chrisraf
19.12.06, 13:54
Dlugo strona polska nie wierzyla, ze dojdzie do tego finalu. Wszystkimi
sposobami probowano oczerniac, zniewazac tworcow tego pozwu. Sprawa dlugo
zajmowala sie jedna z najlepszych kancelarii prawniczych na swiecie,
reprezentujaca niegdys bogatych kupcow niemieckich, wyznania mojzeszowego.
Reprezentujac rodzine Wertheim zmusili oni koncern KarstadtQuelle do wyplaty
ogromnego odszkowania za utracona wlasnosc, przejeta przez rodzine Schickedanz
w czasie narodowego socjalizmu.
Obecna kancelaria nalezy takze do pierwszych adresow prawniczych.
Dla przypomnienia o co chodzi:
14 VIII 1941 najpierw USA i Wielka Brytania, a 24 IX 1941 takze Francja i
owczesny Zwiazek Radziecki podpisaly tzw. Karte Atlantycka by uregulowac
powojenna problematyke terytorialna. W niej zobowiazaly sie, czytamy:“...ze
po wojnie nie beda wprowadzone zadne zmiany terytorialne, ktore stalyby w
przeciwienstwie do woli przez nie zamieszkalych ludow“.
Dotyczylo to w s z y s t k i c h ludow, takze ludu polskiego!!!
Konferencja w Poczdamie odbywala sie od 17 VII- 2 VIII 1945 r. Brali w niej
udzial: prezydent USA, H. Truman, premier ZSRR, J. Stalin i premierzy
Wielkiej Brytanii W. Churchill (do 25 VII) oraz C. Attlee (od 28 VII).
Towarzyszyli im ministrowie spraw zagranicznych
J. F. Byrnes, W. Molotow i A. Eden, potem E. Bewin. Od 24 VII w Poczdamie
przebywala delegacja polska Tymczasowego Rzadu Jednosci Narodowej z miedzy
innymi B. Bierutem, E. Osobka-Morawskim, S. Mikolajczykiem zaproszona w
celu k o n s u l t a c j i (!!!). P O konsultacjach, na mocy decyzji
mocarstw przekazano pod a d m i n i s t r a c j e polska 103 tys. Km² ziem
niemieckich. Definitywna delimitacje ODLOZONO DO PRZYSZLEJ KONFERENCJI
POKOJOWEJ (rozdz. VIII, pkt. B protokolu, i rozdz. IX, pkt. B komunikatu),
ktora sie nigdy nie odbyla. Ponadto postanowiono przesiedlic ludnosc
niemiecka z terenow znajdujacych sie pod administracja polska i sowiecka, jak
i z terenow Czechoslowacji i Wegier „w sposob uporzadkowany i ludzki“.
Nie trzeba byc geniuszem prawnym, zeby zauwazyc, ze tutaj zlamano wczesniej
uchwalona Karte Atlantycka. No ale coz, silniejszy ma zawsze racje.
Powolujac sie na konferencje poczdamska mamy juz pierwszy szkopul. Drugim
jest wypowiedz szefa PKWN, Edwarda Osobki-Morawskiego z 30 VIII 1944
(!). „Nie chcemy miec zadnej mniejszosci narodowej w momencie gdy bedziemy
przejmowac Prusy Wschodnie“. Ten facet byl chyba jasnowidzem i to na rok
przed Poczdamem!
29 I 1945 pelnomocnik rzadu na wojewodztwo slasko-dabrowskie, gen. Aleksander
Zawadzki zarzadzil „ likwidacje wszelkich sladow okupacji niemieckiej i dla
zamanifestowania polskosci slaska:“ Dal tym wladzom administracyjnym wolna
reke do wypedzenia ludnosci, ktora nie raz od setek lat mieszkala na Slasku .
Od poczatku 1945 r. zaczal kwitnac handel....niewolnikami. Tak sprzedawano
Niemcow / Slazakow np. do ZSRR za co otrzymywano pieniadze. Proponuje zapukac
do IPN-u w Katowicach.
W maju 1945 jeden z juz wymienionych komunistycznych pryncypalow, czlonek
PKWN zadal wypedzenia wszystki Niemcow.
Wojewoda slaski, gen. Aleksander Zawadzki w zarzadzeniu 88 z 18 VI 1945
napisal by „bezwarunkowo usuwac Niemcow z gospodarstw rolnych i odsylac za
Odre i Nyse...“
Odbywalo sie to wszystko PRZED POCZDAMEM!
Dzisiaj defininiuje Miedzynarodowy Trybunal w Hadze taki „transfer ludnosci“
jako czystke etniczna i pietnuje ja jako zbrodnie przeciwko ludzkosci...
...i tu mamy najwiekszy szkopul...
Alianci protestowali bardzo ostro przeciwko wypedzeniom i deportacji do
obozow koncentracyjnych ludnosci zyjacej, nie raz po 500 lat na tej ziemi.
Protesty kierowano glownie pod adresem Polski. Dokumenty istnieja.
Tzw. „ziemie odzyskane“ staly sie prawnie czescia Polski po podpisaniu umowy
o dobrym sasiedztwie przez panow Kohla i Mazowieckiego w 1990. Do tej pory
znajdowaly sie jedynie pod polska adminstracja. Administrator nie ma prawa
ingerencji w statuty wlasnosciowe (akt darowizny, akt kupna itd.) Rekwizycja
mienia PRYWATNEGO w powyzszym swietle byla aktem kradziezy. Polska mogla
jedynie przejac wlasnos (panstwa) Rzeszy ,ruchomosci i nieruchomosci, jako
odszkodowanie za straty wojenne. Eksploatacje infrastruktury bylych ziem
niemieckich i z tego plynace zyski mozna doliczyc do rekopensaty, o ktora
pewni „zawcy“ sie domagaja.
Pozbawianie wlasnosci Niemcow w Polsce mialo miejsce do lat 80-tych.
Ciekawe kto bedzie bronil strony polskiej jak zakonczy sie pozew.
Co sadzicie Wy, drodzy forumowicze?
Tylko prosze o kulture!
Pozdrowienia!