kropek3444
22.01.16, 15:49
Witam. Mam juz kilku letni problem z rodzicami szczególnie z mamą. Nadużywa alkoholu, często się z nią o to kłóciłam a ona ciągle obiecywała poprawę, jednak problem nadal pozostał. Raz nawet próbowała po alkoholu popełnić samobójstwo,lekarz wtedy stwierdził że mama ma depresje. Niestety mama nie widzi w sobie problemu, nie chce podjąć leczenia mimo próśb całej rodziny, mimo problemów jakie stwarza jej alkohol, mimo problemów zdrowotnych... Ja kilka miesiecy temu wyszłam za mąż, od tego czasu nie mieszkam już z rodzicami, ale nadal mimo wszystkich tych przykrości jakie robi mi mama i czasem tata staram się im pomagać, jak równiez młodszemu rodzeństwu. Uważam że rodzinę ma się tylko jedną i że trzeba mimo wszystko trzymać się razem, bo jeśli w takich złych chwilach odwrócę się od rodziców i rodzeństwa to jedynie pogorszy to sytuację... Niestety mój mąż ma zupełnie odwrotne zdanie na ten temat...uważa że rodzina powinna dawać sobie radę beze mnie, że są dorośli,że nie powinnam im tyle pomagać ze względu na to że mama mimo wszystko to co ją przykrego spotkało przez alkohol to nie chce się zmienić... Przez takie własnie nasze odmienne poglądy często się kłócimy i gdy coś złego w moim domu rodzinnym się dzieje , a ja jadę im z pomocą.. Chciałabym zasięgnąć w związku z tym porady, czy robię dobrze wspierając rodzinę w trudnych sytuacjach ryzykując kłótnią z mężem ? Czy może to mój mąż źle podchodzi do sprawy, ponieważ rodzinie powinnam pomagać mimo wszystko, mimo to co przykrego mi się przez np mamę przytrafiło? Proszę o pomoc....