baba_krk
02.12.08, 17:39
ale jak tak dalej pójdzie to będę musiała przerobić świniaki na parówki :P
Nie mam pojęcia co im się stało, ale na moje oko opętał je jakiś szatan.
Jeszcze kilka dni temu brałam obie na klatę, kładłam się przed tv i spokojnie
oglądałam sobie jakieś bzdety, smyrając je po plerach. No i one były grzeczne.
A teraz? Wypuściłam je z klatki, żeby sobie rozprostowały stópiczki, usiadłam
grzecznie na podłodze, a te zaczęły biegać jak popieprzone i wskakiwać na mnie
z prędkością światła. To oznacza, że dystans od moich stóp, do szyi pokonywały
chyba w mniej niż sekundę :|
Zanim pozbyłam się jednej, którą miałam akurat na karku, to już druga wlazła
mi pod bluzkę, jak drugą odstawiłam na podłogę, to pierwsza łaziła mi już po
plecach. Efekt jest taki, że jestem cała podrapana i jak one mają mieć już
takie adhd zawsze, to ja ciężko widzę nasze pożycie ;)
Ktoś mi chyba moje spokojne aniołki podmienił na wariujące potwory. A może to
ta nowa karma?
Macie jakieś doświadczenie ze świnkami? Przejdzie im to szaleństwo? :>