OTWOCK !!! Najświeższe porody wpisujcie opinie

[edzia132]

[nadzieja1122]

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=588&w=86297759
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15342&w=76571454&s=1
poczytaj wrażenia z września

[myszka_1405]

ja urodzilam swoja Wiktorcie 09*12*2008r. i osobiscie BARDZO polecam ten szpital !!!! procz mojego meza bylo ze mna 2 lekarzy i 2 polozne ktorzy mi bardzo pomogli przy porodzie.... nie dosc ze opieka rewelacyjna to i atmosfera super

[edzia132]

Dzięki bardzo za podbudowanie, ostatnio coraz lepiej się mówi i pisze o naszym Otwocku, może warunki nie są jak na Karowej i trzeba mieć ze sobą wszystko od podstaw ale chyba opieka i atmosfera są dużo ważniejsze niż cała reszta. Ja upieram się przy cc cały czas męczę swojego lekarza mam nadzieję że mi się uda bo nie wyobrażam sobie innego wyjścia...

[nadzieja1122]

Sorry za wści...two a do jakiego lekarza chodzisz

[myszka_1405]

nie upieraj sie przy CC !!!! naturalny jest o wiele szybszy w wygojeniu !!!! i co z tego ze nie bedziesz czula bulu przy porodzie jak pozniej mozesz sie meczyc nawet pare miesiecy ????
ja tez sie okropnie balam porodu SN, ale lekarze i polozne duzo mi pomogli i szybko poszlo i uwierz mi ze dalo sie przezyc - mowie to ja, osoba ktora boi sie najmniejszeo bolu
ps. to szczerze ci powiem ze wydaje mi sie ze bardziej mnie bolalo zdjecie szwow niz sam porod

[edzia132]

Dzięki ale naturalny nie wchodzi w grę. U mnie to jest tak że boję się cc i zdaje sobie sprawę że różnie może być ale jestem na to przygotowana, tego drugiego w ogole nie dopuszczam do mysli.

[encepencewktorejrece]

Edzia, jesli czujesz, ze SN nie dasz rady, to upieraj sie przy CC.
Ja mialam tak samo, schiza przez całął ciążę, w koncu trafilam na
wywolanie i dzikim fartem (choc to moze zle slowo) okazalo sie, ze
musze miec CC. To byla najlepsza rzecz, jaka zdarzyla mi sie w
zyciu. Pierwsze 36 godzin po jest naprawde ciezkich, nie ma sie co
łudzić, ale potem - z górki.


edzia132 napisała:

> Dzięki ale naturalny nie wchodzi w grę. U mnie to jest tak że boję
się cc i zda
> je sobie sprawę że różnie może być ale jestem na to przygotowana,
tego drugiego
> w ogole nie dopuszczam do mysli.

[edzia132]

Dzięki encepencewktorejrence !!! (swoją drogą ciekawy nick hehe ) wreszcie ktoś mnie rozumie Gdyby nie możliwość cc nigdy bym nie zaszła w ciążę. Cięli Cię w Otwocku? Jak tak to opowiadaj szybko wrazenia i przebieg. CC to nie jedyna moja schiza, postanowiłam również nie karmić z wielu powodów ale wiem że mogą mnie zgnębić za to w Otwocku ech.. pozdrawiam

[malenka_e650]

a mnie przerażeniem napawała myśl o cc - była taka opcja, bo mała długo nie
chciała się przekręcić, mam za sobą jeden poród naturalny, był szybki i prawie
bezbolesny, potem też szybko się zagoiłam, ale rozumiem doskonale dziewczyny,
które mają odwrotne podejście...

co do karmienia piersią, to rzeczywiście jest to uciążliwe z wielu powodów, ma
też swoje niezaprzeczalne zalety, ja bym z tego nie zrezygnowała za żadne skarby
- szczerze mówiąc nie mogę się doczekać, chociaż wiem, że będę miała dosyć
momentami

jednak jeśli jesteś przekonana, że to nie dla Ciebie to po prostu się nie daj -
to twój wybór, lepiej dać dziecku butelkę z miłością, niż zmuszać się do
karmienia piersią, bo nic dobrego z tego nie wyniknie

najważniejsze żebyś nie dała wpędzić się w poczucie winy

[edzia132]

to miałaś wyjątkowe szczęście z tym krótkim porodem SN i bezbolesnym, ja wolę eksperymentować w innych sferach życia niż myśleć czy będę leżeć 24h w męczarniach i mnie dopiero wtedy potną czy może uda się przejść lajtowo. Z cc to jest tak że wiemy co nas czeka i można się na to przygotować. Co do karmienia to w zupełności się zgadzam, podziwiam kobiety które karmią ale to nie dla mnie niestety, poza tym ten mit o odporności dziecka jest najśmieszniejszy, i tak i tak chorują jak to dzieci. pozdrawiam

[malenka_e650]

oj wiem, że miałam, liczę, że teraz będzie równie szybko ale tak jak pisałam,
rozumiem te dziewczyny, które chcą mieć cc, mam znajome które też rodziły i
zdaję sobie sprawę z tego jak bywa, więc wydaje mi się, że wiem o co ci chodzi

nie wiem do jakiego lekarza chodzisz w Otwocku, ale ten którego ja wybrałam
raczej do zwolenników cc nie należy, mimo, że to naprawdę świetny specjalista

ja uważam, że jeśli kobieta panicznie boi się sn to jak najbardziej jest to
wskazanie medyczne do cc i lekarz powinien wziąć to pod uwagę,
moim zdaniem poród w dużej części "jest w głowie" więc logiczne, że jeśli
kobietę paraliżuje strach to lepiej i dla niej i dla malucha, żeby im tego
oszczędzić i nie zgodzę się z osobami określającymi to mianem "cesarki na życzenie"

Edzia

[encepencewktorejrece]

Ja w rezultacie trafiłam do Wawy (cukrzyca ciazowa itp) tak wiec nie
mialam okazji trafic do naszego łotwockiego szpitala
Przebieg?

Do szpitala stawiasz się na czczo. Podlaczaja Cie do kroplowki
(nawodnienie). Potem jazda na sale operacyjną. Znieczulenie w
kregoslup - NIE BOJ SIE, ja nie poczułam NIC (przed zastrzykiem daja
pierwsze znieczulenie). Trzeba tylko siedziec nieruchomo z wygeitym
grzbietem. Zanim zdazyli ulozyc mnie na lozku stracilam czucie w
konczynach, wydawalo mi sie, ze spadam z łóżka Aha, wazne - to
nie jest tak, ze nie czujesz nic jak znieczulenie zacznie dzialac.
Czujesz DOTYK, ale nie czujesz bólu. Dobrze, ze anestezjolog mnie o
tym uprzedzil, bo bylabym w niezlym szoku. Okolo 8 minut pożniej
dziecko jest na swiecie Zszywanie trwało około 40 minut. Trudno
powiedziec, czy zabieg jest nieprzyjemny - wiesz, ze ktos Cie dotyka
i to wszystko. W momencie wyjmowania dziecka czulam lekki nacisk i
tyle. Zanim dojechalam na salę pooperacyjna znieczulenie mi
odpuściło prawie całkiem, od razu dostałam dziecko. I od razu
zaczełam żebrac o srodki przecibólowe. Bol był dosyć ostry, po
zastrzyku ok. Przez dwa dni brałam czopki przeciwbolowe (polecam
wlasnie czopki, wprawdzie trudno sobie siegnąć ręką, ale czego się
nie robi dla dobrego samopoczucia , trzeciego dnia juz nic nie
brałam. Zajebisty problem z podniesieniem sie z łozka - nie bede
ściemniać - boli. Ale jezeli mialabym mowic o prawdziwej
dolegliwości, to nie rana poperacyjna, tylko ten k.... wenflon w
ręku. Do tej pory mnie boli, a to już 2 miesiace "po". 12 godzin po
cieciu stawiaja na nogi i jazda pod prysznic. Szostej doby sciagneli
mi połowe szwów (NIC NIE CZUĆ). Siódmej doby wsiadłam w samochód i
sama pojechalam na sciagniecie reszty szwów.

I tyle

Aha - wez ze soba koniecznie suchary bez cukru. Mnie tak przekladali
to ciecie, ze jak jadlam we wtorek po poludniu, ciecie w czwartek, i
pierwszy poislem w piatek po poludniu (caly czas trzeba byc na
czczo). Nie podzeralam przed ani bezposrednio po 9az tak
nieodpowiedzialna nie jestem hehe), ale potem myslalam ze padnę.
Wikt pooperacyjny jest taki, ze ma sie ochote obgryźć lakier z
poręczy łóżka. Suchary rządzą

I jeszcze jedno - myj porządnie swój szew i wietrz go ile wlezie.
Kup szare mydlo i myj kilka razy dziennie w szpitalu. Ja chyba jako
jedyna na oddziale karnie biegalam bez majtek i lezalam z gołą panią
na wierzchu, ale dzieki temu nic mi sie nie pobabrało. Jak będziesz
siadac np do karmienia, a zostanie Ci pewnie trochę brzuszka, to
przykladaj sobie czysta pieluchę tetrowa, inaczej sie zapocisz i
klopot gotowy.


edzia132 napisała:

> Dzięki encepencewktorejrence !!! (swoją drogą ciekawy nick hehe )
wreszcie ktoś
> mnie rozumie Gdyby nie możliwość cc nigdy bym nie zaszła w
ciążę. Cięli Cię
> w Otwocku? Jak tak to opowiadaj szybko wrazenia i przebieg. CC to
nie jedyna m
> oja schiza, postanowiłam również nie karmić z wielu powodów ale
wiem że mogą mn
> ie zgnębić za to w Otwocku ech.. pozdrawiam

[edzia132]

chyba otwock za mały jest aby wymieniać nazwiska

[minipini]

moim lekarzem prowadzącym jest lekarz pracujący i odbierający porody w Otwocku i
mam nadzieję, że mi pomoże

[bellatrix01]

Witam!
Chciałabym zapytać, jak ostatnio wygląda sytuacja z zzo w otwockim
szpitalu?
Pozdrawiam serdecznie

[malenka_e650]

Cześć Dziewczyny
mogę się podłączyć? jestem w 39 tc i zamierzam rodzić w Otwocku - mój lekarz
prowadzący tu pracuje, a ja mieszkam 5 minut samochodem od szpitala, więc chyba
nie ma innej opcji też podbudowują mnie coraz lepsze opinie nt Batorego
(1.corkę rodziłam w IMiD, mieszkałam wtedy w Wawie), z racji zaawansowania ciąży
kilka razy byłam w szpitalu, zarówno z wizytą rozpoznawczą jak i na badaniach,
nie ma tam wodotrysków i marmurów, ale pracujący ludzie sprawiają jak najlepsze
wrażenie, położne się interesują, są b. życzliwe, odpowiadają na wszystkie
pytania; na początku trochę się obawiałam, to mały szpital i chyba przez to, ale
im bliżej porodu tym jestem spokojniejsza
p.s. a do cc nie warto na siłę namawiać lekarza, to jest naprawdę poważna
operacja, dużo poważniejsza niż usunięcie wyrostka, chociaż obie trwają mniej
więcej tyle samo... o bólu porodowym szybko się zapomina, a okres
rekonwalescencji po cc jest na ogól 2x dłuższy niż po naturalnym

[sylwik-0]

Ja też zamierzam rodzić w Otwocku a termin mam na 27 stycznia i moim
lekarzem prowadzącym jest lekarz który tam pracuje. A napiszcie jak
to jest z torbą ciężarnej do szpitala. Czy to prawda ze trzeba
przepakowywac w reklamówki? I podobno szpital zapewnia ubranka dla
dzieci.

[malenka_e650]

jeśli chodzi o torbę, to czytałam, że tak jest w którymś wątku, ale nie wiem czy
to prawda bo on był dość stary o ile pamiętam, w poniedziałek wybieram się do
szpitala na badania, przy okazji zapytam o to i jak wrócę do domu napiszę jak jest;

wiem na 100%, to od położnej, że jest zwyczaj, że po porodzie (tzn. nie
natychmiast, ale jak mama wychodzi z porodówki na swoją salę) pielęgniarki
zabierają dziecko na oddział noworodkowy właśnie po to, żeby malucha umyć i
ubrać i oddają po około 2 godzinach - to jedyna rzecz na którą nie zamierzam się
zgodzić, pewnie dlatego, że przy pierwszym dziecku, które rodziłam w IMiD nie
było takiej konieczności, pielęgniarki wszystko robiły przy mnie (tylko na
mierzenie i ważenie poszedł mój mąż)a jak poszłam pod prysznic to mój mąż został
z córeczką na sali, poza tym dziecko po porodzie jest na ogół zmęczone i
większość czasu spędza na spaniu, więc argument, że to po to, żeby mama mogła
odpocząć jest dla mnie niedorzeczny, jestem przekonana, że spokojniej będę spała
mając dziecko przy sobie a nie gdzieś tam na oddziale noworodkowym;

[nadzieja1122]

Te posty wcale nie są takie stare bo z września 2008 i wątypię aby coś się
zmieniło na temat toreb.Ja właśnie rodziłam we wrześni i miałam ze sobą taką
mniejszą torbę podróżną (szlafrok, 3koszule przyb toalet. szklanka sztućce
ręczniki 2 kapcie podpaski pieluchy,/recznik pap. papier.toale.) i niestety na
porodówce położna kazała mi to przepakować do reklamówki tylko jak do reklamówki
TO MIAŁO SIĘ ZMIEŚCIĆ.Dobrze że się zmiana zmieniła i mi pozwolili zostawić tą
torbę ale póżniej na położniczym przepakowałam sobie wszystko do szafek i torbę
zabrał mąż Szpital zapewnia ubranko dla dziecka ale musisz mieć swoje pampersy i
chusteczki nawilż. oraz krem do pupy i rękawiczki.

[malenka_e650]

powiedz w takim razie jeszcze jak jest z tym zabieraniem dziecka po porodzie??
trochę mnie to niepokoi...

w IMiD leżałam z małą na porodówce przez około 2 godziny, na mierzenie i
warzenie wzięli ją dopiero po 45 minutach od porodu, po tych dwóch godzinach
pielęgniarki ją ubrały, włożyły do wózeczka i mój mąż poszedł z nią na salę
poporodową i tam czekał aż ja wrócę spod prysznica, potem ją przebrałam we
własne ciuszki;

najbardziej zastanawia mnie po co zabierają dzieci na oddział noworodkowy, w
instytucie byłyśmy cały czas razem, wszystkie zabiegi pielęgnacyjne które
wykonywały pielęgniarki były robione przy mamach, na badania i szczepienie szłam
razem z córeczką do zabiegowego, praktycznie od momentu porodu rozstawałyśmy się
tylko na moje wyjścia do łazienki i tak to sobie wyobrażam i tutaj...

bardzo Cię proszę, mogłabyś napisać jak to jest w Otwocku??

[sylwik-0]

Ja na wszelki wypadek wszystko spakowałam w 3 reklamówki i włozyłam
do torby, róznie bywa i nie wiadomo kto jaki będzie miał humor w
danej chwili.

[nadzieja1122]

Wiesz co ja to rodziłam przez cc i swoje maleństwo zobaczyłam dopiero rano jak
mnie z porodówki przewieżli na położniczy.Ale z tego co widziałam to na
porodówce dziecko ważą mierzą a na oddział noworodkowy zawożą zawinięte dziecko
w pieluszki i tam je myją i ubierają, a póżniej jak cię przewiozą na położniczy
to od razu oddają ci dzidziusia z powrotem, i jesteś z maleństwem cały czas,
rano lub wieczorem tylko zawsze zabierają na mycie i oddaja z powrotem.Pediatra
bada dziecko codziennie rano przy tobie na sali.

[malenka_e650]

aha, dzięki wielkie, troszkę mnie uspokoiłaś, ale i tak schizuję na tym punkcie,
to może się wydać śmieszne, ale chyba każdy ma swojego bzika
mam nadzieję, że jakoś ze mną wytrzymają w szpitalu, i że ja też wytrzymam
obiecuję opisać wrażenia jak urodzę (mam nadzieję, że już lada dzień) i wrócę do
domu

[myszka_1405]

a i nie zapomnijcie wlozyc do "lozeczka" oprocz pieluszek jakiegos kremiku do pupki (sudocrem, hipp) bo oni nic nie uzywaja - naszej niuni w szpitalu sie pupcia odpazyla....

a i na sale wezcie wode mineralna niegazowana - uwierzcie, przyda sie

[malenka_e650]

no ja też tak zrobiłam i mam jeszcze w torbie taką jedną wielką, do której
wejdzie mi wszystko, ale tym się najmniej martwię...

[myszka_1405]

ja rodzilam miesiac temu. (9.12.2008)
*co do toreb to : ja mialam swoja jedna (taka mini podrozna) a dla dzidzi reklamowke nikt sie nie czepial
*co do ubranek to oni daja swoje - calkiem niezle
*co do dzidzi to zabieraja prawie od razu po porodzie przynosza ci na chwile do sali poporodowej i jak chcesz to zabiora (zeby odpoczac) a jak nie to nie

[nadzieja1122]

A co do kremów do pupci to jak ja byłam to uzywali masci bepanthen i powiedzieli
żeby na początek używać masci anie sudcremu żeby nie traktować od razu tak mocno
pupci tylko ją natłuszczać nap. linog maść albo bepathen.Powiem że ja do tej
pory nie mam problemu z pupcią syna cały czas na linomagu jesteśmy.

[malenka_e650]

nie oddam małej tylko na mierzenie i ważenie, moja jest i koniec najwyżej
będą gadać, że się babie poprzestawiało we łbie pod wpływem hormonów tak
sobie myślę, że przecież siłą mi jej nie zabiorą, ale dzięki myszka, że
napisałaś, wiem na co się przygotować, chociaż z tego co piszecie, chyba dużo
zależy od tego na kogo się trafi i co się dzieje na porodówce

a w ogóle to mam nadzieję, że nie będą nas długo trzymać w szpitalu, starszą
córeczkę urodziłam w środę po południu, a w piątek już wychodziłyśmy do domu,
mam nadzieję, że tu też 2 doby i jak się nic nie będzie działo to do widzenia,
szczególnie, że tym razem w domu będzie czekać starsza siostra

a powiedz myszka, jak atmosfera w ogóle?

[myszka_1405]

ja urodzilam we wtorek o 21.20 i juz w czwartek o 21.40 wyszlam ze szpitala

co do atmosfery to na porodowce rewelacja lekarze i polozne baaaardzo pomagaja, sa bardzo przyjazni i nie ma problemow
natomiast co do poporodowej i tamtych poloznych to troche gorzej, mi na przyklad tylko dwie babeczki sie podobaly, reszta to oby szybciej i nie stety cie olewaja.
np. nie wiedzialam jak sie ubiera takie malenstwo i poprosilam o pomoc - to zamiast mi pomoc ubrac mala to opieprzyla mnie ze nie umiem i zabrala na ubranie i przyniosla ubrana
albo (stracilam pokarm) kazaly mi caly czas mala trzymac przy (pustym) cycku az po paru godzinach meczenia sie przyszla jakas stara zabrala mi dziecko na dokarmienie butla i oznajmila ze (niedoslownie) jestem zla matka....
przez to troche popadlam w dol, ale po powrocie do domu wszystko sie ulozylo
ale ogolnie jestem zadowolona z opieki i z atmosfery
bedzie dobrze
powodzenia D:

myszka, dziękuję za dobre słowa :)

[malenka_e650]

już się tak dopytuję jak koń o drogę,zdaję sobie sprawę, że to
upierdliwe dla otoczenia jest trochę, ale czym bliżej porodu tym
więcej myślę - właściwie nie o samym porodzie, tu akurat spokojna
jestem, tylko o wszystkim co dookoła, no ale z tym mam nadzieję, że
też dobrze będzie
w końcu to tylko 2 dni
serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twojego MAluszka dużo zdrówka )

[myszka_1405]

mi nie przeszkada ze sie tak dopytujesz
bardzo fajnie ze moge pomoc
w razie jakby ci sie cos przypomnialo to pisz do mnie na maila : [e-mail] - zawsze ci odpowiem
pozdrawiam i rowniez zycze zdrowka

[kostka74]

Miałam w styczniu cc w Otwocku i wiecie co jestem zachwycona ludźmi
którzy tu pracują począwszy od lekarzy poprzez pielęgniarki, salowe,
oraz panie sprzątające. Po cc mąż widziałod razu dziecko i mnie też,
po 5 godz znalazłam się na sali na odrziale położniczym i
przyniesiono dziecko aby dostawić do piersi, pojakimś czasie zabrano
je na oddział noworodkowy gdyż ja nie mogłam podnosić głowy, o 6
rano przyszła siostra, która mnie uruchomiła, pomogła wstać, dojść
do umywalki a pare godz później wykąpać się. Mała od samego rana
była ze mną, zabierano ją jedynie na badania i kąpanie , problemu z
dokarmieniem nie było, a jak któryś z maluchów głośniej zaczynał w
nocy płakać od razu przychodziła siostra z noworodków zapytać co się
dzieje i czy może pomóc. Wszyscy byli super . Rodziłam w tym
szpitalu kilkanaście lat temu i miałam b złe wspomnienia, a teraz
się zmieniło na korzyść. Co do zabierania dziecka to właśnie wtedy
mogłam spokojnie iść się wykąpać czy zjeść i mówienie że mąż w tym
czasie zajmie się dzieckiem trochę mnie przeraża z tego względu że
nie wyobrażam sobie aby siedział w sali nawet tylko 3 osobowej 24
godz. na dobę . My byłyśmy we trzy i żaden z panów na całe szczęście
nie przesiadywał godzinami.

[malenka_e650]

ja mówiąc o tym, ze mąż się zajmie miałam raczej na myśli salę jednoosobową, bo
takich jest teraz większość w Otwocku, w sali gdzie jest kilka osób nie ma tego
problemu, bo przecież noworodek głównie śpi i to "zajmowanie się" to tak
naprawdę kwestia tego, żeby dziecko nie zostało same... ale zgadzam się, że po
cesarce i pewnie dla niektórych dziewczyn po porodzie naturalnym też pomoc i
odciążenie w opiece nad maluchem jest bardzo ważna i wręcz niezbędna dla
komfortu psychicznego, ja po prostu mam nadzieję, że uwzględniane są też
życzenia mam, które chcą być bardziej samodzielne i uczestniczyć od początku w
tym co się dzieje z dzieckiem, mam nadzieję, że będę czuła się na tyle dobrze,
że będzie to możliwe

[myszka_1405]

a i zapomnialam napisac o sali poporodowej.... ja soprosilam polozne zeby mi zalatwily sale jedynke i bez zadnego problemu mi ja zalatwily maz wtedy mogl siedziec ile chcial i nikt sie nie czepial - a dodam ze bardzo mi to pomoglo....

[malenka_e650]

pewnie zależy od obłożenia, ale fajnie, że mówisz - wiadomo na co zwrócić uwagę

[sylwik-0]

A czy cos sie płaci za ta sale pojedyńczą?

[malenka_e650]

za salę pojedynczą do porodu 300 zł, chyba że chodziłaś do przyszpitalnej
płatnej szkoły rodzenia - wtedy za darmo

sale poporodowe, chyba o to Ci chodzi są bez dodatkowych opłat bo nie maja
tzw. podwyższonego standardu

[sylwik-0]

Słuchajcie a jak to jest z ktg w Otwocku? Na czym polega i jak sie
przygotowac do tego badania? Bo termin mam na 27 ale 26 lub 28 mam
sie stawic na ktg u mojego lekarza w szpitalu.

[myszka_1405]

KTG to : do brzucha przykladaja ci takie dwa kolka i sluchaja tetna dzidziusia, czestotliwosc ruchow i czy pojawiaja sie jakies skurcze.... badanie trwa ok 15-20 minut, jest bezbolesne
przygotowac sie ? - wez sobie jakis cieniutki reczniczek albo jakies reczniczki papierowe do starcia z brzucha zelu
i sru po badaniu

[malenka_e650]

i badanie jest płatne - kosztuje 20 zł,

jeśli wjeżdżasz na teren szpitala samochodem płacisz 2 zł za każdą rozpoczętą
godzinę postoju, na dole w szatni kupujesz ochraniacze - kosztują 1 zł

to takie duperelki, ale wydaje mi się, że dość istotne, ja nie lubię takich
elementów zaskoczenia, bo nie zawsze noszę przy sobie gotówkę

zgłaszasz się na 2.piętro do sekretariatu i stamtąd kierują Cię na badanie,
chyba, że jakoś inaczej umówisz się ze swoim lekarzem

[myszka_1405]

nie jest platne jezeli lekarz sam ci powie zebys przyszla - ja za kazdym razem jak tam szlam na KTG to nie placilam.... a bylam tam ok 3 razy przed pojsciem do szpitala.... a co do parkingu to ja zostawialam samochod przed szpitalem na przeciw bramy wjazdowej - za darmo

[malenka_e650]

z tą płatnością za KTG to zależy, ja uprzedzam, że oficjalnie jest płatne -
byłam 2 razy na polecenie lekarza, za każdym razem ta sama położna, ale raz był
ordynator raz nie i jak był ordynator - wtedy mnie skasowała... a co do
parkingu, rzeczywiście można skorzystać z tego po drugiej stronie, ale ja
trafiałam na taką pogodę, że bałam się wpaść w poślizg przechodząc przez ulicę
no i wjeżdżałam na teren

[sylwik-0]

Super wiem juz wszystko. Kochane jesteście. A na ktg jestem umówiona
ze swoim lekarzem - ordynatorem i kazał sie szukać do badania.
Zastanawiam sie tylko jak to będzie jak nie urodzę do terminu czy
będę jeździła na ktg co jakis czas, czy poprostu bedę czekać. A jak
na złość pękł mi ząb wczoraj i boli nie z tej ziemi bo jedna połówka
lata na boki. Jeszcze i dentysta przedemną.

[malenka_e650]

ja jestem już po terminie, spotykam się ze swoim lekarzem w szpitalu 2x w
tygodniu na KTG i na badanie wewnętrzne
moja Mała na razie się nie spieszy moja starsza córeczka ciągle jej tłumaczy,
że powinna już wyjść z brzucha ciągle mi maluje na nim dzidziusia, dziś nawet
przeprowadzała "operację" - plastikowym śrubokrętem próbowała odkręcić mi pępek
na szczęście jest b.delikatna i możemy tak się pobawić, wesoło przynajmniej
jest i nie myślę wtedy za dużo na zapas

a co dentysty to się nie przejmuj umów się jak najszybciej,w ciąży nie ma
przeciwskazań do znieczulenia na szczęście
ja w tej ciąży do dentysty chodziłam w pewnym momencie częściej niż do
ginekologa strasznie dużo miałam problemów z zębami, ale na początku grudnia
wyleczyłam wszystko
a w pierwszej ciąży tylko jedna mała plombeczka - uważaj na zęby jak będziesz
karmiła, ja drastyczny spadek ilości wapnia powstrzymałam dzięki jedzeniu
hurtowej ilości żółtych serów

[sylwik-0]

tez jeździsz do Otwocka na ktg?

[malenka_e650]

tak, będę w najbliższy poniedziałek pewnie około 10 rano

[sylwik-0]

A czy u dentysty mogę liczyć na znieczulenie? I czy ty brałaś
znieczulenie? Bo podobno sa jakies dla ciężarnych, a te normalne
szkodzą?

[malenka_e650]

możesz, rzeczywiście dla ciężarówek jest specjalne znieczulenie, moja dentystka
mówiła na nie "czyste", chodzi o to, że jest wyższej jakości, bez domieszek
leków, a kosztuje mniej więcej tyle samo co takie zwykłe, zresztą dentysta na
ogół pyta czy chcesz znieczulenie
ja kilka razy brałam, bo wiesz, jak bardzo boli, to wytwarza się duża ilość
adrenaliny, a ona może być szkodliwa dla dzidziusia a nawet przyspieszyć poród,
więc kiedy się będziesz umawiać telefonicznie, lepiej się upewnić, ze u lekarza
jest dostępne takie znieczulenie, szczególnie jeśli czujesz, że będziesz go
potrzebować, ja czasem rezygnowałam, bo nie lubię mieć "drewnianego" podniebienia

[edzia132]

Dzięki za pozytywne wiadomości z Otwocka opłacałaś może przy cc położną do
opieki? Ciekawi mnie czy w przypadku cc warto opłacać położną? Miałaś wskazania
czy się uparłaś? No i ile trzymali Cię w szpitalu? dzięki pozdrawiam

[myszka_1405]

ale mi sie wydaje ze nie ma potrzeby oplacania poloznych.... one na prawde sa bardzo mile i pomocne bez dodatkowych oplat ja przy porodzi akurat trafilam na zmiane (ok 19.00) i wszystkie cztery babeczki byly bardzo wporzadku

[edzia132]

dzięki za info, straszna panikara jestem ale rzeczywiście słyszę o położnych
same dobre opinie więc może tą kasę lepiej przeznaczyć na inny cel, a jak
sytuacja z tymi jedynkami w Otwocku? To są sale do porodów sn czy są jedynki w
których się leży po porodzie?

[sylwik-0]

Ja jestem juz po dentyście... ząbek do wyrwania ale dopiero po
porodzie a póki co dentystka usunęła mi ruchomą część zęba i dała
małe znieczulenie na moją prośbę. Jak narazie jest ok. A jeśli
chodzi o jakiś zapowiedzi porodu .... żadne. Czekamy dalej.

[sylwik-0]

Malenka a możesz napisac kto jest twoim lekarzem? Bo może chodzimy
do tego samego?

[minipini]

sylwik napisz mi na priv do kogo ty chodzisz, ja tez mam lekarza ze szpitala z
otwocka

[sylwik-0]

No wysłałam daj znać jak odczytasz.

[malenka_e650]

na prv Ci wysłałam info, nie chciałam na forum

[sylwik-0]

Słuchajcie a na czym polega wywołanie porodu? I czy odbywa sie wtedy
cc czy sn??

[nadzieja1122]

Ja miałam wywoływany poród i tak najpierw miałam masaż szyjki póżniej pompa i
oxy, ale że były slabe skurcze to zwiększyli dawke oxy i znów masaż ,
przebicie pęcherza, i co skonczyło się cc
Ale jak możesz to na razie nie zgadzaj się na wywoływanie chyba że mus.
Moja koleżanka miała wywoływany i urodziła sn więc tu nie ma reguły że jak
wywołują to cc albo sn.

[sylwik-0]

No mam nadzieje ze nie będę musiała miec wywoływanego mam jeszcze
tydzien do terminu. A co to jest to oxy i o jakiej pompie piszesz?

[malenka_e650]

ja miałam wywoływany 1.poród i 2. też będę miała, to nic strasznego
we wtorek lekarz zrobił mi masaż szyjki macicy, w środę po ósmej rano dostałam
kroplówkę z oxytocyną (czyli oxy - to taki hormon, który wydziela się podczas
normalnego porodu, więc jest całkowicie bezpieczny i powoduje skurcze, im jej
więcej tym szybciej skurcze postępują)akcja porodowa rozwinęła się
błyskawicznie, parte zaczęły mi się o 13, o 13.40 miałam już córcię na rękach
prawie nie bolało, zresztą miałam świetny zespół najważniejsze to
współpracować i zaufać, że ludzie którzy są wokół Ciebie chcą ci pomóc i wiedzą
co robią

[malenka_e650]

i poczytajcie sobie ku pokrzepieniu serc
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=585&w=51401962&a=51401962
wklejam gdzie tylko mogę, bo szkoda, żeby taki świetny wątek się zmarnował

[edzia132]

ale się obśmiałam hehe, dobre

[malenka_e650]

ja pół niedzieli spędziłam nad tym wątkiem, ze 3 razy popuściłam
wczoraj mój mąż postanowił sprawdzić co mnie tak bawiło i też się rechotał nieźle

[sylwik-0]

Też sie uśmiałam, chociaż czas szybciej zleciał....

[minipini]

Dziewczyny a kiedy macie termin porodu w Otwocku, uczęszczacie już
do szkoły rodzenia??

[edzia132]

Hej, ja mam na 17 kwietnia, jestem pewnie jedną z nielicznych, do szkoły nie chodzę bo chcę cc i stwierdziłam że nie muszę się uczyć rodzić , postanowiłam również nie karmić piersią, ale gdybym miała sn to pewnie bym poszła zawsze się człowiek jakoś przygotuje.

[minipini]

Gratuluję odwagi, że chcesz cc, ja wolałabym sn, cc dopuszczam tylko
w konieczności. A umawiałas się już z lekarzem na cc?

[edzia132]

Ja znowu podziwiam wars rodzące sn i karmiące, dla mnie to dopiero by była konieczność. Jeśli chodzi o lekarza to nie jest już tak łatwo spóźniłam się o jakieś kilkanaście miesięcy jak był boom na cc, zmieniałam 3 razy lekarza ale trwają "pertraktacje" i wszystko jest na dobrej drodze. Innej możliwości nie widzę

[minipini]

W takim razie życzę ci powodzenia, żeby zakończyło się tak jak ty
chcesz bo to jest najważniejszezeby lekarze liczyli się z naszym
zdaniem.

[sylwik-0]

Hej dziewczyny ja jestem już po porodzie i mam swojego maluszka przy
sobie. Poród był bardzo długi i niestety zakończony cc, dziś mija 2
tygodnie od porodu a ja czuję sie znakomicie. Nic mnie nie boli
tylko troche mam brzuch odrętwiały. A wybór Otwocka to moim zdaniem
bardzo dobry wybór. Polecam. Ja jestem bardzo zadowolona.

[minipini]

Gratuluję narodzin, ja już z niecierpliwością czekam na mojego
maluszka.
W wolnej chwili napisz nam droga koleżanko troszkę więcej o porodzie
w otwocku, jak podejscie lekarzy i położnych i jak samopoczucie po
cesarce.

[edzia132]

Super słyszeć takie opinie, może uda się zwalczyć ten wydaje mi się "mit" o rzeźni w Otwocku. Gdybyś miała chwilkę to rozpisz się proszę o szczegółach. pozdrawiam

[myszka_1405]

i ja gratuluje i czekam na relacje z porodu

[sylwik-0]

No więc do szpitala pojechałam 22.01 bo w nocy zaczał odchodzić mi
czop i zdecydowałam ze pojadę zobaczymy co powiedza w szpitalu.
Położna podłączyła mnie pod ktg, nie wykazało nic szczególnego, ze
to już sie zaczęło, zawołała lekarza (bardzo miły), który mnie
zbadał i zadał kilka pytań... decyzja: "zostaje pani w szpitalu"
Trafiłam na salę przedporodową i czekanie. Potem jeszcze kilka pytań
odnośnie przebiegu ciąży i kazali czekać a najgorsze w tym wszystkim
było to ze czekając słyszałam kobiety które przychodziły, rodziły i
odchodziły. W nocy z 22-23 zaczęły sie bóle w kęgosłupie dosc
bolesne co 4-5 minut ale po nocnym badaniu pani dr.powiedziała zeby
zbierać siły na dzień bo powolutku sie zaczyna. Cała noc
nieprzespana i wreszcie dzień. Ktg co kilka godzin i badanie. W
końcu zrobili mi lewatywę na polecenie lekarza i pomogło, zaczeło
sie rozkręcać. Potem kolejne badanie i obietnica lekarza ze dzis
urodzę dodała skrzydeł. Noi lekarz dotrzymał słowa bo urodziłam
23:57 Fajnie co? Niestety skończyło sie na cc bo maluch okazał sie
za duzy i miał problem z wejsciem w kanał, ale z czystym sumieniem
stwierdzam ze z opieki na przedporodówce i porodówce jestem
zadowolona. Potem oddział noworodkowy tam też miłe kobiety. Pomogły
dojść do siebie po porodzie i przy dziecku też chętnie pomagały.
Jestem bardzo zadowolona z opieki i wyboru szpitala. I dodam tylko
ze nie trzeba przepakowywać rzeczy w reklamówki. Jak macie jakieś
pytania to piszcie jak tylko będę miała chwilkę to odpisze.
Pozdrawiam.

[myszka_1405]

no to gratulacje

[minipini]

SYLWIK- gratuluję udanej "akcji", fajnie, że jesteś zadowolona ze
szpitala i obsługi to podtrzymuje na duchu nas przyszłe rodzace w
tym szpitalu

[amona75]

ja mam zaplanowane cc na 6 kwietnia.
Sylwik napisz proszę kiedy Ci przynieśli dziecko do karmienia po cc, od razu,
czy po odpoczynku?
Jak jest z jedzeniem?kiedy mogłaś zjeść cokolwiek po cc?
czy majtki siatkowe , które mam to dobra rzecz?
jak mi się coś prsypomni będę pytać a po swoim porodzie podzielę się
doświadczeniem

[edzia132]

Również gratuluję komfortowego przebiegu porodu i dzidziusia. A jak samo cc i pierwsze dni po ? Długo leżałaś w szpitalu? Jeszcze kwestia rzeczy dla siebie i dziecka, na forum czytałam że dziecko ubierają położne w szpitalne rzeczy czy to prawda? Znowu dla siebie też czytałam że trzeba mieć ze sobą wszystko od podstaw sztućce, talerz itp. czy faktycznie tak jest? pozdrawiam

[sylwik-0]

Co do rzeczy dla dzidzi to tylko chusteczki nawilzone do pupci i
pampersy. Położne ubieraja w ubranka szpitalne, a mnie one sie
podobały. A dla siebie nie trzeba miec sztuccy ani talerzy bo to
zapewnia szpital. Ja bynajmniej nie miałam
Ze szpitala wyszłam w 3 dobie po cc. A myslałam ze spedze tam 4-5
dni. Jednak wszystko bylo dobrze ze mna i małym i mogłam isc do
domku. A po cc spoko myslałam ze bedzie duzo gorzej. Urodziłam o
23:57 w piatek a w sobote po południu juz wstałam na nogi z pomocą
połoznej oczywiscie, noi do wieczora jechałam na srodkach
przeciwbulowych. Szew troche bolał ale nie było tak źle. W dniu
wyjscia śmigałam jak mały samochodzik.
Co do zabrania dla siebie to:szlafrok, 3 koszule w tym 1 do porodu,
kapcie, majtki na zmiane 5-6 szt, skarpetki- choc ja nie chodziłam w
nich bo w szpitalu bylo bardzo ciepło, kosmetyki, podkłady poporodowe
(mozna je kupic tez w sklepiku na dole) i podpaski duze na wyjscie
ze szpitala, recznik mały i duzy, noi papier toaletowy i recznik
papierowy koniecznie bo w łazienkach nie ma. Z kosmetykami nie
przesadzaj, ja miałam szampon przelany w mała buteleczke, paste do
zebów, i płyn do higieny intymnej noi paste do zebów. A gdyby cos
było trzeba to ktos ci zawsze dowiezie.

[edzia132]

Hej, miło poczytać jak ktoś pisze tak optymistycznie dzięki, czyli nie ma co panikować chociaż panika co do porodu wpisana jest w całą moją ciążę zazdroszczę Ci że masz to już za sobą

[sylwik-0]

Nic sie nie martw wszystko bedzie dobrze. Nie ukrywam ból jest
konkretny ale szybciutko o tym zapomnisz jak zobaczysz maluszka.
Pomoc jest naprawdę dobra. A na kiedy masz termin?

[sylwik-0]

Wszystko będzie dobrze, nie ukrywam ból jest konkretny ale
szybciuchno zapomnisz o nim jak zobaczysz malństwo. Pozdrawiam. A na
kiedy masz termin?

[edzia132]

Wstępnie ustalone cc na 8-10 kwietnia, także już niedługo. Jak się ogarnę "po"
na pewno napiszę relację pozdrawiam

[sylwik-0]

No to życzę powodzenia i szybkiego dojscia do siebie jak już
będziesz "po"

[sheep1982]

Dziewczyny czy mozecie mi polecic jakiegos dobrego ginekologa do prowadzenia
ciazy w Otwocku?

[myszka_1405]

ja chodzilam do magnuszewskiej na AK i z biegiem czasu moge ci ja szczerze ODRADZIC....
co do dobrego gina to slyszalam dobre opinie o WOJCIECHOWSKIM

[minipini]

Ja całą ciążę prowadzę u dr Kurka i jestem zadowolona, ma
przystosowany gabinet usg, ktg wszystko robimy u niego.

[edzia132]

Hej, polecam młodego dr Kurka bardzo fajny lekarz i do tego ludzki człowiek, co do Wojciechowskiego to nie zauważył kiedyś u mojej koleżanki braku rączek i mała urodziła się bez dlatego choćby nie wiem jak go chwalili nigdy go nie odwiedzę, poza tym ceni się też ala warszawka

[minipini]

Edzia132 a ty rozmawaiałaś z dr Kurkiem o porodzie chcesz żeby był?

[sheep1982]

Dzieki Dziewczyny,a gdzie ten młody Dr.Kurek ma gabinet? i ile kosztuje mniej
wiecej wizyta?

[edzia132]

www.zumi.pl/378235,Gabinet_Ginekologiczny_i_Polozniczy._Grzegorz_Kurek,Otwock,firma.html tutaj znajdziesz wszystko za standardową wizytę 70 PLN

[edzia132]

będę miała cc więc musi być

[sheep1982]

Edzia dzieki za namiary.

[myszka_1405]

jak dla mnie kurek jest strasznie niedelikatny.... tuz przed porodem (brzydko to okresle) ale tak mi jakos dziwnie wsadzil palce ze cos mi naderwal ze zaczelam krwawic....
moim zdaniem nie jest dobry....

[sylwik-0]

A ja całą ciażę prowadziłam u Wojciechowskiego. I nie wyobrażam
sobie innego lekarza. Fakt ceni sobie za wizytę ale dla mnie
ważniejsze było dobro dziecka. Wejdz sobie na strone
www.dobrylekarz.pl i tam poczytaj. Same dobre opinie.

[sylwik-0]

Ups mała poprawka co do strony www.ZnanyLekarz.pl

[edzia132]

Jasne że opinie będą zawsze podzielone, mnie w pewnym momencie bolała już głowa jak szukałam lekarza, szpitala itp. Trzeba po prostu mocno się zastanowić czego szukamy i oczekujemy, ideału się nie znajdzie.

[amona75]

ja mam zaplanowane cc na 6 kwietnia.
Sylwik napisz proszę kiedy Ci przynieśli dziecko do karmienia po cc, od razu,
czy po odpoczynku?
Jak jest z jedzeniem?kiedy mogłaś zjeść cokolwiek po cc?
czy majtki siatkowe , które mam to dobra rzecz?
jak mi się coś przypomni będę pytać a po swoim porodzie podzielę się
doświadczeniem

[sylwik-0]

AMONA - ja urodziłam o 23:57, a do 7 rano lezałam na porodówce -
pewnie dlatego ze było pusto i blisko polozna, mozna powiedziec ze
spałam potem przewieźli mnie do sali na oddział noworodkowy gdzie
juz zostałam do koncza pobytu, a synka dostałam jak dobrze pamietam
ok 12 na karmienie. Połozna pomogła przystawic do piersi i tak sobie
lezelismy. Potem zabrali go bo ja miałam zmiane kroplówki itd... a
po południu znów go dostałam i juz został ze mną. Po cc zjadłam
dopiero natępnego dnia i było to sniadanie - kleik. Mnie osobiście
smakowało o dziwo. A potem stopniowo lepsze jedzonko Jesli
chodzi o majtki to ja miałam zwykłe bawełniane troszkę szersze w
kroku (ze względu na te wkłady poporodowe które są bardzo szerokie).
Te jednorazowe pewnie tez są dobre ale ja ich nie uzywałam, plus
mają taki ze jak zabrudzisz to sru do kosza i tyle. Wolałam swoje
sprawdzone. Buźka

[amona75]

Sylwik dziekuję za informacje.
Napisz, jeszcze proszę,czy przydaje się rożek, becik.Wiem że tam dają ubranka
ale jak jest z rożkiem?
Czy myłaś szew po cc od razu?czym?mydłem, szarym mydłem?
Ja biorę dla siebie 3 koszule nocne, skarpety, szlafrok, klapki i kapcie.Coś
jeszcze się przydaje?
Wkłady poporodowe dają czy brać?
Czy można sobie tam zrobić herbatę?w życiu nie lezałam w szpitalu, więc nie wiem...

[sylwik-0]

AMONA - rozek nie bedzie ci potrzebny do szpitala. A szwy miałam
załozone rozpuszczalne i ja myłam płynem do higieny intymnej mozesz
tez myć zwyklym mydłem, nie wolno tylko go niczym kremować. Zresztą
wszystko ci powiedzą jeśli zapytasz. Personel szpitala udziela
informacji jak postepowac niczym sie nie przejmuj. A co do kapieli
to pewnie więcej jak 2 razy sie nie wykapiesz, więc nie zabieraj
dużo kosmetyków bo nie ma sensu.
Wkłady poporodowe trzeba mieć swoje, jakby co to mozna je kupić
również w szpitalnym sklepiku. Co do herbaty to nie będziesz mogła
sobie tam zrobić bo w salach nie ma czajników ale nawet Ty po cc nie
bedziesz mogła jej pić. Na poczatek przez pierwszą dobę sama woda
niegazowana i to dosłownie po łyczku. Potem dostaniesz kleik pewnie
i nic wiecej wiec o herbacie w szpitalu zapomnij.
Ja skarpetek nie nosiłam w szpitalu poniewaz tam było baaaardzo
ciepło jak dla mnie aż za bardzo.
Musisz wziąć jeszcze ręczniki 2szt, mały i duży, papier toaletowy,
ręcznik papierowy, majtki.

Ja równiez wziełam sobie podpaski na wyjscie ze szpitala.

[amona75]

Sylwik!Dziękuję za tak wyczerpujące info!

[bellatrix01]

Witam!
Chciałabym zapytać, jak ostatnio wygląda sytuacja z zzo w otwockim
szpitalu?
Pozdrawiam serdecznie

ZZO w Otwocku

[bellatrix01]

Witam!
Chciałabym zapytać, jak ostatnio wygląda sytuacja z zzo w otwockim
szpitalu?
Pozdrawiam serdecznie

Formalności w szpitalu

[aaala1]

Dziewczyny, chciałam spytać o kwestie formalne.
Jaka jest cena porodu rodzinnego?
Pierwsze dziecko rodziłam w Międzylesiu, za salę rodzinną, taką
samodzielną płaciło się trochę więcej niż za fakt uczestniczenia
męża w porodzie na głownej sali porodowej. Jestem ciekawa jak jest
tutaj i na jaką kwotę się szykować.
Cena ZZO też bym z chęcią poznała, w "razie czego", chociaż mam
nadzieję nie będę aż tak zdesperowana
Z góry dziękuję za odpowiedzi.

[bemily]

Dziewczyny, czy ktoraś rodziła w Otwocku z cukrzycą? Ja mam od 30 tyg cukrzyce i na noc biore 12 jednostek insuliny.Boję się ze Otwock nie zapewni mi dobrej opieki przy cukrzycy. Nie wiem co mam robić, czy rodzić w otwocku czy lepiej w warszawie-jezdze do poradni na starynkiewicza i ewentualnie mogłabym tam rodzic.

[anaveronika]

ja rodziłam w połowie grudnia. Zaloga karetki dala mi wybor albo Otwock albo wycieczka po Warszawie. I naprawde nie zaluje, ze sie zdecydowalam na Otwock. Byłam wtedy jedyna rodzącą, miałam do pomocy swietna położną, lekarke-stazystke, jeszcze jedna panią, ale z wrazenia nie zorientowałam sie kim jest, i na koniec przyszedł lekarz. Kozystałam z prysznica. Luksusow moze nie ma, ale jest dobra atmosfera. Siostry noworodkowe tez sympatyczne, w zasadzie to one wiekszosc robiły przy dzieciaczkach. No i nie ma laktacyjnego terroru. Karmienie zupełnie mi nie szło, ale nikt nie krzyczal, ze mam karmic, zdecydowalam sie na butelke i pielegniarki karmiły małego. Bylismy 5 dni, ostatnie dwa maly byl w cieplarce a ja mialam prawie wczasy. I co bardzo mnie zdziwiło, dla dziecka tylko pieluchy i chusteczki są potrzebne, cała reszte na czas pobytu daje szpital (nie to co w warszawie). Ogolnie bardzo pozytywne wrazenie

[amona75]

A czy trzeba brać ze sobą kubek i sztućce?
Cieszy mnie to co napisałaś, ja byłam na oddziale i tam panuje bardzo rodzinna
atmosfera cieszę sie ze będę tam rodzić.

[myszka_1405]

niby nie trzeba miec swoich sztuccow, ale te ktore oni daja to trzeba zanosic od razu po posilku.... ja mialam swoje.... zawsze to wygodniej.... mialam widelec noz i lyzke oraz kubek przydal sie podczas porodu na pojedynczej.... strasznie cie suszy... a wygodniej pis z kubeczka niz z butli

[amona75]

Byłam wczoraj w Otwocku i dowiedziłam się , że trzeba mieć swoje sztućce i
kubek.W kuchence można wysteryzlizowac laktator, zrobić sobie herbatę...Bardzo
miłe położne.Prosiły, żebym spakowala sie w jedna torbę.
Nie wiem jak jest z zoo będę miała tam cesarkę.

[edzia132]

Hej, to może się spotkamy ja mam wstępnie umówione cc na 8-10 kwiecień

[amona75]

Jesli wszystko pójdzie tak jak planujemy to na pewno się spotkamy.
To moje pierwsze dziecko i pierwsze cc-trochę się boję, ale bardziej bałabym się
nagłego, niespodziewanego, bolesnego porodu sn, więc się pocieszam, ze tak musi
być cc.
To będzie mój 39 tydzień.

[malg-mala]

Dziewczeta, a czemu Wy macie cc, chcecie, czy po prostu ze wzgledow zdrowotnych? ja tez mam na 7 kwietnia termin, ale chcialabym rodzic naturalnie... \

pozdrowionka

[amona75]

ja mam zdrowotne, rzecz jasna.Tak się ułożyło, zresztą jestem starą 34 letnią
pierwiastką , wiec to jest bezpieczniejsze w tym wieku.

[malg-mala]

tylko tak pytalam, bo ja jestem cykor i bym sie troszku bala, bo to przeciez
pewnego rodzaju operacja... poza tym slyszalam, ze kobiety duuuzo gorzej sie
czuja po cesarce niz po naturalnym porodzie, ale mysle, ze to zalezy od
organizmu kobiety... poza tym to indywidualna sprawa kazdej z nas

[amona75]

Ja wręcz odwrotnie-bałabym sie tego co nie do przewidzenia czyli porodu
naturalnego.Pękniecia pochwy, które tak często sie zdarzają na pewno nie
sprzyjają dobremu samopoczuciu i dochodzi sie do siebie bardzo długo.To boli
gorzej niż szew, zresztą dostajesz przeciwbólowe.Ale tak jak piszesz każdy to
wszystko przechodzi inaczej i nie ma co generalizować

[edzia132]

widzę że mamy trochę wspólnego, pierwsze dziecko a cc to tylko taka możliwość w moim przypadku, też się boję ale jeszcze bardziej nie wyobrażam sobie sn a jakoś urodzić trzeba pocieszające jest to że my przy cc wiemy czego się spodziewać, a przy sn nigdy nie wiesz jak skończysz... mój też to będzie jakiś 39tc

[amona75]

Edziu, a na kiedy Ci wypada termin z OM? mnie na 14-16 kwietnia.
Oczywiscie zdaje sobie sprawę z tego, ze im dłużej synek w brzuchu tym lepiej
dla niego, niemniej jednak trochę dręczą mnie myśli czy dotrwam do 6
kwietnia.Choć po przedwczorajszym badaniu lekarz powiedział że nic się nie
dzieję i że bez problemu dotrwam
Myślę że sie spotkamy i równiez bardzo cieszę się na cc.Rana potem może troche
boleć, hoc dają środki przeciwbólowe, a to jak boli porod sn i po nim krocze to
większa trauma dla mnie.

[edzia132]

hejka, ja mam na 17 kwietnia z OM, też się martwię czy dotrwam i tak samo lekarz
zapewnia że nic na to nie wskazuje, czuję się rewelacyjnie, cały czas pracowałam
ale od dziś jestem w końcu na zwolnieniu trzeba trochę odpocząć, tylko muszę się
pilnować żeby w domu nie szaleć w przyszły piątek będę wiedziała termin cc na
100%. Wczoraj wyczytałam że nasze dzieci po cc będą miały normalne główki a nie
zniekształcone i nie grozi im uszkodzenie bioderek przy ew. wyciąganiu jak przy
sn także zarówno my jak i nasze dzieci nie zmęczymy się przyjściem na świat a
życie potem i tak nie jest łatwe więc po co sobie utrudniać hehe pozdrawiam

[amona75]

Taak, oby wszystko poszło dobrze!Być może spotkamy się obie po cc ok.7
kwietnia...z dzieciaczkami już u piersi.

[sylwik-0]

A jesli chodzi o sztućce to ja swoich nie miałam, dostałam szpitalne
i nie musiałam oddawac po kazdym posiłku, tylko zostawili mi je na
czas pobytu. Ba nawet niechcący przywiozłam widelec do domu

[sylwik-0]

A czy te wasze umówione cc to sa pewne na 100%????
Bo ja będąc w Otwocku odniosłam wrażenie ze cc to tylko w
ostateczności. U mnie akurat tak było, ale były tam jeszcze dwie
dziewczyny obydwie długo po terminie jedna z nich miala 38 lat i nie
robili im cesarek wręcz przeciwnie wywoływali poród przez oxy a jak
ja wychodziłam ze szpitala to one jeszcze lezały na przedporodówce.

[malg-mala]

ja slyszalam, ze w Otwocku cc uzgadnia sie tylko z ordynatorem...

[amona75]

Nie rozumiem wątpliwosci , jeśli piszę że mam cc ze względów
zdrowotnych,udokumentowane i że się tak wyrażę zaklepane to po co się martwicie
za mnie?

[sylwik-0]

Kochaniutka ale tu nie chodzi o jakies watpliwości lub tymbardziej
martwienie sie czy coś takiego, skoro masz zapewnioną ta cesarkę to
dobrze, ja napisałam tylko jakie sa moje odczucia i spostrzezenia
pod tym względem w czasie pobytu w szpitalu. Ach....

[amona75]

Ach, Sylwik to było do malg-mała.
Ty mi udzieliłaś już wielu bardzo potrzebnych informacji, konkretnie i za to Ci
dziekuję.
Po prostu niecierpię jak ktoś pisze w stylu: a słyszałam , że to że tamto.Co tu
podsłuchiwac jak każdy przypadek jest inny...

[malg-mala]

Nie rozumiem dlaczego poczulas sie urazona? ja wcale sie nie martwie o Ciebie,
kazdy przypadek jest inny i tyle... nikt nie podwaza Twoich wzgledow zdrowotnych
ABSOLUTNIE!!!!! to tak w celu wytlumaczenia sie...

[sylwik-0]

Ja byłam pacjentką ordynatora, i nic takiego nie słyszałam,a kiedy
trafiłam do szpitala to jego nie było bo był na urlopie. Wiec nie
zawsze może on decydować.

[minipini]

Dziewczyny czy któraś z was chce opłacac położną?

[edzia132]

zastanawiałam się nad tym ale podobno nie ma sensu bo wszystkie Panie są bardzo
miłe i chętnie pomagają.

[malg-mala]

powiem szczerze, ze ostatnio odwiedzilam oddzial polozniczy w otwocku i... jestem mile zaskoczona rzeczywiscie wszystkie polozne sa bardzo zyczliwe... poza tym salki sa b. przyjemne, troszku przerazajace jak dla mnie sa toalety, ale coz

[amona75]

Położnych się nie opłaca-wszystkie babeczki są świetne, życzliwe.Toalety
normalne, nie jak w Mariocie, ale czysto, a to najważniejsze.W końcu to nie
wczasy w 5 gwiazdkowym hotelu ale ważne, ze tak jak np.W Szpitalu Międzyleskim
nie ma robaków!

[sylwik-0]

Zdecydowanie nie ma potrzeby opłacania położnej one same z siebie sa
bardzo pomocne. A jesli chodzi o toalety to fakt żadna rewelacja ale
cały czas sie w niej nie siedzi a najwazniejsze ze jest czysto.

[sowka_78]

Witam

Ja mam termin dopiero na 31 maja, chcę rodzić w Otwocku od niedawna tu mieszkam nie chce mi się jechać do Warszawy, no chyba że by nie było miejsca.
Mam pytanie czy Któraś z Was chodziła do szkoły rodzenia tej która jest przy szpitalu?

[myszka_1405]

ja chodzilam
jest fajnie no i masz pozniej zapewniona osobna sale do porodow rodzinnych ktora jak dla mnie jest rewelacyjna

a co do toalet to nie sa one taki czyste.... szczegolnie grzyb na zaslonkach
ale da sie wytrzymac

[sowka_78]

Dzięki
Muszę się w końcu zapisać

Pozdrawiam

[malg-mala]