Dodaj do ulubionych

WSHiG - aż tak źle?

IP: *.w.poznet.piastlan.net 07.10.05, 23:48
Chciałabym się dowiedzieć czegoś o Wyższej Szkole Hotelarstwa i Gastronomii.
Wybieram sie do tej własnie szkoły, ale przerażają i zniechęcają mnie
negatywne opinie na jej temat. Słyszałam m.in. że poziom nauczania jest
bardzo niski, że trzeba miec 'gruby portfel' decydując się na tą szkołę
(wiadomo o co chodzi...), że zagraniczne praktyki to jedna wielka ściema..
Jednym słowem - szkoła jest beznadziejna. Czy naprawdę tak jest? Proszę o
opinie (zwłaszcza aktualnych studentów i absolwentów), ponieważ nie
chciałabym wyrzucać pieniędzy w błoto, ale z drugiej strony bardzo chciałabym
studiować na kierunku hotelarstwo i gastronomia..
Obserwuj wątek
    • Gość: SHOCKY Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.hstl5.put.poznan.pl 02.02.06, 20:21
      PRAWDA
      • ja1984ja Re: WSHiG - aż tak źle? 03.02.06, 12:16
        tam jest po rpostu masakra. dzieraja siano na kazym kroku. jak chcesz za 600zl
        miesiecznie latac ze szmata i sprzatac kuchnie, zmywac naczynia, obierac
        ziemniaki to to szkola sie do tego idealnie nadaje.
    • Gość: luna Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.icpnet.pl 03.02.06, 15:41
      strata kasy,jak chcesz się czegoś nauczyć.Większość idzie tam tylko dla
      PAPIERKA.Mój kolega tam chodził ,największym jego problemem było w co się
      ubrać.Angielski jest na takim poziomie,że klient który prosił chleb dostał od
      niego widelec.Wydał tam sporo kasy ,nie nauczył się tam niczego a miał same 4!!
      • ser.86 Re: WSHiG - aż tak źle? 04.02.06, 01:27
        Naprawde nic dobrego ? A poziom (kultura osobista)samych studentow na
        przyzwoitym chociaz poziomie jest ?
    • Gość: syla Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 10.02.06, 11:47
      Szkoda kasy i zmarnowanych lat.Nie polecam moja kuzynka studiuje i pluje sobie
      że nie wybrała innej.Z dziennych przeniosła sie na zaoczne.Poziom bardzo niski
      • ser.86 Re: WSHiG - aż tak źle? 28.02.06, 23:37
        Moze jeszcze jakies glosy ?
        • Gość: Ala Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.echostar.pl 09.03.06, 19:46
          Ja studiowałam ale zrezygnowałam i nigdy nie załowałam tej decyzji. Tez
          chciałam studiowac hotelarstwo ale studiowalam tylko gastronomię. Nie moglam
          zniesc tego upokorzenia, ze za równowartosc 150 euro/m-c miałam być kelnerka
          albo pomocnikiem kucharza od czarnej roboty. Obslugiwac studniowki itp. I to w
          moim czasie wolnym.I oczywiście za darmo. W ramach praktyk... :))) Co za
          głupota. Ale jezeli to jest to czego chcesz to tam idz. Praktyki zagraniczne
          wygladaja tak ze mozna byc caly czas za granica i w ogole nie chodzisz do
          szkoly. Czyli czego sie uczysz? chyba tylko jak dobrze serwowac potrawy... I to
          za małe pieniądze, bo dużo to tam nie zarobisz. Dla mnie to bylo upokarzajace,
          w tej szkole student nie ma zadnych praw. No chyba że sypnie kasa. Takze
          przestrzegam.. Nie idz tam!
          • ser.86 Re: WSHiG - aż tak źle? 15.03.06, 20:53
            Kto wie może na obsłudze ruchu turystycznego jest lepiej...
          • morgan11 Re: WSHiG 24.03.06, 00:22
            co ty za bzdury wypisujesz i tylko ludziom w glowach mieszasz!!!!! ja jestem
            absolwentka tej uczelni i jestem bardzo zadowolona!!!!! skonczylam studia bylam
            w kilku krajach, nawet obecnie mieszkam za granica. kto powiedzial ze za
            praktyki masz 150e/m co to ma byc, ja trzy lata temu mialam 550e/m jak bylam we
            francji a pracy prawie wcale nie bylo. a to ze jestes za granica caly czas nie
            znaczy ze sie nie uczysz bo i tak musisz pozaliczac wszystkie egzaminy jak
            tylko wrocisz, co oze na panstwowych uczelniach nie biora dziekanek?
            jak ktos chce to sie duzo tam nauczy!!! powiedz jak skonczys awf to kto ci
            przyjmie do pracy bez praktyk?! zastanow sie jak teraz wyglada twoje a moje
            cv!!!!!!!
    • Gość: M Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.03.06, 22:50
      Ja tam chodze i wcale nie jest tak żle!!! Szkoła naprawde jest na wysokim
      poziomie!! nie jedna Państwowa chciała by być tak wyposażon!! Głównym celem
      szkoły jest przygod\towanie Ciebie do zawodu!! Tak jak na zachodzie! wiecej
      części praktycznej niż teoretycznej ale chyba o to tu chodzi... jak pujdziesz do
      pracy wiesz jak chociaz kraba przyżądzić a nie tak jak na państwowej nauczysz
      sie z książki!! Praktyki są nie po to abyś zarabiał kokosy tylko po to abyś
      przeżył przygode i czegoś sie nauczył!! przy okazji super wakacje!! dla tych
      ludzi którzy znają jakiś język perfekt oczywiscie są praktyki i w tedy mozesz
      zarobic! na Wyższej Uczelni nie uczysz sie jezyka od podstaw tylko jak wiadomo
      musisz miec jakis zasób wiedzy!!(błedne rozumienie osób ktore mowie ze nic nie
      uczą moze oni są az tak tepi!!) A kase musisz miec wszedzie jak chcesz studiowac
      na prywatnej uczelni!! Jednym słowem polecam tą szkołe!!! W wolnej chwili mozesz
      zjesc obiad na wysokim poziomie wykwintnie podany!! Poprostu szkola ma klase! za
      ktorą płacisz!! bardzo dobrych profesorów!!! Chcesz zobaczyc jak sie wszystko
      odbywa przyjdz!! i sam oceń!!! Pzdr i zycze udanego wyboru ja wybrałem i nie
      narzekam!!
      • Gość: Ala Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.echostar.pl 19.03.06, 20:07
        Wykwintie podany? Ja mam inny obraz wykwintności. A zależy czego chcesz sie
        nauczyć, bo jezeli chcesz być kucharką to oczywiście, ze zdobędziesz praktykę.
        Na marginesie chyba nie ma wyższej szkoły która szkoli kucharzy albo kelnerów.
        Ja sie rozczarowałam bo kelnerką nie chciałabym być. Ale są różne gusta. Dla
        mnie ta szkoła to porażka.
        • Gość: Sus suseek@o2.pl Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.03.06, 13:20
          Witam,

          studiuję na tej wlasnie uczelni (WSHiG). Spróbuję dokładnie opisać o co w tym
          wszystkim chodzi :-)
          Jak pewnie wiadomo jakiś czas temu ta uczelnia nie miała najlepszej reputacji.
          obecnie się to zmienia, a to za sprawą dobrych wykładowców, opcji wykształcenia
          wyższego (nie tylko licencjatu) oraz możliwości wyjazdu na ciekawe praktyki
          zagraniczne.
          Jeśli mówimy o przedmiotach - są dobrze dobrane, materiał jest praktycznie
          taki sam jak np. na AWF'ie (chociaż nie uwzględnia się do tego stopnia samej
          rekreacji). Języki niestety nie należą do najlepiej nauczanych w kraju, jednak
          dobrze pozwalają utrzymać wiedzę, kontakt z samym językiem oraz na samej
          uczelni można poznać wiele słów związanych z branżą.
          Jestem na specjalności "Obsługa Ruchu Turystycznego". Nie mam kontaktu
          bezpośrednio z kuchnią uczelnianą, dlatego nie mogę na nią narzekać. Uczelnia
          pozwoliła mi odbyć ponad miesięczne praktyki krajowe w bardzo dobrej firmie, za
          co jej mogę podziękować. I przy okazji nie utrudnia zdania egzaminów, co
          niektóre uczelnie państwowe sobie ustawiają jako "Zadanie specjalne".
          Praktyki zagraniczne są bardzo ciekawe, można wyjechać na bardzo długo oraz
          dorobić się na nich wystarczająco, by móc wyjść nie tylko na czysto z
          uczelnianym czesnym, ale także by opłacić np. akademik. Oczywiście to zależy
          gdzie się trafi. Jednak gdzie indziej można się czegoś dowiedzieć / nauczyć
          związanego z turystyką, jak właśnie "w terenie", a nie siedząc tylko przy
          książkach... ? Tym się ta uczelnia akurat wyróżnia spośród innych (także
          państwowych) zajmujących się tym ciekawym zagadnieniem.

          To kim zostaniesz w przyszłości, zależy nie od tego czy wybierzesz tę
          uczelnię, czy nie, ale od tego kim chcesz tak naprawdę zostać. Ona Ci może
          tylko pomóc. I po sobie widzę, że bardzo.

          Pozdrawiam
    • morgan11 Re: WSHiG - aż tak źle? 03.04.06, 19:45
      Gość portalu: ja napisał(a):

      > To jest po prostu masakryczna szkoła. Uczylam sie tam przez rok i tylko dzieki
      > temu ze mialam odpowiednia umowe mogłam ja rozwiazac (inni z mojej bylej grupy
      > niestety nie mieli takiej szansy)i uciekac jak najdalej.
      z tym masakryczna coz za piekne okreslenie- wielka pani poznanianko!!!!!
      odpowiednio umowe, co ty za brednie piszesz umowa od 12 lat jest taka
      sama!!!!!!! nie ma roznic!!!!!!!jesli chcesz zrezygnowac to musisz poczekac do
      konca danego roku i juz, w wielu prywatnych szkolach tak jest!!!

      a jesli chodzi o te twoje brednie dotyczace tego ze pracodawcy nie przyjmuja po
      tej uczelni-to bardzo interesujace bo z mojej grupy z 23 osob 19 jest na
      stanowiskach managerskich w kraju i za granica!!!!!!!!!!!!
      zal mi was ludzi z wielkopolski bo strasznie krytykujecie ta szkole, ale jest
      wiele osob(takich jak ja) zadowolanych z tego ze mogli ja skonczyc
      a jak ci nie starczylo kasy zeby ja skonczyc to teraz nie
      marudz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      • Gość: ja Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.icpnet.pl 06.04.06, 13:19
        Po pierwsze nie jestem z Poznania, po drugie wiem co pisze. Nie bylam jedeyną
        osobą, która chciała zrezygnować z tej uczelni tylko te osoby nie miały
        szcześcia miały, ich umowa była tak samo jak moja na 3 lata z tym jednym małym
        szczegółem, że ja mogłam zrezygnować bez żadnych roszczeń finansowych(musiała
        sie tylko z nimi rolzliczyc do konca roku), natomiast inni owszem mogli również
        rezygnować z tym, że musieliby przez nastepne 2 lata płacic czesne połowe tego
        co normalnie czyli 300zł miesięczni(sami porównywaliśmy umowy i bylismy z tym u
        szanowej Pani do spraw studenckich i powiedziała, że Ci co sie zapisywali
        wcześniej faktycznie mieli takie umowy jak ja a ci co pozniej no to juz sie nie
        zalapali). Moja rezygnacja nie była motywowana tym, że nie miałam pieniędzy na
        ta uczelnie (gdyby było tak rewelacyjnie nie żałowałabym żadnych pieniędzy), ale
        tym ze nie widziała swojej przyszłości po tej szkole. Co przez resztę swojego
        życia miałabym obsługiwać ludzi albo siedzieć w kuchni. Byłam na studniówce
        organizowanej w ich restauracji, to była po prostu porażka studenci musieli nie
        tylko obsługiwać gości ale również sprzątać po nich i to nie tylko brudne
        talerze, ale również wymioty. Jedno co tylko miło wspominam to moją grupe i
        jezyk migowy z Panią Perą. A reszta to syffffff.
    • Gość: Inquestive Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.04.06, 15:42
      Kiedys ktos nazwal ta Uczelnie w cudzysłowie oczywiscie!!!Wyzsza Szkoła
      Sciemniania i Lezenia i ja sie pod tym podpisuje, plusem jest to ze w tej
      szkole nie mozna nie zdac chyba ze Tobie zabraknie pieniedzy zawsze mozna
      zaplacic za przedmiot 250 zl idac bezposrednio do rektora i automatycznie masz
      3 z danego przedmiotu!!!Zeby wyjechac na praktyki np do Anglii lub Irlandii
      trzeba zaplacic oplate manipulacyjna 500 euro jak zaplacisz troszeczke wiecej
      to mozesz wyjechac z kazdego biura w Polsce, a tak na marginesie czesciej
      siedzisz w szkole czekajac na zajecia niz w nich uczestniczysz, zreszta wogole
      nie musisz chodzic do szkoly jesli chcesz wazne bys systematycznie placila ACHA
      zapomnialem jesli chodzi o pozostale kierunki czy turystyka czy marketing to
      taki sam syf jak na HG w sumie to niczym sie nie roznia przedmioty prawie te
      same, oczywiscie sa osoby konczce ta szkole ktore pracuja np na recepcji czy
      jako menager ale tp tylko dzieki swojej osobowosci szkola nic nie daje tylko
      papier szkoda ze taki drogi pozdr
      • ser.86 Re: WSHiG - aż tak źle? 10.04.06, 21:58
        A jak jest z praktykami na obsłudze ruchu turystycznego ?
        Mówiecie o przede wszystkim o praktykach w restauracjach, a to pasuje raczej do
        HG. Czy na ORT jest w takim razie mniej praktyk ? Jak to dokladnie jest ? Na
        ilu praktykach (i jaki czas) trzeba być a na ilu można być
        Podobno na uczelnie rzadko się już uczęszcza po 1. roku- bo zwykle jest się
        wtedy na praktykach.

        Co do poprawek : czy praktyki pozwalają faktycznie zdać wszystko w terminie ?
        Czy też moze należy z góry nastawić się co miesiąc na płacenie za poprawki ?
        Jesli tak to ile to mniej wiecej dodatkowych pieniedzy ?
        Podobno na uczelnie rzadko się już uczęszcza po 1. roku- bo zwykle jest się
        wtedy na praktykach.

        I jeszcze jedno:
        Czy laureci konkursu o indeks 2. stopnia mogą być jakos inaczej traktowani ? :)
        • morgan11 Re: WSHiG - aż tak źle? 12.04.06, 00:32
          wiem ze ort tez maja jakies praktyki w biurach itp, ale i tak wiekszosc chce
          wyjezdzac na praktyki za granice zeby dorobic; nie sa to tylko praktyki w
          restauracjach, mozesz pracowac w hotelu

          nie ma ograniczenia w ilosci praktyk, ja bylam na 4; na uczelnie po pierwszym
          semestrze uczeszcza sie rzadko bo wtedy wiekszosc osob jest za granica.

          jesli wyjezdzasz na praktyke masz mozliwosc zdania sesji przyspieszonej(przed
          praktyka) lub opoznionej(po powrocie), po prostu trzeba zlozyc podanie kiedy
          chcesz

          mysle,ze nie rozumiesz jak odbywaja sie egazminy na studiach, tu co pol roku
          masz sesje(czyli egzaminy, zliczenia ze wszystkich przedmiotow) wiec nie ma
          mowy o placeniu co miesiecznym za poprawki, bo one jesli juz sa to sa podczas
          dwutygodniowej sesji.
          poprawka kosztuje 120zl n(ja nigdy rzadnej nie mialam)
          to czy bedziesz podtrzebowac dodatkowych pieniedz zalezy tylko od ciebie, jak
          nie zaliczysz egzaminu to zaplacisz
          jesli chodzi o ten konkurs to odpowiedzi moze ci tylko udzielic uczelnia, wiec
          tam zadzwon(nikt ci nie pobije)
          pozdrawiam
          • Gość: inquestive Re: WSHiG - aż tak źle? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.04.06, 15:55
            Czym sie rozni ORT czy ZM od HG otoz niczym tak jak wspomnialem powyzej
            przedmioty sa prawie identyczne np w ktoryms semestrze HG ma nastepujce
            przedmioty a potem ma przedmioty te co ORT i na odwrot oczywiscie sa wyjatki a
            co do praktyk!!!
            - warunkiem dopuszczenia do pracy lic jest odrobienie 12 tyg praktyk
            - HG musi miec praktyke krajowa w hotelu, ORT musi miec praktyke w biurze- a ZM
            i w hotelu i w biurze i w banku ( oczywiscie mowie o miesiecznych- krajowych
            praktykach)
            - jesli chodzi o praktyki zagraniczne to sa one tylko w hotelach ewentualnie w
            restauracjach studenci ort maja praktyke w biurze tylko raz podczas praktyki
            krajowej oczywiscie mozesz sobie robic takich praktyk wiece ale jedno jest
            pewne zagraniczne praktyki odbywaja sie tylko w hotelach
            • morgan11 Re: WSHiG - aż tak źle? 15.04.06, 19:55
              bardzO ciekawe TYLKO W HOTELACH a ja dwa razy na praktyce nie pracowalam w
              hotelu :) ani restauracji
              ciekawe, rzeczy piszesz
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka