Dodaj do ulubionych

Kościelny, cywilny, konkordatowy.........?

28.05.05, 16:50
Moje pytanie wynika TYLKO z babskiej ciekawości. Jeżeli któraś (lub któryś )z
Was uzna to za nietakt to z góry przepraszam. Ale uznałam, że skoro forum
jest anonimowe to mogę je zadać. Poznałam ostatno parę, która jest 4 czy 5
lat po ślubie cywilnym i teraz pełną parą przygotowują się do Kościelnego.
Nie poznałam ich na tyle dobrze, żeby zadać pytanie: dlaczego teraz Kościelny
a nie wtedy gdy brali cywilny? Dlaczego nie od razu konkordatowy skoro jest
taka możliwość od ok. 10 lat? Zastanawia mnie dlaczego ludzie biorą ślub "na
raty". Nie oceniam źle nikogo kto tak robi. Ciekawi mnie tylko dlaczego ?
Obserwuj wątek
    • dafni Re: Kościelny, cywilny, konkordatowy.........? 28.05.05, 17:47
      Moi znajomi też mieli przerwę pomiędzy cywilnym a kościelnym, nie tak dużą, ale
      mieli. Zdecydowali się na to ze względów finansowych. Po cywilnym zorganizowali
      w domu skromny obiad dla najbliższej rodziny i dopiero jak poprawiła się im
      sytuacja finansowa to urządzili kościelny i wesele.
      • a_weasley Bywa najróżniej 28.05.05, 18:29
        dafni napisała:

        > w domu skromny obiad dla najbliższej rodziny i dopiero jak poprawiła się im
        > sytuacja finansowa to urządzili kościelny i wesele.

        Tak bywa, mogę się temu dziwić (i owszem, z tego prawa korzystam), ale istotnie
        to bywa motywem - w końcu ślub kościelny dla wielu osób jest przede wszystkim
        ładnym tracydyjnym obrzędem. Ale bywają też głębsze przyczyny
        Ludzie układają sobie różne sprawy światopoglądowe w różnym wieku, czasem biorą
        ślub i jest im wszystko jedno, a potem przestaje.
        Czasem paprze się czyjeś unieważnianie małżeństwa, a rozwód już jest.
        Ktoś traktuje ślub cywilny jak następny etap małżeństwa na próbę.
        Ktoś, bywa i tak, żeni się drugi raz i ze ślubem kościelnym czeka na ślub
        pierwszej żony czy pierwszego małżeństwa, znam taki przypadek.
        Że nie wspomnę o spóźnionych ślubach kościelnych trepów i policjantów, jakich
        fala przeszła przez Polskę w roku 1990.
        • rozalia29 Re: Bywa najróżniej 28.05.05, 18:59
          To,że ślub kościelny jest później bo czeka się na unieważnienie porzedniego
          związku to rozumiem (znam sama taki przypadek). Ale,że ktoś czeka z kościelnym
          własnym na ślub kościelny ex- małżonka, z czego to wynika, z przyjaźni i
          szacunku do ex ?
          • a_weasley Re: Bywa najróżniej 15.12.20, 21:48
            Nie na ślub, tylko na śmierć pierwszej żony lub pierwszego męża, oczywiście.
    • b0sy Re: Kościelny, cywilny, konkordatowy.........? 31.01.21, 15:53
      może nie byli gotowi na ślub kościelny, może nie chcieli takiego hucznego wesela wcześniej, tylko zwykłą formalność i parę najbliższych osób dla udokumentowania związku, może duchowo chcieli podejść do tego poważnie, nie tylko na pokaz, a może obecnie starają się o dziecko i chcą to pogodzić.
      • horpyna4 Re: Kościelny, cywilny, konkordatowy.........? 14.05.21, 18:44
        Zawsze dziwi mnie takie podejście, że nie bierze się ślubu kościelnego, bo nie chce się hucznego wesela. Przecież nie ma takiego obowiązku, a sam ślub kościelny też może być cichym ślubem - bez mszy, uroczystych strojów i udekorowanego kościoła. Wystarczy dwóch świadków.

        Tymczasem istnieje w społeczeństwie przekonanie o przymusie łączenia ślubu kościelnego z weselem. Dla niektórych nawet to działa w obie strony - nie wyobrażają sobie hucznego wesela po ślubie cywilnym. A przecież nawet sam ślub cywilny może mieć uroczystą oprawę, istnieją Pałace Ślubów, można załatwić orkiestrę.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka