który spadł na wadze, a ja miałam pokarm
      dopiero w 2 dobie po cc. Niepotrzebnie nas stresowali ważeniem, perspektywą
      dokarmiania. Skończyło się na kroplówce z glukozy, na co również bym się teraz
      nie zgodziła, gdyż pokarm miałam 6 godzin później, biłe ślady wokół jego ust po
      każdym przystawieniu świadczyły, że mało pewnie, ale jednak coś produkuję i
      mały coś tam je. Generalnie jednak byłam bardzo zadowolona, bo każdy spokojnie
      udzielał informacji, pani ordynator od noworodków zainteresowana pacjentami,
      może, wg obserwacji problemów z karmieniem innych mam, zbyt mało pomagano w
      właśnie w karmieniu. Miło mi, że szpital ma dobre opinie na forum. Planuję
      drugie dziecko i mam zamiar rodzić je właśnie na Solcu, mimo, że położenie
      szpitala miedzy ulicami nie daje możliwości spokojnego snu nocą. POzdrawiam
      wszystkie wybierające się na Solec i życzę powodzenia. Bialka
      • m_katarzynka Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 16.06.05, 14:10
        Witam!
        Ja też rodziłam na Solcu we wrześniu 2004. Wcześniej ok. miesiaca leżałam tam na
        patologii ze względu na nadcisnienie, cholestazę itd... Miałam czas żeby sobie
        poobserwować. Generalnie było w porządku połozne, lekarze a potem także
        pediatrzy i pilelegniarki noworodkowe w porządku. Tak jak wszędzie trzeba się o
        większośc rzeczy pytać, ale pomagaję kiedy trzeba i nie robią tego z łaski.
        Jedynymi moimi zastrzeżeniami są: sala porodowa ułożona centralnie - co czesto
        przeszkadza spać w nocy, a wdzień stresuje smile poza tym z tego co wiem lekarze
        bardzo długo zwlekają z wywołaniem porodu po terminie. Dzieczynie która leżała
        ze mną zaczęto wywoływać w 17. dniu. Wydaje mi sie, że w innych szpitalach
        krócej się czeka smile Zaplecze sanitarne takie sobie - ciasne kibelki co przy
        wieelkim brzuchu utrudnia. W łazience nie ma zasłony w oknie wiec jest się
        atrakcją dla turystów przejezdzaacych pociągiem... Pociągi - bliskosc torów tez
        przeskadza spac, ale są przecież stopery... Sale noworodkowe są w porządku z
        wanienkami itd. ale tych sal jest mało i czesto mamy kończą ze swoimi dziećmi w
        salach zwykłych za ciasnych na dzidziusiowe wózeczki, no i wtedy nie mozna
        asystowac przy kapieli bo maluch jedzie do kąpania gdzie indziej... No można
        pójsc i popatrzec przez szybkę smile
        Plusem jest to że za obecnośc Taty przy porodzie nie płaci się ani złotóweczki.
        Położne są cały czas w pobliżu i są chętne do pomocy.
        Bezpłatny poród odbywa się w sali gdzie są trzy stanowiska oddzielone od siebie
        ściankami zasłona zas od stanowiska lekarzy.
        Czesto są studenci, ale to mnie akurat nie irytowało bardzo. w końcu gdzieś
        muszą się tego nauczyć.
        I to chyba wszystko.
        Generalnie polecam.
    • diana2003 Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 16.06.05, 20:14
      a ktorego lekarza polecacie na poczatku drogi do dzidziusia
      • anx Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 14.07.05, 17:28
        Podbijam wątek bo mam pytanie o Solec: czy stamtąd odsyłają? Bo wydaje mi się,
        że gdzieś czytałam, ze oni starają się nie odsyłać pacjentek, ale jak to
        wygląda w praktyce? Co w sytuacji gdy wszystkie sale pojedyńcze (bo jest ich
        zdaje się tylko 4) i oba boksy są zajęte?
        • anx Re: Urodziłam na Solcu w Warszawie 18.08.05, 20:00
          Podbijam i proszę o odpowiedź.
          Poród już za 3 tygodnie i jestem prawie zdecydowana na Solec, ale chciałabym
          jeszcze poznać odpowiedż na moje powyższe pytania...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka