Dodaj do ulubionych

spadające klapki – Wasza reakcja

01.06.09, 08:31
ale nie będzie to wątek obuwniczy :P
po prostu coś mi się wczoraj w pociągu przypomniało - tak to jest jak podróż
się dłuży :>

Jak reagujecie, gdy w jakiś tam sposób zmienia się Wasze wyobrażenie o kimś?
Oczywiście na niekorzyść, mniejszą czy większą. Chodzi mi o różne relacje:
koleżeńskie, przyjacielskie, w związku.

Kiedyś, w momencie gdy spadały mi klapki z oczu, czułam się jakoś dziwnie. W
zależności od stopnia zażyłości albo się złościłam, albo byłam mocno
zdziwiona, czasem było mi też przykro. Gdzieś od roku jest zupełnie inaczej.
Bawi mnie to. Słowo daję, że mnie takie sytuacje wybitnie bawią i zawsze
pojawia mi się uśmiech na twarzy. Nie wiem czy to dobra reakcja, ale na pewno
ogranicza liczbę rozczarowań do niezbędnego rocznego minimum ;))))

A Wy jak reagujecie, gdy ktoś okazuje się być inny, niż myśleliście?
Obserwuj wątek
    • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 08:58
      Aleś w poniedziałek rano zagadnieniem pojechała :)

      Kiedyś też tak reagowałem, silnym zaskoczeniem, teraz jestem znacznie mniej
      przywiązany do tego co mi się wydaje, chyba zaakceptowałem fakt, że
      rzeczywistość jest podstępna.
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:03
        A to wszystko przez to, że w weekend odkryłam u siebie nowe zmarszczki. Na
        czole. To chyba znak, że mimo wszystko myślę (dziwne uczucie :P), no więc
        pomyślałam i wymyśliłam temat o klapkach ;)))

        puszysta_gimnazjalistka napisał:
        > teraz jestem znacznie mniej
        > przywiązany do tego co mi się wydaje,

        dobrze to ująłeś
        • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:05
          O widzisz, ponieważ mam wadę wzroku to stojąc rano przed lustrem w łazience, bez
          okularów na nosie, żadnych zmarszczek nie widzę.

          Ignorance is bliss :)
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:14
            Ty to masz w życiu dobrze. Ja niestety za każdym razem gdy maluję oczy, to siłą rzeczy widzę to moje czoło. I nie wiem jakim cudem nie dostrzegłam tych zmarszczek wcześniej... przecież nie zrobiły mi się z dnia na dzień ;)))

            Teraz mam mocny plan niemyślenia i niedziwienia się w towarzystwie, to przynajmniej nie będzie widać zaoranego czoła ;)))
            • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:21
              Nie wiem, czy z kamienną twarzą będzie Ci do twarzy ;)
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:26
                Musi! Przez te wszystkie śmichy chichy i myślenio-zdziwienia tylko zmarchy
                wychodzą. Pragnę zostać sztywniakiem :D
                • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:43
                  A czy wiesz, że zastrzyk z botoksu likwidujący zmarszczki poprzeczne czoła
                  kosztuje tylko 600 PLN ? Twój post skłonił mnie do googlowania. Myślałem, że
                  takie usługi są droższe.
                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:53
                    Na widok igły słabnę. Poza tym za bardzo mnie lubią skutki uboczne, żebym
                    ryzykowała ;))) Ale fakt faktem - nie jest to takie drogie, no chyba, że trzeba
                    mieć serię 10 zastrzyków.
                    • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:10
                      oooooooo, botoks tak spadł? Fajnie!
                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:27
                        a na kij Ci ten botoks?
                        • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:28
                          Mam na czole - to od tego silnego myślenia - zmarszczkę, jak rów mariański.
                          szpeci mnie. pozbędę się bydlaka! :D
                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:32
                            Jedna? Jak zmarszczę czoło to mam chyba z 6 takich wielkich lecących w poprzek i
                            kilka małych piździków. Jak to odkryłam 2 dni temu, to się naprawdę zdziwiłam.
                            • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:38
                              Podłużnych nie mam, ale jest jedna na wznak. Między oczami. fatalnie to wygląda:(
                              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:46
                                Ale masz ją jak się postarasz, czy cały czas jest widoczna?
                                • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:53
                                  Nie, no nie staram się i łachudra jest :DDDDDD
                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:56
                                    I na serio byś się nie bała dostać igłą w czoło?
                                    • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 12:00
                                      Nie, bo znam ten ból. Idzie wytrzymać. Tylko nie botoks, a znieczulenie
                                      miejscowe :) I nie w czoło, a w nos.
                                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 12:36
                                        Jedyne znieczulenie jakie znam to to u dentysty.
                                        Ale jeśli chodzi o wstrzykiwanie sobie jakichś płynów, to bałabym się.
                                        • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:32
                                          U dentysty, kiedy czuję igłę wbijaną w podniebienie, przeżywam coś na kształt
                                          ekstazy. Uwielbiam to kłucie :)
                                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:35
                                            O kurde. Tym wyznaniem mnie zmiażdżyłaś. Ja się tylko wiję na fotelu i sekundy
                                            mi się niemiłosiernie dłużą.
                                            • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:37
                                              Ha! Bo ja twarde babsko jestem. Uj, jak twarde!!!!!!!!!!!

                                              :DDD
                                              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:43
                                                Ja w prawie całej reszcie (sytuacji) jestem twarda, ale przy igle to natychmiast
                                                mięknę ;))
                                                • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:48
                                                  Ja ci i tak nie podskoczę - nie mam na sobie żadnego rysunku :)

                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:50
                                                    Bez szydery, por favor :P
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:56
                                                    Ależ jakżebym śmiała - to nie ja tu jestem od szydzenia w temacie: dziary :DDDDD
                                                    To któś inszy :)
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:00
                                                    Chwilowo mu przeszło, może to i lepiej dla niego ;))
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:02
                                                    Nie wiem. Wiem tylko, co mi prababcia powiadała: za facetem nie trafisz ni w
                                                    bucie ni w skarpetce.
                                                    Jego się boję. Zastrzyku nie. A dziergania po skórze - nie wiem? :D
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:05
                                                    Jego czyli kogo? Oktana czy faceta? ;)
                                                    Z tymi zastrzykami to też nie jest taki typowy strach. Po prostu nie lubię i jak
                                                    widzę igłę to mam słabość, ale jak mus to mus: zaciskam zęby i jazda ;) No ale
                                                    euforii nie odczuwam wtedy :P
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:12
                                                    A, w sumie to i jednego i drugiego :DDD
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:14
                                                    Robisz dzisiaj za strachliwą kobietę? ;)))
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:15
                                                    No musi być równowaga - raz strachliwa jestem, raz gieroj :)

                                                    A jak kafelki?
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:32
                                                    To prawie tak jak, żeby życie miało smaczek...
                                                    Kafelki zaczęły się kłaść dopiero godzinę temu. I wciąż jeszcze jest
                                                    duuuuuuuuuuuużo do zrobienia :/
                                                    Przed chwilą przyjechała pralka, a w środę uderzam za oświetleniem.
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:36
                                                    To ja szukam odpowiedniego wypełnienia w te rowki. Kiedyś chciałam zgniłą
                                                    zieleń, ale chyba jasne wezmę.
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:40
                                                    Rozumiem, że o fugi Ci chodzi ;)
                                                    Ja chyba będę miała zielone, taka jasna zieleń.
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:43
                                                    Ja mam jedną fajną rzecz: drewniany, skośny sufit i okno, takie jakby
                                                    dziewiętnastowieczne (chociaż jest oczywiście nowe). Taka facjatkowa łazienka. Z
                                                    belkami w suficie. Tylko mi skasowano taką belkę, która podtrzymywała strop.
                                                    Madry inaczej majster schował ja w mur :( Popłakałam się, ale co mam zrobić, nie
                                                    rozwalę gispo-kartonu? Prawda? :)
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:45
                                                    Rozwal, rozwal i zobaczymy co się stanie :D
                                                    Jak już będzie po wszystkim, to mam nadzieję, że się wymienimy łazienkami?
                                                    Niestety moja kształtem jest mega zwyczajna i bez okna. Ale można się
                                                    przyzwyczaić ;))
                                                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:52
                                                    Jasne, ze tak :)
                                                    Ale moja z wykończeniem to do wakacji poczeka. Generalnie w niej już wszystko
                                                    jest. Tylko jeszcze nie wykończone.
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:54
                                                    Ja niestety nie mogę czekać, bo przecież mam te wszystkie wanny, kibelki i inne
                                                    po pokojach porozwalane. I chociaż to jest tylko remont łazienki i ubikacji, to
                                                    burdel mam w całym domu. A tak na dłuższą metę żyć się nie da. Skończą jakoś za
                                                    tydzień, więc wtedy ekspresem wykończenie, czyli de facto już tylko dodatki typu
                                                    jakieś lustro, czy szafka.
                                    • justysialek Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:39
                                      Ja dostawałam zastrzyki w brzuch przed operacją i zapewniam cię -
                                      idzie przeżyć nawet to. Na czole jest sama skóra, więc mniemam, że
                                      jest znośniej ;)
                                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:44
                                        Słyszałam o tych w brzuch, że są bardzo bolesne. Ale jak sobie myślę o czole i
                                        cienkiej skórce i o brzuchu i potencjalnym tłuszczyku, to nie rozumiem dlaczego
                                        w czoło miałoby być znośniej. Przynajmniej z tatuażami jest tak, że im cieńsza
                                        skóra, tym bardziej boli.
                                        • justysialek Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:40
                                          No to jeszcze trzeba mieć ten tłuszczyk. Ze mną się pielęgniarka
                                          trochę namęczyłą, żeby fałdę skóry "uszczypnąć" ale i tak nie
                                          bolało - strach ma wielkie oczy ;)
                                          Z tym czołem to chyba gorzej głównie dlatego, że tych zastrzyków
                                          trzeba zrobić kilka i te ostatnie już pewnie bardziej bolą.
                                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:58
                                            Statystycznie więcej jest kobiet z przynajmniej lekkim tłuszczykiem na brzuchu
                                            zamiast kaloryfera ;))

                                            Tak czy siak wizja czoła mnie przeraża. Moje pozostanie nietknięte!
                    • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:14
                      Jeżeli słabniesz na widok igły to jak dajesz radę w trakcie tatuowania?

                      Chociaż to pewnie coś innego i inaczej to odbierasz, to zabawne, jak
                      irracjonalne są lęki.
                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:22
                        Jestem wygimnastykowana, ale nie aż tak, żeby się wygiąć i zobaczyć jak mnie
                        tatuują :P
                        Przy następnym będę miała już widok na "igłę", więc po prostu zamknę oczy na czas :>
                        • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:12
                          Ale mam teraz fajne wizje, przy mnie nie można używać określenia
                          wygimnastykowana w odniesieniu do kobiety :)
                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:14
                            To co miałam napisać? Giętka? Elastyczna? To brzmi gorzej ;)
                            • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:40
                              Przy elastycznej nie mam żadnych skojarzeń, ale giętka to rzeczywiście mocne
                              określenie :)
                              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:42
                                Lepiej luknij na to co Ci na dole napisałam, czy będziesz miał jakieś skojarzenia ;)
                                • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:14
                                  Gdzie na dole? W sygnaturce po katalońsku/hiszpańsku ?
                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:34
                                    o tu:

                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=64121&w=96049977&a=96057695
                                    ;)
        • cytrynka_ltd Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:20
          baba_krk napisała:

          > A to wszystko przez to, że w weekend odkryłam u siebie nowe zmarszczki. Na
          > czole. To chyba znak, że mimo wszystko myślę (dziwne uczucie :P), no więc
          > pomyślałam i wymyśliłam temat o klapkach ;)))

          myślisz? za dużo siedzisz przed komputerem, bo od patrzenia w monitor czoło się
          marszczy;)))
          ale, właśnie wchodzę na forum, a tutaj same poważne tematy:)
          kiedyś, jak mocno uderzyłam w ziemię spadając na nią, mocno mnie bolało.
          po prostu takie jest życie i skończyły się bezinteresowne szkolne przyjaźnie.
          ale, świadome życie jest lepsze:)
      • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:05
        Chyba na starość człowiekowi przychodzi takie zobojętnienie. Dziś jest mi
        obojętne, kto kim się okazuje być. Sama zauważyłam, ze ja też wielu z pewnością
        mogę rozczarować, więc nie przejmuję się zbytnio, kiedy inni mnie rozczarowują.

        Nauczyłam się, ze generalnie ludzie rozczarowują. I chyba tak musi być.
        • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:14
          Nie wiem czy to jest zobojętnienie. Po prostu negatywnie to coraz mniej mnie
          można zaskoczyć. Chyba prawie "wszystko" już widziałam, więc przy
          powtórce z rozrywki już się tylko uśmiecham.
          • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:20
            Właśnie - może to kwestia "widzenia" już wszystkiego?
            Ale na pocieszenie dodam, że ja sama święta nie jestem. Jakoś się to wyrównuje...
            • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:22
              Chyba to o to "widzenie" chodzi, bo jeśli jakaś sytuacja się powtarza, to za
              n-tym razem już nie zaskakuje.

              Nikt nie jest święty :P
      • cytrynka_ltd Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:24
        puszysta_gimnazjalistka napisał:

        > Aleś w poniedziałek rano zagadnieniem pojechała :)
        >
        > Kiedyś też tak reagowałem, silnym zaskoczeniem, teraz jestem znacznie mniej
        > przywiązany do tego co mi się wydaje, chyba zaakceptowałem fakt, że
        > rzeczywistość jest podstępna.

        ja nawet raz czy dwa nie byłam mocno zaskoczona. ale, niby powinno się dawać
        ludziom szansę...
        ale, "nie można chwalić dnia przed jego końcem".
    • liisa.valo Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:11
      Ja się rzadko mylę, wiesz? Czasami zdarza się, że nie lubię kogoś od pierwszych
      momentów, niby zupełnie bez powodu, po prostu "źle mi pachnie". I potem się
      okazuje, że to było uzasadnione. Natomiast jeśli chodzi o sytuację, o której
      piszesz, parę razy się zdarzyło. Ja reaguję złością, jak zwykle, kiedy coś nie
      po mojej myśli idzie. Denerwuję się, rzucam książkami Bogu ducha winnymi i
      bluzgam :) Wyjątkiem był M., którego bardzo długo tłumaczyłam, usprawiedliwiałam
      i nie dopuszczałam do siebie myśli, że on może nie być taki wspaniały, jak mi
      się wydawało. Generalnie to była moja wina, on był ofiarą, on był dobry, ja
      zrobiłam źle. Ale za którymś razem przesadził i stwierdziłam, że trzeba mieć w
      sobie jakąś godność, Liisek zadarł kitkę i z resztkami godności odszedł.

      PS A jak zobaczyłam tytuł wątku, przypomniało mi się, kiedy biegłyśmy z
      koleżanką na tramwaj, spóźnione na egzamin jak jasna cholera, ona miała na nogi
      takie buty a'la klapki, które jej spadły w połowie trasy. Odwróciłam się, żeby
      zobaczyć gdzie ona, a ona, zbierając te buty, wyryczała na pół dzielnicy:
      "BIEGNIJ!!!!!!!!! ZOSTAW MNIE!!!!!!!! NIE CZEKAJ!!!!!!!!!", na co ja, wchodząc w
      konwencję: "NIE MOGĘ CIĘ ZOSTAWIIIIIIIĆ!!!!!!!" :D
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:20
        No to widzisz - masz dobrze. Ja w swoje pierwsze momenty nie wierzę i nawet ich
        nie biorę pod uwagę. Przykład - znajomy przedstawia mnie swojemu znajomemu,
        tamten podaje rękę jakby od niechcenia, patrząc gdzieś na bok bełkocze swoje
        imię. Myślę sobie "co za buc". Po czym okazało się, że to super facet i do buca
        mu daleko. Jeśli to Twoje pierwsze wrażenie jest zawsze właściwe to gratuluję,
        ja wiem, że swoim nie mogę się kierować, bo zazwyczaj mam całkiem odwrotnie niż
        mieć powinnam.

        Tę złość to może kontroluj, bo szkoda książek, albo rzucaj poduszkami :P

        A takich historii z klapkami na stopach, to zaliczyłam mnóstwo. I już wiem, że
        jak zakładam klapki, to nigdzie się nie mogę spieszyć ;)))
    • qw994 Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:29
      Jak sięgam pamięcią w niezbyt odległą przeszłość, to chyba reaguję podobnie, jak
      ty, czyli się śmieję :) Przypominają mi się raczej głównie sytuacje, kiedy ktoś
      mi się podobał, a potem nagle dostrzegałam, że ma w swoim charakterze coś
      absolutnie nieakceptowalnego. Opadnięcie klapek to zjawisko niezwykle pozytywne,
      bo uwalnia cię natychmiastowo od jakiegokolwiek zaangażowania uczuciowego
      względem osoby, która jest do bani :) Tak więc tylko się cieszyć :)
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:37
        ale masz tak w przypadku wszystkich relacji, nie tylko damsko-męskich
        uczuciowych? bo ja reaguję jednakowo :)
        • qw994 Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:44
          Tego nie potrafię powiedzieć, bo nie przypominam sobie sytuacji, żeby ktoś mnie
          w podobny sposób rozczarował :) Chyba dlatego, że nie oczekuję zbyt wiele od
          nowo poznanych osób, nie angażuję się mocno w świeże znajomości, poza tym w
          sytuacjach innych, niż damsko-męskie wahałabym się, czy nazwać to "opadnięciem
          klapek". Rozczarowanie co do faceta, którym jeszcze wczoraj byłaś zachwycona,
          jest jednak dużo bardziej spektakularne, zabawne i z większym ładunkiem
          emocjonalnym :) Co do innych osób - po prostu jest to rozwijanie znajomości.
          Każdy ma swoje lepsze i gorsze strony. Ale moim zdaniem - bez zaangażowania
          emocjonalnego nie ma opadnięcia klapek.
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 09:56
            No to tu trochę mam inne zdanie i właśnie nie ograniczam klapek tylko do
            związków. Jeśli się z kimś kolegujesz/przyjaźnisz, jest między Wami sympatia to
            pewnie nie dlatego, że ta osoba ma ładne oczy, tylko np. dlatego, że odpowiada
            Ci to co ma w głowie, jej charakter itp. I jeśli "urzekła" Cię jakąś konkretną
            cechą, po czym okazuje się, że jednak jej nie ma i albo się z tym dobrze kryła i
            świadomie wprowadzała Cię w błąd, albo po prostu za bardzo ją idealizowałaś, to
            nie spadają Ci wtedy klapki? I nie o związek mi tu chodzi, a po prostu o różne
            koleżeńsko-przyjacielskie relacje, no i siłą rzeczy nie takie świeże.
            • qw994 Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:01
              Tylko że rzadko mi się zdarza idealizować ludzi :) Dlatego też nie doświadczam
              opadania klapek :)
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:07
                A ja mam fazę, że uważam, że ludzie są w porządku (czasem na dzień dobry ja ich
                tak widzę, czasem to oni robią wszystko, by być tak postrzegani) i potem jak
                mnie zmuszają do zmiany zdania to klapki latają. Na szczęście dla mnie jest to
                bezbolesne i bardziej idzie w stronę darmowej rozrywki niż dramatu ;)
                • qw994 Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:58
                  Ja też uważam, że ludzie są w porządku, ale zakładam od razu, że mogę się mylić
                  :) Dzięki temu mało mam opadniętych klapek :)
                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:04
                    Mniej klapek, mniej funu :P
            • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:01
              Zdecydowanie tak! Babo, zdecydowanie tak!
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:08
                No! Bo już się czułam wyalienowana ;))
    • niski.oktan Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:47
      Przeczytawszy tytuł wątku pomyślałem, że wreszcie się doigrałaś. Ktoś tak ci odpłacił, że aż ci kapcie spadły. <twisted evil>

      Zacząłem czytać, i dupa - no nie o tym. :(

      Ale też mi iskierka zaświtała - może jednak (przynajmniej na początku procesu) chociaż raz zdarzyło się, że tak ci klapki spadły, że aż z kapci wyskoczyłaś. :D
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:56
        No przykro mi, że Cię tak już na początku tygodnia rozczarowałam, ale to nie
        pierwszy raz, zatem damy radę ;)

        Kiedyś kiedyś, tak mi klapki spadły, że temu spadaniu towarzyszył też upadek
        cycków. Ale to dawno temu było i już zdążyły wrócić na swoje miejsce ;) Z obuwia
        wyskakuję tylko wtedy, kiedy trzeba :D
    • justysialek Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:47
      Trochę to smutne ale będąc po trosze pesymistką uważam, że każdy
      człowiek, nawet bardzo fajny i ogólnie w porządku, może czasem
      odwalić coś nieprawdopodobnego - łącznie ze mną.
      Z jednej strony ograniczam zaufanie wobec wszystkich bez wyjątku a z
      drugiej uczę się wybaczać - ale mądrze!
      Poza tym, podobnie jak Lisa, zwykle trafnie oceniam ludzi. W związku
      z tym takie "opadnięcia klapek" z oczu zdarzają mi się rzadko.
      Zwykle, kiedy inni "nie mogą w to uwierzyć", ja się właśnie
      uśmiecham pod nosem i "a nie mówiłam!" ciśnie mi się na usta.
      Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio ktoś mnie zawiódł aż tak,
      żebym zmieniła o nim zdanie.
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:00
        Tylko że ja tego nie traktuję w kategorii zawodu, bo i też w nikim, ani w żadnej
        znajomości nie pokładam wszystkich możliwych nadziei świata. Do idealistki mi
        daleko ;)
    • forumowicz_pospolity Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 10:59
      sam mam w pytę wad więc toleruję u innych jak mi sie rozmijają
      z idealistycznym obrazem, chyba że sie rozmijają bardzo bardzo
      to wtedy nie toleruję:)
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:03
        wady wadami, każdy je ma... raczej chodzi mi o to, że czasami niektórzy dobrze
        je maskują i tym samym celowo wprowadzają innych w błąd
        ja tam nie widzę sensu w ich ukrywaniu i albo ktoś je akceptuje, albo wiadomo
        co... ;)
        • forumowicz_pospolity Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:10
          baba_krk napisała:

          > wady wadami, każdy je ma... raczej chodzi mi o to, że czasami niektórzy dobrze
          > je maskują i tym samym celowo wprowadzają innych w błąd

          to jest nieładne:)
          ale zależy tez jakie to wady, są takie banalne do łyknięcia oraz skazy
          charakteru nie do łykniecia dla mnie
          kazdy ma jakis próg tolerancji - mi generalnie z wiekiem powieksza sie tj
          potrafie sie usmiechnac gdzie kiedy byłoby mi trudniej


          > ja tam nie widzę sensu w ich ukrywaniu i albo ktoś je akceptuje, albo wiadomo
          > co... ;)
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:27
            forumowicz_pospolity napisał:

            > kazdy ma jakis próg tolerancji - mi generalnie z wiekiem powieksza sie

            mnie się chyba zmniejsza i np. coraz bardziej irytuje mnie głupota i wywyższanie się w stylu wyżej sram niż dupę mam i taka osoba jest u mnie spalona
            • forumowicz_pospolity Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 12:05
              baba_krk napisała:

              > forumowicz_pospolity napisał:
              >
              > > kazdy ma jakis próg tolerancji - mi generalnie z wiekiem powieksza sie
              >
              > mnie się chyba zmniejsza i np. coraz bardziej irytuje mnie głupota i wywyższani
              > e się w stylu wyżej sram niż dupę mam i taka osoba jest u mnie spalona

              nie lubie tak ogólnie sie wypowiadac, kazdy "srania "przypadek trza
              indywidualnie rozptrywac;)

              masz tu galerie z meczu Polska-Belgia
              www.rugby.info.pl/artykul_1659_walka_o_zwyciestwo_od_pierwszej_minuty_
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 12:47
                no oczywiście, że każdy rozpatruję indywidualnie i stosuję gradację od
                niegroźnego, dosyć zabawnego gdy nie ma ku temu podstaw wywyższanka, po
                irytujące sranie

                dzięki za uda :D
        • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:16
          Może się wydawać, że ktoś próbuje maskować wady, a tak na prawdę próbuje z nimi
          walczyć, zdając sobie z nich sprawę. Ciężko czasem powiedzieć.
          • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:19
            Czasami też można nie dostzregać w sobie tych wad.

            Do mnie dopiero niedawno dotarło, ze bywam (nie, z jestem! a broń Boże)
            upierdliwa i taka jakaś patetyczna.
            • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:21
              Jak się tak posłucha innych ludzi to można się o sobie dowiedzieć zupełnie
              nieprawdopodobnych rzeczy :)
              • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:27
                Oj, żebyś wiedział. I żebyś wiedział, jak czasem może to zaboleć, ale to tak, ze
                wywraca życie do góry nogami.
                Juz sama nie wiem, czy nie jest lepsza metoda w życiu: nie zadawaj pytań, bo
                dostaniesz na nie odpowiedzi :)
                • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:30
                  gapuchna napisała:

                  > Juz sama nie wiem, czy nie jest lepsza metoda w życiu: nie zadawaj pytań, bo
                  > dostaniesz na nie odpowiedzi :)

                  Gapa a wiesz, że często spotykam się z takimi przypadkami, że ktoś o coś pyta, a
                  tak naprawdę wcale nie chce lub nie jest gotowy, by usłyszeć odpowiedź.
                  • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:41
                    Ba! - a dziwi cię to? Nie jest łatwo sprostać niektórym odpowiedziom.
                    • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:47
                      Dziwi. Dla mnie sprawa jest prosta. Nie chcę/boję się wiedzieć - nie pytam.
                      • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 12:55
                        Więc tak:
                        bałam się - ale brnęłam w pytania - efekt przeszedł moje najśmielsze
                        oczekiwania. I do dziś zastanawiam się, w takim razie po co było wszystko.
                        Generalnie czuję się wykastrowana - chociaż zły przykład, jak kobietę można
                        wykastrować? Ale rozumiesz chyba, co mam na myli.
                        • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:28
                          Rozumiem na czym może polegać wykastrowanie, ale nie rozumiem go w tym
                          kontekście. Skoro się bałaś to oznacza, że byłaś jakoś podświadomie
                          przygotowana, że to co usłyszysz niekoniecznie będzie dla Ciebie miłe, tak?
                          • gapuchna Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:34
                            Tak. Ale nie spodziewałam się, ze aż tak. Bo te słowa, które usłyszałam,
                            przeczyły wszystkiemu, co się działo w dość długim okresie czasu. Pogubiłam się
                            tymi słowami, bardzo mocno się pogubiłam. Do teraz - kiedy ktos mi mówi coś
                            miłego, myślę tak: ale czy to prawda?
                            • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:41
                              Skoro przeczyły, to chyba miałaś do czynienia z wybitną grą aktorską. Raz mi się
                              taka osoba trafiła, która za swą rolę powinna dostać Oscara ;)
                              Jeśli jesteś świadoma swych walorów (tych wewn. i zewn.), a także rzeczy w
                              których jesteś dobra i ktoś w tym temacie powie coś miłego czy w jakiś sposób
                              doceni, to nie masz co wątpić w takie słowa.
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 11:30
            puszysta_gimnazjalistka napisał:

            > Może się wydawać, że ktoś próbuje maskować wady, a tak na prawdę próbuje z nimi
            > walczyć, zdając sobie z nich sprawę. Ciężko czasem powiedzieć.

            Ale Puszek chodzi mi o taką sytuację, że np. zaczynasz się z kimś kolegować,
            lepiej się poznajecie, więc dobrze wiesz, co ta osoba ceni sobie w życiu, a ona
            wie co dla Ciebie jest istotne, jakie cechy, jakie zachowania. I zamiast
            przyznać, że Ty/ten ktoś takiej cechy nie posiadacie, po co udawać, że jest inaczej?
            Mam nadzieję, że jak tak piszę ogólnie, to wiesz o co mi chodzi.
            • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:46
              Trudno powiedzieć, ale czasem obu stronom może opłacać się takie udawanie.
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 15:56
                Ale jeśli się dąży w życiu do szczerych i czystych relacji, to na takim
                udawaniu daleko się nie zajedzie. A im później się to rypnie, tym gorzej.
                • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 16:03
                  Ale nie zawsze musi to z nieszczerości wynikać, przyczyną może być strach na
                  przykład.
                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 16:10
                    Nie przemawia do mnie ten argument, a przynajmniej nie na dłuższą metę.
                  • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 16:18
                    Wiesz jak to jest między dwojgiem ludzi, czasem gdy coś robisz to możesz na tym
                    trochę zyskać albo bardzo dużo stracić, w takiej sytuacji pojawia się strach,
                    ludzie nie lubią tracić. Wydaje mi się, że rzadko ludzie są takimi purystami że
                    przestrzegają wszystkich zasad, których przestrzegać należy, czasem robią
                    odstępstwa i wydaje mi się, że w wielu przypadkach dla tych odstępstw można
                    znaleźć akceptowalne usprawiedliwienie.
                    To była moja mała teoria relatywizmu moralnego :)
                    • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 16:36
                      Jestem w stanie zrozumieć taką początkową chęć pokazania się w lepszym świetle i
                      lepszego "sprzedania się" w stosunkach damsko-męskich, ale w relacjach
                      koleżeńskich czy przyjaźni?
                      Wydaje mi się, że jestem na tyle wyrozumiałą i tolerancyjną osobą, że nie trzeba
                      przy mnie niczego udawać i kreować się na kogoś innego.

                      puszysta_gimnazjalistka napisał:

                      > Wiesz jak to jest między dwojgiem ludzi, czasem gdy coś robisz to możesz na tym
                      > trochę zyskać albo bardzo dużo stracić, w takiej sytuacji pojawia się strach,
                      > ludzie nie lubią tracić.

                      A w ogóle to minimalnie odbiegnę od pierwotnej myśli. Przypomniała mi się taka
                      moja współlokatorka. Różniłyśmy się i to momentami nawet bardzo, ale ja
                      szanowałam jej odmienne poglądy. A przynajmniej te o których wiedziałam, bo
                      niestety jak się później okazało wielokrotnie mi przytakiwała (innym zresztą
                      też) kompletnie się nie zgadzając. No i po co się robi coś takiego? Bo jakiegoś
                      sensownego wytłumaczenia nie znajduję. Ani nie była ode mnie uzależniona, ani
                      nie zabiegała o moje względy ;) Więc po co tak świadomie wprowadzać w błąd?
                      • puszysta_gimnazjalistka Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:00
                        Ja kiedyś zawsze manifestowałem swoje poglądy, ale ostatnio zauważyłem, że to
                        nie zawsze wszystkim służyło i ostatnio też zdarza mi się przytakiwać, mimo, że
                        tak naprawdę mogę mieć nieco inne poglądy. Nie zawsze jest miejsce na spór lub
                        dyskusję, nie widzę w tym nic złego.
                        • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:42
                          Nie przytaknę, jeśli się nie zgadzam. Jak już to przemilczę.
    • thank_you Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:24
      Baba, ale to chyba nie po sobocie? :D I nie ma żadnego związku ze mną? :DDD
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:29
        Nie nie nie, nie panikuj :P
        Nie napiszę publicznie, że myślałam, że jesteś fajniejsza ;)))))
        • thank_you Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:33
          Na myślenie to Ty miałaś czas kilka miesięcy temu. :DDD
          • thank_you Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:37
            Iahahaaa, będę miała Trainspotting w samochodzie :DDD
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 13:49
            Nie spieszyło mi się ;)))))
            No to gratki :D
            • thank_you Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:12
              Pospieszyłam się. Płyta źle się nagrała.

              Ale! Naciągnęłąm K. na 3 prezenty z okazji DD :D
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:25
                Naciągaczka :P
                Ja wyłudziłam nocny trójpak: fajki, czekolada i cipsy ;)))
                • thank_you Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:28
                  Znaczy się: dieta? :D
                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:41
                    no wciąż wciąż :DDDDDDDD
                    ale teraz nie mam warunków do ćwiczeń, bo nie będę się przy chłopach w tym kurzu
                    tarzała, więc tu i ówdzie mi się poodkłada tłuszczyk...
    • bertrada Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:05
      To Ty wczoraj wracałaś pociągiem do Krakowa??? Ja też. ;P
      Mogłyśmy razem wracać. Nie pomyślałam o tym. Ale tak to jest jak się zarwie
      większość nocy w tygodniu poprzedzającym wyjazd. ;P
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 14:15
        Chyba tylko raz mi się zdarzyło zostać do poniedziałku, a tak zawsze uciekam w
        niedzielę. Może następnym razem się uda :D
        • bertrada Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 18:55
          Mam nadzieję, że się uda. Wczoraj jechałam wagonem bezprzedziałowym i miałam
          miejsce obok jakiegoś 100letniego dziadka. I od razu mi się przypomniał ten
          dziadek, który dostał w autobusie wylewu albo cholera wie czego, jak żeśmy z
          Menką jechały do Ikei. I tak sobie pomyślałam, no tylko mi tu umrzyj, to ja ci
          usta usta robić nie będę. Co najwyżej ten dres co siedzi na przeciwko. ;D
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:43
            Masz Ty przygody :P
            Ja jechałam przedziałowym, poza mną 2 osoby, więc się rozwaliłam na pół
            przedziału. Tak podróżować to mogę ;)))
    • milleniusz Wkurwiam się 01.06.09, 18:46
      Na siebie, za błędną ocenę. Nie jest winą przeciwnika, że okazał się inny niż się wydawało. No chyba, że się maskował. Ale nadal bardziej zły bywam na siebie.
      • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 19:46
        No jeżeli się przeciwnika idealizuje i dodaje mu przymioty, których nie ma, to
        pewnie można być na siebie złym. Ale raczej chodziło mi o to maskowanie i mimo
        wszystko wprowadzanie w błąd, bardziej świadome niż nie.
        • milleniusz Re: Wkurwiam się 01.06.09, 19:54
          Nie chodzi o żadną idealizację. Chodzi o to, iż za niemal wszystkie decyzje
          jesteśmy sami odpowiedzialni. Od tego mamy mózgi, by móc odczytać intencje
          drugiej osoby. Jak nie umiałem, znaczy, że coś robiłem źle. Albo znaczy, że ktoś
          mnie przechytrzył. Niedobrze, niedobrze wtedy jest. Trzeba wyciągnąć wnioski i tyle.

          A z wkurwem mi do twarzy zresztą. :D
          • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 20:01
            Mille odczytujesz takie intencje jakie widzisz. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest
            taki i tak robi, to nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć i na każdym kroku
            węszyć podstęp. Przecież to nie o to chodzi. A jeżeli później okazuje się, że
            nie jest taki, tylko śmaki i dobrze od początku się maskował i np. wszystko
            rypło się przypadkiem, to przecież to już nie moja wina i nie czuję, że źle
            zrobiłam.
            • milleniusz Re: Wkurwiam się 01.06.09, 21:27
              Chyba bez sensu się mądrzę. Ale mówie tylko o sobie, a ściślej nawet, mówię o
              tym kimś, kim wydaje mi się, że jestem. :]

              Generalnie miałem na myśli to, iż jak się dam oszukać, to mam też dużo pretensji
              do siebie. A czy należy być podejrzliwym? Nie, oczywiście, że nie. Ale należy
              wyłapywać niespójności i rozglądać się dookoła. A czy jestem podejrzliwy? Nie
              wiem, mam nadzieję, że nie jestem. A przynajmniej nie do pierwszej niespójności.
              Mam nadzieję.

              A, i niespójność to jest taki sobie ot eufemizm. :)

              Bez sensu, znowu się wymądrzam. Chyba nie potrafię inaczej.
              • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 21:35
                Wiem o co Ci chodzi z tymi niespójnościami. To pierwszy krok do spadających
                klapek :P
                Ja tam do siebie pretensji nie mam, mogłabym mieć gdybym nie dostrzegła jakiejś
                hurtowej ilości niespójności, ale to by chyba źle świadczyło o moim orzeszku ;)
                Na szczęście, póki co, jest wciąż w formie :D
                • milleniusz Re: Wkurwiam się 01.06.09, 22:30
                  baba_krk napisała:

                  > Wiem o co Ci chodzi z tymi niespójnościami.

                  A nie do końca jestem pewien, czy wiesz. Albo czy wiesz do końca. :P Bo chodzi mi o wiele sytuacji, w których ktoś wydaje się przekazywać treści niespójne z: a) prawdą materialną, b) pozawerbalnymi formami przekazu, c) moim zbiorem przeszłych i przyszłych doświadczeń, d) z umownie pojętym rachunkiem prawdopodobieństwa.

                  Kończę ten wciągający wątek, bo sam nie mogę się czytać. Ale tak ładnie mi wyszło, że zostawię. Niech macie. :D
                  • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 22:43
                    Niespójność niejedno ma imię :P
                    • milleniusz Re: Wkurwiam się 01.06.09, 22:52
                      Prawda. Ciekawe czy ja bywam niespójny. Albo raczej - jak często. :]
                      • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 23:05
                        Chyba aż tak źle z Tobą nie jest :P
                        • milleniusz Re: Wkurwiam się 01.06.09, 23:18
                          O, to mnie połechtałaś. :D Może się kiedyś odwdzięczę, ale tymczasem idę czytnąć
                          i kimnąć. Narka. :]
                          • baba_krk Re: Wkurwiam się 01.06.09, 23:20
                            Och, to tak przypadkiem ;)
                            Narta!
    • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:27
      Chyba nadal nie wypracowałam sobie regularnej reakcji na spadające klapki.
      Może dlatego, że nie jest to znowu takie częste. I nie, nie myślę o ludziach
      źle, tylko ludzie są OK :)
      Chyba śmianie się z tego jest możliwe tylko, gdy nam nie zależy, gdy znajomość
      jest naprawdę niezobowiązująca, luźna.
      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:49
        Najbardziej zależy mi na przyjaciołach, ale to są na tyle długie znajomości,
        tyle razem przeszliśmy, że wiemy o sobie prawie wszystko i nie ma miejsca na
        jakieś dzikie kreacje i udawanie. Ale też nie jest tak, że chodziło mi o jakieś
        wyjątkowo luźne znajomości. Po prostu takie, że się w miarę znacie, ileś tam o
        sobie wiecie, regularnie spotykacie, darzycie jakimś tam zaufaniem.
        • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 19:56
          Ten śmiech to dlaczego masz, jak myślisz?
          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:03
            Wcześniej różnie reagowałam, tak jak już pisałam gdzieś dopiero od roku pokazuje
            mi się ten banan, a sądzę że to przez to, że już sporo takich klapek przerobiłam
            i teraz mniej rzeczy mnie dziwi. Wciąż można mnie pozytywnie zaskoczyć, ale
            negatywnie jest ciężko.
            • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:09
              Zaraz :)
              Czyli rozczarowanie, przekonanie się, że ktoś jest jak cebula, łuski łuski
              łuski, jest ZABAWNE?
              Pytam serio, Babo, bo czuję się przy Tobie teraz drętwą sztywniarą :)
              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:23
                Mam nadzieję, że to nie zabrzmi zbyt pesymistycznie (bo pesymistką nie jestem),
                ale chyba musisz przyznać, że nie wszystkie znajomości/przyjaźnie są na całe
                życie. Ludzie się zmieniają, relacja rozluźnia np. z braku czasu, jakoś się
                Wasze drogi rozchodzą, albo po prostu ktoś Ci wytnie jakiś numer i w ten
                brutalny sposób następuje koniec znajomości. Jakaś tam selekcja naturalna
                zachodzi. Oczywiście mam wokół siebie ludzi, z którymi love kwitnie od lat i mam
                nadzieję, że się to nigdy nie zmieni, ale muszę przyznać, że wiele fajnych
                znajomości jakoś z biegiem czasu się rozluźniło.

                No a teraz przejdę do Twojego pytania, bo jakiś wstęp mi przydługawy wyszedł :P
                Ja już nie czuję rozczarowania, właśnie przez to, że chyba na wielu "graczy" w
                życiu trafiłam i jakby niektóre "akcje" się powtarzają. Na serio trudno jest
                mnie negatywnie zaskoczyć, więc tym samym ciężko sprawić, żebym poczuła się
                jakoś wybitnie rozczarowana.
                • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:34
                  Ale ten śmiech wybitnie radosny jest?
                  Czy smutny albo nerwowy?

                  Przypomniało mi się zeszłoroczne rozczarowanie kumplem, zrobił nas i jeszcze
                  dwie osoby w xuja, jeśli o kasę chodzi. Nasz sławetny wyjazd do Chorwacji.
                  Nie jest mi do śmiechu do dziś, choć o kasie już nie pamiętam.
                  Nie jest mi do śmiechu, że wycenił znajomość z M. na taką akurat kwotę. Jego
                  znał najdłużej.

                  Dlatego tak drążę ten temat, bo chyba już chciałabym się z tego pośmiać (tzn.
                  śmieję się od września z nas wszystkich, ale z akcją pod tytułem "utrata
                  znajomego z powodu x złotych" nie jest mi wesoło), bo tylko to spowoduje, że
                  skończy się mój niesmak. W innym wypadku w końcu napatoczę się na owego
                  ex-kumpla, pewnie pijana i wielce odważna i mu wygarnę. Może powinnam?

                  Heh, w sobotę, w drodze do 3miasta razem z innym kumplem, który był z nami w
                  Chorwie i bardzo nam wtedy pomógł, zepsuł się tym razem jego samochód.
                  Na naszej jednej z niewielu autostrad :D
                  Na szczęście firmowy wehikuł!
                  Przygody mieliśmy i dojechaliśmy na stopa z fanami Michała Wiśniewskiego :)

                  Jestem trochę wstawiona :F
                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:40
                    Dosyć radosny :)

                    Jeśli ex-kumpel nie zapadł się pod ziemię z dnia na dzień, to czemu od razu go
                    nie dorwałaś?

                    I napisz koniecznie jak wyglądają i jacy są fani Michała W. :DDDD

                    A poza tym sprawdź @.
                    • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:44
                      Marzenie ten śmiech radosny, chcę go mieć :)
                      A jak się nie uda, to zapomnieć, bo ciężko mi zapomnieć, że M. ktoś sprawił
                      przykrość :/

                      Gaduły ogromne, ale dobre gaduły :)
                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:50
                        Mogę Ci od czasu do czasu pożyczać :P

                        Niestety na różne się w życiu szumowiny trafia, ale wierzę, że istnieje limit
                        takich trafień ;)) Najlepiej staraj się o tym nie myśleć to wtedy szybciej
                        zapomnisz, chociaż wiem, że to trudne.

                        No to mieliście wesołą podróż z przygodami :D
                        • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 20:54
                          A pożyczaj, na razie niech sobie wisi i pachnie u Ciebie, ale podejdę, jak mi
                          zabraknie, po prośbie ;)))

                          Wysadzili nas w Sopocie, już lekko zrobionych, myślałam, że do Gdyni, do
                          Degustatorni, to ja się normalnie w majtki posikam :D
                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:09
                            O sikaniu nie gadam :P Mam prowizorycznie zawieszony kibel, na którym usiąść się
                            póki co nie da, bo runie z hukiem i wodę spuszczam wiadrem. Gorzej niż w
                            menelowni...
                            • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:13
                              A czy Ty nie mówiłaś, że to do końca tygodnia miało być zrobione?
                              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:18
                                No tego tygodnia, który się dopiero dzisiaj zaczął :/
                                A potem będzie jeszcze malowanie ścian w całej hacjendzie.
                                • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:22
                                  Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, przecież dziś poniedziałek!
                                  W pracy nie byłam, to zapomniałam.

                                  A malowanie sama, czy też ktoś potencjalnie dysponujący uśmiechem hydraulika? :>
                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:31
                                    Malowanie też oni. Jako, że jest ich dużo, każdy się w czymś "specjalizuje" i
                                    dzięki temu są od wszystkiego ;)))
                                    Idę oblukać ten wątek, żeby zrozumieć dlaczego przeze mnie :P
                                    • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:40
                                      Zaczęłam się bać :D
                                      • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:48
                                        Uśmiech hydraulika pfffffffffffff, skąd Ty to wzięłaś? :PPP
                                        Ja swoim na uśmiechy nie patrzę, bo na ich 4 przypadają 4 obrączki :>
                                        • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:57
                                          Na czym te obrączki???
                                          • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 21:59
                                            Na TYCH palcach :P
                                            • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 22:07
                                              Dziwne.
                                              Ja noszę na TYM :P
                                              • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 22:14
                                                Ale Ty jesteś detal, a oni hurt :P
                                                • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 22:19
                                                  Qrde, przecież ja nie noszę :(
                                                  Zgubiłam kiedyś obrączkę i pierścionek zaręczynowy przez to swoje zafajdane
                                                  kremowanie rąk.
                                                  M. kupił drugi, ale nie tak boski, pierścionek, a z obrączką ciągle nam nie po
                                                  drodze. Teraz chcę mieć na dwa urlopy, a nie tam obrączkę srączkę.
                                                  • baba_krk Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 22:31
                                                    Ja też zgubiłam mnóstwo pierścionków, takich mniej "ważnych", ale i tak było mi
                                                    ich szkoda.
                                                    Urlopy to podstawa! Będzie Kadyks, czy w którą stronę chcesz?
                                                  • funny_game Re: spadające klapki – Wasza reakcja 01.06.09, 22:38