omnyx25
10.12.11, 10:34
Tyle zyczliwych ludzi jest tu na forum, pomogliscie mi , pomagacie

.
Mimo wszystko czuje zal , pustke i tak bardzo sie boje

....Nie mam nic poza dziecmi.Jestem sama mam juz dosc takiego zycia , ciagle sie staram , robie wszystko abym miala lepiej,moje dzieci mialy lepiej.Dla niektorych z Was napewno to co pisze jest nie normalne , i zupelnie nie potrzebne.Wierzcie mi ,ze dla kogos kto nie ma nikogo poza soba...dziecmi szuka zrozumienia u innych....
Wczoraj bylam po wniosek o mieszkanie socjalne.Nie wiem nawet czy warto bo nie mam stalego meldunku w Koszalinie

.Wiem ze takie osoby maja nikle szanse.
Sprobuje ale nie wiem czy zdaze zanim nie znajde sie na bruku

. Nie ma ani mieszkania ani nikogo z kim moglabym porozmawiac,doradzic sie .Zapytac kogo kolwiek gdzie zwrocic sie o pomoc.Mops mi nie pomoze bo moj dochod przekracza.Wiec pytanie gdzie isc , do kogo zanim bedzie za pozno?

...
Ostatnio w INTERWENCJI pokazywali rodzine ktora rzekomo byla nie pelna,samotna matka z 3 zieci..Dostala mieszkanie,Panstwo pomaga a zyje z mezem.I co?...Jak traktuja te dzieci?..Dzieciak w wieku mojej corki z siekiera biega i papierosa w buzi trzyma

.Jaka to sprawiedliwosc na tym swiecie.Chcialabym moc normalnie zyc , pracowac i miec gdzie mieszkac.Popelnilam blad ale chcialabym go naprawic i moc ulozyc sobie zycie z dziecmi w normalnych warunkach.
Gdybym mogla wziasc kredyt nie zawachalabym sie bo mialabym gdzie mieszkac i robilabym wszystko aby go splacic...pomazyc piekna rzecz...Dla mnie nie mozliwe bo nie mam zdolnosci kredytowej...Powiedzcie byl ktos z Was w takiej sytuacji?...Co mam robic bo juz nic nie wiem.Meldunek mam do czerwca i potem musze sie wyniesc.Tylko gdzie jesli mieszkania tutaj sa drogie.Wynajem kosztuje powyzej 1000zl,nie stac mnie na to

.Ostatnio pisalam o swietach , dziekuje za to ze dzieci sa przyjete do akcji Gwiazdka bo nawet nie mialabym za co kupic prezentow.Dzis maja przyjsc do nas wolontariuszki ze Szlachetnej Paczki , ale ta pomoc jest jednorazowa.Wiele znaczy i bardzo pomoze tylko co dalej? Nie mam nic,stracilam wszystko

, znalazlam sie na dnie z ktorego nie mam nadziei wyjsc

...Przepraszam ale musialam sie wygadac .