tola2014
18.08.15, 13:17
Temat jest taki: nasza córeczka zaczyna przygodę ze żłobkiem. Byłyśmy dziś rano, pierwszy raz. To nieśmiała dziewczynka, trudno jej się przekonać do obcych i szczerze nie liczyłam na to, że aż tak jej się spodoba. Po chwili od przybycia zaczęła się bawić i zupełnie nie była zainteresowana powrotem do domu. Do pan opiekunek podchodzila z ogromnym dystansem, ale i tak jestem pozytywnie zaskoczona ogółem.
Nadia ma prawie półtora roku. Do tej pory nie chorowała, miała mały kontakt z innymi dziećmi, nie licząc placów zabaw i okazjonalnych odwiedzin znajomych z dziećmi. Wydaje mi się, że jest dosyć odporna, ciągle na powietrzu, bez względu na pogodę. Nie przegrzewana. Dwa tygodnie temu skończyła brać antybiotyk, stwierdzony ZUM. Kilka dni później złapała jelitowke. I teraz tak. Zastanawiam się czy to dobry moment na rozpoczęcie żłobka. Pewnie odporność po antybiotyku znacznie spadła, liczę się z tym że będzie łapać jakieś choroby od dzieci. Tym bardziej, że połowa latała z glutem do pasa. Jak waszym zdaniem? Poczekać jeszcze? Jeśli tak to ile?
Planujemy przez kilka miesięcy zostawiać ją na parę godzin dziennie. dwie czy trzy.
W grudniu pojawi się drugi dzidziuś, i tak sobie myślę, że lepiej zacząć teraz niż jak juz rodzeństwo się pojawi. Z drugiej strony jak przez to osłabienie po antybiotyku ma od razu znów być chora, to może odpuścić na jakiś czas.
Doradźcie proszę