kagan_pl
07.01.10, 09:41
1. Rasizm. Glownie z tego powodu opuscilem Australie po 20
latach pobytu tamze. W urzedach czy na uniwerytecie zatrudnia tam
czasem Murzyna czy Azjate, aby pokazac, ze zatrudniaja nie tylko
anglosasow, ale Polak nie ma szans. Wiec choc skonczylem w Australii
studia podyplomowe: Masters z ekonomii na The University of
Melbourne oraz doktorat (PhD) z nauk politycznych na Monash
University (oba w scislej czolowce australijskiej i swiatowej), to
nie moglem znalezc w Australii pracy zgodnej z mymi kwalifikacjami.
A w USA czy w Europie zachodniej znalazlem ja bez trudu. Wybralem
Europe, ze wzgledu na bardziej zrelaksowany styl zycia.
2. Drozyzna. Poza benzyna, wszystko jest w Australii drozsze
niz w Europie. A ceny mieszkan czy domow (a wiec tez i czynsze) sa
zupelnie zwariowane, szczegolnie w Sydney. Dzieje sie tak, gdyz
rzad, aby obnizyc place, postawil na masowa imigracje, a domow nie
buduje...
3. Jedzenie. Dobre jedzenie jest bardzo drogie w Australii. W
Europie kupuje w Aldim czy innym Lidlu, i to ma smak. W Australii
musze kupowac w drogich "kontynentalnych" delikatesach. Inaczej
chleb ma smak waty, kazda wedlina zlatuje baranim lojem, a piwo nie
da sie wypic.
4. Ludzie. Falszywi i nieszczerzy. Ale aby sie na nich
poznac, trzeba dobrze znac ich jezyk. A ponad 90% australijskiej
Polonii zna angielski tylko na tyle, aby zrobic zakupy w
supermarkecie. Stad biora oni zdawkowe wyrazy uprzejmosci za realna
sympatie... Tyle, ze 90% australijskiej Polonii zyje albo z zasilkow
albo z wykonywania najmniej platnych robot, stad maja oni bardzo
ograniczony kontakt z klasa srednia, a z klasa wysza tylko jako
pomoce domowe...
lech.keller@gmail.com