Gość: jothagie
IP: *.olsztyn.mm.pl
28.06.09, 12:47
To trudne zadanie, ale nie niemożliwe. Wbrew pozorom nie jest to chaos.
Wszystko dzieje się wg zaplanowanych reguł. Wystarczy poznać te reguły, by
zrozumieć obecność i kawałek historii. Rzecz w tym, że wszyscy zainteresowani
świadomie zacierają ślady, by reguły uczynić nieczytelnymi. Wygląda to na
chaos, ale w gruncie rzeczy chaosem nie jest. Co więc rządzi naszą polityką?
Działa tu pięć a właściwie cztery grupy nacisku. Są to Niemcy, Rosjanie,
Żydzi, Ukraińcy i Polacy (w sensie dbałości o interes Polski). Ta piąta grupa
jest mało widoczna i łatwo dająca się ośmieszyć. Jest to rozproszona grupa
prawicowych działaczy, którym ich własna ambicja (skrycie podsycana przez
przedstawicieli czterech poprzednich) nie pozwala mieć jednego wspólnego
zdania, albo jest to środowisko Radia Maryja, które samo dostatecznie ośmiesza
się tym, czym w ogóle ośmiesza się kler. W dodatku hierarchowie kościelni w
swych genach mają i pochodzenie i wrażliwość na interesy innych niż polskie
grup. W dodatku hierarchowie optujący za polskim interesem narodowym stoją w
rozkroku między Polska a Watykanem. Są więc cyniczni i przekupni. Dla zmylenia
tropu grupy te zawiązują przypadkowe koalicje: Żydzi z Ukraińcami i Rosjanami.
Rosjanie z Ukraińcami. Żydzi z Niemcami. A bywa że i Rosjanie z Niemcami.
Jeśli się zważy to, że faktycznie wszystkie grupy nacisku mają interesy
niezgodne z Interesami Polskimi, to mamy sytuację przedrozbiorową. Przykro, że
tak jest, ale dokładnie tak jest. Nasi politycy są na „garnuszku” tych grup
nacisku i nie dzielmy już więcej na prawicę i lewicę – to jest mydlenie oczu.
Ale żeby to dokładnie zrozumieć, to trzeba cofnąć się do historii, ale o tym
innym razem.
P.S.
1.Kilku moich znajomych zarabia na świecie tym, że uczą języka polskiego
dżentelmenów, którzy obecnie rozmawiają po angielsku, hiszpańsku, portugalsku
(w domu ewentualnie w jidysz lub po hebrajsku) ale dokładnie wiedzą, co będą
w Polsce robić.
2.To, co napisałem jest faktem i proszę mi ani ksenofobicznej, ani
antysemickiej gęby nie dorabiać. A w takiej sytuacji, jaką opisałem,
antysemityzm będzie czymś naturalnym i trwałym. Tak jak anty amerykanizm czy
anty sowietyzm w krajach, gdzie stacjonowały wojska tych państw.