Gość: Kabatka
IP: *.chello.pl
27.04.05, 08:37
Ulica Wąwozowa ( róg Stryjeńskich). Koło bazarku kilka dni temu uporządkowano
trawnik. Kilkadziesiat metrów od przystanku autobusowego - tego po przeciwnej
stronie- są pasy- jedne po lewej, drugie po prawej stronie.
Godzina 8 z kawałkiem. Rudowłosa "dama" z mniej więcej 7-8 letnim dzieckiem
nie chce przejść 30-50 metrów do zebry. Woli wydeptać "ściezkę" na trawniku i
wtargnąć na jezdnię. I tak czyni. Czarna Primera z piskiem opon hamuje tuż
przed kobetą, a "ścieżka" ma się coraz lepiej.
Widać, że wychowana została na klepisku, ale to jej sprawa. Gorzej, że
niszczy wszystko co popadnie. I taki mamy , niestety, Warszawiaków(?) portret
własny. Zgnijemy w brudzie, ale sami tacy jesteśmy.