modeko 16.06.07, 15:04 Witam Ktora z Pan zamierza rodzic w czerwcu lub na poczatku lipca w Pruszkowie? Ja sie tam wybieram. Zastanawiam sie jak ze strajkiem w tym szpitalu. Dziekuje za informacje Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
rasmusek Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 17.06.07, 20:26 wg oficjalnych info NFZ oraz MZ oddziały położnicze nie strajkują a jaka jest prawda pewnie okaże się na miejscu. Odpowiedz Link Zgłoś
graf1974 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 23.07.07, 12:18 z opin moich koleżanek- odradzam ten szpital. Nie chce opisywać dlaczego- poprostu nie cieszy się dobrą opinią. Odpowiedz Link Zgłoś
mik2007 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.07.07, 12:06 a ja słyszałam wiele pochlebnych opinii, sama też zamierzam tam rodzić możesz napisać o co chodzi, że odradzasz? Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 13:32 Witam i podciągam watek z tego względu że zamierzam tam rodzic na przełomie sierpnia i września. Ja osobiście słyszałam więcej dobrych opinii niż tych złych... ale oczywiście zdania są podzielone. To będzie mój drugi poród, pierwszy odbył sie na Inflanckiej i przysięgłam sobie że już nigdy więcej tam nie trafie - nawet w odwiedzinach u kogoś ) Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 21:54 Duże szanse, że może się spotkamy... Ja też mam termin na przełom sierpnia/ września. Słyszałam dużo dobrego o Wrzesinku. Nie ma co pchać się do zatłoczonej Warszawy (w sensie szpitali i korków na ulicach) bo z opieką i personelem wcale nie jest podobno lepiej w stolicy...... Odpowiedz Link Zgłoś
mamakrzysia4 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 23:30 coż....... moja noga tam nigdy nie postanie pomimo opłaconej położnej, opłaconej sali i pielęgniarki, skończenia też NIETANIEJ szkoły rodzenia- takie chamstwo i bezduszność jakie tam mnie spotkały długo będę pamiętać. Szczerze odradzam Odpowiedz Link Zgłoś
lrusak Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 11.08.07, 21:10 Witam wszystkie przyszłe mamuśki które chca rodzić w Pruszkowie. Z całego serca polecam ten szpital. pełen profesjonalizm i fachowosc. Rodziłam tam dokładnie rok temu 17 sierpnia. poród wywoływany tydzien po terminie. wszystko przeprowadzone z ogromna precyzją. poród bez komplikacji. Bardzo polecam połoana Iwone S. ta kobieta poprostu nie moze wykonywac innego zawodu bo jest rewelacyjna w tym co robi. rodziłam razem z mezem. Obydwoje mielizmy takie odczucia, ze poprostu ze strony Iwony wszystko było tak dopracowane jak w zegarku. Poród miałam bardzo długi bo od 10 rano do 23.10 ale ani na chwile nie czułam że jest cos nie tak. po porodzie tez bardzo ok. sala bardzo komfortowa z lazienka. w porównaniu do tego co widziałam w innych warszawskich szpitalach, to niech sie schowaja ze swoimi standardami bo takiemu wrzesinkowi to nawet nie dorównuja w jednym procencie. ogromne podziękowania dla ordynatora Marka K. bardzo pomógł pzry porodzie. bardzo polecam ten szpital. kasa za wszelkie dodatkowe luksusy jest bardzo mała. POZDRAWIAM I ŻYCZE SZCZEŚLIWEGO ROZWIĄZANIA)))))) Odpowiedz Link Zgłoś
mamakrzysia4 do Irusak 11.08.07, 22:49 mała kasa? połóżna 400zł poród rodzinny 400zł dyżur pielęgniarki 100zł dla mnie DUŻO a w moim przypadku pomoc znikoma za to nieżyczliwość GRATIS a p. ordynator Marek K. skomentował moją osobe na obchodzie: taka duża baba a urodziła taką glizde i śmiech dzięki Odpowiedz Link Zgłoś
aniolek227 Ile kosztuje zzo ? 12.08.07, 19:25 Ile kosztuje zzo w Pruszkowskim szpitalu? Odpowiedz Link Zgłoś
lrusak Re: do mamakrzysia4 19.08.07, 14:02 dziewczyno widze że jestes strasznie zakompleksiona. czytam twoje posty juz od około roku i nic pozytywnego jeszcze nie napisałs. a moze poprostu masz za duse wymagania. takie czasy i taki kraj, jak chcesz miec wszystko za darmo to tzreba sie na kase corych zdecydowac wyłacznie i nie wymagać od innych nie wiadomo czego. a może ty byłas malo życzliwa dla tych pielegniarek. może wystarczyło byc poprostu miłym i nieroskapryszonym. jesli chodzi o te w sumie 800 zł, to sory, ale w innych warszawskich szpitalach to sama połozna bierze około 1000 zł. a te 400 zł za rodzinny to idzie moja droga na to zebys nie rodziła na starym metalowym łózku w sali z białymi obskurnymi kaflami. bo niestety nikt kto ostatnimi czasy rodził w pruszkowie nie powie mi że warunki sa uragajace. kobieto wiecej optymizmu. a propo pana doktora Koszarskiego-to jak pojechałam do porodu to pierwszy raz widziałam człowieka na oczy, i bardzo mi pomógł, cały dzien mialam cieżkie bole, a akcja porodowa nie szła do przodu. człowiek schodził z dyzuru o 19 i od tego momentu do godz 24-do końca porodu był z nami na sali porodowej i cały czas pomagał. i wieszcie albo i nie ale zrobił to za zwykłe dziekuje. ja przed nim z meżem bardzo chylimy czoła i dziękujemy za wszystko. ja wychodze z założenia że najpierw trzeba coś od siebie wymagac żeby móc wymagać czegoś od innych. wymagac a nie żądac bo mi się należy. więcej pogody ducha życzę. A gdzie ta wtoja radosc że dziecko własnie w tym momenie ci się urodziło. takie chwile sa przeciez najwazniejsze. JA z moja niunia musieliśmy zostać w szpitalu dłużej bo mała miala zółtaczke, i tez ordynator żartował że zapusciłam u ich juz korzenie, ale wtedy ja równiez z nim zartowałam że np dobrze tu karmią i mi sie nie chce do domu wracać. jakby nic sie do ciebie nie odzywał to też by było zle bo nic nie mówi.nie podwazam tego że było ci może cieżko w trakcie porodu i po porodzie. ale ja równiez rodziłam ponad 12 godzin i nie skakałm przez ten czas z radosci tylko wyłam z bólu. ale sa wokół życzliwe osoby tylko do nich trzeba też podchodzic z szacunkiem i zyczliwoscią. wszystkiego dobrego Ci życze. Pozdrawiam p.s. przepreaszm za błedy ale troszkę się spieszę. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakrzysia4 Irusak 19.08.07, 15:24 po opierwsze: kto dał Ci prawo do sądow nad moją osobą? Jesteś sędzią, Bogiem? po drugie: tak dla Twojej wiadomości miałam cc (przebywałam na Wrzesinku 7 dni) i dzięki temu moje dziecko wogóle się urodziło, a na skutek bardzo fachowego zszycia leczyłam się bardzo długo i mam opinie innyh lekarzy, którzy niezależnie od siebie stwierdzili że wszelkie moje kąplikacje natury ginekologicznej są związane z tym nieudanym cc. Po trzecie: nie jestem typem uśmiechniętej zawsze (ale ile razy prawdziwie Matki Polki) i przechodziłam depresje poporodową, która w dużej mierze związana była z doświadczeniam szpitalnymi podczas porodu i po Poza tym jestem normalną kobietą, matką i człowiekiem: dokładnie w tej kolejności Odpowiedz Link Zgłoś
lrusak Re: a wszelkie błędy to wina STRESU 19.08.07, 15:50 normalna matka polka-zakompleksiona i cały dzień z nosem w kompie. to tyle co mam to powiedzenia. współczuje rodzinie twoich humorków. błedy-raczej pospiech bo chcę miec duzo czasu na zabawe z dzieckiem. ja cie nie osądzałam tylko zal dupe sciska jak widze twój logi na forum i te dołujace posty. Buzka miłej niedzieli moze nie przy garach. i więcej usmiechu i optymizmu. Odpowiedz Link Zgłoś
mamakrzysia4 czasami człowiek jest w ciąży zagrożonej 19.08.07, 15:58 i leży plackiem a jedyną rozrywką jest laptop, bo nawet wstanie na siusiu to jak wyprawa na Donguz-Orun a tak wogóle to po co ja z toba gadam? Odpowiedz Link Zgłoś
olimpia_b81 IRUSAK 19.08.07, 18:38 ale ty wredna jestes, dawno Cie nikt nie przelecial,ze takie bzdety wypisujesz??? Odpowiedz Link Zgłoś
kofkak Re: IRUSAK 19.08.07, 19:15 faktycznie, babsztyl wredny i czepialski. nudzi się pewnie. Odpowiedz Link Zgłoś
gugitsa Re: IRUSAK 20.08.07, 15:23 czepia sie, ze caly dzien z nosem w komputerze, a sama co robi? murem dziewczyny, murem!!! Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 do lrusak 21.09.07, 14:50 Zgadzam się...tez zamierzam rodzic w tym szpitalu...i wcale sceptycznie nie podchodze do porodu...bo kobieta jest urodzona by rodzic)))I nie ma co narzekac tylko czasmi trzeba dać coś od siebie ,żeby żadać od innychTyle Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 12.08.07, 22:31 odpisałam na to pytanie ale niestety się pospieszyłam i stworzyłam odrębny post pt. "zzo". Przepraszam i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
elunia70 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 20.08.07, 11:21 Wynika, że cesarki robią kiepsko - koleżanka rodziła w kwietniu i leżała prawie 3 tyg. bo komplikacje z brzuchem i raną. Do tej pory sie paprze. Kroił jakiś lekarz (mężczyzna) i to niestety już kolejny przykład na osiedlu. Za to lekarka robi cesarki ok. (ale nazwiska nie pamiętam) Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 12:56 O rany... Będę rodziła we wrześniu i prawdę mówiąc nie zrażają mnie posty, które tutaj wyczytałam. Nie bardzo rozumiem stwierdzenia, że szkoła rodzenia jest droga, poród rodzinny.... A może warto zainteresować się cenami warszawskimi??? Proponuję odwiedzenie stron www "dobrych" szpitali - tam są cenniki, szczena zjeżdża. A tutaj ktoś pisze, że w Pruszkowie jest drogo!!!! Śmiech na sali. Tydzień temu skończyłam zajęcia szkoły rodzenia w Pruszkowie, nie mam zastrzeżeń co do kasy. To jest niewiele. W Warszawie chcieli ode mnie 600 zł, a tutaj jest 300, mogą tez rozłożyć na raty, nie ma problemu. Poza tym nie każdy ma obowiązek chodzić do szkoły rodzenia. No a po co chodzić i za razem krecić nosem, że coś jest nie tak...??? Szkoła wiele mi pomogła, owszem dowiadujemy się o sprawach również i tych, przeczytanych z fachowych książek, ale najważniejsze jest "wkręcenie się" w klimat porodu. położna Iwona Stefaniak (na którą nikt nie narzekał) jest profesjonalistką i tak prowadzi zajęcia, że chce się od razu rodzić Wcześniej bałam się porodu, teraz nie mam żadnych oporów i lęków. Co jeszcze... Wkurza mnie, że na moim osiedlu mówiąc, że rodzę w Pruszkowie, kobiety mocno się dziwią, że nie wybieram np. Żelaznej. Po pierwsze, nie znają warunków i personelu szpitala, po drugie - nie rodziły tam, a powtarzają głupie opinie i plotki jedna od drugiej. Ale ok, taki nasz naród i niestety ludzie kochają gadać byle co... Mam znajomych, którzy polecili mi ten szpital, położną i szkołę rodzenia. Są zadowoleni i nie mają pretensji, że coś było za drogo czy nie fachowo. Do ginekologa chodzę do kliniki w Warszawie, to specjalistka, która pracowała na Starynkiewicza, jest juz starszą lekarką. Nie odradzała mi szpitala w Pruszkowie, wrecz odradzała np. Żelazną. Ale nie dlatego, że jest drogo, albo ściany mają beznadziejny kolor, ale dlatego, że trudno tam o miejsce i dochodzi do częstych pomyłek (moja znajoma miała podaną nie tą co powinna grupę krwi). lekarze pracują tam ciężko, wychodząc na czterech łapach z dyzuru. każdy jest człowiekiem, więc o pomyłkę w zmęczeniu nie jest trudno. Tak więc, jak oceniamy szpital nie piszmy, że jest ble... bo jedna koleżanka to coś tam. Rana po cesarce goi się różnie, jednemu lepiej, innemu gorzej, jesteśmy inni, mamy inne organizmy, inną krzepliwość krwi, czy coś tam) Nie znoszę uogólniania. W każdym razie nie przesadzajmy, bo cena w Pruszkowie nie jest zła. Jeśli nie chcecie płacić, to można rodzić na równie fajnym fotelu, w równie fajnej sali, a zamiast szkoły rodzenia można poczytać dobrą, fachową ksiażkę (skoro te 300 zł to wiele). Chcesz - płacisz, nie chcesz - nie płacisz. Tyle. Nic na siłę Pozdrawiam i życzę dużo pogody ducha, bo po co się tak ekscytować i negatywnie wkręcać innych. Marta. Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 13:59 Marta, nie mogłam się powstrzymać przed odpowiedzią. Popieram to co piszesz w 150 %. Termin mam za 5 dni więc jeszcze nie rodziłam i nie mogę się wypowiedzieć tak do końca,ale napewno opiszę swoje przeżycia z Wrzesinka. Na początku uległam "modzie" na Żelazną ale dzięki Bogu odmieniło mi się po wielu relacjach koleżanek (niestety tylko na to mogę liczyć, gdyż doświadczenia brak ). Trzymaj się i obyśmy trafiły na fajną zmianę (bo z tym WSZĘDZIE- nawet w "luksusowej" Warszawie różnie bywa). Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:03 A ja mam poród 25.09 więc będziesz pierwsza ) Prawdę mówiąc, nie mogę się doczekać porodu Co do zmiany... liczę, że uda urodzić się z Iwoną S. Nawet nie wyobrażam sobie innej położnej Życzę Ci szybkiego i przyjemnego porodu Pozdrawiam ciepło!! Marta Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:43 No dziewczyny... widzę że w ostatnich postach powiało optymizmem Ja mam termin na dzisiaj, ale pewnie szybko nie urodzę - pewnie tak jak z pierwszym dzieckiem natura przetrzyma mnie z 10 dni Zastanawiam się jednak, czy nawet w takim Pruszkowie (niby szpital nie warszawski itp.) nie ma teraz dużego tłoku i czy oni też nie odsyłają gdzieś... i jeszcze jedno mnie trapi, bo w którymś poście przeczytałam że tam jest tylko jedna sala do porodu rodzinnego a jak znam własne szczęście to akurat będzie zajęta jak ja tam wpadnę z bólami A może rzeczywiście lepiej będzie jak w pierwszej kolejności zamelduję się np. na Żelaznej i dopiero jak tam mnie z kwitkiem odeślą to prosto do Pruszkowa ? Dodam że jestem dokładnie z Janek, niby do Pruszkowa bliżej, ale w Wawie większe szanse na rodzinny. Co o tym sądzicie ? Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:53 Pewnie, optymizm górą ) Trudno mi doradzić, gdzie lepiej się wybrać. Z tego, co wiem, zawsze jest wolny rezerwowo fotel dla kobiety, która przyjdzie rodzić do Pruszkowa. Położne są zorganizowane i spokojnie coś wykombinują A jeśli chodzi o salę "nie rodzinną", to niczym nie odbiega od tej rodzinnej, tyle, że nie płacisz no i bodajże tatusiowie nie mogą tam przebywać, jeśli coś stoi na przeszkodzie. Nie każda kobitaka rodzi rodzinnie więc ja bym wybrała Pruszków, na Żelaznej pewnie większy tłok Ale trudno mi powiedzieć... Pozdrawiam, Marta. Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:56 Wiem co czujesz Marta. Ja też już siedzę jak na szpilkach. Tym bardziej, że wszystkie koleżanki już urodziły...... Jedna wcześniaka, druga przenosiła. Wysarczyło,że wzięłam synka jednej z nich na ręce i po prostu WYMIĘKŁAM. Teraz jeszcze bardziej jestem niecierpliwa jeśli chodzi o poród,ale to z tego co czytam standard. Może jeśli nie w szpitalu, to przynajmniej w parku lub gdzieś po drodze na spacerku się spotkamy? Kto wie? U mnie będzie chłopiec a u Ciebie? Asiu, z tego co wiem to w czerwcu był tłok na Wrzesinku. Dużo dziewczyn np. z Grodziska tutaj rodzi. Jak dzwoniłam do szpitala to położna mi powiedziała,że zawsze trzymają z jedną miejscówkę na zapas w "razie czego".Obyśmy się załapały bez problemu. Ja na Twoim miejscu skoro masz bliżej to jechałabym tu gdzie bliżej właśnie. Jest to wygoda również dla rodziny. Zawsze np. mąż może coś szybciej dowieźć jak Ci zabraknie, itp. A z tego co wiem to skoro płacisz to wszędzie troszkę inaczej patrzą Albo po prostu zadzwońcie jak Cię "złapie" jak jest sytuacja w szpitalu. Życzę również powodzonka i damy radę!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 15:08 Taaa... jedna moja znajoma urodziła w 38 tc, druga w 42 Nie ma na to reguły, obie rodziły córki, no i obie pierwszy raz Najbardziej obawiam się przenoszenia, bo naczytałam się o tym sporo. Jestem tak podniecona tym wszystkim, ciągle śnię o dziecku, przenoszę rzeczy z pokoju do pokoju... szał U mnie tez będzie chłopczyk Na razie pracujemy nad imieniem, bo coś ciężko wybrać Marta Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 18:29 Ja z imionami nie miałam problemu, tzn. problem pojawiłby sie wtedy gdybym miała dzieci tej samej płci - bo obydwoje z mężem nastawiliśmy sie na chłopca Kubę i dziewczynkę Gosię... co by było gdyby pojawiło sie trzecie ? hmmm... pewnie tylko problem z wyborem imienia A tak na marginesie wracając do sprawy tłoku na porodówce - nie to że ze mnie jakaś materialistka, wygodnicka itp., ale jeśli zapłaci się za poród rodzinny to chyba równoznaczne jest z salą dwuosobową po porodzie, tak ? no właśnie... a jak tłok, to tych sal zabraknie.... i leży się na piątce lub na korytarzu ? pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 18:47 Cześć dziewczyny. Ja też zastanawiam się nad porodem w Pruszkowie, ale jeszcze decyzji nie podjęłam. Byłam natomiast w sobotę obejrzeć oddział i dowiedzieć się co nieco. Dowiedziałam się między innymi, że poród rodzinny jest bezpłatny, płatna jest natomiast sala dwuosobowa o podwyższonym standardzie. Ja to rozumiemn w ten sposób, że jeśli po porodzie ta sala nie będzie wolna i trafię do czwórki to za nic nie płacę. Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 28.08.07, 10:16 Chadzynka ma rację Też tak zrozumiałam, że płaci się za salkę o podwyższonym standardzie. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 21:44 Wiem jak jest. Właśnie skończyliśmy przemeblowanie i urządzanie pokoju dla dziecka. Nie planowaliśmy tego na dzisiaj, ale tak jakoś wyszło.O mało że nie złapałam się za przestawianie szafy więc wiem o czym mówisz Co do imienia to faktycznie jest problem jeśli chodzi o chłopca. Jakoś z dziewczynką byliśmy odrazu pewni co i jak. Może jak będzie druga to wykorzystamy wybrane już imię..... Powiem Wam dziewczyny, że dzisiaj tak szybko wypisują ze szpitala,że wytrzymam nawet na sali 50-osobowej Wcześniej jakoś bardziej nastawiałam się na salkę dwuosobową, ale jak posłuchałam jakie problemy mają dziewczyny i ich maleństwa, to już ta kwestia nie będzie dla mnie jakimś wielkim dylematem. Oby wszystko z Juniorkiem było w porządku. Oczywiście z mężem liczymy, że się uda z tą salą..... Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 28.08.07, 22:21 Hej. Dziewczyny Czytam was i sama miałam dylemat czy rodzić w Pruszkowie i ... Urodziłam tam 12 sierpnia zdrową córeczkę 3770gram i 56cm. Był to mój 3 poród silami natury i o dziwo wcale nie najłatwiejszy a wręcz odwrotnie - najkrótszy ale dość ciężki, gdyz ciąża juz była 10 dni po terminie i po oxytocynie orzaz innych lekach nie było rzadnej akcji.Napisze o szpitalu to co wiem, a lezałam tam 3 dni, bo były próby wywołania porodu. Bardzo ciesz sie, że wybrałam ten szpital gdyz dużo zawdzięczam ordynatorowi oddziału który pomógł mi urodzic córcie tak jak chciałam: naturalnie, bez nacinania i oczywiście z mężem. Połozne też są super - poznałam tam ze 3 i wszysatkie bardzo miłe i pomocne. Moja połozna co była przy porodzie robiła wszystko aby mi pomóc, była muzyka, mąż, fotel a nie łóżko porodowe - łóżko porodowe dopiero na samo parcie, masaż szyjki tak robiła podczas skurczy , że nie było dodatkowego bólu, a na koniec fachowo naprowadzała malutką w kanał rodny bo córcia sie bardzo opierała przed porodem. Połozna również doradzała mi wygodniejsze pozycje dla mnie i dla dziecka. Na sam poród przychodzi jeszcze lekarz i pediatra i od razu po porodzie dziecko jest badane przez pediatre a mama szyta, ewentualnie tak jak w moim przypadku łyżeczkowana gdyz było nie pełne łożysko, oraz myta i przenoszona z łóżka porodowego na łóżko zwykłe wraz z dzieckiem już. Sale do porodu są 2 - wyposażone wcale nie gorzej niz na żelaznej ( a wiem cos o tym bo na żelaznej również rodziłam ale swoje 1 dziecko). Atmosfera porodu w tym szpitalu jest super i w ogóle wchodząc na oddział połozniczy panuje cisza i spokuj, a na żelaznej przepełnienie, gwar i ścisk. Do kazdej rodzacej podchodza indywidualnie. Średnio na dobe wypadaja 3 porody. Nawet jak był natłok nie zdażyło sie aby kogoś odesłali luib aby rodziło sie na korytarzu. Co do kosztów: Poród rodzinny darmowy, a płaci sie za dwu osobową sale o podwyższonym standardzie: mebelki jak w domu itd - cena: 400zł ( przelew na konto fundacji szpitalnej). Jest to opłata stała bez względu ile dni bedzie sie w szpitalu. Opieka super, jedzenie... hm po prostu szpitalne. Jakby były jakies pytania to chetnie odpowiem Osobiście jestem bardziej zadowolona z opieki w tym szpitalu niż na Żelaznej. Odpowiedz Link Zgłoś
aniolek227 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 09:37 Ile kosztuje zzo w tym szpitalu? Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 09:49 I to mi się podoba. Post napisany w tonacji spokojnej, bez zbędnych negatywnych emocji. Oczywiście związane jest to z miłymi przeżyciami. Ale myślę, że nie tylko. Niektóre dziewczyny histeryzują, oczekują biegania położnych koło łózka. A z Twojego postu bije raczej rozsądna postawa Ale nic dziwnego- 3 dziecko...... Dzięki za te wszystkie informacje. Nie byłam pewna co do opłaty za salę 2-os. Myślałam, że płaci się na miejscu. Aniołek227, co do zzo to o ile pamiętam kosztuje w granicach 500- 550PLN. Ale jeszcze dopytaj. Jeszcze raz dziękuję za opis, który-nie powiem- BARDZO mnie uspokoił. Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:12 Cieszę się, że napisałaś i dziękuję. Napisz proszę czy prosiłaś o ochronę krocza i czy płaciłaś za położną przy porodzie. Też chciałabym w miarę możliwości unknąć nacięcia. Pozdrawiam, Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:22 Hej To, co napisała sarpat, to od dłuższego czasu słyszę od znajomych Tak więc, musi w tym być jakaś prawda Właśnie, natłok na Żelaznej.... ja tam wolę rodzić w warunkach "rodzinnych" w Pruszkowie Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:57 dikande- ja mam termin na 14 września. Kto wie, może się spotkamy, Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 11:03 Fajnie by było W sumie to 10 dni różnicy, ale może wcześniej urodzę Nie chciałabym w 42 rodzić To musi być męczące, czeka się na datę porodu a tu... nic. Jak ja teraz jak na szpilkach chodzę Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 11:50 Rozumiem Was bardzo dokładnie. Termin mam na sobotę ale nic się jak dotąd nie dzieje. Cierpliwość jest moją mocną stroną, ale zobaczymy jak długo Kiedy byłam na "wycieczce" po szpitalu, położna powiedziała wprost,że nacinają krocze bo później przychodzą kobiety, które nie miały nacięcia i podobno konsekwencje tego są dużo gorsze. Oczywiście nie dopytywałam. Wierzę na słowo. Co do zzo też podobno nie ma co się nastawiać. Ale z tego co wiem to w W-wie też robią łaskę. Chociaż mój lekarz prowadzący ma tu dyżury i mówi, że nie jest tak źle i często dostają dziewczyny znieczulenie. Ja osobiście chyba nie chciałabym zzo. Umówiłam się z mężem,że jeśli przekroczymy 12 godzinę cierpień w bólach (oby nie)to ewentualnie wtedy krzyczymy oboje o znieczulenie Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 16:52 Ja o znieczulenie zaczęłam wołać po 14 godzinach ale chyba tylko dlatego że lekarz zapowiedział kolejne kilka godzin w mękach - bo tak szybko urodzić nie mogłam a bóle miałam z krzyża, co 5 min. z zegarkiem w ręku.... a najgorsze było to że przy każdym skurczu rzucało mnie na kolana na podłogę - no cóż kolana po takiej akcji miałam w gorszym stanie niż krocze ) Ale opis porodu koleżanki sprzed kilku dni baaaardzo mnie uspokoił, proszę o więcej takich, tymbardziej że ja 3 dni po terminie. Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 18:35 Kobietki jeśli jeszcze chodzi o nacinanie to położne maja racje że jak sie popeka to jest gorzej niz po nacięciu ( ale to juz wybór pacjentki), mnie nie cieli chociażby dlatego, że sie nie zgodziłam to raz , a dwa to to że to mój 3 poród juz był bez nacinania i nigdy nie popękałam - warto masować sobie krocze aby skóra była bardziej rozciagliwa - ale masować juz zaczynamy 2 miesiące przed porodem. W trakcie mojego 6 dniowego pobytu w tym szpitalu rzadna kobieta nie brała zzo, ewentualnie podaja Dolargan który podobno działa przeciwbólowo i rozkurczowo na szyjke macicy - ja miałam dolargan na rozkurczenie szyjki a przeciwbólowo na mnie nie działał. Osobiscie nie polecam ( dla mnie to był przymus abym urodziła, ale w końcu to słaby narkotyk). Po dolarganie od razu po porodzie podają mamie i dziecku środek przeciwnarkotyczny. Wszytkie kobiety które rodzily w trakcie mojego pobytu rodziły bardzo szybko - najdłuższy poród to chyba 4 godziny - więc raczej nie zamęczaja rodzacych a krzyczeć można do woli ( sa tez i takie Panie) i nikt z tego powodu nie robi afery. Jeśli jestescie juz po terminie to zalecam zgłoszenie sie tam do szpitala i co drugi dzień jeżdzi sie do nich na badanie oraz robia ktg aby wiedzieć że dziecku nic nie dolega. Rada: jesli w posiewie szyjki macicy wyszedł wam gronkowiec to prosze o tym poinformować lekarz przyjmującą, położna oraz pediatre aby wiedzieli jak badać dziecko i wziąć od niego posiew z ucha czy sie nie zaraziło od mamy. Życze wszystkim rodzacym szybkiego i szczęśliwego porodu Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 19:00 nic dodać, nic ująć tak powinno być wszędzie i zawsze.... a rzeczywistość weryfikuje się sama zobaczymy jak to będzie. Podobno w Pruszkowie przyjmują ciężarne w 8 dobie po terminie, czy któraś z Was potwierdzi to ? pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 20:03 Ja do wyznaczonej daty spokojnie wytrzymam. Jeszcze mam parę rzeczy do zrobienia, ale po 14/09 to już będzie ciężko Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 30.08.07, 11:00 chadzynka napisała: > Ja do wyznaczonej daty spokojnie wytrzymam. Jeszcze mam parę rzeczy > do zrobienia, ale po 14/09 to już będzie ciężko Zdaję sobie sprawę) Mnie to już jest ze wszystkim ciężko, ważę tyle co słoń i nie mam siły nawet chwycić się odkurzacza Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat do chadzynka :) 29.08.07, 18:19 Za położna nie płacilam gdyz rzadnej osobiście nie znałam no i uważam że to strata kasy, a o ochrone krocza prosilam i oczywiscie sie do tego dostosowali, ale uprzedzili mnie, że jest ryzyko popękania i najwyżej później to zszyją. Aha jeszcze dodam że lewatywa jest dostepna na życzenie pacjentki a golenia krocza nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: do chadzynka :) 29.08.07, 20:07 dzięki sarpat; tak myślałam, że prosiłaś o ochronę krocza bo mam wrażenie, że oni tną rutynowo tylko byłam ciekawa czy bez opłaconej połoznej wogóle ktoś respektuje prośby rodzącej; jeśli tak to super. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: do desada :) 29.08.07, 20:10 Potwierdzam - ja byłam przyjeta w 8 dobie po terminie Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 poród Pruszków 29.08.07, 21:32 Jestem po wizycie u lekarza. Skierowano mnie na KTG do szpitala, w którym chcę rodzić (Wrzesinek). Miałam troszkę wysokie ciśnienie (tak reaguję na badanie ginekologiczne) a do tego jestem trochę opuchnięta. Mój ginekolog jest na urlopie (mężczyzna więc jak w większości postów opisują dziewczyny, dużo delikatniejszy niż kobieta- popieram w 100%). Nic dziwnego,że mi skoczyło ciśnienie. Babeczka myślałam, że już mi poród odbiera a nie bada W każdym bądź razie pojechałam na Wrzesinek. W szpitalu zrobili bez problemu KTG, zbadał mnie ginekolog. I znowu stara prawda- DUŻO delikatniej niż kilkadziesiąt min. przed nim babka-gin. Kolejna wizyta na KTG w dniu terminu porodu (sobota). I potwierdzam to co wyżej zostało napisane- spokój i cisza na oddziale położniczym (bo najpierw tam poszłam) działają kojąco. Przede mną na KTG była dziewczyna, którą zostawili już do porodu. Powiem szczerze, że miałam nadzieję, iż mnie też zostawią. Ale i my się doczekamy dziewczyny Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:06 Dziewczyny... pytam bo na Wrzesinku byłam tylko raz i to nie w związku ze swoją ciążą a problemami mojej mamy - czy zapis KTG robią na Izbie Przyjęć, czy trzeba iść na oddział ? Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:10 Macie rację, też tak słyszałam z tym znieczuleniem tzn. Dolarganem. Dziś w nocy, miałam jakieś dziwne jazdy. 2h jakiś skurczów, o ironio losu - występujących co 5 min. Nie chciałabym urodzić teraz, jeszcze nie skończyłam 37 t.c a w Pruszkowie od wtedy przyjmują. Ból był taki "miesiączkowy" i twardniał brzuch, dziś tylko czuję ból w pachwinach udowych, nic na szczęście poza tym. Przez te 2h miałam czarne wizje, że nie posprzątane, nie pomyte podłogi, pokój nie urządzony... Zobaczymy jak będzie dalej... Stwierdziłam, że jak zacznie sie poród, to czekam aż odejdą mi wody Bynajmniej będę wiedziała, ze to już ta chwila, a nie jakieś skurcze przygotowujące Pozdrawiam Marta. Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:39 KTG robi się na dole gdzie jest izba przyjęć. Odpowiedz Link Zgłoś
marta76 Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:43 czy za ktg w Pruszkowie sie płaci?Czy trzeba mieć skierowanie? Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: poród Pruszków 30.08.07, 11:14 Nic nie płaciłam. Powiedziałam, że moja pani ginekolog prosi o kontrolę. Miałam ze sobą kartę ciąży, do której zerknęli dopiero jak podstawiłam im pod nos Nie spodziewałam się badania ginekologicznego więc lepiej się na to nastawić. Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: poród Pruszków 30.08.07, 21:56 Zgadza sie za KTG sie nie płaci wystarczy, że powiesz, że zostałaś skierowana od lekarza prowadzącego lub , że jesteś juz po terminie. razem z KTG jest również badanie ginekologiczne. KTG robione jest w izbie przyjęć - gdzie gabinet nie jest odnowiony w poorównaniu z oddziałem położniczym więc prosze sie nie zrażać. Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 30.08.07, 22:44 Rzeczywiście Izba trochę odstrasza - a właściwie to korytarz, bo w gabinetach nie było dane mi się jeszcze znajdować Ale teraz to chyba każdy widok zniosę po urazie jaki doznałam na Izbie na Inflanckiej 2 lata temu. Nie dość że szok wizualny to jeszcze kwestia podejścia do pacjenta i aparatura ktg, która działała poprawnie jak z częstotliwością kilkuminutową ktoś ze "szpitalnych" dał jej kopa - dosłownie teatr ale w wersji przerażającej... nic dziwnego że z tego wszystkiego skurcze mi ustały Ale wracając do tematu - podobno opieka poporodowa, pomoc w karmieniach itp. kuleją na Wrzesinku, czy tak jest naprawdę ? Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 31.08.07, 10:45 Podobno, jednak dla mnie najważniejszy jest poród i opieka okołoporodowa) Potem, potem to się jakoś przeżyje jak będzie młody Teoretycznie można poprosić pielęgniarkę o pomoc w karmieniu, itd. Znajoma mówiła, że trochę się naczekała, bo mało pielęgniarek a kupa roboty. W sumie to zrozumiałe. Mnie to nie martwi specjalnie, bo istotniejszy jest dla mnie poród Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 01.09.07, 11:48 Niestety nie do końca mogę się z Tobą zgodzić... poród i opieka w tym czasie jest na pewno ważna, ale wierz mi - po ciężkim porodzie (trwającym bardzo długo, wyczerpującym dla rodzącej z rana miedzy nogami - już nie wspomnę o cc) masz wrażenie że wszyscy są przeciwko Tobie a zwłaszcza położne i pielęgniarki, które właściwie nie mogą lub nie chcą często pomagać uważając że jeśli urodziłaś to sobie jakoś poradzisz... niby mają racje bo jakoś to sobie zawsze kobitki poradzą, ale w takich sytuacja bez pomocy w drobnych sprawach łatwo u kobiety o jakąś depresje itp. Wiem co pisze bo to niestety przeżyłam. Jeszcze pół biedy jak szybko z takiego szpitala wyjdziesz i znajdziesz sie w śród życzliwych i kochających ludzi. Ja niestety przez 12 dni pobytu w szpitalu nasłuchałam się jaką to jestem matką skoro nie potrafię wykarmić dziecka (brak pokarmu), przewinąć jak należy i uspokoić kiedy maleństwo zwijało się z bólu bo miało kolki. Mam tylko nadzieję że tym razem nikt mi nic takiego nie powie a gdyby nawet próbował to chyba wiem w jaki sposób mu odpowiedzieć - w zasadzie jestem miła i nie lubię wulgaryzmów Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: poród Pruszków 01.09.07, 16:49 To zależy jeszcze czego sie oczekuje od opieki poporodowej. W karmieniu moga pomóc na zyczenie, mozna również zostawić im a konkretnie u pediatry dziecko na np 2 godzinki. Po za tym nie widziałam tam mam które by potrzebowały jakies opieki - tylko jedna mama potrzebowała pomocy w karmieniu. A swoją drogą to rzeczywiście jest mało pielegniarek i zazwyczaj maja one pełne rece roboty. Jezeli sie nie chce lub nie moze sie robic nic przy dziecku to polecam prywatny szpital np: Damiana i za kase masz co chcesz. Odpowiedz Link Zgłoś
agnes12zx Re: poród Pruszków 02.09.07, 21:10 Rodziłam tam 3 lata temu. I pod koniec października zamierzam ponownie. Poród wspominam bardzo dobrze. Opieka bardzo dobra, wszyscy pomagali i nie przedłużali. Szycie ... znieczulenie, ale ostatnie wbicie igły czułam na żywo - no i się paprało potem. Ale moja gin wyleczyla Miałam wykupioną salę, i co opieki poporodowej to powiem tylko tyle, że córeczka była zabierana do kąpieli i badania ok 17.00. Poza tym nikt się nie interesował. Rano obchód i piżamki w góre Teraz będzie drugie dziecko, więc już sama potrafię się zająć niemowlakiem. Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 03.09.07, 10:53 Zgadza się, że jakby co, to pomoc jest ważna. Ja jednak nastawiam się pozytywnie, że będzie ok i dam radę z mężem Może tutaj jestem niepoprawną optymistką ale... Poród dla mnie jest najważniejszy, chciałabym go jakoś znieść i urodzić w miarę sprawnie. Co będzie, zobaczymy Nie nastawiam się z góry na "źle" i już Marta Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: poród Pruszków 03.09.07, 11:51 U mnie też dużo optymizmu, mimo, że już po terminie 2 dni a dziecko coś się nie kwapi żeby do nas wyjść. Codziennie jestem na KTG bo mam ciśnienie wysokie (dopiero pod koniec ciąży mi wzrosło) i mam obrzęki (też dopiero od jakiegoś czasu). Nigdy nie myślałam, że będę miała wysokie ciśnienie. Zawsze miałam niskie a tu taki szok. Biorę tabletki na obniżenie. Przepisano mi na Wrzesinku i wartości troszkę spadły. Co do opieki to pewnie jak jest większy ruch (podobno ostatnio był) to panie zajęte są. Wczoraj był spokój. Niedziela na odpoczynek Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 04.09.07, 10:06 Ciekawe czy Fiki już urodziła Prawdę mówiąc, nie słyszałam jeszcze o takim szpitalu, gdzie ciągle pielęgniarki biegają za pacjentką po porodzie.... No, chyba ze jest to Damian Tak już jest, tyla;P Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 04.09.07, 10:49 Też jestem ciekawa czy fiki już urodziła - no czy na Wrzesinku, bo to różnie bywa Ja dzisiaj jestem już 8 dni po terminie i za jakąś godzinkę wybieram się do szpitala na ktg i badanie i ciekawi mnie czy już tam zostanę na obserwacji czy może odeślą mnie z "kwitkiem" i każą przyjechać jak się akcja na prawdę rozkręci Zobaczymy... a ja Wam od siebie życzę szybkich rozwiązań Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: poród Pruszków 04.09.07, 12:55 Dziewczyny, nawet nie wiecie jak miło mi się zrobiło, że pamiętacie o "biednej" fiki Niestety jeszcze nie urodziłam. Już kojarzę większość twarzy przyszłych mam spod sali z aparaturą do KTG. Śmiesznie jest bo z mężem komentujemy : "O, ta dziewczyna jeszcze nie urodziła? A tę widzieliśmy w piątek". Powiem Wam, że bardzo bym chciała już zostać w szpitalu. Czułabym się spokojniej bo jednak cały czas pod kontrolą. Ciśnienie spadło dzięki Bogu po lekach, które mi przepisali, ale czuję mniej ruchów malutkiego. I to mnie martwi. Nie był uciążliwy przez całą ciążę (nie kopał po żebrach, itp. "przygody", na które narzekały wszystkie inne koleżanki). Mimo, że mam podjechać jutro na KTG, to może jeszcze dzisiaj się przejadę. Zobaczymy. Ciekawa jestem czy spotkamy się na porodówce Domyślam się Asiu, że Cię zostawią bo tak mi mówili lekarze na dyżurze (7/8 doba po terminie). Trzymam kciuki i pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 04.09.07, 17:32 Czyli jeszcze 2 w 1 Nie martw się słabymi ruchami dzieciaczka. Przed porodem naturalne jest, ze dzieci mało się ruszają. Mój natomiast drugi dzień szaleje jak wariat Skrobie, puka i kręci się jakby chciał już wyjść Będzie dobrze, trzymam za Was kciuki Marta Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 04.09.07, 21:43 Niestety dziewczyny nie zostałam w szpitalu, pan doktor stwierdził że tak szybko nie urodzę przy badaniu trochę mnie "pomiąchał" tu i tam, powiedział że jeszcze mam czas i mogę spokojnie udać się do domu a jutro na ktg sie zgłosić. Jak wyszłam ze szpitala wsiadłam do samochodu i udałam się w stronę wawy (bo kilka rzeczy jeszcze do załatwienia miałam) to dostałam takich skurczy że aż się przeraziłam najbliżej mi było na Żelazną, więc poszłam na Izbę - zrobili ktg (oczywiście odstałam w kolejce z godzinę) no i wyszły skurcze co 5-6 min. Później konsultacje lekarskie (po kolejnych 2 godzinach czekania na Izbie), badanie i .... odesłanie z kwitkiem teraz skurcze mam co ok. 8-10 min. ale nie są bolesne. Czekam w domu na rozwój akcji ale coś czuje że bardziej te skurcze mi ustają niż się nasilają... Zobaczymy co będzie ale mam nadzieję że w końcu urodzę i już mnie nigdzie nie odeślą Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: poród Pruszków 04.09.07, 23:21 To trzymaj sie dzielnie. Wszystko bedzie okej. I tak nie moga cie dłuzej trzymac niż 14 dni po porodzie - chyba że na usg wyszłoby że termin jest źle obliczony a maluszek jeszcze za mały. Trzymam kciuki za was dziewczyny i czekam na wieści o porodzie Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: poród Pruszków 05.09.07, 09:49 Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że masz tak wyraźne skurcze. Ja miałam do tej pory, ale od jakiegoś czasu wszystko ustało. Wszyscy się patrzą na mnie dziwnie jak np. pytają czy już wody odeszły a ja odpowiadam, że NIESTETY nie Już tak bym chciała być po....... A tymczasem zwolnienie się kończy od internisty w piątek i będę się starała chyba o następne.Zobaczymy. Raczej nie chciałabym żeby już "leciał" macierzyński. Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: poród Pruszków 05.09.07, 11:21 Widzę, że ten wątek stał się nasz )) Taki mały wątek wrześniówek rodzących w Pruszkowie Eh... no faktycznie obijasz się o te szpitale... Ale nie martw się, kiedyś poród musi nastąpić Poza tym te skurcze to dobry sygnał! A ja siedzę w sieci i czytam o objawach przedporodowych... Na razie próbuję doczytać o czopie śluzowym, bo zdaje się ze mi odłazi Ale czy to jest to... Do tego mam lekkie skurczyki i kłucie, jakby sztyletem w pochwę( Zobaczy się Mój mąż wczoraj powiedział, że czuje że urodze w tym tygodniu Na szczęście nie wierzę w Jego przeczucia, bo juz raz tak przeczuwał.... ze będzie córka, a ma być syn Powodzenia na porodzie, jeśli już któraś ma zamiar rodzić Marta Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: poród Pruszków 10.09.07, 16:02 Cześć dziewczyny !! Dawno mnie tu nie było a to oznacza że już jestem rozdzielona z moim brzusiem Ostatniego posta pisałam 04.09 ok. godz. 22.30 chyba, a o 23.30 byłam już na Izbie ze skurczami co 2 min. Niestety do Pruszkowa nie dotarłam.... a to z tego względu że mój mąż uparł się jednak na Żelazną (choć ustaliliśmy wcześniej że jedziemy do Pruszkowa, ale jak mu opowiedziałam jak Pan doktor przyjął mnie tego dnia i "potraktował niemile" to nie miałam nic do powiedzenia ) Nie wiem jak poród przebiegałby w Pruszkowie ale wiem jedno że poród na Żelaznej był dla mnie darem z nieba a to przede wszystkim dzięki położnej z dyżuru, której zawdzięczam szybki choć wcale nie bezbolesny poród Nie mogę złego słowa powiedzieć o opiece poporodowej, warunkach bytowych itp. Bardzo się cieszę że urodziłam właśnie tam - bez stresu, spokojnie, w miłym i sympatycznym otoczeniu, co jest ważne w pierwszych dniach razem Gosia urodziła się 05.09 o godz. 03.20 Ważyła 3400 ze wzrostem 52 cm. Jest śliczną zdrową dziewczynką... docieramy się powoli Od soboty wieczorem jesteśmy w domku. Chętnie podzielę się szczegółami... pytajcie Ciekawe jak reszta z Was - już po czy jeszcze nie ... Wszystkim życzę chociaż takiego porodu jak ja miałam a nawet lepszego Pozdrawiamy, Asia i Gosia Odpowiedz Link Zgłoś
dikande gratulacje:) 11.09.07, 12:41 Cieszę się, że jesteś już PO))) Moje gratulacje) Życzę zdrowia i Tobie i córeczce) A ja jestem jeszcze przed porodem Napisz, jeżeli tylko możesz, czy miałaś jakieś objawy przedporodowe? Naczytałam się, że powinno się mieć biegunkę, czop powinien odejść i takie tam. Na razie nic u siebie nowego nie zaobserwowałam... Za wyjątkiem skurczy, które czasem trwają parenaście godzin, ale męczą tylko i tyle... Do tego młody tak się kręci, że mam wrażenie jakby miały mi narządy rodne wyleźć na wierzch. Zobaczymy, mam jeszcze 14 dni Pozdrawiam i raz jeszcze gratuluję Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: gratulacje:) 11.09.07, 16:14 Dzięki za gratulacje... i życzę szybkiego rozwiązania Jeśli chodzi o objawy przedporodowe to u mnie wyglądało to tak: czop śluzowy odchodził mi od miesiąca przed porodem (podobno powinien krócej, ale mi tyle odchodził, w kawałkach większych lub mniejszych, raz był mleczny a innym podbarwiony krwią), skurcze przepowiadające - takie bardziej bolesne i uciążliwe - rozpoczęły się na jakiś tydzień przed porodem, moja niunia też była bardzo żywa w brzuchu, a najbardziej bolało jak się wypychała nogami o żebra a głową cisnęła w dół - myślałam że mi wtedy wyleci wody odeszły mi dopiero przy skurczach partych. Nie miałam biegunki, wymiotów itp. Do łazienki popędziło mnie tuż przed partymi ale biegunką tego bym nie nazwała. Jedyny zwiastun u mnie to taki że skurcze początkowo przepowiadające z różną siłą zaczęły pojawiać się od rana ale bardzo nieregularnie. Wieczorem nasiliły się tzn. bardziej bolały ale regularne nie były. Dopiero po godz. 22.30 zaczęły pojawiać się co ok 5-7 min. jak dojechaliśmy do szpitala (ok. 23.30) to miałam co 2-3 min. Zanim zrobili ktg i badanie (niestety kolejka na Izbie i czekanie ok. 2 godz.) to skurcze były "ciągłe" i jedyna pozycja do zniesienia ich to na podłodze na kolanach a ręce wysoko gdzieś na kaloryferze ) właściwie to przez te 2 godz. ciągle byłam na kolanach, bez chwili spokoju - tak mnie wymęczyły że jak trafiłam na porodówkę ok. godz. 02.00 to miałam rozwarcie 8 cm. Tak bardzo marzyło mi się znieczulenie ale qrcze za późno już było. Urodziłam o godz. 03.20 i bardzo się cieszę że nie wzięłam tego znieczulenia choć bolało niemiłosiernie ) Mam nadzieję że Cię nie wystraszyłam? Jedno co mi się w tym wszystkim najbardziej podoba to to że urodziłam w miarę szybko (mój pierwszy poród trwał ponad 16 godzin, więc teraz poszło szybko i sprawnie ale to w dużej mierze dzięki niesamowitej położnej). Życzę szybkiego rozwiązania i powodzenia. Dobrze będzie Będziesz rodzić na Wrzesinku ? Pozdrawiam Asia, Gosia i 2-letni Kubuś Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: gratulacje:) 12.09.07, 12:19 Dziękuję Ci za odpowiedź Tak, będę rodziła w Pruszkowie, jeśli się uda to z bardzo dobrą położną, ale myślę, że się uda To faktycznie miałaś szybki poród))) Tez bym tak chciała, ale zobaczymy.... Super, że jesteście już razem, ja to się doczekać nie umiem na Młodego Mam przeczucie, że stanie się to za niedługo, ale wiesz jak to jest z przeczuciami Dzięki za odpis a propo objawów przedporodowych, byłam po prostu ciekawa, czy je miałaś Mnie wisi brzuchol niemal na kolanach Poza tym nie mam takiego apetytu jak kiedyś, mam straaaaszne upławy, takie jakieś dziwaczne, no i jak na mnie to zbyt regularnie się wypróżniam Skurczyki też miewam, a najgorsze jest to kłucie w pochwie i pachwinach, wtedy chodzę podgarbiona jak staruszka, tak mnie zwija. Boli też brzuch jak przed okresem... Eh... niby nie zostało mi wiele, bo 13 dni, tyle że chciałabym już mieć to za sobą. Wiesz sama jak to jest z tym wyczekiwaniem. Na szczęście masz to za sobą i cieszysz się maleństwem od kilku dni A może nie powinnam była tak się tym ekscytować? Bo przeciez teraz to sa te ostatnie chwile "wolności" Chyba sobie z tego sprawy nie zdaję Życzę Ci przespanych nocy, spokojnego dzieciaczka i czasem paru chwil dla siebie... Marta Odpowiedz Link Zgłoś
oskrk Re: gratulacje:) 12.09.07, 13:16 Cześć dziewczyny!Zarejetrowałam sę na tej stronie,bo weszłam tu wczoraj i okazuje sę,że mamy wspólny temat. Jestem z Żyrardowa i tu rodziłam pierwsze dziecko. Tu rodzić to dopiero koszmar! Synek Oskarek ma teraz dea lata i osiem miesiecy,a ja jestem w drugiej ciaży. WLaścwie,to już powinnam być po,bo miałam termin z miesiączki na poniedziałek 10września ale tak jak Oskarek Wiktor,też nie spieszy się na świat. Byłam dzisiaj na USG w Żyrardowskim szpitalu i kazali mi się położyć na oddział na obserwacje ale się nie zgodziłam,bo tak jak Wy chce rodzić w Pruszkowie.Czy ta położna o której tu piszecie Iwona S. jest może z Żyrardowa? Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: tak Iwonka jest z żyrardowa 12.09.07, 14:19 Z tego, co wiem położna Iwona jest z Żyrardowa. Mam zamiar z nią rodzić Kilkoro moich znajomych również z nią rodziło, są zadowoleni z fachowej opieki, pomocy i odebrania dzidzi ja akurat znam Ją ze szkoły rodzenia, którą prowadzi. Uważam, że to właściwa osoba na właściwym miejscu. Słyszałam sporo negatywów o szpitalu w Żyrardowie, ale nie wiem ile w tym prawdy. Rodzę w Pruszkowie i tyle tylko mogę powiedzieć Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: tak Iwonka jest z żyrardowa 12.09.07, 18:37 W takim razie dziewczyny mi nie pozostaje nic innego jak czekać na Wasze posty z opisami Waszych porodów w Pruszkowie - bo mi nie było dane tam urodzić, ale jestem ciekawa jak to wygląda od strony "pacjętki". Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 21.09.07, 15:07 witam Będe dopiero rodzic w styczniu ale juz teraz wiem ,z ebde rodzić w Pruszkowie....sama tu sie urodziłamI mam pytanie....czy te koszta za sale płacisz po porodzie?czy znieczulenie na zszycie szwów prosisz czy daja bez pytania....? Odpowiedz Link Zgłoś
zzabbciia Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 05.01.08, 18:39 Również chciałbym rodzić na Wrzesinku bo najbliżej w razie czego... a do Wawy ode mnie dopchać się to koszmar Twój post wiele pomógł i wyjaśnił Dzięki Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Witam już jako mama 16.09.07, 13:47 Cześć dziewczyny, w końcu i ja doczekałam się tej cudownej chwili bycia mamą. I tak jak planowałam, na Wrzesinku. Z czego jestem NAPRAWDĘ BARDZO ZADOWOLONA. Poród miałam ciężki bo całkowicie wywoływany po terminie,ale wspominam go naprawdę bardzo dobrze. Na sali przedporodowej spędziłam parę dni czekając na rozpoczęcie akcji porodowej ale niestety nic z tego. Widziałam i słyszałam jak odsyłają dziewczyny z powodu braku miejsc.Rrodziła jedna za drugą. Jeśli chodzi o opiekę po porodzie, pomoc przy dziecku - to tak jak wcześniej pisałyśmy jest różnie.Są panie, które w ogóle nie powinny pracować wśród ludzi a co dopiero wśród dzieci.Ale oczywiście to są wyjątki. Myślę,że warto byłoby wymienić się nr gg żeby móc opisać więcej spraw,ale to tylko moja sugestia Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Witam już jako mama 16.09.07, 15:49 Gratulacje !!!! super że przyjeli Cie do szpitala wczesniej i mogłaś tam urodzić, bo przepełnienia są chyba we wszystkich szpitalach Ale nic nie napisałaś o dzidzi ... ile waży, mierzy itp ? rozumiem że to z roztargnienia zabieganej świeżej mamuśki Z gg to dobry pomysł, tylko tak sie zastanawiam czy mamuśki mają czas na takie przyjemnosci... z jednym maleństwem to może jeszcze dałoby się chwile spędzić na gg, ale z dwoma gagatkami to już chyba nie zobaczymy jak to będzie, może kiedyś się zgramy czasowo. W razie czego mój numer gg 493938 Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Witam już jako mama 17.09.07, 07:18 No aż mi wstyd!Ale masz rację, to z tych emocji i chęci robienia tysiąca rzeczy naraz, nawet podczas pisania Już się chwalę:Rafałek ważył po urodzeniu 3120 i mierzył 54 cm. Jest spokojniutki, nie daje się "we znaki" rodzicom. Zobaczymy jak dalej. Wysyłam Ci wiadomość na gg.Czasami szybciej jest o cos podpytać tą drogą. Pozdrawiam, fiki201 Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Gratuluję:) 17.09.07, 10:47 Gratuluję maleństwa)))) Świetnie, że jesteś już po wszystkim))))) Życzę Wam dużo zdrówka)) A mnie stuknął 40tc. Na razie...eh... na razie to boję się, że jak będę po terminie, to mnie nie przyjmą.Spędza mi to sen z powiek. Moje gg 3563003 Pozdrawiam!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
sgosia73 ZZO 18.09.07, 09:18 Dziewczyny byłam w sobotę na ktg w Pruszkowie i powiedziano mi, że tutaj nie robią znieczulenia zzo. Załamałam się. Wiecie coś na ten temat? nie chcę innego znieczulenia a chciałabym rodzić w tym szpitalu bo warszawskie (a zwłaszcza żelazna) przerażają mnie. Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: ZZO 21.09.07, 16:01 No z tego co wiem to niestety nie ma znieczulenia,bo nie ma anestezjologaPisze to co przeczytałam z wcześniejszych wypowiedzi....Ja za to będę rodzic bez zoo jestem o tym przekonana Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 ?? 21.09.07, 16:02 Swoja droga pewnie dikande juz urodziłahmmm....czekamy na przybycie Odpowiedz Link Zgłoś
dikande nie:) 26.09.07, 10:08 Dikande nie urodziła Łazi z brzuchem poterminowym Ale może jakoś się w końcu młody wykluje Mam już dosyć czekania, ciągłego wypatrywania. Będzie, to będzie Kiedyś musi wyleźć Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 :-) 21.09.07, 15:48 Czytam wypowiedzi Pań od jakiś 3 godzin i nie mogę wyjść z podziwu jak Panie podchodzą do samego porodu.godne podziwu,bo tez chce tam rodzic(dopiero na styczeń termin),bo sama sie tu urodziłamI prosiłabym Ciebie o kontakt,bym sie czegos o samym porodzie od Ciebie dowiedziała ,o warunkach itp.Podaje swoje gg i dziękuje z góryDousłyszenia....7527905 Agnieszka Odpowiedz Link Zgłoś
klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 12:03 Dzieki za wszystkie info o szpitalu. Ja dopiero mam wczesna ciaze Czy mozecie napisac jakim sprzetem dysponuje szpital, mysle o dzidziusiach? Inkubator i inne sprzety gdyby cos sie dzialo? Czy w razie komplikacji poradza sobie czy maly bedzie przewozony? Dziekuje Klara Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 14:00 Poczytaj troszke na tym forum a się dowiesz.A tak poważnie to podobno nie maja takiego sprzętu i bobas byłby przewozony gdyby cos nie tak było z nim...lepiej żeby nie.Ja bym tego nie zniosła i dlatego chyba zdecyduje sie na inny szpital..ale jeszcze poczekam ,mam czas Odpowiedz Link Zgłoś
klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 15:24 Przeczytalam wszystkie posty i nie doszukalam sie takich informacji. Dzieki za info Odpowiedz Link Zgłoś
klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 15:25 ale chyba inkubator to maja ?? Odpowiedz Link Zgłoś
sarpat Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 20:05 z tego co widziałam to maja przynajmniej 2 inkubatory. Odpowiedz Link Zgłoś
agnes12zx Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 03.10.07, 01:19 niestety tylko dwa Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 05.10.07, 16:50 Cześć dziewczyny; Widzę, że wątek się rozwinął. Mnie długo nie było, a to z tego względu, że 30/08 trafiłam do szpitala na Inflanckiej z podejrzeniem cholestazy ciążowej i zostałam tam do momentu wypisu razem z moją córeczką Helenką. W szpitalu spędziłam 3 tygodnie. Nie powiem, że były to najszczęśliwsze chwile mojego życia (oczywiście do chwili narodzin bo później to byłam najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem ale byłam przynajmniej pod ciągłą kontrolą. A teraz do rzeczy- Helenka urodziła się dnia 18/09/2007 o godzinie 00:13, ważyła 3300 g i mierzyła 52 cm długości oraz miała ciemne włoski na główce (a ja byłam pewna, że będzie łysa). Poród miałam szybki, a ból był do wytrzymania. Skurcze co 5 minut zaczęły się około godziny 19:00, tak więc wszystko trwało 5 godzin. Dostałam znieczulenie zewnątrzoponowe, ale skorzystałam z niego około godziny- po podaniu znieczulenia akcja porodowa poszła bardzo szybko i z 4 cm rozwarcia w ciągu ok. 1,5 godziny było 10 cm, a faza parcia trwała 10 minut. Poród wspominam bardzo dobrze, ale połóg to dla mnie masakra. Jestem cały czas obolała, ale wszystko wynagradza moja córeczka, która teraz smacznie śpi, ale wierci się coraz bardziej . Pozdrawiam wszystkie mamusie- te rozpakowane i te z brzuszkami. Odpowiedz Link Zgłoś
desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 07.10.07, 18:29 Gratuluję pociechy Szkoda że spędziłaś tyle czasu w szpitalu ale z drugiej strony to dobrze że tam się znalazłaś, bo jak sama napisałaś byłaś pod ciągłą kontrolą. Jestem ciekawa Twojego zdania o szpitalu, opiece itd. Życzę powodzenia, przespanych nocy i pociechy z córci Ja biegnę do swojej bo właśnie sie przebudziła Pozdrawiam, Asia Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 i jak Dikande? 07.10.07, 21:20 urodziłaś? Mam nadzieję, że maleństwo już "na zewnątrz". Dziewczyny, może jakiś wspólny spacerek?Zawsze weselej jak można z kimś porozmawiać pchając wózek z pociechą...... Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 09.10.07, 19:41 dzięki za gratulacje; Jeśli chodzi o moją opinię o szpitalu na Inflanckiej to nie będzie ona zbyt miarodajna ponieważ ja nie byłam osobą zbyt potrzebującą pomocy, a jak jej potrzebowałam to szłam do pielęgniarek i nikt mi nie odmówił. W konsekwencji ja byłam zadowolona. Nie podobało mi się jedynie, że jedzenie nie było dostosowane dla karmiących i trzeba było uważać, ale tak podobno jest w wielu szpitalach. Natomiast dziewczyny, które potrzebowały pomocy po porodzie bardzo narzekały na pielęgniarki. Jeśli chodzi o sam poród to polecam poród rodzinny (teraz kosztuje 600 zł)- z tego co słyszałam to na bloku prodów rodzinnych wszystkie położne są bardzo dobre. Ja trafiłam na cudowną kobietę, ale niestety nie pamiętam jak się nazywała (wiem, że jest z Podkowy Leśnej). Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Was, również przespanych nocy i dni pełnych radości. Odpowiedz Link Zgłoś
dikande jestem:) tzn.jesteśmy:) 18.10.07, 16:51 Hej Urodziłam w Pruszkowie 5.10 o 5:10 ) Rafałek ważył 3880, 59cm Poród szybki i sprawny, naturalny i bez wspomagaczy Jestem zadowolona z położnej Iwony S, personelu, lekarzy Opiszę wszystko następnym razem, bo młody akurat się zbudził.... Pozdrawiam i gratuluję wszystkim rozpakowanym))) Marta Odpowiedz Link Zgłoś
chadzynka Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 19.10.07, 15:59 Wielkie gratulacje dla Was!!! Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 19.10.07, 20:16 Dikande...to ja jeszcze raz pogratuluje synusia**.Napisz jak bedziesz mogła co i jak,czy ze znieczuleniem,czy jak?Czy co))Pisz poprostu Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 20.10.07, 17:02 Pisze juz piszę Ze szpitala jestem bardzo zadowolona. Nie narzekałam na nic, może miałam momenty kryzysowe, ale to związane z hormonami. Poród wspominam dobrze, a nawet bardzo dobrze Wiecie, mogłabym tak samo rodzić teraz, jutro czy za tydzień Będzie mi brakowało tych przeżyć, bo to niesamowite doznania Owszem, bolało mnie bardzo, bo skurcze miałam tak bolesne, że wymiękałam na maksa Nie miałam zzo znieczulenia, tylko Dolargan do żyły i lekko mnie przyćpał, czułam się senna choć skurcze bolały. Mogłam jednak wypocząć między skurczami. Polecam poród rodzinny, mnie np. trzymanie męża za dłoń bardzo pomogło. Nie wyobraz am sobie bycia na sali bez niego!!! Sala piękna, możliwości wzięcia prysznica, jest sako, piłka i fajny fotel Ja skorzystałam z fotela, ciągle na nim siedziałam, bo tak bolało, a potem przeszlam na fotel porodowy. Ale to juz jak czułam parcie. Nie ukrywam, że trzeba było włożyć wielu sił i wysiłku aby wyprzeć dzieciaka!!! No to mnie zaskoczyło totalnie, bo myślałam, że jest to lżejsze niż było Ale bynajmniej jak się prze to się nie czuje bólu skurczowego!!! Ważne dla mnei było towarzystwo, a powiedziałabym opieka położnej. Rodziliśmy z Iwoną S. do końca życia będę ją polecała innym Zresztą dobrze się przy niej czułam psychicznie, nie byłam skrępowana, no i miałam do niej juz jakies zaufanie, które nabrałam chodząc do szkoły rodzenia. Profesjonalna i konkretna babka Fajna też jest dr Marta Wróblewska - Tokarska (o ile nazwiska nie przekręciłam) Bardzo delikatnie bada i pomagała Iwonie przy tzrymaniu moich nógPP Miło wspominam. Generalnie szkoda, że juz jestem po porodzie, choć nie szkoda że jest juz z nami synuś Ale bardzo miło wspominam pobyt w szpitalu, poród i wcześniejsze jeżdżenie na ktg. Cóż, jednymi słowy POLECAM)) Pozdrawiam, Marta Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 20.10.07, 21:12 A płaciłas położnej?Co trzeba mieć do szpitala na poród a co można kupic tam na miejscu? Odpowiedz Link Zgłoś
dafne82 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 22.10.07, 19:23 Witam i gratuluję maleństwa Mam tylko prośbę o jakiś namiar do położnej z którą rodziłaś. I jeszcze jedno chciałabym wiedzieć ile kosztuje ta przyjemność porodu z p. Iwoną? Jestem w 37 tygodniu ciąży i czas już powoli przygotowywać się do tej cudownej chwili- niestety trzeba sie też przygotować finansowo... Pozdrawiam, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 17:30 Namiary na położną posyłam Wam mejlem, bo nie wiem czy tak na forum można Jeśli chodzi o to, co trzeba mieć, to są to: 5 pieluch tetrowych i rożek (jeśli chcecie by dziecko było w rożku), pieluchy zostają już w szpitalu, kilka paczek podkładów - pieluch bella (takie poporodowe "podpaski" do kupienia w aptece, 10 szt.ok 5 zł, w szpitalnym sklepie kosztują podobnie)sama zużyłam ok 8 paczek (ale ktoś bliski może Wam donieść jakby zabrakło), pieluchy Pampers, ubranka dla dziecka, koszule dla siebie, najlepiej rozpinane - do karmienia, koszulka do porodu, woda niegazowana (mnie suszyło w trakcie porodu), ręcznik, papier toaletowy (miałam swój), klapki do kąpieli, szlafrok, jakieś jedzonko po porodzie (można coś kupić w sklepiku), środki do higieny, miałam szyte krocze więc polecam do płukania (szybko się goi) Tantum Rose (do rozrobienia w wodzie przegotowanej, ja miałam w butelce po wodzie), chusteczki nawilżające, jakiś kremik dla małego do pupki (dostaniecie paczuszki w szpitalu, tam będzie min. sudocrem). Hm... co jeszcze.... miałam krzyżówki, ale nie przydały się Jak lubicie spac wyżej, to weźcie sobie poduszeczkę z domu, aha no i kubek, sztućce (ale są w kuchni na korytarzu). Jest możliwość robienia sobie herbatki, bo mają czajnik. Ale często herbata stała na korytarzu. Jeśli coś mi się pzrypomni, to dopisze, no i jeśli macie jakies pytania, to walcie śmiało)) Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 17:37 Dafne, w jaki sposób dać Ci namiar na położną??? Nie wiem, czy tak w sieci mogę podawać Jej numer telefonu... Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
dafne82 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 20:05 Witam. Podaję swój numer gg 5559979. Obecnie większość czasu spędzam w domu więc śmiało można pisać Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
magisok Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 24.10.07, 11:51 Witam, ja też poproszęo namiary na panią Iwonę. Będę rodziła w marcu i bardzo bym chciała rodzić właśnie z nią . Oto mój mail magisok@gmail.com, dziękuję i pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
dikande ok 24.10.07, 16:49 Kurcze, wygląda na to, że prowadzę jakąś kampanię pro Iwonową No ale dam wam namiary Pozdrawiam, Marta Odpowiedz Link Zgłoś
dafne82 Re: ok 25.10.07, 10:55 Witam. Grunt to dobra reklama Ale tak poważnie osobiście uważam , że osoby z polecenia - doświadczone i sprawdzone są najlepsze. Rozmawiając przez telefon każda pani położna jest miła bo każda chce zarobić. Opinie osób trzecich i bezstronnych są najwłaściwsze. Pozdrawiam, Ania Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: ok 26.10.07, 12:44 Otóż to Mnie też polecono Iwonę, zresztą dużo o niej piszą na forach w sieci i polecają Życzę więc dogadania się z położną Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
mik2007 Re: ok 29.10.07, 15:26 Witam, mam parę pytań bo też będę rodzić w Pruszkowie i to raczej "na dniach". Ile kosztuje poród rodzinny? czy golenie krocza i lewatywę robią rutynowo? czy potrzebują wyników posiewu z pochwy bo pytałam o to swojego lekarza w Warszawie i stwierdził, że obecnie tylko prywatne szpitale tego wymagają... czy można rodzić w dowolnej pozycji czy każą na leżąco? aha, jeszcze jak długo dziecię zostaje na piersi mamy zaraz po porodzie? kładą na moment i zabierają czy zostaje dłużej? bardzo dziękuję za odpowiedzi pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
dafne82 Re: ok 29.10.07, 18:07 Witaj mik2007. A kiedy dokładnie masz termin? Bo ja mam termin na ok.12 listopada...z tego co się dowiedziałam to sam poród rodzinny jest darmowy tzn.darmowa jest obecność męża przy porodzie. Jeżeli natomiast decydujesz się na salę o podwyższonym standardzie to płacisz 400,00. A opieka pielęgniarska po porodzie przydatna zwłaszcza po cesarce to koszt 200,00. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
dafne82 Re: ok 29.10.07, 18:19 Hej! To znowu ja Wracając do pytania o konieczność posiadania wyniku posiewu z pochwy to nie jest to raczej wymysł prywatnych klinik. Wyczytałam, że wiele Warszawskich szpitali tego wymaga. Oczywiście brak takiego badania nie wpłynie na przyjęcie cię do szpitala, ale lepiej go mieć. Zazwyczaj większość lekarzy pod koniec ciąży kieruje swoje pacjentki na takie badanie. Czasami lepiej wiedzieć czy dziecko nie będzie narażone na kontakt z jakimiś bakteriami. To badanie zalecane jest od dłuższego czasu... pamiętam, że jak rodziłam córeczkę 6 lat temu to także je robiłam. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
mik2007 Re: ok 29.10.07, 21:55 bardzo dziękuję za odpowiedź! termin mam na 18.11 ale lekarz twierdzi, że wcześniej nastąpi. dzięki za info o szpitalu z tym posiewem masz rację, czytałam i dowiadywałam się, że lepiej to sprawdzić przed porodem dlatego zdziwiło mnie podejście mojego lekarza, no ale jak pójdę niedługo na wizytę to sobie zażyczę tego badania. aha, zapomniałam zapytać o nacinanie krocza... pewnie rutynowo? tym bardziej, że pierwszy raz rodzę... trzeba przeżyć pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Odp 30.10.07, 12:16 HejTak, poród rodzinny nie kosztuje ale salka o podwyższonym standardzie - tak - 400zł. Nie ma lewatywy ani golenia krocza. Fryzura dowolna Lewatywa tylko na życzenie rodzącej, jakby źle czuła się psychicznie, jednak nikt nie wyjdzie z taką propozycją do Ciebie. Poród w dowolnej pozycji, tzn, sam moment porodu na fajnym i wygodnym fotelu, a wcześniej masz do wyboru co chcesz Sako, piłka, prysznic, wanna... Ja tam spędziłam czas do momentu parcia na takim fajowym fotelu, bo skurcze miałam bardzo bolesne i nie miałam ochoty na korzystanie z czegokolwiek. Co jeszcze... no i nie prosili o wyniki posiewu ale o ksiązeczkę ubezpieczeniową, dowód, kartę ciąży. lepiej tez miec przy sobie wszystkie wyniki badań i usg. Ale u mnie nie były potrzebne. Co do krocza, to wygląda na to że rutynowo. Nie bój się Nawet nie wiedziałam kiedy mi nacięto Potem dziecko wyjdzie, leży na Tobie chwilkę i zabierają je razem z mężem a Ciebie szyją. Ot, tyle tego Pozdrawiam i życze udanego rozwiązania Aha, moje relacje są świeże, bo rodziłam 5.10.07 Odpowiedz Link Zgłoś
mik2007 Re: Odp 30.10.07, 12:47 pięknie dziekuję za cenne wskazówki! wiele się zmieniło od czasu gdy moja znajoma tam rodziła i absolutnie zakazała wstępu innym rodzącym... czyli można powiedzieć, że wszystko mam (dla spokoju świętego zrobię ten posiew, bo wolę wiedzieć czy żadne niebezpieczne mikroby nie zaszkodzą mi córci) a reszta dokumentów, niezbędnych rzeczy spakowana cierpliwie czeka samego nacinania się nie boję, naczytałam się opowieści jak to jest po nacięciu, jak źle zszywają, paprze się itd itp - dlatego groza mnie ogarnęła, no ale większość musi przez to przejść i żyje pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje Maleństwo! p.s. jakbym miała jeszcze jakies pytania/wątpliwości to pozwolisz, że się odezwę Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re: Odp 31.10.07, 14:51 Oki, nie ma sprawy Pytaj jak tylko coś przyjdzie Ci do głowy Wiesz, ja miałam szyte krocze bo miałam wielką ranę. Zagoiło się bardzo łądnie, nic mi się nie paprze i nie narzekam. W sumie minęły prawie 4 tyg. od porodu, więc nie powinnam była narzekać Jest ok, tylko blizna czasem jeszcze pobolewa i czasem ją czują jak siadam. Jednak z tego wynika, że źle szyta nie byłam, bo jest ok. A szyja szwami rozpuszczalnymi, więc zanim w ok7 dobie zjawisz się w szpitalu na zdjęciu szwów, częśc zdąży się rozpuścić Pozdrawiam serdecznie!!! Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re: Odp 03.11.07, 00:03 Byłam dzis w szpitalu w Pruszkowie.I ...jestem zachwycona,oprowadzała nas(mnie i koleżankę) Iwona Stefaniak.Naprawde jestem pod duzym wrażeniem i cieszę sie,ze tak dobre wrażenie na mnie zrobił ten szpitalStandart bardzo wysoki ładnie,schludnie,przyjemnie,miło itd.Mogłabym tak miło sie wypowiadac cały czas.Zobaczymy jak urodze czy to amo będę mówić,ale jestem dobrej mysli -bardzo dobrej po tym co dzis tam zobaczyłam Odpowiedz Link Zgłoś
komandik Re: Odp 03.11.07, 01:51 Chyba Cię widziałem jak stałaś na korytarzu bo właśnie wychodziliśmy z żoną do domciu z naszą córeczką. My z porodu ,który przebiegał bez zakłóceń jesteśmy bardzo zadowoleni a ekipa w szpitalu na najwyższym poziomie - zero negatywów. Jedyne na co żona narzekała to trochę na posiłki, ale te ja jej zabezpieczyłem. Aha morze powiem że mieliśmy poród rodzinny. Odpowiedz Link Zgłoś
fiki201 Re: Odp 03.11.07, 08:59 Jak już pisałam, ja również należę do zadowolonych "użytkowniczek" naszego pruszkowskiego szpitala Do tej pory kłaniam się i machamy sobie z bardzo miłą salową. Rodzinna atmosfera utrzymuje się chyba dzięki temu, że oddział jest kameralny, personel zaangażowany i sympatyczny (oczywiście z wyjątkami-jak wszędzie). Cięcia krocza też nie czułam. Chociaż ja w ogóle nie czułam bólu podczas porodu. Aż sama się dziwię.A był to ciężki poród (użyto na koniec próżnociąg). Samo szycie trwało 40 min. ! Nie martwcie się przyszłe mamusie. Stresy dopiero przed Wami, ale już po powrocie do domu. Wtedy się zacznie Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re:komandik 03.11.07, 11:42 To pewnie mnie widzieliście,byłam w takim niebiskim sweterku,koleżanka w czerwonej bluziePowiedz czy płaciliście za rodzinny?Za co wogóle zapłaciliście?Ile dni byliście? Odpowiedz Link Zgłoś
komandik Re:komandik 03.11.07, 17:04 No to teraz mnie upewniłaś że to byłyście Wy, choć zamieniłem Was osobami. Za poród nic nie płaciliśmy. Jeżeli chcesz być po porodzie sama na sali to wtedy to kosztuje 400 pln i jest to może zasadne tylko wtedy gdy wyjątkowo to zdarzenie odbiło się na twojej psychice. Żona troszkę narzekała na mniejszy komfort związany z jedną łazienką na cztery panie ,czy płaczem innych dzieci gdy nasze było spokojne. Jestem pewien jednak że najlepszą terapią po wszystkim była rozmowa z tymi paniami z sali.Za nic nie płaciliśmy i nie musieliśmy a pobyt wśród tej załogi to przyjemność. Jeżeli coś mogę poradzić to polecam,abyś rodziła ze swoim partnerem. Żona bardzo była zadowolona z tej decyzji choć zaskoczyła mnie nią na kilkadzieśiąt minut wcześniej.Nie mogłem jej odmówić i nie chciałem. Urodziła siłami natury. W szpitalu spędziła 2 doby. A jest to konieczne między innymi, że po dwóch dobach dziecko miało badania . Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re:komandik 04.11.07, 17:37 Za to Ty mnie utwierdzasz co do porodu w tym szpitalu jezcze bardziejNieduzo nam zostało juzA ja modlę się o to,żeby dotrztymac do 36-37tydzień ciąży,czyli koniec grudnia,bo mam ciąże zagrożona przedwczesnym porodem,skracająca się szyjka.I jeśli dam radę napewno bede tam rodzic ---na 100%,bo ważne jest też aby mieć dobre i pozytywne nastawienie do szpitala w którym będzie sie rodziło.A ja takowe mam.Dziękuje Ci za pomoc Trzymajcie się cieplutko Ty,żona i maleństwoMam nadzieję,że jeszcze zamienimy słówko jak urodzę Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re:komandik 05.11.07, 13:11 Widzę akusiak, że nie wierzysz jednej opinii co do kasy za poród rodzinny i innych takich ))))) Tyle razy pisałam, że się nie płaci za rodzinny fajnie, że jesteś zadowolona, myślę że po porodzie też, bo ja byłam No, może te posiłki nie dla karmiących ale było fajnie Gdybym miała rodzić raz jeszcze, to z tą samą położną i lekarką No i niczego bym nie zmieniła! Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re:komandik 22.11.07, 11:20 Dikande,Teraz juz wiem,ze sie nie płaciWczoraj pojechałam tam bo podejrzewałam sączenie sie wód u mnie....i znowu się mile zdziwiłamZrobiono USG,KTG,zbadano i sie okazało ,ze wszysko okDzidzia w 31tc waży....1800g)Zdrowy chłopak)Już na samym początku w izbie przyjeć mnie przyjęto mile i z usmiechem...Pełna podziwu dla szpitalaSZACUNECZEKA ja jeszcze do konca grdnia i moge rodzić tam Odpowiedz Link Zgłoś
dikande Re:komandik 23.11.07, 11:18 Hej Tez miałam takie podejrzenia w ciąży, ale równie dobrze się skończyło Pewnie, szpital jest ok, tak jak pisałam;P A mój Rafał waży już 6kg, dziś ma 7 tygodni Wielkolud z niego rośnie!!! W środę widzieliśmy się z Iwoną, byliśmy z małym na szkole rodzenia poopowiadać o porodzie Fajne spotkanko A Ty, rodzisz z Iwoną? Pozdrawiam, Marta Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak27 Re:komandik 28.11.07, 19:38 Tak,właśnie z nia rodze,jak byłam w szpitalu to mnie wpisała do kajecika swojegoNie chce gdzie indziej rodzic i już).Ale cos słyszałam że ten tydzień co są Swięta ma być oddział(a moze nawet szpital),zamknięty.Bo ma byc dezynfekcja czy coś...Wiesz coś o tym?Ja odstawiam prochy 02.01.08 i juz tylko czekać Odpowiedz Link