karolina1-2 02.09.08, 20:54 Witam!Moje maluchy ida do zlobka 10 wrzesnia.Podzielcie sie wrazeniami.Jak dalyscie sobie rade pierwszego dnia i jak to znosza dzieciaki?Jakies pomocne rady? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
ann.zala Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 09:00 ja mam dzisiaj strasznego doła,przez pierwsze dwa dni było super a dziś się rozpłakał wniebogłosy i mi cholernie ciężko Odpowiedz Link Zgłoś
klarcia79 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 09:13 U nas dzisiaj chyba też najgorzej z tych 3 dni. Mały (2 lata)jak już zbliżał się do żłobka to marudził, a potem tylko ryk i wymioty ( Dziś już pękłam- cała drogę powrotną do domu przeryczałam. Aż mnie serce bolało. Wiem, że to wszystko normalna reakcja, ale może ktoś po raz 100 zechce mi raz jeszcze powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Mam 2 tyg urlopu, tyle rzeczy miała w domu porobić, gdy synek jest w żłobku, a jestem już tak zmęczona psychicznie, że najchętniej nie wstawałabym z łóżka....ech.... Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 10:31 U nas też niewesoło. Córka w żłobie płacze, nie chce wejść na salę. Przynajmniej dobrze, że je. Wczoraj podglądnęłam salke (niby nie wolno, ale doniosiłam butelkę). Chodzą te dzieci i buczą, obijają się o siebie jak bąki albo jakieś pingwiny. Ja wiem, że to niemożliwe, żeby się nimi wszystkimi zająć, ale nie mogę tego znieść. Nie śpię, nie jem, miałam skończyć magisterkę, ale nic z tego, ledwo się wygrzebuję na trzy godziny do pracy. Czy u Was też jest ponad dwadzieścia dzieci na grupę (trzy opiekunki)? A jak się zachowują Wasze dzieci po powrocie do domu? Smutne, wesołe, zdenerwowane? Bo moja zaraz po odebraniu jest jakby trochę otępiona (pewnie od płaczu, chlip...). No i trochę zachrypnięta (zawsze tak miała po większych wrzaskach - jest pogodna, ale jak już zacznie, to głosiku nie oszczędza, najgłośniejsza w przychodni była od noworodka). W każdym razie po wstaniu jest całkiem wesoła i ciągnie do dzieci w parku bardziej niż wcześniej (myślałam, że będzie miała dość - ma 15 mc i jest z tych najstarszych w najmłodszej grupie). Aha - zaczęła się też dłużej sama bawić - karmi lalki, ubiera misie, przytula je, głaska... Wczoraj je tak dopieszczała przez ponad pół godziny. A ja się gapię jak głupia ze łzami w oczach. I pytanie do bardziej doświadczonych - przez ile trwa ten okres, kiedy wszystkie dzieci tak płaczą? Nie chodzi mi o moją, wiem, że to sprawa indywidualna, ale o ten cały klimat w żlobie - krzyki słychać już jak się dochodzi do żłobka. Kiedy to się uspokaja? Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 10:31 Dziewczyny! Wasze dzieci nie płaczą cały czas. Byc może teraz nawet fajnie sie bawią. Trzeba wytrwać te parę dni. Wiem , że okrutna to pocieszka, ale dzieci reagujace na początku tak intensywnie(płacz, wymioty) najszybciej sie przyzwyczajają.Z reguły najtrudniejsze są dzieci które na początku tłumiąc emocje są cichutkie i gdzieś z boku. Po kilku tygodniach zaczynają płakać, emocje z tych kilku tygodni daja ujście, adaptacja jest o wiele intensywniejsza i trwa dłużej. Wiem, że to może wydać sie okrutne, ale tak silny płacz przez przez pierwsze dni jest jak najbardziej w porządku. Twój maluch wyrzuca z siebie te emocje, które nim w tej chwili targają, i na pewno na sali sie uspokaja. Może wyjść też z dużym płaczem(znów te emocje!). Drogie Mamy musicie byc silne, na tyle aby odebrać Malucha całe rozpromienione w uśmiechach i skowronkach, aby Szkrab nie widział tego strachu i tych nerwów w was samych. To go utwierdzi , że żłobek to nic złego, bo tego na razie nie wie, jest zdezorientowany i dlatego rozpacza. Klarcia i weż się w domu za robotę, abyś po żłobku miała czas wyłącznie zarezerwowany dla Synka, a nie wtedy dopiero porządki trzymam kciuki! Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 10:36 Krzyk roznoszący się w żłobku będzie trwał ok 2-3 tygodni. Dzieci jak pingwiny obijać się o siebie będą tylko rano, kiedy są przyjmowane dzieci, po śniadaniu płacz cichnie, płaczą pojedyńcze dzieci i jest ZABAWA.Przez pierwsze dni DOWOLNA.Po kilku dniach zaczną sie zajęcia, będzie ciekawiej W piątek moąe być ciszej, ale przygotujcie się na TRUDNY I GŁOŚNY PONIEDZIAŁEK. I NIE RÓBCIE DNIA WOLNEGO DZIECKU W PIĄTEK(bo przecież i tak weekend) powodzenia! Odpowiedz Link Zgłoś
mahadarbi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 10:40 Cholera, czy życie musi tak boleć?! Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 11:12 Lwica, dzięki wielkie za te posty. Mąż wyjeźdza na weekend do rodziców i korciło mnie odpuszczenie tego piątku i urwanie się na rodzinny wypad- dzięki za przypomnienie o "zasadach nie do odpuszczenia". A jeszcze jedno - czy myślicie, że to dobry pomysł posłać małą z tatą do babci na ten weekend (beze mnie). Ona się z dobrze z tatą czuje, ma tam ciocię wielbicielkę, która ją dopieszcza, już jeździła tam beze mnie na parę dni. Ale babci dobrze nie zna a musiałaby z nią zostać na kilka godzin dziennie. Ja bym sobie w weekend poszła do pracy, a w ciągu tygodnia mogłabym z nią siedzieć popołudniu do woli (normalnie pracuje co drugi dzień od 13.00) Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 11:29 Niech mała zostanie z Tobą. Tam zostałaby z babcią na kilka godzin którą mało zna. Wszystko jej sie pomiesza. Ona musi teraz czuć, ŻE POZA ŻŁOBKIEM WSZYSTKO INNE JEST NIEZMIENNE. Pozdro Odpowiedz Link Zgłoś
flicek Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 12:32 A my dziś mamy przerwę, bo Mała obudziła sięz gorączką (( Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 13:36 Lwico, mam pytanie, czy lekka biegunka może być związana ze zmianą jedzonka na żłobkowe bardziej "dorosłe"? Bacha ma zwykle zaparcia a dziś taka niespodzianka! Boję się, żeby nie był to jakis wirusek, ale wtedy chyba miałaby gorączkę a jest pogodna. Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 13:53 To moze być zmiana diety, a także stres. Dzieci nowicjusze mają często problem z biegunką. Profilaktycznie powinno sie na ,,te'' dni wykluczyć owoce i soki, a ograniczyć mleko i produktyw domku oczywiście) Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 15:48 Acha, dzięki. Odpowiedz Link Zgłoś
k.solska Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 12:24 Ktoś prosił żeby po raz setny powiedzieć że wszystko będzie w porządku, więc powiem: BĘDZIE W PORZĄDKU! A co do tego ile czasu to będzie trwało, to lwica pewnie wie to najlepiej, bo tam pracowała - ja mogę się podzielić doświadczeniami matki, która posyła dziecko do żłobka od roku: 1. Najcięższy jest 3-ci dzień, bo dziecko już rozumie co je czeka i nawet jeśli w zasadzie mu sie podoba, to i tak woli być z mamą, więc płacze przy rozłące. Uspokaja się często natychmiast po wejściu na salę lub za kilka chwil kiedy znajdzie sobie zajęcie lub zacznie jeść śniadanie 2. Moja córka mimo że bardzo lubiła żłobek w zeszłym roku, to w tym roku po powrocie z wakacji potrzebowała 3 dni na zaakceptowanie żłobka i dopiero 4-go weszła na salę bez histerii. I w zasadzie dotyczy to wszystkich dzieci. 3. Odbieram ją zawsze w dobrym humorze, rozbawioną i rozgadaną (już trochę mówi), ale i tak na ogół rano słyszę "żłobka nie" 4. Adaptacja jest uzależniona od temperamentu dziecka, ale na pewno trzeba liczyć od 2 tygodni do miesiąca, żeby dziecko odnalazło sie w nowej sytuacji, dlatego we wrześniu nie ma na ogół żadnych zajęć zorganizowanych a rytm dnia dostosowuje się do dziecka (szczególnie w najmłodszej grupie), czyli jeśli dziecko w domu śpi 2 razy dziennie, to w żłobku też panie się starają usypiać w ten sposób, dopiero później starają się wprowadzać rytm żłobkowy. 5. Okres adaptacyjny trzeba koniecznie przetrwać i nie rezygnować. Nie robić przerw choćby na 1 dzień. Trzeba być konsekwentnym! TO DLA DOBRA DZIECKA! Nie wolno mu mieszać w głowie i należy przyzwyczajać do tego że do żłobka nie chodzi się tylko w soboty i niedziele! POWODZENIA dla wszystkich nowych żłobkowiczów i mam )) Odpowiedz Link Zgłoś
klarcia79 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 14:19 Dzięki dziewczyny, jesteście wielkie ) Te Wasze słowa koją mnie i kołyszą...Musi być dobrze, musi. Troszkę mi już lepiej, bo gdy odbierałam małego to on bawił się w piaskownicy z innymi, a pani powiedziała, że płakał tylko chwile, a potem się uspokoił. Nie jest jeszcze ok, bo nic tam nie je, wszystko obserwuje, jak jakaś pani się zbliża, to ma podkówkę, ale z każdym dniem powinno być lepiej, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 14:42 Widzisz ty pękałaś, ryczałaś, nie posprzątałaś w domu bo psychika i takie tama Twój Skarb......BAWIŁ SIĘ W PIASKOWNICY!))I tak to właśnie działa, to co widzi się rano odbija się czkawką przez cały dzień. A Wasze dzieci po porannym buncie, bawią się, obserwują bacznie, naśladują, nabierają zaufania do Pań, i założę się , że nawet się UŚMIECHAJĄ!..Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe....)). Jeść zacznie to Twoje szczęście tylko nie wszystko naraz, musi złapać oddech, zacznie jeść w odpowiednim dla siebie momencie...on tak Ci będzie stopniował tą dawkę szczęścia))) Odpowiedz Link Zgłoś
klarcia79 Re: Do lwicy511 :) 03.09.08, 15:27 Przesadą będzie jak napiszę , że Cię uwielbiam )) Dzięki za te słowa. Wiele one znaczą nie tylko dla mnie ale i dla wszystkich debiutujących mam. No to zapytam się o coś jeszcze: jak dzieci zachowują się po powrocie do domu. Może coś na ten temat wiesz od rodziców. Bo mój Piotruś jest taki nie swój, mało śpi w dzień ok, godz. a potrafił i ze 3 godziny spać. Ma gorszy apetyt, w nocy również się wierci, sprawdza wciąż czy jestem obok, nigdzie nie mogę odejść na krok, bo zaraz "mama" a do tej pory chętnie zostawał z tatą. Myślę, że to zachowanie też jest normalne, ale wolę to usłyszeć a raczej przeczytać od Ciebie Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Do lwicy511 :) 05.09.08, 10:57 Sorki, nie było mnie dzień na forum. Dzieci w okresie adaptacji mają prawo zachowywać się ;;dziwnie''. Jego poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane z pójściem do żłobka, musi jak gdyby na nowo utwierdzić się , że jest kochany pzez Mame i Tatę, stąd zachowanie w domu, oraz, że nie zostanie w żłobku na ,,zawsze''- stąd bunt przed wejściem Odpowiedz Link Zgłoś
miska71 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 15:47 Jezuuu czytam i rycze! Jutro nasz debiut, bedzie dramat! Mala (2 lata) jest niby super kontaktowa i wygadana ale tylko przy mnie, zawsze bala sie obcych, wpadala w szal... bylam z nia w prywatnym zlobku na kilka godz. zeby zobaczyc jak sie zachowa, bylo super dopoki bylam na sali, gdy wychodzilam panie przynosily mi ja bo nie dawaly rady, nie szlo jej uspokoic... ona nie placze, ONA WPADA W JAKIS AMOK! zanosi sie, az jakis tik nerwowy ma i glowa jej tak w bok skacze, trzesie sie i nie idzie jej uspokoic... wiem ze to samo czeka nas jutro!!! I wiem/boje sie ze nikt jej nie uspokoi... moze pozostawiona sama sobie z czasem by uspokoila sie ale w takich sytuacjach zwykle panie chca pomoc, pocieszyc, uspokoic... a ona obcych doroslych nie akceptuje i jesli taka pani ja wezmie na rece bedzie jeszcze gorzej... boje sie bardzo!!! nie, ja sie nie boje - ja jestem przerazona... moze wyslac ta meza? mnie serce peknie... znam swoje dziecko i wiem co nas czeka! To rezolutna, bystra dziewczynka, umie liczyc, spiewa, mowi wierszyki, zadaje takie pytania ze szczena opada mi do podlogi... ale tak reaguje i niczym sie jej nie przekupi, nie przekona... zeby tylko plakala to bylby pikus... boje sie ze sie im tam zaniesie itp... zalamka pisze i rycze! Odpowiedz Link Zgłoś
marwo_4 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 20:00 Po 3 dniach (a właściwie pół-dniach tylko do 12-ej) pierwsza infekcja. Źle się zapowiada... Odpowiedz Link Zgłoś
kuku1978 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 21:17 Mój synek chyba najmłodszy - ma 4,5 miesiąca. Pierwszego dnia był bardzo zmęczony, ale podobno nie płakał. Je pięknie - więcej niż w domu, co troszkę mnie martwi... Dzisiaj jak mnie zobaczył lekko się uśmiechnął i odwrócił głowę, normalnie mnie OLAŁ! Gorzej by było, gdyby płakał, ale serce i tak boli... Panie koniecznie chcą żebym mu wprowadziła marchewkę w weekend. Moim zdaniem to za wcześnie. Karmię piersią, wyniki ma dobre, więc potrzeby nie widzę. Nie wiem, dlaczego nalegają. Dodam, że z butelki zjada pięknie - uczyłam go od początku. Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 03.09.08, 22:02 A ja dziś usłyszałam, że Zośka cały czas wrzeszczy. "Proszę pani, ona nie płacze, tylko potwornie piszczy!" Nie daje się niczym zająć i pokazuje na drzwi. Nie bawiła się nawet chwilę (a potrafi się bawić sama jakieś pół godziny spokojnie) Kurczowo trzymam się słów lwicy, że im na początku gorzej, tym później lepiej. Odpowiedz Link Zgłoś
wroclaw1975 Re: żłobek na Drukarskiej we Wrocławiu 03.09.08, 23:00 Tam własnie posyłamy naszą małą 7-miesięczną córeczkę. Już pierwszego dnia nie spodobało mi się potraktowanie nas przez pielęgniarkę, któr na nas nawrzeszczała bez powodu. A oprócz tego przez te trzy dni posyłania tam dziecka odniosłam takie wrażenie, że gdybym nie pytała, to panie najchętniej nic nie powiedziałyby mi o moim dziecku. Po prostu są jakieś dziwne, bardzo oszczędne w słowach i zdawkowe. Nie wiem, czy tylko ja odnoszę takie wrażenie /mój mąż także/, czy inne osoby posyłające dzieci do tej grupy także. W każdym razie przez trzy kolejne dni dziecko po południu gdy wraca do domu jest bardzo marudne, bo śpiące /jak pytam o to, mówią, że krótko śpi/. Ale tez zauważam, że jest po prostu spragnione i wypija całą lub pół buteleczki herbatki lub soczku. Prawdopodobnie w takim razie dzieci mają picie wydzielane. Gdy zapytałam o to, powiedziano mi, że dzieci mają podawane picie tylko do posiłków i to łyżeczką /rzekomo nie ma możliwości podawania między posiłkami/. Jeśli w grupie jest 20 dzieci i 3-4 opiekunki, to przy podawaniu łyżeczką ile dziecko może się napić? Myślę, że bardzo mało /dużo mniej niżby wypiło z buteleczki/, bo opiekunki mnie mają prawdopodobnie czasu lub chęci by bawić się z każdym dzieckim, żeby wypiło tyle ile naprawdę potrzebuje. To mnie zaczęło niepokoić, bo dla mnie normalne jest, że latem, gdy jest gorąco, a w pomieszczeniach tym bardziej, powinno sie dzieciom podawać więcej picia. A własnie mam obawy, że jest no tam wydzielane! Odpowiedz Link Zgłoś
betibor Re: żłobek na Drukarskiej we Wrocławiu 04.09.08, 20:31 mój synek też chodzi tam do I gr. no i nie chcę zachwalać, ale na razie jesteśmy zadowoleni.Z każdym dniem mały lepiej znosi żłobek , nawet już nie płacze jak go mąż zostawia.oczywiście w ciągu dnia trochę płacze, ale panie mówią,że co dzień jest lepiej.jak go odbieram zawsze panie chętnie odpowiadają na pytania.w domu jest "dziwnie" grzeczny-sam sie bawi-mogę zrobić dużo rzeczy.Ja go odbieram cieszy się i w aucie nawet nie płacze(zawsze robił awantury) tylko się do mnie śmieje.klaszcze w rączki itd. po kąpieli i jedzonku pada i śpi całą noc.Na razie jest ok i mam nadzieję,że tak zostanie-aha,malutki ma roczek.A co do picia zawsze dajemy mu przed wejściem do żłobka no i jak go odbieram to też od razu daję.Pani mi mówiła,że dają łyżeczką i z kubeczka uczą pić, no i że są dopajane dzieci w ciągu dnia. Odpowiedz Link Zgłoś
klarcia79 Klapa :(( 04.09.08, 08:21 No i jak na razie koniec żłobka- przynajmniej do poniedziałku. Mały w ogóle nie spał w nocy, gorące czółko i rączki a rano fontanna z nosa. Szybko załapał jakąś infekcje, po 3 dniach ( Myślę ze na to złożyło się wszystko na raz: szczepienie na pneumokoki, które miał w poniedziałek, poranne wymioty w żłobku i nic nie jedzenie, brak snu w domu, zmęczenie i rozdrażnienie. Szkoda mi tego mojego malca. Szkoda również ze przerwa będzie w adaptacji, bo od poniedziałku znowu jazda... Jaj nie urok to sraczka. Odpowiedz Link Zgłoś
marikas po 1,5 tyg jest SUPER 04.09.08, 08:37 Synek rok i 3 mies. 1,5 tyg adaptacji i dziś sam wszedł do sali i bez płaczu!!!! )))))) Mamy wytrwałości, musicie byc silne, a szczególnie przy dzieciach. Odpowiedz Link Zgłoś
bialysmoku Re: Klapa :(( 04.09.08, 09:20 dziewczyny masakra! już wiem dlaczego Panie mówią że najgorszy jest pierwszy tydzień, bo po tym pierwszym tygodniu ilość dzieci/2 co daje o polowe mniejsza grupe! moje malenstwo w poniedzialek poszlo chetnie, we wtorek rowniez, w srode j/w (mala ma 11 mies.) ale dziś juz weszla na sale w niezbyt dobrym humorze, a za chwile zacząl plakac jeden maluszek, pozniej drugi no i Amelka poszła za przykladem.. ja mam pytanie do Lwicy- czy Ty mozesz wyjasnic, dlaczego jak odbieram malenstwo ze zlobka to mala jest jakas taka otumaniona, dziwne mi sie to wydaje... jak zostawala z babcia a ja wracalam z pracy, to jak wchodzilam to taka radosc byla a teraz jakas taka przytlumiona jest, pytanie dlaczego? Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Klapa :(( 05.09.08, 11:09 bialysmoku napisał: > dziewczyny masakra! już wiem dlaczego Panie mówią że najgorszy jest > pierwszy tydzień, bo po tym pierwszym tygodniu ilość dzieci/2 co > daje o polowe mniejsza grupe! moje malenstwo w poniedzialek poszlo > chetnie, we wtorek rowniez, w srode j/w (mala ma 11 mies.) ale dziś > juz weszla na sale w niezbyt dobrym humorze, a za chwile zacząl > plakac jeden maluszek, pozniej drugi no i Amelka poszła za > przykladem.. > ja mam pytanie do Lwicy- czy Ty mozesz wyjasnic, dlaczego jak > odbieram malenstwo ze zlobka to mala jest jakas taka otumaniona, > dziwne mi sie to wydaje... jak zostawala z babcia a ja wracalam z > pracy, to jak wchodzilam to taka radosc byla a teraz jakas taka > przytlumiona jest, pytanie dlaczego? Ponieważ JEST BARDZO ZMĘCZONA Po pierwsze musi obudzić sie o określonej porze, potemstres zwiażany z nową sytuacją, następnie ogólny hałas, który panuje przez okres adaptacji. Odpowiedz Link Zgłoś
bialysmoku Re: Klapa :(( 05.09.08, 15:45 dzieki, juz jest duzo lepiej. Liczę na to że sytuacja się utrzyma, wczoraj Amelka przywitała Tatę szczerym uśmiechem od ucha do ucha, a dziś zrobiła rano "papa" i poraczkowala do zabawek! mam nadzieję ze w poniedziałek będzie tak samo; pozdrawiam wszystkie Mamusie Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Klapa :(( 05.09.08, 11:03 Niestety, choróbska zawsze wszystko popsują...Ale jeśli będzie wszystko dobrze wyślij Piotrusia dzielnie w poniedziałek. Jesli będzie miał nadal choćby katar - zostaw go jeszcze w domu. Musi iść do żłobka jak będzie całkiem zdrowy, bo katar może mu dodatkowo popsuć samopoczucie. Pozdro i zdrówka życzę) Odpowiedz Link Zgłoś
xixx Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 04.09.08, 12:47 Słuchajcie, ja założyłam, że będzie ok i jest ok. Oczywiście liczyłam się, że może być problem dlatego wzięłam 3 wolne dni ale jednak mieliśmy z Julkiem nastawienie pozytywne i do żłobka pierwszego dnia szliśmy "na wesoło". No i Julek wpadł, zaczął się bawić, ładnie jadł, odebrałam go o 12.00 i był szczęśliwy że jestem ale jednocześnie szczęśliwy bo było fajnie. I tak już czwarty dzień, choć dziś tata go odprowadził a że Julek mniej czasu z tatą spędza, trochę płakał przy rozłące bo chciał z tatą iść na plac zabaw zamiast do żłobka. Jednak od pań wiem, że jak tylko wszedł na salę, uspokoił się i znów był w dobrym nastroju. Tak więc dziewczyny - Wasze nastawienie przekłada się na dzieci, my traktujemy żłobek jak fajną przygodę a nie zło konieczne. Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 04.09.08, 13:45 Dwa dni zostawałam z Basią w żłobku po dwie godziny, w środę zostawiłam ja na godzinę, potem przyszłam i razem posiedziałyśmy jeszcze. Tego dnia była dzielna, jak to panie powiedziały "łazi sobie taka gospocha" Inne maluchy zaczęły ryczeć widząc, że Baśka ma mame a one nie, więc dziś krótka piłka przyprowadzona całus i papa. Wróciłam po dwóch godzinach. Trochę marudziła, ale panię mówią, że to normalne bo inne dzieci płakały, a to sie udziela. Jednak, gdy ją odbierałam była pogodna. Jak tylko mnie zobaczyła biegła z radością w moje ramiona i może by dobiegła, gdyby po drodze nie zainteresowała się jakąś zabawką. Jutro zostawiam ja na 4 godziny. Po żłobku idzie na plac zabaw. Krócej niż zwykle śpi w dzień, za to w nocy jest boska... nawet nie ma siły drgnąć. O! Przepraszam dzisiaj znalazłam ja poza łóżeczkiem, na dywaniku, przed wejściem do łóżeczka( śpi w turystycznym, gdzie wejście można zasunąć ale jej zostawiam bo rano sama sobie przychodzi do nas). O wiele ciekawsze ma dni niż zwykle, a niedługo będzie jeszcze ciekawiej, bo za jakieś dwa tyg. przyjdzie na świat jej siostrzyczka. To dopiero zmiany. Odsmoczkowana, wyniesiona z sypialni, żłobek, narodziny rodzeństwa. Trzymajcie za nas kciuki, żeby dalej dobrze szło. Pozdrawiam mamuśki dzielnych żłobkowiczów. Pewnie że będzie dobrze, co ma nie być! Wcześniej albo później. Odpowiedz Link Zgłoś
anialit Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 11:07 dzień 1: spanie tylko 20 min. około 9, kasza zjedzona, obiadek nie bardzo, rano oddawanie obyło się bez płaczu ale to chyba z powodu szoku dzień 2: spanie prawie godzinkę, jedzenie tak jak wyżej, rano lekki płacz przy oddawaniu pani, ale dała się zagadać dzień 3: spanie 2 razy po godzinie , kasza i pierwsze danie super, drugie już gorzej i co najważniejsze, gdy przyszłam po Madzię wcale!!! nie słyszam płaczących dzieci, rano trochę marudziła, ale po wejściu do sali był spokój A teraz dwudniowa przerwa katarkowa i od poniedziałku ruszamy dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
tworkosia1 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 13:54 a ja mam prośbę o radę? zabrać? mała dotychczas szczęśliwa - im więcej ludzi tym lepiej, dzieci napotkane przygodnie całowane (co przyprawiało matkę o rozstrój bo przecież bakterie), spanie samodzielne bez lulania, po dwóch dniach nauki sikała sama. dziś jestem z nią bo po czterech dniach w żłobku ma infekcje gardła, którą nieomieszkała zarazić mamę. pierwszy dzień w żłobku ok, drugi trauma nie chciała wejść - panie mówią że odmawia przytulania, czwarty dzień podobno dała się uspokoić kiedy łapała doła. tzn. nie płacze wiecznie, ale panie mówią że łapie momentami strasznego doła i nie bardzo podchodzi do dzieci. byłam dzisiaj na spacerze napotkanym dzieciom rzuca się od razu do oczu, dostała spazmów, jak podałam dziecku innemu coś tam, w domu nie daje się za bardzo dotykać, a właśnie zasnęła po 45 wycia u mnie na rękach (do tej pory nigdy do snu nie była kołysana). opcja finansowa żadna - bo niania to zaporowa kwestia. babcia wykańcza mnie i nasze małżeństwo. więc złobek wydawał się dobrym pomysłem. czekać jeszcze tydzień - dwa czy zabierać. Odpowiedz Link Zgłoś
miska71 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 14:59 Wg mnie czekac do oporu, to wszystko unormuje sie, to reakcja na zmiany, nowe otocznie itp. ale bedzie ok! Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 16:14 tworkosia1 napisała: > a ja mam prośbę o radę? zabrać? mała dotychczas szczęśliwa - im więcej ludzi ty > m > lepiej, dzieci napotkane przygodnie całowane (co przyprawiało matkę o rozstrój > bo przecież bakterie), spanie samodzielne bez lulania, po dwóch dniach nauki > sikała sama. dziś jestem z nią bo po czterech dniach w żłobku ma infekcje > gardła, którą nieomieszkała zarazić mamę. pierwszy dzień w żłobku ok, drugi > trauma nie chciała wejść - panie mówią że odmawia przytulania, czwarty dzień > podobno dała się uspokoić kiedy łapała doła. tzn. nie płacze wiecznie, ale pani > e > mówią że łapie momentami strasznego doła i nie bardzo podchodzi do dzieci. była > m > dzisiaj na spacerze napotkanym dzieciom rzuca się od razu do oczu, dostała > spazmów, jak podałam dziecku innemu coś tam, w domu nie daje się za bardzo > dotykać, a właśnie zasnęła po 45 wycia u mnie na rękach (do tej pory nigdy do > snu nie była kołysana). opcja finansowa żadna - bo niania to zaporowa kwestia. > babcia wykańcza mnie i nasze małżeństwo. więc złobek wydawał się dobrym pomysłe > m. > czekać jeszcze tydzień - dwa czy zabi Oczywiście przeczekać. Na spacery z dala od dzieci(na razie).Chodzić sam na sam i tylko cała uwaga dla dziecka).Przytulać, tulić ile wlezie, nawet do snu. Po ok 2 tygodniach powinno minąć wszystko wróci do normy, tzn z przed tego zwariowanego czasu)powodzenia! Odpowiedz Link Zgłoś
agaguru Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 16:42 Szczerze mowiac czytam Wasze posty i oczom nie wierze. Dziecko wyje, ryczy, nie dostaje picia miedzy posilkami, kaza wprowadzac niemowlakowi nowe pokarmy, nie mozna podgladac dzieciakow na sali! To sa w koncu Wasze dzieci a nie pan w zlobku! Moja coreczka zaczela zlobek w 9 miesiacu zycia, pierwszy tydzien byl adaptacyjny, siedzialam z nia, oswajala sie ze srodowiskiem, paniami, dziecmi. Wypelnilam mnostwo papierow typu czego nie chce z menu, zeby podawano dziecku, pory jej posilkow, snu, preferencje dotyczace spania, czy zasypia na rekach, w wozku, kolysce, lezaczku itd. Drugiego dnia panie zaczely sie nia zajmowac przy mnie i zachecac do zabawy z innymi dziecmi. 3 dnia wyszlam na 15 minut, 4 na dluzej... dzidzia chodzila dwa razy w tygodniu do zlobka na 4 godziny prze 2 miesiace, teraz chodzi 3x po 6 godzin. Plakala przez 2 tygodnie 5 minut po tym jak ja zostawialam, przychodzilam co pol godziny sprawdzic przez wizjer, bo swira dostawalam czy nic jej nie jest- bawila sie doskonale. Poza tym lekarz powiedzial, w zlobku to potwierzdili, ze jak po 3 tygodniach dziecko dalej wyje to trzeba rozwazyc inne miejsce, albo inny rodzaj opieki. Julka do 8 miesiaca byla karmiona wylacznie tylko piersia, od 6 mc probowalam dac jej soczek, herbatke, wszystko plula, w 8 mc zaczela troche dziubac ale dalej cyc 8 razy na dobe, w 9 miesiacu nadal nie jadla nic konkretnego. W zlobku do niczego jej nie zmuszaja do zadnego jedzenia tylko daja sprobowac, a ja jak ja odbieram to dostaje liste co jadla a co jej nie smakowalo. Zadko w zlobku spi, bo ma za duzo atrakcji i dzieci, ktore uwielbia, czesto jak ja odbieram przybiego do mnie na calusa i biegnie dalej sie bawic, a ja czekam az skonczy. Jak wracamy do domu spi 2 godziny po tych szalenstwach, ale nie placze, nie marudzi nie jest nerwowa. Nie uwazam, ze dziecko zeby sie przyzwyczailo musi chodzic 5xtydzien. Moja malutka idzie zawsze z usmiechem, wie, ze idzie do dzieci sie bawic i wie jak wyglada jej mama (bo tedzi ktore sa 5x 10h chyba czasem zapominaja...). Na 3 dzieci przpada 1 opiekunka, a ze dziciakow jest zazwyczaj 10 sa 4 panie i dzieci sa przytulane i na rekach jak tylko maja taka potrzebe. Wiem, ze zlobek czasem jest koniecznoscia, ale powinnien byc raczej przyjemnoscia niz tortura i poswiecenie troche czasu i pieniedzy aby tak bylo jest tego warte. Nie jestem psychologiem, ale wydaje mi sie, ze uspokojenie sie po miesiacu wyku i wymiotow nie swiadczy o sukcesie adaptacji tylko apatii i depresji dzieciecej. Odpowiedz Link Zgłoś
elan-o100 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 05.09.08, 20:56 Ja rozumiem ze mozna wielu rzeczy nie rozumiec, ale rzadko chyba oddaje sie dziecko do zlobka bo takie ma sie widzimisie. Po pierwsze nie wyobrazam sobie zebym mogla sobie pozwolic na 2 miesiace urlopu badz zwalniania sie z pracy zeby dziecko moglo chodzic do zlobka na 2 lub 4 godziny. Po drugie gdybym nie byla zmuszona nie oddawalabym dziecka do zlobka tylko byla z nim w domu, wiec jesli ono placze w pierwszych tygodniach to nie moge go sobie tak po prostu zabrac... Odpowiedz Link Zgłoś
agaguru Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 07.09.08, 23:35 Napisalam,ze rozumiem, ze zlobek jest czasami koniecznoscia... Jednak wydaje mi sie, ze kazdy z nas ma okolo 9 miesiecy na zaplanowanie sobie zycia z dzieckiem, wiec zorientowanie sie w ofertach kilku zlobkow, sprawdzenie warukow, porozmawianiu z pracownikami o przewidywanej opiece nie jest wielkim problemem i poswieceniem dla wlasnego dziecka... Takze, wydawalo mi sie, ze nikt nie wraca dzien po porodzie do pracy oddajac dziecko do zlobka (zazwyczaj zlobki przyjmuja od 3 miesiaca, przynajmniej te ktore odwiedzalam). Wiec chyba mozna dla dobra wlasnego dziecka (i siebie tez, bo problem rozstania ma zazwyczaj tez mama) poswiecic miesiac przed powrotem do pracy na adaptacje i stopniowe zwiekszanie liczby godzin, jesli taka potrzeba istnieje. Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 10:20 Ale w państwowych złobkach nie ma az takich luksusów...Chyba masz na mysli prywatne, do których mozna oddac w kazdej chwili a i tu takze zdarza sie ze brakuje miejsc. Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 20:19 mnie też się tak wydaje z tą adaptacją - że to raczej rezygnacja. Jakkolwiek by było - miło, że cię stać na prywatny żłobek, wiem jakie są róźnice i uwierz, gdybym mogła to bym oddała Zosie do prywatnego (a właściwie, to bym znalazła jej miłą nianię) Niestety moje zarobki na to nie pozwalają. I nie chodzi tu o samochód, albo wakacje za granicą. Coś chyba trzeba jeść i gdzieś mieszkać. Babcia chora, więc się nie zajmie. Takie życie. Owszem, mogłam się zastanowić nad tym decydując się na dziecko. Ale nie wszystko da się przewidzieć. Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 20:08 Zosia płakała (a raczej wrzeszczała) cały czas przez pierwsze cztery dni(Zostawiam ją 8.00 do 11.30). Robi sobie przerwy na posiłki. W piątek rano okazało się, że straciła głos , więc poszłyśmy do lekarza - wykluczył infekcję, siadły jej struny głosowe. No i niestety poddałam się na drugi tydzień - ja pracuję (też na nocki), na nianie brak funduszy, mąż musiał załatwić parę spraw w urzędach w rodzinnym mieście, więc posłałam ją na tygodniowe wakacje z tatą do babci. Panie w żłobku stwierdziły, że może za tydzień pójdzie łatwiej, jak inne dzieci się wyluzują, to może Zośce pomoże. "Bo faktycznie daje popalić" - stwierdziła nasza nowa ciocia. Ma ktoś jakieś propozycje, jak mogę jej (i paniom żłobkowym) pomóc? Zanim wiedziały o nieobecności kazały jej przez weekend za bardzo nie dopieszczać? Temperament ona ma dość gorący, ale właściwie nie wydaje mi się, żeby była rozpieszczona. Na ogół słucha poleceń, ważniejszych zakazów, po tygodniu samego opowiadania (bez wysadzania) zdarza się jej wołać na nocnik, większość rzeczy je sama, umie się sama bawić jakieś pół godziny, czasem dłużej (nawet sobie z szafki wyciąga zabawki, które akurat jej pasują) Jak na 15mc dziecko to chyba trudno się spodziewać czegoś więcej? No to co, do cholery, jest nie tak? A może to norma, tylko akurat najgłośniej się drze? I dlaczego panie nie mogą dać jej ulubionej zabawki, czyli kredek? Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 21:46 Dzisiaj coś mnie trafiło, bo pani rano dosłownie wyrwała mi ręke Basi i szybko "wrzuciła ja" do sali, nie wpuszczając mnie, bo inne dzieci płaczą. Ok.rozumiem. Ale ja chciałam dać jej całusa,powiedzieć, że przyjdę po obiadku i zrobić papa. Jak zwykle robimy, gdy wychodzę i ja zostawiam. Kurcze! Dziecko było już w żłobku, zostawało długo z nianią i nie wyło! Nie jest uczepiona mojej spódnicy a tu cos nie pasi. Panie powołują się na swoje doświadczenie, ale chyba w ignorowaniu dziecięcego płaczu niż w umiejętnościach opieki nad dziećmi. Nie podobało mi się jej zagranie i jak tylko przyszłam po Basię z buta wlazłam na salę, gdzie były karmione rozwrzeszczane darmozjady z gilem po pas i bez parady zaczęłam karmić córcię. Tak jak to jedna z kolezanek napisała-w końcu to MOJE dziecko. I jak jeszcze raz tak będą chcieli mi wyrwać dziecko to im przyłożę w łeb. O! Odpowiedz Link Zgłoś
marwo_4 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 22:15 Amen Mamy przerwę z powodu infekcji, jak mi się nie chce wracać do tej walki... Odpowiedz Link Zgłoś
moranna666 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 23:37 To jeszcze raz ja. Przeczytalam dokladnie co napisalyscie i mam pytanie. Czy mamy, ktorym pozwala sie wejsc na sale i byc z dzieckiem oddaly dzieci do panstwowych zlobkow? Wiem,ze w Poznaniu jest taki zlobek, ktory organizuje tydzien adaptacyjny, ale nie slyszalam,aby chociaz jeden z 9 panstwowych zlobkow we Wroclawiu taki tydzien organizowal. Nie chce zachowywac sie chamsko i wchodzic na sale mimo zakazow, bo to sie moze potem odbic na moim dziecku, a ono sie nie obroni. pani opiekunka wyleje zolc na dziecku bo ono jest najbardziej bezbronne dlatego nie uciekam sie do takich chwytow. (abstrachujac od tego ze moj mlody juz 3 dzien do zloba z powodu choroby nie chodzi). Odpowiedz Link Zgłoś
greta.garbo Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 09.09.08, 09:32 Kamiso kobieto! Nie jestem pracownikiem żłobka,ale zrób sobie stuk- puk w czułko i przeczytaj jeszcze raz co napisałaś.Łazisz po sali,karmisz SWOJE dziecko,będziesz lać "w łeb" opiekunki.Niech zacznie tak robić 25 mam w grupie.Powodzenia na dalsze lata żłobkowania. Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 DO KAMISY 09.09.08, 11:33 kamisa7 napisała: > Dzisiaj coś mnie trafiło, bo pani rano dosłownie wyrwała mi ręke Basi i szybko > "wrzuciła ja" do sali, nie wpuszczając mnie, bo inne dzieci płaczą. Ok.rozumiem > . > Ale ja chciałam dać jej całusa,powiedzieć, że przyjdę po obiadku i zrobić papa. > Jak zwykle robimy, gdy wychodzę i ja zostawiam. Kurcze! Dziecko było już w > żłobku, zostawało długo z nianią i nie wyło! Nie jest uczepiona mojej spódnicy > a > tu cos nie pasi. Panie powołują się na swoje doświadczenie, ale chyba w > ignorowaniu dziecięcego płaczu niż w umiejętnościach opieki nad dziećmi. Nie > podobało mi się jej zagranie i jak tylko przyszłam po Basię z buta wlazłam na > salę, gdzie były karmione rozwrzeszczane darmozjady z gilem po pas i bez parady > zaczęłam karmić córcię. Tak jak to jedna z kolezanek napisała-w końcu to MOJE > dziecko. I jak jeszcze raz tak będą chcieli mi wyrwać dziecko to im przyłożę w > łeb. O! ZROBIŁAŚ BARDZO DOBRZE!Zrobiłaś to co podpowiadała Twoja INTUICJA. MIAŁAŚ PRAWO pozegnać się ze SWOIM dzieckiem, nawet jakby tam pod drzwiami stawało na głowie. Bo to bardzo ważne , NAJWAŻNIEJSZE:powiedzieć dziecku WRÓCĘ!. Niestety pierwsze dni w żłobku, dla postronnych świadków to TRAUMA. Faktycznie siedzi zapłakana gromada , nierzadko z katarem ( gile to na drzewie).I ta gromada się przyzwyczaja. Jedne dają się przytulać inne nie.Ale na pewno przyzwyczajają sie szybciej jak panie zachowują sie normalnie.TZN nie biegaja zrozpaczone i pełne współczucia od noska do noska, bo wtedy by tak sobie wszyscy płakali do wiosny.. Panie muszą zachowywać się tak jakby nic się złego nie działo, rozmawiać normalnie z dziećmi, karmić, bawić sie, czytać książeczkę, choćby cała grupa krzyczała w niebogłosy. Takie zwyczajne zachowanie Pań zawsze wzbudza największe emocje, no bo jak to maluchy tak rozpaczają a Panie pracują jakby się nic nie działo.ALE NA DZIECI TO DZIAŁA. Podpatrują, że tak naprawdę poza płaczącym kolegą nic się nie dzieje i zaczynają sie rozglądać...a potem bawić Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 09.09.08, 11:21 maghi napisała: > Zosia płakała (a raczej wrzeszczała) cały czas przez pierwsze cztery > dni(Zostawiam ją 8.00 do 11.30). Robi sobie przerwy na posiłki. W piątek rano > okazało się, że straciła głos , więc poszłyśmy do lekarza - wykluczył > infekcję, siadły jej struny głosowe. > No i niestety poddałam się na drugi tydzień - ja pracuję (też na nocki), na > nianie brak funduszy, mąż musiał załatwić parę spraw w urzędach w rodzinnym > mieście, więc posłałam ją na tygodniowe wakacje z tatą do babci. Panie w żłobku > stwierdziły, że może za tydzień pójdzie łatwiej, jak inne dzieci się wyluzują, > to może Zośce pomoże. "Bo faktycznie daje popalić" - stwierdziła nasza nowa cio > cia. > Ma ktoś jakieś propozycje, jak mogę jej (i paniom żłobkowym) pomóc? Zanim > wiedziały o nieobecności kazały jej przez weekend za bardzo nie dopieszczać? > Temperament ona ma dość gorący, ale właściwie nie wydaje mi się, żeby była > rozpieszczona. Na ogół słucha poleceń, ważniejszych zakazów, po tygodniu samego > opowiadania (bez wysadzania) zdarza się jej wołać na nocnik, większość rzeczy j > e > sama, umie się sama bawić jakieś pół godziny, czasem dłużej (nawet sobie z > szafki wyciąga zabawki, które akurat jej pasują) Jak na 15mc dziecko to chyba > trudno się spodziewać czegoś więcej? > No to co, do cholery, jest nie tak? A może to norma, tylko akurat najgłośniej > się drze? I dlaczego panie nie mogą dać jej ulubionej zabawki, czyli kredek? Wg mnie z jednej strony źle , że wysłałaś Zosię na wakacje. Będzie zdezorientowana i niestety może skojarzyć , że krzykiem wymusi niechodzenie do złobka. Ale może byc też zupełnie inaczejDzieci to nie jakieś sprzęty, reagują bardzo różnie, i chwała bogu! NIE zgadzam sie z Paniami, dziecko w WEEKEND NALEŻY JAK NAJBARDZIEJ ROZPIESZCZAĆ, aby czuło, że żłobek to rytm, jedna ż rzeczy która jest jak jedzenie, czy zabawa, A MAMA I TATA POPRZEZ DOPIESZCZANIE W WEEKEND UTWIERDZAJĄ W PRZEKONANIU MALUCHA , ŻE NADAL JE MOCNO KOCHAJĄ!!Sory za caps, ale jak czytam takie rzeczy to mnie normalnie.... Odpowiedz Link Zgłoś
moranna666 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.09.08, 23:28 Witam wszystkie mamy i pozdrawiam z Wroclawia. Oto moja krociutka historia zlobkowa.Pisze krociutka, bo po trzech dniach zlobkowania moj synek jest bardzo chory. Goraczkuje juz 5 dzien i wreszcie lekarz zdecydowal sie podac antybiotyk. To podobno reakcja organizmu na stres i rozlake ze mna. 1 wrzesnia bylam twarda. Maly (za 2 tyg konczy 2 latka) nie wiedzac co sie swieci dziarsko wszedl do zlobka i dopiero jak go pani za raczke ode mnie wziela rozkleil sie. Ryk byl zreszta tego dnia straszny w zlobie. Wewnatrz plakaly dzieci a na zewnatrz matki. W grupie z malym jest 32 innych dzieci i 4 panie na taka gromadke. NIe ma mozliwosci wejscia na sale ( jako pracownik akademicki do pracy wracam dopiero w pazdzierniku i mialabym i czas i ochote byc tam na poczatku z malym, ale jest to zakazane. Z jednej strony rozumiem,bo jakby tak kazda matka chciala wejsc to zrobilmy sie niemaly tlok!). Najbardziej przerazaja mnie te chorobska. Boje sie, ze mlody sie wykuruje, wroci i znowu po paru dniach sie rozlozy. A tak na pocieszenie WAs wszystkich - przeciez krzywda sie malenstwom naszym tam nie dzieje, walczylysmy jak lwice o miejsce w zlobku (my stalismy cala noc w kolejce) ucza sei bycia w grupie, zachowan spolecznych wiec GLOWY DO GORY!!! Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 09.09.08, 09:54 Oj tak no, co racja to racja. Też się cieszę że moja latorośl dostała się do żłobka państwowego. Tylko tak strasznie mi jej szkoda, jak pani rano łapie bez uśmiechu za małą łapkę i wlecze na salę. To takie....przykre. Dotąd każdy kto opiekował się moim dzieckiem był miły lub chociaż się starał uśmiechać. Te panie( niektóre oczywiście) zachowują się jakby tam były za karę. Jedna z was pytała o tydzień adaptacyjny. Tak u nas w Wawie, w naszym żłobku takowy był, tylko tydzien to chyba za mało. Poza tym chciałabym mieć możliwość zajrzenia do sali czy się bawi i jak się bawi, czy już nie płacze. Przydałaby się jakaś dziurka dla mam...do podglądania. O ile spokojniejsze wychodziłyby do pracy wiedząc, że ich maluchy bawią się. Ja cały dzień wyobrażam sobie, że córcia płacze i nikt jej nie utula tylko wszystkie panie stoją po kątach z założonymi rękami. Chcę, żeby moje dziecko chodziło do żłobka, ale na miłość boską trochę serca dla tych maluszków! Mają roczek i już tyle"muszą"...Czy czeka nas nieuchronnie prywatne edukowanie dzieci? Czy mam juz dzis zaczac zbierac na podstawówke itd.? Bo jesli tak ma wygladac opieka nad dzieckiem to nie rózni sie to od wypasania owiec czy krów. Mam nadzieje ze niedługo zaczna im sie jakies zabawy zorganizowane, bo choc to najmłodsza grupa, wypadałoby zeby moze jakas pani chociaz ksiazeczke spróbowała poczytac albo potanczyliby, nie wiem ..kółko graniaste... Odpowiedz Link Zgłoś
ajedr515 Re: Na pocieszenie!!!!! 09.09.08, 10:38 Moja córcia skończyła w czerwcu żłobkowanie i jesteśmy teraz już w przedszkolu. Pierwsze dni żłobka były dla mnie chyba cięższe niż dla niej. Nie spałam po nocach. Pierwsze dni były OK potem następował kryzys i płacz rano w niebogłosy. Tak było we wrześniu. Potem cały rok moja córka uwielbiała żłobek. Kochała Ciocie i zawiązały się pierwsze przyjaźnie z dziećmi. Teraz mamy pierwszy tydzień za sobą przedszkola i tęskni za żłobkiem!!!! Nawet jak ja żegnałam się z Ciociami to mi się łzy zakręciły. Życzę wszystkim Mamom nowych żłobkowiczów Wszystkiego Najlepszego. Zobaczycie, że od października będzie super...... Odpowiedz Link Zgłoś
moranna666 Re: Jakie wrazenia po pierwszych..?do kamisa7 09.09.08, 17:10 Szlag mnie trafia jak czytam komentarze takich mam jak Ty? A skad wiesz ze te panie stoja w rogu z zalozonymi rekami? Kto dal Ci prawo do osadzania ludzi w taki sposob? Nie wiesz co sie tam dzieje, to nie oczerniaj ludzi!!!Pomnoz sobie swoje dziecko razy 33 i wejdz w taki kieracik! Za kare za kare... nie! te panie sa tam za 1500zl polskich moze 1800zl. Chcialabys to robic za takie pieniadze? Bo ja nie! Oczywiscie mozesz powiedziec, ze nikt im nie kazal byc opiekunka zlobkowa.Ale czy ktos Ci kazal byc matka? Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Jakie wrazenia po pierwszych..?do kamisa7 09.09.08, 17:57 Moja droga! Uspokój się! nie pisałabym tak gdybym na okresie adaptacyjnym tego właśnie nie zaobserwowała, więc nikogo nie oczerniam a jedynie stwierdzam fakt.Tak właśnie było. Reagowały tylko gdy jakis maluch wlazł na parapet. Rzadko były na sali we dwie. Kilka razy zdarzyło sie, że nie było żadnej a to 1,5 roczne dziecko razy 30. Kwestie pieniedzy pomine,bo sa ludzie(takze rodzice, których nie stac na prywatny złobek), którzy nawet tyle nie zarabiaja i pracuja najlepiej jak potrafia. Pewnie one maja ciezki kawałek chleba,bo pilnowac takiej gromady nie jest łatwo. Mi chodzi o to, ze mozna to robic jesli nie z zapałem, bo to juz pewnie dawno straciły, to chociaz z usmiechem do dziecka. Poza tym nie mozna tak pobłazac tylko dlatego ze mało zarabiaja. To zaden argument. Ode mnie zawsze oczekiwano pracy na najwyzszym poziomie niezaleznie od zarobkow. A Tobie ktoś kiedys powiedzial, że możesz sobie olewać pracę tylko dlatego, że ci mało płaci??? suwaczek Basi suwaczek człowieczka Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych..?do kamisa7 10.09.08, 10:36 kamisa7 napisała: > Moja droga! Uspokój się! nie pisałabym tak gdybym na okresie adaptacyjnym tego > właśnie nie zaobserwowała, więc nikogo nie oczerniam a jedynie stwierdzam fakt. > Tak właśnie było. Reagowały tylko gdy jakis maluch wlazł na parapet. Rzadko był > y na sali we dwie. Kilka razy zdarzyło sie, że nie było żadnej a to 1,5 roczne > dziecko razy 30. > Kwestie pieniedzy pomine,bo sa ludzie(takze rodzice, których nie stac na prywat > ny złobek), którzy nawet tyle nie zarabiaja i pracuja najlepiej jak potrafia. P > ewnie one maja ciezki kawałek chleba,bo pilnowac takiej gromady nie jest łatwo. > Mi chodzi o to, ze mozna to robic jesli nie z zapałem, bo to juz pewnie dawno > straciły, to chociaz z usmiechem do dziecka. > Poza tym nie mozna tak pobłazac tylko dlatego ze mało zarabiaja. To zaden argum > ent. Ode mnie zawsze oczekiwano pracy na najwyzszym poziomie niezaleznie od zar > obkow. A Tobie ktoś kiedys powiedzial, że możesz sobie olewać pracę tylko dlate > go, że ci mało płaci??? > > suwaczek Basi > suwaczek człowieczka Zgadzam sie z Toba, to NIEDOPUSZCZALNE, aby na sali z 30 dzieci była jedna PAni albo wcale. Powiadom o tym fakcie Kierowniczkę, ona ustala grafik Pań pracy, zawsze w grupach gdzie jest najwięcej dzieci nowych (do południa) powinno na porannej zmianie być więcej Pań. Odpowiedz Link Zgłoś
ku123 Re: Jakie wrazenia po pierwszych..?do kamisa7 16.09.08, 16:38 nie za 1500 czy 1800, ale za 1100 niestety. Masz rację,że nikt nie ma prawa tak pisać. Te panie naprawdę robią wszystko co w ich mocy, aby maluchom było dobrze. Każdy rodzic musi jednak pamiętać, że ich dziecko choć cudowne, nadzwyczajne i jedyne nie jest w grupie samo. Trzymajcie się mamy... Odpowiedz Link Zgłoś
taja11 Do Kamisy 09.09.08, 17:38 Może zabierz swoje dziecko ze żłobka i baw się w domku w "kółko graniaste"... Odpowiedz Link Zgłoś
kamisa7 Re: Do Kamisy 09.09.08, 17:58 Bawię się bardzo często a moje dziecko to lubi. To złośliwy komentarz. To tylko przykład zabawy. Odpowiedz Link Zgłoś
taja11 Re: Do Kamisy 09.09.08, 21:29 Czego się właściwie spodziewasz?Chyba nie opieki domowej?Trzeba mieć trochę rozsądku żeby wiedzieć że 29 dzieci na 4 osoby do opieki(tak jest w naszym żłobku Poznań-Grunwald) to trochę dużo?Nawet kiedy przyjdzie "tylko" dwudziestka.Osobiście jestem naszym ciociom wdzięczna za opiekę,nawet jeśli nie zawsze były w wyśmienitym humorze. Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 poduma tej ciekawej wymiany zdań:) 10.09.08, 10:40 Przez wrzesień ma PRAWO nie być ŻADNYCH ZORGANIZOWANYCH zajęć. Wrzesień to ZAJĘCIA DOWOLNE.Polegają na tym, że dzieci robia na sali rewolucję jeśli chodzi o zabawkikażda zdjęta i rzucona po chwili w kąt.R Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: poduma tej ciekawej wymiany zdań:)c.d 10.09.08, 10:46 lwica511 napisała: > Przez wrzesień ma PRAWO nie być ŻADNYCH ZORGANIZOWANYCH zajęć. > Wrzesień to ZAJĘCIA DOWOLNE.Polegają na tym, że dzieci robią na > sali rewolucję jeśli chodzi o zabawkikażda zdjęta i rzucona po > chwili w kąt.Żadko które dziecko pozwala nawet dojść do siebie, nie mówiąc o takiej ingerencji jak DOTYK OBCEJ PANI. Wrzesień Drogie mamy to wzajemna OBSERWACJA. Dzieci obserwują zabawki, kolegów, Panie. Panie obserwują dzieci, Rodziców(tak, tak, wy też jesteście pod obstrzałem), Rodzice obserwują Panie wnikliwie analizując każde spojrzenie i gest. Na szczęście niedługo październik, i skończą się te wspólne obserwacje, ten wzrok bazyliszka i przyjdzie NORMALNOŚĆ. I zaczną się zajęcia.Choć kółko graniaste to dopiero pewnie za 2 miesiące, bo zawsze jak się robiłam kółko z taką 20 -stką dzieci to one zamiast po obwodzie to włażą do środka) Odpowiedz Link Zgłoś
bociek77 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 17.09.08, 20:29 lwica a może i mi pomożesz ?? aż panie w żlobku się głowią co zrobić córeczka za dwa mieisące skończy dwa latka w żłobku od 1 września pierwszy tydzień po godzince dwie - i rewelacja córeczka zadowolona i przeszczęśliwa - drugi tydzień płacz ale bez tragedii zostawała dłużej do leżakowania - trzeci tydzień dramat młoda anie nie chce jeść ani pić kompletnie nic zostaje teraz od 8 do 14, nie daje się uspokoić wszystkie próby przytulenia przez opiekunki kończą sie histerią nie zasypia , a po poworocie ze żłobka jest jeden wielki płacz i w nocy tez strszny płacz - panie zasugerowały żeby zrobić może jej dwa dni przerwy że dziecko jest bardzo wrażliwe i ciężko do niego dotrzeć - zobaczymy jesczez jak będzie jutro - czy ta przerwa jest dobra , jak długo to może jeszcze potrwać ?? Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 18.09.08, 07:29 Coreczka zachowuje sie PRAWIDLOWO. Sa dzieci ktore predzej czy pozniej musza poplakac.Twoja cora jest dzieckiem ciekawym swiata.I ta ciekawosc w pierwszych tygodniach zwyciezyla nad bolem rozstania.Teraz mala rozejrzala sie juz po zabawkach i zaczela zauwazac ze w zlobku obowiazuja pewne reguly i zasady ktorych nalezy przestrzegac. Toja corcia juz wie ze mama przyjdzie po nia,wiec nie palcze nad brakiem mamy, ONA SIE BUNTUJE TYM ZASADOM.Tym bardziej nie powinnas jej teraz robic zadnych przerw.Przerwy nie uzasadnione choroba tylko wymuszone placzem dzieci wyczuwaja i jesli teraz sie poddasz corcia moze wymuszac nie pojscie do zlobka o wiele czesciej.Sprobuj przejsc obok tego obojetnie(choc to trudne) i nie rozmawiaj o corci i jej zachowaniu z Pania w obecnosci malej, aby nie widziala Twoich watpliwosci.Jesli podejdziesz do tego jak gdyby nigdy nic placz po kilku dniach ustaniepowodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
bociek77 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 20.09.08, 09:32 lwica dziękuję tak tez podpoiwadała mi intuicja żeby nie przerywać ale niestety młoda zachorowała w czwartek zadzwonili do mnie z przedszkola że mam zabrać dziecko bo ma 38 stopni i faktycznie byłam z nią u lekarza ma zapalenie gardła dzisijesz noc była strszna 39,5 i nie chciała się zbić gorączka na szczęście nad ranem powoli zaczęła opadać tak że teraz młoda już łobuzuje pewnie w poniedziałek jeszcze nie pójdzie ale już we wtorek mam nadzieję że lekarz po kontrloi pozwoli jej juz iść - byle jak najszybciej jeszcze raz dziękuję pozdarwiam Odpowiedz Link Zgłoś
agusiak.1 Dzielny Maluch! 20.09.08, 14:17 Mój Mateusz 15 miesięcy) poszedł do żłobka 1 września. Pierwszy dzień nie płakał bo wszystko dla niego było nowe. Był tylko kilka godzin bo ten pierwszy dzień zajęcia w szkole to tylko akademia (pracuję w szkole). Drugiego dnia płacz około minutki. I tak było przez pierwszy tydzień. Teraz nie płacze. Obawiałam się, że synek w żłobku nie będzie chciał jeść i spać, ale "ciocie" mówią, że je i śpi i to bardzo ładnie. Znajoma, która pracuje piętro niżej u starszych dzieci poszła kiedyś zobaczyć jak mój synek sobie radzi i okazało sie, że świetnie: bawi się, spaceruje, przygląda nowym znajomym i ogólnie nie jest żle. Ciesze się z tego ogromnie! Teraz Mateuszek podchodzi ze mną za rękę do drzwi i "ciocia" go zabiera witajac spokojnym głosem, a ten odwraca sie do mnie i tylko czasami skrzywi buźkę, a tak to nie płacze. Jak sobie radziłam w te pierwsze dni? 1. Udawałam Twardzielkę. Za drzwijami dopiero uroniłam łezkę. 2. Zachecała synka by śmiało szedł do dzieci bo tam będzie na pewno dużo zabawek i dużo zabawy. 3. Nigdy nie smuciłamsie przy dziecku. A moje rady z mojego doświadczenia? 1. Zawsze do żłobka iść z uśmiechem. 2. Powtarzać dziecku, że mama lub tata idą do pracy, ale zaraz wrócą (ja robię to każdego dnia). 3. Nie przeciągać momentu oddawania dziecka.Bużka i pa pa. 4. Zawsze witać dziecko: widzisz, mama wróciła! 5. Dać ulubioną przytulankę. I jeszcze jedno spostrzeżenie: Zauważyłam, że gdy odbierała dziecko starsza opiekunka,która brała go na ręce, a do mnie mówiła: "Uciekaj pani", to mateusz zawsze płakał. Gdy natomiast odbiera go inna ciocia i tylko podaje mu rękę, a do mnie nic nie mówi tylko zachęca malca by smiało wszedł do sali to synek z usmiechem idzie krok dalej. Mysle, że ta starsza ciocia (choć tak na marginesie ogólnie jest super) ma jeszcze jakies stare nawyki,ale musze też stwierdzić, że od kilku dni tego nie robi więc może sama sie przekonała, ze mój Mati nie lubi takiego powitania. Najgorsze jest tylko to, ze mati został dwa razy ugryziony przez kolegę i to tego samego. Raz w nos a grugi raz w puliczko. Nosek tylko lekko ucierpiał ale puliczko.... Szkoda gadać. Opiekunki przepraszały mnie jak tylko mogły. Mówiły, że ten malec jest taki gryzoń, że chodził cały dzień za mateuszkiem,a one go broniły, no ale w którymż momencie nie upilnowały. Ale wiecie co mnie najbardziej zabolało? Mama tego dziecka to zbagatelizowała i nawet nie przeprosiła. Powiedziała tylko do niego? I co ząbki Ci wychodzą? Szok! Następnym razem (oby jednak nie było następnego razu) powiem jej kilka słów. No pewnie,że dziecko 16miesięczne moze wielu rzeczy nie rozumieć, no ale.... Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Dzielny Maluch! 22.09.08, 11:31 Szkoda języka na taka mamę. Nie wdawaj się z Nią w utarczki słowne bo poziom tej pani i reakcja za zdarzenie mówią same za siebie. Panie pewnie bo tych pogryzieniach będą pilnować bardziej gryzonia, jednakże jeśli dochodziły by do Ciebie słuchy , że jest więcej pogryzionych dzieci macie prawo skrzyknąć się z rodzicami i powołując sie iż dziecko tej Pani zagraża waszym dzieciom (zagraża, bo pogryzienia moga być bardzo dotkliwe), porozmawiać z Kierowniczką nad mozliwością usunięcia ,,gryzonia''ze żłobka. P.s.Mateusz to prawdziwy zuch)Mama tez)) Odpowiedz Link Zgłoś
bociek77 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 24.09.08, 09:11 lwica - czy może wiesz czego ja mam się teraz spodziwać - młoda po chorobie pójdzie do żłobka dopiero w poniedziałęk po przeszło tygodniowej przerwei - czy znowu będzie dramat ?? bo tak długo nie była - juz sie boję tego poniedziałku .. Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 24.09.08, 09:19 Trudno przewidziec jakie bedzie wejście. Ale raczej płacz przy rozstaniu bedzie. Natomiast na sali bedzie zabawa, bo dzieci generalnie są juz wyciszone.Takze możesz spodziewać się płaczu przy rozstaniu i odbiorze, ale w ciągu dnia powinno byc ok Odpowiedz Link Zgłoś
nullik Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 24.09.08, 12:16 Mój młody był chory, przez tydzień nie chodził do żłobka. Zaczęliśmy znów od poniedziałku. I rzeczywiście - jak pisze lwica - jest płacz rano, łzy jak grochy. Ale potem jest juz dobrze. Panie go chwalą. Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 07.10.08, 16:40 A ja jeszcze raz dziękuję lwicy i wszystkim innym. Zocha chodziła tydzień - był DRAMAT, straciła głos, wpadała w histerię.... potem miała tygodniowe wakacje z tatą. Ja się wyluzowałam, ona trochę też i w następnym tygodniu było już lepiej. Kolejny tydzień - choroba. Spodziewałam się ponownej adaptacji, ale już od poniedziałku było znośnie, coś tam płakała, ale już wołała "pa, pa" - czyli kontakt jest i wiemy na czym stoimy. A teraz? Woła pod drzwiami ciocie od paru dni. Jest ok, tylko ze spaniem problem - zasypia na razie na rękach, ew. ze smoczkiem (do tej pory była bezsmoczkowa). A jak się szybko uczy nowych rzeczy!! Z dnia na dzień patrzę, jak mi się z dzidziula robi mała dziewczynka.. Chlip... Troszkę za nią tęsknię (a dziś był dopiero pierwszy dzień, kiedy została tyle, ile ma zostać normalnie, czyli do 14.30 - niestety odebrała ją babcia z gorączką 39) Za pól godziny kończę pracę i jedziemy do lekarza, ale już nie boje się powrotu. Wiem, że tygodniowa przerwa nie zrobi większej różnicy. Opieka cioć może nie idealna, ale w miarę ok. Podpadła nam tylko jedna ciocia - najstarsza, która kazała nie rozpieszczać w weekendy - obie jej nie lubimy . Skarży się, że Zośka się rzuca po łóżeczku i budzi inne dzieci i patrzyła z niedowierzaniem, jak jej mówiłam, że w domu zasypia w swoim a nie na rękach) Ale Zosia za to na jej zmianie zrobiła kupę do nocnika i wysmarowała nią siebie (z włosami) i wszystko dookoła - podłogę, zabawkę i kolegę. I kto by jej zafundował takie atrakcje w domu? Raczej by nie miała okazji. Jest jeszcze jeden plus: ona bardzo lubi inne dzieci. Niestety - starsze się nie chciały z nią bawić (szczególnie, że dość późno zaczęła chodzić pewnie i biegać), a młodsze przed Zosią uciekały, bo moja córka upatrzywszy sobie przyszłą ofiarę/kandytata na towarzysza ruszała w jej stronę z impetem i wyciągniętą zabawką/bananem i dzidzie w jej wieku, na ogół znacznie spokojniejsze, się jej bały. Jedyną szansą na kontakt była więc piaskownica. A teraz się bawi z innymi dziećmi i jest przeszczęśliwa - nauczyła się też być lekko mówiąc "mniej natarczywa" Powodzenia życzę wszystkim dzieciom i mamom.. nie taki żłobek straszny, jak go malują. Odpowiedz Link Zgłoś
maghi Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 07.10.08, 16:47 KOLEJNY PLUS Moje słoikowe dziecko, wychowane na gerberkach i bobovitach, odmawia ostatnio takich posiłków. Widać żłobkowe obiadki lepsze. A ja mam czas i ochotę zrobić na obiad coś "ekstra" w weekend (do tej pory ona jadła słoiczki a my...szkoda gadać, w najlepszym przypadku stołówka akademikowa) Odpowiedz Link Zgłoś
lwica511 Re: Jakie wrazenia po pierwszych dniach w zlobku? 08.10.08, 08:01 Super, ze sobie PORADZIŁA!.Teraz juz bedzie z górki! Choróbska odpukujemy)! Odpowiedz Link Zgłoś