Dodaj do ulubionych

Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec

16.06.07, 15:04
Witam
Ktora z Pan zamierza rodzic w czerwcu lub na poczatku lipca w Pruszkowie? Ja
sie tam wybieram. Zastanawiam sie jak ze strajkiem w tym szpitalu. Dziekuje za
informacje
Obserwuj wątek
    • rasmusek Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 17.06.07, 20:26
      wg oficjalnych info NFZ oraz MZ oddziały położnicze nie strajkują a jaka jest
      prawda pewnie okaże się na miejscu.
    • graf1974 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 23.07.07, 12:18
      z opin moich koleżanek- odradzam ten szpital. Nie chce opisywać dlaczego-
      poprostu nie cieszy się dobrą opinią.
      • mik2007 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.07.07, 12:06
        a ja słyszałam wiele pochlebnych opinii, sama też zamierzam tam rodzić
        możesz napisać o co chodzi, że odradzasz?
        • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 13:32
          Witam i podciągam watek z tego względu że zamierzam tam rodzic na przełomie
          sierpnia i września. Ja osobiście słyszałam więcej dobrych opinii niż tych
          złych... ale oczywiście zdania są podzielone. To będzie mój drugi poród,
          pierwszy odbył sie na Inflanckiej i przysięgłam sobie że już nigdy więcej tam
          nie trafie - nawet w odwiedzinach u kogoś smile)
          Pozdrawiam,
          Asia
          • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 21:54
            Duże szanse, że może się spotkamy...
            Ja też mam termin na przełom sierpnia/ września.
            Słyszałam dużo dobrego o Wrzesinku.
            Nie ma co pchać się do zatłoczonej Warszawy (w sensie szpitali i
            korków na ulicach) bo z opieką i personelem wcale nie jest podobno
            lepiej w stolicy......
            • mamakrzysia4 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 10.08.07, 23:30
              coż....... moja noga tam nigdy nie postanie
              pomimo opłaconej położnej, opłaconej sali i pielęgniarki, skończenia
              też NIETANIEJ szkoły rodzenia- takie chamstwo i bezduszność jakie
              tam mnie spotkały długo będę pamiętać.
              Szczerze odradzam
              • lrusak Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 11.08.07, 21:10
                Witam wszystkie przyszłe mamuśki które chca rodzić w Pruszkowie. Z
                całego serca polecam ten szpital. pełen profesjonalizm i fachowosc.
                Rodziłam tam dokładnie rok temu 17 sierpnia. poród wywoływany
                tydzien po terminie. wszystko przeprowadzone z ogromna precyzją.
                poród bez komplikacji. Bardzo polecam połoana Iwone S. ta kobieta
                poprostu nie moze wykonywac innego zawodu bo jest rewelacyjna w tym
                co robi. rodziłam razem z mezem. Obydwoje mielizmy takie odczucia,
                ze poprostu ze strony Iwony wszystko było tak dopracowane jak w
                zegarku. Poród miałam bardzo długi bo od 10 rano do 23.10 ale ani na
                chwile nie czułam że jest cos nie tak. po porodzie tez bardzo ok.
                sala bardzo komfortowa z lazienka. w porównaniu do tego co widziałam
                w innych warszawskich szpitalach, to niech sie schowaja ze swoimi
                standardami bo takiemu wrzesinkowi to nawet nie dorównuja w jednym
                procencie. ogromne podziękowania dla ordynatora Marka K. bardzo
                pomógł pzry porodzie. bardzo polecam ten szpital. kasa za wszelkie
                dodatkowe luksusy jest bardzo mała. POZDRAWIAM I ŻYCZE SZCZEŚLIWEGO
                ROZWIĄZANIAsmile))))))
                • mamakrzysia4 do Irusak 11.08.07, 22:49
                  mała kasa? połóżna 400zł poród rodzinny 400zł dyżur pielęgniarki
                  100zł
                  dla mnie DUŻO a w moim przypadku pomoc znikoma za to nieżyczliwość
                  GRATIS
                  a p. ordynator Marek K. skomentował moją osobe na obchodzie: taka
                  duża baba a urodziła taką glizde i śmiech

                  dzięki
                  • aniolek227 Ile kosztuje zzo ? 12.08.07, 19:25
                    Ile kosztuje zzo w Pruszkowskim szpitalu?
                  • lrusak Re: do mamakrzysia4 19.08.07, 14:02
                    dziewczyno widze że jestes strasznie zakompleksiona. czytam twoje
                    posty juz od około roku i nic pozytywnego jeszcze nie napisałs. a
                    moze poprostu masz za duse wymagania. takie czasy i taki kraj, jak
                    chcesz miec wszystko za darmo to tzreba sie na kase corych
                    zdecydowac wyłacznie i nie wymagać od innych nie wiadomo czego. a
                    może ty byłas malo życzliwa dla tych pielegniarek. może wystarczyło
                    byc poprostu miłym i nieroskapryszonym. jesli chodzi o te w sumie
                    800 zł, to sory, ale w innych warszawskich szpitalach to sama
                    połozna bierze około 1000 zł. a te 400 zł za rodzinny to idzie moja
                    droga na to zebys nie rodziła na starym metalowym łózku w sali z
                    białymi obskurnymi kaflami. bo niestety nikt kto ostatnimi czasy
                    rodził w pruszkowie nie powie mi że warunki sa uragajace. kobieto
                    wiecej optymizmu. a propo pana doktora Koszarskiego-to jak
                    pojechałam do porodu to pierwszy raz widziałam człowieka na oczy, i
                    bardzo mi pomógł, cały dzien mialam cieżkie bole, a akcja porodowa
                    nie szła do przodu. człowiek schodził z dyzuru o 19 i od tego
                    momentu do godz 24-do końca porodu był z nami na sali porodowej i
                    cały czas pomagał. i wieszcie albo i nie ale zrobił to za zwykłe
                    dziekuje. ja przed nim z meżem bardzo chylimy czoła i dziękujemy za
                    wszystko. ja wychodze z założenia że najpierw trzeba coś od siebie
                    wymagac żeby móc wymagać czegoś od innych. wymagac a nie żądac bo mi
                    się należy. więcej pogody ducha życzę. A gdzie ta wtoja radosc że
                    dziecko własnie w tym momenie ci się urodziło. takie chwile sa
                    przeciez najwazniejsze. JA z moja niunia musieliśmy zostać w
                    szpitalu dłużej bo mała miala zółtaczke, i tez ordynator żartował że
                    zapusciłam u ich juz korzenie, ale wtedy ja równiez z nim zartowałam
                    że np dobrze tu karmią i mi sie nie chce do domu wracać. jakby nic
                    sie do ciebie nie odzywał to też by było zle bo nic nie mówi.nie
                    podwazam tego że było ci może cieżko w trakcie porodu i po porodzie.
                    ale ja równiez rodziłam ponad 12 godzin i nie skakałm przez ten czas
                    z radosci tylko wyłam z bólu. ale sa wokół życzliwe osoby tylko do
                    nich trzeba też podchodzic z szacunkiem i zyczliwoscią. wszystkiego
                    dobrego Ci życze. Pozdrawiam
                    p.s. przepreaszm za błedy ale troszkę się spieszę.
                    • mamakrzysia4 Irusak 19.08.07, 15:24
                      po opierwsze: kto dał Ci prawo do sądow nad moją osobą? Jesteś
                      sędzią, Bogiem?
                      po drugie: tak dla Twojej wiadomości miałam cc (przebywałam na
                      Wrzesinku 7 dni) i dzięki temu moje dziecko wogóle się urodziło, a
                      na skutek bardzo fachowego zszycia leczyłam się bardzo długo i mam
                      opinie innyh lekarzy, którzy niezależnie od siebie stwierdzili że
                      wszelkie moje kąplikacje natury ginekologicznej są związane z tym
                      nieudanym cc.
                      Po trzecie: nie jestem typem uśmiechniętej zawsze (ale ile razy
                      prawdziwie Matki Polki) i przechodziłam depresje poporodową, która w
                      dużej mierze związana była z doświadczeniam szpitalnymi podczas
                      porodu i po
                      Poza tym jestem normalną kobietą, matką i człowiekiem: dokładnie w
                      tej kolejności
                      • mamakrzysia4 a wszelkie błędy to wina STRESU 19.08.07, 15:25

                        • lrusak Re: a wszelkie błędy to wina STRESU 19.08.07, 15:50
                          normalna matka polka-zakompleksiona i cały dzień z nosem w kompie.
                          to tyle co mam to powiedzenia. współczuje rodzinie twoich humorków.
                          błedy-raczej pospiech bo chcę miec duzo czasu na zabawe z dzieckiem.
                          ja cie nie osądzałam tylko zal dupe sciska jak widze twój logi na
                          forum i te dołujace posty. Buzka miłej niedzieli moze nie przy
                          garach. i więcej usmiechu i optymizmu.
                          • mamakrzysia4 czasami człowiek jest w ciąży zagrożonej 19.08.07, 15:58
                            i leży plackiem a jedyną rozrywką jest laptop, bo nawet wstanie na
                            siusiu to jak wyprawa na Donguz-Orun
                            a tak wogóle to po co ja z toba gadam?
                          • olimpia_b81 IRUSAK 19.08.07, 18:38
                            ale ty wredna jestes,
                            dawno Cie nikt nie przelecial,ze takie bzdety wypisujesz???
                            • kofkak Re: IRUSAK 19.08.07, 19:15
                              faktycznie, babsztyl wredny i czepialski.
                              nudzi się pewnie.
                              • gugitsa Re: IRUSAK 20.08.07, 15:23
                                czepia sie, ze caly dzien z nosem w komputerze, a sama co robi?
                                murem dziewczyny, murem!!!
                    • agusiak27 do lrusak 21.09.07, 14:50
                      Zgadzam się...tez zamierzam rodzic w tym szpitalu...i wcale sceptycznie nie podchodze do porodu...bo kobieta jest urodzona by rodzicwink)))I nie ma co narzekac tylko czasmi trzeba dać coś od siebie ,żeby żadać od innychsmileTyle
    • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 12.08.07, 22:31
      odpisałam na to pytanie ale niestety się pospieszyłam i stworzyłam
      odrębny post pt. "zzo".

      Przepraszam i pozdrawiam.
    • elunia70 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 20.08.07, 11:21
      Wynika, że cesarki robią kiepsko - koleżanka rodziła w kwietniu i
      leżała prawie 3 tyg. bo komplikacje z brzuchem i raną. Do tej pory
      sie paprze. Kroił jakiś lekarz (mężczyzna) i to niestety już kolejny
      przykład na osiedlu. Za to lekarka robi cesarki ok. (ale nazwiska
      nie pamiętam)
      • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 12:56
        O rany... Będę rodziła we wrześniu i prawdę mówiąc nie zrażają mnie posty, które
        tutaj wyczytałam. Nie bardzo rozumiem stwierdzenia, że szkoła rodzenia jest
        droga, poród rodzinny.... A może warto zainteresować się cenami warszawskimi???
        Proponuję odwiedzenie stron www "dobrych" szpitali - tam są cenniki, szczena
        zjeżdża. A tutaj ktoś pisze, że w Pruszkowie jest drogo!!!! Śmiech na sali.
        Tydzień temu skończyłam zajęcia szkoły rodzenia w Pruszkowie, nie mam zastrzeżeń
        co do kasy. To jest niewiele. W Warszawie chcieli ode mnie 600 zł, a tutaj jest
        300, mogą tez rozłożyć na raty, nie ma problemu. Poza tym nie każdy ma
        obowiązek chodzić do szkoły rodzenia. No a po co chodzić i za razem krecić
        nosem, że coś jest nie tak...??? Szkoła wiele mi pomogła, owszem dowiadujemy się
        o sprawach również i tych, przeczytanych z fachowych książek, ale najważniejsze
        jest "wkręcenie się" w klimat porodu. położna Iwona Stefaniak (na którą nikt nie
        narzekał) jest profesjonalistką i tak prowadzi zajęcia, że chce się od razu
        rodzićsmile Wcześniej bałam się porodu, teraz nie mam żadnych oporów i lęków. Co
        jeszcze... Wkurza mnie, że na moim osiedlu mówiąc, że rodzę w Pruszkowie,
        kobiety mocno się dziwią, że nie wybieram np. Żelaznej. Po pierwsze, nie znają
        warunków i personelu szpitala, po drugie - nie rodziły tam, a powtarzają głupie
        opinie i plotki jedna od drugiej. Ale ok, taki nasz naród i niestety ludzie
        kochają gadać byle co...
        Mam znajomych, którzy polecili mi ten szpital, położną i szkołę rodzenia. Są
        zadowoleni i nie mają pretensji, że coś było za drogo czy nie fachowo.
        Do ginekologa chodzę do kliniki w Warszawie, to specjalistka, która pracowała na
        Starynkiewicza, jest juz starszą lekarką. Nie odradzała mi szpitala w
        Pruszkowie, wrecz odradzała np. Żelazną. Ale nie dlatego, że jest drogo, albo
        ściany mają beznadziejny kolor, ale dlatego, że trudno tam o miejsce i dochodzi
        do częstych pomyłek (moja znajoma miała podaną nie tą co powinna grupę krwi).
        lekarze pracują tam ciężko, wychodząc na czterech łapach z dyzuru. każdy jest
        człowiekiem, więc o pomyłkę w zmęczeniu nie jest trudno.
        Tak więc, jak oceniamy szpital nie piszmy, że jest ble... bo jedna koleżanka to
        coś tam. Rana po cesarce goi się różnie, jednemu lepiej, innemu gorzej, jesteśmy
        inni, mamy inne organizmy, inną krzepliwość krwi, czy coś tamsmile)
        Nie znoszę uogólniania.
        W każdym razie nie przesadzajmy, bo cena w Pruszkowie nie jest zła. Jeśli nie
        chcecie płacić, to można rodzić na równie fajnym fotelu, w równie fajnej sali, a
        zamiast szkoły rodzenia można poczytać dobrą, fachową ksiażkę (skoro te 300 zł
        to wiele). Chcesz - płacisz, nie chcesz - nie płacisz. Tyle. Nic na siłęsmile
        Pozdrawiam i życzę dużo pogody ducha, bo po co się tak ekscytować i negatywnie
        wkręcać innych.
        Marta.


        • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 13:59
          Marta,

          nie mogłam się powstrzymać przed odpowiedzią.
          Popieram to co piszesz w 150 %.
          Termin mam za 5 dni więc jeszcze nie rodziłam i nie mogę się
          wypowiedzieć tak do końca,ale napewno opiszę swoje przeżycia z
          Wrzesinka.
          Na początku uległam "modzie" na Żelazną ale dzięki Bogu odmieniło mi
          się po wielu relacjach koleżanek (niestety tylko na to mogę liczyć,
          gdyż doświadczenia brak smile ).
          Trzymaj się i obyśmy trafiły na fajną zmianę (bo z tym WSZĘDZIE-
          nawet w "luksusowej" Warszawie różnie bywa).

          Pozdrawiam
          • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:03
            smile A ja mam poród 25.09 więc będziesz pierwsza smile) Prawdę mówiąc, nie mogę się
            doczekać porodusmile
            Co do zmiany... liczę, że uda urodzić się z Iwoną S. Nawet nie wyobrażam sobie
            innej położnejsmile
            Życzę Ci szybkiego i przyjemnego porodusmile
            Pozdrawiam ciepło!!smile
            Marta
            • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:43
              No dziewczyny... widzę że w ostatnich postach powiało optymizmem smile
              Ja mam termin na dzisiaj, ale pewnie szybko nie urodzę - pewnie tak jak z
              pierwszym dzieckiem natura przetrzyma mnie z 10 dni smile
              Zastanawiam się jednak, czy nawet w takim Pruszkowie (niby szpital nie
              warszawski itp.) nie ma teraz dużego tłoku i czy oni też nie odsyłają gdzieś...
              i jeszcze jedno mnie trapi, bo w którymś poście przeczytałam że tam jest tylko
              jedna sala do porodu rodzinnego a jak znam własne szczęście to akurat będzie
              zajęta jak ja tam wpadnę z bólami smile
              A może rzeczywiście lepiej będzie jak w pierwszej kolejności zamelduję się np.
              na Żelaznej i dopiero jak tam mnie z kwitkiem odeślą to prosto do Pruszkowa ?
              Dodam że jestem dokładnie z Janek, niby do Pruszkowa bliżej, ale w Wawie większe
              szanse na rodzinny. Co o tym sądzicie ?
              Pozdrawiam,
              Asia
              • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:53
                Pewnie, optymizm górą wink)

                Trudno mi doradzić, gdzie lepiej się wybrać. Z tego, co wiem, zawsze jest wolny
                rezerwowo fotel dla kobiety, która przyjdzie rodzić do Pruszkowa. Położne są
                zorganizowane i spokojnie coś wykombinują wink A jeśli chodzi o salę "nie
                rodzinną", to niczym nie odbiega od tej rodzinnej, tyle, że nie płacisz no i
                bodajże tatusiowie nie mogą tam przebywać, jeśli coś stoi na przeszkodzie.
                Nie każda kobitaka rodzi rodzinnie więc ja bym wybrała Pruszków, na Żelaznej
                pewnie większy tłoksmile Ale trudno mi powiedzieć...
                Pozdrawiam, Marta.
              • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 14:56
                Wiem co czujesz Marta. Ja też już siedzę jak na szpilkach.
                Tym bardziej, że wszystkie koleżanki już urodziły......
                Jedna wcześniaka, druga przenosiła.
                Wysarczyło,że wzięłam synka jednej z nich na ręce i po prostu
                WYMIĘKŁAM.
                Teraz jeszcze bardziej jestem niecierpliwa jeśli chodzi o poród,ale
                to z tego co czytam standard.
                Może jeśli nie w szpitalu, to przynajmniej w parku lub gdzieś po
                drodze na spacerku się spotkamy? Kto wie? U mnie będzie chłopiec a u
                Ciebie?
                Asiu, z tego co wiem to w czerwcu był tłok na Wrzesinku.
                Dużo dziewczyn np. z Grodziska tutaj rodzi.
                Jak dzwoniłam do szpitala to położna mi powiedziała,że zawsze
                trzymają z jedną miejscówkę na zapas w "razie czego".Obyśmy się
                załapały bez problemu.
                Ja na Twoim miejscu skoro masz bliżej to jechałabym tu gdzie bliżej
                właśnie. Jest to wygoda również dla rodziny. Zawsze np. mąż może coś
                szybciej dowieźć jak Ci zabraknie, itp. A z tego co wiem to skoro
                płacisz to wszędzie troszkę inaczej patrzą smile
                Albo po prostu zadzwońcie jak Cię "złapie" jak jest sytuacja w
                szpitalu.
                Życzę również powodzonka i damy radę!!!!!!!!
                • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 15:08
                  Taaa... jedna moja znajoma urodziła w 38 tc, druga w 42smile Nie ma na to reguły,
                  obie rodziły córki, no i obie pierwszy razwink Najbardziej obawiam się
                  przenoszenia, bo naczytałam się o tym sporo. Jestem tak podniecona tym
                  wszystkim, ciągle śnię o dziecku, przenoszę rzeczy z pokoju do pokoju... szałsmile
                  U mnie tez będzie chłopczyksmile Na razie pracujemy nad imieniem, bo coś ciężko
                  wybrać smile
                  Marta smile
                  • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 18:29
                    Ja z imionami nie miałam problemu, tzn. problem pojawiłby sie wtedy gdybym miała
                    dzieci tej samej płci - bo obydwoje z mężem nastawiliśmy sie na chłopca Kubę i
                    dziewczynkę Gosię... co by było gdyby pojawiło sie trzecie ? hmmm... pewnie
                    tylko problem z wyborem imienia smile
                    A tak na marginesie wracając do sprawy tłoku na porodówce - nie to że ze mnie
                    jakaś materialistka, wygodnicka itp., ale jeśli zapłaci się za poród rodzinny to
                    chyba równoznaczne jest z salą dwuosobową po porodzie, tak ? no właśnie... a jak
                    tłok, to tych sal zabraknie.... i leży się na piątce lub na korytarzu ? smile
                    pozdrawiam,
                    Asia
                    • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 18:47
                      Cześć dziewczyny. Ja też zastanawiam się nad porodem w Pruszkowie,
                      ale jeszcze decyzji nie podjęłam. Byłam natomiast w sobotę obejrzeć
                      oddział i dowiedzieć się co nieco.
                      Dowiedziałam się między innymi, że poród rodzinny jest bezpłatny,
                      płatna jest natomiast sala dwuosobowa o podwyższonym standardzie.
                      Ja to rozumiemn w ten sposób, że jeśli po porodzie ta sala nie
                      będzie wolna i trafię do czwórki to za nic nie płacę.
                      • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 28.08.07, 10:16
                        smile
                        Chadzynka ma racjęsmile Też tak zrozumiałam, że płaci się za salkę o podwyższonym
                        standardzie.
                        Pozdrawiamsmile
                  • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 27.08.07, 21:44
                    Wiem jak jest. Właśnie skończyliśmy przemeblowanie i urządzanie
                    pokoju dla dziecka. Nie planowaliśmy tego na dzisiaj, ale tak jakoś
                    wyszło.O mało że nie złapałam się za przestawianie szafy więc wiem o
                    czym mówiszsmile
                    Co do imienia to faktycznie jest problem jeśli chodzi o chłopca.
                    Jakoś z dziewczynką byliśmy odrazu pewni co i jak. Może jak będzie
                    druga to wykorzystamy wybrane już imię.....
                    Powiem Wam dziewczyny, że dzisiaj tak szybko wypisują ze szpitala,że
                    wytrzymam nawet na sali 50-osobowej smile
                    Wcześniej jakoś bardziej nastawiałam się na salkę dwuosobową, ale
                    jak posłuchałam jakie problemy mają dziewczyny i ich maleństwa, to
                    już ta kwestia nie będzie dla mnie jakimś wielkim dylematem.
                    Oby wszystko z Juniorkiem było w porządku.
                    Oczywiście z mężem liczymy, że się uda z tą salą.....

                    • sarpat Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 28.08.07, 22:21
                      Hej. Dziewczyny smile Czytam was i sama miałam dylemat czy rodzić w Pruszkowie i ... Urodziłam tam 12 sierpnia zdrową córeczkę 3770gram i 56cm. Był to mój 3 poród silami natury i o dziwo wcale nie najłatwiejszy a wręcz odwrotnie - najkrótszy ale dość ciężki, gdyz ciąża juz była 10 dni po terminie i po oxytocynie orzaz innych lekach nie było rzadnej akcji.Napisze o szpitalu to co wiem, a lezałam tam 3 dni, bo były próby wywołania porodu. Bardzo ciesz sie, że wybrałam ten szpital gdyz dużo zawdzięczam ordynatorowi oddziału który pomógł mi urodzic córcie tak jak chciałam: naturalnie, bez nacinania i oczywiście z mężem. Połozne też są super - poznałam tam ze 3 i wszysatkie bardzo miłe i pomocne. Moja połozna co była przy porodzie robiła wszystko aby mi pomóc, była muzyka, mąż, fotel a nie łóżko porodowe - łóżko porodowe dopiero na samo parcie, masaż szyjki tak robiła podczas skurczy , że nie było dodatkowego bólu, a na koniec fachowo naprowadzała malutką w kanał rodny bo córcia sie bardzo opierała przed porodem. Połozna również doradzała mi wygodniejsze pozycje dla mnie i dla dziecka. Na sam poród przychodzi jeszcze lekarz i pediatra i od razu po porodzie dziecko jest badane przez pediatre a mama szyta, ewentualnie tak jak w moim przypadku łyżeczkowana gdyz było nie pełne łożysko, oraz myta i przenoszona z łóżka porodowego na łóżko zwykłe wraz z dzieckiem już.
                      Sale do porodu są 2 - wyposażone wcale nie gorzej niz na żelaznej ( a wiem cos o tym bo na żelaznej również rodziłam ale swoje 1 dziecko). Atmosfera porodu w tym szpitalu jest super i w ogóle wchodząc na oddział połozniczy panuje cisza i spokuj, a na żelaznej przepełnienie, gwar i ścisk. Do kazdej rodzacej podchodza indywidualnie. Średnio na dobe wypadaja 3 porody. Nawet jak był natłok nie zdażyło sie aby kogoś odesłali luib aby rodziło sie na korytarzu.
                      Co do kosztów: Poród rodzinny darmowy, a płaci sie za dwu osobową sale o podwyższonym standardzie: mebelki jak w domu itd - cena: 400zł ( przelew na konto fundacji szpitalnej). Jest to opłata stała bez względu ile dni bedzie sie w szpitalu. Opieka super, jedzenie... hm po prostu szpitalne.

                      Jakby były jakies pytania to chetnie odpowiem smile Osobiście jestem bardziej zadowolona z opieki w tym szpitalu niż na Żelaznej.
                      • aniolek227 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 09:37
                        Ile kosztuje zzo w tym szpitalu?
                        • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 09:49
                          I to mi się podoba. Post napisany w tonacji spokojnej, bez zbędnych
                          negatywnych emocji. Oczywiście związane jest to z miłymi przeżyciami.
                          Ale myślę, że nie tylko. Niektóre dziewczyny histeryzują, oczekują
                          biegania położnych koło łózka. A z Twojego postu bije raczej
                          rozsądna postawa smileAle nic dziwnego- 3 dziecko......
                          Dzięki za te wszystkie informacje. Nie byłam pewna co do opłaty za
                          salę 2-os. Myślałam, że płaci się na miejscu.
                          Aniołek227, co do zzo to o ile pamiętam kosztuje w granicach 500-
                          550PLN. Ale jeszcze dopytaj.

                          Jeszcze raz dziękuję za opis, który-nie powiem- BARDZO mnie uspokoił.
                      • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:12
                        Cieszę się, że napisałaś i dziękuję.
                        Napisz proszę czy prosiłaś o ochronę krocza i czy płaciłaś za
                        położną przy porodzie. Też chciałabym w miarę możliwości unknąć
                        nacięcia.
                        Pozdrawiam,
                        • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:22
                          Hejsmile To, co napisała sarpat, to od dłuższego czasu słyszę od znajomychsmile Tak
                          więc, musi w tym być jakaś prawda wink Właśnie, natłok na Żelaznej.... ja tam wolę
                          rodzić w warunkach "rodzinnych" w Pruszkowiesmile
                          • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 10:57
                            dikande- ja mam termin na 14 września. Kto wie, może się spotkamy,
                            • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 11:03
                              Fajnie by było wink W sumie to 10 dni różnicy, ale może wcześniej urodzęsmile Nie
                              chciałabym w 42 rodzić wink To musi być męczące, czeka się na datę porodu a tu...
                              nic. Jak ja teraz jak na szpilkach chodzęsmile
                              • fiki201 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 11:50
                                Rozumiem Was bardzo dokładnie. Termin mam na sobotę ale nic się jak
                                dotąd nie dzieje.
                                Cierpliwość jest moją mocną stroną, ale zobaczymy jak długo smile
                                Kiedy byłam na "wycieczce" po szpitalu, położna powiedziała
                                wprost,że nacinają krocze bo później przychodzą kobiety, które nie
                                miały nacięcia i podobno konsekwencje tego są dużo gorsze.
                                Oczywiście nie dopytywałam. Wierzę na słowo.
                                Co do zzo też podobno nie ma co się nastawiać. Ale z tego co wiem to
                                w W-wie też robią łaskę. Chociaż mój lekarz prowadzący ma tu dyżury
                                i mówi, że nie jest tak źle i często dostają dziewczyny znieczulenie.
                                Ja osobiście chyba nie chciałabym zzo. Umówiłam się z mężem,że jeśli
                                przekroczymy 12 godzinę cierpień w bólach (oby nie)to ewentualnie
                                wtedy krzyczymy oboje o znieczulenie smile
                                • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 16:52
                                  Ja o znieczulenie zaczęłam wołać po 14 godzinach ale chyba tylko dlatego że
                                  lekarz zapowiedział kolejne kilka godzin w mękach - bo tak szybko urodzić nie
                                  mogłam smile a bóle miałam z krzyża, co 5 min. z zegarkiem w ręku.... a najgorsze
                                  było to że przy każdym skurczu rzucało mnie na kolana na podłogę - no cóż kolana
                                  po takiej akcji miałam w gorszym stanie niż krocze smile)
                                  Ale opis porodu koleżanki sprzed kilku dni baaaardzo mnie uspokoił, proszę o
                                  więcej takich, tymbardziej że ja 3 dni po terminie.
                                  Pozdrawiam,
                                  Asia
                                  • sarpat Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 18:35
                                    Kobietki jeśli jeszcze chodzi o nacinanie to położne maja racje że jak sie popeka to jest gorzej niz po nacięciu ( ale to juz wybór pacjentki), mnie nie cieli chociażby dlatego, że sie nie zgodziłam to raz , a dwa to to że to mój 3 poród juz był bez nacinania i nigdy nie popękałam - warto masować sobie krocze aby skóra była bardziej rozciagliwa - ale masować juz zaczynamy 2 miesiące przed porodem.

                                    W trakcie mojego 6 dniowego pobytu w tym szpitalu rzadna kobieta nie brała zzo, ewentualnie podaja Dolargan który podobno działa przeciwbólowo i rozkurczowo na szyjke macicy - ja miałam dolargan na rozkurczenie szyjki a przeciwbólowo na mnie nie działał. Osobiscie nie polecam ( dla mnie to był przymus abym urodziła, ale w końcu to słaby narkotyk). Po dolarganie od razu po porodzie podają mamie i dziecku środek przeciwnarkotyczny. Wszytkie kobiety które rodzily w trakcie mojego pobytu rodziły bardzo szybko - najdłuższy poród to chyba 4 godziny - więc raczej nie zamęczaja rodzacych smile a krzyczeć można do woli ( sa tez i takie Panie) i nikt z tego powodu nie robi afery.

                                    Jeśli jestescie juz po terminie to zalecam zgłoszenie sie tam do szpitala i co drugi dzień jeżdzi sie do nich na badanie oraz robia ktg aby wiedzieć że dziecku nic nie dolega.

                                    Rada: jesli w posiewie szyjki macicy wyszedł wam gronkowiec to prosze o tym poinformować lekarz przyjmującą, położna oraz pediatre aby wiedzieli jak badać dziecko i wziąć od niego posiew z ucha czy sie nie zaraziło od mamy.

                                    Życze wszystkim rodzacym szybkiego i szczęśliwego porodu smile
                                    • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 19:00
                                      nic dodać, nic ująć smile tak powinno być wszędzie i zawsze.... a rzeczywistość
                                      weryfikuje się sama wink zobaczymy jak to będzie. Podobno w Pruszkowie przyjmują
                                      ciężarne w 8 dobie po terminie, czy któraś z Was potwierdzi to ?
                                      pozdrawiam,
                                      Asia
                              • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 29.08.07, 20:03
                                Ja do wyznaczonej daty spokojnie wytrzymam. Jeszcze mam parę rzeczy
                                do zrobienia, ale po 14/09 to już będzie ciężko smile
                                • chadzynka powyższy post jest do dikande :-) 29.08.07, 20:10

                                • dikande Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 30.08.07, 11:00
                                  chadzynka napisała:

                                  > Ja do wyznaczonej daty spokojnie wytrzymam. Jeszcze mam parę rzeczy
                                  > do zrobienia, ale po 14/09 to już będzie ciężko smile

                                  Zdaję sobie sprawęsmile) Mnie to już jest ze wszystkim ciężko, ważę tyle co słoń i
                                  nie mam siły nawet chwycić się odkurzaczawink
                        • sarpat do chadzynka :) 29.08.07, 18:19
                          Za położna nie płacilam gdyz rzadnej osobiście nie znałam no i uważam że to strata kasy, a o ochrone krocza prosilam i oczywiscie sie do tego dostosowali, ale uprzedzili mnie, że jest ryzyko popękania i najwyżej później to zszyją. Aha jeszcze dodam że lewatywa jest dostepna na życzenie pacjentki a golenia krocza nie ma.
                          • chadzynka Re: do chadzynka :) 29.08.07, 20:07
                            dzięki sarpat; tak myślałam, że prosiłaś o ochronę krocza bo mam
                            wrażenie, że oni tną rutynowo tylko byłam ciekawa czy bez opłaconej
                            połoznej wogóle ktoś respektuje prośby rodzącej;
                            jeśli tak to super.
                            Pozdrawiam
                            • sarpat Re: do desada :) 29.08.07, 20:10
                              Potwierdzam - ja byłam przyjeta w 8 dobie po terminie smile
                              • fiki201 poród Pruszków 29.08.07, 21:32
                                Jestem po wizycie u lekarza. Skierowano mnie na KTG do szpitala, w
                                którym chcę rodzić (Wrzesinek). Miałam troszkę wysokie ciśnienie
                                (tak reaguję na badanie ginekologiczne) a do tego jestem trochę
                                opuchnięta.
                                Mój ginekolog jest na urlopie (mężczyzna więc jak w większości
                                postów opisują dziewczyny, dużo delikatniejszy niż kobieta- popieram
                                w 100%). Nic dziwnego,że mi skoczyło ciśnienie. Babeczka myślałam,
                                że już mi poród odbiera a nie bada smile W każdym bądź razie pojechałam
                                na Wrzesinek.
                                W szpitalu zrobili bez problemu KTG, zbadał mnie ginekolog. I znowu
                                stara prawda- DUŻO delikatniej niż kilkadziesiąt min. przed nim
                                babka-gin.
                                Kolejna wizyta na KTG w dniu terminu porodu (sobota).
                                I potwierdzam to co wyżej zostało napisane- spokój i cisza na
                                oddziale położniczym (bo najpierw tam poszłam) działają kojąco.
                                Przede mną na KTG była dziewczyna, którą zostawili już do porodu.
                                Powiem szczerze, że miałam nadzieję, iż mnie też zostawią. Ale i my
                                się doczekamy dziewczyny wink
                                • desada Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:06
                                  Dziewczyny... pytam bo na Wrzesinku byłam tylko raz i to nie w związku ze swoją
                                  ciążą a problemami mojej mamy - czy zapis KTG robią na Izbie Przyjęć, czy trzeba
                                  iść na oddział ?
                                • dikande Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:10
                                  Macie rację, też tak słyszałam z tym znieczuleniem tzn. Dolarganem.
                                  Dziś w nocy, miałam jakieś dziwne jazdy. 2h jakiś skurczów, o ironio losu -
                                  występujących co 5 min. Nie chciałabym urodzić teraz, jeszcze nie skończyłam 37
                                  t.c a w Pruszkowie od wtedy przyjmują. Ból był taki "miesiączkowy" i twardniał
                                  brzuch, dziś tylko czuję ból w pachwinach udowych, nic na szczęście poza tym.
                                  Przez te 2h miałam czarne wizje, że nie posprzątane, nie pomyte podłogi, pokój
                                  nie urządzony... smile Zobaczymy jak będzie dalej... Stwierdziłam, że jak zacznie
                                  sie poród, to czekam aż odejdą mi wodysmile Bynajmniej będę wiedziała, ze to już ta
                                  chwila, a nie jakieś skurcze przygotowującesmile
                                  Pozdrawiamsmile
                                  Marta.
                                  • fiki201 Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:39
                                    KTG robi się na dole gdzie jest izba przyjęć.
                                    • marta76 Re: poród Pruszków 30.08.07, 10:43
                                      czy za ktg w Pruszkowie sie płaci?Czy trzeba mieć skierowanie?
                                      • fiki201 Re: poród Pruszków 30.08.07, 11:14
                                        Nic nie płaciłam.
                                        Powiedziałam, że moja pani ginekolog prosi o kontrolę.
                                        Miałam ze sobą kartę ciąży, do której zerknęli dopiero jak
                                        podstawiłam im pod nos smile
                                        Nie spodziewałam się badania ginekologicznego więc lepiej się na to
                                        nastawić.
                                        • sarpat Re: poród Pruszków 30.08.07, 21:56
                                          Zgadza sie za KTG sie nie płaci wystarczy, że powiesz, że zostałaś skierowana od lekarza prowadzącego lub , że jesteś juz po terminie. razem z KTG jest również badanie ginekologiczne. KTG robione jest w izbie przyjęć - gdzie gabinet nie jest odnowiony w poorównaniu z oddziałem położniczym więc prosze sie nie zrażać.
                                          • desada Re: poród Pruszków 30.08.07, 22:44
                                            Rzeczywiście Izba trochę odstrasza - a właściwie to korytarz, bo w gabinetach
                                            nie było dane mi się jeszcze znajdować smile Ale teraz to chyba każdy widok zniosę
                                            po urazie jaki doznałam na Izbie na Inflanckiej 2 lata temu. Nie dość że szok
                                            wizualny to jeszcze kwestia podejścia do pacjenta i aparatura ktg, która
                                            działała poprawnie jak z częstotliwością kilkuminutową ktoś ze "szpitalnych" dał
                                            jej kopa - dosłownie teatr ale w wersji przerażającej... nic dziwnego że z tego
                                            wszystkiego skurcze mi ustały smile
                                            Ale wracając do tematu - podobno opieka poporodowa, pomoc w karmieniach itp.
                                            kuleją na Wrzesinku, czy tak jest naprawdę ?
                                            Pozdrawiam,
                                            Asia
                                            • dikande Re: poród Pruszków 31.08.07, 10:45
                                              Podobno, jednak dla mnie najważniejszy jest poród i opieka okołoporodowasmile)
                                              Potem, potem to się jakoś przeżyje jak będzie młody wink Teoretycznie można
                                              poprosić pielęgniarkę o pomoc w karmieniu, itd. Znajoma mówiła, że trochę się
                                              naczekała, bo mało pielęgniarek a kupa roboty. W sumie to zrozumiałe. Mnie to
                                              nie martwi specjalnie, bo istotniejszy jest dla mnie poródsmile
                                              • desada Re: poród Pruszków 01.09.07, 11:48
                                                Niestety nie do końca mogę się z Tobą zgodzić... poród i opieka w tym czasie
                                                jest na pewno ważna, ale wierz mi - po ciężkim porodzie (trwającym bardzo długo,
                                                wyczerpującym dla rodzącej z rana miedzy nogami - już nie wspomnę o cc) masz
                                                wrażenie że wszyscy są przeciwko Tobie a zwłaszcza położne i pielęgniarki, które
                                                właściwie nie mogą lub nie chcą często pomagać uważając że jeśli urodziłaś to
                                                sobie jakoś poradzisz... niby mają racje bo jakoś to sobie zawsze kobitki
                                                poradzą, ale w takich sytuacja bez pomocy w drobnych sprawach łatwo u kobiety o
                                                jakąś depresje itp. Wiem co pisze bo to niestety przeżyłam. Jeszcze pół biedy
                                                jak szybko z takiego szpitala wyjdziesz i znajdziesz sie w śród życzliwych i
                                                kochających ludzi. Ja niestety przez 12 dni pobytu w szpitalu nasłuchałam się
                                                jaką to jestem matką skoro nie potrafię wykarmić dziecka (brak pokarmu),
                                                przewinąć jak należy i uspokoić kiedy maleństwo zwijało się z bólu bo miało kolki.
                                                Mam tylko nadzieję że tym razem nikt mi nic takiego nie powie a gdyby nawet
                                                próbował to chyba wiem w jaki sposób mu odpowiedzieć - w zasadzie jestem miła i
                                                nie lubię wulgaryzmów smile
                                                Pozdrawiam,
                                                Asia
                                                • sarpat Re: poród Pruszków 01.09.07, 16:49
                                                  To zależy jeszcze czego sie oczekuje od opieki poporodowej. W karmieniu moga pomóc na zyczenie, mozna również zostawić im a konkretnie u pediatry dziecko na np 2 godzinki. Po za tym nie widziałam tam mam które by potrzebowały jakies opieki - tylko jedna mama potrzebowała pomocy w karmieniu. A swoją drogą to rzeczywiście jest mało pielegniarek i zazwyczaj maja one pełne rece roboty. Jezeli sie nie chce lub nie moze sie robic nic przy dziecku to polecam prywatny szpital np: Damiana i za kase masz co chcesz.
                                                  • agnes12zx Re: poród Pruszków 02.09.07, 21:10
                                                    Rodziłam tam 3 lata temu. I pod koniec października zamierzam ponownie. Poród
                                                    wspominam bardzo dobrze. Opieka bardzo dobra, wszyscy pomagali i nie
                                                    przedłużali. Szycie ... znieczulenie, ale ostatnie wbicie igły czułam na żywo -
                                                    no i się paprało potem. Ale moja gin wyleczylasmile Miałam wykupioną salę, i co
                                                    opieki poporodowej to powiem tylko tyle, że córeczka była zabierana do kąpieli
                                                    i badania ok 17.00. Poza tym nikt się nie interesował. Rano obchód i piżamki w
                                                    góresmile Teraz będzie drugie dziecko, więc już sama potrafię się zająć niemowlakiem.
                                                  • dikande Re: poród Pruszków 03.09.07, 10:53
                                                    Zgadza się, że jakby co, to pomoc jest ważna. Ja jednak nastawiam się
                                                    pozytywnie, że będzie ok i dam radę z mężemsmile Może tutaj jestem niepoprawną
                                                    optymistką ale... Poród dla mnie jest najważniejszy, chciałabym go jakoś znieść
                                                    i urodzić w miarę sprawnie. Co będzie, zobaczymysmile Nie nastawiam się z góry na
                                                    "źle" i jużsmile
                                                    Marta
                                                  • fiki201 Re: poród Pruszków 03.09.07, 11:51
                                                    U mnie też dużo optymizmu, mimo, że już po terminie 2 dni a dziecko
                                                    coś się nie kwapi żeby do nas wyjść.
                                                    Codziennie jestem na KTG bo mam ciśnienie wysokie (dopiero pod
                                                    koniec ciąży mi wzrosło) i mam obrzęki (też dopiero od jakiegoś
                                                    czasu).
                                                    Nigdy nie myślałam, że będę miała wysokie ciśnienie. Zawsze miałam
                                                    niskie a tu taki szok. Biorę tabletki na obniżenie. Przepisano mi na
                                                    Wrzesinku i wartości troszkę spadły.
                                                    Co do opieki to pewnie jak jest większy ruch (podobno ostatnio był)
                                                    to panie zajęte są.
                                                    Wczoraj był spokój. Niedziela na odpoczynek smile
                                                  • dikande Re: poród Pruszków 04.09.07, 10:06
                                                    Ciekawe czy Fiki już urodziła smile
                                                    Prawdę mówiąc, nie słyszałam jeszcze o takim szpitalu, gdzie ciągle pielęgniarki
                                                    biegają za pacjentką po porodzie.... No, chyba ze jest to Damian wink Tak już
                                                    jest, tyla;P
                                                  • desada Re: poród Pruszków 04.09.07, 10:49
                                                    Też jestem ciekawa czy fiki już urodziła - no czy na Wrzesinku, bo to różnie
                                                    bywa smile Ja dzisiaj jestem już 8 dni po terminie i za jakąś godzinkę wybieram się
                                                    do szpitala na ktg i badanie i ciekawi mnie czy już tam zostanę na obserwacji
                                                    czy może odeślą mnie z "kwitkiem" i każą przyjechać jak się akcja na prawdę
                                                    rozkręci smile Zobaczymy... a ja Wam od siebie życzę szybkich rozwiązań smile
                                                    Pozdrawiam,
                                                    Asia
                                                  • fiki201 Re: poród Pruszków 04.09.07, 12:55
                                                    Dziewczyny,

                                                    nawet nie wiecie jak miło mi się zrobiło, że pamiętacie o "biednej"
                                                    fiki smile
                                                    Niestety jeszcze nie urodziłam. Już kojarzę większość twarzy
                                                    przyszłych mam spod sali z aparaturą do KTG. Śmiesznie jest bo z
                                                    mężem komentujemy : "O, ta dziewczyna jeszcze nie urodziła? A tę
                                                    widzieliśmy w piątek".
                                                    Powiem Wam, że bardzo bym chciała już zostać w szpitalu. Czułabym
                                                    się spokojniej bo jednak cały czas pod kontrolą.
                                                    Ciśnienie spadło dzięki Bogu po lekach, które mi przepisali, ale
                                                    czuję mniej ruchów malutkiego. I to mnie martwi.
                                                    Nie był uciążliwy przez całą ciążę (nie kopał po żebrach,
                                                    itp. "przygody", na które narzekały wszystkie inne koleżanki).
                                                    Mimo, że mam podjechać jutro na KTG, to może jeszcze dzisiaj się
                                                    przejadę. Zobaczymy.
                                                    Ciekawa jestem czy spotkamy się na porodówce smile
                                                    Domyślam się Asiu, że Cię zostawią bo tak mi mówili lekarze na
                                                    dyżurze (7/8 doba po terminie).
                                                    Trzymam kciuki i pozdrawiam.
                                                  • dikande Re: poród Pruszków 04.09.07, 17:32
                                                    Czyli jeszcze 2 w 1 smile
                                                    Nie martw się słabymi ruchami dzieciaczka. Przed porodem naturalne jest, ze
                                                    dzieci mało się ruszają. Mój natomiast drugi dzień szaleje jak wariatsmile Skrobie,
                                                    puka i kręci się jakby chciał już wyjśćwink
                                                    Będzie dobrze, trzymam za Was kciukismile
                                                    Marta
                                                  • desada Re: poród Pruszków 04.09.07, 21:43
                                                    Niestety dziewczyny nie zostałam w szpitalu, pan doktor stwierdził że tak szybko
                                                    nie urodzę smile przy badaniu trochę mnie "pomiąchał" tu i tam, powiedział że
                                                    jeszcze mam czas i mogę spokojnie udać się do domu a jutro na ktg sie zgłosić.
                                                    Jak wyszłam ze szpitala wsiadłam do samochodu i udałam się w stronę wawy (bo
                                                    kilka rzeczy jeszcze do załatwienia miałam) to dostałam takich skurczy że aż się
                                                    przeraziłam smile najbliżej mi było na Żelazną, więc poszłam na Izbę - zrobili ktg
                                                    (oczywiście odstałam w kolejce z godzinę) no i wyszły skurcze co 5-6 min.
                                                    Później konsultacje lekarskie (po kolejnych 2 godzinach czekania na Izbie),
                                                    badanie i .... odesłanie z kwitkiem smile teraz skurcze mam co ok. 8-10 min. ale
                                                    nie są bolesne. Czekam w domu na rozwój akcji ale coś czuje że bardziej te
                                                    skurcze mi ustają niż się nasilają... Zobaczymy co będzie ale mam nadzieję że w
                                                    końcu urodzę i już mnie nigdzie nie odeślą smile
                                                    Pozdrawiam,
                                                    Asia
                                                  • sarpat Re: poród Pruszków 04.09.07, 23:21
                                                    To trzymaj sie dzielnie. Wszystko bedzie okej. I tak nie moga cie dłuzej trzymac niż 14 dni po porodzie - chyba że na usg wyszłoby że termin jest źle obliczony a maluszek jeszcze za mały. Trzymam kciuki za was dziewczyny i czekam na wieści o porodzie smile
                                                  • fiki201 Re: poród Pruszków 05.09.07, 09:49
                                                    Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że masz tak wyraźne skurcze.
                                                    Ja miałam do tej pory, ale od jakiegoś czasu wszystko ustało.
                                                    Wszyscy się patrzą na mnie dziwnie jak np. pytają czy już wody
                                                    odeszły a ja odpowiadam, że NIESTETY nie smile
                                                    Już tak bym chciała być po....... A tymczasem zwolnienie się kończy
                                                    od internisty w piątek i będę się starała chyba o następne.Zobaczymy.
                                                    Raczej nie chciałabym żeby już "leciał" macierzyński.
                                                  • dikande Re: poród Pruszków 05.09.07, 11:21
                                                    Widzę, że ten wątek stał się nasz smile)) Taki mały wątek wrześniówek rodzących w
                                                    Pruszkowiewink
                                                    Eh... no faktycznie obijasz się o te szpitale... smile Ale nie martw się, kiedyś
                                                    poród musi nastąpićwink Poza tym te skurcze to dobry sygnał!smile
                                                    A ja siedzę w sieci i czytam o objawach przedporodowych... Na razie próbuję
                                                    doczytać o czopie śluzowym, bo zdaje się ze mi odłazismile Ale czy to jest to... Do
                                                    tego mam lekkie skurczyki i kłucie, jakby sztyletem w pochwęsad( Zobaczy sięsmile
                                                    Mój mąż wczoraj powiedział, że czuje że urodze w tym tygodniu wink Na szczęście
                                                    nie wierzę w Jego przeczucia, bo juz raz tak przeczuwał.... ze będzie córka, a
                                                    ma być syn smile
                                                    Powodzenia na porodzie, jeśli już któraś ma zamiar rodzićsmile
                                                    Marta
                                                  • desada Re: poród Pruszków 10.09.07, 16:02
                                                    Cześć dziewczyny !!
                                                    Dawno mnie tu nie było a to oznacza że już jestem rozdzielona z moim brzusiem smile
                                                    Ostatniego posta pisałam 04.09 ok. godz. 22.30 chyba, a o 23.30 byłam już na
                                                    Izbie ze skurczami co 2 min.smile Niestety do Pruszkowa nie dotarłam.... a to z
                                                    tego względu że mój mąż uparł się jednak na Żelazną (choć ustaliliśmy wcześniej
                                                    że jedziemy do Pruszkowa, ale jak mu opowiedziałam jak Pan doktor przyjął mnie
                                                    tego dnia i "potraktował niemile" to nie miałam nic do powiedzenia smile) Nie wiem
                                                    jak poród przebiegałby w Pruszkowie ale wiem jedno że poród na Żelaznej był dla
                                                    mnie darem z nieba a to przede wszystkim dzięki położnej z dyżuru, której
                                                    zawdzięczam szybki choć wcale nie bezbolesny poród smile Nie mogę złego słowa
                                                    powiedzieć o opiece poporodowej, warunkach bytowych itp. Bardzo się cieszę że
                                                    urodziłam właśnie tam - bez stresu, spokojnie, w miłym i sympatycznym otoczeniu,
                                                    co jest ważne w pierwszych dniach razem smile
                                                    Gosia urodziła się 05.09 o godz. 03.20 Ważyła 3400 ze wzrostem 52 cm. Jest
                                                    śliczną zdrową dziewczynką... docieramy się powoli smile Od soboty wieczorem
                                                    jesteśmy w domku.
                                                    Chętnie podzielę się szczegółami... pytajcie smile
                                                    Ciekawe jak reszta z Was - już po czy jeszcze nie ...
                                                    Wszystkim życzę chociaż takiego porodu jak ja miałam a nawet lepszego smile
                                                    Pozdrawiamy,
                                                    Asia i Gosia
                                                  • dikande gratulacje:) 11.09.07, 12:41
                                                    Cieszę się, że jesteś już POsmile))) Moje gratulacjesmile) Życzę zdrowia i Tobie i
                                                    córeczcesmile)
                                                    A ja jestem jeszcze przed porodemwink Napisz, jeżeli tylko możesz, czy miałaś
                                                    jakieś objawy przedporodowe? Naczytałam się, że powinno się mieć biegunkę, czop
                                                    powinien odejść i takie tam. Na razie nic u siebie nowego nie zaobserwowałam...
                                                    Za wyjątkiem skurczy, które czasem trwają parenaście godzin, ale męczą tylko i
                                                    tyle... uncertain
                                                    Do tego młody tak się kręci, że mam wrażenie jakby miały mi narządy rodne wyleźć
                                                    na wierzch. Zobaczymy, mam jeszcze 14 dnismile Pozdrawiam i raz jeszcze gratulujęsmile
                                                  • desada Re: gratulacje:) 11.09.07, 16:14
                                                    Dzięki za gratulacje... i życzę szybkiego rozwiązania smile
                                                    Jeśli chodzi o objawy przedporodowe to u mnie wyglądało to tak: czop śluzowy
                                                    odchodził mi od miesiąca przed porodem (podobno powinien krócej, ale mi tyle
                                                    odchodził, w kawałkach większych lub mniejszych, raz był mleczny a innym
                                                    podbarwiony krwią), skurcze przepowiadające - takie bardziej bolesne i uciążliwe
                                                    - rozpoczęły się na jakiś tydzień przed porodem, moja niunia też była bardzo
                                                    żywa w brzuchu, a najbardziej bolało jak się wypychała nogami o żebra a głową
                                                    cisnęła w dół - myślałam że mi wtedy wyleci smile wody odeszły mi dopiero przy
                                                    skurczach partych. Nie miałam biegunki, wymiotów itp. Do łazienki popędziło mnie
                                                    tuż przed partymi ale biegunką tego bym nie nazwała. Jedyny zwiastun u mnie to
                                                    taki że skurcze początkowo przepowiadające z różną siłą zaczęły pojawiać się od
                                                    rana ale bardzo nieregularnie. Wieczorem nasiliły się tzn. bardziej bolały ale
                                                    regularne nie były. Dopiero po godz. 22.30 zaczęły pojawiać się co ok 5-7 min.
                                                    jak dojechaliśmy do szpitala (ok. 23.30) to miałam co 2-3 min. Zanim zrobili ktg
                                                    i badanie (niestety kolejka na Izbie i czekanie ok. 2 godz.) to skurcze były
                                                    "ciągłe" i jedyna pozycja do zniesienia ich to na podłodze na kolanach a ręce
                                                    wysoko gdzieś na kaloryferze smile) właściwie to przez te 2 godz. ciągle byłam na
                                                    kolanach, bez chwili spokoju - tak mnie wymęczyły że jak trafiłam na porodówkę
                                                    ok. godz. 02.00 to miałam rozwarcie 8 cm. Tak bardzo marzyło mi się znieczulenie
                                                    ale qrcze za późno już było. Urodziłam o godz. 03.20 i bardzo się cieszę że nie
                                                    wzięłam tego znieczulenia choć bolało niemiłosiernie smile) Mam nadzieję że Cię nie
                                                    wystraszyłam? Jedno co mi się w tym wszystkim najbardziej podoba to to że
                                                    urodziłam w miarę szybko (mój pierwszy poród trwał ponad 16 godzin, więc teraz
                                                    poszło szybko i sprawnie ale to w dużej mierze dzięki niesamowitej położnej).
                                                    Życzę szybkiego rozwiązania i powodzenia. Dobrze będzie smile Będziesz rodzić na
                                                    Wrzesinku ?
                                                    Pozdrawiam
                                                    Asia, Gosia i 2-letni Kubuś
                                                  • dikande Re: gratulacje:) 12.09.07, 12:19
                                                    Dziękuję Ci za odpowiedźsmile Tak, będę rodziła w Pruszkowie, jeśli się uda to z
                                                    bardzo dobrą położną, ale myślę, że się udasmile
                                                    To faktycznie miałaś szybki poródsmile))) Tez bym tak chciała, ale zobaczymy....
                                                    Super, że jesteście już razem, ja to się doczekać nie umiem na Młodegosmile Mam
                                                    przeczucie, że stanie się to za niedługo, ale wiesz jak to jest z przeczuciamismile
                                                    Dzięki za odpis a propo objawów przedporodowych, byłam po prostu ciekawa, czy je
                                                    miałaśsmile
                                                    Mnie wisi brzuchol niemal na kolanach wink Poza tym nie mam takiego apetytu jak
                                                    kiedyś, mam straaaaszne upławy, takie jakieś dziwaczne, no i jak na mnie to zbyt
                                                    regularnie się wypróżniamwink Skurczyki też miewam, a najgorsze jest to kłucie w
                                                    pochwie i pachwinach, wtedy chodzę podgarbiona jak staruszka, tak mnie zwija.
                                                    Boli też brzuch jak przed okresem... Eh... niby nie zostało mi wiele, bo 13 dni,
                                                    tyle że chciałabym już mieć to za sobą. Wiesz sama jak to jest z tym
                                                    wyczekiwaniem. Na szczęście masz to za sobą i cieszysz się maleństwem od kilku
                                                    dnismile A może nie powinnam była tak się tym ekscytować? Bo przeciez teraz to sa
                                                    te ostatnie chwile "wolności" smile Chyba sobie z tego sprawy nie zdajęsmile
                                                    Życzę Ci przespanych nocy, spokojnego dzieciaczka i czasem paru chwil dla
                                                    siebie... wink
                                                    Marta
                                                  • oskrk Re: gratulacje:) 12.09.07, 13:16
                                                    Cześć dziewczyny!Zarejetrowałam sę na tej stronie,bo weszłam tu wczoraj i okazuje sę,że mamy wspólny temat. Jestem z Żyrardowa i tu rodziłam pierwsze dziecko. Tu rodzić to dopiero koszmar! Synek Oskarek ma teraz dea lata i osiem miesiecy,a ja jestem w drugiej ciaży. WLaścwie,to już powinnam być po,bo miałam termin z miesiączki na poniedziałek 10września ale tak jak Oskarek Wiktor,też nie spieszy się na świat. Byłam dzisiaj na USG w Żyrardowskim szpitalu i kazali mi się położyć na oddział na obserwacje ale się nie zgodziłam,bo tak jak Wy chce rodzić w Pruszkowie.Czy ta położna o której tu piszecie Iwona S. jest może z Żyrardowa?
                                                  • mamakrzysia4 tak Iwonka jest z żyrardowa 12.09.07, 14:11

                                                  • dikande Re: tak Iwonka jest z żyrardowa 12.09.07, 14:19
                                                    Z tego, co wiem położna Iwona jest z Żyrardowa. Mam zamiar z nią rodzićwink
                                                    Kilkoro moich znajomych również z nią rodziło, są zadowoleni z fachowej opieki,
                                                    pomocy i odebrania dzidzi smile ja akurat znam Ją ze szkoły rodzenia, którą
                                                    prowadzi. Uważam, że to właściwa osoba na właściwym miejscu.
                                                    Słyszałam sporo negatywów o szpitalu w Żyrardowie, ale nie wiem ile w tym
                                                    prawdy. Rodzę w Pruszkowie i tyle tylko mogę powiedziećsmile
                                                  • desada Re: tak Iwonka jest z żyrardowa 12.09.07, 18:37
                                                    W takim razie dziewczyny mi nie pozostaje nic innego jak czekać na Wasze posty z
                                                    opisami Waszych porodów w Pruszkowie - bo mi nie było dane tam urodzić, ale
                                                    jestem ciekawa jak to wygląda od strony "pacjętki".
                                                    Pozdrawiam,
                                                    Asia
                      • agusiak27 Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 21.09.07, 15:07
                        witam smile
                        Będe dopiero rodzic w styczniu ale juz teraz wiem ,z ebde rodzić w Pruszkowie....sama tu sie urodziłamsmileI mam pytanie....czy te koszta za sale płacisz po porodzie?czy znieczulenie na zszycie szwów prosisz czy daja bez pytania....?
                      • zzabbciia Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 05.01.08, 18:39
                        Również chciałbym rodzić na Wrzesinku bo najbliżej w razie czego...
                        a do Wawy ode mnie dopchać się to koszmar Twój post wiele pomógł i
                        wyjaśnił Dzięki
    • fiki201 Witam już jako mama 16.09.07, 13:47
      Cześć dziewczyny,
      w końcu i ja doczekałam się tej cudownej chwili bycia mamą.
      I tak jak planowałam, na Wrzesinku. Z czego jestem NAPRAWDĘ BARDZO
      ZADOWOLONA.
      Poród miałam ciężki bo całkowicie wywoływany po terminie,ale
      wspominam go naprawdę bardzo dobrze.
      Na sali przedporodowej spędziłam parę dni czekając na rozpoczęcie
      akcji porodowej ale niestety nic z tego. Widziałam i słyszałam jak
      odsyłają dziewczyny z powodu braku miejsc.Rrodziła jedna za drugą.
      Jeśli chodzi o opiekę po porodzie, pomoc przy dziecku - to tak jak
      wcześniej pisałyśmy jest różnie.Są panie, które w ogóle nie powinny
      pracować wśród ludzi a co dopiero wśród dzieci.Ale oczywiście to są
      wyjątki.
      Myślę,że warto byłoby wymienić się nr gg żeby móc opisać więcej
      spraw,ale to tylko moja sugestia smile
      Pozdrawiam
      • desada Re: Witam już jako mama 16.09.07, 15:49
        Gratulacje !!!!
        super że przyjeli Cie do szpitala wczesniej i mogłaś tam urodzić, bo
        przepełnienia są chyba we wszystkich szpitalach smile
        Ale nic nie napisałaś o dzidzi ... ile waży, mierzy itp ? smile rozumiem że to z
        roztargnienia zabieganej świeżej mamuśki smile
        Z gg to dobry pomysł, tylko tak sie zastanawiam czy mamuśki mają czas na takie
        przyjemnosci... z jednym maleństwem to może jeszcze dałoby się chwile spędzić
        na gg, ale z dwoma gagatkami to już chyba nie smile zobaczymy jak to będzie, może
        kiedyś się zgramy czasowo. W razie czego mój numer gg 493938
        Pozdrawiam,
        Asia
        • fiki201 Re: Witam już jako mama 17.09.07, 07:18
          No aż mi wstyd!Ale masz rację, to z tych emocji i chęci robienia
          tysiąca rzeczy naraz, nawet podczas pisania smile
          Już się chwalę:Rafałek ważył po urodzeniu 3120 i mierzył 54 cm.
          Jest spokojniutki, nie daje się "we znaki" rodzicom. Zobaczymy jak
          dalej.
          Wysyłam Ci wiadomość na gg.Czasami szybciej jest o cos podpytać tą
          drogą.
          Pozdrawiam,
          fiki201
          • dikande Gratuluję:) 17.09.07, 10:47
            Gratuluję maleństwasmile))))
            Świetnie, że jesteś już po wszystkimsmile))))) Życzę Wam dużo zdrówkasmile))
            A mnie stuknął 40tc. Na razie...eh... na razie to boję się, że jak będę po
            terminie, to mnie nie przyjmą.Spędza mi to sen z powiek.
            Moje gg 3563003 smile
            Pozdrawiam!!!!
            • sgosia73 ZZO 18.09.07, 09:18
              Dziewczyny byłam w sobotę na ktg w Pruszkowie i powiedziano mi, że tutaj nie
              robią znieczulenia zzo. Załamałam się. Wiecie coś na ten temat? nie chcę innego
              znieczulenia a chciałabym rodzić w tym szpitalu bo warszawskie (a zwłaszcza
              żelazna) przerażają mnie.
              • agusiak27 Re: ZZO 21.09.07, 16:01
                No z tego co wiem to niestety nie ma znieczulenia,bo nie ma anestezjologasadPisze to co przeczytałam z wcześniejszych wypowiedzi....Ja za to będę rodzic bez zoo jestem o tym przekonanasmile
              • agusiak27 ?? 21.09.07, 16:02
                Swoja droga pewnie dikande juz urodziłasmilehmmm....czekamy na przybyciesmile
                • dikande nie:) 26.09.07, 10:06
                • dikande nie:) 26.09.07, 10:08
                  Dikande nie urodziławink Łazi z brzuchem poterminowymsmile Ale może jakoś się w końcu
                  młody wyklujewink Mam już dosyć czekania, ciągłego wypatrywania. Będzie, to będzie
                  wink Kiedyś musi wyleźćsmile Pozdrawiam!
                  • agusiak27 Re: nie:) 26.09.07, 14:19
                    No to czekamysmile
          • agusiak27 Re: Witam już jako mama 21.09.07, 15:34
            Opowiadaj jak byłosmile)
      • agusiak27 :-) 21.09.07, 15:48
        Czytam wypowiedzi Pań od jakiś 3 godzin i nie mogę wyjść z podziwu jak Panie podchodzą do samego porodu.godne podziwu,bo tez chce tam rodzic(dopiero na styczeń termin),bo sama sie tu urodziłamsmileI prosiłabym Ciebie o kontakt,bym sie czegos o samym porodzie od Ciebie dowiedziała ,o warunkach itp.Podaje swoje gg i dziękuje z górysmileDousłyszenia....7527905
        Agnieszka
        • klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 12:03
          Dzieki za wszystkie info o szpitalu. Ja dopiero mam wczesna ciazesmile

          Czy mozecie napisac jakim sprzetem dysponuje szpital, mysle o
          dzidziusiach? Inkubator i inne sprzety gdyby cos sie dzialo?
          Czy w razie komplikacji poradza sobie czy maly bedzie przewozony?

          Dziekuje Klara
          • agusiak27 Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 14:00
            Poczytaj troszke na tym forum a się dowiesztongue_outtongue_out.A tak poważnie to podobno nie maja takiego sprzętu i bobas byłby przewozony gdyby cos nie tak było z nim...lepiej żeby nie.Ja bym tego nie zniosła i dlatego chyba zdecyduje sie na inny szpital..ale jeszcze poczekam ,mam czassmile
            • klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 15:24
              Przeczytalam wszystkie posty i nie doszukalam sie takich informacji.
              Dzieki za info smile
            • klarusi Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 15:25
              ale chyba inkubator to maja ??
              • sarpat Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 02.10.07, 20:05
                z tego co widziałam to maja przynajmniej 2 inkubatory.
                • agnes12zx Re: Jakim jest sprzet dla dzieciaczkow 03.10.07, 01:19
                  niestety tylko dwa sad
    • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 05.10.07, 16:50
      Cześć dziewczyny;
      Widzę, że wątek się rozwinął. Mnie długo nie było, a to z tego
      względu, że 30/08 trafiłam do szpitala na Inflanckiej z podejrzeniem
      cholestazy ciążowej i zostałam tam do momentu wypisu razem z moją
      córeczką Helenką. W szpitalu spędziłam 3 tygodnie. Nie powiem, że
      były to najszczęśliwsze chwile mojego życia (oczywiście do chwili
      narodzin bo później to byłam najszczęśliwszym człowiekiem pod
      słońcem smile ale byłam przynajmniej pod ciągłą kontrolą.

      A teraz do rzeczy- Helenka urodziła się dnia 18/09/2007 o godzinie
      00:13, ważyła 3300 g i mierzyła 52 cm długości oraz miała ciemne
      włoski na główce (a ja byłam pewna, że będzie łysa). Poród miałam
      szybki, a ból był do wytrzymania. Skurcze co 5 minut zaczęły się
      około godziny 19:00, tak więc wszystko trwało 5 godzin. Dostałam
      znieczulenie zewnątrzoponowe, ale skorzystałam z niego około godziny-
      po podaniu znieczulenia akcja porodowa poszła bardzo szybko i z 4
      cm rozwarcia w ciągu ok. 1,5 godziny było 10 cm, a faza parcia
      trwała 10 minut. Poród wspominam bardzo dobrze, ale połóg to dla
      mnie masakra. Jestem cały czas obolała, ale wszystko wynagradza moja
      córeczka, która teraz smacznie śpi, ale wierci się coraz bardziej
      smile.

      Pozdrawiam wszystkie mamusie- te rozpakowane i te z brzuszkami.
      • desada Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 07.10.07, 18:29
        Gratuluję pociechy wink
        Szkoda że spędziłaś tyle czasu w szpitalu ale z drugiej strony to dobrze że tam
        się znalazłaś, bo jak sama napisałaś byłaś pod ciągłą kontrolą. Jestem ciekawa
        Twojego zdania o szpitalu, opiece itd.
        Życzę powodzenia, przespanych nocy i pociechy z córci smile
        Ja biegnę do swojej bo właśnie sie przebudziła smile
        Pozdrawiam,
        Asia
        • fiki201 i jak Dikande? 07.10.07, 21:20
          urodziłaś?
          Mam nadzieję, że maleństwo już "na zewnątrz".

          Dziewczyny, może jakiś wspólny spacerek?Zawsze weselej jak można z
          kimś porozmawiać pchając wózek z pociechą......
        • chadzynka Re: Poród w Pruszowie czerwiec/lipiec 09.10.07, 19:41
          dzięki za gratulacje;
          Jeśli chodzi o moją opinię o szpitalu na Inflanckiej to nie będzie
          ona zbyt miarodajna ponieważ ja nie byłam osobą zbyt potrzebującą
          pomocy, a jak jej potrzebowałam to szłam do pielęgniarek i nikt mi
          nie odmówił. W konsekwencji ja byłam zadowolona. Nie podobało mi się
          jedynie, że jedzenie nie było dostosowane dla karmiących i trzeba
          było uważać, ale tak podobno jest w wielu szpitalach. Natomiast
          dziewczyny, które potrzebowały pomocy po porodzie bardzo narzekały
          na pielęgniarki.
          Jeśli chodzi o sam poród to polecam poród rodzinny (teraz kosztuje
          600 zł)- z tego co słyszałam to na bloku prodów rodzinnych wszystkie
          położne są bardzo dobre. Ja trafiłam na cudowną kobietę, ale
          niestety nie pamiętam jak się nazywała (wiem, że jest z Podkowy
          Leśnej).

          Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Was, również przespanych nocy i dni
          pełnych radości.

          • dikande jestem:) tzn.jesteśmy:) 18.10.07, 16:51
            Hejsmile
            Urodziłam w Pruszkowie 5.10 o 5:10 smile) Rafałek ważył 3880, 59cmsmile
            Poród szybki i sprawny, naturalny i bez wspomagaczysmile Jestem zadowolona z
            położnej Iwony S, personelu, lekarzysmile Opiszę wszystko następnym razem, bo młody
            akurat się zbudził.... Pozdrawiam i gratuluję wszystkim rozpakowanymsmile)))
            Marta
            • chadzynka Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 19.10.07, 15:59
              Wielkie gratulacje dla Was!!!
              • agusiak27 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 19.10.07, 20:16
                Dikande...to ja jeszcze raz pogratuluje synusiakiss**.Napisz jak bedziesz mogła co i jak,czy ze znieczuleniem,czy jak?Czy cosmile))Pisz poprostusmile
                • dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 20.10.07, 17:02
                  Pisze juz piszęsmile
                  Ze szpitala jestem bardzo zadowolona. Nie narzekałam na nic, może miałam momenty
                  kryzysowe, ale to związane z hormonami.
                  Poród wspominam dobrze, a nawet bardzo dobrzesmile Wiecie, mogłabym tak samo rodzić
                  teraz, jutro czy za tydzieńsmile Będzie mi brakowało tych przeżyć, bo to
                  niesamowite doznaniasmile
                  Owszem, bolało mnie bardzo, bo skurcze miałam tak bolesne, że wymiękałam na
                  maksasmile Nie miałam zzo znieczulenia, tylko Dolargan do żyły i lekko mnie
                  przyćpał, czułam się senna choć skurcze bolały. Mogłam jednak wypocząć między
                  skurczami.
                  Polecam poród rodzinny, mnie np. trzymanie męża za dłoń bardzo pomogło. Nie
                  wyobraz am sobie bycia na sali bez niego!!!
                  Sala piękna, możliwości wzięcia prysznica, jest sako, piłka i fajny fotelsmile Ja
                  skorzystałam z fotela, ciągle na nim siedziałam, bo tak bolało, a potem
                  przeszlam na fotel porodowy. Ale to juz jak czułam parcie. Nie ukrywam, że
                  trzeba było włożyć wielu sił i wysiłku aby wyprzeć dzieciaka!!! No to mnie
                  zaskoczyło totalnie, bo myślałam, że jest to lżejsze niż byłotongue_out Ale bynajmniej
                  jak się prze to się nie czuje bólu skurczowego!!!
                  Ważne dla mnei było towarzystwo, a powiedziałabym opieka położnej. Rodziliśmy z
                  Iwoną S. do końca życia będę ją polecała innymwink Zresztą dobrze się przy niej
                  czułam psychicznie, nie byłam skrępowana, no i miałam do niej juz jakies
                  zaufanie, które nabrałam chodząc do szkoły rodzenia. Profesjonalna i konkretna
                  babkasmile
                  Fajna też jest dr Marta Wróblewska - Tokarska (o ile nazwiska nie przekręciłam)
                  wink Bardzo delikatnie bada i pomagała Iwonie przy tzrymaniu moich nógtongue_outPP Miło
                  wspominam.
                  Generalnie szkoda, że juz jestem po porodzie, choć nie szkoda że jest juz z
                  nami synuśsmile Ale bardzo miło wspominam pobyt w szpitalu, poród i wcześniejsze
                  jeżdżenie na ktg. Cóż, jednymi słowy POLECAMsmile))
                  Pozdrawiam, Martasmile
                  • agusiak27 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 20.10.07, 21:12
                    A płaciłas położnej?Co trzeba mieć do szpitala na poród a co można kupic tam na miejscu?
                  • dafne82 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 22.10.07, 19:23
                    Witam i gratuluję maleństwa smile Mam tylko prośbę o jakiś namiar do położnej z
                    którą rodziłaś. I jeszcze jedno chciałabym wiedzieć ile kosztuje ta przyjemność
                    porodu z p. Iwoną? Jestem w 37 tygodniu ciąży i czas już powoli przygotowywać
                    się do tej cudownej chwili- niestety trzeba sie też przygotować finansowo...
                    Pozdrawiam, Ania smile
                    • dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 17:30
                      Namiary na położną posyłam Wam mejlem, bo nie wiem czy tak na forum można wink
                      Jeśli chodzi o to, co trzeba mieć, to są to: 5 pieluch tetrowych i rożek (jeśli
                      chcecie by dziecko było w rożku), pieluchy zostają już w szpitalu, kilka paczek
                      podkładów - pieluch bella (takie poporodowe "podpaski" do kupienia w aptece, 10
                      szt.ok 5 zł, w szpitalnym sklepie kosztują podobnie)sama zużyłam ok 8 paczek
                      (ale ktoś bliski może Wam donieść jakby zabrakło), pieluchy Pampers, ubranka dla
                      dziecka, koszule dla siebie, najlepiej rozpinane - do karmienia, koszulka do
                      porodu, woda niegazowana (mnie suszyło w trakcie porodu), ręcznik, papier
                      toaletowy (miałam swój), klapki do kąpieli, szlafrok, jakieś jedzonko po
                      porodzie (można coś kupić w sklepiku), środki do higieny, miałam szyte krocze
                      więc polecam do płukania (szybko się goi) Tantum Rose (do rozrobienia w wodzie
                      przegotowanej, ja miałam w butelce po wodzie), chusteczki nawilżające, jakiś
                      kremik dla małego do pupki (dostaniecie paczuszki w szpitalu, tam będzie min.
                      sudocrem). Hm... co jeszcze.... miałam krzyżówki, ale nie przydały sięsmile Jak
                      lubicie spac wyżej, to weźcie sobie poduszeczkę z domu, aha no i kubek, sztućce
                      (ale są w kuchni na korytarzu). Jest możliwość robienia sobie herbatki, bo mają
                      czajnik. Ale często herbata stała na korytarzu.
                      Jeśli coś mi się pzrypomni, to dopisze, no i jeśli macie jakies pytania, to
                      walcie śmiałosmile))
                      • dikande Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 17:37
                        Dafne, w jaki sposób dać Ci namiar na położną??? Nie wiem, czy tak w sieci mogę
                        podawać Jej numer telefonu...
                        Pozdrawiamsmile
                        • dafne82 Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 23.10.07, 20:05
                          Witam. Podaję swój numer gg 5559979. Obecnie większość czasu spędzam w domu więc
                          śmiało można pisać smile
                          Pozdrawiamsmile
                        • magisok Re: jestem:) tzn.jesteśmy:) 24.10.07, 11:51
                          Witam, ja też poproszęo namiary na panią Iwonę. Będę rodziła w marcu
                          i bardzo bym chciała rodzić właśnie z nią . Oto mój mail
                          magisok@gmail.com, dziękuję i pozdrawiam
                          • dikande ok 24.10.07, 16:49
                            Kurcze, wygląda na to, że prowadzę jakąś kampanię pro Iwonowątongue_out No ale dam wam
                            namiary smile
                            Pozdrawiam,
                            Martasmile
                            • dafne82 Re: ok 25.10.07, 10:55
                              Witam. Grunt to dobra reklama smile Ale tak poważnie osobiście uważam , że osoby z
                              polecenia - doświadczone i sprawdzone są najlepsze. Rozmawiając przez telefon
                              każda pani położna jest miła bo każda chce zarobić. Opinie osób trzecich i
                              bezstronnych są najwłaściwsze.
                              Pozdrawiam,
                              Ania smile
                              • dikande Re: ok 26.10.07, 12:44
                                Otóż tosmile Mnie też polecono Iwonę, zresztą dużo o niej piszą na forach w sieci i
                                polecająwink
                                Życzę więc dogadania się z położną smile
                                Pozdrawiam!
                                • mik2007 Re: ok 29.10.07, 15:26
                                  Witam, mam parę pytań bo też będę rodzić w Pruszkowie i to
                                  raczej "na dniach". Ile kosztuje poród rodzinny? czy golenie krocza
                                  i lewatywę robią rutynowo? czy potrzebują wyników posiewu z pochwy
                                  bo pytałam o to swojego lekarza w Warszawie i stwierdził, że obecnie
                                  tylko prywatne szpitale tego wymagają... czy można rodzić w dowolnej
                                  pozycji czy każą na leżąco?
                                  aha, jeszcze jak długo dziecię zostaje na piersi mamy zaraz po
                                  porodzie? kładą na moment i zabierają czy zostaje dłużej? bardzo
                                  dziękuję za odpowiedzi wink pozdrawiam!
                                  • dafne82 Re: ok 29.10.07, 18:07
                                    Witaj mik2007.
                                    A kiedy dokładnie masz termin? Bo ja mam termin na ok.12 listopada...z tego co
                                    się dowiedziałam to sam poród rodzinny jest darmowy tzn.darmowa jest obecność
                                    męża przy porodzie. Jeżeli natomiast decydujesz się na salę o podwyższonym
                                    standardzie to płacisz 400,00. A opieka pielęgniarska po porodzie przydatna
                                    zwłaszcza po cesarce to koszt 200,00.
                                    pozdrawiam smile
                                  • dafne82 Re: ok 29.10.07, 18:19
                                    Hej! To znowu ja smile
                                    Wracając do pytania o konieczność posiadania wyniku posiewu z pochwy to nie
                                    jest to raczej wymysł prywatnych klinik. Wyczytałam, że wiele Warszawskich
                                    szpitali tego wymaga. Oczywiście brak takiego badania nie wpłynie na przyjęcie
                                    cię do szpitala, ale lepiej go mieć. Zazwyczaj większość lekarzy pod koniec
                                    ciąży kieruje swoje pacjentki na takie badanie. Czasami lepiej wiedzieć czy
                                    dziecko nie będzie narażone na kontakt z jakimiś bakteriami. To badanie zalecane
                                    jest od dłuższego czasu... pamiętam, że jak rodziłam córeczkę 6 lat temu to
                                    także je robiłam.
                                    Pozdrawiam smile
                                    • mik2007 Re: ok 29.10.07, 21:55
                                      bardzo dziękuję za odpowiedź! termin mam na 18.11 ale lekarz
                                      twierdzi, że wcześniej nastąpi. dzięki za info o szpitalu wink z tym
                                      posiewem masz rację, czytałam i dowiadywałam się, że lepiej to
                                      sprawdzić przed porodem dlatego zdziwiło mnie podejście mojego
                                      lekarza, no ale jak pójdę niedługo na wizytę to sobie zażyczę tego
                                      badania. aha, zapomniałam zapytać o nacinanie krocza... pewnie
                                      rutynowo? tym bardziej, że pierwszy raz rodzę... trzeba przeżyć wink
                                      pozdrawiam!
                                      • dikande Odp 30.10.07, 12:16
                                        HejsmileTak, poród rodzinny nie kosztuje ale salka o podwyższonym standardzie - tak
                                        - 400zł. Nie ma lewatywy ani golenia krocza. Fryzura dowolnasmile Lewatywa tylko na
                                        życzenie rodzącej, jakby źle czuła się psychicznie, jednak nikt nie wyjdzie z
                                        taką propozycją do Ciebie.
                                        Poród w dowolnej pozycji, tzn, sam moment porodu na fajnym i wygodnym fotelu, a
                                        wcześniej masz do wyboru co chceszwink Sako, piłka, prysznic, wanna... Ja tam
                                        spędziłam czas do momentu parcia na takim fajowym fotelu, bo skurcze miałam
                                        bardzo bolesne i nie miałam ochoty na korzystanie z czegokolwiek. Co jeszcze...
                                        no i nie prosili o wyniki posiewu ale o ksiązeczkę ubezpieczeniową, dowód, kartę
                                        ciąży. lepiej tez miec przy sobie wszystkie wyniki badań i usg. Ale u mnie nie
                                        były potrzebne.
                                        Co do krocza, to wygląda na to że rutynowo. Nie bój sięsmile Nawet nie wiedziałam
                                        kiedy mi naciętowink Potem dziecko wyjdzie, leży na Tobie chwilkę i zabierają je
                                        razem z mężem a Ciebie szyją. Ot, tyle tego wink Pozdrawiam i życze udanego
                                        rozwiązaniasmile
                                        Aha, moje relacje są świeże, bo rodziłam 5.10.07 wink
                                        • mik2007 Re: Odp 30.10.07, 12:47
                                          pięknie dziekuję za cenne wskazówki! wiele się zmieniło od czasu gdy
                                          moja znajoma tam rodziła i absolutnie zakazała wstępu innym
                                          rodzącym... czyli można powiedzieć, że wszystko mam (dla spokoju
                                          świętego zrobię ten posiew, bo wolę wiedzieć czy żadne niebezpieczne
                                          mikroby nie zaszkodzą mi córci) a reszta dokumentów, niezbędnych
                                          rzeczy spakowana cierpliwie czeka wink samego nacinania się nie boję,
                                          naczytałam się opowieści jak to jest po nacięciu, jak źle zszywają,
                                          paprze się itd itp - dlatego groza mnie ogarnęła, no ale większość
                                          musi przez to przejść i żyje wink pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje
                                          Maleństwo! p.s. jakbym miała jeszcze jakies pytania/wątpliwości to
                                          pozwolisz, że się odezwę wink
                                          • dikande Re: Odp 31.10.07, 14:51
                                            Oki, nie ma sprawysmile Pytaj jak tylko coś przyjdzie Ci do głowysmile
                                            Wiesz, ja miałam szyte krocze bo miałam wielką ranę. Zagoiło się bardzo łądnie,
                                            nic mi się nie paprze i nie narzekam. W sumie minęły prawie 4 tyg. od porodu,
                                            więc nie powinnam była narzekaćwink Jest ok, tylko blizna czasem jeszcze pobolewa
                                            i czasem ją czują jak siadam. Jednak z tego wynika, że źle szyta nie byłam, bo
                                            jest ok. A szyja szwami rozpuszczalnymi, więc zanim w ok7 dobie zjawisz się w
                                            szpitalu na zdjęciu szwów, częśc zdąży się rozpuścićsmile
                                            Pozdrawiam serdecznie!!!smile
                                            • agusiak27 Re: Odp 03.11.07, 00:03
                                              Byłam dzis w szpitalu w Pruszkowie.I ...jestem zachwycona,oprowadzała nas(mnie i koleżankę) Iwona Stefaniak.Naprawde jestem pod duzym wrażeniem i cieszę sie,ze tak dobre wrażenie na mnie zrobił ten szpitalsmileStandart bardzo wysoki ładnie,schludnie,przyjemnie,miło itd.Mogłabym tak miło sie wypowiadac cały czas.Zobaczymy jak urodze czy to amo będę mówić,ale jestem dobrej mysli -bardzo dobrej po tym co dzis tam zobaczyłamsmile
                                              • komandik Re: Odp 03.11.07, 01:51
                                                Chyba Cię widziałem jak stałaś na korytarzu bo właśnie wychodziliśmy z żoną do
                                                domciu z naszą córeczką. My z porodu ,który przebiegał bez zakłóceń jesteśmy
                                                bardzo zadowoleni a ekipa w szpitalu na najwyższym poziomie - zero negatywów.
                                                Jedyne na co żona narzekała to trochę na posiłki, ale te ja jej zabezpieczyłem.
                                                Aha morze powiem że mieliśmy poród rodzinny.
                                                • fiki201 Re: Odp 03.11.07, 08:59
                                                  Jak już pisałam, ja również należę do zadowolonych "użytkowniczek"
                                                  naszego pruszkowskiego szpitala smile
                                                  Do tej pory kłaniam się i machamy sobie z bardzo miłą salową.
                                                  Rodzinna atmosfera utrzymuje się chyba dzięki temu, że oddział jest
                                                  kameralny, personel zaangażowany i sympatyczny (oczywiście z
                                                  wyjątkami-jak wszędzie).
                                                  Cięcia krocza też nie czułam. Chociaż ja w ogóle nie czułam bólu
                                                  podczas porodu. Aż sama się dziwię.A był to ciężki poród (użyto na
                                                  koniec próżnociąg). Samo szycie trwało 40 min. !
                                                  Nie martwcie się przyszłe mamusie. Stresy dopiero przed Wami, ale
                                                  już po powrocie do domu. Wtedy się zacznie smile

                                                  Pozdrawiam
                                              • agusiak27 Re:komandik 03.11.07, 11:42
                                                To pewnie mnie widzieliście,byłam w takim niebiskim sweterku,koleżanka w czerwonej bluziesmilePowiedz czy płaciliście za rodzinny?Za co wogóle zapłaciliście?Ile dni byliście?
                                                • komandik Re:komandik 03.11.07, 17:04
                                                  No to teraz mnie upewniłaś że to byłyście Wy, choć zamieniłem Was osobami. Za
                                                  poród nic nie płaciliśmy. Jeżeli chcesz być po porodzie sama na sali to wtedy to
                                                  kosztuje 400 pln i jest to może zasadne tylko wtedy gdy wyjątkowo to zdarzenie
                                                  odbiło się na twojej psychice. Żona troszkę narzekała na mniejszy komfort
                                                  związany z jedną łazienką na cztery panie ,czy płaczem innych dzieci gdy nasze
                                                  było spokojne. Jestem pewien jednak że najlepszą terapią po wszystkim była
                                                  rozmowa z tymi paniami z sali.Za nic nie płaciliśmy i nie musieliśmy a pobyt
                                                  wśród tej załogi to przyjemność. Jeżeli coś mogę poradzić to polecam,abyś
                                                  rodziła ze swoim partnerem. Żona bardzo była zadowolona z tej decyzji choć
                                                  zaskoczyła mnie nią na kilkadzieśiąt minut wcześniej.Nie mogłem jej odmówić i
                                                  nie chciałem. Urodziła siłami natury. W szpitalu spędziła 2 doby. A jest to
                                                  konieczne między innymi, że po dwóch dobach dziecko miało badania .
                                                  • agusiak27 Re:komandik 04.11.07, 17:37
                                                    Za to Ty mnie utwierdzasz co do porodu w tym szpitalu jezcze bardziejsmileNieduzo nam zostało juzsmileA ja modlę się o to,żeby dotrztymac do 36-37tydzień ciąży,czyli koniec grudnia,bo mam ciąże zagrożona przedwczesnym porodem,skracająca się szyjka.I jeśli dam radę napewno bede tam rodzic ---na 100%,bo ważne jest też aby mieć dobre i pozytywne nastawienie do szpitala w którym będzie sie rodziło.A ja takowe mam.Dziękuje Ci za pomocsmile
                                                    Trzymajcie się cieplutko Ty,żona i maleństwosmileMam nadzieję,że jeszcze zamienimy słówko jak urodzęsmile
                                                  • dikande Re:komandik 05.11.07, 13:11
                                                    Widzę akusiak, że nie wierzysz jednej opinii co do kasy za poród rodzinny i
                                                    innych takich wink))))) Tyle razy pisałam, że się nie płaci za rodzinnysmile
                                                    fajnie, że jesteś zadowolona, myślę że po porodzie też, bo ja byłamsmile No, może
                                                    te posiłki nie dla karmiących ale było fajniesmile Gdybym miała rodzić raz jeszcze,
                                                    to z tą samą położną i lekarkąwink No i niczego bym nie zmieniła!smile
                                                  • agusiak27 Re:komandik 22.11.07, 11:20
                                                    Dikande,Teraz juz wiem,ze sie nie płacismileWczoraj pojechałam tam bo podejrzewałam sączenie sie wód u mnie....i znowu się mile zdziwiłamsmileZrobiono USG,KTG,zbadano i sie okazało ,ze wszysko oksmileDzidzia w 31tc waży....1800gsmile)Zdrowy chłopaksmile)Już na samym początku w izbie przyjeć mnie przyjęto mile i z usmiechem...Pełna podziwu dla szpitalasmileSZACUNECZEKsmileA ja jeszcze do konca grdnia i moge rodzić tamsmile
                                                  • dikande Re:komandik 23.11.07, 11:18
                                                    Hejsmile Tez miałam takie podejrzenia w ciąży, ale równie dobrze się skończyłosmile
                                                    Pewnie, szpital jest ok, tak jak pisałam;P A mój Rafał waży już 6kg, dziś ma 7
                                                    tygodnismile Wielkolud z niego rośnie!!! W środę widzieliśmy się z Iwoną, byliśmy z
                                                    małym na szkole rodzenia poopowiadać o porodziewink Fajne spotkankosmile A Ty,
                                                    rodzisz z Iwoną? Pozdrawiam, Martawink
                                                  • agusiak27 Re:komandik 28.11.07, 19:38
                                                    Tak,właśnie z nia rodze,jak byłam w szpitalu to mnie wpisała do kajecika swojegosmileNie chce gdzie indziej rodzic i jużsmile).Ale cos słyszałam że ten tydzień co są Swięta ma być oddział(a moze nawet szpital),zamknięty.Bo ma byc dezynfekcja czy coś...Wiesz coś o tym?Ja odstawiam prochy 02.01.08 i juz tylko czekaćsmile