piss.doff
11.03.07, 16:16
sniadanko, siedzi moj znajomy, polak ale juz Amerykanin. Mysle, podkusilo
mnie wiec mu powiem: wiesz, jest taki sposob, ze przy zerowym nakladzie czasu
i pieniedzy mozesz zarobic srednie pieniadze, miesiac w miesiac a mam
nadzieje ze i rok w rok. Jest tylko jeden problem: nie chce zebysmy sie o to
poklocili, jak juz to bylo wiele razy w przeszlosci. Slucha, on, slucha ona,
oboje zapewniaja mnie na bociany z Mazowsza (TM) ze nie, tym razem, na pewno
sie nie sklocimy. Powtarzam jeszcze raz: sposob legalny, mozna o nim
dyskutowac jak o bocianach z Mazowsza (TM) i sam sie nie zacznie bo wymaga 5
minut czasu i naklad gotowki (acha, zaczyna sie!) w wysokosci, alleluja,
calych okraglutkich $5 USA (wyszlo szydlo z worka). Jak czesto, moze kilka
razy do roku, ale forsa plynie dzien w dzien, miesiac w miesiac i rok w rok.
Znowu mnie zapewnili: na pewno tym razem... Wiec powtarzam formulke jeszcze
raz: ale tym razem to juz na pewno sie nie pozremy jak dzikie psy?
Zapewnienie i prawda ich slow przekonaly mnie z lekka. Otoz... i tu poszla 5-
minutowa historia... Po wysluchaniu zadali kilka pytan co i jak... (nb ja nic
z tego nie mam tyle tylko ze chcialem im dac szanse dorobienia sobie bo wiem
ze mogliby z tego skorzystac). Odpowiedzialem, potem ciut wiecej pytan
(normalne) odpowiedzialem. A ty to robisz? Robie, nie od dawna ale robie. I
dobrze? Dobrze... Chwilka ciszy (jak sie okazalo przed burza). Ale wiesz...
mnie to niepotrzebne... co ci niepotrzebne?! Pieniadze ci niepotrzebne...
eeee...eeee no, tak, niepotrzebne... bo... Krew mnie nagle zalala. I
wygarnalem o wszystkim, o Polakach ktorym slonce z d. swieci (to ich trafilo
najmocniej), o dwoch takich co potrafia wyciagnac wal korbowy ze Stara TM
wyciagnalem zahamowania dziejowe, historyczne, Giertycha, rzad, wybory, ABW i
WSI. Oraz blizniakow, Jaruzelskiego i Urbana. Przejechalem sie po PRL-u, po
rozbiorach i slomie (ktorej jak widac za malo). Mysle ze nie pominalem nic ze
szkolenia na tym forum. Chcialem wrzucic o bocianach z Mazowsza ale jakos nie
moglem tego wpasowac. Szkoda. Rozstalismy sie wyraznie skloceni. W drzwiach
mnie przekonywal slabo ze 'moze sprobuje ale na razie to...'.