drugi-pingu35
07.07.09, 13:43
Witam wszystkie mamy.
Pisze do was z ogromna prośba o pomoc w wformie zywności.
Moj maz w zeszłym miesiacu stracił prace. Złożył juz dokumenty w
pare miejsc [głownie w wojsku] ale jeszcze nic nie wiadomo.
Nie jest zarejestrowany w urzedzie pracy poniewaz nie ma w dowodzie
osobistym meldunku a azaswiadczenie o zameldowaniu w urzedzie
kosztuje 17zł a na to poprostu nie mam. Jesłi chodzi o Opieke
społeczna to dopiero jutro wraca ze zwolnienia moja babka. Myśle ze
pomoc jakas od nich otrzymamy ale na obecna chwile mam 6 zl w
portwelu i resztke zupy dla dzieci na obiad.
Maz pracuje teraz dorywczo u kolegi aby było na bierzace wydatki,
jedzenie itd ale koledze bank zablokował konto. Ponoć to jakas
pomyłka i wszystko wyjasnia.
On by nas nie oszukał bo zawsze gdy mielismy jakies klopoty to
znajdował jakies zatrudnienie dla męża bez jednego "ale". To stary
przyjaciel męza. Nie wiadomo jednak ile czasu to potrwa.
Na mame niestety nie moge liczyc bo sama jeszcze nie staneła na
nogi. Teściowa w tym miesiacu tez ma niewesoło. Tata....raczej sie z
nim nie dogadam...
Jeśli chodzi o moja prace to ja siedze w domu. Corka została
przyjeta do przedszkola od wrzesnia ale dla synka nie było miejsca w
złobku. Nie mam z kim zostawic dzieci zeby dorobic.
Poprostu nie wiem co mam robic. Niedługo mam dostac zywność z
fundacji. Ma to byc mąka, cukier, mleko ale jeszcze nie podano
konkretnej daty. Czekaja na transport.
gdyby ktos mogł nas poratowac najmniejsza ilościa zywnosci tyo
byłabym bardzo wdzieczna. Dla mnie i meza moga byc nawet artykuły po
dacie ważności.
Jestem z Warszawy. Nie moge pokryc wysyłki