Dodaj do ulubionych

V LO takie straszne?

IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 00:10
He he, lata temu też chodziłam do piątki. Napisałam pracę, którą sprawdziła
polonistka ucząca mnie prywatnie a potem spokojnie oddawałam tęże pracę w
kilku odcinkach jako prace miesięczne - polonistce w tymże renomowanym liceum.
No i nic. No właśnie, praca była chyba niezła, ale jakby końca brakowało :) te
prace - moje i innych uczniów leżały sobie pod fortepianem u pani i kurzyły się :)
To widać nic się nie zmieniło :) Rodzina inwestowała w lekcje to i nawet w
oplimpiadach byłam niezła he he
Obserwuj wątek
    • Gość: rrrrrrr V LO takie straszne? IP: *.adsl.inetia.pl 24.09.09, 00:16
      Tata (=Pietras), trzymaj się!
      • Gość: El diavolo Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 08:58
        Panie Pietras - skompromitowałeś się jako pedagog. Nie nadajesz się nawet na
        tresera psów w cyrku a co dopiero na dyrektora szkoły. Oto wielka piątka wg
        'dyrektorka": kilkudziesięciu olimpijczyków i masa frustratów.
        Zapytam tak tylko z ciekawości co Pan dyrektor zrobił, żeby jego uczniowie nie
        musieli sięgać po amfetaminę (zarówno Ci olimpijczycy - aby utrzymać poziom, jak
        i "frustraci" aby nie zagrzebać się w mule Witkowskiego)?
        • Gość: były uczeń zakładu Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.09.09, 10:29
          Ze mnie żaden olimpijczyk nie był, byłem średniakiem w klasie, ale nigdy tego
          nie dano odczuć i jakoś nie wpadłem w kompleksy a i amfetamina jest mi obca.

          "Stasiu" zawsze był wsparciem co od lat przypłaca zdrowiem.

          A na piątkę, pluć zawsze będą, bo my już tak mamy, że jak gdzieś jest dobrze to
          trzeba by to "nadpuć".
          • Gość: ASDsd Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 11:07
            Tak, tak syndrom oblężonej twierdzy... i to poczucie wyższości, dyrektor pokazał
            wg. mnie tym wywiadem, że nie jest zbyt ludzkim człowiekiem.

            Ale V LO windują olimpijczycy, zastanawiam się jak wypadną wg nowej metody
            liczenia rankingu szkół porównującą jacy uczniowie przyszli, a jacy wyszli, aby
            się nie okazało, że ta wspaniała V już nie jest 1 w rankingu, bo olimpijczycy
            zaczerniali obraz...
            • republika.republika Re: Panie Pietras skompromitowałeś się 24.09.09, 11:12
              Gość portalu: ASDsd napisał(a):

              > Tak, tak syndrom oblężonej twierdzy... i to poczucie wyższości, dyrektor pokaza
              > ł
              > wg. mnie tym wywiadem, że nie jest zbyt ludzkim człowiekiem.

              jest bardzo ludzkim człowiekiem

              >
              > zastanawiam się jak wypadną wg nowej metody
              > liczenia rankingu szkół porównującą jacy uczniowie przyszli, a jacy wyszli

              no słabo wypadną, bo jeśli dostają najlepszych (egzamin gimnazjalny na maxa) i
              wypuszczają najlepszych(matura na maxa) to wartość dodana będzie 0 :).
              • Gość: Leccinum Gdzie są teraz absolwenci V LO? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 18:12
                Stanowią elitę naszego kraju? Wynajdują szczepionki na raka? Dostają nagrody Nobla?
                Obawiam się, że większość z nich nie wyróżnia się pozytywnie niczym ze
                społeczeństwa. Ci, których znam wyróżniają się natomiast irytującym
                besserwisseryzmem.
                • Gość: Gosia Re: Gdzie są teraz absolwenci V LO? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 21:49
                  Oj wyróżniają się i jeszcze JAK.....
                • Gość: fridek Re: Gdzie są teraz absolwenci V LO? IP: *.multimo.pl 24.09.09, 21:56
                  Za wikipedią:
                  * Alicja Bachleda-Curuś, aktorka, piosenkarka
                  * Józef Beck, minister spraw zagranicznych II RP
                  * Piotr Boroń, senator RP VI kadencji
                  * Tadeusz Brzozowski, malarz
                  * Adolf Chojnacki, ksiądz kapelan "Solidarności", inicjator strajku
                  głodowego w Bieżanowie
                  * Józef Cyrankiewicz, działacz komunistyczny i socjalistyczny, premier rządu
                  komunistycznego 1947-1952 (nie ukończył)
                  * Kazimierz Andrzej Czyżowski, poeta, publicysta i dramatopisarz
                  * Adam Doboszyński, pisarz, działacz narodowy, zamordowany przez komunistów
                  w więzieniu mokotowskim
                  * Tadeusz Dziedzicki, żołnierz Armii Krajowej, ofiara NKWD
                  * Mirosław Dzielski, filozof, pisarz i polityk
                  * Jerzy Fedorowicz, aktor, dyrektor Teatru Ludowego w Nowej Hucie, poseł na
                  Sejm V kadencji
                  * Stanisław Fryze, inżynier elektryk, współtwórca podstaw elektrotechniki
                  teoretycznej
                  * Ferdynand Goetel, pisarz, prezes polskiego PEN Clubu w latach 1926-1933
                  * Antoni Jan Götz-Okocimski,1895 – 1962 właściciel Browaru Okocim,
                  przemysłowiec, działacz sportowy
                  * Jerzy Grobicki, generał brygady WP, uczestnik walk o niepodległość Polski
                  w I wojnie światowej, wojnie polsko-bolszewickiej i II wojnie światowej
                  * Bartłomiej Igła, reprezentant Polski w brydżu sportowym
                  * Michał Jaskólski, prof. dr hab. Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik
                  Katedry Historii Doktryn Politycznych i Prawnych Wydziału Prawa i Administracji
                  Uniwersytetu Jagiellońskiego
                  * Marcin Jędrych, dziennikarz RMF FM
                  * Józef Kałuża, piłkarz Cracovii, kapitan reprezentacji Polski
                  * Karol Korytowski, kontradmirał i morski oficer pokładowy okrętów nawodnych
                  * Kazimierz Kosiński, poeta, historyk literatury
                  * Karol Kowalski-Wierusz, malarz
                  * Michał Krupiński ekonomista, wiceminister Skarbu Państwa 2006-2007
                  * Władysław Kucharski, inżynier ,ekonomista, działacz polityczny, przemysłowiec
                  * Ludwik de Laveaux, generał
                  * Leonard Lepszy, historyk sztuki złotniczej
                  * Józef Lipkowski, wynalazca, konstruktor, działacz emigracyjny, generał
                  brygady, pisarz i poeta
                  * Jerzy Litwiniszyn, prezes Polskiej Akademii Nauk
                  * Maksymilian Matakiewicz, inżynier hydrotechnik
                  * Jerzy Mikułowski Pomorski, rektor Akademii Ekonomicznej w Krakowie w
                  latach 1990-1996
                  * Konstanty Miodowicz, poseł na Sejm III - VI kadencji, b. szef kontrwywiadu UOP
                  * Andrzej Munk, reżyser filmowy
                  * Jan Rokita, polityk, poseł na Sejm w latach 1989-2007
                  * Adam Daniel Rotfeld, minister spraw zagranicznych III RP
                  * Jarosław Slaski, autor podstawowych w końcu XIX w.publikacji z
                  cukrownictwa, wynalazca i budowniczy cukrowni na terenie Rosji
                  * Roman Smoluchowski fizyk i astrofizyk amerykański polskiego pochodzenia
                  * Teodor Talowski, architekt i artysta malarz
                  * Grzegorz Turnau, artysta Piwnicy pod Baranami
                  * Antoni Wit, dyrygent
                  * Jacek Wójcicki, artysta "Piwnicy pod Baranami"
                  * Jerzy Żuławski, legionista, poeta i dramatopisarz okresu Młodej Polski


                  Faktycznie, same szumowiny i beztalencia.
                  • Gość: zuol Re: Gdzie są teraz absolwenci V LO? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.09.09, 20:03
                    nie zapomnij: Lobbysta Marek D. :)
              • Gość: ASDsd Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 18:42
                "no słabo wypadną, bo jeśli dostają najlepszych (egzamin gimnazjalny na maxa) i
                wypuszczają najlepszych(matura na maxa) to wartość dodana będzie 0 :)."

                Niekoniecznie, to tylko przy założeniu, że wszyscy olimpijczycy powtórzą sukces,
                a także wszyscy będą mieć pasek na koniec.

                Obawiam się, że ogromna ilość olimpijczyków z gim, zanotuje znaczny regres
                zarówno na olimpiadach jak i w ocenach.

                Na tyle ludzi zawsze znajdzie się grupa, która wywinduje szkołę w rankingu
                olimpiad, ale co z resztą?

                Czy ludzkim nie wiem, ale po tym liście mam obawy, kompletnie zignorował i nieco
                wg mnie upokorzył tą dziewczynę.
                • Gość: gość Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 20:08
                  Nie, ona sama się upokorzyła.
                  • lucusia3 Re: Panie Pietras skompromitowałeś się 24.09.09, 23:24
                    Dziewczyna napisała co czuła. Był to subiektywny odbiór tego, co widziała. Nie
                    była to do końca prawda, ale wiele prawdy było w tym tekście. Wiele prawdy
                    napisał też Pan Dyrektor, ale też nie całą. Piątka to dobra szkoła, gdzie
                    zostawia się wiele swobody uczniom w ich szukaniu własnej drogi.Atmosfera nie
                    jest nieprzyjemna.Wydawało mi się, że to "porządna" szkoła.
                    Szkoda tylko, że klasa autorki listu ze strachu musiał napisać list odcinający
                    się od piszącej i wywiesić w widocznym dla nauczycieli miejscu. Szkoda, że
                    nauczyciele, ci którzy i tak nie fair zachowywali się wobec uczniów, teraz
                    zapowiedzieli, że klasa "winowajczyni" nie ma szans na poprawę ocen ze
                    sprawdzianów itp.
                    Szkoda, bo dziewczyna teraz pewnie maturę będzie zdawała w innej szkole, bo tu
                    nauczyciele, matematyk?, zrobią jej z życia piekło.
                    Szkoda, że Gazeta tak bez omijania osobistych elementów (ale wycinając inne)
                    opublikowała list.
                    • Gość: Rock Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: 81.219.70.* 25.09.09, 09:43
                      Lucusiu, po co tak kłamiesz !?
                      Stać Cię tylko na wpis do netu "po linii" Pani Redaktor ?
                      Klasa , jak i większość szkoły / uczniowskiej/ nie ma powodów do
                      strachu, Nauczyciele i dyrekcja ZAPOWIEDEZIELI - ZADNYCH SANKCJI -
                      ŻADNYCH powtarzam, byłem świadkiem tych rozmów. Odpowiedzialny za
                      sprawy wychowawcze fajny v-dyrektor rozmawiał z dziewczyną - z JEJ
                      woli. PRZESTAŃCIE ROBIĆ PLOTY I INTRYGI LUDZIE ! NIECH SIĘ WYPOWIADA
                      SAMA PIĄTKA , CZYLI MY ! OSIEM LAT TEMY BYŁO TAK SAMO !!!!
                      ZMANIPULOWANY I PRZEKŁAMANY PRZEZ DZIENNIKARKĘ TEKST - sami
                      uczniowie , oraz AUTOR to porostowali.
                      Czy zawsze polskie bagienko, zawiść i piekiełko muszą nakładać się
                      na problemy młodych ludzi ? Czy głupia zawiść i niezyczliwość ma
                      brudzić naszą fajną od lat i lubianą szkołę i grono nauczycieli,
                      którym trochę lepiej się udaje, mimo głupiej reformy / gimnazja/ i
                      braku jakiejkolwiek sensownej koncepcji oswiaty.
                      • lucusia3 Re: Panie Pietras skompromitowałeś się 26.09.09, 00:03
                        Nie wisi list trzeciej klasy algo na pokoju nauczycielskim?
                        Nie ma nauczycieli, którzy zapowiedzieli, że nie będzie poprawek?
                        Nie kłam Ty drogi Rocku.
                        Nie sądzę, żeby te działania szły przez Dyrektora. On, mimo pewnej arogancji
                        jest człowiekiem uczciwym i niezbyt mściwym (choć jego wypowiedź troszkę stawia
                        moją opinię pod znakiem zapytania, ale sądzę, że go poniosły nerwy). Nie wszyscy
                        jednak nauczyciele w V mogą z czystym sumieniem coś takiego o sobie powiedzieć.
                        • Gość: absolwentka Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.ists.pl 28.09.09, 00:33
                          Jeśli faktycznie jej klasa wywiesiła coś takiego to, szczerze mówiąc, nie widzę
                          w tym nic złego. I znając specyfikę ludzi z piątki nie było to zrobione ze
                          strachu ani na złość tej dziewczynie. Po prostu chcieli dać wyraz temu, śe są
                          innego zdania i szanują swoją szkołę. I że z takimi rzeczami niekoniecznie
                          trzeba latać do gazety, można to załatwić w "czterech" ścianach szkolnych:]
                          • Gość: Ekonomista Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.09.09, 01:36
                            Żeby poznać faktycznie jak to było musielibyśmy tam z nimi być.
                            Takie zbiorowe dementi jakie wywiesili uczniowie zawsze jest
                            wynikiem czyjejś inicjatywy do której cała reszta się dokleja niby
                            to z własnej woli. Psychologia tłumu.
                            A co do Ciebie, że nikt z nauczycieli Cie nie lekceważył. Więrzę Ci,
                            ale to Ciebie dotyczyło i miałaś po prostu szczęście. Nauczyciele w
                            każdej szkole mają swoich ulubieńców i antypatie. Zawsze tak było.
                            Mają również takich któreych nie lekceważą, ale również i takich
                            którym uwielbiaja dokuczać itd itd itd. Stosunek nauczycieli do
                            Ciebie nie świadczy o całej szkole i gronie pedagogicznym.
                            • Gość: absolwentka Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.ists.pl 28.09.09, 12:20
                              No właśnie, w całej szkole. To po co wypisywać pretensje do Piątki o coś, co
                              zdarza się z każdej szkole?
                              Poza tym na moim roczniku zdecydowana większość ludzi NIE czuła się lekceważona.
                              Więc to nie tylko ja miałam to 'szczęście'.
                              A właśnie, poza tym, co rozumiecie przez lekceważenie. Wiadomo, że (prawie)
                              żaden nauczyciel nie będzie organizował sobie prywatnych naukowych spotkań z
                              uczniami i prowadził pamiętniczków na temat rozwoju każdego z ich. Żaden też się
                              nie przejmie, ze dostało się pałę ze sprawdzianu. Przynajmniej zazwyczaj;)
                • Gość: Absolwentka Reminiscencje IP: *.cityconnect.pl 25.09.09, 08:39
                  W szkole ludzie są różni, trzeba to przyznać, ale u nas nikt nie liczył ocen do
                  paska, tylko po prostu niektórym czasem się udało skończyć z odpowiednią
                  średnią.Byliśmy grupą indywidualistów, nie chodzi tylko o tych,którzy
                  najbardziej wybijali się wyglądem. W klasie było kilku olimpijczyków,ale to były
                  ich własne ambicje i ich sukcesy.A reszta?Reszta się cieszyła z sukcesów, czasem
                  próbowała sama sił,nie zawsze wychodziło, a sam fakt chodzenia do V był chyba
                  zawsze postrzegany z nutką subiektywizmu przez komisje.Reszta uczyła się czego
                  chciała i nigdy nie była zaniedbana,chyba,że na własne życzenie.Ta reszta, do
                  której się zaliczam, podostawała się na swoje kierunki, sensowne z resztą.
        • Gość: Stefan Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:31
          Kolego drogi, kilka uwag.

          Po pierwsze: naprawdę myślisz, że pan dyr. Pietras nic lepszego do roboty nie ma, tylko - z wypiekami na twarzy - studiuje forum na portalu Agory? Gdyby istniało takie prawdopodobieństwo, to taka inwokacja miałaby jakiś sens. Jeśli nie, jest ona dosyć, pozwolę sobie użyć eufemizmu, smutna.

          Po drugie: nie wiem po czym wnosisz, że Twój niedoszły interlokutor nie nadawałby się na tresera psów w cyrku, a tym bardziej na pedagoga. Jaka jest Twoja wiedza i jakie jest Twoje w tej dziedzinie doświadczenie, że wydajesz takie kategoryczne osądy o kimś, kto od wielu lat pełni funkcję dyrektora jednego z najlepszych liceów w tym kraju?

          Po trzecie: ponieważ, jak już dałem wcześniej do zrozumienia, nie sadzę, aby pan Pietras osobiście zaspokoił Twoją ciekawość, postaram się uczynić to w jego zastępstwie. Otóż odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: WTF?! Skąd tyś tę amfetaminę wymyślił? Byłeś kiedyś uczniem piątki i brałeś, bądź byłeś powiernikiem kogoś, kto brał amfetaminę? Byłeś olimpijczykiem? Tego nie wiem (a wątpię), ale Twoja interpunkcja wskazuje, że nawet jeśli, to na pewno nie z języka polskiego. Ja byłem uczniem piątki i utrzymuję do dziś bliską znajomość z kilkunastoma olimpijczykami. Owszem, uczyli się sporo, ale wcale nie kosztem życia towarzyskiego, imprez, wycieczek czy wakacji i bez zażywania narkotyków.

          Pozdrawiam
        • Gość: Gosia Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 21:44
          El diavolo chyba masz kompleksy i jesteś w wielkiej "frustracji" mimo że nie jesteś uczniem V LO...
        • Gość: Fortynbras Re: Panie Pietras skompromitowałeś się IP: *.adsl.inetia.pl 24.09.09, 23:13
          Jesteś kolego wyjątkowym cieniasem. I nic wspólnego z V zakładem nie
          masz, NIKT, z piatkowiczów z ostatniego półwiecza takich bzdur by
          nie wypisał, ani o Pietrasie, Stefanowie, czy Potoczku. Powodzenia w
          wypisywaniu mamałygi na forach netowych :)))))))))))))))
      • Gość: ewa Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:04
        Nie straszne.Pracować wszędzie trzeba.V-tka była marzeniem mojej
        córki /nie moim/.Nie weszła w poczet uczniów.Ambicja została
        mazwijmy że lekko utrącona."Przechorowała" z tego powodu całe
        Liceum.Nie lubiała tego zaniżonego poziomu.Uczelnia pozwoliła
        dopiero odbudować nieco jej siebie.Potrzebujemy takich szkół,a
        raczej potrzebują je nasze dzieci.
    • Gość: ASDsd V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 00:18
      Całe szczęście, że tam nie poszedłem, skoro tam jest taki dyrektor to ja
      dziękuję, złe wrażenie zostawił tym wywiadem... dzieciaka bym tam nie posłał,
      nie trzeba kończyć prestiżowego LO, by dostać się na prestiżowe studia, mi się
      udało to i innym także może i to mając lajtowe 3 lata, a nie wyścig szczurów,
      albo dyrektora, który myśli, że jest najważniejszy na świecie...
      • Gość: ja szkoda mi ciebie IP: *.ssp.dialog.net.pl 24.09.09, 03:20
        piszesz kalumnie i udajesz mądrego. Pietrasowi nie dorastasz ... nie
        ty nie dorastasz do chodnika nawet
        • Gość: rydy Re: szkoda mi ciebie IP: 81.219.246.* 24.09.09, 07:32
          Może być nie wiem jak mądry ale nie ulega wątpliwości: złe wrażenie
          po sobie zostawił.
        • Gość: ASDsd Re: szkoda mi ciebie IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 11:04
          Proszę Cię, gdyby był taki wspaniały, że mu nie dorastam to on dzisiaj, by nie
          pracował jako dyrektor LO.

          Bije od niego arogancją i butą, pewnie myśli, że on i "jego" LO są najlepsze na
          świecie, a te spoza Krakowa to już w ogóle 3 liga, a V jest taka świetna,
          najlepsza, że nie musi liczyć się z kimkolwiek, co tam jedna uczennica, klasy po
          35 osób, to osoba w tą czy w tamtą nie robi różnicy.

          A i czy nie jest tak, że im więcej osób w klasie tym więcej kasy dla LO?
          • Gość: absolwentka Re: szkoda mi ciebie IP: *.ists.pl 24.09.09, 12:21
            Ale to chyba dobrze, że dyrektor Piątki, dyrektor jakiejkolwiek szkoły, uważa
            swoją szkołę za najlepszą? Ja zawsze miałam tego świadomość, ale bardzo się z
            tego cieszyłam. Wiedziałam, że Dyrektor uważa nas za wspaniałych ludzi i to nie
            przez wygrywane konkursy czy wysoko pisane matury, ale przez to, jacy jesteśmy.
            Swojego dyrektora uwielbiałam i dalej uwielbiam. I zdziwiłam się, że takie są
            komentarze do tego wywiadu. Przecież to sama prawda!
            A ogólnie, co do tej całej szopki..Znalazła się dziewczynka, która nie radzi
            sobie w piątce. No cóż, bywa. Może trzeba było przenieść się do innej, jak był
            czas? Tylko wiesz, pouczyć się wszędzie trzeba, oczywiście jeśli chcesz iść
            potem gdzieś na studia. I gwarantuje Ci, jeśli w innej, również dobrej szkole,
            będziesz chciała być najlepszą ze wszystkiego (tak jak wywnioskowałam z Twojego
            listu) - będzie to samo! Dziewczyno, to nie podstawówka ani nie gimnazjum, kiedy
            można było mieć piątki ze wszystkiego z palcem w d. No dobra, wiem, w liceum
            niektórzy też tak mają;) Ale trzeba mieć dystans. 3 na świadectwie? No i co z
            tego? Rodzice kieszonkowego nie dadzą?
            Lepiej naucz się uczyć i naucz się odpoczywać, bo z takim podejściem to Ty
            zginiesz na studiach.

            I jeszcze pytanie do Pani Szpunar: czy Pani ma jakieś kompleksy na punkcie
            Piątki?:) Bo znam Panią z opowiadań już od pierwszej liceum i intryguje mnie,
            czemu Pani tak nie lubi naszej szkoły?
          • Gość: Mikołaj Re: szkoda mi ciebie IP: *.ists.pl 24.09.09, 18:35
            Państwowe licea są BEZPŁATNE!!!
      • Gość: ewa Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:07
        Tylko że,są uczniowie zdolni,ambitni i pracowici.To dla nich takie
        szkoły.W innych /tych z końca rankingu/ się nudzą.
      • Gość: SH Re: V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 26.09.09, 00:01
        Ze tak zacytuje słowa mojej koleżanki - absolwentki, tak jak i ja V LO: "Nie
        jest problemem dostać się na studia na prestiżowym kierunku, problem to z nich
        nie wylecieć, a to bez problemu udaje się absolwentom V LO" między innymi dzięki
        poszerzonemu programowi, zakwalifikowanym pedagogom i dyrektorowi, który nad tym
        wszystkim czuwa, a poproszony o pomoc nigdy nie odmówi.
    • Gość: Splt V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 00:41
      Znam absolwentów tej szkoły uzależnionych od amfetaminy (konkretnie dwie
      osoby). Obie są laureatami olimpiad, obie teraz, żeby podjąć jakikolwiek
      wysiłek intelektualny wciągają kreskę - bo tak zawsze robiły ucząc się w V-tce.
      • Gość: lol Re: V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 00:47
        i pewnie jeszcze bystrzaki wstrzykują sobie trawę?
        • Gość: Splt Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 01:58
          Nie wyssałem sobie tego z palca. Naprawdę znam dwie takie osoby.
          • Gość: ja ty i toje drugie ja po przepaleniu IP: *.ssp.dialog.net.pl 24.09.09, 03:22
            .
          • Gość: hu. Re: jak to? wyssałeś sobie spida z palca? IP: *.scansafe.net 24.09.09, 08:58
            no niemozliwe!
      • Gość: ktoś kreskę to chyba ty wciągasz IP: *.ssp.dialog.net.pl 24.09.09, 03:21
        ja 2 olimpiady wygrałem a nawet trawki nie paliłem. co ty jesz bo
        odjaz taki, że sam zakosztuje
    • Gość: absolwent VIII lo V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 00:56
      "Przeludnione klasy po 35 osób" - przepraszam, jakie klasy? Przeludnione w tak
      komfortowych warunkach? W mojej klasie w roku 2003 było na samym początku 45
      osób z czego nas, chłopców, tylko pięciu. Ławki stały pod drzwiami tak, że
      wchodzący uderzali się o nie niekiedy wchodząc nieuważnie, inne umieszczono
      dosłownie pod ścianą tak, że uczniowie tam siedzący mogli patrzeć tylko na nią
      nie chcąc skręcić sobie karku. Nauczyciele mieli biurka pod samą tablicą, a
      tuż pod biurkiem nauczyciela - tu bez zaskoczenia - ławka! W klasach
      nieustannie był zaduch i nieprzyjemny zapach powstały wskutek zmiksowania
      perfum wszystkich koleżanek, które nie mając jeszcze za grosz gustu musiały
      czymś się spryskać, ponieważ nie można było otworzyć okien przez panujący za
      nimi nieustanny hałas. Proszę wyobrazić sobie heroizm nauczyciela rozpaczliwie
      próbującego przerobić nieproporcjonalny w stosunku do ilości lekcji materiał
      jednocześnie utrzymując spokój, a w przypadku naszej szanownej polonistki
      prof. Miezianowej, utrzymując również uwagę wszystkich uczniów. Aby dodać
      pikanterii tej piekielnej opowiastce nadmienić muszę iż przez wzgląd na
      przeludnienie szkoły chodziliśmy na dwie zmiany, dzięki czemu miałem wątpliwą
      przyjemność wracać do domu o godzinie 20 z plecakiem pełnym zadań domowych po
      to, by na następny dzień o 7:10 pisać sprawdzian, wypracowanie czy też
      odpowiadać z tematu, którego nie tylko nie zdążyłem, ale nie miałem nawet
      ochoty zgłębić. Na lekcjach WFu to samo. Mieszane ekipy damsko męskie bawiące
      się w aerobik lub system zmianowy zmuszający uczniów nie mieszczących się na
      sali do gry w ping ponga lub też biegania po zaśnieżonym boisku. Co ciekawe
      jakiś skończony kretyn zawsze wpadnie na świetny pomysł umieszczenia lekcji
      WFu na początku dnia, by chłopcy mogli doprowadzać dziewczęta do omdleń...
      swym paskudnym zapachem (pot i dezodorant jest mieszanką zabójczą). Dodam
      jeszcze tylko, że szatnie były za małe, ginęły z nich różne rzeczy, a okolica
      dość niebezpieczna zwłaszcza w porach wieczorowych, a szczególnie po zmroku zimą.

      Niech nikt mi nie wmawia, że V lo jest straszne, bo nauki jest wszędzie tyle
      samo, a tylko od ucznia zależy JAK i CZY chce zdać maturę.
      • Gość: ursu Re: V LO takie straszne? IP: *.cityconnect.pl 25.09.09, 09:05
        Cóż, znam VIII z wielu rozmów z moją przyjaciółką. Jak mówi jedyne,co jej
        zostało po tych kilku latach to wspaniali znajomi. W dużej mierze uczniowie
        tworzą klimat szkoły. U nas w V (jak to się subiektywne opowiastki), nie było
        idealnie, bo tak być nie może,ale do żadnej innej szkoły bym nie poszła. Jeżeli
        chodzi o sam budynek to jest to kamienica z końca XIX w. (no może II połowy), w
        tej chwili dzięki zabiegom dyrekcji w dużej mierze odremontowana, korytarze i
        sale są jasne, przyjemne i sama wysokość stropów już daje pewne poczucie
        przestrzeni.Łazienki są lux,tj. jasne,płytki z lat 90', z suszarką do rąk (tylko
        na jednym piętrze nie działa),ciepłą wodą z kranów na fotokomórkę (po tym łatwo
        rozpoznać piątkowicza, jak podkłada ręce pod kran i oczekuje z wyższością na
        wodę, a czasami wymaga to nieco pracy)i papierem toaletowym, co
        najważniejsze.Mimo żartobliwości tego fragmentu,to na warunki ciężko narzekać. W
        klasach były projektory do wyświetlania różnych treści na tablice, teraz
        zainwestowali w pracownie fizyczną i znowu jakiś "wypas" nam
        wcisnęli.Nauczyciele byli różni, jedni super,drudzy nie,ale tak jest wszędzie.I
        czy ktoś lubił tę szkołę, czy nie, ma wiele wspomnień.Ja co więcej zaliczyłam
        tyle różnego rodzaju projektów wycieczek (międzyoddziałowych i klasowych),że w
        sumie to zebrały by się jakieś 2 miesiące z tego przez trzy lata.Nauczyłam się
        dużo,zwłaszcza dla siebie.Mam poczucie własnej wartości, potrafię wyrażać swoje
        zdanie i dyskutować, umiem myśleć i uczyć się samodzielnie, a po tych wszystkich
        latach nauki mam ochotę wciąż na nową wiedzę i kolejne zadania. Czy tak wygląda
        nieszczęśliwy uczeń/absolwent?
    • Gość: rafal V LO takie straszne? IP: 94.254.164.* 24.09.09, 00:59
      bzdura! konczylem 5 lata temu, ale juz za pietrasa, bylo spokojnie i
      luzacko, olimpiad nie wygrywalem, robilem swoje, uczylem sie bez
      przesady. polecam kazdemu
    • Gość: Leszek Wroński V LO takie straszne? IP: *.cityconnect.pl 24.09.09, 01:35
      Na początek jedna kwestia: zadawanie zadań i niesprawdzanie ich to koszmarny błąd dydaktyczny. Demoralizuje ucznia, przyzwyczajając go do tego, iż pracy, którą ma się do wykonania nie trzeba traktować poważnie. Jeżeli jakiś nauczyciel "piątki" dopuszcza do czegoś takiego, powinien się wstydzić.

      Sam skończyłem "piątkę" osiem lat temu. Wtedy też można było "na mieście" (bo fora nie były tak popularne z oczywistych powodów) usłyszeć wiele mrożących krew w żyłach opowieści o "narkomanach" z tego liceum. Ba, wśród uczniów znalazł się nawet taki, który odważył się opublikować bodajże w gazetce szkolnej list zaczynający się od słów "Szkoła nauczyła mnie pić, palić i przeklinać" (przepraszam, jeśli niedokładnie cytuję). Wygląda na to, że jedno się nie zmieniło: w szkole nadal zdarzają się ludzie sfrustrowani tym, że w liceum pora zacząć coś robić, a nie liczyć na to, że samymi (niekiedy wybitnymi!) zdolnościami "uciągnie się" aż do matury, a może i dalej. I wtedy, kiedy dociera do nich, że akurat ta szkoła interesuje się tymi ludźmi, którzy sami się czymś interesują, wolą wylewać łzy na forach zamiast wziąć się do roboty. (Tak, oczywiście, generalizuję - znam przypadki uczniów krzywdzonych przez niektórych nauczycieli.)

      Piszę to jako absolwent klasy matematyczno-fizycznej UJ, który - gdy odkrył, iż w tym właśnie okresie swojego życia bardziej niż matematykę i fizykę woli zgłębiać inne dziedziny - z powodzeniem startował w olimpiadzie polonistycznej i filozoficznej. Bardzo podobało mi się, że gdy tylko pokazałem, iż kwestie "humanistyczne" szczerze mnie interesują, zacząłem być w momentach "kluczowych" z punktu widzenia matury czy studiów (czyli przed olimpiadami) trochę ulgowo traktowany np. na biologii. Być może odbiło się to niekorzystnie na mojej znajomości tajników fotosyntezy, ale przysłużyło się rozwijaniu zainteresowań - cóż lepszego dla nastolatka? Ja chodziłem na kilkuosobowe kółko filozoficzne, ale jeśli chodzi np. o informatykę, w szkole odbywały się zajęcia pana Dyrka, które moi koledzy jednomyślnie wychwalali. Ogólnie rzecz biorąc, szkoła dbała o to, by przynajmniej nie stawać na drodze niczyim zainteresowaniom - a to w polskiej edukacji już bardzo dużo (przypomnijcie sobie Państwo Twaina).

      Pamiętam, że "GW" (którą czytałem i czytam codziennie) łamała wtedy ręce nad "wyścigiem szczurów", w którym rzekomo brali udział biedni uczniowie mojego liceum. Zawsze mnie dziwiło, że w mojej klasie - do której chodziło 7 (bodajże) stypendystów MEN i chyba kilkanaście osób wracających z laurami z olimpiad krajowych i nie tylko - nie było tego jakoś widać. Mam po prostu podejrzenie, że jak zwykle w Polsce cudzy sukces boli. Ludziom, którzy nie dostali się do "piątki" albo (i) nie w smak im to, że chodzą do "gorszego" rankingowo liceum łatwo jest pomyśleć "no tak, tam są sukcesy, ale to przez ten straszny wyścig szczurów". Otóż nie. Piątka ma sukcesy (bezpośrednio) dlatego, że MA LEPSZYCH UCZNIÓW niż inne licea. A ich osiągnięcia to najczęściej wynik szczerego zainteresowania, zdolności i ambicji oraz warunków oferowanych przez szkołę. Trudno to przyjąć do wiadomości? Cóż, prawda w oczy kole. Zastanówcie się tylko Państwo, czym właśnie to liceum przyciąga zdolną młodzież. "Wyścigiem szczurów"? Panie Dyrektorze, niech się Pan trzyma!


      (I żeby nie było - piszę z perspektywy mat-fizowca. Co wyprawiali niektórzy ludzie chcący dostać się po szkole na medycynę, nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć.)
      • Gość: Bartek Wasielak Re: V LO takie straszne? IP: *.vsoft.pl 24.09.09, 08:08
        Zgadzam się z Panem. Ja V LO kończyłem 6 lat temu, również w klasie o
        profilu matematyczno-fizycznych, z podobnym jak u Pana odsetkiem
        olimpijczyków. I cóż mogę powiedzieć więcej - oczywiście, były wśród
        uczniów osoby sfrustrowane w podobnym stopniu, jak autorka tego
        listu. Oczywiście, słyszało się opinie o tej szkole i o tym, ile
        narkotyków trzeba zażywać, żeby się w niej utrzymać. Owszem,
        olimpijczycy byli dopieszczani i dbano o nich szczególnie - ale nie
        kosztem innych uczniów. Owszem, niektórzy nauczyciele nie byli
        idealni - ale pokażcie mi szkołę, gdzie wszyscy są!

        A to pamiętne zdanie w gazetce brzmiało "Szkoła nauczyła mnie pić,
        palić, kombinować i przeklinać". Po tym artykule (a było to chyba
        jakieś 8-9 lat temu) w Gazecie Wyborczej rozpętała się burza i
        nagonka na V LO. Prowadzona - podobnie jak akcja obecna - przez p.
        Szpunar. Pragnę przypomnieć jeszcze jedną sprawę - otóż właśnie w tym
        czasie odbywał się któryś z etapów reformy szkolnictwa i do liceów w
        jednym roku nie prowadzono naboru. W związku z tym we wszystkich
        liceach pojawił się problem mniejszej ilości godzin dla tej samej
        ilości nauczycieli. Ale Gazeta Wyborcza (w osobie p. Szpunar)
        zauważyła to i fakt zwolnienia jednego nauczyciela tylko w Piątce. I
        znów burza. Wtedy poczułem się w obowiązku napisać list do Gazety i
        wypowiedzieć swoje zdanie. Obawiam się, że teraz, z pozycji
        absolwenta, a nie ucznia, miałbym znacznie mniejszą siłę przebicia.

        Pozdrawiam serdecznie
        • Gość: Leszek Wroński Re: V LO takie straszne? IP: *.cityconnect.pl 24.09.09, 10:00
          Też wtedy napisałem do "GW" i o ile pamiętam, wydrukowano nawet mój list :-) Swoją drogą to zastanawiające, że (w tym przynajmniej wątku) szkoły (nie tylko naszej) bronią absolwenci, a nie uczniowie.
          • Gość: Stefan Re: V LO takie straszne? IP: *.autocom.pl 24.09.09, 10:04
            Bo absolwenci z perspektywy lat dostrzegają prawdziwą wartość wyniesioną z "Piątki".

            Ja też w czasie liceum na wiele rzeczy się wkurzałem, a dziś ten okres wspominam
            jako najlepszy w życiu. Dzięki Ci V LO.
          • Gość: nnn Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 10:09
            Proszę zaczekać do popołudnia - uczniowie Piątki są teraz na lekcjach;) Jestem
            pewna, że też się wypowiedzą;) Serdecznie pozdrawiam Dyrektora Pietrasa i
            wszystkich z Piątki zadowolonych
            • Gość: aneta Re: V LO takie straszne? IP: *.nat.umts.dynamic.eranet.pl 24.09.09, 10:18
              Do V chodziłam ja, teraz chodzi moja córka i mam nadzieję, że kiedyś będą
              chodzić moje wnuki. Tyle w temacie. Pozdrawiam
              • Gość: LOOO Re: V LO takie straszne? IP: 83.1.103.* 24.09.09, 16:08
                babula będzie realizować swoje chore ambicje ;-)
                • Gość: agatka Re: V LO takie straszne? IP: 83.13.74.* 24.09.09, 19:22
                  V LO jest rock'n'rollowe, realizuję swoje (chore?)ambicje, które pozwalają mi
                  się rozwijać, w klasie matematycznej mam czas na historię sztuki i rysunek,
                  smutno mi strasznie, że już w tym roku matura.. Pozdrowienia od córeczki babuli;-)
            • Gość: LW Re: V LO takie straszne? IP: *.cityconnect.pl 24.09.09, 10:24
              Pamiętam, że wtedy reakcja "GW" była w rodzaju "biedne te dzieci, nawet nie widzą, w jakim straszliwym wyścigu szczurów biorą udział" :-)
              • Gość: PMB Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 10:39
                A pamiętasz może, Leszku, o kilka miesięcy późniejszą gazetową
                interpretację pożegnania p. Zięby?
                • Gość: LW Re: V LO takie straszne? IP: *.phils.uj.edu.pl 24.09.09, 11:36
                  Cześć, dawno się nie widzieliśmy :-) Faktycznie, o tym nawet zapomniałem -
                  pewnie dlatego, że mnie nie uczył i przez to nie czułem się emocjonalnie
                  zaangażowany w całą historię. O co dokładnie chodziło?
                  • Gość: PMB Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:03
                    Ano, pojawił się na dziedzińcu wielki napis "Dlaczego odchodzą
                    najlepsi?", a pod nim, mniejszymi literami, "żegnamy profesora
                    Ziębę". Ta druga część pożegnań jakoś się fotoreporterowi GW,
                    broniącej wolności słowa ucieleśnianej przez pewną chemiczkę, w
                    kadrze nie zmieściła... w komentarzu pod zdjęciem zresztą też (choć
                    pojawiło się parę innych rzeczy). Przypadkiem, rzecz jasna. Zupełnym
                    przypadkiem.

          • Gość: Absolwent X LO Re: V LO takie straszne? IP: *.bb.sky.com 24.09.09, 12:27
            bo uczniowie są w szkole. Jak wrócą to też bronić nie będą bo muszą ryć na piątek.
      • Gość: epsilon zero Re: wykazać się zainteresowaniem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 10:58
        Mój przypadek jest z pewnością niereprezentatywny ze względu na pokręcone
        uwarunkowania psychiczne na pewno. Ja już w pierwszej klasie zostałem finalistą
        olimpiady fizycznej, ale na lekcjach matematyki odpowiadając przy tablicy po
        prostu milczałem zblokowany jak wryty, zero komunikacji. To samo na lekcjach
        historii gdzie liczy się nie tyle materiał wypowiedzi co elokwencja. Także w
        pierwszej klasie miałem jednocześnie olimpiadę fizyczną i pałę z matematyki. W
        drugi raz w pierwszej klasie zakwalifikowałem się do międzynarodowej olimpiady
        fizycznej i zdobyłem tam brązowy medal. Trzeciej klasy nie było, bo zostałem
        wywalony z liceum. Oceniam to pozytywnie, bo jak udowodniłem w życiu, tresura
        była mi zbędna.
      • Gość: tehanu Re: V LO takie straszne? IP: *.adsl.inetia.pl 24.09.09, 12:22
        Pamiętam to "pić, palić i przeklinać" - autor był rocznik wyżej :)
        Bardzo dobrze wspominam Piąty Zakład, dużo imprez, fajni nauczyciele i sensowne
        podejście - dało się przeżyć bez zakuwania po nocach, amfetaminy i problemów ze
        zdrowiem, a nawet zostać olimpijczykiem i nie zdawać matury. Jeszcze jedno mi
        się nasuwa - ta szkoła zmuszała do myślenia a nie tępego wkuwania, co wg. mnie
        lepiej sprzyja rozwojowi. A Dyrektor krążył wśród uczniów z gazetą i kluczami,
        rozmawiał i żartował.
        ps. 15 min przerwy są idealne żeby grać w siatkówkę na dziedzińcu ;)
    • Gość: Mary Trochę zastanowienia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 01:57
      Ja złożyłam "papiery" do dwóch liceów. Owszem dostałam się do
      "piątki", ale zdecydowałam się wybrać "nowodworek" (zwany też
      "jedynką"), bo miałam bliżej. Skończyłam tą szkołę już parę lat temu.
      W mojej klasie też było sporo osób, które mało sypiały, uczyły się po
      nocach i robiły wszystko dla ocen. Dobrze, niech tak robią, ale to
      świadomy wybór ich i ich rodziców. Bo już tak w życiu jest, że często
      dziecko stara się sprostać wymaganiom tych drugich. Elitarna szkoła,
      która zajmuje wysokie miejsce w rankingu to coś, czym mogą pochwalić
      się wśród znajomych, nie zważając na to, że ich pociechy tracą siły i
      zdrowie.
      Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się gdy uczeń sam, chcąc
      realizować swoje marzenia i ambicje decyduje się na takie liceum.
      Wtedy jego upór i starania są godne podziwu. Lepsze liceum oznacza
      większą szansę dostania się na studia i, co o wiele istotniejsze,
      poradzenia sobie na nich.
      Jakiś czas temu uczyłam paru gimnazjalistów, dzieci lub rodzeństwo
      znajomych, przed egzaminem końcowym. Znając ich i porównując ich
      wyniki z rzeczywistą wiedzą i zdolnościami mogę z pełną świadomością
      stwierdzić, że egzamin ten w zupełności nie jest miarodajny. Z tego
      właśnie powodu do liceum, które stawia wysokie wymagania może dostać
      się osoba, która zupełnie się tam nie nadaje.
      Drodzy Państwo, nie obrażając nikogo, spójrzcie na swoje dzieci
      obiektywnie, oceńcie ich możliwości bez zaślepienia miłością
      rodzicielską. Uczęszczanie do liceum o mniejszej renomie to żadna
      potwarz dla rodzica czy ucznia, to często świadomy wybór, który
      pozwoli dziecku na uniknięcie wrzodów żołądka czy nerwicy, a nawet
      znacznie poważniejszych kłopotów ze zdrowiem w tak młodym wieku.
      Mogę spokojnie stwierdzić, iż niemal każde liceum o niewiele niższym
      standardzie chętnie przyjmie osobę, która postanowi odejść z
      "piątki", "dwójki" czy "nowodworka". Taka zmiana nie musi świadczyć o
      tym, że dziecko nie daje sobie rady, może równie dobrze znaczyć, że
      nie lubi swojej klasy czy nauczycieli.
      Apeluję, abyśmy w tym całym zamieszaniu zwrócili uwagę na dobro
      przyszłości naszego szkolnictwa i uczniów.
      Osoba, która ma talent zostanie zauważona również w innym, niż wyżej
      wymienione licea, tak samo będzie mogła brać udział w konkursach i
      olimpiadach, a może dzięki wybraniu innej szkoły uniknie stresu?
      Nie róbmy "nagonki" na te klika szkół, ale decydujmy o ich wyborze
      rozsądnie. Ja nigdy nie narzekałam na sposób prowadzenia lekcji w
      liceum, bo przygotował mnie do studiów. Prowadzenie zajęć w formie
      wykładów czy konwersatoriów nie było dla mnie problemem, za to nie
      przeżyłam szoku na początku pierwszego roku na Akademii Ekonomicznej
      (teraz Uniwersytecie Ekonomicznym). Wiele osób miało kłopoty z
      przystosowaniem się do takiej formy zajęć. Jeśli rozpoczęcie nauki
      częściowo w domu i skupianie się na wykładach stanowi problem dla
      osoby w wieku licealnym nie znaczy to, że jest ona gorsza. Nie jestem
      w tej dziedzinie ekspertem, ale zgodnie z moją wiedzą, popartą
      rozmowami z ludźmi specjalizującymi się w psychologii, umiejętność
      przystosowania się do takiej formy nauki zależy od indywidualnych
      predyspozycji i gdy zaczyna się później nie obniża wartości
      jednostki. Różnimy się i to właśnie sprawia, że świat jest ciekawy.
      Niech te kilka szkół zachowa swój (o ile mi wiadomo już niestety
      obniżony ze względu na tego typu naciski) poziom, ponieważ niektórym
      dzieciom właśnie taka forma nauki jest potrzebna i to właśnie ona do
      nich przemawia i motywuje je. Nie uśredniajmy wszystkich szkół tylko
      ze względu na przesadzone ambicje, bo możemy skrzywdzić nie tylko
      siebie, ale też przyszłe pokolenia, dzieci, które będą chciały uczyć
      się właśnie w takiej szkole nie za namową rodziców, ale z własnej
      woli.
      • Gość: Józek Re: Trochę zastanowienia IP: *.autocom.pl 24.09.09, 09:27
        I po "Nowodworku" zwanym "jedynką" (chyba jednak odwrotnie, prawda?) pisze Pani
        "tą szkołę"?

        Biedny ten nasz język polski. UWAGA: Nie jestem polonistą.
        • Gość: Mary Re: Trochę zastanowienia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:21
          Obie formy są obecnie poprawne. (Zasada zmieniania ta -> tę już od
          lat nie funkcjonuje zgodnie z naturalnym rozwojem języka, który jest
          "żywy"). Prędzej proponuję zwrócić uwagę na przecinek, który
          postawiłam w złym miejscu, a co zauważyłam przed chwilą. Biedny nasz
          kraj wobec purystów ^^
          Tak na marginesie dodam, że skończyłam klasę z wykładowym angielskim
          (praktycznie nie miałam przedmiotów po polsku), więc cała moje wiedza
          z języka polskiego pochodzi z jednego przedmiotu pod tą właśnie
          nazwą. Chyba nie jest źle, skoro po tej klasie, nadal mając niezbyt
          dużo kontaktu z językiem polskim (bo na studiach wybieram materiały i
          przedmioty po angielsku) jestem w stanie bez problemu poprawnie pisać
          i wysławiać się.

          Pozdrawiam
          • Gość: Józio Re: Trochę zastanowienia IP: *.autocom.pl 24.09.09, 13:35
            Puryści też są potrzebni. :-)

            Jak powiedział Prof. Bralczyk: "Obie formy są poprawne, ale elegantsza jest
            forma "tę", co mnie cieszy, bo kiedyś byłem zaledwie poprawny, a teraz jestem
            elegancki." Zatem, częściowo masz rację, co jednak nie zmienia faktu, że forma
            "tą" wciąż mnie razi, a po absolwentach Nowodworka spodziewałbym się więcej
            wyrafinowania.

            I nie mydl oczu wykładowym angielskim. Ja rok przed maturą wyjechałem za
            granicę. Wróciłem grubo po studiach. Nie miałem tam prawie wcale kontaktu z
            językiem polskim i jakoś mi to nie przeszkadza w poprawnym posługiwaniu się
            ojczystą mową. Choć przyznaję, że przecinki nie są moją mocną stroną. :-) :-)
            :-)
            • Gość: Mary Re: Trochę zastanowienia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.09, 00:28
              Może to niezbyt właściwe, ale przez oglądane w dzieciństwie bajki
              bardzie naturalny wydawał mi się język obcy. Mimo wszystko mogę
              przyznać Panu rację w kwestii brzmienia i elegancji.
              Najwłaściwszy jest kompromis... Miałam rację, obie formy są poprawne.
              Co nie zmienia faktu, iż nie zajęłam się melodycznością wypowiedzi, z
              drugiej strony znam wybitnych polonistów, którzy sięgają do języka
              potocznego dla wygody w sprawach codziennych (Biblioteka Jagiellońska
              - palarnia ;)).
              Pan natomiast miał rację w kwestii klasycznego brzmienia pięknego
              języka polskiego.
              Zgodnie z poglądem Krasickiego, który zademonstrował w jednej z
              bajek, chętnie zakończę naszą przyjemną dyskusję, aby nie dać innym
              pożywki do komentarzy nie związanych z tematem.

              Dziękuję za zwrócenie uwagi na bardziej elegancką formę, w
              przyszłości postaram się ją utrzymać.

              Pozdrawiam Pana serdecznie Józiu
              Mary
              • Gość: Mary Re: Trochę zastanowienia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.09, 00:38
                PS M.
                Dziękuję Panu za konstruktywną i przyjemną dyskusję, jakiej, po
                wcześniejszych doświadczeniach, nie spodziewałam się na publicznym
                forum.

                Pozdrawiam
                Mary
                • Gość: Józio Re: Trochę zastanowienia IP: *.autocom.pl 25.09.09, 22:01
                  Droga Pani Mary,

                  Z wielką przyjemnością wymienia się myśli z Panią. Ja również cieszę się, że
                  możemy sobie wzajemnie zwracać uwagę w sposób kulturalny i rzeczowy, a ton
                  wypowiedzi jest miły, a nie napastliwy. Życzę Pani i sobie i więcej
                  kulturalnych interlokutorów.

                  Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
    • Gość: nsfh V LO takie straszne? IP: *.chello.pl 24.09.09, 06:58
      niesamowite - dyrektor szkoły wyraźnie sugeruje żeby ambitna
      uczennica dała sobie luzu, bo jest cienka! szok! na zachodzie takim
      ambitnym pomagają, bo oni mogą odnieść sukces ciężką pracą. A tu nad
      Wisłą dominuje mentalność "luzik" - jesteś zdolny to jesteś, przejdź
      sobie szkółkę na luzie. Nie jesteś - to nic, też się nie męcz, daj
      se luza, i tak nic nie zdziałasz. I to mówi dyrektor! Ale poziom,
      chyba to uczniowie tam rządzą coś mi się wydaje.
      • Gość: epsilon zero Re: bo jest za mało zdolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 11:35
        Rzeczywiście jest pogarda dla braku "wrodzonych zdolności". Znam przypadek
        dziewczyny, która chciała chodzić na zajęcia prowadzone w instytucie fizyki
        przez prof. Meyer, ale okazało się, że nie mogła bo się "nie nadawała".

        W moim odczuciu w całym systemie szkolnictwa nie chodzi o edukację. Każde liceum
        to takie małe getto chowu wsobnego określonej warstwy społecznej. Rezonuję w tej
        opinii z poglądami Noama Chomsky'ego wyrażonymi bodajrze w artykule, czy
        wywiadzie "Education is Ignorance".
        • fb_e Re: bo jest za mało zdolna 24.09.09, 20:20
          To nie jest żadna pogarda. Też chciałam chodzić na fizykę uniwersytecką, ale
          wyleciałam po semestrze - bo się nie nadawałam! Nie byłam dość zdolna aby w 1 LO
          uczyć się fizyki na poziomie 1 roku studiów kierunku fizyka - niektórzy i będąc
          na 1 roku studiów nadal nie są, i wtedy się z tego nie robi żadnej tragedii. Nie
          umarłam, przeniosłam się na grupę fizyki szkolną i radziłam sobie bardzo dobrze.
    • barbaramd V LO takie straszne? 24.09.09, 07:02
      Wypowiedzi dyrektora nico aroganckie.
      A z renomowanymi liceami jest tak, że wożą się na plecach rodziców,
      których stać na korepetycje.
      • Gość: VjakV Brrrr IP: *.devs.futuro.pl 24.09.09, 07:18
        Wypowiedź pana dyrektora jest nie trochę, ale bardzo arogancka. Nie chciałbym,
        aby moje dziecko uczyło się w takiej szkole no i nie będzie się tam uczyć.

        Dziewczyno dla Ciebie jedna rada - przenieś się do I albo II LO i tyle...
        skończysz sobie sobie spokojnie, później dobre studia i załatwione.
      • biedron78 Staszek trzymaj się! 24.09.09, 09:21
        Dyr Pietras jak zwykle życiowo, konkretnie i na temat! Pozdrowienia od
        zadowolonego absolwenta '97! V LO = wysoki poziom + dobra zabawa! A lekcje
        fizyki z Panem = bezcenne!
      • Gość: anna Re: V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 10:06
        święte słwoa Barbaramd.

        Korypetycje to słowo klucz.
        • Gość: ktokolwiek Re: V LO takie straszne? IP: *.multi-play.net.pl 02.10.09, 10:22
          pocieszajcie się dalej
      • biedron78 Re: V LO takie straszne? 24.09.09, 11:29
        wypowiedzi takie, do jakich ma prawo człowiek, który od lat prowadzi jedno z
        najlepszych LO w PL. jego sukcesy pozwalają mu nie schlebiać gustom szaraczków,
        nie martwić się opinią nieudaczników i nie pochylać nad losem głuptactwa.
        nie ma obowiązku nauki w VLO - jak komuś nie pasuje zawsze można się przenieść
        do LO nr XXXXXXXIX (z całym szacunkiem).
        a korepetycje brałem tylko przez egzaminem wstępnym, bo poziom nauki w SP był po
        prostu za niski.
      • Gość: lluciuss Re: V LO takie straszne? IP: *.autocom.pl 24.09.09, 14:31
        Zabawne, bo ja sam chodziłem do V Zakładu, nie miałem problemów z nauką, nie przemęczałem się, spałem ile mi pasowało. Korepetycje? Jasne. Mnóstwo osób zdolniejszych ode mnie panikowało i brało korki przed maturą. Mnie nie było na to stać, a poza tym uważałem to za nonsens. Ludziom się wydawało, że robimy za mało. Opuszczali lekcje w trzeciej klasie, żeby uczyć się w domu.
        Ja chodziłem do końca, maturę napisałem naprawdę dobrze (8 czy 10 osób w mojej "przeludnionej" klasie napisało rozszerzoną chemię na 100%) i dostałem się bez problemu na studia, o których marzyłem. A podobno niełatwo się na nie dostać. A co do Kierownika Zakładu - człowiekowi należy się wielki szacunek za to, jak ta szkoła funkcjonuje. Poza tym nie widzę w jego wypowiedzi arogancji.
      • Gość: Fori Re: V LO takie straszne? IP: 81.219.244.* 24.09.09, 15:06
        not true, not true. Bez trudu poradziłem sobie w piątce bez żadnych korepetycji
        tak jak spora część moich znajomych
    • Gość: gocha V LO takie straszne? IP: 81.219.246.* 24.09.09, 07:22
      Nie czarujmy się V jest dla ukierunkowanych pasjonatów. Tam dba się
      o olimpijczyków, bo dają wysoką pozycję w rankingach. Reszta to
      wypełnienie dla którego brak czasu. Nauczyciel dostosowuje poziom do
      tego który mu da bonusy. Jeżeli chcesz się czegoś nauczyć z wiedzy
      ogólnej to nie idź tam. To powszechna opinia panująca wśród
      młodzieży i rodziców.
      • Gość: absolwentka Re: V LO takie straszne? IP: *.ists.pl 24.09.09, 12:31
        Sorry, ale gie prawda. Przez 3 lata LO nie brałam udziału w ani jednej
        olimpiadzie, nie miałam świadectwa z paskiem, ale ani przesz sekundę nie
        poczułam się jak "wypełnienie, dla którego brak czasu". Wręcz przeciwnie.
        A, i nauczyłam się dużo z wiedzy ogólnej. Wbrew "powszechnej opinii panującej
        wśród młodzieży i rodziców" (której ja osobiście nie słyszałam).
        Pozdrawiam
        • lucusia3 Re: V LO takie straszne? 24.09.09, 23:14
          Niestety absolwentko, w Piątym zakładzie interesujący dla nauczycieli (na 100%
          matematyki - innych przedmiotów mam wrażenie,że jakby mniej) sa właśnie
          olimpijczycy. Być może byłaś w "humanie" więc nie poczułaś tego, co czuja
          uczniowie klas mat-cośtam (łącznie z algorytmami).
          Dyrektor Pietras ma prawo być dumny ze swojej szkoły, z wyłączeniem właśnie
          matematyków. Dwóch uczących w tej szkole wcześniej to osoby dość niekompetentne
          pedagogicznie. Że mają sukcesy? Jeżeli dostanę grupę rewelacyjnych 40 osób, to
          tylko dyktując na lekcjach dobry zbiór zadań, otrzymam z 3 olimpijczyków. Jeżeli
          nauczyciel w klasie o profilu matematycznym powie, że "Nie wszyscy powinni lubić
          matematykę, bo byłoby za dużo matematyków" to chyba nie jest obiecujące i nie ma
          nadziei, że będzie wspierał tych wolniej się rozwijających. Nowy nabytek szkoły
          też się jakby tu nie stawia w pozytywnym świetle, bo w pierwszym miesiącu pracy
          zaprosił na obóz naukowy wyłącznie uczniów, którzy już odnosili sukcesy w
          olimpiadach. Daje nadzieje na rozwinięcie zdolności? Tak, tym co już mieli je
          rozwinięte.
          Jest w V bardzo wielu nauczycieli o wybitnych zdolnościach i ogromnym
          zaangażowaniu. Niestety nie bardzo to dotyczy nauczycieli przedmiotów uznawanych
          w tym liceum za sztandarowe - matematyki i fizyki (po śmierci naprawdę wybitnego
          pedagoga pojawiła się kłopotliwa dziura).
          To nie jest prawda, że nie można zdobyć ogólnej wiedzy. Można. Można zdobyć też
          tę kierunkową. Niestety tę drugą zwłaszcza z przedmiotów ścisłych - samodzielnie
          albo na lekcjach. Nauczyciele z V raczej tu nie pomogą.
          • Gość: Rock Re: V LO takie straszne? IP: 81.219.70.* 25.09.09, 09:57
            Lucusiu, obpisujesz te posty "za" Piatką, ale nie masz racji,
            nauczyciele pomoga, w TEJ nielubianej przez Ciebie szkole pomogą,
            jak zawsze. Tyle że różne "lucusie" skutecznie im to z głowy wybiją.
            No skończą ciężka choroba, jak genialny śp prof Zapała, jak tez i
            cięzko chorujacy idol historyk, jak i parunastu innych. Na szczęście
            obok jest dyżurny szpital na Skarbowej - tam lądują w razie czego.
            Na szczęście lekarze i personel Piątkę lubią. Moze nie czytają
            Wybiórczej ;)
            • lucusia3 Re: V LO takie straszne? 26.09.09, 00:18
              Czytaj ze zrozumieniem i nie zaślepiaj się drogi Rocku tylko kawałkami, które Ci
              się wydają kontrowersyjne. Może to przychodzi z wiekiem?
              Ja bardzo szanuję Piątkę i uważam ja za jedną z najlepszych szkół w
              Krakowie.Mnie jednak sympatia i szacunek do wielu wspaniałych nauczycieli -
              polonistów, historyków, filologów, biologów, informatyków nie zasłania tego, że
              Piątka ma wady i nie do końca najszczęśliwiej obsadzone etaty.Głównie
              nauczycieli przedmiotów ścisłych. Zdaję sobie sprawę, że pan Dyrektor naprawdę
              nie jest w stanie zwolnić nikogo, jeśli np. pijany w sztok nie przyjdzie na
              lekcje. Nie ma powodu udawać jednak, że to są dobrzy nauczyciele, albo inaczej -
              dobrzy pedagodzy. Rocku - jeżeli ktoś jest dobry, nikt mu nie powie, że jest
              zły. Lucusie jednak potrafią powiedzieć jeśli ktoś jest zły, że jest zły. Nie
              dają się zwieść kurtynie "ważności" i arogancji. Czego nie potrafią często
              dzieci, dużo bardziej podatne na manipulacje. Dzieciom łatwo wcisnąć, że to one
              są winne temu, że nic nie rozumieją z wykładu. Lucusie wiedzą, że to wina tego,
              który wykład spartolił. Mistrz -takiego formatu jak np. wspomniany Ś.P. Pan
              Zapała, nie ma problemów z kompletnym niezrozumieniem tematu.
          • Gość: absolwentka Re: V LO takie straszne? IP: *.ists.pl 28.09.09, 00:24
            Błąd, byłam w klasie mat-fiz-inf. Poczułam to, co czują uczniowie takich klas:]
            Jako nastolatka różne rzeczy sobie wymyślałam, na różne narzekałam, ale NIGDY
            nie pomyślałam, że jestem w tej szkole lekceważona przez nauczycieli. Podobnie
            większość (piszę większość, bo nie ze wszystkimi rozmawiałam na takie tematy)
            mojej klasy. Mimo, że olimpijczyków można było u nas policzyć na palcach jednej
            ręki. Nauczyciele wiodących przedmiotów naprawdę dużo mnie nauczyli. Teraz
            studiuję matematykę i mimo że wiem, że bez mojej pracy nie byłoby mnie tu, to
            wiem też, że sporo zawdzięczam swojej szkole.
            Pozdrawiam
    • Gość: gocha Re: V LO takie straszne? IP: 81.219.246.* 24.09.09, 07:30
      źle cię nauczyła polonistka Co to jest "tęże" Widać, że nawet
      wytężona nauka w V nic nie daje.
      • Gość: xxx Re: V LO takie straszne? IP: *.171.9.10.static.crowley.pl 24.09.09, 07:49
        tęże znaczy "właśnie tę". To raczej ty miałaś kiepska polonistkę ;-)
        • Gość: po VII LO Re: V LO takie straszne? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.09.09, 12:53
          chyba raczej "tenże", a nie "tęże"...
          • Gość: huj wam w dupe Re: V LO takie straszne? IP: *.ds9.agh.edu.pl 06.12.09, 02:20
            """Gość portalu: po VII LO napisał(a):

            > chyba raczej "tenże", a nie "tęże"...""

            przeganiacie się w tych waszych mądrościach a zwykłe z was ku... cepy
            tęże jak bylo napisane to właśnie tę
            a tenże to przeciez właśnie ten co za banda niedojebow z was pozdro dla
            pie...nych lamusow
    • Gość: Skandal To oburzające! IP: 83.1.103.* 24.09.09, 07:30
      Dyrektor to wielki arogant!
      Dzięki Ci Boże, że nie potwierdziłem tam woli nauki, i poszedłem do innego LO!
      Olimpijczycy nie muszą kończyć po gimnazjum w "Fabryce olimpijczyków". Teraz
      widzę, że to fabryka, z dyrektorem arogantem.
      Brawo! Nie ma to jak pokazać swoją wyższą kulturę.

      Po prawdzie, jakby dyrektor był dyrektorem, to może darowałby sobie takie słowa.
      Współczuje dziewczynie. Ma teraz sajgon, przez to, że śmiała skrytykować święte...
      • Gość: Skandal Re: To oburzające! IP: 83.1.103.* 24.09.09, 07:33
        I dodam tylko, że miałem naprawdę dobre zdanie o Panu Dyrektorze V LO...
        Cóż, ten wywiad mi pokazał całą prawdę. Smutne
        • Gość: matka absolwenta Re: To oburzające! IP: *.ists.pl 24.09.09, 08:01
          Nie zgadzam się, V LO jest bardzo dobre! Mój syn nigdy nie brał korepetycji, a był w tej najlepszej klasie. Po dziś dobrze wspomina ta szkołę. W III klasie trochę za bardzo imprezował, jeśli za krótko spał, to nie przez uczenie się. Zgadzam się z dyrektorem - w tej szkole muszą być frustraci. Zdolny uczeń, gwiazda osiedlowego gimnazjum nagle spotyka zdolniejszych od siebie. Już nie może być najlepszy. Jeśli był średnio zdolny, a wcześniejsze sukcesy zawdzięcza pilności, to szok musi być wielki. Nie dorówna tym najzdolniejszym, a jeśli jest bardzo ambitny, to może się załamać. Ma obok siebie uczniów, którzy są dużo lepsi i będą lepsi, bo są zdolniejsi. Moj syn wcześniej chodził do gimnazjum pijarów, on wtedy nagle przestał być gwiazdą, w V LO zaraz się odnalazł. Miał cudowną wychowawczynię prof. Cięciwę, która może sprawia wrażenie oschłej, ale naprawdę dba o swoich uczniów i cieszy się ich sukcesami. Prawda jest, że jest to szkoła dla najzdolniejszych. Nie warto na siłę pchać tych mniej zdolnych, oni nie będą tam zadowoleni!
          A pan Dyrektor wie, jakich ma uczniów i wie, co może i powinien robić. Ma przepraszać, że ma w szkole najzdolniejszą młodzież i że ci słabsi się stresują? Może powinien żadać od nauczycieli zaniżania poziomu do tego najsłabszego? Bezsens!
          • Gość: Skandal Re: To oburzające! IP: 83.1.103.* 24.09.09, 08:10
            Mamusiu absolwenta, pan dyrektor nie ma przepraszać, że ma taką, a nie inną
            młodzież. Powinien zachować trochę klasy, trochę klasy. Jakby był "dyrektorem z
            jajami", a nie z ambicjami to darowałby dziewczynie jej list do gazety. Krytyka
            jest KAŻDEMU potrzebna, nawet temu co bryluje w ogólnopolskich rankingach. A tak
            to PAN DYREKTOR pokazał swoją frustracje tym, że oto pojawiła się dziewczyna z
            jego szkoły - uczennica, która śmiała powiedzieć swoje zdanie. Może zamiast
            dywagacji na łamach Gazety Wyborczej, Pan Dyrektor porozmawiał by z nią
            osobiście? Mam wrażenie, że z Pana Dyrektora po prostu kipi irytacja. Irytacja,
            że o jego Liceum, jego szkole opublikowano mało pochlebny list w regionalnym
            dodatku ogólnopolskiej gazety.

            Przykro mi było czytać słowa Pana Dyrektora, bo ja choć sam nie podzielam w
            dużej części zdania dziewczyny z poprzedniego listu, to WIDZĘ jej PRAWO do
            powiedzenia własnego zdania. Widzę również jak ta dziewczyna jest pomału
            zakrzykiwana i zaszczuta przez jej kolegów piszących na forach i Dyrektora
            placówki w której się uczy. Jest to Mamo absolwenta skandaliczne.

            A uczeń ambitny nie musi iść do "5 zakładu" (swoją drogą to trochę chore o
            swojej szkole tak mówić, to nie zakład, no chyba że psychiatryczny i dla
            biorących amfe), by odnieść sukcesy.
            Z przyjemnością na olimpiadzie spotkam się z uczniami z V LO i udowodnię im, że
            nawet dziecko z liceum z przedmieść, jest wstanie być lepsze niż oni ze swojego
            zakładu :-).

            Szkoła to nie zakład!
            • Gość: Kazik Re: To oburzające! IP: *.autocom.pl 24.09.09, 09:47
              Pojęcie "zakład" na szacowną placówkę oświatową wywodzi się jeszcze z XIX wieku.
              Tak wówczas nazywano tę placówkę.

              Określenie "Piąty Zakład" odnosi się więc do tradycji i używane jest przez
              absolwentów od najstarszych po przyszłych.

              Gość portalu: Skandal napisał(a):

              > swoją drogą to trochę chore o
              > swojej szkole tak mówić, to nie zakład, no chyba że psychiatryczny i dla
              > biorących amfe), by odnieść sukcesy.

              >
              > Szkoła to nie zakład!
            • Gość: aneta Re: To oburzające! IP: *.nat.umts.dynamic.eranet.pl 24.09.09, 10:30
              Oczywiście, że Zakład i do tego najlepszy na świecie. Pozdrawiam
            • Gość: absolwentka Re: To oburzające! IP: *.ists.pl 24.09.09, 12:38
              Jak miał porozmawiać z nią osobiście, skoro jej "nazwisko do wiadomości
              redakcji"? Chciał jakoś odpowiedzieć na zarzuty, i dobrze według mnie zrobił.
              Już abstrahując od tego, czy to on chciał udzielić wywiadu czy przyszli do
              niego, bo tego nie wiem.
              Zejdźcie z naszego Dyrektora, bo to świetny pedagog i świetny człowiek.
              • lucusia3 Re: To oburzające! 24.09.09, 23:30
                Nie bój się, cała szkoła wie, która to jest.
                I cała szkoła o niczym innym nie mówi.
                • Gość: Rock Re: To oburzające! IP: 81.219.70.* 25.09.09, 10:01
                  Lucusiu, kończ, wstydu oszczędź ;))))
            • Gość: uczenvlo Re: To oburzające! IP: *.zetosa.krakow.pl 24.09.09, 21:52
              Czyli to wina Kierownika, że dziewczyna nie przyszła do niego, czy nie
              porozmawiała z nauczycielami, którzy rzekomo sprawiają wielkie problemy i tępią
              wszelkie ambicje? Z własnego doświadczenia wiem, że owi nauczyciele są otwarci
              na wszelkie świeże pomysły, które mogą pomóc w zajęciach edukacyjnych.

              Koleżanka, która jest autorką listu widocznie nie widzi, lub nie chce widzieć
              różnicy pomiędzy gimnazjum, a liceum i żyje dalej z przekonaniem, że sama
              inteligencja i rozległe zainteresowania pozwolą jej uzyskać wielki sukces. W
              liceum, żeby coś osiągnąć niestety trzeba "zasuwać jak dzikie szczury". W
              dodatku większość przygotowań do olimpiad, na których anonimowa autorka się
              zawiodła odbywa się niestety w domu, a to wynika już ze zróżnicowanego poziomu w
              klasach. Piątka jak żadna szkoła pomaga w takich przygotowaniach, wystarczy
              wymienić obozy naukowe, zajęcia pozalekcyjne, czy też kontakt z ludźmi którym
              się udało.

              Kolego/koleżanko "Skandal" piszesz: "Może zamiast dywagacji na łamach Gazety
              Wyborczej, Pan Dyrektor porozmawiał by z nią osobiście?". To owa dziewczyna całą
              tyradę rozpoczęła i rozpoczęła ją właśnie tutaj, dlaczego więc ludzie
              posiadający odmienny pogląd nie mogliby się wypowiedzieć także na tym portalu,
              na równych warunkach, jak w prawdziwej, rzeczowej dyskusji?

              Chciałbym jeszcze ustosunkować się do pewnych zarzutów z pierwszego listu
              uczennicy z punktu widzenia zwykłego ucznia:

              "Niestety, nowe 15-minutowe przerwy sprawiły, że siedzimy od 8 do 15.45 na
              lekcjach" - nowe, 15-minutowe przerwy sprawiają, że siedzimy dokładnie 20 minut
              dłużej w szkole niż przy starych przerwach, zostało to obliczone przez naszego
              Profesora. Czy owe 20 minut to wielka strata w porównaniu do za możliwości
              spokojnego zjedzenia obiadu, bez tłoku na stołówce, wypicia kawy, czy
              niespiesznej rozmowy z przyjaciółmi?

              "Niestety, okazało się, że aby uczyć się choć na trójkę i wystartować w
              jakiejkolwiek olimpiadzie, muszę spać pięć godzin na dobę, a w szkole siedzieć
              do 18." - jeżeli byłabyś aż tak ambitna i pracowita za jaką się uważasz, to
              właśnie tak byś robiła, trzeba dobrać sobie odpowiednie priorytety.

              "W tym roku nie narzekam, mam tylko 29 godzin plus ewentualne fakultety." i
              "siedzimy od 8 do 15.45 na lekcjach" - wystarczy rzut oka i chwila wysiłku
              mózgowego, aby odkryć sprzeczność w tych dwóch zdaniach, albo autorka nie
              opanowała dobrze podstawowych operacji na liczbach naturalnych, albo V LO
              powoduje poważną dylatację czasu.
              • Gość: Skandal Re: To oburzające! IP: 83.1.103.* 24.09.09, 21:59
                "dlaczego więc ludzie
                posiadający odmienny pogląd nie mogliby się wypowiedzieć także na tym portalu,
                na równych warunkach, jak w prawdziwej, rzeczowej dyskusji? "

                - dlatego, że są to ludzie DOROŚLI, z WYŻSZYM WYKSZTAŁCENIEM w dodatku
                PEDAGOGICZNYM. I powinni pokazac ODPOWIEDNIĄ KLASĘ, do swojego poziomu
                wykształcenia.
                "Ktoś musi być mądrzejszy". A tak sprowadzili poziom tej żenującej dyskusji,
                jeszcze niżej.
                Pozdrowienia dla dyrektora, z przedrostkiem mgr.
                • Gość: uczenvlo Re: To oburzające! IP: *.zetosa.krakow.pl 24.09.09, 22:16
                  Czyli osobom z wykształceniem wyższym od dziś zabraniamy pisać odpowiedzi na
                  listy opublikowane tutaj? Czy będzie działać to wstecz? Proszę jednak o odrobinę
                  pobłażliwości dla Kierownika... Nie przewidujesz chyba kamienowania?

                  Dziewczyna umieściła swój list tutaj, więc naturalne jest, że Kierownik
                  odpowiedział również tutaj, czy jest w tym coś nienaturalnego?

                  Jeszcze chciałbym, żebyś wytłumaczył się z posądzania Zakładników o narkotyki,
                  po prostu poczułem się dotknięty. Albo ktoś mi coś do bułek wsadza, albo do wody
                  dosypuje, bo uczę się długo i śpię mało. A może to po prostu przerost ambicji?
                  Podejrzewam, że jednak Ty (z Twojego postu wnioskuję, że jesteśmy w podobnym
                  wieku, więc pozwoliłem sobie na 'tykanie', masz coś przeciwko?) byłbyś
                  wdzięczniejszym obiektem psychoanalizy, siejąc bezpodstawne oskarżenia,
                  oceniając nieznajomych ludzi.
                  • Gość: Skandal Re: To oburzające! IP: 83.1.103.* 24.09.09, 22:32
                    Czytaj uważnie uczennico V LO. Widać czytanie ze zrozumieniem kuleje, toteż
                    wytłumaczę POWOLI.

                    1.Nie krytykuję dyrektora waszego liceum za to, że napisał list do Gazety.
                    2. Z poglądami autorki pierwszego listu się nie zgadzam.
                    3.Uczę się w liceum POZA Krakowem i nie czuję się gorszy. Jestem laureatem
                    olimpiady i tak jak większość was mam wejście na studia.
                    4.Chodzi mi jedynie o sposób w jaki wasz dyrektor się odniósł do uczennicy.
                    Osoba wykształcona, mieniąca się byciem :inteligencją narodu polskiego: POWINNA
                    zachować pewien poziom wypowiedzi. Wypowiedź Pana Stanisława jest arogancka i
                    nie miła i przede wszystkim kompletnie nie pedagogiczna. Ja rozumiem, że mu
                    puściły nerwy, lecz mi zawsze powtarzano "Panuj nad emocjami, emocję Cię
                    zgubią". I właśnie do tego zmierzam droga UCZENNICO.
                    Teraz jest jasne?

                    Co do narkotyków, forum gazety to nie miejsce, żeby sypać nazwiskami osób, dla
                    których "amfa" "metamfa" to chleb powszedni. Nie musisz się czuć dotknięty.
                    Przecież sam nie bierzesz!?
                    • Gość: republika Re: To oburzające! IP: *.zax.pl 24.09.09, 22:40
                      Gość portalu: Skandal napisał(a):

                      > Wypowiedź Pana Stanisława jest arogancka i
                      > nie miła i przede wszystkim kompletnie nie pedagogiczna.

                      Być może jest niemiła ale bardzo pedagogiczna. Tej dziewczynie należy się kubeł
                      zimnej wody na na głowę, bo jeśli nie przestanie za swoje niepowodzenia winić
                      innych to niewiele w życiu osiągnie. Jest pełnoletnia i najwyższa pora żeby
                      przestała sama siebie oszukiwać. Prawda jest lepsza niż kłamstwo.


                    • Gość: uczenvlo Re: To oburzające! IP: *.zetosa.krakow.pl 24.09.09, 22:51
                      Wspaniały sposób na uzyskanie przewagi w dyskusji - zwracanie się do mężczyzny w
                      rodzaju żeńskim, kurczaku, że też wcześniej tego nie wymyśliłem. Wspaniale, że
                      jesteś laureatem, gratuluję. Brawo! Musisz być bardzo zdolny, drogi Skandalu.
                      Jesteś zapewne wspaniałym uczniem i wszyscy są dumni. Hip hip hura na Twoją cześć!
                      Zaczytuj mi proszę wypowiedź naszego Kierownika, która byłaby w jakiś sposób dla
                      tej dziewczyny uwłaczająca, naruszała godności, lub narażała na jakieś
                      nieprzyjemności. Wszyscy sypią inwektywami, za jakieś nieokreślone "odnoszenie
                      się", czy tam "arogancję" a nikt nie potrafi tego wskazać, choć to chyba nie
                      jest takie trudne dla specjalisty w czytaniu ze zrozumieniem jak Ty.
          • Gość: trop Re: To oburzające! IP: 81.21.194.* 24.09.09, 08:12
            I to jest właśnie polska mentalność - wyżej ceni się zdolnego lenia, niż ucznia
            mniej zdolnego, ale bardziej pracowitego, solidnego, obowiązkowego. Dlatego
            właśnie między innymi w tym kraju NIGDY nie będzie dobrze, zawsze górą będą
            nieroby, cwaniaki i kombinatorzy.
            • Gość: Kazik Re: To oburzające! IP: *.autocom.pl 24.09.09, 09:53
              Oburzające jest to, że prawie pół wieku PRL zrobiło spustoszenie wśród racjonalnie myślących. Skandalem jest to, że się nie ceni zdolnych i uważa, że pracowitością można z niezdolnych zrobić geniuszy. Tak nie jest. Na całym świecie są szkoły i uczelnie, które istnieją dzięki temu, że promują zdolnych, a miernoty moga iść gdzie indziej. I "Piątka" też tak chce działać, ale miernotom to nie w smak. Bo oni by chcieli, żeby "równać w dół" zamiast pozwolić zdolnym się rozwijać. I to jest najstraszniejsza spuścizna PRL.

              Chwała "V LO" i jej dyrektorom (od kilkudziesięciu lat: Potoczkowi, Stefanowowi i Pietrasowi), że starają się odwrócić ten PRL-owski trend!

              Gość portalu: trop napisał(a):

              > I to jest właśnie polska mentalność - wyżej ceni się zdolnego lenia, niż ucznia
              > mniej zdolnego, ale bardziej pracowitego, solidnego, obowiązkowego. Dlatego
              > właśnie między innymi w tym kraju NIGDY nie będzie dobrze, zawsze górą będą
              > nieroby, cwaniaki i kombinatorzy.
              • Gość: Ewa Kaźmierczyk Re: To oburzające! IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 11:33
                Twierdzenie, że wszyscy uzniowie są tak samo zdolni jest kompletną bzdurą,
                dlatego jedne szkoły mają lepszych inne gorszych uczniów. Akurat do Piątki ida
                ci zdolniejsi. Tyle, że specyfika szkoły pozwala na to, że znajdzie się tam
                miejsce dla świetnego matematyka, który ma problemy z historią albo dla
                wybitnego humanisty, który nie radzi sobie z fizyką. W ten sposób Piątka pozwala
                rozwijać zainteresowania, a także preferuje tych, ktorzy skupiają się na tej
                jednej dziedzinie, w której mogą coś w życiu osiągnąć. Prawdą jest, że w tej
                szkole obowiazuje troche inny sposób nauczania niż w innych. Więcej np.
                nauczyciela obchodzi wiedza, oczytanie ucznia niż to czy odrobi zadanie domowe,
                tym bardziej że to nie w interesie nauczyciela jest przećwiczenie materiału w
                domu tylko jest to sprawa ucznia. Jeśli ta dziewczyna miała wątpliwości z
                zadaniami, porównała rozwiązania z innymi uczniami i wychodziło jej coś nie tak,
                nalezało pójść do nauczyciela i zapytac, myślę, że nie odmówiłby- tym bardziej,
                że w Piątce wiekszość grona pedagogicznego jest miła i otwarta, co więcej byłby
                to sygnał, że uczeń stara sie i prosi o pomoc. Piatka zdecydowanie uczy
                samodzielności, liczy sie praca indywidualna ucznia, to rozwija- uczysz się w
                domu, na lekcje chodzsz, aby skonfrontować niektóre rzeczy nauczycielami i
                znajomymi, w ten sposób naprawdę szybko człowiek orientuje sie gdzie ma luki w
                wykształceniu i szybko je uzupełnia. Ale oczywiscie nie jest to system doby dla
                wszystkich, nie twierdzę, że ci którym nie odpowiada są gorsi, są inni- mnie
                akurat Piątka bardzo pomogła. Dużo tez ależy od klasy, koledzy i koleżanki
                spełnija dużą rolę w samokształceniu, tu pomoga coś wytłumaczyć, tam polecą
                jakąś ksiażkę, tak, że nie trzeba co chwila pytac się o wszystko nauczyciela. To
                jest również bardzo cenne bo z mojego doswiadczenia wynika, że zwykle uczniowie
                za źródło informacji uznają tylko nauczyciela, a bardzo dużo ich rówieśników
                posiada wystarczają wiedzę, aby pomóc. Pamietam, że w Piątce jak w humanie miało
                się problemy z matematyką, to oprócz własnej klasy, można było zwrócić się do
                mat-fizów, szczególnie, że na językach byliśmy pomieszani tak, że w grupie były
                zwykle osoby ze wszystkich klasy danego rocznika.
                • Gość: Piotr Re: To oburzające! IP: 67.159.44.* 04.10.09, 00:01
                  słusznie piszesz Ewo
          • Gość: Skandal I jeszcze jedno mamusiu IP: 83.1.103.* 24.09.09, 08:15
            Powinnaś się wstydzić, że ostatniej klasie liceum pozwoliłaś swojemu zdolnemu,
            przeinteligetnemu dziecku imprezować.
            Normalna matka, wie że 3 klasa jest najważniejsza.
            Buziaki.
            • Gość: Aneta Re: I jeszcze jedno mamusiu IP: *.nat.umts.dynamic.eranet.pl 24.09.09, 10:36
              I Ciebie oburza nazwa Zakład. Sam swoim dzieciom pewno stworzysz zakład karny w
              domu. Pozdrawiam
            • fb_e Re: I jeszcze jedno mamusiu 24.09.09, 11:40
              Normalna matka wie, że syn ma 18 lat, i jak ma ochotę imprezować to lepiej mu
              pozwolić, niż stracić z nim kontakt przez głupie zakazy.
      • Gość: alien brawa dla dyrektora IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 11:45
        pan dyrektor pokazał klase jak wykładowcy UJ. Jestem ponad wami jesteście zerem
        gnojem jak sie nie podoba to wypierd bo to ja jestem dyrektorem. jakież ci
        ludzie muszą mieć komplekty.
        • Gość: Rock Re: brawa dla dyrektora IP: 81.219.70.* 25.09.09, 10:06
          Alien, pomyliłeś fora, to nie wychodek a rozmowa kulturalnych / w
          miarę/ .....LUDZI :))))))))))))))))))
      • Gość: absolwentka Re: To oburzające! IP: *.opera-mini.net 24.09.09, 20:27
        Zgadzam sie, wypowiedz dyrektora nie dala zbyt dobrego obrazu szkole:)
        Tak samo jak pozwole sobie zgodzic sie z dziewczyna ktora napisala ten list. w piatce wcale nie jest tak wesolo jak niektorzy twierdza. Wszystko zalezy od psychiki ucznia. Mnie akurat 'dyndalo' czy dostane 1 czy 5 byle zaliczyc,(nie chwalac sie rowniez mialam osiagniecia w jednej olimpiadzie), ale jezeli ktos ma ambicje i aspiracje, a nie przebije sie w konkursie to co poniektorzy nauczyciele maja go gleboko gdzies.
        przygotowanie do matury zawdzieczam tylko sobie, nauczyciele( nie wszyscy ( uklony dla dr lopaty, prof Grucy) mysla tylko o tym aby miec laureata, zapominajac ze ich zadaniem jest przygotowanie klasy do zdania matury.
    • Gość: k V LO takie straszne? IP: *.adsl.inetia.pl 24.09.09, 07:36
      Skończyłem mat-fiz w "piątce" niecałe dziesięć lat temu. NIGDY nie musiałem
      "zarwać" nocy z powodu nauki. Pan Dyrektor ma rację - dziewczyna z artykułu
      jest ewidentnie sfrustrowana. Najpewniej trafiła w grono osób zdolniejszych od
      siebie, musi się nieźle nagimnastykować, żeby jakoś funkcjonować i mocno ją to
      boli. To, że w gimnazjum miała świetne wyniki to też o niczym nie przesądza,
      podobnie jak sukcesy w olimpiadach (też byłem laureatem, z dziedziny, która
      mnie kompletnie przestała interesować). Cóż, wniosek taki, że trzeba mierzyć
      siły na zamiary :)
      • Gość: AC Re: V LO takie straszne? IP: 81.21.194.* 24.09.09, 08:09
        Mierzyć siły na zamiary? OK, ale to przecież nastolatka! Jak można wymagać od
        młodziezy w tym, wieku, że będzie wszystko o sobie i o swoich zainteresowaniach
        (pięć lat do przodu) wiedzieć? To właśnie w tym momencie kształtuje się dorosły
        człowiek i szkoła powinna w tym pomagać. Jeśli ktoś niespodziewanie dla siebie i
        dla otoczenia nie radzi sobie z nauką, to powinno mu się pomóc. Porozmawiać,
        znaleźć przyczyny niepowodzeń i sposób na rozwiązanie problemu (przeniesienie do
        innej klasy, pokazanie, jak się uczyć bardziej efektywnie, może rozmowa z jednym
        czy drugim nauczycielem). A co robi dyrektor szacownej szkoły? Nazywa uczennicę
        frustratem! I to jest początek a zarazem koniec diagnozy. To porażające i
        dyskwalifikujące tego pana jako pedagoga.
        Swego czasu chodziłam na zajęcia organizowane przez studium pedagogiczne na UJ.
        Podstawową rzeczą, jaką nam wkładano tam do głowy było to, że szkoła ma nie
        tylko uczyć, ale i wychowywać. A co robi pan dyrektor? Produkuje olimpijczyków,
        wybrakowany materiał zaś nazywa frustratami. Panie dyrektorze, panu pomyliły się
        miejsca pracy - szkoła publiczna, opłacana z podatków całego społeczeństwa to
        nie fabryka. Ma pan obowiązek zajmować się wszystkimi uczniami. A jeśli "kręci"
        pana wyłącznie praca z najzdolniejszymi, to trzeba założyć liceum prywatne
        opłacane przez rodziców geniuszy.
        • Gość: k Re: V LO takie straszne? IP: *.adsl.inetia.pl 24.09.09, 13:16
          Hmmm, ale przecież nikt na siłę do V nie ciągnie...jeżeli ktoś nie wie czego
          chce, to może wybrać spośród ponad trzydziestu innych szkół.
    • Gość: Emoryt V LO takie lipne jak inne IP: *.2.20.195.pp.com.pl 24.09.09, 08:11
      Robi się klasy amatorów i wypasionych matematycznie algorytmów oraz wszystko
      zwala na ucznia. Bo POlska to taki kraj gdzie się wymaga i nic nie daje.Uczą
      bawią, śmieszą i się ośmieszają.Prawie jak na studiach. Szkoda młodych ludzi.
      Hodowla geniuszy to sowiecki pomysł i może o to chodzi. Roja i skuteczność po
      trupach.
      • Gość: studentka Re: V LO takie lipne jak inne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 08:42
        Myślę, że takie szkoły, a szczególnie takie klasy rzeczywiście sprawdzają się
        tylko w przypadku bardzo zdolnych uczniów, wręcz pasjonatów. Reszcie przeciętnie
        uzdolnionych, a na dodatek nadmiernie ambitnych- mogą wręcz zaszkodzić,
        podkopując poczucie własnej wartości i sensu nauki. Mam w grupie na studiach 2
        osoby- absolwentów innego prestiżowego LO (wrocławska XIV). Jeden to laureat
        olimpiady, najlepszy na roku (inna sprawa ze nieco zarozumiały), dziewczyna-
        bardzo przeciętna, tak że ja, po byle prowincjonalnym LO radzę sobie lepiej.
        Samo dostanie się i ukończenie takiej takiej szkoły nie zrobi geniusza z
        przeciętniaka. Inna sprawa to ton wypowiedzi Pana Dyrektora. Też uważam go za
        wysoce niepedagogiczny. Tej dziewczynie trzeba pomóc, a nie ja piętnować
      • Gość: Rock Re: V LO takie lipne jak inne IP: 81.219.70.* 25.09.09, 10:17
        Towarzyszu emorycie, z mozołem, powoli, ale do przodu jakoś sobie z
        tą Twoją minioną spuścizną poradzimy. Nawet jak będziesz wszystkim
        malował literki PO. Twoja nowa partia,
        zresztą ma najwięcej
        byłych członków "przewodniej siły narodu" . Wpisujesz się w ten
        schemat.
    • Gość: barbara r V LO takie straszne? IP: *.admin.pk.edu.pl 24.09.09, 08:26
      Witam, nie wiem jak jest w piatce. Ja konczylam inne znakomite LO.
      nIE BYLO SZANS ZEBY UMIEC WSZYSKO - poprostu musialabym nie spac.
      Jestem juz 20 lat po maturze , mam za soba 2 kierunki studiow, znam
      3 jezyki - chyba nie jestem slaba ale LO to byl koszmar - generalnie
      to raczej wina programow. Niestety mam dwoje dzieci i na pewno nie
      pojda do piatki,o tej szkole mowi sie ostatnio zle - podobnie jak o
      8. Uczniowie chodza do szkoly ale ucza sie za pieniadze na
      korepetycjach prywatnie. Zreszta kazdy ma wybor. Co do wypowiedzi
      dyrektora to jest skandaliczna- jesli to jest pedagog(?!) chm..
      zrobil sobie czarny PR- wypowiedz jest raczej prymitywnie agresywna,
      biedny czlowiek:)
      pozdrawiam
      basia
    • Gość: ssobczak Skończyłem klasę algorytmiczną V LO rok temu IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.09.09, 08:47
      i jest to NAJLEPSZA szkoła, jaką można sobie wyobrazić. A w związku z tym, że
      jest najlepsza, nie można być w niej najlepszym! Można być najlepszym w
      jednej, wąskiej dziedzinie, ale żeby to osiągnąć, trzeba poświęcić inne
      przedmioty, a nie życie osobiste! Ja poświęciłem np. polski - miałem na koniec
      dopuszczający, a maturę podstawową zdałem z niego na 84% (bez korepetycji). To
      nie jest szkoła dla każdego. A już na pewno nie klasa algorytmiczna! Tutaj nie
      da się "zakuwać" nawet na 3 i to nawet jeśli się śpi po 5 godzin dziennie.
      Dziecko! Nie pasujesz tam! Zmień klasę, póki nie jest za późno!
    • Gość: Gosc Panie Dyrektorze tak trzymać IP: 194.42.110.* 24.09.09, 08:48
      Któz to jest olipijczyak? Laureat konkursu szkolnego albo dzielnicowego? No z
      cała pewnoscia nie. Czy Kangur to konkurs matematyczny czy głównie zabawa? Czy
      olimpiada z historii równa sie tej z fizyki, informatyki, matematyki czy chemii?

      Dzieci pozbawione samokrytycyzmu - Mierzcie siły na zamiary!.
      Mój kolega po wyrzuceniu go z fizyki na UJ przeniósł sie na inna uczelnie
      gdzie okazał sie być prymusem i odtąd zawsze powtarzał "Wolę być geniuszem
      wsród debili niż debilem wsród genialnych"
      • ssamiec Re: Panie Dyrektorze tak trzymać 24.09.09, 20:39
        > Mój kolega po wyrzuceniu go z fizyki na UJ przeniósł sie na inna uczelnie
        > gdzie okazał sie być prymusem i odtąd zawsze powtarzał "Wolę być geniuszem
        > wsród debili niż debilem wsród genialnych"

        A ja na odwrót. Wolę być przeciętnym wśród wybitnych i dlatego poszedłem do V LO
        do klasy mat-fiz UJ, tej samej co pan Leszek z postu powyżej. Uważam to za jedną
        z lepszych decyzji w moim życiu.

        Oczywiście byli lepsi i gorsi nauczyciele, ale nigdy nie musiałem nic wkuwać po
        nocach a lata spędzone w Zakładzie to jedne z najlepszych. Jedyne czego żałuję
        to to, że nie informowano o mniej popularnych olimpiadach i konkursach...

        Absolwent, olimpijczyk
    • Gość: Listekklonu Re: V LO takie straszne? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.09, 08:57
      Ciekawe, czy autorka listu rozmawiała o swoich wątpliwościach z kimś
      ze szkoły - z dyrektorem, z wychowawcą, może z psychologiem szkolnym?
      • lucusia3 Re: V LO takie straszne? 24.09.09, 23:33
        Nie. Pewnie jeśliby spróbowała , to wszyscy by jej zaproponowali, żeby zmieniła
        szkołę.To najlepszy sposób na radzenie sobie z kłopotami.
        • republika.republika Oj, kłamczuszek z ciebie 24.09.09, 23:42
          ucusia3 napisała:

          > Nie. Pewnie jeśliby spróbowała , to wszyscy by jej zaproponowali, żeby zmieniła
          > szkołę

          taka dobrze poinformowana jesteś, a nie wiesz co jej zaproponowano w ubiegłym roku?
          Przecież była zwolniona z algorytmiki, bo dyrektor chciał jej pomóc
        • Gość: Rock Re: V LO takie straszne? IP: 81.219.70.* 25.09.09, 10:24
          Lucusiu, i znowu, pod kolejnym postem kłamiesz jak najęta. Zaczynam
          podejrzewać że masz w tym jakiś interes zwiazany z "Wybiórczą".
          Dziewczyna rozmawiała z własnej woli z wszystkimi, z którymi
          chciała. I nie interpretuj tej infy jako nagonki. Wogóle to bierzesz
          wierszówke , czy co ? Jak propagandziści na Onecie. Ludzie, mamy
          TROLLA co nas podgryza !
          • lucusia3 Re: V LO takie straszne? 26.09.09, 00:26
            Zastanawiam się dlaczego piszesz tylko pod moimi postami i zarzucasz mi
            kłamstwo, sam kłamiąc. Czyżby nauczyciel? Napisałam coś niewygodnego na
            początku? Chodzi o ten kompromitujący list kolegów z klasy odcinający się od
            dziewczyny, który pachnie latami 40-tymi?
            A fe. I to tylko o szkołę? Mam nadzieję, że nie masz jakichś silnych zapatrywań
            politycznych, bo może dojść do mordów w Krakowie.
            • Gość: republika lucusiu, a jak to jest z tym listem IP: *.zax.pl 26.09.09, 00:37
              lucusia3 napisała:

              > Chodzi o ten kompromitujący list kolegów z klasy odcinający się od
              > dziewczyny, który pachnie latami 40-tymi?

              1. napisali w tym liście to co myślą, bo nie podzielają opinii "sfrustrowanej"
              2. napisali co musieli ale powiedzieli autorce listu do GW, że się z nią zgadzają

              Która z tych opcji jest prawdziwa?
    • Gość: absolwent VLO V LO takie straszne? IP: 212.160.172.* 24.09.09, 08:59
      i słusznie. na studniach nie wymagano ode mnie więcej myślenia niż w
      piątce. czyż nie powinno być odwrotnie? czytając list uczennicy chce
      się śmiać. i płakać. skoro w gimnazjum nie nauczyli myśleć i
      wyciągać wniosków, nic dziwnego, że tyle zakuwa. ale żeby w klasie
      algorytmicznej? nie mieści się w głowie!

      czasy w piątce to najlepszy okres w moim życiu :P twórcze
      rozwiązywanie problemów wyrastających niejednokrotnie poza program
      nauczania szkoły średniej na forum klasy na matematyce - bezcenne :D

      ucząc się w piątce zupełnie nie znałam pojęcia "zakuwać". siedzieć
      do późna? owszem, ze znajomymi na mieście :P świadectwo co roku
      opaskowane :P
      • Gość: Thor Solidarność z uczennicą - Nie daj się stłamsić. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.09, 09:38
        To, że nauczyciele postępują tak jak postępują jest efektem ich
        wyimagowanego poczucia wyższości. Tak na prawdę w Ameryce taki
        nauczyciel nie popracowałby długo, zwłaszcza w renomowanej szkole.
        Osobiście dla mnie tytuł nauczyciela należy się komuś, kto
        przekazuje wiedzę uczniom.
        Pan Dyrektor sformułował swoją odpowiedź w sposób arogancki, wydaje
        mu się, że "jest fajny". Swoją drogą kierownik "fabryki geniuszy"
        powinien prentować pewien poziom wypowiedzi.
        Jestem po stronie zaatakowanej uczennicy. Nie daj się stłamsić,
        część "geniuszy" z Twojej szkoły zapewne nie docenia Twoich licznych
        zalet.
        • Gość: gosc Re: Solidarność z uczennicą - Nie daj się stłamsi IP: *.anonymouse.org 27.09.09, 11:40
          Gość portalu: Thor napisał(a):
          > Osobiście dla mnie tytuł nauczyciela należy się komuś, kto
          > przekazuje wiedzę uczniom.

          Zgadzam się z Tobą.Z wszystkich komentarzy na forum,aktualnych oraz
          archiwalnych wyłania się obraz przyjaznej szkoły,w ktorej nie trzeba
          się wysilać.Uczniom imponują dysputy na wysokim poziomie
          intelektualnym na tematy calkowicie niezwiazane z lekcja,lekkosc
          dowcipu nauczyciela.Po gimnazjum miła odmiana.Wszyscy mają dobre
          oceny.Kto ma byc olimpijczykiem w olimpiadzie licealnej i tak nim
          zostanie,zostałby olimpijczykiem w kazdej szkole w Polsce,nawet
          gdyby poszedł do zawodowki.

          Uczennica z listu osmielila się głosno powiedzieć:na polskim nie
          robią nic,na chemii nie robią nic,nauczyciele nie wspomagają nikogo
          w walce o laury.Napisała to,o czym piszą absolwenci i uczniowie
          szkoły na forach.

          Tu na forum przeczytałem,że w list prostestacyjny kolegów z klasy
          wisi na drzwiach pokoju nauczycielskiego,władze rozmawiały z
          dziewczyną,nauczyciele stosują represje.Skandal.

          Dziewczyno,trzymaj się.Zmień szkołę,tak bedzie lepiej i na teraz i
          dla Twojej przyszłości.
          • Gość: Rock Re: Solidarność z uczennicą - Nie daj się stłamsi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.09, 21:50
            Widzisz, jak dajesz się wpuszczać w maliny różnym Lucusiom i innym
            manipulatorom tej hucpy, zmonorowanej przez prasę. List napisali
            uczniowie bez udziału grona. Dziewczynę nikt poza wypowiedziami TU
            NA FORUM nie atakuje. Jeśli chcesz znać wszystkie fakty z pierwszej
            ręki - przyjdź np do v-dyrektora d/s wychowawczych, lub do
            Psychologa Szkolnego. Oni sa na bieżąco. A Dyrektor Pietras wraca we
            wtorek z Wyjazdu szkół pamięci.
    • Gość: Bolinus Frustratów przenieść do I LO IP: *.kwestura.agh.edu.pl 24.09.09, 09:04
      Kończyłem V LO - klasa "matematyczna" taz. "uniwersytecka". Obecny
      dyrektor Pietras był moim wychowawcą. Wszyscy absolwenci mojej klasy
      dostali się na studia i to różne; od medycyny przez informatykę po
      architekturę. Imprezowaliśmy ile wlezie, był to najprzyjemniejszy i
      najmniej stresujący okres w moim życiu.
    • Gość: absolwentkaVlo Pan Dyrektor Pietras jest super! IP: 195.205.254.* 24.09.09, 09:12
      pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wspaniałe lata w V LO
    • Gość: absolwent V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 09:16
      Bzdura jakich mało. Jako absolwent popieram opinie dyrektora w 100%!!!
    • Gość: xx V LO takie straszne? IP: *.autocom.pl 24.09.09, 09:23
      oj, ludzie....plujecie na siebie nawzajem bardzo brzydko. Pieknymi,
      okrągłymi zdaniami bo wszak jestescie wszyscy bardzo wykształceni...
      ze skrajności w skrajność . Taki błąd ja zauważam.
      Jedni wychwalają pod niebiosa, inni wręcz odwrotnie a pan dyrektor
      ewidentnie z pogardą wyraża się o uczniach swojego liceum.....
      Chore.
      Ten list powinien dać wszystkim do MYŚLENIA, powinno się zastanowić
      czy w którymś miejscu, momencie czegoś lub kogoś nie zmienić. Może
      też spróbować komuś pomóc. Wszyscy piszący tutaj chyba zapomnieli,
      że uczniowie liceum to jeszcze bardzo młodzi ludzie i czasem tej
      pomocy mogą potrzebować by zrealizować marzenia, plany.
      Trochę życzliwości, zrozumienia......chociaż po wypowiedzi pana
      dyrektora z jego strony nie oczekiwałabym tego. Może pan dyrektor
      powinien zarządzać fabryką - produkcja na akord, wysoka jakość,
      towar mało wrażliwy itd.
      • niemamweny2 Re: V LO takie straszne? 24.09.09, 10:32
        Z tego co wiem od tegorocznego maturzysty z LO w Wieliczce,
        starającego się na studia medyczne, na prywatnych koreptycjach miał
        kolegów(żanki) z tzw.renomowanych liceów ąę. W moim roczniku w
        jednym z tychże liceów wszyscy starający się na medycynę brali
        lekcje (na inne kierunki wielu też). Dlaczego się o tym głośno nie
        mówi, tylko się chwali garstką (mniejszą lub wiekszą) olimpijczyków.
        Płacę podatki, a potem i tak z własnej kasy inwestuję w edukację
        dzieci.To niewygodny temat zarówno dla rodziców, jak i nauczycieli
        ale i uczniów chodzących do tzw. renomowanych liceów.
        P.S bardzo dobry uczeń- znajomy od Pijarów (czyli raczej PR- hahaha)
        też brał lekcje z majcy i dostał się w tym roku na informatykę
        AGH.Rodzicom gratuluję odpowiednio wysokich dochodów (hahaha).
        • fb_e Re: V LO takie straszne? 24.09.09, 20:46
          Korepetycje biorą często uczniowie zdolni i z dobrych liceów, bo oni czy też ich
          rodzice wysoko cenią wykształcenie, bardzo im zależy na dostaniu się i chcą się
          jeszcze dodatkowo zabezpieczyć, upewnić, powtórzyć 10 i 15 raz. W rzeczywistości
          te korepetycje wcale nie są konieczne. Z mojej klasy wszyscy dostali się na
          studia, w większości ówczesne popularne kierunki na AGH i AE (teraz UE), a
          niektórzy na pewno nie brali korepetycji. Tylko jedna kumpela nie dostała się na
          medycynę, ale to był w końcu mat-fiz a nie biol-chem i przygotowywał w trochę
          innym kierunku.
    • Gość: nie 5-tkowa V LO takie straszne? IP: *.ghnet.pl 24.09.09, 09:37
      ostre slowa precz od Dyrektora! jest to przemily facet ktory chcialby zeby wszystkim uczniom bylo dobrze w jego szkole, a ze niestety jest ograniczony finansami, wytycznymi z ministerstwa, programami, etc. robi co moze, ale tez sie ma prawo frustrowac ze nie wszytsko idzie pojego mysli.
      jest Dyr prestizowego LO, fakt na pewno dba o tych ktorzy przynosza slawe jego szkole (czyt. olimpijczycy)-kto by tego nei robil!!!?, ale szanse na nauke wszyscy maja rowne.
      znam wielu nauczycieli z V (mimo ze nie chodzilam do niej to mialam z nimi zajecia w innej placowce) i z czystym sercem moge przyznac ze sa to prawdziwi profesjonalisci, ktorzy potrafia nauczyc.
      IMHO ludzie ktorzy decyduja sie na V wiedza cvo robia ( i nie sa to wcale jakies malozdolne osoby), sa ambitni (nawet za) sami sobie wytyczaja poprzeczke (czasem zbyt wysoka) i popieram tu Pietrasa ktory obarcza wina za wspomniane frustracje system rekrutacyjny.

      po cholere wszyscy uczniowie chodza na korki doslownie ze wszystkiego???? (nie dosc ze sie pzeciazacie nauka to jeszcze pozniej narzekacie ze nie macie na nic czasu (np na sen) i ze musicie leciec na dragach, bzdura!!!! ale w to bledne kolko sami sie wpedziliscie, wiec wara od Dyrekora)