samozwaniec1
29.07.09, 13:36
Kogo to obchodzi,ze ciezki jest los kolonijnego wychowawcy?Nie musza
nigdzie jezdzic.Nikt im nie kaze.Ale jak juz pojada,niech zajmuja
sie mlodzieza i dziecmi.Dzieci teraz i dzieci 30 lat temu to dwa
odrebne bieguny.Teraz bachory maja wszystko i sa wychowane na
luzie.Co im jakis biedak,wychowawca o twarzy sarenki,bedzie kit
wciskal,jak maja kase,MP3,mobila i ciuchy z markowa metka...Kolonie
jako takie juz sie skonczyly.