Forum Kobieta Moda
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Granice ekshibicjonizmu na forum:)

    26.03.06, 16:11
    Dopiero od niedawna mam wizytówkę. Ale uważam, że są pewne granice
    ekshibicjonizmu. I tak do połowy zakryłam twarz:) niektóre dziewczyny
    zamieszczają w wizytówce w ogóle nie swoje zdjęcia:) Natomiast dziwią mnie,
    przyznaję, entuzjastyczne młode matki zamieszczające w sygnaturce zdjęcia
    tych wszystkich "Kacperków", "Kubusiów", nie rozumiem też idei pokazywania
    ubrań. No bo pokaże, pokaże, a potem się żali, że wszyscy zjechali. Nie
    rozumiem też tej całej fotki.pl gdzie te młode małe k....się prezentują.
    Cóż to za narodowy, zbiorowy ekshibicjonizm:) skąd ta chęc, żeby wszyscy
    oglądali co mam w szafie, jakie mam buty, suknie? Czy to jest poszukiwanie za
    wszelką cenę potwierdzenia w oczach przypadkowych osób na forum naszego
    WSPANIAŁEGO gustu? Chorobliwe dązenie do akceptacji ze strony otoczenia? Lęk
    przed unicestwieniem? Po co to, no wytłumaczcie mi po co, ja w ogóle nie
    czuję takiej chęci, żeby mi tu całe forum moją szafę oglądało. Co to kogo
    obchodzi, moja szafa. Moja szafa, moja sprawa. Ja jestem zadowolona i nikomu
    nic do tego, mam gdzieś, czy to się komuś podoba czy nie. Jak będę miała
    dziecko też nie będę chciala, żeby je cały świat wirtualny za wszelką cenę
    podziwiał.
    Obserwuj wątek
      • tralalumpek Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 16:44
        wow! podoba mi sie
        • goldioo Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 19:43
          > wow! podoba mi sie
          i dlatego zamieściłam swoje "ubrania" na forach;)
      • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 16:46
        przemkowa.b napisała:

        > Czy to jest poszukiwanie za
        > wszelką cenę potwierdzenia w oczach przypadkowych osób na forum naszego
        > WSPANIAŁEGO gustu? Chorobliwe dązenie do akceptacji ze strony otoczenia? Lęk
        > przed unicestwieniem?

        Pewnie w niekótrych przypadkach tak.


        Po co to, no wytłumaczcie mi po co, ja w ogóle nie
        > czuję takiej chęci, żeby mi tu całe forum moją szafę oglądało. Co to kogo
        > obchodzi, moja szafa. Moja szafa, moja sprawa. Ja jestem zadowolona i nikomu
        > nic do tego, mam gdzieś, czy to się komuś podoba czy nie. Jak będę miała
        > dziecko też nie będę chciala, żeby je cały świat wirtualny za wszelką cenę
        > podziwiał.


        A czy ktoś Cię zmusza? Nie. Widziałabym problem, gdybyś była do tego zmuszana.
        Pokazują ci, którzy chcą. nikogo sie do tego nie zmusza.

        Są granice ekshibicjonizmu, dlatego nikt nie pokazuje za przeproszeniem gołej
        dupy, piersi ani genitaliów.
        Czy pokazywanie twarzy to ekshibicjonizm? Nie. Chyba, że wychodząc na ulice -
        wkładasz torbe na głowe. Zeby bron Boże Cie nie rozpoznali/nie zobaczyli Twojej
        twarzy. Czy idąc do ludzi wychodzisz naga? Nie, ubierasz sie, tym samym
        pokazując swoje ubrania/prezentując swój styl.
        Problem polega na tym, że wielu ludzi uważa, iż świat wirtualny to jakiś
        kosmos, że to TYLKO wirtual, nieprawdziwi ludzie. A my jestesmy prawdziwi,
        dlatego ja np pokazuje swoją twarz, ubranie, bo traktuje to jako normalne
        wyjście do ludzi, rozmawiam z nimi, nie knuję, nie kopie dołków, nie wyrządzam
        krzywdy, dlatego nie mam powodu, by ukrywac sie za zasłoną.
        Ukradłam te rzeczy? Jestem poszukiwana listem gończym? Co z tego, że to
        wirtual? Ale ja jestem żywa, ta sama, nie udaje kogos innego, niz jestem,
        dlatego nie widze problemu w pokazywaniu siebie czy swojego stylu. Z jedna
        róznicą: nie interesuje mnie czyjes zdanie na temat mojego ubioru. Mam swoj
        styl, w ktorym czuje sie dobrze i gó.. mnie obchodzi czyjas aprobata.
        Pokazując swoje rzeczy-pokazuje siebie, swój styl, nie widze potrzeby
        dorabiania do tego ideologii :)
        Przez kilka miesięcy miałam w wizytówce zdjęcie z odkrytą twarza, później do
        połowy zakrytą, teraz obrazek, a wszystko to powodowane nastrojem, a nie chęcią
        ukrywania sie czy udawania kogoś innego.
        Mojego dziecka nie pokazuje, nie widze potrzeby, zreszta...nie uczestnicze w
        forach nt dzieci, więc i nie mam powodu. Może jakbym brała w nich udział...
        A na forum moda to chyba naturalne, że prezentuje sie swoje zdobycze, dzieli
        uwagami nt stylów swoich czy koleżanek....
      • wildorchid Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 16:47
        Przemkowa:))[a moze ja sie nazwe Mackowa:))]poruszylas frapujaca mnie od dawna
        kwestie:))-dobrze ujete.
        ja mam osobista alergie na te "kubusie"Kacperki Niuniusie-chociaz dzieci lubie!!
        ale to juz przesyt.nie wiem,moze to specyfika dumnych mamus:))
        zauwazylam ze bardzo chetnie eksponuja sie ci hmmm.. srednio urodziwi:))moze to
        dla nich jakis zalazek slawy:))spotlight:))
        co do ubran-fakt,jak sie pokazuje ,trudno sie nastawiac na grono cukrzacych
        sobie panienek-to nie wizaz:))
        ja takiego parcia nie mam,realizuje sie w realu i tam dowartosciowuje-net jest
        odskocznia.
        ale dla wielu jest chyba na odwrot.
        • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 16:54
          wildorchid napisała:

          > Przemkowa:))[a moze ja sie nazwe Mackowa:))]poruszylas frapujaca mnie od
          dawna
          > kwestie:))-dobrze ujete.
          > ja mam osobista alergie na te "kubusie"Kacperki Niuniusie-chociaz dzieci
          lubie!
          > !
          > ale to juz przesyt.nie wiem,moze to specyfika dumnych mamus:))


          A ja nie mam alergii, choc musze przyznac, że nie rozumię tego zachowania. Nie
          mam tez takiej potrzeby, a tez moglabym wkleic zdjecie swojego dziecka, ale
          jest dla mnie zbyt wazne, by epatowac jego twarzą przed nieznajomymi ludzmi, w
          ktorych gronie sa pedofile.


          > zauwazylam ze bardzo chetnie eksponuja sie ci hmmm.. srednio urodziwi:))


          średnio urodziwi hmmm....Uroda jest kwestią gustu, nie mozna o kims powiedziec,
          ze jest brzydki lub srednio urodziwy. Tobie sie nie podoba, ale zareczam Ci, że
          innemu tak.

          moze to
          >
          > dla nich jakis zalazek slawy:))spotlight:))


          Może i co z tego? Nie maja do tego prawa?:)

          > co do ubran-fakt,jak sie pokazuje ,trudno sie nastawiac na grono cukrzacych
          > sobie panienek-to nie wizaz:))


          też nie lubie cukrzenia.


          > ja takiego parcia nie mam,realizuje sie w realu i tam dowartosciowuje-net
          jest
          > odskocznia.
          > ale dla wielu jest chyba na odwrot.

          Tez nie mam czegos takiego jak "parcie" (kojarzy mi sie z kupa-li i jedynie),
          mozna realizowac sie w realu i pokazywac w necie. jedno nie wyklucza drugiego.
          • wildorchid Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:07
            1.nie pisalam personalnie do ciebie.nie wiem skad pomysl rozbijania mojej
            wypowiedzi na cytaty ale skoro sie poczulas,no problem.
            2 nie masz alergii bo reprezentujesz ta sama grupe[happy mummy:D]z tym ze moze
            masz wiecej rozsadku od tych zaslepionych mamusiek-patrz pedofile i inne tego
            typu rzeczy jakie czychaja w necie,a ktorych chyba nie biora owe panie pod
            uwage.
            3 hmmm wiec zapewniam cie ze jak ktos jest srednio urodziwy hmmm...:) to nie
            spodoba sie wiekszosci.nie ma co dorabiac naczelnej ideologii pt"de
            gustibus.."bo to bez sensu.brzydki to brzydki.
            4 czy my rozmawiamy tu o czyichkolwiek prawach??nie pojmuje tej argumentacji.
            jesli to dla nich kwestia zycia i smierci niech sie eksponuja na
            zdrowie.pozostaje mi wspolczuc bo kiedys jednak tzreba wylaczyc komp i wrocic
            do rzeczywistosci.
            5 aj zauwazylam ze wiekszosci mamus duzo rzeczy kojarzy sie z kupa.eot.
            • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:18
              wildorchid napisała:

              > 1.nie pisalam personalnie do ciebie.nie wiem skad pomysl rozbijania mojej
              > wypowiedzi na cytaty ale skoro sie poczulas,no problem.


              hmmm...a to rozbijanie czyjejś wypowiedźi oznacza, ze odebrało sie ją
              personalnie? :DD


              > 2 nie masz alergii bo reprezentujesz ta sama grupe[happy mummy:D]z tym ze
              moze
              > masz wiecej rozsadku od tych zaslepionych mamusiek-patrz pedofile i inne tego
              > typu rzeczy jakie czychaja w necie,a ktorych chyba nie biora owe panie pod
              > uwage.


              tak, nie jestem zaslepiona, ale nie też mam alergii na zaslepione.


              > 3 hmmm wiec zapewniam cie ze jak ktos jest srednio urodziwy hmmm...:) to nie
              > spodoba sie wiekszosci.nie ma co dorabiac naczelnej ideologii pt"de
              > gustibus.."bo to bez sensu.brzydki to brzydki.

              to nie jest zadne dorabianie ideologii, po prostu to fakt, kazdy ma inny gust,
              nic nie pisalam ze o gustach sie nie dyskutuje. Zreszta..co z tego, ze brzydki
              pokazuje swoja twarz? A co? Ma chodzic w worku na głowie, bo Tobie sie nie
              podoba?? To trzeba stworzyc jury FM, ktore bedzie ocenialo zdjecia i
              dopuszczalo je do emisji na forum. Ty bedziesz w zarzadzie :D

              > 4 czy my rozmawiamy tu o czyichkolwiek prawach??nie pojmuje tej argumentacji.
              > jesli to dla nich kwestia zycia i smierci niech sie eksponuja na
              > zdrowie.pozostaje mi wspolczuc bo kiedys jednak tzreba wylaczyc komp i wrocic
              > do rzeczywistosci.


              A ja nie pojmuje Twojej wrgumentacji. Ktos z prezentujacych tu ubrania osob
              napisal, ze to dla niego sprawa zycia lub smierci?? ze maja problemy z
              wylaczeniem kompa i powrotem do rzeczywistosci? Nie nadinterpretuj i nie
              doszukuj sie drugiego dna tam, gdzie go nie ma .


              > 5 aj zauwazylam ze wiekszosci mamus duzo rzeczy kojarzy sie z kupa.eot.

              Dlaczego eot? ja nie moge odpowiedziec? czy lubisz miec ostatnie zdanie, bo
              inaczej nie przezyjesz? :DD
              Nie mozesz miec dzieci, dlatego jestes taka zlosliwa w stosunku do tych, co je
              maja, czy o co chodzi?
              Kobieto! daj zyc innym, nie jests sama :D
      • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:01
        hmm, musze sie nie zgodzic. co prawda to juz 5 lat minelo, ale kiedys tez mialam
        konto na fotce.pl i wcale nie nazwalabym sie mala kurewka. dzis nie widze sensu
        w posiadaniu takowego konta, ale wtedy mnie to bawilo.
        • kochanica-francuza Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:35
          lunalovelight napisała:

          > hmm, musze sie nie zgodzic. co prawda to juz 5 lat minelo, ale kiedys tez miala
          > m
          > konto na fotce.pl i wcale nie nazwalabym sie mala kurewka.

          raczej chodzi o to, JAK one tam się prezentują, prężąc w tych mini i topach -
          nikt nie twierdzi, że sama fotka.pl to zbiór małych k... :-)
          • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:41
            no właśnie!!!!
            Ja nie powiedziałam, że na fotka.pl są same k....:)
      • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:08
        wiec tak:
        1. ja tez nie pokazalabym zdjecia swojego dziecka na zadnym forum internetowym.
        glownie z obawy, czy aby jakis zboczeniec nie onanizuje sie patrzac na taka
        fotke.

        2. mlode k.. (lub stare, co gorsza lub tez meskie k.. roznego wieku) prezentuja
        sie na rozmaitych forach i stronach towarzyskich - coz, taka praca lub hobby ;)

        3. nie generalizujmy, nie kazdy kto umieszcza gdzies w necie swoje zdjecie jest
        k.. ja kiedys tez mialam swoj profil na fotka.pl i coz z tego?

        4. zamieszczajac zdjecia swoich ubran lub rzeczy, ktore mi sie podobaja na
        forum oczekuje wymiany pogladow, a nie komplementow (chociaz wiadomo, mile sa,
        jesli sa) - nie kazdy oczekuje pochwal :) ja tu nie lecze kompleksow ani nie
        chce lechtac swojego ego w zaden sposob.

        5. nie wstydze sie tego jak wygladam, ani co mam w szafie, ani swojego gustu :)
        • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:09
          cioccolato, juz ktorys raz zauwazam u nas podobienstwa ;) :).
          • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:13
            i tym razem mam podobne obserwacje ;) :)
        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:14
          Ja nie napisałam, że na fotce same k.... się prezentują, że według mnie jest to
          ekshibcjonizm - to już moje zdanie i nie zamierzam go zmieniać.
          Na twoją twarz też może patrzeć jakiś zbok, nie tylko pedofile są zbokami, i
          się onanizować:PPP
          To, że nie zamieszczam zdjęć swoich ubrań, nie oznacza, że mam kompleksy, nie
          uważam, że każdy kto nie ma obciachu i zamieszcza swoje różne rzeczy w
          wirtualnej przestrzeni jest wyzbytą kompleksów, wyluzowaną osobą...
          Ja po prostu uważam - moja szafa, moja sprawa. Nawet na zaprzyjaźnionym forum
          ukrytym nie miuałabym ochoty pokazywać mojej szafy.
          • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:18
            na ulicy na nasze twarze tez moze patrzec zbok, a nawet stado zbokow ;), to wg
            mnie zadna roznica.
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:20
              Tak, ale jak jesteś na ulicy NIE MASZ WPŁYWU.
              A w necie TY RZĄDZISZ TYM, kto widzi, twoją twarz. Bo pokazujesz ją albo nie.
              no chyba z tym się zgodzisz?;P
              • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:22
                no tak, ale to nadal nie zmienia faktu, ze kretyni, zboki i inne indywidua mozna
                spotkac wszedzie.
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:24
                  Tak, ale w necie można mieć jakiś WPŁYW na to, czy nas ktoś ogląda czy nie:)
                  • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:26
                    przemkowa.b napisała:

                    > Tak, ale w necie można mieć jakiś WPŁYW na to, czy nas ktoś ogląda czy nie:)

                    No wlasnie, i te osoby, ktore wklejaja swoje zdjecia-maja na to wpływ.
                    Wkleją zdjecie-beda ich ogladac, nie wkleja-nie beda.
                    • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:31
                      otoz to.
                      ja akurat nie widze powodu, zeby sie chowac.
                      • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:34
                        A ja widzę, ale nie uważam, żeby to było tchórzostwo:) po prostu i już.
                        • lunalovelight ok n/t 26.03.06, 17:35

            • kochanica-francuza Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 19:57
              lunalovelight napisała:

              > na ulicy na nasze twarze tez moze patrzec zbok, a nawet stado zbokow ;)

              Ale na ulicy mamy kontrolę nad owego zboka czynami (nie może on nas zawlec do
              swej nory ), a nasze zdjęcie z neta może se wydrukować i zboczone rzeczy z nim
              czynić.
          • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:22
            przemkowa.b napisała:

            > To, że nie zamieszczam zdjęć swoich ubrań, nie oznacza, że mam kompleksy, >

            A to ciekawe..... Więc wyobraź sobie, że tak samo, jak Ty nie zamieszczasz
            swoich ubran, bo nie masz kompleksów - to tak samo osoby, które je zamieszczaja-
            tez tych kompleksów nie mają.
          • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:24
            no mysle, ze nie mozna porownywac podniecania sie widokiem doroslej kobiety i
            malego dziecka. jedno to raczej zdrowy odruch, a drugie zboczenie.
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:31
              No wiesz, są różne gusta, ja bym wolała, żeby nikt OBCY się nie ślinił i nie
              podniecał na mój widok. Mam jakieś takie dziwne o sobie mniemanie, że w
              stosunku do mojej osoby takie rzeczy po prostu nie powinny się zdarzać:PPP
              • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:33
                nie chce byc upierdliwa, ale przeciez naprawde milion razy czesciej ktos moze
                slinic sie na Twoj widok (i fantazjowac) na ulicy... wiem, wiem, w necie masz na
                to wplyw, ale to i tak jest jedno i to samo.
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:35
                  na ulicy? Slinić się? Fantazjować? Wątpię, szczerze wątpię:)
                  • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:37
                    na ulicy, w kawiarni, w kinie, w klubie, na imprezie, na koncercie... a nawet w
                    kosciele.
                    :)
                  • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:39
                    z przykroscia musze stwierdzic, ze chyba w takim razie zyjesz w swieci, gdzie
                    ludzie postepuja zawsze zgodnie z tym, co nalezy robic. bo w moim z kolei faceci
                    na pewno fantazjuja na ulicach we wlasnej glowie, to samo kobiety. a co wieksze
                    zboki ida sobie zrobic dobrze w bramie, tudziez chwala niewybrednie wdzieki dam
                    ot tak, na ulicy wlasnie.
                    • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:44
                      lunalovelight napisała:

                      > z przykroscia musze stwierdzic, ze chyba w takim razie zyjesz w swieci, gdzie
                      > ludzie postepuja zawsze zgodnie z tym, co nalezy robic.

                      To sprawia ci przykrość?:PPP
                      • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:01
                        wiesz, jak sadze, co mialam na mysli.
                        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:09
                          Nie, nie wiem, uświadom mnie:)))
                          • lunalovelight otoz... 26.03.06, 18:17
                            ech. jestes madra babka i wierzyc mi sie nie chce, ze myslisz, ze faceci czy
                            kobiety na ulicach nie wyprawiaja w myslach roznych perwer z mijanymi, obcymi
                            ludzmi, tym bardziej, jesli ci ludzie im sie podobaja albo podniecaja (w koncu,
                            zeby kogos podniecac, nie trzeba miec cyca i tylka na wierzchu). czy to fajne
                            czy nie i czy sie nam podoba, to inna rzecz, ale odruch - ludzki.
                            • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 18:27
                              ja tak nie postrzegam otaczającego mnie świata:)
                              • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 18:30
                                to nie kwestia postrzegania, tylko tego, jak jest.
                                • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 18:40
                                  każdy z nas postrzega subiektywnie, wystarczy wspomnieć kilka wątków z naszego
                                  forum, gdzie różnimy się zdaniem na pewne tematy. To niczego nie oznacza
                                  konkretnego, jedynie to, że NA SZCZĘŚCIE każda z nas jest inna:) Ja ie
                                  postrzegam świata jako pięknego, cudownego i życzliwego, żeby nie było
                                  watpliwości. Wręcz przeciwnie, jestem w stosunku do obcych na ogól nieufna i
                                  wręcz nieprzyjemna, zdaję sobie z tego sprawę:)
                                  Ale nie postrzegam facetów mnie mijających na ulicy w kategorii - czy się na
                                  mój widok ślinią czy nie...i cieszę się z tego, że tak nie postrzegam.
                                  • b_bb Re: otoz... 26.03.06, 18:49
                                    Ha! I tą odpowiedzią możesz sobie odpowiedzieć na własne pytanie w poście
                                    rozpoczynającym ten wątek. Może matki pokazujące swoje ukochane i
                                    najcudowniejsze w świecie dzieci też nie myślą o rzeszach pedofili, lecz o
                                    życzliwych innych matkach, które się zachwycą nad jej dzieckiem? Może dziewczyny
                                    prezentujące swoje twarze (też swoją pokazywałaś na publicznym forum) zwyczajnie
                                    chcą się przedstawić miłym forumowym dyskutantom? Może pokazywanie swoich ubrań
                                    to wyraz dumy, że ze sterty szmatek w lumpeksie, H&M czy innej sieciówce udało
                                    się wyłowić coś idealnego? Może...
                                    Nie ma się co dziwić i wyrażać kategorycznie oburzenia dla inności poglądów i
                                    inności w postrzeganiu rzeczywistości.
                                    • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 18:50
                                      moją twarz? tylko na naszym, ukrytym:) gdzie ja pokazywałam na publicznym?
                                      • b_bb Re: otoz... 26.03.06, 18:59
                                        Rękodzieło i ozdoby. :)
                                        • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:02
                                          ach, tak, ale jabbur to wykasował, ku naszej ochronie. Mądry chłop:)
                                          • b_bb Re: otoz... 26.03.06, 19:02
                                            Errare humanum est. ;)
                                            • miska_malcova Re: otoz... 26.03.06, 22:03
                                              na Modzie chyba tez...
                                              • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 22:13
                                                na Modzie nie, na Modę ktoś inny przywlókł wątek z rękodzieła chyba.
                                  • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 19:02
                                    ale co ma piernik do wiatrka? ja tez nie patrze na ludzi przez pryzmat tego, czy
                                    moga myslec o innych w kategoriach 'chetnie bym sie przespala z kims tam'.
                                    stwierdzam tylko, ze tak jest.
                                    • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:06
                                      No widzisz, ty stwierdzasz, a ja nie i tu się różnimy. Człowiek robi inne
                                      rzeczy poza seksem. Przepraszam za to ostatnie zdanie. Być moze jestem tutaj
                                      zbyt chamska.
                                      • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 19:08
                                        chamska? a czemu?
                                        • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:09
                                          w stosunku do ciebie:)))
                                          • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 19:11
                                            aaa, to przepraszam...
                                            czyli to bylo personalne odniesienie - do mnie? ze 'robie' tylko seks? ciekawe,
                                            rozwin... bo moje wypowiedzi wczesniejsze nie dotyczyly mnie, tylko ogolu
                                            populacji, a przynajmniej jej sporej czesci i zupelnie ludzkich mysli i odruchow.
                                            • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:14
                                              Nie, nie było to personalne odniesienie do ciebie ale mogłas tak odebrać. Skoro
                                              nie odebrałaś, tylko dopiero jak cię za rękę naprowadziłam to znaczy, że to nie
                                              było aż takie chamskie.
                                              Tak naprawdę to nie wiem, czym to jest spowodowane że ty w otaczających cię
                                              facetach widzisz śliniących się a ja nie. Może to wynika z tego, ze ty uważasz
                                              się za piękną, atrakcyjną osobę, a ja za kogoś najzupełniej zwyczajnego.
                                              • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:17
                                                I żeby była pełna jasność: NIE MAM KOMPLEKSÓW NA PUNKCIE SWOJEJ URODY, ale nie
                                                uważam poi prostu, ze wyglądam tak powalająco, ze się na mój widok ktokolwiek
                                                ślini.
                                              • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 19:17
                                                wiesz, nie wiem, jak mam Ci podac te informacje, zebys nie zrozumiala opacznie.
                                                gdzie napisalam, ze widze jakiekolwiek 'slinienie sie' w otaczajacych MNIE
                                                mezczyznach?? i skad wiesz, za kogo sie uwazam???

                                                opadly mi rece, przyznaje.
                                                • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:24
                                                  Wywnioskowałam na podstawie tych dwóch postów, że postrzegasz tak otaczający
                                                  CIĘ świat:
                                                  "z przykroscia musze stwierdzic, ze chyba w takim razie zyjesz w swieci, gdzie
                                                  ludzie postepuja zawsze zgodnie z tym, co nalezy robic. bo w moim z kolei faceci
                                                  na pewno fantazjuja na ulicach we wlasnej glowie, to samo kobiety. a co wieksze
                                                  zboki ida sobie zrobic dobrze w bramie, tudziez chwala niewybrednie wdzieki dam
                                                  ot tak, na ulicy wlasnie. "
                                                  "ech. jestes madra babka i wierzyc mi sie nie chce, ze myslisz, ze faceci czy
                                                  kobiety na ulicach nie wyprawiaja w myslach roznych perwer z mijanymi, obcymi
                                                  ludzmi, tym bardziej, jesli ci ludzie im sie podobaja albo podniecaja (w koncu,
                                                  zeby kogos podniecac, nie trzeba miec cyca i tylka na wierzchu). czy to fajne
                                                  czy nie i czy sie nam podoba, to inna rzecz, ale odruch - ludzki."

                                                  Więc wysnułam wniosek, że być może masz do tego powody, żeby tak uważać...
                                                  • lunalovelight Re: otoz... 26.03.06, 19:26
                                                    ta. BYC MOZE to wielka roznica(nie mowilam ani razu o sobie ani o moich
                                                    doswiadczeniach z czymkolwiek). i zly wysnulas wniosek.
                                                    • przemkowa.b Re: otoz... 26.03.06, 19:27
                                                      No to przepraszam.
                                                  • zettrzy Re: otoz... 26.03.06, 22:31
                                                    przemkowa.b napisała:

                                                    > Więc wysnułam wniosek, że być może masz do tego powody, żeby tak uważać...

                                                    tu sie wtrace:
                                                    wiele razy slyszalam od osob postronnych - glownie kolezanek - uwage typu: "jej,
                                                    zobacz tego tam, on sie normalnie na twoj widok slini";, o ile sama nic nie
                                                    dostrzeglam, o tyle fakt slinienia zostal dostrzezony, wobec czego mozemy
                                                    przyjac ze istnieje obiektywnie
                                                    pisze to celowo w pierwszej osobie, aby uprzytomnic fakt ze nie zawsze to co MY
                                                    postrzegamy stanowi obiektywna rzeczywistosc, oraz ze to co wiemy o zyciu musi
                                                    koniecznie stanowic odbicie naszych osobistych przezyc
                                                    bo np. nigdy nie bylam w Mangnitogorsku ani nawet na Syberii, a mimo to wiem to
                                                    i owo zarowno o Syberii jak i Magnitogorsku
                                                    pozdrawiam
                • kochanica-francuza Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 20:43
                  lunalovelight napisała:

                  > nie chce byc upierdliwa, ale przeciez naprawde milion razy czesciej ktos moze
                  > slinic sie na Twoj widok (i fantazjowac) na ulicy... wiem, wiem, w necie masz n
                  > a
                  > to wplyw, ale to i tak jest jedno i to samo.
                  Może, może, niestety. Dlatego noszę odzież ochronną:

                  www.uniquelyme.com/images_Yahoo/bras/Glamorise/Glam_9170.jpg i różne
                  kurtki, tak długo, jak się da (cZzyli póki upał nie wymusi chodzenia w samym
                  t-shircie)
              • kia_sportage Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 27.03.06, 12:04
                litości,kto miałby sie slinic,wystarczy widok polowy twarzy twojej,zeby odeszła
                ochota na cokolwiek,a napewno na"slinienie"....
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 27.03.06, 22:34
                  Walisz na oślep i nie trafiasz...no, spróbuj mocniej. Bo jakoś niespecjalnie mi
                  tym dowaliłaś. Lubię takie zabawy. pokaż, na co cię stać.
                • kochanica-francuza Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 27.03.06, 23:04
                  kia_sportage napisała:

                  > litości,kto miałby sie slinic,wystarczy widok polowy twarzy twojej,zeby odeszła
                  >
                  > ochota na cokolwiek,a napewno na"slinienie"....
                  to do przemiszcza było? a czemu? twarz ma bardzo interesującą
      • mikams75 Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:12
        przemkowa.b napisała:

        Natomiast dziwią mnie,
        > przyznaję, entuzjastyczne młode matki zamieszczające w sygnaturce zdjęcia
        > tych wszystkich "Kacperków", "Kubusiów",

        Tez mnie to dziwi, ale ze nie mam dzieci to nie zaprzatam sobie tym glowy.
        Mysle ze to wynika z dumy i checi ogloszenia calemu swiatu, co za cudo wydaly
        na swiat i wlozyly w to spora czesc swoich genow.

        > nie rozumiem też idei pokazywania
        > ubrań. No bo pokaże, pokaże, a potem się żali, że wszyscy zjechali.

        A to juz jest dla mnie bardziej zrozumiale - mlode dziewczyny poszukuja
        wlasnego stylu, eksperymentuja z moda i szukaja potwierdzenia w oczach innych.
        Mama - tendencyjna i nie zna sie, siostra - glupia, kolezanka - moze byc
        nieszczera. Zostaje forum, gdzie anonimowy rozmowca napisze co mysli, a ze
        czesto zjedzie... no coz, dlatego sie pozniej panienki bronia i unosza duma.

        > Nie
        > rozumiem też tej całej fotki.pl gdzie te młode małe k....się prezentują.

        A tego tez nie rozumiem - fotki sa fatalne a dziwczyny staraja sie wykreowac na
        gwiazdy. Skutek jest oplakany.

        > ja w ogóle nie
        > czuję takiej chęci, żeby mi tu całe forum moją szafę oglądało. Co to kogo
        > obchodzi, moja szafa. Moja szafa, moja sprawa. Ja jestem zadowolona i nikomu
        > nic do tego, mam gdzieś, czy to się komuś podoba czy nie.

        Takie jest podejscie dojrzalszych kobiet, ktore po wszelkich eksperymentach
        osiagnely swoj styl.

        Jak będę miała
        > dziecko też nie będę chciala, żeby je cały świat wirtualny za wszelką cenę
        > podziwiał.

        Podyskutyjemy jak bedziesz miala dziecko, bo obserwujac moje kolezanki dochodze
        do wniosku, ze hormony potrafia zmienic zdanie najbardziej upartej osobki.

        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:17
          > Jak będę miała
          > > dziecko też nie będę chciala, żeby je cały świat wirtualny za wszelką cen
          > ę
          > > podziwiał.
          >
          > Podyskutyjemy jak bedziesz miala dziecko, bo obserwujac moje kolezanki
          dochodze
          >
          > do wniosku, ze hormony potrafia zmienic zdanie najbardziej upartej osobki.
          >

          Realny świat - owszem. Wirtualne "przyjaciółki" - też:)
          Ale nie KAŻDY PRZYPADKOWY forumowicz!!!!!
      • eirenne Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:15
        Co to za ekshibicjonizm? Przecież moje ciuchy codziennie oglądają ludzie, jak
        również moją twarz:) Przed monitorami siedzą identyczni, jak ci, których widuję
        na ulicy. Myśleć, że w wirtualu jest zupełnie inny świat- to jest trochę
        niebezpieczne...
        Chęć podobania się, szukanie akceptacji? Sorry, nie moja bajka.
        Ciekawszym tematem byłby ekhibicjonizm emocjonalny... Pod tym kątem patrząc-
        nieraz widuję tutaj kompletne naguski...
        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:18
          Co innego to, że nie mam wpływu na to, kto mnie w czymś ogląda...
          Umieszczanie na forum ciuchów jest DOBROWOLNE - tu mogę nawet nago dosłownie
          przed kompem siedzieć i nikt nic o mnie nie wiem, więc po co te ciuchy. To jest
          oczywiste, że na mieście, ludzie mni oglądają ubraną, ale nie ma co otym gadać,
          to jest truizm:)
          • eirenne Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:22
            Przemuś, tak samo DOBROWOLNIE dokonuję konkretnych zakupów w sklepie, tak samo
            DOBROWQOLNIE je zakładam i wychodzę w nich na ulicę:)
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:29
              tak, z tą jedną różnicą. Na ulicy nikt nic nie mówi na twój temat, a w necie
              anonimowość sprawia, że ludzie chętnie wrzucają jedni drugim z czystej
              złosliwości i chęci ulżenia sobie. Po co się na to narażać, wywalając zawartość
              swojej szafy ?
              Kolejna sprawa: "obiektywizm" forumowy. Dwa lata na gw nauczyły mnie że nie
              istnieje coś takiego. Istnieje natomiast CZYSTA, NIE UZASADNIONA NICZYM
              ZŁOŚLIWOŚĆ. Większość złych opinii o czymkolwiek jest właśnie nią
              spowodowanych. Czy to jest obiektywne? Czy to jest celowe, prezentować swoje
              ciuchy czy buty po to, żeby własnie takie opinie czytać?
              Ktoś pisał o tym, że nie wyrobiona stylowo dziewczyna robi to własnie w celu
              uzyskania obiektywnych opinii, bo matka za stara, koleżanka nieszczera a
              siostra glupia. Ale czy faktycznie, sądząc z tego, co się dzieje na tym forum,
              taka poszukująca dziewczyna MOŻE liczyć na taką obiektywną, życzliwą ocene?
              Moim zdaniem nie.
              • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:33
                przemkowa.b napisała:

                > tak, z tą jedną różnicą. Na ulicy nikt nic nie mówi na twój temat, a w necie
                > anonimowość sprawia, że ludzie chętnie wrzucają jedni drugim z czystej
                > złosliwości i chęci ulżenia sobie. Po co się na to narażać, wywalając
                zawartość
                >
                > swojej szafy ?
                > Kolejna sprawa: "obiektywizm" forumowy. Dwa lata na gw nauczyły mnie że nie
                > istnieje coś takiego. Istnieje natomiast CZYSTA, NIE UZASADNIONA NICZYM
                > ZŁOŚLIWOŚĆ. Większość złych opinii o czymkolwiek jest właśnie nią
                > spowodowanych. Czy to jest obiektywne? Czy to jest celowe, prezentować swoje
                > ciuchy czy buty po to, żeby własnie takie opinie czytać?
                > Ktoś pisał o tym, że nie wyrobiona stylowo dziewczyna robi to własnie w celu
                > uzyskania obiektywnych opinii, bo matka za stara, koleżanka nieszczera a
                > siostra glupia. Ale czy faktycznie, sądząc z tego, co się dzieje na tym
                forum,
                > taka poszukująca dziewczyna MOŻE liczyć na taką obiektywną, życzliwą ocene?
                > Moim zdaniem nie.

                i po to aby od owych zlosliwosci sie uwolnic - albo przynajmniej sprobowac sie
                uwolnic - mozna sobie forum zamkniete albo ukryte zalozyc, gdzie tylko osoby
                wzajemnie znane beda sie ogladac i na rozmaite tematy dyskutowac.

                a z innej beczki: zdarza sie slyszec na ulicy zlosliwie komentarze od
                przypadkowych osob wiec tez nie idealizujmy.
              • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:33
                Przemkowa, pozwolisz, ze rozbije Twoja wiadomosc na czesci, bo tak mi
                wygodniej :) (zebys czasem nie pomyslala jak kolezanka, ze odebralam ja
                personalnie :DD)


                przemkowa.b napisała:

                > tak, z tą jedną różnicą. Na ulicy nikt nic nie mówi na twój temat,


                oj mówią kochana, mówią, oglądają sie, szepca...;)

                a w necie
                > anonimowość sprawia, że ludzie chętnie wrzucają jedni drugim z czystej
                > złosliwości i chęci ulżenia sobie. Po co się na to narażać, wywalając
                zawartość
                >
                > swojej szafy ?


                A to prawda, anonimowośc sprawia, że ludzie wylewają swą zawiśc, złośc, jad
                itd. Ale....pokazując sie i wiedząc o tym-trzeba sie liczyć z tym zjawiskiem. I
                wiedziec, ze albo jest sie odpornym i silnym psychicznie, by te ataki odeprzec
                lub zignorowac, lub...zrezygnowac z pokazywania siebie. No i znac powod
                pokazywania siebie: dla mozliwosci poznania sie nawzajem blizej, czy
                dowartosciowanais się.



                > Kolejna sprawa: "obiektywizm" forumowy. Dwa lata na gw nauczyły mnie że nie
                > istnieje coś takiego. Istnieje natomiast CZYSTA, NIE UZASADNIONA NICZYM
                > ZŁOŚLIWOŚĆ. Większość złych opinii o czymkolwiek jest właśnie nią
                > spowodowanych. Czy to jest obiektywne? Czy to jest celowe, prezentować swoje
                > ciuchy czy buty po to, żeby własnie takie opinie czytać?


                To samo dotyczy urody. Nie istnieje cos takiego, jak ocena obiektywna urody.
                Przyklad: dla mnie malinowska jest wstretna, dla innych piekna. D;atego nie
                komentuje jej urody (dopiero teraz, na potrzeby przykladu)


                > Ktoś pisał o tym, że nie wyrobiona stylowo dziewczyna robi to własnie w celu
                > uzyskania obiektywnych opinii, bo matka za stara, koleżanka nieszczera a
                > siostra glupia. Ale czy faktycznie, sądząc z tego, co się dzieje na tym
                forum,
                > taka poszukująca dziewczyna MOŻE liczyć na taką obiektywną, życzliwą ocene?
                > Moim zdaniem nie.

                Moim zdaniem tez nie. Ale to juz temat na inny post :)
                >
              • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:36
                szczesliwas, jesli nigdy nie uslyszalas na ulicy kometarza pod swoim adresem w
                takim razie... (bo ja i owszem).
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:45
                  Może od marginesu, menela...
                  Ale dla mnie taki ktoś się nie liczy, to tak, jakby pies szczekał...:)
                  • lunalovelight Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:03
                    no wlasnie. w sieci to tym bardziej chyba - w koncu nawet nie trzeba ogladac
                    facjaty osobnika ;).
          • b_bb Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:32
            Mnie od pokazywania własnej twarzy, a tym bardziej ciuchów, dużo bardziej
            zastanawia ekshibicjonizm psychiczny: pisanie na publicznych, dostępnych dla
            wszystkich forach o swoich najgłębszych problemach, o tym, co powinno pozostać w
            sypialni między dwiema osobami, o chorobach itp.
            Nie mam nic przeciwko portalom typu fotka.pl, gdzie ludzie pokazują swoje
            zdjęcia. Od nich samych zależy, co i w jaki sposób zaprezentują, mają nad tym
            kontrolę. Na fotce nie brakuje pięknych i interesujących młodych ludzi obu płci,
            dobrze, że mają miejsce, gdzie mogą odnaleźć "pokrewne dusze".
            Nie widzę nic złego w pokazywaniu swoich ubrań, jesli komuś się chce robić im
            zdjęcia i zamieszczać na forum. Lubię je oglądać, zwłaszcza, jeśli są ładnie
            zaaranżowane, zdjęcie jest dobrej jakości i przedstawia coś niebanalnego.
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:41
              b_bb napisała:

              > Mnie od pokazywania własnej twarzy, a tym bardziej ciuchów, dużo bardziej
              > zastanawia ekshibicjonizm psychiczny: pisanie na publicznych, dostępnych dla
              > wszystkich forach o swoich najgłębszych problemach, o tym, co powinno
              pozostać
              > w
              > sypialni między dwiema osobami, o chorobach itp.

              Ja także uważam, że poruszanie spraw o których napisałaś na forach publicznych
              jest conajmniej dziwne. Jeśli już nie może ktoś utrzymać języka za zebami czy
              raczej palców poza klawiaturą to niech przynajmniej wymyśli na tematy zdrowotne
              inny nick, niż ten najczęsciej używany - tego też się nauczyłam dopiero po
              czasie na forum:) aczkolwiek uważam za OBRZYDLIWE łażenie za kimś po forach i
              wyciąganie gdzieś jego postów - np. mi kiedyś wyciągano wszędzie post z
              psychologii, którego napisałam pod wpływem wyraźnego doła spowodowanego
              ubocznym działaniem pewnych leków:PPP

              > Nie mam nic przeciwko portalom typu fotka.pl, gdzie ludzie pokazują swoje
              > zdjęcia. Od nich samych zależy, co i w jaki sposób zaprezentują, mają nad tym
              > kontrolę. Na fotce nie brakuje pięknych i interesujących młodych ludzi obu
              płci
              > ,
              > dobrze, że mają miejsce, gdzie mogą odnaleźć "pokrewne dusze".
              > Nie widzę nic złego w pokazywaniu swoich ubrań, jesli komuś się chce robić im
              > zdjęcia i zamieszczać na forum. Lubię je oglądać, zwłaszcza, jeśli są ładnie
              > zaaranżowane, zdjęcie jest dobrej jakości i przedstawia coś niebanalnego.
              >
              A ja uważam, że warto się pochwalić ale np. czymś samodzielnie zrobionym
              niebanalnym a nie jakimś płaszczem kupionym w re albo butami sportowymi z
              diversa.
              • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:44
                przemkowa.b napisała:

                > A ja uważam, że warto się pochwalić ale np. czymś samodzielnie zrobionym
                > niebanalnym a nie jakimś płaszczem kupionym w re albo butami sportowymi z
                > diversa.
                >
                Hmmm..musze przyznac, że nie rozumiem Twojego toku myslenia za cholere. To
                ekshibicjonizmem wg Ciebie jest tylko pokazywanie rzeczy kupionych? Natomiast
                samemu wykonanych-juz nim nie jest??
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:47
                  nie, uważam po prostu ubrania za rzeczy bardziej osobiste niż biżu tworzoną nie
                  dla mnie a dla mas:)
                  • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:48
                    przemkowa.b napisała:

                    > nie, uważam po prostu ubrania za rzeczy bardziej osobiste niż biżu tworzoną
                    nie
                    >
                    > dla mnie a dla mas:)


                    nadal nie rozumiem.
                    • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:51
                      Nie chce mi się tłumaczyć...:PPP
                    • lunalovelight przyznaje, ze ja tez nie n/t 26.03.06, 18:04

                      • miska_malcova Re: przyznaje, ze ja tez nie n/t 26.03.06, 22:08
                        ja również nie zajarzyłam i dostrzegam niekonsekwencję...
                  • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:49
                    przemkowa.b napisała:

                    > nie, uważam po prostu ubrania za rzeczy bardziej osobiste niż biżu tworzoną
                    nie
                    >
                    > dla mnie a dla mas:)

                    czy chcesz przez to powiedziec ze nie nosisz pokazywanej wlasnorecznie
                    zrobionej bizuterii???
                    • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:52
                      Większości rzeczy bym nie założyła, kolczyki przeszkadzają mi w graniu, rzadko
                      noszę jakies długie i duże, bransoletek nie lubię, naszyjników nie noszę.
                      ale lubię robić te rzeczy:)
              • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:45
                przemkowa.b napisała:

                > A ja uważam, że warto się pochwalić ale np. czymś samodzielnie zrobionym
                > niebanalnym a nie jakimś płaszczem kupionym w re albo butami sportowymi z
                > diversa.

                widzisz. jedni chca sie chwalic swoimi wlasnorecznie zrobionymi kolczykami a
                inni chca sie chwalic jakie zestawy tworza z kupionych juz ciuchow, bo bardziej
                ich bawi tworzenie niebanalnych zestawow w gotowych ciuchow niz dzierganie na
                drutach.
                • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:47
                  reszta dlaczego odbierac mozliwosc pokazywania rzeczy tym, co kupuja, bo nie
                  potrafia same zrobić? No i często upolowanie czegos wyjątkowego tez jest nie
                  lada wyczynem. często nie mniejszym, niz uszycie czegos.


                  liść klonowy opada, pokazuje przód, pokazuje tył
              • b_bb Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:48
                Widzisz, pisanie o tym, że bierze się jakieś tam leki, że ma się doły itp jest
                dla mnie większym ekshibicjonizmem, niż pokazywanie ciuchów czy nawet swojej buźki.
                Masz problem z tym, że jacyś "dowcipnisie" chodzą za Tobą po forach, wyłapują,
                co o sobie napisałaś i wykorzystują to, by Ci dowalić. Uważny czytelnik wie o
                Tobie baaaaaardzo dużo, bo Twoje posty są bardzo osobiste i jest w nich dużo
                ekshibicjonizmu.
                Chwalenie się własną twórczością, z której jesteśmy dumni może być podobne do
                chwalenia się upolowanym na wyprzedaży ciuchem, który uważamy za świetny i w
                którym wyglądamy bajecznie. Dopóki nikt nie pokazuje siebie w koronkowych
                stringach i w pozie rodem z pornola, nie widzę w tym niczego niestosownego.
                Przymusu nie ma, dziewczyny pokazują to, co chcą i kiedy chcą. Zaplamionej
                koszulki czy zżółkniętego stanika jeszcze tu nie oglądałam.
                • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:53
                  jednakze tylko podkreslic chcialam ze sa fora - czesto ukryte czy na tym
                  portalu czy innym - gdzie ludzie opowiadaja o najskrytszych sprawach,
                  problemach, czesto wstydliwych. dlaczego? bo czasem latwiej jest pisac niz
                  mowic, bo latwiej jest spotkac kogos z podobnymi problemam (czesto rzadko
                  wystepujacymi) na necie, bo latwiej jest pisac siedzac w pizamie przed
                  komputerem niz rozmawiac nad kawa w kawiarni, bo latwiej jest zachowac swoja
                  anonimowsc, bo trudno jest przelamac wstyd przy osobistym spotkaniu etc. nie
                  potepiajmy tego tylko dlatego, ze my tak nie robimy.
                  • b_bb Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:58
                    Ja tego absolutnie nie potępiam. Zgadzam się z tym, co napisałaś.
                    • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:03
                      Nawet na naszym forum, b_bb piszemy o różnych rzeczach i sama wiesz, że
                      niektóre z nas ujawniają więcej lub mniej, problem polega na tym, że -
                      PRZYNAJMNIEJ JA - uważam tamto forum za "przyjaciół", za sposób na spotkanie z
                      miłymi osobami bez konieczności wydawania na bilet do Gdańska, Warszawy,
                      Wiednia, Gliwic itd:)
                      A że mam ekshibicjonistyczną naturę, że lubię się zwierzać, że jak czegoś nie
                      napisze lub nie wypowiem "czarno na białym" to mam bałagan w głowie, to już
                      insza insza inszośc. Dlatego wątek nazwałam GRANICE EKSHIBICJONIZMU - a nie
                      POTĘPIENIE EKSHIBIICJONIZMU - zakładając go byłam ciekawa dyskusji na temat
                      tego, na ile która za nas sobie pozwala odsłonić swoje ja w necie. Jedna będzie
                      się zwierzała i pokazywała wszystkie wdzięki, inna tylko ubrania, inna swoje
                      wyroby, inna emocje, a jeszcze inna nic nie pokaże, tak jak ty, b_bb:)))
                      • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:06
                        no tak, w tytule rzeczywiscie napisalas GRANICE e., ale juz w tresci potępilas
                        zjawisko pokazywanie sie w necie. Troche to nie trzyma sie kupy.
                        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:11
                          Trzyma się, trzyma. Według MNIE granicą jest pokazywanie zawartości szafy i
                          swojej całej twarzy. WEDŁUG MNIE.
                      • b_bb Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:22
                        1. Forum zamknięte rządzi się innymi prawami, rozmawiamy o forach publicznych.
                        2. Ja nie potępiam ekshibicjonizmu netowego, uważam, że każdy ma wybór: jedni
                        czują potrzebę wywnętrznienia i dobrze, inni nie chcą lub nie potrafią pisać o
                        swoich problemach i też dobrze.
                        3. Z treści Twojego pierwszego postu wynika, że potępiasz forumowy
                        ekshibicjonizm i jesteś mu przeciwna. Sama piszesz, że masz ekshibicjonistyczną
                        naturę, więc dlaczego innym odbierasz do tego prawo?
                        4. Ja pokazałam tyle, ile chciałam, lecz nie mam nic przeciwko tym, którzy
                        pokazują dużo więcej. ;)
                        • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:27
                          b_bb napisała:

                          > 3. Z treści Twojego pierwszego postu wynika, że potępiasz forumowy
                          > ekshibicjonizm i jesteś mu przeciwna. Sama piszesz, że masz
                          ekshibicjonistyczną
                          > naturę, więc dlaczego innym odbierasz do tego prawo?

                          otóż to, tez tak to odebrałam.
                          • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:30
                            gdzie ja napisałam, że ODBIERAM DO CZEGOŚ KOMUŚ PRAWO????????????????
                            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:32
                              Az prześledziłam swojego pierwszego posta jeszcze raz.
                              Piszę tylko, że mnie DZIWI pokazywanie szafy i twarzy i PYTAM SIĘ, z czego to
                              wynika? Tylko tyle? Potępiam jedynie małe młode k...ale nie potępiam
                              pokazywania twarzy jako takiej, piszę jedynie, ze jak nie pokazuję...
                            • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:32
                              przemkowa.b napisała:

                              > gdzie ja napisałam, że ODBIERAM DO CZEGOŚ KOMUŚ PRAWO????????????????


                              ale czy Ty naprawde nie rozumiesz, ze nie trzeba czegos napisac dosłownie czyli
                              w tym przypadku: odbieram wam prawo do...? Wystarczy "ton" postu, sposób w jaki
                              jest napisany, słowa itd. Skoro wiecej osób tak to odebralo to znaczy, że cos w
                              tym jest.
                            • b_bb Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:34
                              Hehe, nie masz takiej mocy ;), ale Twoje oburzenie odebrałam jako jednoznaczne
                              potępienie.
                              • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:42
                                Wiec tak: to w zamyśle nie miało być oburzenie, jedynie ZDZIWIENIE! Widać za
                                bardzo emocjonalnie się zdziwiłam:)
          • magdaksp Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:33
            dziecka bym nie pokazala ale np.wprofilu mialam swoje zdjecie i szczerze mowiac nie widze wtym nic złego.na ulicy patrza na mnie obcy ludzie i nie mam ztym problemu tak samo nie mam problemu zpokazaniem twarzy tu.pozatym jednak wklejając swoja fotke mam wply na to jaką ludzie będa mnie ogladac.wiadomo ze wkleja sie fajne zdjecia.
            pokazywanie swoich ciuchow na tym forum uwazam za fajna sprawe.jest to dla mnie taki dodatek do komentazry pisanych na forum np.co sie komu podoba itd.ale widze tez duzo przesady ,wkurza nie watek wasze sukienkie wasze zakiety wasze itd moze majtki jeszcze pokazmy.bez sencsu .jest watek dla odwaznych i nie rozumiem poco zamieszczac sto innych o podobnej tematyce.ja wklejajac swoje kolczyki i torebki nie robilam tego dla pochlebstw itd bo wiem ze kazdy ma inny gust i nawet w realu spotyka sie z niechęcia wobec moich rzeczy.szczególnie mojej siostrze sie nie podobają:)denerwuje mnie jeszcze to ze duzo dziewczyn pisze "ale ladna jestes","sliczna z ciebie dziewczyna"jak otwieram fotke to sie okazuje ze wcale nie taka fajna akomentarze sa pisane zeby zrobic komus przyjemnosc.jak mi sie ktos nie podoba to nic nie pisze i nie slodze ludziom(watek z twarzami byl na forum uroda).
      • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:28
        wiesz Przemkowa nie zgadzam sie z Toba co do istoty, mimo ze zauwazasz ciekawe
        zjawiska

        1) pokazywanie dzieci na forum - tez mi sie to wydaje dziwne i razi mnie to o
        tyle ile rodzic decyduje za dziecko czy by je pokazac czy nie, jakims takim
        naruszeniem praw tej malej istoty mi sie to wydaje

        2) a co do pokazywania ciuchow: wiesz ja pokazuje swoje ciuchy nie z mojej
        checi ekshibicjonizmu ale raczej z checi przedstawienia sie osobom ktore nie
        mialy okazji poznac mnie osobiscie, slowem zobaczyc moich ciuchow live. Ja
        uwazam ze pokazywanie swojej szafy nie jest ekshibicjonizmem bo kazdy z moich
        ciuchow jest ogladany na mnie codziennie i nie jest to zaden ani sekret ani nie
        wlada mna chec potwierdzenia ze mam najmodniejsza garderobe.

        ja uwazam ze stroj duzo mowi o osobie i stad przedstawiajac sie w wirtulanym
        swiecie realnym ludziom zdarza mi sie go pokazywac.
        • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:33
          A ja po prostu nie chcę żeby ktoś wiedział, co noszę, poza osobami, które znam
          bliżej. To jest takie moje upodobanie do pewnej prywatności, tajemniczości
          może.
          • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:36
            a co z suknia slubna, o ktorej juz kilka watkow na forum zakladalas, hm?
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:50
              Ale głównie na naszym, ukrytym forum:PPP
              Poza tym nigdzie nie napisałam, co kupuję, to były luźne wątki...zresztą, nie
              mam potrzeby się tłumaczyć. Wątek był prośbą o radę w sprawie cywilnego,
              podczas gdy większość bierze kościelny. Gdybym brała kościelny, nie pytałabym
              nikogo o nic tylko kupiłabym pierwszą lepszą bezę i tyle.
              • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:52
                przemkowa.b napisała:

                > Ale głównie na naszym, ukrytym forum:PPP
                > Poza tym nigdzie nie napisałam, co kupuję, to były luźne wątki...zresztą, nie
                > mam potrzeby się tłumaczyć. Wątek był prośbą o radę w sprawie cywilnego,
                > podczas gdy większość bierze kościelny. Gdybym brała kościelny, nie pytałabym
                > nikogo o nic tylko kupiłabym pierwszą lepszą bezę i tyle.


                alez piszesz, bardzo dokladnie, co preferujesz itd. najnowszy watek, nie trzeba
                daleko szukać:
                forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=650&w=39183081
                po co to piszesz? Skoro nie interesuje Cie zdanie innych?
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:57
                  Interesuje mnie, jaki STYL mają inne kobiety. Mimo, ze napisałam tam parę
                  luźnych faktów, w dalszym ciągu śmiem twierdzić, że gdybyś przyjechała do
                  mojego miasta i zobaczyła mnie na ulicy nie zakrzyknęłabyś triumfalnie:
                  przemkowa!
                  Uważam, że ten wątek który przytoczyłaś nie jest żadnym dowodem na mój
                  ekshibicjonizm.
                  Zakładając ten wątek napisałam na samej górze o tym, co JA uważam za
                  ekshibizjonizm wirtualny, nie mylić z faktyczną definicją słowa ekshibicjonizm.
                  Być może macie ochotę obalić moje twierdzenia, rozumiem to:)))
                  • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:01
                    przemkowa.b napisała:


                    > Być może macie ochotę obalić moje twierdzenia, rozumiem to:)))

                    ja nie mam ochoty obalac twoich twierdzen, wyrazam tylko ze sie nie zgadzam z
                    twoimi pogladmi i dostrzegam w nich sprzecznosci.tylko tyle. albo az tyle.
                  • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:02
                    przemkowa.b napisała:

                    > Być może macie ochotę obalić moje twierdzenia, rozumiem to:)))

                    ja lubie dyskusje z toba :) masz wyraziscie sprecyzowane poglady i czesto inne
                    niz ja (smiem tak twierdzic przeczytawszy troche twoich wpisow na forum) - wiec
                    jest z czym dyskutowac, polemizowac, sprzeczac sie :)

                    ps. to jest KOMPLEMENT.
              • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:55
                pisalas wczesniej, ze nawet na ukrytych forach nie pokazujesz swojej garderoby.
                zreszta nawet i tu byl przynajmniej jeden taki watek - tj watek z prosba o
                opinie innych forumowiczek - no wlasnie, o OPINIE ci chodzilo, a nie o zebranie
                koszyczka pochwal.

                nie wiem co to za roznica, czy chodzilo o suknie na slub cywilny, czy
                koscielny, czy stroj na jakas inna okazje.

                tak przy okazji - dlaczego z taka starannoscia wybierasz stroj na slub cywilny,
                a na koscielny kupilabys pierwsza lepsza beze i tyle? tego tez nie rozumiem! :)
                • alex_koz zupelnie off topic do Ciccolato;) 26.03.06, 17:58
                  kupilas ta sukienka z river island ktora swogo czasu Nam pokazwalas??
                  ;)
                  • cioccolato_bianco Re: zupelnie off topic do Ciccolato;) 26.03.06, 18:00
                    poszlam ja w koncu przymierzyc dopiero w ostatni piatek - okazalo sie, ze
                    zostala jedna w moim rozmiarze i jest dla kogos odlozona, wiec nie kupilam :(
                    ale fajnie wygladala i wlasnie dzis postanowilam, ze jesli jutro sie uda, to ja
                    kupie :))
                    • alex_koz Re: zupelnie off topic do Ciccolato;) 26.03.06, 18:02
                      jakkolwiek sie skonczy bedzie dobrze;))))
                      • cioccolato_bianco Re: zupelnie off topic do Ciccolato;) 26.03.06, 18:04
                        tak to wlasnie sobie tlumacze, bo z jednej strony mi sie podoba, a z drugiej
                        szkoda mi kasy i powtarzam sobie, ze jeszcze nie jeden fajny ciuch spotkam na
                        swojej drodze ;))
                • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:13
                  Bo uważam, że na kościelny tylko beza!
                  Na szczęście to nie mój problem:)
                  • cioccolato_bianco Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:21
                    mhm. no ja wprawdzie poki co zadnego slubu nie planuje, ale ani na cywilny, ani
                    na koscielny bym bezy nie zalozyla :)
              • papryczka_ag Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 27.03.06, 09:47
                Ok... Ja się poniekąd zgadzam że wystawianie własnej twarzy na widok publiczny
                jest nieco ryzykowne. Nie lubie i nie chcę... Pokusiłam się jedynie na gronie.
                Nie ujawniam natomiast twarzy na forum, nie ujawniam na blogu, bo mam mniejszy
                wpływ na to, kto je tam może obejrzeć.
                Na gronie pewnie też grasuje mnóstwo zboków, ale tam nie wrzucam zdjęć
                epatujących mocno ekshibicjonizmem.

                Co do ubrań - gdyby mi się chciało kiedys usiąść i zrobić sobie foty w
                ulubionych ciuchach, albo je same obfotografować, to nie powiedziałabym że się
                jakoś szczególnie obnażam. Na ulicy patrzą na mnie setki oczu, komentują setki
                ust, słyszę różne teksty i większą szansę mam na spotkanie zboka na ulicy niz w
                sieci. Dlatego nie mówię też gdzie mieszkam, gdzie mnie można zobaczyć i
                spotkać szczególnie często.
                Większym ekshibicjonizmem jest dla mnie pokazywanie zdjęć w sieci - zdjęć
                ZROBIONYCH przeze mnie. To obnaża znacznie więcej...
                Nie sądzę, żebym na ulicy rozpoznała kogoś, kogo twarz oglądam w necie. Znam
                kilkanaście zdjęć Luny a wątpię czy udałoby mi się rozpoznać ją w sklepie czy
                knajpie.
                Real niesie moim zdaniem większe zagrożenia niż sieć.


                Dla mnie granice ekshibicjonizmu przekraczają jedynie osoby, które jak kilka
                powyżej, pokazują w nerwach swoje prawdziwe JA.
          • alex_koz Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:38
            i twoje swiete prawo! a ja mam ochote pokazac co nosze i uwazam ze nazywanie
            tego ekshibicjonizmem jest przesada.

            po prostu nie uwwazam ze pokazanie ulubionych dzinsow albo sweter jest
            zaprzeczeniem prywatnosci.

          • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:38
            przemkowa.b napisała:

            > A ja po prostu nie chcę żeby ktoś wiedział, co noszę, poza osobami, które
            znam
            > bliżej. To jest takie moje upodobanie do pewnej prywatności, tajemniczości
            > może.


            No i ok, masz do tego prawo. A sa ludzie, którzy chcą, żeby caly świat
            wiedział, co ubieraja, jakie mają dzieci. Zakładaja blogi, pisza o sobie,
            wklejaja zdjęcia... I też mają do tego prawo.
            Dajmy zyc innym.
          • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 17:40
            przemkowa.b napisała:

            > A ja po prostu nie chcę żeby ktoś wiedział, co noszę, poza osobami, które
            znam
            > bliżej. To jest takie moje upodobanie do pewnej prywatności, tajemniczości
            > może.


            Ale piszesz o sobie. Fakt, że nie wklejasz zdjęc nie oznacza, że nic o Tobie
            nie wiadomo. A może nawet więcej, niz wynika z marnego zdjęcia? Zdjęcie
            przedstawia rzecz, posty-Ciebie. Co jest wiekszym ekshibicjonizmem? Temat rzeka.
            • starawyjadaczka ps 26.03.06, 17:42
              Przesledzając Twoje wszystkie wątki-można stworzyć duzo wyraźniejszy obraz
              Twojej osoby, niż gdyby zrobic to na podst. Twoich zdjęc :)
              • magdaksp Re: ps 26.03.06, 17:43

                pozatym uwazam ze pokazywanie swoich ciuchow to nie jest ekshibicjonizm bo pokazujemy tylko to co chcemy i mamy nad tym kontrole.
            • przemkowa.b Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:08
              Wyjadaczko kochana, jeszcze raz napiszę: zakładając ten wątek nie chciałam
              wcale wbijania kija w mrowisko. Nie napisałam, że potępiam wszelki
              ekshibicjonizm po to, by kolejna forumowiczka napisała mi, że właśnie nie, bo
              przecież piszę, mówię, zwierzam się. Ja doskonale wiem, co robię w necie i
              osobiście ponoszę konsekwencje tych działań. Wątek nazywa się "granice
              ekshibicjonizmu" bo byłam ciekawa opinii forumek, co JEST ekshibizjonizmem
              WEDŁUG KAŻDEJ Z NAS. I każda ma inne zdanie na ten temat, co mnie bardzo
              cieszy.
              Powtarzam: NIE JEST MOIM CELEM, ABY MI UDOWADNIAĆ, ŻE JA NIE UKAZUJE SIEBIE W
              WIRTUALNEJ REALITY. Dobrze wiem, że ukazuję, są tylko różne sposoby ukazywania.
              Pewne akceptuje, pewne stosuje sama, a na pewne się nie godzę, i tyle.
              • starawyjadaczka Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:13
                przemkowa.b napisała:

                > Wyjadaczko kochana, jeszcze raz napiszę: zakładając ten wątek nie chciałam
                > wcale wbijania kija w mrowisko.


                Przemkowo kochana :) ale wbiłaś hahaha :)

                Nie napisałam, że potępiam wszelki
                > ekshibicjonizm po to, by kolejna forumowiczka napisała mi, że właśnie nie, bo
                > przecież piszę, mówię, zwierzam się.


                Wyraźnie nie napisałaś, ale czy trzeba dosłownie pisac, żeby zostac tak
                odebranym? :) Nie.

                >>Ja doskonale wiem, co robię w necie i
                > osobiście ponoszę konsekwencje tych działań.


                Więc na pewno osoby, które sie w necie pokazuja-tez wiedzą, co robia :)

                Wątek nazywa się "granice
                > ekshibicjonizmu" bo byłam ciekawa opinii forumek, co JEST ekshibizjonizmem
                > WEDŁUG KAŻDEJ Z NAS. I każda ma inne zdanie na ten temat, co mnie bardzo
                > cieszy.


                Post brzmial zupełnie inaczej, może miałas taki zamiar, może inny...tego nie
                wie nikt :)


                > Powtarzam: NIE JEST MOIM CELEM, ABY MI UDOWADNIAĆ, ŻE JA NIE UKAZUJE SIEBIE W
                > WIRTUALNEJ REALITY. Dobrze wiem, że ukazuję, są tylko różne sposoby
                ukazywania.
                >
                > Pewne akceptuje, pewne stosuje sama, a na pewne się nie godzę, i tyle.

                Nie ma sensu udowadniac sobie nawzajem, czy dobre jest pokazywanie sie, czy
                lepsze ukrywanie. To temat jak wyzej pisałam. I kij w mrowisko-czy tego chcesz,
                czy nie :)
                • przemkowa.b Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:35
                  Za to jak inni odbierają mój post i wątek. Nie miałam wielu tych rzeczy, które
                  mi zarzucacie na myśli. Proponuję moze jeszcze raz przeczytać główny post...ja
                  przeczytałam jeszcze raz. Nie ma tam śladu potępienia czegokolwiek, poza
                  młodymi k...,raczej PYTANIE o kwestię ekshibicjonizmu jako takiego:)
                  • starawyjadaczka Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:40
                    przemkowa.b napisała:

                    > Za to jak inni odbierają mój post i wątek. Nie miałam wielu tych rzeczy,
                    które
                    > mi zarzucacie na myśli. Proponuję moze jeszcze raz przeczytać główny
                    post...ja
                    > przeczytałam jeszcze raz. Nie ma tam śladu potępienia czegokolwiek, poza
                    > młodymi k...,raczej PYTANIE o kwestię ekshibicjonizmu jako takiego:)

                    No wiesz...autor jak najbardziej odpowiada za to, co napisał.
                    Poza tym....sposób w jaki wyrażasz się o tych dziewczynach (kur...), ten brak
                    zrozumienia dla pokazujących zdjęcia, to raczej brzmi jak wyszydzanie, niz jak
                    pytanie. Może źle to ujełas, faktem jednak jest, że kilka osób tak to odebrało,
                    więc...tak to napisałaś.
                  • cioccolato_bianco Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:41
                    chyba nie pierwszy raz tak jest, ze ogol czytelniczek odbiera to co napisalas, inaczej niz bys chciala.. ja natomiast uwazam, ze dosc radykalnie, stanowczo i bezdyskusyjnie prezentujesz swoje poglady (w ogole, nie w tym akurat poscie). poza tym mam wrazenie, ze uporczywie starasz sie udowadniac, ze 'twoje zdanie - twoja racja' i zajadle sie bronisz.
                    • przemkowa.b Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:44
                      A dlaczego nie mam bronić swojego zdania? Dlaczego nie mam prawa do osądu?
                      Dlaczego muszę się liczyć z innymi skoro nikt nie liczy się ze mną?
                      Tylko dlatego , że jestem kobieta i nie wypada, trzeba być uległą, słodką,
                      grzeczną i gotową?
                      • starawyjadaczka Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:47
                        przemkowa.b napisała:

                        > A dlaczego nie mam bronić swojego zdania? Dlaczego nie mam prawa do osądu?
                        > Dlaczego muszę się liczyć z innymi skoro nikt nie liczy się ze mną?
                        > Tylko dlatego , że jestem kobieta i nie wypada, trzeba być uległą, słodką,
                        > grzeczną i gotową?
                        >

                        Jest różnica pomiędzy osądzeniem, a potępieniem.
                        Dlaczego uważasz, ze NIKT nie liczy sie z Toba?
                        Nie sądź, bo zostaniesz osądzona :)
                      • cioccolato_bianco Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:49
                        przemkowa.b napisała:

                        > A dlaczego nie mam bronić swojego zdania? Dlaczego nie mam prawa do osądu?

                        alez bron. tylko pamietaj, ze jak to mowia na amerykanskich filmach: wszystko co powiesz, moze byc uzyte przeciwko tobie.

                        przy czym wazna jest i tresc, i forma. i mysli, i sposob ich wyrazania.

                        > Dlaczego muszę się liczyć z innymi skoro nikt nie liczy się ze mną?

                        masz na mysli forum, czy w ogole?

                        > Tylko dlatego , że jestem kobieta i nie wypada, trzeba być uległą, słodką,
                        > grzeczną i gotową?

                        o ho ho. to juz sa daaaleko posuniete wniosko-pytania retoryczne.
                        • przemkowa.b Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:53
                          przemkowa.b napisała:

                          > A dlaczego nie mam bronić swojego zdania? Dlaczego nie mam prawa do osądu?

                          alez bron. tylko pamietaj, ze jak to mowia na amerykanskich filmach: wszystko
                          co powiesz, moze byc uzyte
                          przeciwko tobie.

                          przy czym wazna jest i tresc, i forma. i mysli, i sposob ich wyrazania.

                          Chodzi o to, że wyrażam swoje poglądy w sposób kategoryczny?
                          no tak, to się nigdy nie podoba:)

                          > Dlaczego muszę się liczyć z innymi skoro nikt nie liczy się ze mną?

                          masz na mysli forum, czy w ogole?
                          I forum, i w ogóle.:PPP

                          > Tylko dlatego , że jestem kobieta i nie wypada, trzeba być uległą, słodką,
                          > grzeczną i gotową?

                          o ho ho. to juz sa daaaleko posuniete wniosko-pytania retoryczne.

                          no , owszem, ale czyż nie jest tak, że słodkie i uległe istotki budzą wiecej
                          sympatii niż takie hetery jak ja?:))))
                          • cioccolato_bianco Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:56
                            przemkowa.b napisała:


                            > Chodzi o to, że wyrażam swoje poglądy w sposób kategoryczny?
                            > no tak, to się nigdy nie podoba:)

                            agresja budzi agresje. w rozmowie takze.


                            > I forum, i w ogóle.:PPP

                            nie wiem jak sobie z tym radzic. nie mam takiego problemu, na szczescie ludzie w moim otoczeniu raczej mnie szanuja i licza sie z moim zdaniem, uczuciami itp.


                            > no , owszem, ale czyż nie jest tak, że słodkie i uległe istotki budzą wiecej
                            > sympatii niż takie hetery jak ja?:))))

                            nie. budza poblazliwosc i/lub obejetnosc. przynajmniej moja :)
                          • starawyjadaczka Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:57
                            przemkowa.b napisała:

                            > no , owszem, ale czyż nie jest tak, że słodkie i uległe istotki budzą wiecej
                            > sympatii niż takie hetery jak ja?:))))


                            hehe Przemkowa, podaj łape, Ty hetera, ja wredne złosliwe babsko :)) sztama :D
                            >
                            • przemkowa.b Re: Autor nie ponosi odpowiedzialności:) 26.03.06, 18:59
                              :)))
      • dachowiec.fernando Re: Granice ekshibicjonizmu na forum:) 26.03.06, 18:46
        miau!!!
        to co ja nie moge pokazac mojego futra?
        pfffsskk!
      • tralalumpek moje uwagi 26.03.06, 18:50
        - temat dzieci w sygnaturka poruszalam chyba jako pierwsza i zostalam zwyzywana
        od stop do glow i zurück
        - jako matka/inicjatorka pokazywania zdjec stwierdzam co zaobserwowalam:
        * forum moda nie ma nic wspolnego z moda
        * najwiecej do powiedzenia o modzie maja osoby ktore same nigdy nie zasmakuja
        tematu 'byc modnym'
        * forumowy watek dla odwaznych zainicjowal galerie mody, pokazywane tam byly
        zdjecia ogolnie dostepne dla kazdego bo watek pierwotny byl ze wzledu
        na 'rozleglosc' dosc niewygodny,
        kiedy jedna z forumowiczek skrytykowala garderobe zettrzy, moderatorka
        zareagowala wycieciem jej watkow, wtedy ja poprosilam o wylaczenie mnie z tego
        grona, wychodzilam z zalozenia ze skoro wystawiam brudne wymiete szmaty sprzed
        30 lat to powinnam sie z tym liczyc ze komus sie moze to nie spodobac, w
        miedzyczasie moderataorka przekazala paleczke wlasnie bronionej zetrzy i
        sworzylo sie kolko wzajemnej adoracji, zdjecia wystawiane tam przez niektore
        forumowiczki sa po prostu porazajace - najwazniejsze jest jednak to ze
        wszystkie sie dobrze bawia, jedna drugiej nie skrytykuje z roznych powodow,
        i znowu nic to nie ma z moda wspolnego ale tylko to ze niektore panienki maja
        potrzebe zaistnienia, inne potrzebe akceptacji ....
        • przemkowa.b Re: moje uwagi 26.03.06, 19:01
          Przepraszam w takim razie, trak, że podobrałam twój temat:)
          z resztą twojego postu zgadzam się całkowicie:)
          • tralalumpek Re: moje uwagi 26.03.06, 19:02
            :))))
            nic nie podebralas, temat jak widac ciagle aktualny
            • przemkowa.b Re: moje uwagi 26.03.06, 19:03
              Matko kochana, napisałam "trak" zamiast "tral". Wielce przepraszam:)
              • tralalumpek Re: moje uwagi 26.03.06, 19:04
                i dlugo tak jeszcze przepraszac bedziesz? :)
                • przemkowa.b Re: moje uwagi 26.03.06, 19:07
                  Nie, tylko raz przepraszam:) żebyś się nie wkurzała że cię ktoś przezywa:):)))
                  • tralalumpek Re: moje uwagi 26.03.06, 19:09
                    wiesz ze ja się tylko soczystą glupotą wkurzam a ciebie to nie dotyczy