Dodaj do ulubionych

Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ...

10.01.06, 12:21
...przy pomocy pani hrabiny Marii Walewskiej, jej meza, ksiecia Poniatowskiego
i z pewnoscia jeszcze innych, anonimowych juz dzisiaj magnatow, udalo sie
polakom doprowadzic do wykonczenia Napoleona czego oni ani nie planowali, ani
nie chcieli, wrecz przeciwnie.
XVIII - XIX stulecie. Polski nie ma, Napoleon panoszy sie prawie w calej
Europie, pokonal wszystkich swych dotychczasowych wrogow.
Polscy magnaci kuja plan, jak dokopac Ruskim, odzyskac kraj, a swe majatki
miec znowu po tej dobrej stronie granicy, gdzie oni a nie jakis tam car
stanowi prawo.
Znajac upodobanie Francuza do ladnych kobiet, podsuwaja mu odpowiednio
spreparowana slicznotke. Zamezna pani Maria miala namowic Napoleona -
najlepiej w intymnych momentach - do wyzwolenia Polski spod jakze uciazliwych
zaborcow. Przed i po, wiercila mu dziury w brzuchu, do znudzenia opowiadala
jak to Polacy go kochaja, jak bardzo mu pomagaja,[prawda] i na ile jeszcze
gotowi...
Gosc zmiekl, a jako ze mial z rosyjskim carem na inne tematy takze inne zdanie
wybral sie na Moskwe. Glupi to byl pomysl - zrozumial po fakcie.
Walewska odwiedzila go raz na Elbie z ich wspolnym synem, potem nie zyczyl
sobie Napoleon jej odwiedzin.
Obserwuj wątek
    • syn_slezana Czy ten mądry inaczej to "historyk" 10.01.06, 12:51
      z MN czy z RAŚ?
    • milik1954 Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 10.01.06, 13:06
      wyślij te story do Życia na goraco, może cos zarobisz...chociaż takich kretynizmów nawet kucharki chyba nie zechcą czytać . settembrini ze swoją wiedza historyczną to przy tobie Henryk Samsonowicz
      • Gość: cirano Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... IP: 83.238.116.* 10.01.06, 16:41
        Przed tygodniem obejrzalem biograficzny film o Napoleonie, wlasnie tam wylazly
        te "brudy" na swiatlo dzienne. Oj, duzo brudow w tym kraju bylo setki lat pod
        stol zamiatane. Postaram sie je powoli wygrzebywac.


        Czarne jest czarne-Miliki i reszta, chocbyscie robili co chcieli.
        A prawdziwa prawde zna tylko RM.No, nie?
        • ballest Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 10.01.06, 17:13
          To juz od dawno wiemy, to byl spisek polskiej arystokracji a to nie z RASu ani
          MN tylko francuscy historycy tak twierdza.
          • alojs Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 10.01.06, 17:23
            ło Walewski to godali poloki jak widzieli gryfno baba Ta sie napewno "WALI"
            jak Walewsko ja dupom tysch schło marzyc ło panstwowosci no ale były stego nici
            • milik1954 Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 10.01.06, 22:27
              dyskutowanie z tego typu debilami o historii Polski jest zajęciem żenujacym...
            • oberschlesier88 Alojz - przikład dojczszlezjera - IMBECYLA.!!! 10.01.06, 22:43
              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=639&w=34741771&a=34749745
              alojs to lewacki nazista nienawidzoncy Polakuf, Turkuf i fszystkich inkszych!!!
              Uon zapieprza na bandzie w Sindelfingen na trzi szychty!!! Przikład
              dojczszlezjera - IMBECYLA!!!


              Glueck Auf!!!
              Oberschlesier88
              • Gość: cirano Re: Alojz - przikład dojczszlezjera - IMBECYLA.!! IP: 83.238.116.* 11.01.06, 11:37
                Te dupa nr. achtundachzig. Sjyzdzej przinajmni z mojich wontkow abo przeston
                marasic.
      • Gość: cirano Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... IP: 83.238.116.* 13.01.06, 11:09
        Do milika. Samsonowicza ostatnio czytalem, nie czuje faceta. Byc moze dlatego,
        ze ksiazka wydana za komuny tracila cenzura. Ale poszukam. Dla mnie Jasienica,
        choc pisal za Bieruta i Gomulki - lepszy
        • milik1954 Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 13.01.06, 11:24
          dobry historyk to niekoniecznie taki, którego sie dobrze czyta...Jasienica był publicystą, a nie zawodowym historykiem, podobnie jak Waldemar Łysiak- z zawodu inzynier, ale miłosnik Napoleona.jeżeli chcesz cos poczytać, to polecam Janusza Tazbira- fachowe i dobre w czytaniu
        • grba Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 13.01.06, 11:29
          Książki czytasz... jesteś więc oczytanym ignorantem. Napisałeś „przy pomocy
          pani hrabiny Marii Walewskiej, jej meza, ksiecia Poniatowskiego. Książę
          Poniatowski umarł kawalerem. Maria z Łączyńskich Walewska była żoną hrabiego
          Anastazego Walewskiego starosty z Walewic. Syn pani Walewskiej i Napoleona
          nazywał się Aleksander Colonna Walewski, był powstańcem listopadowym i
          francuskim ministrem spraw zagranicznych za II Cesarstwa.
          Jeżeli interesuję Cię polityka alkowianą, możesz się zając królową Prus Luizą i
          jej sposobami na przekonanie Napoleona do Łagodnego potraktowania Prus i jej
          męża Fryderyka Wilhelma III. Może osiągniesz lepsze i poważniejsze wyniki.
          • Gość: harc mistrz Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... IP: *.pl / *.internetdsl.tpnet.pl 13.01.06, 12:09
            Tak, tak, Cirano, idź się lepiej pouczyć i bardziej d o u c z y ć ... a nie
            tylko "dupcyć fleki" na Forum!?
            (HKP)
            ...
            CZUWEJ NAD SOBOM, CIRANO!!!
          • cirano Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 16.01.06, 11:45
            grba i harcydupek - byłoby dobrze, żebyście mysleli - przynajmniej trochę.
            Tematu Walewskiej nie potrąciłem aby pisac rozprawę, chodziło o sam fakt.
            Historia rodziny Walewskiej nie ma tu nic do szukania. Jest zreszta kazdemu
            zainteresowanemu dobrze znana.
            • grba Dla rozjaśnienia między uszami 16.01.06, 17:38
              Dobrze, będziemy myśleć tylko trochę, żeby cię nie zdeprymować. Otóż wyobraź
              sobie, że przyczyną wojen w latach 1793-1815 był konflikt francusko-angielski.
              Tak po prostu. Zasadą angielskiej doktryny politycznej była (jest?) walka z
              każdym krajem, który będzie chciał odgrywać rolę hegemona na kontynencie
              europejskim. Oczywiście Francja i Anglia walczyły ze sobą bezpośrednio, ale bez
              decydującego rozstrzygnięcia, bowiem Francja nie posiadała wystarczających sił
              do walki na morzu (Trafalgar), a Anglia nie mogła samodzielnie pokonać Francji
              na lądzie.
              Anglia była motorem politycznym tworzącym i wspierającym finansowo, kolejne
              koalicje przeciwko Francji. Republika, później Napoleon rządzący Francją od
              1799 rozbijali po kolei te koalicje, ale nie potrafili odnieść ostatecznego
              zwycięstwa, które zmusiło by Anglię do zaniechania wrogich działań (np. w
              Hiszpanii). Przyczyną wojny z Rosją w 1812 było decyzja wykluczenia ostatniego
              i jedynego, liczącego się wtedy, sojusznika Anglii oraz zmuszenie jej do
              uznania francuskiej dominacji na kontynencie. Pokonanie Rosji dawało
              Napoleonowi upragnione ostateczne zwycięstwo i koniec wieloletnich zmagań.
              Maria Walewska, jak chce legenda, pytała Napoleona: - Co z Polską Sire?. Wojna
              z Rosją została nawet nazwana „wojną o Polskę”... Polska była ważnym elementem
              w grze, ale jak to często dla Polski bywa, nie najważniejszym i na nic zdały by
              się polskie namowy, gdyby nie inny cel.
            • grba Dla rozjaśnienia między uszami 16.01.06, 17:38
              Dobrze, będziemy myśleć tylko trochę, żeby cię nie zdeprymować. Otóż wyobraź
              sobie, że przyczyną wojen w latach 1793-1815 był konflikt francusko-angielski.
              Tak po prostu. Zasadą angielskiej doktryny politycznej była (jest?) walka z
              każdym krajem, który będzie chciał odgrywać rolę hegemona na kontynencie
              europejskim. Oczywiście Francja i Anglia walczyły ze sobą bezpośrednio, ale bez
              decydującego rozstrzygnięcia, bowiem Francja nie posiadała wystarczających sił
              do walki na morzu (Trafalgar), a Anglia nie mogła samodzielnie pokonać Francji
              na lądzie.
              Anglia była motorem politycznym tworzącym i wspierającym finansowo, kolejne
              koalicje przeciwko Francji. Republika, później Napoleon rządzący Francją od
              1799 rozbijali po kolei te koalicje, ale nie potrafili odnieść ostatecznego
              zwycięstwa, które zmusiło by Anglię do zaniechania wrogich działań (np. w
              Hiszpanii). Przyczyną wojny z Rosją w 1812 było decyzja wykluczenia ostatniego
              i jedynego, liczącego się wtedy, sojusznika Anglii oraz zmuszenie jej do
              uznania francuskiej dominacji na kontynencie. Pokonanie Rosji dawało
              Napoleonowi upragnione ostateczne zwycięstwo i koniec wieloletnich zmagań.
              Maria Walewska, jak chce legenda, pytała Napoleona: - Co z Polską Sire?. Wojna
              z Rosją została nawet nazwana „wojną o Polskę”... Polska była ważnym elementem
              w grze, ale jak to często dla Polski bywa, nie najważniejszym i na nic zdały by
              się polskie namowy, gdyby nie inny cel.
    • Gość: eurofanatik Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... IP: *.cpe.net.cable.rogers.com 16.01.06, 12:27
      o O! Chowajcie sie wszyscy! Mamy nowego geniusza interpretacji historycznej na forum!!!!
      • cirano Re: Jak Polacy "pomogli" Napoleonowi ... 17.01.06, 18:47
        Dziekuje za wywod- niepotrzebny, dobrze znam sprawe.
        Napisalem zreszta, ze Polska nie byla bezposrednia przyczyna wojny, poprostu
        zbieg okolicznosci spowodowal mozliwosc upieczenia dwoch pieczeni przy jednym
        ogniu, i tylko dla Polski Nap. by tego nie zrobil. Wplyw na podjecie decyzji byl
        jednak znaczny za Walewskiej sprawa, z tym zgadzaja sie historycy. Nie jest tez
        pewnym czy Francuz wogole by sie na Rosje wybral, jego status na kontynencie byl
        pewny, a car do niedawna kolega. To Walewska i Polacy "pomogli".
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka