Gość: farquad
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
12.08.05, 12:50
Cytat przywołany nie jest moją wypowiedzią.
Mieszanie wolności słowa z autonomią nie ma nic do rzeczy.
Wskazane posty są wyłacznie odzwierciedleniem albo głupoty, albo braku
szacunku dla osób, które mieszkają na Śląsku.
Autonomia Śląska to ciekawy temat i pozwalający wskazać "onych" co nam
zabierają i nas rujnują.
Pieniądze i dobre materialne zabierane były w okresie poprzedniego ustroju
wszystkim (równo, jak leciało), bogaci tracili więcej, ubodzy tracili mniej.
Na odbudowę stolicy składali się nie tylko Ślązacy (vide: uroczy plakacik
RAS).
Linki i odnośniki ze stron ZLNŚ czy RAŚ najlepiej wskazują kto miałby mieć w
tym interes - oprócz samych bezpośrednio zaangażowanych i zainteresowanych.
Jeśli chodzi o rozmowę na temat autonomii -
- ile jest osób uważających się za Ślązaków (osoby narodowości śląskiej - nie
Polaków - potocznie zwanych "Ślązakami" z tytułu miejsca zamieszkania),
- jaki obszar winna obejmować autonomia (które powiaty, województwa),
- jaki jest to procent ogółu mieszkańców Śląska lub proponowanego terenu
objętego autonomią (w sensie: narodowość: Śląska, Polska, Niemiecka itd.),
- w jaki sposób miałoby sie to przełożyć na "autonomię" - od strony prawnej
(odgrzewanie sytuacji zsprzed wojny w dzisiejszej sytuacji jest delikatnie
mówiąc dziwne),
Z innej beczki:
- śląski jako język urzędowy w urzędach, w szkołach?
- napisy dwujęzyczne, trójęzyczne (dod. niemiecki), czterojęzyczne (dod.
czeski), na jakim obszarze?
- jaki byłby bilans strat i zysków (znam osoby o nieznanej mi narodowości
żyjące na Śląsku na krawędzi minimum socjalnego - rozumiem, że ogłoszenie
autonomii znacząco poprawi ich sytuację),
- jak to się ma do najprostszego faktu (do tego nie potrzebujemy chyba
autonomii) że nie ma jednego biletu komunikacyjnego na terenie potocznie
określanych Śląskiem - to problem za mało efektowny?
Jak na razie RAŚ w mojej opini to hucpa - zabawa z nadzieją na coś dla jej
organizatorów. W momencie ogłoszenia narodowości Śląskiej i spisu
powszechnego dla zabawy sam może bym obstawał przy swojej narodowości
śląskiej - ale po przejrzeniu stron RAS i ZNLŚ, dzisiaj odeszła mi ochota do
takich żartów.
Na stronie www.gornoslaskie-dziedzictwo.com. linkowanej przez arnolda
wskazywana jest lista szkód (np. w zakresie substancji zabytkowej na Śląsku) -
bez zająknięcia, że Armia Czerwona robiła w okolicach 45 roku co chciała, na
terenie niemalże całej Polski. A przypomnę, że AC gościła u nas dzięki
Niemcom.
Ma to tworzyć klimat prześladowania i celowego niszczenia zabytków "śląskich"
choć o ich "śląskości" (w rozumieniu dzieła narodu śląskiego) decyduje
wyłącznie położenie. Patronów ruchu, wcielonych do narodowości śląskiej, też
nikt nie pytał czy czuli się "Ślązakami" w takim sensie (poza tym byłoby
trudno bo w większości nie żyją).
Jestem Ślązakiem i nie czuję żadnych powodów by Warszawiacy mieli mi
cokolwiek zwracać. Ale też nie widzę powodów do szczególnej autonomii - jak
napisałem wcześniej w mojej ocenie paru zdesperowanych facetów chciało by
pożyc na poselskich i innych dietach.
Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy zrobili coś dla Śląska sami.
Ponieważ zwrócono mi uwagę, iż to forum dotyczy zupełnie innych spraw
przeniosę tę wypowiedź do Arnolda7 "poznaj co oznacza "Górny Ślask".