Dodaj do ulubionych

kłamstwa "Wyborczej"

IP: *.pools.arcor-ip.net 07.11.11, 09:39
Procesu karnego o odszkodowanie za internowanie go, wszczętego przez Ryszarda Gleicha - tw "Renek" - nie obserwowałem. Ciekawie opisała to GW. Dziwnym trafem artykuł ten GW już z internetu usunęła - co jest typową metodą GW zacierania śladów własnej nierzetelności i manipulacji faktami. Na szczęście pewien anonimowy czytacz wrzucił w całości skopiowany artykuł GW na kluczborskim forum.
kluczbork.pl/forum/index.php?topic=1462.msg23480#msg23480
Jest w rzeczonym artykule takie zdanie:

"Z innych kwitów bezpieki sąd dowiedział się, że esbecy uciekli się do podstępu. Podali się za kontrwywiad wojskowy w rozmowie z Gleichem, który ubiegał się o wyjazd do Wiednia, gdzie studiowała jego córka."

Od kiedy to kontrwywiad wojskowy w PRL prowadził rozmowy dotyczące paszportów - tego GW już nie napisała. O tym, że Renek jako więzień z okresu stalinowskiego znał rolę kontrwywiadu (Informacji Wojskowej) w systemie PRL - siedziało z nim w więzieniach tysiące więźniów wojskowego kontrwywiadu - GW też przemilczała. A o fakcie, że kontrwywiad wojskowy ustawą z 2006 roku, na równi z SB, traktowany jest jako organ bezpieczeństwa, zapomniał i sąd, i GW.
pl.wikipedia.org/wiki/Organy_bezpiecze%C5%84stwa_pa%C5%84stwa
Kolejny cytat GW to przykład ewidentnej manipulacji faktami:

"Z akt SB wynika też, że nigdy jednak nie doszło do podjęcia faktycznej współpracy z SB. Już po kilku miesiącach, bo w czerwcu 1982 r., „współpracę” z nim rozwiązano, uznając, że uzyskane od niego informacje „nie pozwalają na działania przeciwko NSZZ »Solidarność « oraz nie kompromitują osób z tego związku”.”

Jeśli – jak pisze GW - do podjęcia faktycznej współpracy Renka z SB nie doszło, to Renek nie mógł przekazać SB ani jednej informacji! No bo nie współpracował z SB! To jest logiczne i oczywiste!

Ale już w następnym zdaniu GW pisze, że "uzyskane od niego informacje nie pozwalają na działania przeciwko NSZZ »Solidarność ..." itd.
No to jak to było ostatecznie do jasnej cholery? Współpracy faktycznej Renek nie podjął, ale informacji udzielał? Tak? Tyle, że nie można było ich wykorzystać do działań przeciwko Solidarności (znam wiele konkretnych donosów, których SB nie mogła wykorzystać do działań przeciwko konkretnym osobom z Solidarności, gdyż demaskowałaby SB własnych agentów).
O czym GW "zapomina", obok przydatnych tw byli tw mniej przydatni, a także tw mało przydatni czy wręcz nieprzydatni. Ale wszyscy oni, jeśli w tajemnicy przed kolegami i znajomymi spotykali się oni z ich "patronami" (obojętnie czy z SB, czy z kontrwywiadu) - byli oni tajnymi i świadomymi współpracownikami organów bezpieczeństwa.
Na marginesie dodam, w tym samym raporcie Ciempki, z którego GW wzięła przytoczony powyżej cytat jest i takie zdanie: "Przekazane 9 informacji do lutego 1982 r były obiektywne i przydatne do oceny sytuacji w Kluczborku...", oraz że informacje te "mówiły o ocenie sytuacji wewnętrznej reprezentowanej przez członków Solidarności". Informacje o polonii w Wiedniu też miały dla SB konkretną przydatność.
Dlaczego GW tak SELEKTYWNIE przytacza cytaty?

Kolejny cytat GW:

"To, że Ryszard Gleich nigdy nie przekazywał żadnych informacji na rzecz SB, zeznał przed sądem kpt. Kazimierz Ciempka, który był oficerem prowadzącym TW ps. "Renek". Potwierdził fakt rejestracji, ale zaprzeczył, aby kiedykolwiek doszło do podjęcia współpracy. On też wobec tego dokonał wyrejestrowania."

Jeśli Renek zdaniem jego byłego „patrona” Ciempki nie przekazywał jemu żadnych informacji, to skąd wzięły się w teczce Renka sporządzone 30 lat temu informacje spisane przez Ciempkę ze słów tw Renek?
www.nadstobrawa.za.pl/10renek.html
Czyżby to wredni i podstępni historycy z IPN sami je podrobili i podrzucili Renkowi do pustej wcześniej teczki Renka? Aby skompromitować wielkiego i niezłomnego działacza?

Istota tamtego procesu polegała na tym, że sąd bardziej ufał bajdurzeniu świadków (często osobiście zainteresowanych w wykazanie "nieagenturalności" Renka) niż dowodom rzeczowym w postaci dokumentów.

Przy okazji obecnego procesu cywilnyego wytoczonego przeciwko mnie i mojej żonie przez tw. Renka.
opole.gazeta.pl/opole/1,35114,10572446,W_internecie_nazwali_go_agentem__teraz_musza_przeprosic.html
również mamy przykłady kłamstw i manipulacji GW.

Najbardziej chamską i ordynarną manipulacją GW jest zdanie - cytuję:

"Z kolei Andrzej Sz. i Bożena Sz. domagali się oddalenia pozwu. Argumentowali, że "jest rzeczą notoryjną, że dyskusje i polemiki internetowe znacznie odbiegają od salonowej elegancji"."

W manipulacyjny sposób GW wycięła z naszej obszernej na 4 arkusze maszynopisu odpowiedzi na pozew jedno mało istotne zdanie, ponadto wyrwane z kontekstu. GW robi to celowo, aby przedstawić nas jako osoby z zamiłowaniem uprawiające i pochwalające internetowe pyskówki i wyzwiska.
Otóż w dokumencie tym zaznaczyłem, że to mnie opluwało, pomawiało i znieważało w internecie towarzystwo skupione wokół dwóch tw - Renka i Piasta (R. Gleicha i W. Gilewicza).
www.internowani_z_kluczborka.republika.pl/
Uprzejmie donoszę w tym miejscu Gazecie Wyborczej, że to właśnie owo "oświadczenie internowanych z Kluczborka", wklejone przez syna Renka na kluczborskim forum gazety.pl było zapłonem internetowej pyskówki i wyzwisk, w których najbardziej aktywnie szczuli, pluli i obrażali mnie anonimowi szuruburu, tottoszrotto i paru innych. Ich znajomość materii sporu każe przypuszczać, że były to osoby blisko związane z Renkiem i Piastem - lub nawet sami Renek i Piast.
Dziwnym trafem, kilka dni po wydrukowaniu przez Gleichów na potrzeby procesu jednego tylko wątku z kluczborskiego forum gazety.pl całe to forum zostało zamknięte. Ponieważ świadkiem Renka jest publicysta GW Bereszyński, nie można wykluczyć (a raczej - tak to było w rzeczywistości), że forum to zostało przez GW celowo zamknięte, abyśmy my nie mieli możliwości skopiowania setek obraźliwych pod moim adresem wyzwisk i insynuacji.
Gazeta Wyborcza zapewne w obronie na ten zarzut powie, że forum kluczborskie zamknięte zostało np. z powodu braku moderatora. Na takie oszukańcze tłumaczenia GW z kolei odpowiem ja, że wobec domniemanego braku moderatora wystarczyło zablokować dodawanie NOWYCH komentarzy, pozostawiając forum dostępne do czytania

Główną częścią pisma o oddalenie pozwu Gleicha było to, że odmawiamy żądanego przez Gleicha przeproszenia go za - jak to napisane było w pozwie - "nazywanie go tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL". W odpowiedzi na pozew wykazaliśmy, że dokumenty IPN jednoznacznie wskazują na to, że Gleich był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa (konkretniej - SB). Wobec czego wniosek Gleicha domagający się publicznego przeproszenia go za domniemane nazywanie go przez nas "tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpiczeństwa" odrzucamy!

Komizm sytuacyjny polega dodatkowo na tym, że moja żona w dyskusjach i pyskówkach internetowych nigdy nie brała udziału, a ja takiego sformułowania nigdy nie użyłem. Mam więc przepraszać Renka za coś, czego nie powiedziałem. Nazwałem go, i owszem, Rysiu Gumowe Ucho, ale nigdy nie "tajnym i świadomym współpracownikem organów bezpieczeństwa". Jak więc mogę przepraszać Renka za coś, czego na niego nie powiedziałem?

Kolejny cytat GW to
Obserwuj wątek
    • Gość: Andrzej Szubert Re: kłamstwa "Wyborczej" IP: *.pools.arcor-ip.net 07.11.11, 09:41
      Kolejny cytat GW to kolejna porcja kłamstw i manipulacji:

      "Informacje o rzekomej współpracy Gleicha z SB rozpowszechniają w internecie Andrzej Sz. oraz Bożena Sz., była kluczborska działaczka, która z rekomendacji Zarządu Regionu "S" Śląska Opolskiego dostała wgląd w akta IPN-u. Kwit na ten temat zamieściła bez żadnej adnotacji, mimo że według Zbigniewa Bereszyńskiego, badacza historii opolskiego podziemia, był to kwit bezwartościowy. Bereszyński bowiem dotarł do akt, w których SB samo przyznało, że Gleich na agenta się nie nadaje."


      Dokumenty z teczki Renka mówią o rzeczywistej, a nie o „rzekomej” współpracy Gleicha z SB.
      www.nadstobrawa.za.pl/10renek.html
      Bereszyński nie jest „badaczem historii”, a jej manipulatorem!
      forum.gazeta.pl/forum/w,65,85910031,85910031,Zbigniew_Bereszynski_manipulatorem_historii.html
      Mantra Bereszyńskiego o "bezwartościowym kwicie" kolejny raz wklejana jest przez GW. Ten "bezwartościowy kwit" poparty jest jednak wieloma innymi dokumentami.
      Na marginesie dodam - to właśnie Bereszyński na podstawie bezwartościowych kwitów „zadenuncjował” medialnie i publicznie "Radcę" czy "Krzysztofa". Na „Radcę” nie miał Bereszyński absolutnie nic – zero dowodów. „Krzysztof” natomiast, choć faktycznie współpracę z SB podpisał, współpracy tej w rzeczywistości nigdy nie podjął - przez co podpisane przez niego zobowiązanie o współpracę okazało się dla SB dosłownie bezwartościowym kwitem! A mimo to został Krzysztof przez Bereszyńskiego publicznie „zadenuncjowany” - przy czym Bereszyński urządził na niego jeszcze publiczną nagonkę. Wg. Bereszyńskiego "Krzysztof" powinien się wytłumaczyć z jego przeszłości. Gleich współpracę podpisał, podjął ją, chodził w tajemnicy przed kolegami z Solidarności na tajne schadzki z Ciempką, udzielając SB-kowi wielu informacji, których udzielać jako działacz Solidarności nie miał prawa - ale według Bereszyńskiego tajnym współpracownikeim Gleich nie był. I za ten jego mało chlubny „przerywnik” w życiorysie nie musi zdaniem GW i Bereszyńskiego Gleich się wytłumaczyć (choć od „Krzysztofa” manipulator historii ZB tego się domagał), nie musi Renek nikogo przepraszać - wręcz przeciwnie - przepraszać mamy Renka my za ujawnienie przez żonę dokumentów z jego teczki.

      A już absurdem i kłamstwem jest stwierdzenie w GW:

      "Rzeczywiście, sędzia Izabela Bogusz, która rozpatrywała sprawę, uznała, że nie ma dowodów na to, iż Gleich był agentem SB, tym bardziej że Sąd Okręgowy w Opolu przyznał mu odszkodowanie za internowanie. - I choć nie było to postępowanie lustracyjne, i wyrok, i uzasadnienie nie pozostawiają wątpliwości - argumentowała sędzia, zaznaczając, że tym samym forowicze, którzy pomawiali dawnego działacza w internecie, nie mają nic na poparcie swoich twierdzeń."

      W tym wypadku mamy kłamstwo samej GW, jak i - jeśli GW zacytowała sędzinę rzetelnie (co zdarza się GW w kontekście sporu Renek & Piast kontra Szubert jedynie niechcąco i przez pomyłkę) - kłamstwo sędziny. Otóż my przedstawiliśmy wystarczająco dużo dowodów na potwierdzenie faktu rzeczywistej współpracy Gleicha z SB-kiem Ciempką. Nasza odpowiedź na pozew, jak i moje pisemne wyjaśnienia złożone za pośrednictwm naszego adwokata sądowi (które sąd dołączył do akt procesowych) szczegółowo wykazały fakt świadomej współpracy Renka z kpt. Ciempką. Ponadto podaliśmy sądowi sygnatury akt w IPN, pod którymi można znaleźć dokumenty o Gleichu (w sumie 5 sygnatur - czyli pięć "teczek").

      Gdyby GW posiadała odrobinę rzetelności, a jej zasadą działania nie była celowa i świadoma dezinformacja i mataczenie, a jako tako rzetelna informacja, to załgana po dziurki w nosie GW musiałaby przyznać, że dowody na współpracę Renka z SB przedstawiliśmy.

      Ciekawe też, dlaczego GW zapomniała napisać, że Bereszyński przed sądem kłamał. Mitologizując Gleicha i jego idiotyczny wygłup z kwietnia 82 Bereszyński złożył świadomie i z premedytacją fałszywe zeznania dot. procesu Gleicha z 1982 r.
      Jak łże przed sądem jej publicysta ZB w obronie jej pupilka Renka - to GW widocznie to wcale nie przeszkadza...

      Andrzej Szubert
    • Gość: koń trojański Re: kłamstwa "Wyborczej" IP: *.pools.arcor-ip.net 08.11.11, 23:38
      forum.gazeta.pl/forum/w,65,130499514,130499514,Zbigniewa_Bereszynskiego_manipulacje_cytatami.html
      kluczbork.pl/forum/index.php?PHPSESSID=3ca752aa2c433bf6e60df12b4b125cb4&topic=1462.msg24940#msg24940
      • Gość: Andrzej Sz. Re: kłamstwa "Wyborczej" IP: *.pools.arcor-ip.net 15.12.11, 12:23
        Kłamczucha propagandystka Izabela Żbikowska napisała, cytuję:

        "Sąd oddalił również wniosek Gleicha o to, by pozwani zapłacili 50 tys. zł na cel społeczny. Za to solidarnie mają zapłacić 1 tys. zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy i straty moralne."


        opole.gazeta.pl/opole/1,35114,10572446,W_internecie_nazwali_go_agentem__teraz_musza_przeprosic.html
        A w wyroku jest napisane jak byk - cytuję:

        "...zasądza od pozwanych (...) solidarnie na rzecz powoda Gleicha kwotę 1 (jeden złoty) zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17.12.2010. do dnia zapłaty."

        Skąd kłamczucha Żbikowska wytrzasnęła tysiąc złotych pozostanie zapewne jej tajemnicą.

        Pokazuje to jednak dobitnie, jak wiarygodne są "informacje" tego plugawego szmatławca.
        • Gość: mika Re: kłamstwa "Wyborczej" IP: *.40.254.45.threembb.co.uk 15.12.11, 12:51
          To prawda - ta gazeta zazwyczaj mija się z prawdą - nie od parady zwana - Wybiórczą :)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka