adasimama
14.07.09, 20:06
Witam jestem ogólnie tu znana,rok temu prosiłam o pomoc w sprawie mojego synka
który był operowany.Teraz zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc,mamy
podbramkową sytuacje wszystkie możliwości wyczerpane.Już wyjaśniam o co
chodzi,w kwietniu br.mój mąż stracił pracę,pracował w pod firmie na
kopalni,radziliśmy sobie,mamy 4 dzieci w czym 2 z orzeczeniem o
niepełnosprawności(13-latek z ADHD oraz 2 latek z rozczepem wargi i
podniebienia).Pozostałe dzieci są zdrowe.teraz mąż ma poskładane papiery w 6
podfirmach przy kopalniach wszędzie karzą czekać bo kryzys ich dopadł,ludzi
potrzebują ale niestety przyjąć nie mogą.Kłopot w tym iż w chwili obecnej
utrzymujemy sie z moich zasiłków na dzieci i świadczenia pielęgnacyjnego który
mam na 2 letniego syna Adasia,w sumie tego jest 1250 po zrobieniu opłat
zostaje niezbyt dużo bo ok 550zł,w chwili obecnej sytuacja nasza jest taka iż
mamy 8 zł w portfelu i pustą lodówkę proszę nie o pieniążki ale o żywność,dla
dzieci.Proszę pomóżcie...z opieki otrzymałam 600zł 30 czerwca z których to
wysłałam syna na kolonie (finansował MOPR) i żyliśmy do dnia
dzisiejszego...Proszę o wyrozumiałość...Pomoc potrzebujemy aby przeżyc do
końca miesiąca kiedy to dostanę zasiłki rodzinne ,świadczenia itd..nie jest to
nasz sposób na życie,poprostu nie miałam wyjścia muszę do Was
napisać.Pozdrawiam.Krysia