Dodaj do ulubionych

czy znacie w Warszawie księdza ... który

04.01.06, 17:24
ochrzciłby dziecko, którego ...
- tato nie ma bierzmowania
- chrzestna (planowana) nie ma chrztu ???
A może księża wogóle o to nie pytają ? - boję się iść i sprawdzić.
Wiem, że pytanie jest dziwne, ale taką mam sytuację i bardzo zależy mi, żeby
ta dziewczyna była chrzestną.
Proszę napiszcie...
Obserwuj wątek
    • e_r_i_n Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 17:31
      Mam nadzieje, ze nie ma takiego ksiedza.
    • iwoniaw Litości... 04.01.06, 17:34
      Po co zamierzasz chrzcić dziecko, skoro nawet nie wiesz, że rodzice chrzestni
      mają za zadanie wspierać rodziców w wychowaniu dziecka w konkretnej (katolickiej
      w Twoim wypadku, jak mniemam), religii? Zatem pierwszym warunkiem do zostania
      takowym jest bycie _praktykującym_ katolikiem. Wiem, że ze sprawdzeniem tego
      "praktykowania" może być różnie i pewnie są księża mniej gorliwi w tej kwestii,
      ale nieochrzczona matka chrzestna? To dla Ciebie chrzest to sakrament w religii,
      którą wyznajesz, czy jakiś folklor?
      • karawara Re: Litości... 04.01.06, 17:38
        Zastanawiałaś się w ogóle po co chcecie ochrzcić to dziecko?? Rodzice i
        chrześni mają pomagać dziecku w jego rozwoju duchowym, mają dawać przykład, jak
        katolik powinien postępować. Zastanawiam się po co taka farsa.
      • aaasta Re: Litości... 04.01.06, 17:39
        iwonia.
        nie chcę Tobie tłumaczyć się z mojego systemu wartości - to nie jest Twoja
        sprawa czym jest dla mnie chrzest.
        Zadałam pytanie - jeżeli nie chcesz na nie odpowiedzieć - nie pisz nic proszę i
        nie osądzaj mojej wiary.

        Jeżeli masz dużo czasu - zanim rzucisz kamieniem - wykorzystaj go, aby komuś
        pomóc - to będzie bardziej zgodne z wiarą katolicką ...

        pozdrawiam,

        Anka
        • karawara dziewczyno pomyśl trochę......... 04.01.06, 17:41
        • mamamonika Re: Litości... 04.01.06, 17:45
          Słuchaj - to już poważnie - chrzest to sakrament, zobowiązanie i świadoma
          decyzja - chrzcząc dziecko włączasz go w poczet wiernych i deklarujesz, że
          chcesz je wychować w tej wierze. Skoro ta sfera nie jest dla ciebie ważna, to
          miej odwagę tego nie robić.
          Tu nie chodzi o dopełnienie obrzędu, bo tak wypada sad. Dlatego dziewczyny się
          wściekają - proponując takich chrzestnych stawiasz siebie w bardzo dziwnym
          świetle
          • aaasta Re: Litości... 04.01.06, 17:50
            mamamonika:
            nie robię tego, bo tak wypada,ale dlatego, że chcę.
            Rozumiem, że taki jest Wasz system wartości, ale osądzacie mnie nawet mnie nie
            znając ... czy to jest zgodne z wiarą katolicką ?
            Czy "miłe" słowa, które kierujecie w moją stronę też są zgodne z wiarą?
            Czy taki dajecie przykład dzieciom i chrześniakom .... ?
            Wiara to sposób życia ... dla mnie.

            Jeszcze raz ... wycofuję moje pytanie.
            • mamamonika Re: Litości... 04.01.06, 18:09
              Są dwie sprawy: tolerancja i elastyczność i poważne traktowanie niektórych
              spraw. Chrzest jest obrzędem, w którym włączasz dziecko w poczet chrzescijan.
              Rodzicami chrzestnymi powinni być ludzie wyznający i praktykujacy tą wiarę -
              zobowiązują sie pomóc w wychowaniu w niej dziecka. Tak jak pisałam wczesniej -
              nic nie stoi na przeszkodzie, żeby osoby, które wybrałaś miały wpływ na
              wychowanie Twojego dziecka, ale do chrztu powinien je trzymać kto inny...
              Bo jesli nie - to po co chcesz dziecko ochrzcić? Na wszelki wypadek? Jak
              chcesz, napisz na priva wink
              "Miłe" słowa - raczej stanowcze. Tolerancja nie polega na akceptowaniu każdego
              zachowania.
        • iwoniaw Re: Litości... 04.01.06, 17:46
          aaasta napisała:

          > iwonia.
          > nie chcę Tobie tłumaczyć się z mojego systemu wartości - to nie jest Twoja
          > sprawa czym jest dla mnie chrzest.

          Istotnie, nie moja sprawa. Niemniej księdzu już tak nie powiesz, bo to już
          będzie jego sprawa do pewnego stopnia.

          > Zadałam pytanie - jeżeli nie chcesz na nie odpowiedzieć - nie pisz nic proszę i
          >
          > nie osądzaj mojej wiary.

          Gdzie ja niby osądzam Twoją wiarę?



          >
          > Jeżeli masz dużo czasu - zanim rzucisz kamieniem - wykorzystaj go, aby komuś
          > pomóc - to będzie bardziej zgodne z wiarą katolicką ...

          Dlaczego uważasz, że JA powinnam postępować w zgodzie z jakąkolwiek wiarą? Na
          pytanie mogę odpowiedzieć jedynie jak jedna z moich poprzedniczek: mam nadzieję,
          że nie ma takiego księdza, bo to by znaczyło, że jest nie tylko niewierzący, ale
          na bakier z prawem kanonicznym, co w przypadku księdza zdecydowanie nie powinno
          mieć miejsca.

          >
          > pozdrawiam,
          >
          > Anka

          Też pozdrawiam i umiejętności czytania ze zrozumieniem życzę.
    • mamamonika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 17:38
      Czy ten ksiądz ma dodatkowo nie używać święconej wody, żeby dziecka nie
      pochlapać? Za przeproszeniem - nie rób sobie jaj sad
    • aaasta Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 17:45
      Dla mnie większą wartość ma to, kim jest człowiek i czy może nauczyć moje
      dziecko miłości do innych, tolerancji, dobroci ....
      wiele osób ochrzczonych nie potrafiłoby tego.

      Dziękuję za odpowiedzi - rozumiem, że chciałyście pomóc, choć poczułam się
      trochę jak za czasów inkwizycji ...
      Pytania nie było.



      • mamamonika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 17:46
        Przecież nikt nie zabrania Ci, żeby te osoby miały realny wpływ na wychowanie
        Twojego dziecka... Wspaniała buddystka też nie może być matką chrzestną, ale
        może być przyjaciółką. To dwie różne sprawy
        To nie inkwizycja - wykazałaś się totalną ignorancją sad
      • e_r_i_n Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 17:49
        To niech ktos taki bedzie pomocny w wychowaniu - nie musi byc do tego
        chrzestnym.
        To nie jest inkwizycja. To sa pewne zasady.
      • gloria2 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 18:14
        aaasta napisała:

        > Dla mnie większą wartość ma to, kim jest człowiek i czy może nauczyć moje
        > dziecko miłości do innych, tolerancji, dobroci ....
        > wiele osób ochrzczonych nie potrafiłoby tego.

        Problem niestety polega na tym, że w tym konkretnym przypadku nie ma znaczenia
        subiektywne odczucie większej wartości kierowane do bliskich Ci osób.
        Chrzest w kościele jest sakramentem i obowiązują tu twarde zasady.
        Raczej trudno będzie Ci znaleźć księdza, który zgodzi się na odstępstwo od tych
        zasad (o ile w ogóle to możliwe).
    • sar36 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 18:05
      Osoba nieochrzczona z całą pewnością nie może być chrzestną.
      Tata bez bierzmowania - nie ma znaczenia. Moja starsza córka jest ochrzczona,
      chociaż ja sam nie miałem ani pierwszej komunii, ani tym bardziej bierzmowania.
    • renata28 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 18:27
      Tata bez bierzmowania nie ma żadnego znaczenia, ale chrzestna musi mieć chrzest
      i bierzmowanie, bez tych sakramentów jest niemożliwością, żeby została matką
      chrzestną. To żelazna zasada.
      To tak jakbyś poszła do księdza i powiedziała, że chcesz ślub kościelny,
      chociaż absolutnie nie wierzysz w Boga.
    • ninka71 ksiądz nic do tego nie ma 04.01.06, 18:38
      z Warszawy czy z Wólki Dolnej ,istnieją pewne procedury i przepisy które są przestrzegane ,podejrzewam że twój pomysł jest z kategorii nierealnych.
      • dzindzinka Re: ksiądz nic do tego nie ma 04.01.06, 18:48
        Można znaleźć księdza, któy nie będzi chciał żadnych zaświadczeń i można go
        będzie oszukać. Taki ksiądz chrzcił moją córkę. Powiedział, że nam wierzy, że
        wszystko jest w porządku. Oczywiście było w porządku, nie rozumiem jak mogłoby
        nie być, przecież zrobiłabym krzywdę własnemu dziecku.
    • tynia3 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 18:55
      może jednak przemyśl sprawę jeszcze raz...
      ja też mam nadzieję, że takiego księdza nie ma wink
      • mijaczek To ja mam podobne pytanie... 04.01.06, 19:26
        ...skoro juz o kosciolach mowa... czy jest taki kosciol, gdzie moglabym pojsc w
        niedziele na 12.00 i sama odprawic msze?
        Ja wiem, ze jestem kobieta, nie ksiedzem, no ale wiecie... moze ktos pojdzie na
        ustepstwo? Bo ja tak bardzo bym chciala poprowadzic msze....
    • i2h2 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 20:03
      www.archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t1r4.html
      Tu masz link do przepisów prawa kanonicznego, obowiązującego w Polsce, odnośnie
      chrzestnych.
    • ese1 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 04.01.06, 20:42
      maz bez bierzmowania - nie sadze, zeby to byl jakis problem, ale chrzestna bez
      chrztu, to juz jakas pomylka. Chrzest jest obrzedem katolickim, a rodzice
      chrzesni sa zobowiazani pomoc rodzicom wychowac dziecko w wierze
      chrzescijanskiej, wiec ten pomysl tu nie pasuje.
      • konkubinka Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 12:49
        mysle aasto ze maz bez bierzmowania u ciebie akurat to zaden problem bo chyba
        Wy nie macie slubu?
        Mozesz wiec wystapic jako samotna mama.
        Jednak chrzestna nieochrzczona to dla mnie niezły kwiateksmile
        Nie obraz sie, sama mam skomplikowana sytuacje ale Ty chcesz ja odwrocic do
        gory nogamismile
        Jesli chrzestna chce byc chrzestna Twojego dziecka niech zastanowi sie nad
        przyjeciem wiary chrzescijanskiej i sakramentow.
        • ania2603 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 14:02
          Cześć aaasta.

          Ale Ci dowalają. Katoliczki.....smile
          U mnie w rodzinie jest taka sytuacja. Ojciec jest ochszczonym katolikiem, matka
          wiary niekatolickiej bez chrztu.
          Dziecko, czyli moja chrześnica jest ochrzczona, czego byłam świadkiem.
          Uwierz, że czasem w księżach też siedzą ludzie, którzy nie tylko działają jak
          roboty według określonych zasad.
          A Kościół i księża są właśnie od tego, żeby ludziom pomagać i im służyć.
          I myślę, że są tacy, którzy (bez żadnych kłamstw) zrozumieją taką czy inną
          podbramkową sytuację życiową.
          Jak chcesz to napisz na priv.

          A do Was Drogie Katoliczki mam pytanie. Na jakim świecie żyjecie, twierdząc, że
          o człowieku świadczy tylko chrzest. To kompletna bzdura. Często Ci, którzy
          znęcają się nad dziećmi, biją i zabijają je są ochrzczeni i odwrotnie. Ludzie
          którzy z takich czy owakich względów tego chrztu nie mają mogą być przykładem
          dla niejednej z Was.
          Całe szczęście, że rzeczywistość jest inna niż Wy ją postrzegacie, bo
          musiałabym się zastanowić nad zmianą wiary.

          pozdrawiam.
          • konkubinka Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 18:27
            buhahaha
            czy ty wiesz o czym piszesz?chcesz aby osoba niewierzaca uczyla dziecko zycia w
            wierze skoro sama jej nie wyznaje?
            to tak jakbym moja francuskojezyczna siostre prosila o korki z polskiego dla
            moich dzieci.
            Jesli ktos upiera sie przy takim rozwiazaniu to poprostu chce zrobic to dla
            picu a jesli robic juz dla picu to niech podstawi dokumenty kogos
            ochrzczonego.Znam takie przypadki.
            Wybacz ale u mnie chrzestna byla osoba , ktora zyje z rozwodnikiem i to bylo
            ustepstwo ksiedza , bo w koncu dziewczyna nic nie winna ze ma slub cywilny z
            chlopakiem po rozwodzie ale nawet wlasne dziecko chowa po katolicku.
            A jesli sadzisz ze kogos obrazisz nazywajac go Katolikiem to chyba sie
            pomylilas.To co usilujesz tu zaprezentowac to zwykla obluda.
            A ksiadz , ktory na to pojdzie zeby osoba niewierzaca lub innej wiary byla
            chrzestna w kosciele katolickim to ksiadz , ktory zlamie prawo kanoniczne a nie
            nagnie.
            Aasto.Ja tez nie mialam odpowiedniej osoby na Chrzestna , tylko jedna.Wiedz
            jednak ze mozna te rzeczy obejsc lecz nie robmy z kosciola cyrku.
            Zreszta w takich sprawach polecam Ci forum Wychowanie w wierze.Matka Chrzestna
            moze byc tez babcia i pare innych osobsmile
            • mama2000.2002 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 08:58
              Nie mogę normalnie. Ciemnogród w całej rozciągłości.
              A ta pani chrzestna, o której piszesz to tak w imię wiary i kościoła z tym
              rozwodnikiem żyje tak?
              smile)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
          • mami7 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 20:29
            Nie doszukałam się ataku w powyższych postach, ale każdy szuka czego chce winkZa to ja nie rozumiem Twojeo tonu?
            Nic w tym dziwnego, że dziecko jest ochrzszczone jeśli jedno z rodziców nie jest katolikiem to po pierwsze.
            Idea chrztu i wyboru rodziców jest taka, że oni mają wspierać wychowanie w duchu katolickim dziecka. Jak osoba nieochrzszczona (stąd jakiś wniosek) może to zrobić, pomijając już inne aspekty?
            Nie krytykuję autorki wątku, ale jest to raczej niewykonalne. Dla mnie brakuje w tym logiki i konsekwencji.

            >A do Was Drogie Katoliczki mam pytanie. Na jakim świecie żyjecie, twierdząc, że
            >
            > o człowieku świadczy tylko chrzest. To kompletna bzdura. Często Ci, którzy
            > znęcają się nad dziećmi, biją i zabijają je są ochrzczeni i odwrotnie. Ludzie
            > którzy z takich czy owakich względów tego chrztu nie mają mogą być przykładem
            > dla niejednej z Was.

            Jasne, że tak. Tak zachowują się katolicy, protestanci, muzułmani, i innni. Niektórzy o zgrozo w imię wiary nawet. Ale wiadomo od dawna, że są ludzie źli i dobrzy i tutaj kwestia wiary juz nie ma najmniejszeo znaczenia.

            > Całe szczęście, że rzeczywistość jest inna niż Wy ją postrzegacie, bo
            > musiałabym się zastanowić nad zmianą wiary.

            Rzeczywistość jest taka, że rodzice chrzestni w myśl zasad obowiązujących w Kościele Katolickim muszą być katolikami, czyli ludzmi ochrzszczonymi i wyznającymi tę wiarę.

          • renata28 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 20:33
            Tobie to się chyba już zupełnie coś porąbało. Nie mogę o sobie napisać, że
            jestem osobą głęboko wierzącą, ale nawet do głowy by nie przyszło branie na
            chrzestną w kościele katolickim (podobnie zresztą jak w każdym innym kościele)
            osoby np. innego wyzanania albo ateistki. Owszem księża są od tego, aby
            pomagać, ale nie żeby oszukiwać i to kogo Boga? - no chyba tak. Taki chrzest
            jak chce autorka postu to pic na wodę, fotomontaż. A sytuacja podbramkowa w
            czym? Nie ma obowiązku chrzczenia.
            Ochrzeczenie dziecka w danym kościele to deklaracja wychowywania go w tej
            wierze, to nie pokaz i obiadek dla rodzinki albo zrobienie przyjemności
            przyjaciółce, bo np. ma się wobec niej jakieś zobowiązania. Jak można
            wprowadzając dziecko do wychowania w danej wierze już na starcie (którym jest
            chrzest niezależnie od wyznania) kombinować i oszukiwać. Zastanów się co
            piszesz.
            • mama2000.2002 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 09:03
              renata28 napisała:

              > Tobie to się chyba już zupełnie coś porąbało. Nie mogę o sobie napisać, że
              > jestem osobą głęboko wierzącą, ale nawet do głowy by nie przyszło branie na
              > chrzestną w kościele katolickim (podobnie zresztą jak w każdym innym
              kościele)
              > osoby np. innego wyzanania albo ateistki. Owszem księża są od tego, aby
              > pomagać, ale nie żeby oszukiwać i to kogo Boga? - no chyba tak. Taki chrzest
              > jak chce autorka postu to pic na wodę, fotomontaż. A sytuacja podbramkowa w
              > czym? Nie ma obowiązku chrzczenia.
              > Ochrzeczenie dziecka w danym kościele to deklaracja wychowywania go w tej
              > wierze, to nie pokaz i obiadek dla rodzinki albo zrobienie przyjemności
              > przyjaciółce, bo np. ma się wobec niej jakieś zobowiązania. Jak można
              > wprowadzając dziecko do wychowania w danej wierze już na starcie (którym jest
              > chrzest niezależnie od wyznania) kombinować i oszukiwać. Zastanów się co
              > piszesz.


              Ale kto tu kogo chce oszukać.
              PO co dorabiać od razu jakąś ideologię?
              Jest pytanie o to czy można tak zrobić, a nie czy Ty byś tak zrobiła. A jak nie
              wiesz to nie zabieraj dziecino głosu.
              Ja wiem żę można w takiej sytuacji ochrzcić dziecko, więc dzielę się tą
              informacją. To nie był post o Twoich odczuciach i sile zbulwersowania, więc
              odpuść sobie.

              • renata28 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 11:49
                Oj faktycznie dziecina to z ciebie jest straszna, skoro nie rozumiesz
                podstawowych rzeczy, dyskusja nie ma sensu. Kazdy widzi to, co chce zobaczyc.
                Dziecko byc może można w takiej sytuacji ochrzcic, ale ze świadomością do końca
                życia, że tak naprawdę wprowadziło się je do kościoła w grzechu, tzn. kłamiąc.
                Jeszcze jedno ja wcale nie jestem zbluwersowana, czym niby. Moja mała póki co w
                ogóle nie był chrzczona, bo nie znalazłam na razie wierzących chrzestnych, jak
                znajdę bedzie chrzest. I to bedzie chrzest, a nie cyrk.
                Zawsze w roli księdza można postawić aktora i zrobić przedstawienie dla rodziny
                to też jest jakieś wyjście.
                Także poczytaj troche chociaz katechizmu z podstawówki, a potem dopiero napisz
                cos z sensem
      • margot_susane Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 07.01.06, 18:35
        chrzest jest obrzedem chrześcijańskim, a nie TYLKO katolickim - ale oczywiscie owbowiazuja pewne procedury kosciola, w Ktorym chrzcisz... Mnie jest tylko smutno że nie można ochrzcić dziecka PO PROSTU - nie jako katolika ale jako chrześcijanina, bez deklaracji wyznaniowej. Przecież to sakrament OGOLNOCHRZESCIJANSKI - a tak to co - juz teraz mam decydiowac za moje dziecko czy bedzie katolikiem, prawoslawnym czy ewngelikiem? To troche nie fair.
        • polka1 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 08.01.06, 11:33
          margot_susane napisała:
          > Mnie jest tylko smut
          > no że nie można ochrzcić dziecka PO PROSTU - nie jako katolika ale jako
          chrześc
          > ijanina, bez deklaracji wyznaniowej. Przecież to sakrament
          OGOLNOCHRZESCIJANSKI
          > - a tak to co - juz teraz mam decydiowac za moje dziecko czy bedzie katolikiem
          > , prawoslawnym czy ewngelikiem? To troche nie fair.

          Jakoś ciężko mi się doszukać logiki w Twojej wypowiedzi! Uważasz, że to nie
          fair wybierać za dziecko czy ma być katolikiem czy prawosławnym, ale że ma być
          chrześcijaninem a nie buddystą to już możesz o tym sama zadecydować?
    • mami7 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 05.01.06, 20:31
      Większość księży pewnie podyskuteje na temat niebierzmowaneo ojca, ale nie będzie to problemem, w przeciwieństwie do chrzestnej. Nie ma szans.
      • mama2000.2002 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 08:55
        mami7 napisała:

        > Większość księży pewnie podyskuteje na temat niebierzmowaneo ojca, ale nie
        będz
        > ie to problemem, w przeciwieństwie do chrzestnej. Nie ma szans.

        Są szanse.
        • konkubinka Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 11:28
          oczywiscie , ze sa szanse-tylko po co?wszyscy wiemy ze wsrod ksiezy sa tez tacy
          co seks uprawiaja.Wszystko jest teraz mozliwe.
          A co do Twojego pytania mamo2000.2002 chrzestna, o ktorej pisze zyje z
          rozwodnikiem , bo go kochasmileJego pierwszy slub odbyl sie gdy po pierwsze byl
          nieletni, po drugie , bo kobieta byla w ciazy.To sa juz podstawy do jego
          uniewaznienia.Gdy zwiazal sie z obecna partnerka był juz długo po rozwodzie
          cywilnym.Partnerka jest po wszystkich sakramentach oprocz slubu i jest od lat
          chrzestna innego dziecka .Jest katoliczka.Sytuacja nieporownywalna nie uwazasz?
          I to tylko przyklad.
          Rozwod cywilny mimo wszystko dla kosciola takze ma znaczenie.Jest dowodem na
          to , ze ludzie nie zyja razem.Slub koscielny w takim przypadku jak moj czy tej
          chrzestnej to poprostu przeszkoda ale sytuacja jest do rozpatrzenia.
          Natomiast udzielenie chrztu dziecku , ktorego chrzestna nie bedzie wierzyc w
          Boga albo bedzie wierzyc w Allacha jest rzecza conajmniej dziwna.
        • mami7 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 13:21
          W takim razie, chętnie się dowiem, który ksiądz, w jakim Kościele zgodzi się na taki, "mezalians" bo jakoś to okreslenie mi bardzo tu pasuje. Nadużycie brzmi zbyt oficjalnie.
          Oczywiście zakładająć, że będzie znał cała prawdę.
          • konkubinka Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 18:43
            mami7 napisała:

            > W takim razie, chętnie się dowiem, który ksiądz, w jakim Kościele zgodzi się
            na
            > taki, "mezalians" bo jakoś to okreslenie mi bardzo tu pasuje. Nadużycie
            brzmi
            > zbyt oficjalnie.
            > Oczywiście zakładająć, że będzie znał cała prawdę.

            i za ile?
            • ania2603 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 19:34
              konkubinka napisała:

              > mami7 napisała:
              >
              > > W takim razie, chętnie się dowiem, który ksiądz, w jakim Kościele zgodzi
              > się
              > na
              > > taki, "mezalians" bo jakoś to okreslenie mi bardzo tu pasuje. Nadużycie
              > brzmi
              > > zbyt oficjalnie.
              > > Oczywiście zakładająć, że będzie znał cała prawdę.
              >
              > i za ile?



              A tego to akurat w am nie napiszę, najwyżej osobie, która ten post założyła.
              I powiem wam jeszcze jedno, coś co zawsze mówi moja babcia: ludzka głupota i
              Boskie Miłosierdzie nie ma granic. Mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiecie.

              hehehehehehehehehehehehehehehehehe


              • konkubinka Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 06.01.06, 21:07
                mimo wszystko mam nadzieje, ze aaasta wyniesie cos z tej dyskusji.Ja nadal nie
                widze podstaw aby osoba niewierzaca miala pelnic funkcje matki chrzestnej.
                A co do kasy czy to 500 czy 1000 czy nawet 5000 nie zmieni faktu ze taki
                chrzest to cyrk.
                • kola121 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 08.01.06, 08:48
                  A może skoro jak rozumiem i nieochszczona matka chrzestna bardzo chce podać to
                  dziecko do chrztu i dalej wspierać cię w jego wychowaniu, to ochrzcijcie
                  najpierw matkę chrzestną a potem dzioecko wtedy sytuacja bedzie rozwiązana.Znam
                  kilka przypadków chrztu osób dorosłych,miało to miejsce przed planowanym ślubem
                  kościelnym.
                  drugie,( rodzice chrzestni nie muszą być przy tym )rozwiązanie to chrzest "z
                  wody" możesz sama ochrzcic dziecko...
    • jovix Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 15.01.06, 18:34
      nie masz szans: pytaja się i rodzice chrzestni muszą i chrzest i bierzmowanie
      • anmanika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 18.01.06, 13:42
        Ja jestem matką chrzestną dziecka chrzczonego w kościele, a jestem niewierząca.
        Ksiądz się zgodził.
        • margot_susane Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 18.01.06, 13:47
          anmanika napisała:

          > Ja jestem matką chrzestną dziecka chrzczonego w kościele, a jestem niewierząca.
          >
          > Ksiądz się zgodził.

          A to bardzo ciekawe... Coż, niejeden niewierzący jest lepszym człowiekiem od niejednego wierzącego i praktykującego...
          • mami7 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 18.01.06, 15:25
            margot_susane napisała:

            > anmanika napisała:
            >
            > > Ja jestem matką chrzestną dziecka chrzczonego w kościele, a jestem niewie
            > rząca.
            > >
            > > Ksiądz się zgodził.
            >
            > A to bardzo ciekawe... Coż, niejeden niewierzący jest lepszym człowiekiem od ni
            > ejednego wierzącego i praktykującego...
            >
            >

            Ja się z tym wszystkim zgadzam, nikogo nie potępiam za to co wyznaje lub nie,
            ale dla mnie to jakaś pomyłka...
        • polka1 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 18.01.06, 22:10
          anmanika napisała:

          > Ja jestem matką chrzestną dziecka chrzczonego w kościele, a jestem
          niewierząca.
          >
          > Ksiądz się zgodził.

          Jesteś niewierząca, ale czy masz chrzest? Jedno drugiego nie wyklucza.


    • jniedz Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 19.01.06, 07:48
      aaasta napisała:

      > ochrzciłby dziecko, którego ...
      > - tato nie ma bierzmowania
      > - chrzestna (planowana) nie ma chrztu ???
      > A może księża wogóle o to nie pytają ? - boję się iść i sprawdzić.
      > Wiem, że pytanie jest dziwne, ale taką mam sytuację i bardzo zależy mi, żeby
      > ta dziewczyna była chrzestną.
      > Proszę napiszcie...
      W naszym wypadku dla ksiedza najważniejsze było uporządkowanie sprawy z
      chrzesnymi. Niestety , gdy rodzice mają cos nieuregulowane, to chrzestni muszą
      byc osobami ochrzczonymi. Zawsze wymagane jest zaswiadczenie !!!!!!
      • anmanika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 19.01.06, 09:08
        anmanika napisała:

        > Ja jestem matką chrzestną dziecka chrzczonego w kościele, a jestem
        niewierząca.
        >
        > Ksiądz się zgodził.

        Jesteś niewierząca, ale czy masz chrzest? Jedno drugiego nie wyklucza.

        Nie wiem czy jesyem chrzczona, na pewno nie mam komunii, bierzmowania itp.




        • anmanika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 19.01.06, 09:08
          P.S Ksiądz nie wymagał żadnych zaświadczeń, więc widać można.
          • mami7 Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 19.01.06, 09:47
            NO włąsnie, ale po co????
            Tego nie rozumiem, chrzest to przeciez nie wprowadzenie malucha w Poczet Polaków
            wink
            CO daje to Tobie i dziecku? Bo przecież nie będziesz stała na "straży jego życia
            w zgodzie z nauką Jezusa".

            Naprawdę się nie czepiam, bardzo mnie to wszystko zainteresowało.
            • anmanika Re: czy znacie w Warszawie księdza ... który 19.01.06, 10:50
              Wyjaśniam wątpliwości: mama mojej córy chrzestnej jest bardzo wierząca i
              praktykująca o czym ksiądz wie i zapewne tylko dlatego zgodził się na ten
              chrzest.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka