Dodaj do ulubionych

Ktoś przegrzebał dziś mój telefon...

12.10.08, 16:31
Jak w temacie:-( Pokasował moje smsy... Czuję się odarta z moich największych tajemnic. Niech to szlag;-/
Obserwuj wątek
    • tupp Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:33
      nie domyślasz się kto to mógł być?
      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:40
        Domyślam. "Przyjaciel/były(?)facet". Chciał mnie rano odwiedzić, a ja miałam otwarte drzwi (jak nigdy). Mam tak twardy sen, że mogliby mnie z łóżkiem na Marszałkowską wynieść i bym się nie obudziła.
        Gdy się przebudziłam, on siedział wk... na moim łóżku, a telefon jeszcze się nie wygasił. Z godzinę to wszystko czytał.
        • mala_mee Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:42
          Kto śpi z otwartymi drzwiami????
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:48
            Ja, pierwszy raz. Pojechałam wczoraj po jedzenie do knajpy i miałam obie ręce zajęte - drzwi zamknęłam łokciem i zabrałam się za wcinanie. I zapomniałam:-(
            • mala_mee Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:55
              Ehhh...
              A co do sprawy - kurde, też bym się wkurzyła...
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:58
                No właśnie. Natychmiastowo wyrzuciłam go z domu, a teraz siedzę i nie wiem co mam z nim zrobić. Nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego..!!!
                • mala_mee Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:59
                  No to chyba juz przestanie być Twoim przyjacielem...
                  • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:03
                    Gdyby to było takie proste!!! :-((((
                    • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:06
                      no ale co? będziesz udawać, że nic się nie stało?
                      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:11
                        W życiu. Tylko nie wiem co mam zrobić z tym fantem. Teraz siedzę taka wnerwiona, że aż się we mnie wszystko trzęsie.
                        • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:16
                          po prostu wypieprz go ze swojego życia.
                          zmień zamki i zamykaj drzwi w domu.
                          jeśli będzie ciebie nachodził, to zgłoś to na policję i prokuraturę.
                          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:23
                            Wiem wiem. W przypadku innych osób jestem wyjątkowo bezkompromisowa, ale tutaj... no cholera jasna wiem, że taka przyjaźń się nie zdarza. Nie chcę go usprawiedliwiać, bo zrobił źle. Ale żeby od razu wszystko przekreślać???
                            • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:26
                              >Ale żeby od razu wszystko przekreślać???

                              a to chcesz ciagnac to dalej? jakie z tego masz korzysci - nie odpowiadaj tylko
                              pomysl.
                              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:33
                                Pomyślałam. Bilans jest dodatni. Bardzo dodatni.
                                Co nie zmienia faktu, że gość przegiął i to tak jak stąd do kosmosu.
                    • mala_mee Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:15
                      Może trzeba się przestać oszukiwać???
    • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:49
      nawet nie próbował ukryć, że grzebał ci w komórce?
      możesz zaskarżyć go w sądzie za grzebanie i czytanie prywatnej korespondencji.
      to jest jak włamanie.
      a, przynajmniej postrasz go policją, bo widać, że jest wyjątkowo bezczelny i to
      może mieć ciąg dalszy.
      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:55
        Nie udowodniłabym tego:-)
        Próbował ukryć, ale ten niewygaszony wyświetlacz i skasowane smy..( sierota nie umie obsługiwać mojego telefonu).
    • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 16:55
      o ja pierdzielę. niełatwo mnie wkurzyć, ale po czymś takim byłabym wnerwiona na
      samo wspomnienie jeszcze przez dłuuuuugi czas. i zerwałabym kontakt, nic czegoś
      takiego nie usprawiedliwia.
      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:01
        No i o to chodzi. Z jednej strony jest to bardzo bliska mi osoba, a z drugiej strony on przesadził, i to jak!!! Poza tym jeśli odpowiednio nie zareaguję, to on się rozszaleje. Kiedyś podsłuch mi w domu podłożył. Faaaak :-//////

        I przykro mi, bo miałam tam smsy od początku pewnej znajomości... bardzo miłe, wrr
        • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:05
          Podsłuch??? Spylaj jak najdalej. To jest psychopata jakiś :/
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:08
            Teoretycznie psychopata, a praktycznie gość który świata poza mną nie widzi.
            • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:09
              Po tym, co przeczytalam powiem tylko to i teoretycznie i praktycznie. Nie obraz
              sie, prosze.
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:14
                Nie mam na co się obrażać:-) Liczę na szczere opinie i nie boję się ich.
                To nie jest dziecko, któremu dam zakaz oglądania telewizji przez tydzień. Nie wiem co zrobić - w jakiś sposób zależy mi na przyjaźni z nim, ale widzę, że on zaczyna przesadzać. Dwa razy w ciągu prawie 4 lat wszedł z butami w moją prywatność...mam ochotę go zastrzelić:-)
                • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:17
                  Ja mam hopla na punkcie swojej prywatności i bym nie wybaczyła, przynajmniej
                  dopóki bym nie była pewna, że do niego dotarło. Ale do takich typów zazwyczaj
                  nie dociera, co zrobili nie tak.
                  Miałam takiego faceta z obsesją na moim punkcie, m.in. z tego powodu od niego
                  odeszłam po 3 latach związku. A kochałam bardzo, a on mnie i wciąż się bardzo
                  przyjaźnimy. No ale - do cholery - nie można tolerować takich rzeczy, miłość to
                  szacunek, a nie żądza posiadania na własność.
                • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:19
                  Ciesze sie.
                  Wiem, ze szczere opinie bola na poczatku, ale potem pomagaja. Ty masz patrzec
                  sie na swoje dobro, a nie ogladac na innych.
                  Widze jakis rodzaj uzaleznienia od niego (tego faceta), skoro juz wyrabial
                  dziwne rzeczy a Ty nadal z nim bylas...
                  Powodzenia! :)
            • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:23
              tak tylko wydaje ci się.
              robi to w chory sposób i w chorych celach.
              aż masz tak zaniżone poczucie wartości, że ktoś taki ci imponuje i jego niby miłość?
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:54
                Błagam, z moim poczuciem wartości jest wręcz na odwrót:-)
                Niektórzy ludzie mi imponują, ale na pewno nie swoją miłością:-)
                Tutaj chodzi o coś innego.
                • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:37
                  tak ci się tylko wydaje. on naruszył twoje osobiste dobra.
                  zrobił to i jeszcze skasował smsy. jest strasznie pewny siebie i nie szanuje
                  ciebie. w przyjaźni i miłości jest przede wszystkim szacunek do tej osoby i jej
                  uczuć!
                  po tamtym podsłuchu ktoś inny dawno już wyrzuciłby go ze swojego życia.
                  inne lądują na cmentarzu np. z rozbitą głową.
                  to nie jest normalne.
        • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:13
          po tym jeszcze piszesz o nim, że jest ci bliską osobą?
          to jest prowokacja, albo jesteś w jakiś sposób od niego uzależniona i sama nie
          umiesz sobie z tym poradzić.

          mieszkasz w zamkniętym i strzeżonym osiedlu, że masz otwarte drzwi, szczególnie
          w Polsce?
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:18
            Z tym uzależnieniem jest na odwrót. Aby wejść do mojego domu, trzeba przejść przez dwa zabezpieczenia - teoretycznie możliwe, praktycznie nikomu by się chyba nie chciało:-) Nie jest to strzeżone osiedle, a ja pierwszy raz nie zamknęłam drzwi. Zawsze zamykam - nawet kilka razy sprawdzam.
            Tak, po tym wszystkim piszę, że jest mi bliską osobą. Bo tak właśnie jest. Jest moim najlepszym przyjacielem, ale przegiął, dwa razy. Z zazdrości, ze strachu.. nie wiem. Nie wiem też, co mam z tym zrobić:-(
            • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:21
              > Z zazdrości, ze strachu . nie wiem.

              No a ja nie wiem zupelnie po co go tlumaczysz?

              Jak to, co masz zrobic? masz jaknajszybciej zatroszczyc sie o Siebie1 :)
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:34
                Troszczę się:-) Naprawdę.

                Powinnam mu przyp... Przynajmniej by mi ulżyło:-)
        • puszysta_gimnazjalistka Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:19
          Nie wygląda to najlepiej, na Twoim przykładzie można dostrzec, że jest cienka
          granica pomiędzy niewidzeniem świata poza kimś a robieniem temu komuś krzywdy.
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:26
            Wiem wiem wiem wiem:-)))
            Poznałam tutaj faceta, w sumie zależy mi na Nim, strzelił focha..0- bo to chyba o smsy od Niego chodzi.. Ten "przyjaciel" przegiął, zrobił mi wielką przykrość...Nie wiem co mam zrobić:-(
            • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 21:09
              O, to tu jest pies pogrzebany. To zupełnie inne osoby, źle sformułowałam zdanie.
        • kochaj.swoje.zycie Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:26
          thank_you napisała:

          > Kiedyś podsłuch mi w domu podłożył. Faaaak :-//////

          Akurat to się na policję już nadaje. Moja pierwsza myśl to dać gościowi zdrowo w
          mordę, nie wiem skąd we mnie tyle agresji w niedzielne popołudnie.
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:29
            Nadaje się na policję, ale to było rok temu i musiałabym przegrzebać jego dom w celu znalezienia taśm. A ja nie potrafię grzebać w czyichś rzeczach:-)
            Oj, miałam ochotę mu przywalić, tym bardziej że to było rano a ja jestem wyjątkowo agresywna o tej porze dnia:D:D:D Powstrzymałam się jednak i usłyszał tylko kilka inwektywów:-)
            • kochaj.swoje.zycie Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:35
              A przeczytał chociaż coś, po czym powinien zwątpić w dalsze nachodzenie ciebie?
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:39
                Yhym. Tam były smsy, które zostały napisane w ciągu ostatniego miesiąca. Dużo smsów.
                Obawiam się jednak, że te sms'y mogą go bardziej rozsierdzić:-)
                • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:46
                  Rozsierdzić?? Tego się obawiasz? On powinien skamleć i płaszczyć się u Twoich
                  stóp i własnozębnie odgryzać sobie kończyny.
                  • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:51
                    No i właśnie to robi, ale chwilowo nie chcę go słuchać. Muszę to przemyśleć.
                    • cytrynka_ltd Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:41
                      typowe.
                    • kochaj.swoje.zycie Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:45
                      Jak się zastanawiasz to chyba ci jednak zależy. Albo pobawić się lubisz.
            • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:50
              inwektyw, oczywiście:D
    • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:04
      O zesz fak! :(
      To juz mozesz nazwac go bylym facetem.
      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:12
        :-(
        • nuova Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:15
          Moze ja czegos nie rozumiem, ale wchodzenie do domu bez pukania, podsluch,
          grzebanie w telefonie... To nie jest normalne.

          Poza tym to, co Ci dzis sie wydaje niemozliwe, smutne, jutro wcale takie nie
          musi byc. Glowa do gory. Cytrynka ma racje.
    • liisa.valo Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:34
      Kobieto, gdyby mi to zrobił nawet mój najlepszy przyjaciel (czyli Bartosz), żywy
      by z mieszkania nie wyszedł.
      • 2szarozielone Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 17:36
        Mój najlepszy przyjaciel, tak sie składa, że również Bartosz, uległby
        natychmiastowej dekapitacji.
        • liisa.valo Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, że 12.10.08, 17:40
          przyjaciel przyjacielem, ale z dzisiejszej sytuacji musi wyciągnąć konsekwencje.
          Są granice, których przekraczać nie wolno i do nich należy grzebanie w czyichś
          rzeczach, szperanie w notatkach lub kalendarzu, czytanie maili i smsów.
          • thank_you Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 17:57
            Wiem wiem, ale pomiędzy bielą a czernią są też inne kolory.
            Nie ma tak, że jest albo cudownie albo źle. Czasami ludzie błądzą. I myślę, że on właśnie pobłądził. Nie chcę go usprawiedliwiać ani tłumaczyć, bo tego nie da się ani usprawiedliwić ani wytłumaczyć. Po prostu przegiął i już. Ale czy mam przekreślić ileś tam lat przyjaźni? Wiem, że mogłabym i że w sumie powinnam, bo moja prywatność to jest moja świętość...ale...ech te sentymenty.
            • liisa.valo Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:03
              Z tego co napisałaś wyżej zrozumiałam, że kiedyś założył ci podsłuch w chacie.
              To teraz by już drugi raz pobłądził - tak? Wiem, że to jest trudne, naprawdę,
              ale kopnij tego błędnego rycerza w zadencję, jako i ja swego kochasia kopnęłam.
              Jak ktoś raz się myli - jestem w stanie zrozumieć. Ale drugi raz i w podobnym
              stylu? Kochana, coś tu jest nie tak. I jeszcze włazi do twojego mieszkania jak
              do swojego? Hmm....
            • wilowka Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:05
              Zrobisz jak będziesz uważała, jak będziesz czuła. Nie powiem Ci jak Ty powinnaś
              zrobić ale jak ja bym zrobiła.
              Kopnęłabym w dupę, nie słuchałabym usprawiedliwień i przeprosin, a z tych kilku
              lat przyjaźni to bym się cieszyła, że ich więcej nie będzie. Bo to nie przyjaźń,
              chyba że jesteś ubezwłasnowolniona i tak gość o Ciebie dba. Jeśli jest inaczej
              to tak bym zrobiła.
              • thank_you Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:13
                A miałyście kiedyś taką sytuację?
                Dobrze radzić ludziom, na sucho...gorzej gdy nagle taka sytuacja przytrafia się nam...
                • liisa.valo Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:19
                  Dokładnie takiej nie. Powiem ci jaką miałam.
                  Facet wyładowywał swój zły humor na mnie, leciałam do niego, kajałam się,
                  przepraszałam. On łaskawie wybaczał.
                  Dzwonił o drugiej w nocy z pretensjami. Wydzierał się. Biegłam go przeprosić za
                  to, że on takie jaja odwalał, absurd kompletny.
                  Umawiał się, przychodził dwie godziny później. Ja przepraszałam.

                  I do decyzji chirurgicznego cięcia dojrzewałam jakieś 1,5 roku. Po prostu, jeden
                  kubeł zimnej wody na głowę za dużo. Przesadził w pewnym momencie. I teraz jest
                  dużo lepiej.
                  • thank_you Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 19:29
                    Liisa - ale ja do takich sytuacji jak Ty nie dopuszczam, nie mogłabym później spojrzeć w lustro.
                    I ja też w tej naszej przyjaźni nie jestem święta, wiele razy Go raniłam - czasami z premedytacją, czasami nieświadomie. On wybaczał, czekał aż mi te moje "odwalanie" przejdzie... ludzie są tylko ludźmi.
                    • liisa.valo Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 19:35
                      Cóż, a ja nie dopuszczam do tego, żeby mi facet podsłuchy zakładał w mieszkaniu
                      i w telefonie szperał.
                      • thank_you Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 19:55
                        Gdyby człowie wiedział, że się przewróci to by się położył.
                        • liisa.valo Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 20:07
                          Tak, ale zawsze warto patrzeć pod nogi.
                          • thank_you Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 20:19
                            Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć:-(
                            • liisa.valo Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 20:27
                              Nie lubię w sumie gadać do ściany, ale powiem jeszcze tylko tyle, że człowiek
                              myślący powinien wyciągać wnioski z tego, co się dzieje w jego życiu. I starać
                              się, by pewne rzeczy się nie powtarzały.
                • 2szarozielone Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:26
                  Podobną miałam... Urwałam kontakt. On przez jakiś czas był wściekły, potem
                  zdołowany, po półtora roku dotarło do niego, co było nie tak. Wznowiliśmy
                  kontakty. Przyjaźnimy się blisko teraz. Dorosnąć musiał :/
                • cytrynka_ltd Re: Dlatego koleżance Thank You chcę powiedzieć, 12.10.08, 18:46
                  nie, bo nie dopuszczamy takich ludzi do siebie.
    • kontik_71 Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:02
      Bo skoro mimo takiego numeru nadal jest tak wspanialym przyjaciele to
      zasluguje na nagrode.. ehhh..
      • iberia.pl Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode? 12.10.08, 18:06
        chyba jestes troche wulgarny....ale rozumiem Twoje zirytowanie.
        • kontik_71 Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode? 12.10.08, 18:09
          Ton wypowiedzi byl przemyslany i taki powinien byc.. Jestem chyba
          ostatnia osoba, ktora widzi swiat czarno - bialym, ale tu akurat nie
          ma miejsca na szarosci i "sentymenty".. Jak kiedys przyjdzie i ja
          zabije z zadrosci to tez dostanie rozgrzeszenie?
      • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:09
        Ok, zrobię:-) Masz rację - rozładuję w ten sposób napięcie. Będę wtedy myślała o Tobie.

        Kontik, napisałam, że był moim przyjacielem, takim z prawdziwego zdarzenia i dlatego jest mi teraz tak ciężko:P
        • kontik_71 Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:18
          Wierze, ze wlasnie BYL.. najwidoczniej on nie bral tej przyjazni az
          tak na powaznie.
          I zeby bylo jasne, strasznie mi przykro, ze musialas sie w tak
          paskudny sposob o tym przekonac :(
          • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:51
            To nie jest tak, że nie brał tej przyjaźni na poważnie. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć, zawsze. Wiele razem przeszliśmy...a tu taki zonk:-(
        • cytrynka_ltd Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:55
          tacy ludzie nie umieją prawdziwie przyjaźnić się i kochać.
          on po prostu tobą manipulował, aby ciebie uzależnić od siebie. tacy ludzie
          świetnie potrafią rozpoznać potrzeby swojej ofiary.
          gdyby to była zdrowa przyjaźń, to nie doszłoby do tego, a ty umiałabyś
          powiedzieć mu "nie"-stop.
          • kontik_71 Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 18:56
            O dokladnie to.. cytrynka masz absolutna racje...
          • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:19
            Ale jacy? Tacy co raz zajrzeli do telefonu? Lepszy taki co by mnie nap... po twarzy?
            Cytrynka, nie znasz człowieka, a próbujesz mi wmówić, że on nie potrafi kochać i przyjaźnić się. Wrzuć na luz, trochę się zagalopowałaś. A z tą ofiarą... mogę przedstawić Ci milion moich znajomych, którzy wybuchnęliby śmiechem po przeczytaniu tego posta...że niby jestem ofiarą. Albo że daję się komuś manipulować. Albo że nie umiem powiedzieć "nie".
            Szkoda też, że nie odróżniasz manipulacji od zazdrości - to wszystko ma inne podstawy. Może Twoja teoria jest dobra, ale niestety nie w moim przypadku.
            • liisa.valo Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:22
              Thank, to po co napisałaś post, skoro wiesz swoje?
              • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:25
                Bo chciałam się pożalić i wygadać? Np. po to. Albo po to, żeby zastanowić się jak tego gościa ukarać i oduczyć takich zachowań. Przesadził i ja o tym doskonale wiem. No ale liisa - nie wmawiajcie mi, że jestem wielbłądem:-)
                • kontik_71 Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:27
                  No ale troche sie jak wielblad zachowujesz.. sentyment, slabosc do
                  faceta.. wrecz pokazujesz, ze nie chcesz nic z tym zrobic..
                  • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:41
                    Chcę. I zrobię. Nie mam zamiaru oszukiwać siebie, że nic nie stało. O nie. Na pewno pożałuje tego co zrobił, nie chciałabym być w jego skórze.
                • liisa.valo Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:34
                  JA cię ofiarą nie nazwałam. ja tylko mówię, że powinien ponieść konsekwencje,
                  poważne konsekwencje. Nie wystarczy, że pomiauczy i już jest OK. Bo przekroczył
                  wszelkie granice prywatności i z tego, co piszesz - nie pierwszy raz. I uważaj,
                  żeby za którymś razem nie było za późno. On nie może ci włazić w prywatne życie,
                  wtedy kiedy chce.
                  Ale, oczywiście, your decision....
                  • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:39
                    No i o to mi właśnie chodzi. O poważne konsekwencje. O tym piszę od początku:-) Wiem, że nie nazwałaś mnie ofiarą, ale takie określenie padło w tym wątku.
                    Nie wchodzi w moje prywatne życie, tzn. wszedł, dwa razy w ciągu 4 lat. O jeden raz za dużo, ale czy z tego powodu mam go wyrzucić ze swojego życia na zbity pysk? Teoretycznie tak, ale na szczęście jest więcej plusów niż minusów tej sytuacji. Nie wymyśliłam jeszcze rozwiązania tej sytuacji, zobaczę co mi powie jak ochłonę.
                    • liisa.valo Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:43
                      Nie chodzi o ilość, chodzi o skalę "czynu".
                      • thank_you Re: Zrob mu jeszcze laske w nagrode 12.10.08, 19:55
                        Wiem wiem.
    • iberia.pl ON przegrzebał dziś mój telefon...-nie rozumiem 12.10.08, 18:03
      raz piszesz, ze to przyjaciel, potem ze byly, nastepnie, ze swiata
      poza Toba nie widzi.....Co najmniej dziwne.

      Ponadto o ile moge "zrozumiec", ze ktos komus pogrzebal w telefonie
      to za diabla nie wiem jakim prawem cokolwiek kasowal????

      Chyba nie umialabym takiej osobie zaufac....
      • thank_you Re: ON przegrzebał dziś mój telefon...-nie rozumi 12.10.08, 18:07
        Wbrew pozorom to się nie wyklucza:-)

        Skasował, bo mam taki telefon, w którym nie da się wykasować pojedynczych smsów, tylko od razu całą rozmowę ( i można to bardzo łatwo zrobić, również niechcący).

        I o zaufanie tutaj się rozchodzi..
        • liisa.valo Re: ON przegrzebał dziś mój telefon...-nie rozumi 12.10.08, 18:10
          Powiem wprost: jeśli nie chcesz być taka beznadziejna jak ja przez ostatnie 3
          lata, to słuchaj co mówimy. Względnie zmień charakter znajomości z przyjaźni na
          znajomość właśnie. Z ograniczonym jego dostępem do twojego życia.
        • iberia.pl Re: ON przegrzebał dziś mój telefon...-nie rozumi 12.10.08, 18:13
          thank_you napisała:

          > Wbrew pozorom to się nie wyklucza:-)

          no chyba jednak troche tak.
          O ile ex moze nie widziec poza Toba swiata to przyjaciel nie
          powinien tak miec....A poza tym dla mnie ex i przyjazn brzmi
          kuriozalnie, chyba ze dopiero po dluzszym czasie od rozstania.
          • thank_you Re: ON przegrzebał dziś mój telefon...-nie rozumi 12.10.08, 18:21
            To długa historia...
    • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:16
      Wiecie co? Najgorsze jest to, że on jest jedyną osobą wobec której mam jakieś skrupuły i sentymenty. W innym przypadku bym się nawet nie zastanawiała, tylko kopnęłabym w tyłek i tyle by mnie ta osoba widziała. A tutaj zachowuję się jak ostatnia sierota.
      • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:32
        A najwidoczniej jemu sie wydaje, ze moze sobie pozwolic na wszystko..
        A skoro on poza Toba swiata nie widzi to takie szperanie po tel jest
        oznaka chorobliwej zazdrosci..
        • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:46
          Wiem, że to oznaka zazdrości. Dlatego muszę ochłonąć i wprowadzić naszą znajomość na właściwy tor.
          I jeszcze komputer mi się wiesza od godziny, ech:D
          • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 18:48
            To jest chorobliwa zazdrosc.. zwykla zazdrosc to jeszcze pol biedy,
            ale gdy przeradza sie szpiegowanie to juz prosta droga do dramatow
            jest...
            • wilowka Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:10
              Kontik, jesteś mądrym chłopcem Piszesz za mnie.:)
              • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:15
                Slucham sie pani w przedszkolu :)
                • wilowka Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:21
                  :D :D :D
            • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:22
              Hej hej, jestem tutaj:-) Mój rozum też:-) I ja to wszystko rozumiem:-) Chciałam się pożalić, a wyszło na to, że jestem ofiarą, która daje się manipulować i skończę pobita lub zamordowana:D:D:D Ech, dobrze, że jest forum:D:D Tylu rzeczy można się o sobie dowiedzieć..
              • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:25
                Ale niestety to co sie stalo to jest prosta droga do wlasnie takich
                przypadkow.. Zrozumialbym gdyby Ci do lozka wlazl i sie przytulil lub
                wymacal.. to byloby naturalne zachowanie, ale szperanie po telefonie
                to jest choroba
                • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:35
                  Byzydura. Tak może być, ale nie musi. Ale to się tyczy wszystkich związków, przyjaźni. Bo nigdy nie wiemy do końca co w kim siedzi.

                  Ja wiem, że naturalne nie jest grzebanie w telefonie. A Wasza bezkompromisowość w jakiś sposób mnie bawi, uwielbiacie wydawać osądy o różnych ludziach, tylko skąd później na forum tyle płaczu? Często Ci, co tak gardłują okazują się... po prostu omylnymi ludźmi. Ja nie osądzam, ja obserwuję. I nigdy w życiu nie dałabym sobie zrobić krzywdy.
                  • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:37
                    Ale w takim razie po cholere ten watek? Wydajemy Ci sie smieszni to
                    po co ?
                    • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:50
                      Nie Wy, tylko Wasze poglądy w tym wątku, Wasza autorytarność w ich wyrażaniu. Rozumiem, że Wy sami jesteście święci, Wasze żony, mężowie, znajomi nie popełniają błędów. A jak popełnią to skreślacie ich z listy.
                      • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:52
                        Lisa Ci dobrze napisala.. liczy sie ciezar gatunkowy bledu..
                      • liisa.valo Co do świętości... 12.10.08, 20:04
                        mojej...
                        Odwrócę sytuację, może dotrze.
                        Jakiś czas temu podobał mi się facet. Którego nie znałam za dobrze. Miałam
                        koleżankę, z którą on był dosyć blisko., Wiedziałam, że ona chce od niego coś
                        więcej, on ją - z tego co wiem - po prostu lubił, ani mniej, ani więcej niż
                        mnie. Ale ja byłam zazdrosna. Więc cóż zrobiłam?
                        Powiedziałam dziewczynie, że ma sobie z nim dać spokój, bo on wszystkim dookoła
                        opowiada, jaka ona jest głupia. A poza tym ja z nim jestem bliżej, więc lepiej,
                        żeby się wycofała. Nałgałam po prostu. Niestety, ona wycofać się nie miała
                        zamiaru, do niego poszła i mu powiedziała o wszystkim.
                        Facet nie chciał mnie więcej oglądać. I wiesz co?
                        Miał rację. Stuprocentową. A mnie to też dobrze zrobiło, bo zrozumiałam, że
                        takich rzeczy się nie robi.
                        Tyle na ten temat.
                        Nie, nie jestem święta. Bywam obrzydliwa i za to zostałam skreślona z listy. Bo
                        tak powinno być. Za czyn w takiej właśnie skali, za taki, jaki ja zrobiłam.
                        • thank_you Re: Co do świętości... 12.10.08, 20:30
                          Liiska, ale mi nie chodzi o to, że nie macie racji, bo macie - facet zrobił świństwo itp., ale ja o tym doskonale wiem. Chodziło mi o to, że na FK i innych forach jest tyle osób, które pouczają, przedstawiają swoje poglądy jako jedynie słuszne zapominając że tak naprawdę mogą się mylić - tym bardziej że ja przedstawiłam raptem wycinek historii mojego życia.
                        • selica Re: Co do świętości... 12.10.08, 20:51
                          Liiska, poważnie odwaliłaś coś takiego?
                          • liisa.valo Re: Co do świętości... 12.10.08, 20:56
                            Poważnie odwaliłam coś takiego. To jest właśnie to, o czym kilka razy pisałam na
                            forum: to, czego najbardziej w moim życiu się wstydzę, to, czego nie mogę samej
                            sobie wybaczyć i to, że ciągle jeszcze, chociaż już sporo czasu minęło, mam
                            wyrzuty sumienia i nie potrafię z pełną sympatią spojrzeć na samą siebie w lustrze.
                            Może i pierdoła, nie wiem, ale mnnie się do dzisiaj odbija czkawką i wiem, że
                            nigdy więcej nie zrobiłabym nic w tym stylu.
              • wilowka Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:31
                thank_you napisała:

                > Hej hej, jestem tutaj:-) Mój rozum też:-) I ja to wszystko rozumiem:-) Chciałam
                > się pożalić, a wyszło na to, że jestem ofiarą, która daje się manipulować i sk
                > ończę pobita lub zamordowana:D:D:D Ech, dobrze, że jest forum:D:D Tylu rzeczy m
                > ożna się o sobie dowiedzieć..

                Nie, nic takiego się nie stało, ale wiele osób chciało Ci pokazać rzeczy o
                których po prostu można nie wiedzieć, jeśli się ich nie widziało. (i tego Ci
                życzymy). Nie sądzę, żeby ktoś nazwał Cię ofiarą, nikt rozumu też nie odejmuje.
                Troska, przedstawienie własnych błędów i obserwacji. Nic ponadto.
                • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:19
                  wilowka, masz maila:-)
    • 8n Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:14
      ja kiedys wrocilam ze szkoly do domu, a przed komputerem siedziala moja mama, outlook włączony i ona sobie czyta. MOJE mejle. nie wykopalam jej z domu, ale dostalam szlaban na cale wakacje na komputer.
      • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:16
        Tez wredne.. ale roznica jest taka, ze matki przewaznie robia to z
        checi ochrony dziecka a nie z chorobliwej zazdrosci..
        • 8n Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:39
          matki to robia bo se nienormalne.
          • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:43
            Nie gniewaj sie ale chyba pojscie spac jest dzisiaj dobrym
            rozwiazaniem...
            • 8n Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:46
              to cześć
              • 8n Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:46
                o nie, nie moge isc spac. musze sie jeszcze nauczyc na pamiect stu lat zasranej rosyjskiej kinematografii
    • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:47
      Ą :/
      Przeczytałam cały wątek i, Thank_You, coś uporczywie ściemniasz. Albo nam albo
      sobie.
      Jeśli ta cała historia i Twoje tłumaczenia i usprawiedliwienia wścibskiej
      kanalii to prawda, to poproś Bertę lub Pawła, żeby skasowali ten wątek, bo po
      prostu wstyd i wiocha. Będziesz jiec moralniaka i to z kilku powodów.
      Przepraszam, ale widzę, że wszyscy się cackają, a Ty brniesz w jakiś idiotyzm :(
      Mogę robić za sukę złą.
      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:52
        Nie ściemniam, bo niby po co?
        Nie musisz robić za złą sukę, możesz być po prostu sobą.
        • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:55
          widzisz, nie odnosisz sie do tego co Funny powiedziala. a ona ma
          racje. Placzecie sie kolezanko w zeznaniach..
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:02
            Z czym ściemniam?
            • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:03
              Calusienki ten watek i Twoje wypowiedzi sprawiaja takie nieodparte
              wrazenie.
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:07
                Mylne wrażenie. No bo po co miałabym ściemniać?
                Jestem na niego wkurzona, bo przyjaciel tak nie robi. Ale moja przyjaźń z Nim nie wygląda tak, jak Wy chcecie to opisać. Dlatego zaczęłam Go bronić. Ech..
                • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:10
                  Ale my tej przyjaznie nie oceniamy tylko ten jeden jej wycinek, ktory
                  dziala jak trutka n szczury.. dla znakomitej wiekszosci ludzi taki
                  numer jest koncem jakichkolwiek stosunkow.. A Ty o sentymencie
                  mowisz.. a moze po prostu lubisz to, ze on swiata poza Toba nie widzi
                  i nie chcesz stracic tego uczucia..
                  • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:15
                    Jak to dobrze, że ktoś, oprócz mnie, nie boi się mówić bolesnych, no, jeśli nie
                    prawd, to teorii...
                    • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:17
                      Siostro :)
                  • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:23
                    Nie, nie o to uczucie chodzi. Ogólnie faceci którzy za bardzo się we mnie zakochują działają na mnie jak płachta na byka.
                    Może za bardzo do niego się przywiązałam, do naszych rozmów, do doskonałego rozumienia się itp. Po iluś latach powstaje ten sentyment..Dlatego tym bardziej boli mnie to, co zrobił.
                    • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:25
                      I dlatego w jednej z pierwzych wypowiedzi mowisz, ze swiata poza Toba
                      nie widzi.. kogo Ty chcesz nabrac? Podoba Ci sie to, co jest
                      zrozumiale, i nie chcesz tego stracic i dlatego wybaczysz mu
                      wszystko, no moze dzgniecie nozem w brzuch..
                      • liisa.valo Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:30
                        Albo...
                        albo po prostu ci to imponuje, że ktoś tak na twoim punkcie głupieje. Tylko, że
                        któregoś dnia to nie będzie zabawne.
                        • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:37
                          Zrozumieliście to na opak. Chciałam tylko pokazać, że gdy nasz związek w jakiś sposób się rozpadał, on nadal czuł i czuje coś do mnie. Można powiedzieć, że jestem najważniejszą osobą w jego życiu.
                          Ja naprawdę nie potrzebuję do samoakceptacji faceta wpatrzonego we mnie jak obraz, to nie tak. I nie wiem czy można uznać głupieniem na moim punkcie grzebanie w telefonie - kwiatów przede mną nie rzuca, nie kładzie płaszcza w błoto, żebym mogła przejść po suchym. Nie nie. Po prostu stwierdziłam fakt, ale nigdzie nie napisałam, że to mi się podoba i że do szczęścia jest mi to potrzebne.
                      • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:53
                        Kontik, wybacz, ale nie będę stawała na rzęsach żeby udowodnić Tobie, że jest inaczej:-)))
                        • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 21:00
                          Mnie ani innym nie trzeba niczego udawadniac.. my tylko komentujemy
                          to co czytamy.. co sama nam przekazujesz..
                          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 21:06
                            Tak, tylko weź poprawkę na to, że ja pokazałam tutaj wycinek historii, nie będę opisywała całego swojego życia żeby zostać zrozumianą w jakimś wątku.
                            Idę na spacer:-)
                            • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 21:07
                              Wiesz.. to jest jak z faszyzmem.. ni etrzeba znac calosci aby
                              wiedziec, ze to zbrodniczy system byl..
        • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 19:59
          No to jestem sobą. Ściemniasz, kobieto.
          Jeszcze raz powtórzę: albo nam, i to pikuś, tylko wiocha trochę :F
          Albo sobie i to nie pikuś, bo zrobisz sobie krzywdę na własne życzenie.
          • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:01
            Funny, jak bede mial kiedys takie problem, ze sobie nie bede mogl
            poradzic to zapukam do Ciebie o rade i mowie to calkowiecie powaznie
            :)
            • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:05
              Nie daję rad, tylko się dzielę swoimi odczuciami. I za długo się nad nimi nie
              zastanawiam, bo te pierwsze, najprostsze, najczęściej są po prostu szczere. Nie
              zdążą obrosnąć w tłumaczenia, bą tą itp. ;)
              • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:07
                Niewaznie jak to zwiesz.. i tak sie zglosze :)
                • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:09
                  I nie wkurzysz się na mnie, jak zaboli? ;)
                  • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:11
                    Nie wkurzam sie na ludzi, ktorzy mi mowia prawde.. moge podyskutowac
                    o tym ale nie nalezy obrazac sie na fakty :)
                    • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:16
                      Ok :)
                      W takim razie daję Ci prawo mówienia mi prawdy i się na Ciebie nie obrażę również ;)
                      • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:18
                        Ale Ty taka perfekcyjna jestes, ze nie ma sie czego czepiac :)
                        • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:20
                          Weśśśśś...
                          Ja po prostu jestem gdzie indziej, nie na forum, ju noł łot aj min :)
                          • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:22
                            Czyzbys przemilczala nam swoje bledy i rozterki :)?
                            • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:25
                              Z premedytacją :)
                              • kontik_71 Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:29
                                Wisnia :P
                                • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:30
                                  Na torcie :F
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:31
                Co prawda, to prawda:-)
            • liisa.valo Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:05
              Fany jest świetna, jeśli o to chodzi :) Ja ją wykorzystuję do psychoterapii i mi
              dobrze to robi :D
              • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:10
                Oborze! :DDD
                Muszę kasę fiskalną kupić :D
          • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:04
            Funny, ja naprawdę nie mam powodów żeby ściemniać. Ani sobie ani Wam. Bo po co? Jaki miałabym w tym cel?
            • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:07
              Proszę Cię...
              • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:25
                Wskaż mi te tajemnicze miejsce, w którym ściemniam. Możesz na priv, możesz tutaj.
                • funny_game Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:29
                  Im bardziej nalegasz i im bardziej się zapierasz, tym bardziej Puchatka tu nie ma.
                  Nie chcę Ci dowalić, chcę (no, no, misję mam!), żebyś ruszyła głową i sercem i
                  wyobraźnią, jeśli oszukujesz siebie.
                  Jeśli nas, to mi to w zasadzie nie przeszkadza.
                  :)
                  • thank_you Re: Ktoś przegrzebał dziś mój telefon... 12.10.08, 20:32
                    Bo to wszystkoooooooooo jest nie taaak:-)))))))