certuska Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 02.09.03, 14:25 Witaj, jestem z Bytomia (Miechowice). Mam cudowną córeczkę Małgosię (20.12.2001). Pozdrawiam Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
pyza81 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 02.09.03, 14:58 Cześć ! Ja też jestem z Bytomia. Kiedyś ten wątek był bardzo popularny ale .......... Ja jestem ze Stroszka i mam córeczkę Zuzankę. Może ten wątek znowu się rozwinie i odezwą się też inne mamy ?! Basia Odpowiedz Link Zgłoś
novkka Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 02.09.03, 15:38 Hej! Mam właśnie taką nadzieję, wiem żetamten wątek urwał sie z końcem marca...szkoda, chciałam się dołączyć, bo tak miło sie zapowiadało...poniżej w poście "szukam" pisze trochę o sobie. Fajnie,że się odezwałyście Dziewczynki Czekamy na dalsze chętne emamy Odpowiedz Link Zgłoś
asiahus Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 03.09.03, 10:36 Jestem mamą przyszłą - dzieciaczki zapowiadają się na listopad i chetnie sie dolaczę do innych Bytomianek. Odpowiedz Link Zgłoś
novkka Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 03.09.03, 13:16 Witam szanowne Mamusie i ich pociechy Asiu, skąd ja znam te problemy, może razem dojdziemy do jakiś mądrych wniosków Dziewczyny jak chcecie piszcie na gg, moj nr 1801890 Basiu, napisze na priva. Certusko pozdrawiam Ciebie i Małgosię .... no i czekamy inne Mamy... Odpowiedz Link Zgłoś
adriana128 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 06.09.03, 13:34 Cześć! Ja też jestem z Bytomia (Szombierki).Mam cudownego 2,5 letniego synka Tomaszka. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
joola_edziecko Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 11.09.03, 13:29 Cześć A ja jestem mamą z okolic, czyli z Piekar Śl. Mam 13-miesięcznego synka Igorka. Obecnie przebywam w domu na urlopie wychowawczym. Postaram się do Was częściej zaglądać. Pozdrawiam serdecznie. Jola Odpowiedz Link Zgłoś
pati79 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.03.04, 09:35 czesc joola...ja mieszkam takze w piekarach sl-brzezinach,chetnie cie poznam bo tez mam dzieci-dwoje:syna szymka ma 4,5 roku i corke marte ma 14 miesiecy.a ja mam 25lat,nie mam niestety netu w domu wiec zadzwon na nr:0505975791 lub po 20stej na nr dom.:3801827.nie odpisuje na smsy bo nie mam nic na karcie a mam popa.pozdrawiam i czekam na odzew/pati Odpowiedz Link Zgłoś
pyza81 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 17.09.03, 11:53 Jak już się się przywitałyśmy to może teraz napiszemy gdzie chodzimy najczęsciej na spacerki Może się już gdzieś spotkałyśmy ??!! W takim razie ja zacznę. Ponieważ mieszkam na Stroszku chodzimy prawie codziennie w okolice targu, stadionu. Zuzia już nie przepada za jazdą wózkiem, wieć zakupy jadą w wózku ( na targu jest mi łatwiej jej pilnować jak jest zapieta w wózku) a my idziemy tempem żółwia do domu. Pozdrowienia i czekam na nowe spacerowe pomysły. Basia i Zuzia Odpowiedz Link Zgłoś
emilciaaa2003 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 27.02.04, 10:55 Cześć mam na imię Ola i mieszkam w Piekarch Śląskich.Bardzo się cieszę że odezwały się inne mamy.Obecnie siedzę na urlopie wychowawczym więc bardzo chętnie poznałabym inne mamy z okolic.Wspólne spacerki z pociechami byłyby bardzo fajne.Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
pati79 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.03.04, 09:32 czesc,ja tez jestem z piekar slaskich-brzezin,chcialabym cie poznac,moze moglybysmy sie gdzies umowic na spacerek?ja mam 25lat,mam 2 dzieci:syn ma 4,5roku,a corka 14 miesiecy...szymon i marta.ja mam na imie patrycja.nie mam netu w domu-niestety,ale mozna sie ze mna skontaktowac pod nr tel.:0505975791, lub pod nr domowym-po godz.20stej:3801827.pozdrawiam i czekam na odzew.pati Odpowiedz Link Zgłoś
agata309 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 27.02.04, 23:40 Witajcie mieszkamy w Bytomiu, mam na imię Agata i jestem mamą Paulinki, która w czerwcu skończy 3 latka.Rozpoczął się teraz dla nas nowy etap, bo Paula od 1,5 miesiąca chodzi do przedszkola ( z czego obie jesteśmy zadowolone).Jeśli macie jakieś pytania, piszcie gg 6192623..chętnie umówimy się na wspólny spacerek pozdrawiamy serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
ollka02 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 28.02.04, 00:23 Witajcie My jestesmy z Radzionkowa. Od wrzesnia rozpoczniemy zabawe w przedszkolu, mam nadzieje ze corka bedzie zadowolona bardzo lubi dzieci. Pozdrawiamy Odpowiedz Link Zgłoś
ajka5 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 05.03.04, 16:09 Cześć Ja też jestem z Bytomia, mieszkam przy ul.Wyczółkowskiego, w centrum. Jestem mamą podwójną, mam 5 letnią Kasię i siedmiotygodniową Olę. Kto ma podobny "układ" dzieci, pewnie wie, co teraz wyrabia moja starsza córka. Może dacie mi jakieś rady? Poza tym, czuję się jakoś samotna, więc poszukuję bratniej duszy z okolic. Napiszcie do mnie, może z czasem umówimy się na jakiś spacer? Serdecznie pozdrawiam wszystkie mamy. Odpowiedz Link Zgłoś
niuniek16 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 06.03.04, 12:00 Cześć. Ja tez jestem z Bytomia, ze Strzelców Bytomskich w rejonie Szpitala Górniczego. Tez mam córeczkę Oleńkę - jutro skończy 7 m-cy. Chętnie bym się umówiła z Tobą na spacere ,ale pracuję i brakuje mi ciągle czasu. Ale myslę że jak sie niedługo przeprowadzę czasu będzie więcej i powrócimy do tematu spacerków. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
pati79 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.03.04, 09:37 czesc agata,nie wiem czy mnie jeszcze pamietasz,spotkalysmy sie kiedys na rynku przy rosmanie,bylas z paulinka a ja z martusia,ona ma juz 14 miesiecy,to bylo w grudniu pamietasz?moj nr:0505975791 lub po godz.20stej:3801827 na domowy.na smsy nie odpisuje bo nie mam nic na popie.nie mam netu ale chcialabym sie z toba spotkac,o ile ty masz ochote,pozdrawiam ciebie i coreczke.patrycja Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 11.03.04, 22:58 a ja jestem z centrum (okolice Szpitala Górniczego) i mam 16-miesięcznego synka pozdrawiam, Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
j-p Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 21.07.04, 19:10 Witajcie e-mamy z Bytomia. Widze, ze ten watek dawno nie byl odwiedzany, ale mimo wszystko sie dopisze. Mieszkam w Bytomiu w centrum, jestem mama trzyletniego Mateusza. Tu gdzie teraz mieszkam nie znam prawie nikogo, zadnej mlodej mamy, z ktora moglabym najzwyczajnie w swiecie pogadac o czymkolwiek. Pozdrawiam. Moje gg 4422677. Odpowiedz Link Zgłoś
dori80 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 22.07.04, 14:35 hej, szukam na roznych forach mam i przyszlych mam z bytomia ale poki co zadnego odzewu Co prawda raz odpowiedzialo kilka dziewczyn na moj wątek, podaly swoje namiary, ale z zadna nie udalo mi sie skontaktowac. Mieszkam rowniez w Bytomiu, przeprowadzilam sie na szombierki ale nie znam tu zbyt wielu osob Fajnie ze sie pojawilas jesli masz ochote to mozeszmy pogadac dori80@gazeta.pl Odpowiedz Link Zgłoś
j-p Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.07.04, 13:44 Hej dori80 !!! napisalam do Ciebie na priva. Odpowiedz Link Zgłoś
dori80 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.07.04, 14:16 No halo kobiety gdzie sie podziewacie????? Odpowiedz Link Zgłoś
dori80 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 27.07.04, 21:30 Serio nie ma zadnych dziewczyn z Bytomia i okolic?!?!?!? Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki a ja szukam niani - pomocy! 23.08.04, 10:25 Cześć dziewczynyMieszkam w Bytomiu, moja córcia to Emilka. Ratujcie mnie! Poszukuję niani - desperacko! Praca od ok 22 września, od 7:15 - 16:30, weekendy i wieczory zawsze wolne. We wrześniu Mała będzie miała 15 miesięcy. Może pomożecie mi znaleźć kogoś odpowiedzialnego kto lubi dzieci? Pozdrawiam Ania Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: a ja szukam niani - pomocy! 23.08.04, 13:29 Aniu, ja wracam do pracy od października i wiesz co? Też tak desperacko poszukiwałam niani i ...zrezygnowałam. Obcej babie - jakiejkolwiek - nie zaufam nigdy w życiu, a znajoma - cóż - z nimi to róznie bywa, bo skoro będzie znajomą, to i również na za wiele bezie sobie mogła pozwolić, a Tobie będzie głupio ją - np. za przeproszeniem - opieprzyć. Poza tym - obca osoba w Twoim domu, gdzy nikogo nie ma... nie chce straszyć ale się dobrze zastanów. Złodziej ponoć nie wygląda na złodzieja.... Ja zdecydowałam, że syna dam do żłobka. Przynajmniej będzie miał kontakt z dziećmi, mam nadzieje, ze odrazu wszystkie możliwe choroby wieku dziecięcego "odbębni", zeby jako starszy nie chorował. Widzę, że godziny pracy masz takie, ze spokojnie możesz dać małą do żłobka. Co prawda w naszym mieście mamy tylko dwa żłobki - na Lużyckiej i na Lagiewnickiej, ale są - i ponoć dobre. Ja w każdym bądź razie żadnej niani nie chce, wolę jednak żlobek. pozdrawiam, Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki okropna niania 23.08.04, 15:38 Kasiu, wiem. Moja córka chodział do żłobka na Łużyckiej - jest fantastryczny. Polecam. Musieliśmy zrezygnować, mieliśmy koropną nianię, robiła różne numery, z akcji "soft": 1. niania rozbierała się u nas ze stanika, bo jej gorąco, a później opowiadała: "Emilka widziała dziś jak się rozbieram i wołała "cycy"! A później dorwała mój stanik, założyła go sobie na szyję i chodziła tak z pół godziny i nie dała go sobie odebrać..." 2. w upały (na szczęście lato nie dopisuje) pani chodziła po naszym domu w majtkach (100kg żywej wagi). W końcu przyuważyłam, że pani podścielała sobie kocyk z łóżeczka Małej pod pupę, bo jak twierdzi "w upał kanapa gryzie ją w tyłek". Kocyk zabrałam, wyprałam, schowałam. 3. Pani wyjadła z barku (do którego nie była zaproszona) wszystkie słodycze, na jedno posiedzenie, bo jak twierdzi jest łasuchem. I opowiedziała mi o tym z miną niewiniątka bez cienia zażenowania, że przecież grzebie w szafkach bez pytania. 4. Pani wyciągała sztuczną szczękę na stół w kuchni i opowiadała mi później, jak to Emilka pytała "co to?" pokazując zęby na stole. Tylko czekałam jak powie, że Mała jej te zęby zabrała i nie chciała oddać, ale taka opowieść nie nastąpiła. 5. podgrzewała Małej jedzenie ze słoiczka przez dolanie do niego wrzątku z czajnika. I jeszcze mnóstwo innych irytujących zdarzeń, na które mąż i ja staraliśmy się przymykać oczy wiedząc, że za parę lat będziemy się a tego śmiać. Ale miarka się przebrała: Trzy tygodnie na spacerze Emilkę ugryzł pies (badatela - owczarek niemiecki), a pani nam nic nie powiedziała. Dopiero wieczorem przy kąpieli zauważyłam pod skarpetką wyraźne ślady zębów (głębokie do krwi). W tym czasie zadzwoniła pani i zaczęła mnie wypytywać czy ona może przywieźć Emilce zupę, którą akurat gotuje (ściema, moim zdaniem chciała wybadać czy coś zauważyłam). Na moje pytanie czy małą "coś" ugryzło pani mówi: "No pani to ma nosa!" (Myślałam, że dostanę apopleksji...) Później nastąpiła lawina zeznań, podszytych nagle strachem, jak to pani stała i plotkowała z dziewczynami, które wyprowadziły młodego pieska, jak to piesek "chapnął" Emilkę za bucik... Ustałiłam właścicielkę psa, był szczepiony. Mało nie padłam na zawał jak zodaczyłam tego "pieska" - 7 miesięczny wilczur. Na drugi dzień pani odzyskała animusz, zaczęła wpierać nam, że to jest zadrapanie, a nie ugryzienie, że robimy niepotrzebną aferę. (Miałam psa długie lata, potrafię odróżnić ślady zębów od śladów parurów). Jestem osobą spokojną, zwykle pozwalam sobie ciosać kołki na głowie, ale tym razem nie strzymałam, kłótnia była poważna, szkoda tylko że w obecności mojego dziecka. Szukam nowej niani. Najchętniej oddałabym Małą z powrotem do żłobka, ale boję się powrotu chorób i kolejnych pobytów w szpitalu. z powodu nieobecności w pracy zaczęliśmy mieć kłopoty... Jak nie znajdę nikogo do września oddam Małą do żłobka i będę szukała dalej. A może okaże się, że się uodporniła? Pozdrawiam Ania Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: okropna niania 23.08.04, 19:39 Rany Boskie, Aniu.... włos się jeży na samą myśl o tym babsztylu... jesli bardzo Ci zależy, moge popytać, bo wcześniej juz moja mama robiła robiła mały rekonesans wśró znajomych odnśnie niani, bo też na poczatku myślałam, że malym opiekowac sie bedzie jakac niania, ale zrezygnowalismy. W tym czasie jeszcze pech chcial, ze naoogladałam sie programów na temat nieuczciwych opiekunek bez jakichkolwiek referencji itd. Tak sie przeraziłam, ze już wolę żlobek. Pewnie, że sie booję, że mały może za często chorować, ale z drugiej strony, będzie mial kontakt z dziećmi. Nie mam żadnej gwaracji, ze niania będzie sie nim opiekowac jak należy, że będzie włazić z nim pod stól jak ja czy gonić sie z nim po całym mieszkaniu jak opętana. Moze będzie wolała klapnąc sobie przed tv i oglądac jakieś oglupiajace, brazylijskie tasiemce? Albo bedzie akurat fanką krzyżówek, więc bedzie chciala miec spokoj do ich rozwiązywania???? No przeciez nie zrobię z mieszkania domu a'la Big Brother tudzież inny reality show, by mieć ciągłą kontrolę. Poza tym - tak jak pisałas - grzebanie po szafkach, bezczelne wyżeranie zawartości barku, nie wspomnę juz o kwestii higieny i poczucia estetyki tej ...hmmmmm...pani. Nie przetrawiłabym takiego postępowania (a co dopiero mój mąż!); prawdopodobnie byłabym sklonna uszkodzić szczękę, którą tak ochoczo prezentowała przed Twoją Emilką. Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki dzikuję Kasiu... 24.08.04, 10:01 Dziękuję Kasiu. Pisząc tego maila miałam nadzieję, że ktoś poleci mi kogoś zaufanego, sprawdzonego... Ale bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy. I życzę Ci żeby Wasz Maluch polubiał żłobek tak jak Emilka i żeby nie chorował. Będę czekała na wieści żłobkowe od Ciebie. a może spotkamy się w żłobku jeśli nikogo nie znajdę Pozdrawiam Ania Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: dzikuję Kasiu... 24.08.04, 11:48 Witam ponownie ja mam zamiar niedługo odwiedzic nasze żłobki, bo jeszcze nie wiem, który wybiorę. Rozsądniej byłoby na Łużyckiej, bo mieszkam w centrum, więc miałabym bliżej niz na Łagiewniki. Tylko że ostatio obilo mi sie o uszy, ze nie wiadomo, jakie będą dalsze losy żłobka, ponieważ były plany co do jego zamknięcia. Nie wiem, czy rzeczywiście ma być likwidowany czy nie; jeśli ( nie daj Boże) tak, odrazu zapiszę Małego do tego niepublicznego żłobka w Łagiewnikach. Trudno.Wiesz cos może na ten temat? I jak mniej więcej finansowo wygladały opłaty, kiedy chodziła tam Twoja Emilka? pozdrawiam miłego dnia K. Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki żłobek na Łużyckiej 24.08.04, 13:10 Batalia o żłobek na Łużyckiej trwa już jakiś czas, do tej pory żłobka dzielnie bronią rodzice dzieci. Nie chodzi o to by żłobek całkiem zlikwidować a o to, że dopieszczony przez obecną pania dyrektor żłobek chce przejąć prywatny właściciel żłobka z Łagiewnik. Miastu spadłby z głowy problem w postaci placówki, którą musi dofinansowywać. Rodzice chcieliby żeby personel pozostał nie zmieniony, bo "ciocie" są fantastyczne i dzieci je bardzo lubią. opłaty, w porównaniu z tymi za nianię, nie są wygórowane. My płaciliśmy 250zł - opłata uzależniona jest od wysokości zarobków rodziców. Stawka żywieniowa wynosiła 4zł za dzień (jeśli dziecko jest chore i nie chodzi do żłobka, za jedzonko się nie płaci). Dzieci kładzione są spać indywidualnie, kiedy są śpiące, a nie na komendę. To samo z jedzeniem i przewijaniem. Czy maluch je łyżeczką czy z butelki - nie ma sprawy, panie dostosowują się do potrzeb. Raz w tygodniu dzieci bada pani doktor. Dzieciaki wysadzane są na nocniki (każdy ma swój), mają swoje piżamki i pościele, każdy ma swoje łóżeczko. Jak chcesz możesz przynieść własną piżamkę. Jak teraz Ci to opisuję, znowu ogarnia mnie straszny żal, że Emilka już tam nie chodzi. Nie wiem co jeszcze mogę napisać. Pytaj, może będę umiała odpowiedzieć. Cześć! Ania Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki stare wątki 24.08.04, 13:31 Właśnie odnalazłam stary wątek w "Żłobkach" - pisałyśmy już ze sobą w lutym w wątku: "Najlepszy żłobek w Bytomiu?" ))) Świat jest mały. A Bytom dopiero )) Ania Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: stare wątki 24.08.04, 14:05 ojej, no widzisz, to my się prawie znamy ) postanowilam wtedy jednak zaczekać z powrotem do pracy, balam się Malego zostawic. Prawdę powiedziawszy, teraz też nie jestem z tego powodu najszczęsliwsza, ale wiem, ze krzywda mu się tam nie stanie. Poza tym, kontakt z dziecmi musi miec, a mój syn tylko mama i mama - w parku w piaskownicy ma chyba problem z nawiazaniem kontaktu. o ile w domu jest z niego naprawdę istny diabeł, tak w piaskownicy taki niesmiały - wogóle go nie poznaję. Gdy coś mu zabiore w domu, zaraz wrzeszczy, a gdy jakies dziecko mu zabierze zabawke, stoi potulny jak baranek i patrzy, jak ostatnia sierota. Nie mam zbyt wielu znajomych z dziecmi w jego wieku i chyba stąd to wynika. Przeważaja raczej starsze, które nie za bardzo maja ochote na zabawę z takim maluchem, z ktorym wciąż jeszcze nie mozna sie dogadać. Stad własnie m.in. nasza decyzja o żłobku. Nie wspomnę o "zagrożeniach" od pań pokroju Twojej byłej pseudo-opiekunki. W październiku na pewno idę do pracy, więc w przyszłym tygodniu wybieram sie "pooglądać' żłobki. Chciałabym zacząć z nim chodzić od polowy września - najpierw ze mna na parę godzin, potem stopniowo bedę ten czas wydłużac. Poprostu nie chcę 1 października zostawic o 7 rano wyjącego dziecka w obcym miejscu. a tak - pozna dzieci, pozna opiekunki i przede wszystkim bedzie wiedzial, że po niego za każdym razem wrócę. Mam nadzieje, ze mu się spodoba. Twój opis żłobka na Łuzyckiej jest bardzo zachęcajacy, więc moze wybierzemywłaśnie ten - poza tym, będę miała zdecydowanie blizej i nie bede musiala się tłuc tramwajem jak na Łagiewnicką, a potem z "wywieszonym jęzorem" wpadać po 7 do pracy. pozdrawiam serdecznie Kasia Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Re: stare wątki 24.08.04, 14:09 Aniu ja jeszcze odnośnie tej opłaty. Czy kwota 250 PLN to kwota razem z stawką żywieniową miesięczną czy nie? Odpowiedz Link Zgłoś
mamaemilki Re: stare wątki 24.08.04, 15:13 Kasiu, ja na prawdę nie pamiętam dokładnie. Te 250zł to ostatnia wpłata jaka utkwiła mi w pamięci ale Emilka chodziła do żłobka nieregularnie. Coś mi się wydaje, że to było 180zł opłaty stałej + jedzonko co dalo 250zł. W porównaniu z nianią - 500zł to i tak malutko. Ania Odpowiedz Link Zgłoś
ellee a może jakieś spotkanie? 26.08.04, 12:17 A może spotkałybyśmy się np. w centrum Bytomia, na rynku? to chyba najlepsze miejsce, mam 8 miesięczną córę i z ogromną przyjemnością poznałabym Mamy z Bytomia i wszelkich okolic Co Wy na to, macie propozycję daty , a może inne miejsce Wam pasuje? Pogoda jak narazie dopisuję, więc mogłoby być przyjemnie, nie uważacie? pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link Zgłoś
betina Re: a może jakieś spotkanie? 04.09.04, 01:00 hej, też jestem z Bytomia (Miechowice) zwykle mam mało czasu, bo pracuję, ale... dziś jestem tu goscinnie, udzielam sie na innym forum ale moze częściej będę zaglądać Odpowiedz Link Zgłoś
kasia.kasia Szukam pilnie DOBREGO urologa dziecięcego - Bytom 07.09.04, 13:58 pewnie, spotkać sie mozna. Wląsnie jestem na etapie szukania dobrego urologa albo kogoś, ktomial podobny problem i go rozwiązał: skopiowałam posta ktorego właśnie wysłałam w nadziei ze ktoś się odezwie.... Mój synek za miesiąc skończy dwa latka. Dostałam skierowanie od pediatry do chirurga, ponieważ mały ma wąziutki napletek, który nie "schodzi"; raz nawet dostał infekcji, siusiaczek opuchł i mały płakał przy siusianiu. Pomół Rivanol i neomycyna. Pani doktor w przychodzni ściągnęła mu go, a gdy moje dziecko się rozpłaało i zobaczyłam krew, pani doktor spokojnie oznajmiła, ze "to normalne" Niestwety mały dostał takiej awersji, ze nie pozwalał sobie sciągaxc napletka nawet w kapieli. podejrzewam, ze znów troszke zaróśl. No i dzis pan chirurg w naszej bytomskiej przychodni powiedzial, ze mamy sobie kupic maść EMLA ,posmarowac godzinke przed przyjściem i "będziemy próbowali to uruchomić".... No i co mam robic/ Naczytalam się teraz sporo, właściwie nie wiem czy to przyklejony napletek czy stulejka...lekarz nie powiedział. piszecie, ze nie godzić się na odklejanie z miejscowym znieczuleniem, potem czytam, że to lepsze niż zabieg w znieczuleniu ogólnym, za chwile jakies za i przeciw co do maści sterydowych, o których mnie zaden z lekarzy wogóle nie poinformował - nasza pani pewdiatra skierowala do chirurga, a ten na Emli bedzie próbował "to uruchomić"...no włos mi się jeży jak to słyszę!!!!!! Dlatego czy któraś z Was w Bytmoiu lub okolicy miała podobną przypadłośc i może zna jakiegoś naprawdę dobrego lekarza? BOję się iśc z powrotem do tego chirurga, bo mam obawy, ze moj syn dostanie szoku, zle sobie skojarzy jakiekolwiek zabiegi przy siusiaczku i będą kłopoty. Niektóre dziewczyny o tym pisały. Jak mo synem mial wtedy ta jedyną infekcje, to wrzeszczał niemiłosiernie, wyrywał się i nie pozwalał się dotknąc. Nie chcę, by go to ponownie spotkalo. Odpowiedz Link Zgłoś
j-p Re: a może jakieś spotkanie? 07.09.04, 15:20 no wlasnie , a moze jakies spotkanie zorganizujemy? czemu nie, mnie sie podoba ten pomysl. Odpowiedz Link Zgłoś
j-p Re: stare wątki 07.09.04, 15:19 Żlobek na łozyckiej faktycznie pod kilkoma wzgledami jest rewelacyjny, przede wszystkim cisza... cisza ktora dzieciom do prawidlowego rozwoju jest niezbedna. Tak sie sklada ze zanm zarowno zlobek na Lozyckiej jak i byly zlobek w szombierkach oraz w lagiewnikach od tej drugiej stony, czyli mozna by rzec od srodka. W zlobku na lozyckiej niby wszystko jest ok., ale tam niestety dzieci sa przymuszane do jedzenia. Kiedys bylam swiadkiem jak pewna pani kazala dziecku, bedac w stanie frustracji, podniesc z ziemi i zjesc ser, ktorego ono nie lubialo i nie chcialo zjesc, dzieci tam stanowczo za dlugo przesiaduja na nocniczkach i nie myja zabkow, chociaz widzialam szczoteczki i pasty. W lagiewnikach tez nie myja zebow, ale tam mimo wszystko wydawalo mi sie przyjemniej, zadne dziecko nie zasypia samo, panie sa przy nich, przuytulaja, glaszcza w razie potrzeby, czytaja dzieciaom bajeczki. Nie mniej jednak ja swojego synka nie poslalbym ani do jednego ani do drugiego. Odpowiedz Link Zgłoś
ellee Spotkanie ? 10.09.04, 10:46 czy jest chętna któraś z Mam, w Bytomiu w centrum, dopóki dopisuje pogoda, pozdrawiam i czekam na propozycje Odpowiedz Link Zgłoś
jokam Re: Spotkanie ? -a ja z Piekar -os wieczorka 16.09.04, 23:34 witam co niektórych ponownie jestem pracujaca mama 2,5 letniego Michasia, będącego podczas mojej nieobecnosci z opiekunka-super babka! jako ze pracuje do 16/00, czas na spacerki mam poznym popoludniem i nieraz w weekendy, ale chetnie skorzystam z zaproszenia) Odpowiedz Link Zgłoś
dori80 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 23.09.04, 13:21 Zapraszamy wszystkie zainteresowane na jutrzejsze spotkanie w Bytomiu w Suplemencie ( Rynek ) o godz. 18!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
dori80 Re: nie ma Mam z Bytomia i okolic.....? 28.09.04, 13:05 Witam Spotkanie sie odbylo, co prawda w gronie 2-osobowym ale bylo przefajnie i proponuje, abysmy sie dziewczyny umowily w wiekszym gronie! dajcie znac komu kiedy pasuje, moze uda sie zorganiozwac mile spotkanie!!!! pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś