mama75
19.04.05, 21:06
Czesc, kilka dni temu wyladowalam w Montrealu. W sumie powinnam sie cieszyc,
ze jestem nareszcie razem z mezem ale nie potrafie. Montreal i wogole Kanada
mnie przeraza. Maz od 9-17 siedzi w pracy, a ja sama w domu. W Polsce
potrafilam wszystko sama pozalatwiac, tryskalam energia - a tutaj jakby mi
ktos skrzydla podcial. Nie pisze juz nawet o tesknocie za najblizszymi czy za
Polska, bo mam nadzieje ze to z czasem minie. Ja sie po prostu panicznie boje
wyjsc z domu. Siedze w kuchni i probuje ugotowac obiad, a tu sie okazuje ze
najprostsza rzecz jak nalesniki wymaga nie lada sztuki, bo maka jest zupelnie
inna niz w Polsce. Mam wrazenie jakbym popadala w jakas depresje.
Moze to wina ciazy...
W kazdym badz razie szukam dziewczyn, ktorych moglabym sie poradzic na temat
roznych aspektow zycia w Montrealu.