katarzyna.br 25.04.08, 20:03 150 km! Moeż ktoś powinien się zainteresować się tą sytuacją ! Moim zdaniem należałoby to nagłośnić w mediach bo to jest już po prostu skandal!!!!!!! A ty płać, płać, płać, płać,płać i g...... będziesz z tego miał. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
beee5 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 25.04.08, 20:11 Nic dziwnego skoro mnóstwo dziewczyn spoza Warszawy przyjeżdża rodzić właśnie tu... Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 26.04.08, 11:05 moja lekarka ze szpitala w wawie powedziala mi ze dziewczyna przyjechała do nich z Płocka i prosila o przyjęcie bo chciała aby dziecko w akcie ur. miało Warszawe.. rozumiecie taki numer?Zwyczajnie powinni sprawdzac meldunek.. i moze nie byłoby takiego problemu..moze rejonizacja nie byla taka zła..przynajmniej rodzaca miala przydzielony szpital. Odpowiedz Link Zgłoś
moni-ka7 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 25.04.08, 20:12 dwa tygidnie temu moja sasiadke odeslano ze szpitala bielanskiego do garwolina.podejrzewam ze w czerwcu jak zamkna porodowke w brudnowskim bo ma byc remont,sytuacja jeszcze sie pogorszy.pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
tygrysiatko1 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 25.04.08, 23:36 ale skoro nie ma miejsc na porodowej to gdzie mają odsyłać?? odsyła się do najbliższego szpitala z wolnym miejscem... bardzo często to jest właśnie łomża, albo ostrołęka... nagłośnienie nic nie da... chyba, że rzbudują sale porodowe... Odpowiedz Link Zgłoś
malta31 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 26.04.08, 09:23 owszem mówi się ze w całej Warszawie jest dramat z miejscami, ale tu chyba jest to bardziej wygoda obsługi izby przyjęć... pomyślćie po co dzwonić po wszystkich oddziałach w całej wawie i szukać miejsca dla rodzącej przez zbyt długi czas skoro można zadzwonić poza wawe - Łomża, Otwock, Wołomin, Płońsk czy Płock (a w te miejsca obecnie sa odsyłane ciężarne) i jest szansa ze miejsce zostanie od reki zaklepane... potem rodzącą w bólach do karetki i z głowy moim zdaniem ten temat nadaje sie do mediów jak najbardziej wczoraj napisałam do "dzieńdobry tvn", na razie bez odzewu, ale tak tego nie zostawie... to skandal Odpowiedz Link Zgłoś
katarzyna.br Re: malta 26.04.08, 09:47 Dobry pomysł. JA też napiszę do TVN. Jak więcej osób napisze to może ktoś w końcu zainteresuje się tym na serio. A jeśli chodzi o miejsca w warszawskich szpitalach to jest kwestia złego oszacowania przez NFZ ilości porodów w 2008 r. , oni przyjęli że urodzi się mniej dzieci, dlatego szpitale nie mają pieniędzy na węcej porodów. I to właśnie jest skandal. Podobno niektóre spitale liwkidowały oddziały połoźniczcze jak małoopłacalne i tworzyłyły oddziały geriatryczne. POLITYKA prorodzinna!!!!!! A jesli chodzi o przewożenie rodzącej karetką to skąd wiadomo ile potrwa poród. No może w przypadku pierwszej ciąży jest on dłuższy ale w przypadku kolejnej jest tak że można szybko urodzić np. w ciągu godziny - dwóch, od przyjazdu do Szpitala, przecież oni już nie zdążą dojechać do żadnej Łomży. Odpowiedz Link Zgłoś
malta31 Re: malta 26.04.08, 10:03 ta sprawa ma z pewnością wiele przyczyn i powinno to być wyjaśnione z czasem dojazdu masz racje - może być różnie - słyszałam o przypadku ze wrócili z rodzącą prawie spod samego szpitala inaczej urodziłaby w karetce dzisiaj ponownie na ktg do bielańskiego i na rozeznanie do międzylesia... jezeli mnie odeślą sami zdecydujemy gdzie mamy jechać... do żadnej Łomży sie nie zamierzam wybierać nie powinnyśmy być narażane na taki stres tymbardziej w chwili toczącego sie porodu Odpowiedz Link Zgłoś
987ania Re: malta 26.04.08, 10:48 I dlatego mam nadzieję, że uda mi się urodzić w domu. Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: malta 26.04.08, 14:26 no nie chcę Was straszyć ale droga z W-wy do Lomży jest koszmarna plus tiry, plus korki przed Wyszkowem plus wąska droga plus nagminne wypadki na "ósemce" Może dalej nie będę pisać Mieszkam już ponad 12 lat pod W-wą ale jestem z Białego i tam jest podobny problem bo głównymi pacjentkami porodówek są panie z Lomży.....a szpital w Lomży jest - bo rozumiem jakby go nie było.... Odpowiedz Link Zgłoś
pillow-book Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 26.04.08, 11:53 Dlatego uważam, że warto przygotować się do porodu domowego... I zawalczyć o to, żeby takie porody były także z NFZu refundowane. W całej Europie odchodzi się od rodzenia w szpitalach na rzecz rodzenia w domu (oczywiście gdy kobieta się kwalifikuje). A my wciąż tkwimy w jakiejś kosmicznej czarnej dziurze... (tak, myślę o emigracji tylko jeszcze parę spraw muszę tu załatwić) Odpowiedz Link Zgłoś
mantha Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 26.04.08, 12:22 Niestety, ale tak bedzie dopoki te z Łomży czy innego Sierpuchowa beda przyjezdzaly do W-wy rodzic. marze o przywroceniu rejonizacji. Odpowiedz Link Zgłoś
anita_zu Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 26.04.08, 14:33 mantha napisała: > Niestety, ale tak bedzie dopoki te z Łomży czy innego Sierpuchowa beda przyjezd > zaly do W-wy rodzic. marze o przywroceniu rejonizacji. Ale jak by nie bylo te z Lomzy czy Sierpuchowa maja taka sama droge do pokonania, z tymi samymi dziurami i tirami i taka sama odleglosc jak Wy z Warszawy. Dziwne ze one jakos zdaza i nie marudza. Jak to sie brutalnie mowi, kto pierwszy ten lepszy i ja bardziej sprzyjam takiej rywalizacji niz rywalizacji pt. kto z Warszawy ten lepszy. Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: do anita_zu 26.04.08, 14:42 ale te z Lomży mają u siebie szpital - rozumiem jakby go nie miały - tylko po to jechać do W-wy, żeby dziecko miało w papierach ze urodzone tu a nie gdzie indziej.... Odpowiedz Link Zgłoś
tygrysiatko1 Re: do anita_zu 27.04.08, 11:52 kobieta ma prawo wyboru szpitala, w którym chce rodzić...niezależnie od tego czy jest z Warszawy, Łomży czy Pruszkowa... nie ma obowiązku rodzić w swoim mieście... Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: do anita_zu 27.04.08, 11:56 a jeśli chce? i nie ma miejsc? i nie chce jechać 100 czy 150 km od miejsca zamieszkania? Odpowiedz Link Zgłoś
tygrysiatko1 Re: do anita_zu 28.04.08, 01:10 no to innej kobiety z łóżka nie zrzuci... nie ma już rejonizacji i można sobie wybrać miejsce do porodu... jezeli chodzi o miejce na porodowej to obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy"... zawsze zostają jeszcze prywatne kliniki, do których nie trzeba jechać kilkudziesięciu km... Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: :-(( 28.04.08, 07:18 taa.... to bardzo zdrowe podejście do sprawy - zawsze zostają jeszcze prywatne kliniki"..... Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 ale po co?? 27.04.08, 12:14 po co jechac 100 km do innego miasta aby tam urodzic? ja dlatego chce w wawie bo tu mieszkam i mąż jak bedzie do mnie jezdził to bedzie mial 15 min a nie ponad 1,5 h . Jak wyląduje tak daleko to bedzie to straszna niewygoda.. A Wam chodzi o ten cholerny meldunek?? to idiotyzm. Powinna byc rejonizacja wlasnie dlatego. Ze te wasze powody są niezrozumiale dla mnie, jakies kompleksy ze sie ma w akcie ur sierpuchowo? A ja pozniej bede maluszka wiozła ponad 100 km.. z takiego durnego powodu? Zastanowcie sie dziewczyny.. Odpowiedz Link Zgłoś
ppewa1 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 08.05.08, 18:34 rywalizacja? o czym ty piszesz? tu chodzi o zdrowie moje i mojego dziecka a nie o to kto pierwszy i kto lepszy... a te z łomży i innych sierpuchowów mieszkają w warszawie, bez meldunku oczywiście bo taniej. i mogą na czas porodu i połogu posiedzieć u ojców, nie zajmując miejsc na porodówkach m.in. w warszawie. ja siedząc tak u siebie, jak i u ojców, jak i u dziadków siedzę w warszawie i nie mam gdzie znaleźć sobie wyjścia awaryjnego. więc jak tak dalej pójdzie to urodzę gdzieś, cholera wie gdzie. a te stresy i temu podobne zagrożenia? mój problem, bo przecież mamy wyścig jak napisał mój przedmówca. i to nie jest kwestia nietolerancji, tylko tego, że na każdym kroku u siebie musimy ustępować tym co walczą o przetrwanie w wielkim mieście. ciąg dalszy - nie ma miejsc w żłobkach, przedszkolach, szkołach, u pediatrów i tak dalej. już nie mogę się doczekać... Odpowiedz Link Zgłoś
id.kulka Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 09.05.08, 17:38 ppewa1 napisała: > a te z łomży i innych sierpuchowów mieszkają w warszawie, bez meldunku > oczywiście bo taniej. i mogą na czas porodu i połogu posiedzieć u ojców, nie > zajmując miejsc na porodówkach m.in. w warszawie. ja siedząc tak u siebie, jak > i u ojców, jak i u dziadków siedzę w warszawie i nie mam gdzie znaleźć sobie > wyjścia awaryjnego. Taaak. I jak taka jedna mieszka w Wawie ileś lat, tu mieszka, pracuje ona i mąż, a starsze dziecko chodzi do przedszkola, to w razie rozpoczęcia akcji porodowej ma sie szybciutko zbierać - i fru do rodzinnej miejscowości, odległej o 300 km, no bo rodowitej Warszawiance miejsce zajmuje... Kozła ofiarnego szukacie? Rozumiem stres i rozżalenie, ale chyba pod niewłaściwy adres te pretensje...? Odpowiedz Link Zgłoś
marbra301 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 13:03 ....a panienki z Łomży i innych mniejszych miejscowości przyjeżdzają rodzić do Warszawy. Więc jak to jest że Warszawianki takie mądre przebiegłe "wyższe rasą" nie potrafią sobie załatwic miejsca w szpitalu. A cała reszta potrafi?. Widać sa sprytniejsze i bardziej samodzielne. A panienki z Warszawy zamiast siedzieć z założonymi rękami to niech się zaiteresują gdzie ich dziecko ma przyjśc na świat. popytaja, poodwiedzają szpitale. To że w stolicy jest teraz baby boom to jedna sprawa, to że szpitale się remontują w takim okresie to druga sprawa albo że nie ma lekarzy ( Solec). Więc może warto walkę z brakiem miejsc rozpocząć od wazniejszych rzeczy jak remonty szpitali ( oczywiście bardzo potrzebne) ale w sytuacji kiedy nie mam miejsc w szpitalach od kilku miesięcy to może nie najwazniejsze, albo od zatrudniania i zwalniania lekarzy z poszczególnych placówek. Za chwile będzie jeszcze gorzej jak zostanue zamknięty Solec. Wydaje mi się że żródło takiego stanu rzeczy jest własnie tu a nie w tym że któś przyjeżdza raodzić z innej miejscowości. Może tak jak i ja mieszka od 10 lat tu. tu odprowadza podatki ale ma meldunek gdzie indziej z różnych względów. Odpowiedz Link Zgłoś
monis1979 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 13:48 to właśnie jeżeli nie jesteś tu zameldowana tzn w Warszawie to Twoje podatki nie idą do kasy Warszawy tylko gdzieś tam gdzie jestes zameldowana, pomyśl trochę. TEŻ JESTEM ZA REJONIZACJĄ JUŻ OD DAWNA!!! Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 27.04.08, 13:48 i nie dają łapówek..poza tym skoro jestes gdzies tam "indziej " zameldowana to dla tamtej miejscowosci płacisz podatki a nie TU. To ze tu mieszkasz a meldunek masz tam- to twoje pieniazki sa TAM odprowadzane.. taka mądra jestes i nie wiesz o tym?..wiec moze jednak tam powinnas rodzic.. Zwykla uczciwosc Akurat nie ma sie czym chwalic ze "potraficie sobie załatwić"-jestescie przebiegłe.. popieracie łapowkarstwo i macie wiekszy tupet? tak odebralam to co napisałas.Wiec niezłą wizytowkę dałaś całej reszcie dziewczyn ktore nie sa z wawy a tu rodza.. niech Cie pochwalą..i podziekują takiej wypowiedzi. Nikt nie napisał ze warszawianki to "wyzsza rasa"..wiec wyszły Twoje kompleksy... zenujący jest Twoj post.. Odpowiedz Link Zgłoś
marbra301 Re: bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 27.04.08, 14:22 Podatki idą tam gdzie się rozliczam a nie tam gdzie jestem zameldowana. A rozliczam się w Warszawie. Bo tu moje drogie liczy się adres zamieszkania a nie zameldowania! Szkoda słów na dyskusję że ktoś kto mieszka 150 czy 200 km stąd potrafi sobie "załatwić szpital" a Warszawianki nie. Wynika z tego że wszyscy dają łapówki tylko biede mieszkanki stolicy sa na tyle uczciwe że ich nie dają. No dalej ponad wszystkimi żenada! Nie chodzi mi o to żeby załatwic sobie szpital w ten sposób. Jestem temu przeciwna! Tylko zamiast rozstrząsać kto przyjeżdza rodzić do Warszawy to trzeba się zając ważniejszymi sprawami o których pisałam wcześniej. Tu tkwi problem. Bo te kilka panieniek, które tu przyjeżdza nie załatwi problemu, jak za chwilę z obiegu wyjdą dwie porodówki, przyjmujące ok 3000 tys porodów rocznie! I działania przyszłych mam powinny być skupione na tym żeby do tego nie dopuścić! A co do przyjazdu rodzących z innych odległych miejscowości to raczej mi się nie wydaje żeby były to az takie tłumy gdyz po pierwsze niegdy nie wiadomo jak się zakończy poród ( sn czy cc) a droga powrotna z kilkudniowym noworodkiem i obolałaym kroczem czy ranie po cc przez kilka godzin w samochodzie może byc udręką! Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 Re: bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 27.04.08, 16:29 nie masz racji, nawet jesli odprowadzasz podatki w wawie a nie masz tu meldunku, urzad przekazuje je do Twojego urzedu gdzie jestes zameldowana.. poczytaj o tym troszkę.I kasa idzie za meldunkiem, nie jestes zorientowana. Po drugie jesli Ty dajesz łapowki to nie oznacza ze to robia wszyscy wiec nie zycze sobie takich komentarzy. a jak juz nie mialas argumentow to piszesz ze tylko biedne warszawianki nie daja.. i te są tylko uczciwe?? dziewczyno widocznie Ty nie widzisz innej metody aby dostac sie do warszawskiego szpitala..jak łapowki ale ja uważałam ze skoro tu mieszkam tu mam najblizszy szpital, to tu bede rodziła bez protekcji tylko normalnie. Nie jestem przebiegła nie sadzilam ze musze dawac kase to tu to tam aby mnie przyjeli w miescie w ktorym mieszkam.. bo nie przyszło mi do głowy aby jechac do gdanska czy krakowa. Zły system to jedno, a drugie to fakt iz robicie niepotrzebny ruch bo a to miejsce urodzenia -warszawa, albo przekonanie ze tu lepszy szpital czy specjalisci.. czy juz nie wiem jaki macie powod aby ciągnąćsie w takich bolach 100 km a pozniej jeszcze odwiedziny rodzin i meczący powrot maluszka. Mi chodzi jedynie aby miec blisko do domu. I to jest rozsądne. Gdybym mieszkała w Łomży Białym to tam bym rodzila a nie robiła sobie wycieczki w takim stanie.. to nie jest rozsadne. I nie mowie tu o kobietach z pod wawy czy kobietach ktore trafiły na oddziały w wawie przypadkowo-bo los tak chciał tylko o tych ktore juz na poczatku zakladają ze w Wawie to dopiero jakis zaszczyt czy lepszy personej.. Chore... Odpowiedz Link Zgłoś
ppewa1 Re: bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 08.05.08, 18:41 to nie jest kilka panienek. uwierz mi. jak poroniłam w sierpniu zeszłego roku i nie mogłam się dostać m.in. na karową, to pod izbą przyjęć i w najbliższych okolicach stało kilkadziesiąt samochodów, z czego 2 (słownie DWA) na warszawskich numerach. przypadek? Odpowiedz Link Zgłoś
anita_zu Re: bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 27.04.08, 17:03 insomnia0 napisała: > i nie dają łapówek..poza tym skoro jestes gdzies tam "indziej " zameldowana to > dla tamtej miejscowosci płacisz podatki a nie TU. To ze tu mieszkasz a meldune > k > masz tam- to twoje pieniazki sa TAM odprowadzane.. taka mądra jestes i nie wies > z > o tym?..wiec moze jednak tam powinnas rodzic.. Zwykla uczciwosc > Akurat nie ma sie czym chwalic ze "potraficie sobie załatwić"- jestescie > przebiegłe.. popieracie łapowkarstwo i macie wiekszy tupet? tak odebralam to co > napisałas.Wiec niezłą wizytowkę dałaś całej reszcie dziewczyn ktore nie sa z > wawy a tu rodza.. niech Cie pochwalą..i podziekują takiej wypowiedzi. > Nikt nie napisał ze warszawianki to "wyzsza rasa"..wiec wyszły Twoje > kompleksy... zenujący jest Twoj post.. Jezeli to bylo do mnie to juz odpowiadam. Ja nie jestem z Warszawy ani z okolic nawet. Mieszkam w Szwajcarii i bede rodzila w super konfortowych warunkach wiec nie przesadzaj, nikomu niczego nie zazdroszcze i zadnych kompleksow nie mam. Moje zdanie jest calkiem obiektywne i opisuje moje wrazenia po przeczytaniu waszych postow. No serio jak to czytam to nadziwic sie nie moge ze wszyscy inni dostaja miejsca w Warszawskich szpitalach tylko nie Warszawianki. No serio, z tym trzebaby bylo udac sie do telewizji.A moze Wy zacznijcie na izbie przyjec krzyczec ze nie z Warszawy jestescie tylko z jakiejs podmiejskiej dziury- wowczas od razu Was przyjma (tak wynika z Waszych opowiesci). Normalnie smiac mi sie chce, kiedys Zydzi wszystkiemu winni byli (wiadomo jak to sie skonczylo) a teraz "nie Warszawianki" probuja zniszczyc "rod prawdziwych Warszawiakow" uniemozliwiajac im dostep do ich szpitali. Biedactwa, moze jakies powstanie ludowo-warszawskie przeciwko prowincjonalnym dzieweczka rozpoczniecie? Przeciez widze na forum szpitale jaki duzy wybor szpitali jest w Warszawie, jak sie licytujecie ktory lepszy i gdzie najlepiej rodzic, jaka polazna oplacic...tez nieposzlybyscie rodzic byle gdzie, wiec czemu odmawiacie takiego przywileju innym? Kazdy ma wybor, i ja uwazam to za sprawiedliwe rozwiazanie. I tak w Warszawie macie duzo wiecej mozliwosci niz jakas dziewczyna z malego miasteczka w lubelskiem na przyklad, wiec nie badzcie takie zachlanne. P.S. Moim zdaniem cala sytuacja jest smieszna, bo nie wierze ze Wasze problemy sa spowodowane glownie tym ze podmiejskie matki rodza w Waszych szpitalach, moim zadaniem problem tkwi gdzies inndziej. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
nika19811 Re: bo widac ze warszawianki są uczciwe.. 27.04.08, 17:15 Wg mnie to nie jest wina dziewczyn nie mieszkających w Wawie (takie przypadki,że ktoś tłucze sie 150km tylko po to, aby w metryce miec miejsce ur.- W-wa to wydaje mi się, wyjatki). Jesteśmy z wyżu demograficznego, nasze dzieci też bedą, a warszawskie szpitale sa przygotowane na załatwianie "normalnej" ilości rodzących. Druga sprawa, że pozamykali niektóre porodówki... A mechanizm dalej juz sam się napędza, czyli laski kombinują-opłacanie sal,połoznych, szukanie lekarzy ze szpitala itd. I dlatego dostają się najczęściej te co kombinowały, a "z ulicy" odsyłają.A szpitale na to chetnie pozwalaja bo przeciez kasa, kasa, kasa... Mieszkam w Warszawie 10 lat, ale jeszcze nie mam meldunku tutejszego-jest masa takich ludzi. To,że nie jestem rodowitą Warszawianką, tylko przyjezdną, chyba nie znaczy, że mam jechać rodzić właśnie 200 km stąd tylko dlatego ze nie tu place podatki? Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 oki tak na spokojnie.. 27.04.08, 17:48 Widzisz nika własnie tak to jest, że miejsca na roznych oddziałach - nie tylko na porodówkach władze wyliczają na podstawie meldunków i oni uwazają ze powinno wystarczyc..a jest tak jak napisałaś "masa ludzi " mieszka tu.. ale bez meldunku.. inni chcą tu rodzic z innych powodów..Tak masz rację Ty tez nie powinnas jechac do swojej miejscowosci( 100 czy 200 km) skoro tu mieszkasz.. ale zobacz gdyby te wszystkie osoby były w Wawie zameldowane- choc na tymczasowo.. to musieli by zagwarantowac wiecej łóżek w szpitalach, bo liczba ludnosci w warszawie byłaby wieksza. No moja rada meldujcie sie tu.. i wtedy bedzie lepiej.. My nie mozemy wiecej zrobic.. Wy tak.. Wywiezienie do innego miasta wiąze się z wiekszymi wydatkami-mąż rodzina musi jezdzic wydawac dodatkową kase, czasem trzeba cos dowiesc..wiec co chwila kursy z wawy tam..i powrot..Wam widocznie to nie przeszkadza .. a nam moze tak.. na domiar tego trzeba brac pod uwage transport powrotny z maluchem, nie kazdy ma samochod, czasami liczy sie człowiek z tym ze wezmie taksówkę, a ile bedzie musiał zapłacic za nią z Łomży czy Radomia? Pomyslalyscie ze dla nas takie wydatki są niezaplanowane.. bo dopiero ze nas nie przyjmą dowiadujemy się jak pojedziemy IP. Nie dziwcie się dziewczyny, że nas to irytuje, że we własnym miescie nie ma miejsc dla nas. Jak byscie sie czuły jak w waszej miejscowosci nie starczałoby miejsc bo lekarze tłumaczyliby wam.. ze wiekszosc to przyjezdni i dlatego was musza odsyłać daleko..Mysle ze czuły byscie sie tak samo..jak my. Odpowiedz Link Zgłoś
paninemo Re: oki tak na spokojnie.. 29.04.08, 12:51 Meldunek, podatki płacone w miejscu zameldowania, rejestracja samochodu w miejscu zameldowania, wydanie paszportu w miejscu zameldowania, odbiór pisma z sądu z miejscu zameldowania .....i długo by jeszcze wymieniać. Ja Was trochę dziewczyny nie rozumiem, przecież nie tędy droga to gdzie ktoś jest zameldowany nie powinno mieć żadnego znaczenia. W ogóle nie powinno być meldunku, co nam zresztą ostatnio obiecywano, ale sprawa przycichła. No ale może jak znowu ujży światło dzienne to przez sejm ruszą ciężarne zameldowane w Warszawie protestować w obronie starego sustemu. Tu potrzebna jest zmiana myślenia. Czy wydaje Wam się,że odkryciem Ameryki jest stwierdzenie,że w Warszawie mieszka znacznie więcej ludzi niż jest zarejestrowanych. No chyba nie. Wystarczy więc odrobina dobrej woli i zaplanowanie większej liczby miejsc w szpitalach nie powinno stanowić problemu. Z drugiej strony dziwicie siędziewczynom przyjeżdzającym nawet 150 km żeby urodzić w Warszawie. Ja się nie dziwię skoro w Warszawie mogą np dostać znieczulenie jeżeli tylko będą chciały, a u siebie w miejscu zamieszkania mogłybytylko pomarzyć. A co Z Warszawianką, która pojechała w ósmym miesiącu nad morze i zaczęła rodzić tzn. co że nie ma prawa pojechać do szpitala w Gdańsku tylko na wracać do Warszawy? A co z mobilnością ludzi w ogóle w poszukiwaniu pracy. Przyjadą do Warszawy za pracą. Tu wynajmą mieszkanie, w którym ich nikt przecież nie zamelduje. To jak zajdą w ciąże to mają jechać do rodzinnego miasta rodzić??? A dlaczego Warszawianki wybierają sobie szpital i jak mieszkają na Bielanach to nie jada do najbliższego szpital tylko jadą np. na Mdalińskiego??? Można by mnożyć tego typu pytania. Trzeba próbować rozwiązywać problemy i ulepszać modarnizować państwo (wiem, wiem brzmi jak polityczny slogan) a nie probować konserwować anachronizmy jakim jednym z wielu jest meldunek. Odpowiedz Link Zgłoś
anadien Re: oki tak na spokojnie.. 29.04.08, 12:54 Ja uważam, że "meldunki" to wygodne wytłumaczenie dla tych, którzy zawalili w tej sprawie - nie trzeba być omnibusem, żeby wiedzieć, że mało kto tego przestrzega i trzeba liczbę łóżek w szpitalach szacować na innych podstawach - i zapewne tak się robi tylko tym razem nie doszacowali, więc szukają usprawiedliwienia... Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: do anita_zu 27.04.08, 17:45 rozumiem, że jesteś w Szwajcarii gdzie straciłaś poczucie rzeczywistości - polskiej rzeczywistości- ale może skoro nie przemawiają do Ciebie rozsądne argumenty - to poczytaj jeszcze prasę, która w ostatnim czasie opublikowała wiele artykułów na temat trudności porodów w stolicy oraz braku miejsc - no ale rozumiem, że ty pewnie czytujesz już tylko prasę szwajcarską.....I wiesz - daleko Ci do obiektywizmu, bo gdybyś takowa była to nie pisałabyś tego co piszesz.... Odpowiedz Link Zgłoś
mantha Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:06 Czy mam na znak protestu i zaradnosci przykuc sie lancuchem do kaloryfera w uprzednio wybranym szpitalu (czyli tym do ktorego mam najblizej) na jakies 2 tygodnie przed terminem? Bo spryt przyjezdnych polega miedzy innymi na tym, ze siedza w samochodach przed szpitalem dopoki juz jej glowa dziecka sama nie wyskakuje z macicy. Odpowiedz Link Zgłoś
katarzyna.br Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:13 Mam wrazenie że dyskusja na tym wątku zmierza donikąd a niektóre forumowiczki robią "polowanie na czarownice .... z Łomży". Żenada Obwiniacie inne kobiety rodzące za kryzys w służbie zdrowia, który trwa nie od dzisiaj. A prawda jest taka że większość tych "warszawianek" które najgłośniej krzyczą to też przyjezdne. Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:22 no że akurat trafiło na Lomżę - może i faktycznie nie jest to opinia miarodajna - ale jeśli przeczytasz kilka innych wypowiedzi kobiet, które są wręcz dumne, że udaje im się "wykiwać" warszawianki i rodzić w stolicy - no to przepraszam ale tu nie ma się czym chwalić....Albo , że mieszka tutaj 10 lat a podatki płaci tam gdzie jest zameldowana - i nie pojedzie rodzić tam gdzie płaci podatki tylko robi to tutaj - to też jest wg Ciebie powód do dumy?! I nikt nie obwinia tego rodzaju osób za kryzys w służbie zdrowia tylko za to, że osoby, które tu się urodziły mają prawo do porodu w rodzinnej miejscowości ewentualnie w sąsiedniej - jeśli w ich miejscu zamieszkania ma szpitala - a to chyba nie trudno załapać....Ja też akurat jestem "przyjezdna" - oki - nie przeczę - ALE jestem żoną człowieka tu urodzonego,tu jestem zameldowana ponad 12 lat, tu są odprowadzane moje podatki, tu mieszkam, pracuję i TU chcę urodzić a nie gdzieś 150 km od domu. Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:29 a tak przy okazji - żeby podatki były odprowadzane do miejsca zamieszkania - to trzeba złożyć w urzędzie skarbowym odpowiedni dokument - już widzę te tłumy w urzędach, którym tak bardzo zależy na wzroście budżetu stolicy Odpowiedz Link Zgłoś
marbra301 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:41 oczywiście że trzeba złożyc odpowiedni dokument oraz trzeba podac datę zamieszkania pod wskazanym adresem. A czy były tłumy to nie wiem można to wysłac listem Odpowiedz Link Zgłoś
marbra301 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 14:54 ale jeśli przeczytasz kilka innych wypowiedzi kobiet, które są wręcz dumne, że udaje im się "wykiwać" warszawianki i rodzić w stolicy - no to przepraszam ale tu nie ma się czym chwalić. Bardzo prosze o niedopowiadanie. Bo w żadnym swoim poście nie napisałam że ja "wykiwam Warszawianki" i że bede rodzic w Warszawie. Będę rodzić tam gdzie znajdę miejsce dla siebie i swojego maluszka i szczerze mówiąc to ja wręcz przeciwnie ale zastanawiam się nad wyjazdem w rodzinne strony a to z tegu wzgledu że tam szpital jest dobrze wyposażony dzięki WOŚP, po drugie jest tam 1 lub 2 porody ( nie 5-6 lub więcej jak w W-wie) w ciągu doby więc i połozna i lekarz będą się mogli lepiej mną zając jak zajdzie taka potrzeba i przede wszystkim nie trzeba płacic za płożną zzo czy pojedyńcza salę bo to jest w standardzie. A to że Warszawskie szpitale mają cenniki to nie jestem do konca przekonana czy jest to zgodne z prawem bo za to wszystko powinien płacic NFZ. A prawda jest taka że każda z nas do porodu szuka dla siebie najlepszego miejsca, które da jej makasymalne poczucie bezpieczeństwa Odpowiedz Link Zgłoś
aga_sama Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 28.04.08, 09:36 mam wrażenie, że szukacie kozła ofiarnego. Za sytuację na warszawskich porodówkach odpowiadają urzędnicy, nie kobiety z okolic podmiejskich. na prawdę niewiele jest idiotek, które decydują się na jechanie kilkudziesięciu km, żeby dziecko miało w akcie ur. warszawa. To nie jest jedyna przyczyna, tak jak ktoś już napisał, każda z nas szuka najbezpieczniejszego miejsca na poród, a dla wielu warszawianek jest to np. wołomin, jedyny szpital w okolicy, który oficjalnie umożliwia poród do wody. Co do płacenia podatków, to sprawa nie jest taka prosta. Większość tego, co oddajemy państwu to podatki pośrednie, m.in. vat i akcyza, ktore płacimy codziennie robiąc zakupy. Jak wam się wydaje, osoby mieszkające, a nie zameldowane w Warszawie gdzie robią zakupy? Jeżdżą do płocka, ostrowca czy grójca po chleb, masło i podpaski? Owszem, można zgłosić do US, że mieszka się w Warszawie, a jest się zameldowanym gdzie indziej. Tylko że robi to niewiele osób wynajmujących tutaj mieszkania, bo ich właściciele (warszawiacy) się na to nie godzą z prostej przyczyny. Musieliby zapłacić podatek od dochodu z wynajmu... Jak sobie wyobrażacie rejonizację? Zdaje się, że mogłaby ona dotyczyć tylko szpitali miejskich (żelazna, bielański, solec, inflancka), bo reszta to placówki wojewódzkie lub naukowe, pod auspicjami akademii. Zamiast szukać winnych wśród innych ciężarnych, zacznijcie męczyć urzędników z ratusza, wojewódzkiego oddziału NFZ i innych wszystkich świętych. Acha i przygotujcie się na tłok w szpitalach i przychodniach dziecięcych. Tam to są dopiero hardkory.... Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 16:42 urodzialam sie w wawie tak jak moja mama i babcia. gdzie mam szukac szpitala ? dla mnie oczywiste tu. nie jestem nastawiona na przyjezdnych, te ktore mają tu meldunki tu pracują i mieszkają to gdzie mają rodzic ? tez TU! to naturalne... mowie tylko o dziwnym i niezrozumiałym zachowaniom kobiet ktore wybierają sie na te wycieczki do innych miast. Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: do insomnia0 ;-) 27.04.08, 16:53 chyba nie przetłumaczysz....ja próbowałam i też nic - proste argumenty nie przemawiają a co dopiero mówić o innych..... Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 Re: do insomnia0 ;-) 27.04.08, 17:23 tak nie zrozumieją.. dlatego jak była rejonizacja było ok. szkoda ze do szwajcarii czy angli nie ma za darmo u nas byłoby luźniej... w koncu nie wazne kmilometry..A tm dopiero specjalisci.. ho ho Życze wszystkim dostania sie do szpitala.. bo ta niepewnosc powoduje duzy stres.. Odpowiedz Link Zgłoś
987ania A tak z ciekawości, gdzie mogę poczytać wątki o 27.04.08, 20:30 dziewczynach z poza Wawy, którym sie udało rodzić w Wawie. Bo ja czytam ale niestety nie znalazłam takich postów. Może nie zaglądam tam gdzie trzeba Odpowiedz Link Zgłoś
zulcia79 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 21:08 Hm,sytuacja trudna faktycznie.Ja mieszkam na Wrzecionie,10 min. piechotą do szpitala bielańskiego(zresztą też się w nim urodziłam)Zameldowana jestem w Warszawie od urodzenia. Dla mnie nie do przyjęcia jest raczej to,że jak jest taki wyż demograficzny,to tyle szpitali jednocześnie nie powinno być w remoncie,ktoś powinien o tym pomyśleć.Orłowski jeszcze nie otwarty,Solec zamykają,od wakacji podobno remont na Karowej.I faktycznie nie ma gdzie rodzić.A podobno ratusz panuje nad sytuacją(wypowiedź z tv)Ich za d...ę trzeba wziąć,żeby coś się zmieniło na lepsze.A co do rejonizacji,to przyznam się,że też za tym jestem. Odpowiedz Link Zgłoś
zulcia79 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 27.04.08, 21:10 Dodam jeszcze,że termin porodu mam na 11 maja.I nie uśmiecha mi się jeździć karetką po okolicznych miejscowościach. Odpowiedz Link Zgłoś
kaeira Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 28.04.08, 10:25 Przypominam, że są kobiety, które wolą wybrać szpital odległy o setki kilometrów, mimo że mają szpital we własnej miejscowości, dlatego żeby np: 1. mieć możliwość porodu naturalnego, "po ludzku", bez kroplówy, leżenia na plecach itp. 2. zapewnić sobie znieczulenie 3. zapewnić dziecku o wiele lepsze zaplecze neonatologiczne 4. rodzić w szpitalu czystym i wyremontowanym To wszystko ich święte prawo. Ale nie przesadzajmy, takie przypadki to absolutna mniejszość. (A tym bardziej rodzenie gdzieś, żeby była inna miejscowość w papierach). Odpowiedz Link Zgłoś
inflancka Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 02:42 Z uporem godnym lepszej sprawy w kolejnym wątku wyjaśniamy i prostujemy: nie wszystkie szpitale w Warszawie odsyłają rodzące. Z Inflanckiej żadna rodząca (powyżej 36 hbd) nie została w tym roku odesłana. I nie zostanie. Mamy przygotowany "program awaryjny" gdyby bloki porodowe lub położnictwo "zatkało się" - uruchamiamy dodatkowe miejsca na chirurgii jednodniowej odwołując planowane zabiegi. Na razie potrzeba taka była tylko 2 razy. W każdym razie: INFLANCKA PRZYJMUJE! (choć czasem na Izbie Przyjęć trzeba poczekać troszkę dłużej). dr n. med. Janusz Siemaszko Dyrektor Naczelny SP ZOZ Szpital Ginekologiczno-Położniczy "Inflancka" im. Krysi Niżyńskiej "Zakurzonej" Odpowiedz Link Zgłoś
katarzyna.br Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 07:15 Dziękujemy za informacje. To dobra wiadomość - przynajmniej jeden szpital ma jakiś "program awaryjny". Odpowiedz Link Zgłoś
attiya Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 07:16 pokrzepiająca wiadomość na "dzień dobry" Odpowiedz Link Zgłoś
ayelet Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 11:04 Jeżeli dziewczyny, które mieszkają tu od lat nie są zameldowane w W- wie to co się dziwić, że w Warszawie brakuje szpitali? Według oficjalnych danych w Warszawie mieszka kilkadziesiąt tyś. ludzi niej niż faktycznie. Jakbyście się meldowały w miejscu zamieszkania to i szpitali byłoby więcej pewnie.Ciekawa jestem jaki jest powód kilkuletniego mieszkania w danym mieście i nie zameldowania się? Przeciez od tego ile osób jest zameldowanych w danym mieście zależy jakie są planowane inwestycje, że o podatkach nie wspomnę. Narzekacie , że nie ma miejsc naporodówkach, w przedszkolach a finansujecie ze swoich podatków szpitale, przedszkola i drogi w miejscowościach kilkaset kilometrów stąd. Odpowiedz Link Zgłoś
nika19811 do ayelet 29.04.08, 11:22 Ja jestem własnie takim przypadkiem o którym piszesz. ta sprawa była juz poruszana na tym forum. Nie jestem zameldowana w Warszawie bo mieszkam tu, pracuję pare lat, ale do tej pory zawsze wynajmowałam mieszkanie, a jakos nikt z własciceli mieszkan nie chcial mnie zameldowac u siebie(nawet tymczasowo) bo sam musiałby płacić za to podatek itd...Warszawiacy chętnie wynajmuja mieszkania, ale meldowac w nich juz nie chcą. Wierz mi, dla mnie też byłby o wiele wygodniejszy meldunek tutaj. A czemu nie zamelduję się u siebie? Bo do tej pory nie było mnie stac na własne mieszkanie, nawet z kredytem 30-letnim. Acha, i nie zajmę Wam miejsca w warszawskim szpitalu bo jadę rodzic do podwarszawskiego z którego wiem,ze mnie nie odslą. Odpowiedz Link Zgłoś
katarzyna.br Re: nika 29.04.08, 12:18 Wcale się nie przejmuj tym gadaniem sfrustrowanych kobiet, masz prawo rodzić gdzie chcesz i wybrać dla siebie najlepszy szital. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
id.kulka Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 09.05.08, 17:54 ayelet napisała: > Ciekawa jestem jaki jest powód > kilkuletniego mieszkania w danym mieście i nie zameldowania się? Jesteś chętna do zameldowania u siebie jakiejś cieżarnej? No, chociaz jednej Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 17:55 super wiadomość Panie dr Siemaszko to teraz bedziecie mieli ruch..już sie szykuje Odpowiedz Link Zgłoś
weronika_fi Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 19:55 insomnia0 27.04.08, 12:14 napisała: >po co jechac 100 km do innego miasta aby tam urodzic? ja dlatego >chce w wawie bo tu mieszkam i mąż jak bedzie do mnie jezdził to >bedzie mial 15 min a nie ponad 1,5 h . Jak wyląduje tak daleko to >bedzie to straszna niewygoda.. A Wam chodzi o ten cholerny >meldunek?? to idiotyzm. Powinna byc rejonizacja wlasnie dlatego. Ze >te wasze powody są niezrozumiale dla mnie, jakies kompleksy ze sie >ma w akcie ur sierpuchowo? A ja pozniej bede maluszka wiozła ponad >100 km.. z takiego durnego powodu? Zastanowcie sie dziewczyny.. Dokładnie - popieram. I dlatego,że dziewczyny z Sierpuchowa mają takie podejście do sprawy - "bo ważne żeby w akcie urodzenia było napisane,że dziecko urodzone w Wawie" -to powinna być rejonizacja. A nie ja mieszkając w mieście gdzie jest wiele szpitali jestem odsyłana do Sierpuchowa i mąż oraz mama muszą do mnie taki kawał drogi dojeżdżać,a potem maluszka muszę taki kawał drogi do domu wieźć- bo te z Sierpuchowa nie patrzą na to czy bezpieczniej, sensowniej organizacyjnie i potem na podróż dla maluszka lepiej jest rodzić tu gdzie bliżej skoro jest szpital w Sierpuchowie. Nie-one jadą do Wawy nie bacząc na nic bo liczy się co ma wpisane w metrykę. Dla mnie to jest kompleks jakiś -kompleks człowieka z mniejszej miejscowości, który mysli,że jak nie jest urodzony w Wawie to jest gorszy. Dziewczyny kto wam takich głupot naopowiadał, a wy w to wierzycie? Czy naprawdę uważacie,że miarą człowieka jest miejscowość w której się urodził? Przecież ważniejsze jest czy dziecko urodziło się i jest zdrowe, a potem jego miarą jest to jakim jest człowiekiem, a nie gdzie się urodził. To jest dla mnie niepojęte takie myślenie i przez takie zachowanie brakuje miejsc na porodówkach tutaj dla tych co tu mieszkają blisko. Kiedyś była rejonizacja i żadnych braków miejsc na porodówkach nie było i takie dantejskie sceny jak dziś nie miały miejsca wogóle. A przecież wyz demograficzny był - bo my (roczniki urodzone w latach 70-80) jestesmy rocznikami z wyzu demograficnzego. Ale była rejonizacja i żadne kosmosy się nie działy. Dziewczyny nie z Wawy - zastanówcie się czy wy naprawdę uważacie,że miarą człowieka i jego wartości jest jego miejsce urodzenia? Odpowiedz Link Zgłoś
weronika_fi Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 20:22 Szanowny Panie doktorze Siemaszko - super wiadomość i bardzo się ciesze,że Wasz szpital ma plan awaryjny, że go stosuje w razie potrzeby. Miałam okazję byc w Waszym szpitalu na patologii ciąży i mam zastrzeżenia co do czystości tam panującej oraz parę innych uwag. Ale jeśli chodzi o Wasz plan awaryjny i to że nie odsyłacie to bardzo się Wam liczy na plus. Wszystkie szpitale powinny brać przykład i też mieć plan awaryjny, a nie odsyłać pacjentki, bo moment porodu jest wystarczająco trudny i stresujący i naprawdę nie jest to czas na denerwowanie się pt."czy urodzę na ulicy czy jednak zdążę do jakiegoś szpitala gdzie moje dziecko i ja będę miała opiekę lekarzy". Brawo Panie Siemaszko! Proszę jeszcze tylko o zwrócenie uwagi na to czy w szpitalu panie salowe sprzątają codziennie i tak jak powinny czy tylko wtedy kiedy Pan ordynator ma być na dyżurze -bo osobiście miałam okazję to zauważyć. A jednak czystość w szpitalu to sprawa priorytetowa przecież powinna być, a nie tylko z okazji obecności Pana ordynatora na oddziale. Odpowiedz Link Zgłoś
inflancka Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 20:57 Staramy się czystości pilnować. Jeśli coś było nie tak - przepraszam. Post zostanie jutro "ku pokrzepieniu serc" odczytany na odprawie. Dlaczego tylko ja mam się wstydzić A na marginesie - Pan Ordynator nie ma dyżurów (co nie zmienia meritum) Odpowiedz Link Zgłoś
elakupinska Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 11.05.08, 15:14 Jeśli chodzi o stan czystości na patalogii to chyba problem został rozwiązany albo nie było on taki wielki jak to zostałO przedstawione.Byłam tam 3 weekendowe dni i wszystko było OK, czysto i przyjemnie, panie położne i lekarze mili chociaz był to weekend dużej ilości porodów i dużej pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
b.wierzbowska1 Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 21:21 "Dziewczyny kto wam takich głupot naopowiadał, a wy w to wierzycie?" No właśnie, kto Ci takich głupot naopowiadał, że kobiety z miniejszych miejscowości przyjeżdżają do 'stolycy', żeby dziecko w metryce miało Warszawę? Jedna taka puściła ową kaczkę na forum i rozeszło się piorunem... W bajkę o żelaznym wilku wierzysz?!?! KONKRETNIE proszę przykłady znane Ci OSOBIŚCIE o wariatkach, które jadą 100-200 km do Warszawym jak poród się zaczyna, bo chcę urodzić w 'stolycy'. Litości!!! Więcej rozumu... Odpowiedz Link Zgłoś
nika19811 Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 21:32 Mnie tez te teksty o tluczeniu sie 100-200km "do stolycy" osłabiają. W kółko to samo...ech, szkoda gadac...Wystarczy poczytac ten wątek i drugi podobny pt. "Do Warszawianek a propos sytuacji w szpitalch.." Odpowiedz Link Zgłoś
b.wierzbowska1 Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 29.04.08, 21:54 Wiem, tamtek wątek tez czytałam i nawet się uaktywniłam W rzeczywistoście problem jest jeden - za mało porodówek na takie ilości rodzących. A nie kobiety z małych miasteczek... Szkoda słów... Odpowiedz Link Zgłoś
landri83 czarna wolga 29.04.08, 22:32 Czarna Wołga grasuje na forum!!! Po pierwsze - informacja o wysyłaniu do Łomży to plotka - autorka postu napisała "słyszałam", ale od kogo??? Dziewczyny, czy nie widzicie absurdu w tym, co piszecie - w życiu nie słyszałam o dziewczynie, która po wpis "ur. w W-wie" tłukłaby się z Łomży! To jest taka czarna wołga, ciężarna legenda miejska. Co innego łomżanki, które tu żyją, ale kurcze - co Wam one przeszkadzają? Jedna łomżanko-warszawianka nie zakorkuje porodówki, co skutecznie zrobiła likwidacja oddziałów położniczych w ostatnich latach, remonty i protesty. Sama urodziłam się w Warszawie jak moja mama i babcia - i co z tego? Nic zupełnie. Jeśli będzie trzeba pojadę rodzić do Pruszkowa, bo tam mam lepszy dojazd niż na Pragę (mieszkam na Szczęśliwicach). To nasze dziecko nie będzie Warszawiakiem? )) Znam też dziewczyny - Warszawianki i nowe Warszawianki - jeżdżące do Wołomina, bo tylko tam można blisko Warszawy rodzić w wodzie. A kiedy byłam w podstawówce (podwarszawskiej, pomimo środmiejskiego meldunku), to Międzylesie było wpisywane jako miejsce urodzenia, bo nie należało do Warszawy. A ja sama akurat nic do Łomzy nie mam - bo jak wielu innych Warszawiaków tłukłam się tam zrobić prawko w czasach, kiedy w Warszawie na egzamin czekało się 6 tygodni Odpowiedz Link Zgłoś
kaeira Re: czarna wolga 30.04.08, 08:52 landri83 napisała: > Znam też dziewczyny - Warszawianki i nowe Warszawianki - jeżdżące > do Wołomina, bo tylko tam można blisko Warszawy rodzić w wodzie. Ja rodziłam w Wołominie. Moja mama, tak jak ja urodzona w Warszawie (w piwnicy podczas powstania zresztą) była bardzo nieszczęśliwa, że w papierach będzie obciachowy Wołomin. Zachęcała mnie nawet do prób "zachachmęcenia" W USC. Odpowiedz Link Zgłoś
ppewa1 Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 08.05.08, 18:58 znam taką osobiście. ale los był złośliwy. urodziła w piotrkowie trybunalskim, bo mąż nie wyrobił nerwowo i zjechał z trasy. ale ponad 7 miesięcy plan był w pełni wprowadzany w życie, łącznie z jeżdżeniem do lekarza prowadzącego do wawki, na każde usg i takie tam. Odpowiedz Link Zgłoś
id.kulka Re: Z Inflanckiej nie odsyłają 09.05.08, 18:00 weronika_fi napisała: > I dlatego,że dziewczyny z Sierpuchowa mają takie podejści > e > do sprawy - "bo ważne żeby w akcie urodzenia było napisane,że dziecko urodzone > w > Wawie" -to powinna być rejonizacja. A nie ja mieszkając w mieście gdzie jest > wiele szpitali jestem odsyłana do Sierpuchowa i mąż oraz mama muszą do mnie tak > i > kawał drogi dojeżdżać,a potem maluszka muszę taki kawał drogi do domu wieźć- bo > te z Sierpuchowa nie patrzą na to czy bezpieczniej, sensowniej organizacyjnie i > potem na podróż dla maluszka lepiej jest rodzić tu gdzie bliżej skoro jest > szpital w Sierpuchowie. Nie-one jadą do Wawy nie bacząc na nic bo liczy się co > ma wpisane w metrykę. Dla mnie to jest kompleks jakiś -kompleks człowieka z > mniejszej miejscowości, który mysli,że jak nie jest urodzony w Wawie to jest > gorszy. Dużo znasz tych straszliwych dziewczyn z Sierpuchowa? Bo to już na jakiś spisek wygląda...? Kiedyś była rejonizacja i żadnych braków > miejsc na porodówkach nie było i takie dantejskie sceny jak dziś nie miały > miejsca wogóle. A przecież wyz demograficzny był - bo my (roczniki urodzone w > latach 70-80) jestesmy rocznikami z wyzu demograficnzego. Ale była rejonizacja > i > żadne kosmosy się nie działy. Proste pytanie: iluosobowe były wtedy sale porodowe? Moja mama rodziła z czterema innymi paniami do towarzystwa. A na sali poporodowej było ich jeszcze więcej. Podnoszenie standardów szpitali to jednocześnie zmniejszanie liczby łóżek. To oczywiscie jeden z powodów zaistaniałej sytuacji, ale naprawdę trudno porównywać obecne warunki w szpitalach z sytuacją sprzed 20-30 lat... Achhh, i żeby nie było, ja Wam miejsca nie zabieram Z Łodzi pochodzę, a mieszkam na Śląsku (zameldowana Odpowiedz Link Zgłoś
tiga76 Re: podobno rodzące z Warszawy odyłają do Łomży 29.04.08, 23:04 Mam nadzieję, że uda mi się dostac do najbliższego szpitala, gdzie chodziłam do szkoły rodzenia, rodziłam pierwsze dziecko, znam większość personelu. Niestety jest on bardzo oblegany i już 3 lata temu co drugi wieczór chodząc na KTG słyszalam- dzis już nie przyjmujemy, bo nie ma miejsc. Pochodzę z małego miasteczka- 30km od Warszawy. Czasem odwiedzajac rodziców przeglądam gazetkę ze zdjęciami noworodków. W tamtym szpitalu rodzi się 5-7 dzieci tygodniowo. Dlaczego tak mało- bo większosć dziewczyn decyduje się jechać i rodzić w Warszawie. Mało tego- te co rodzą w tamtym szpitalu to w 90% dziewczyny z okolicznych wiosek (przy zdjęciach jest napisana miejscowość). Odpowiedz Link Zgłoś
insomnia0 oglądajcie tvn-dzien dobry 30.04.08, 09:08 chyba mocno sie zainteresowali naszym stresem i lekiem , bo zaraz ma byc raport ze szpitali-porodowek warszawskich!! Odpowiedz Link Zgłoś
penelopa1 Re: oglądajcie tvn-dzien dobry 30.04.08, 10:38 No cóż - pokazali Pana dyrektora Siemaszko, który tak jak na tutejszym forum zapewnił,że Inflancka nie odsyła i przyjmuje. I w porządku - ale według DDTvn w związku z tym nie ma problemu z tłokiem na porodówkach i brakiem przyjęć. Bardzo się chwali Panu dyrektorowi Siemaszko,że jego szpital podjął taką inicjatywę, ale niestety jedna jaskółka wiosny nie czyni. I to,że Inflancka nie odsyła pacjentek rodzących nie oznacza,że nie robią tego inne szpitale ani też nie oznacza,że nie ma problemu z miejscami na porodówkach bo problemy są. A jeszcze do tego zamykają Solec, inne szpitale (kilka naraz) się remontują-sytuacja niemal jak co roku od kilku lat. Najbardziej nie mogę pojąć,że dopuszcza się właśnie do sytuacji,że przy i tak ogromnych problemach z miejscami na porodówkach, remontuje się więcej niż jeden szpital naraz w tym samym czasie. Już samo rozłożenie tych remontów -że tylko jeden w danym momencie remontuje porodówkę - to już by było nieco lepiej. A nie,że w czasie wakacji (okres najbardziej urlopowy przecież) dodatkowo kilka szpitali w tym samym czasie robi remont oddziału zamykając go po prostu. Powiem wam,że puszczenie w DDTvn tekstu,ze skoro jeden szpital nie odsyła to problemu w Wawie nie ma...ręce opadają. Temat przeleciany po łebkach, na odwal się. Brawo Panie Dyrektorze Siemaszko - bardzo dobra decyzja i oby więcej takich decyzji w innych także szpitalach. Odpowiedz Link Zgłoś
laminja Re: oglądajcie tvn-dzien dobry 30.04.08, 10:52 przede wszystkim nie wszystkie szpitale w warszawie mogą coś zrobić z brakiem miejsc. W szpitalach wieloprofilowych trudno przestać przyjmować pacjentów na inne oddziały, bo jest dużo rodzących. Tam też ludzie czekają na miejsca, często miesiącami. W szpitalach położniczo-ginekologicznych ekstra miejsc się nie wyczaruje, jeśli przyjmowanych jest więcej rodzących, trzeba zmniejszyć ilość miejsc na ginekologii i patologii ciąży. Efekt jest taki, że często dziewczyny ze skierowaniem na patologię ciąży czekają kilka dni na miejsce w Warszawie. Nie zawsze jest dla nich miejsce na Inflanckiej! To przecież realne zagrożenie, bo nie bez powodu są na tę patologię ciąży kierowane. Nie wszędzie więc można zabrać miejsca na innych oddziałach. Leczenie ginekologiczne też gdzieś się musi odbywać. Niestety TVN i TVN24 jak zwykle liznęły temat w ramach sensacji i nic z tego nie wynika. W kilkuminutowym materiale nie da się poruszyć wszystkich problemów. Na Inflanckiej są miejsca, bo nie jest to szczególnie popularny szpital. Są w nim też możliwości przesunięcia. To nie jest jakaś wyjątkowa inicjatywa dyrektora Siemaszko tylko przede wszystkim kwestia możliwości jakie szpital posiada. Odpowiedz Link Zgłoś
kasia-1411 [...] 08.05.08, 16:12 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
magda_bemowwo_park odpowiedz z krmp 09.05.08, 16:09 dostałam odpowiedz na moje pismo w sprawie braku miejsc. Nadal liczę ze uda sie cos zmienic... Odpowiedz Link Zgłoś