joannabarska
15.11.12, 14:42
Jarosław Kaczyński zabrał głos w dyskusji wokół filmu "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego. Przyznał, że choć filmu nie widział, produkcja włącza się w nurt, który wcześniej prezentował Tomasz Gross czy "niektóre gazety, w szczególności jedna".
Redukcja Polski do grupy 40 kryminalistów, w której celował wcześniej Tomasz Gross i niektóre gazety, w szczególności jedna, to tendencje antypolskie – tak ocenił film "Pokłosie" Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że filmu nie widział i nie zamierza tego robić.
"Pokłosie" Władysława Pasikowskiego od dnia premiery wywołuje ostre dyskusje i sprzeciw, szczególnie prawicy. Komentatorzy zarzucają twórcom, że wymowa obrazu jest antypolska i przedstawia nasz naród w złym świetle. Fala krytyki spłynęła na Macieja Stuhra, odtwórcę jednej z głównych ról, który broni scenariusza filmu.
"Pokłosie" nawiązuje do pogromie Żydów w Jedwabnem. Przedstawia grupę Polaków, którzy starają się ukryć swój udział w pogromie ludności Żydowskiej. To pierwszy od 2001 roku film wyreżyserowany przez Władysława Pasikowskiego. ==== Prezes filmu nie widział,nie obejrzy,ale z góry go krytykuje. Maciej Stuhr mowi u Mioniki O. o nagonce na niego.I to jest Polska własnie,Polska 2012.Kilmat podobny do tego sprzed prawie wieku,kiedy z rąk polskiego nacjonalisty padł rażony smietelna kulą Prezydent Gabriel Narutowicz,wspaniala postac.(jb)
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga, powinni pokazać listy uwierzytelniające." (JULIAN TUWIM)