przemkowa.b
26.03.06, 16:11
Dopiero od niedawna mam wizytówkę. Ale uważam, że są pewne granice
ekshibicjonizmu. I tak do połowy zakryłam twarz:) niektóre dziewczyny
zamieszczają w wizytówce w ogóle nie swoje zdjęcia:) Natomiast dziwią mnie,
przyznaję, entuzjastyczne młode matki zamieszczające w sygnaturce zdjęcia
tych wszystkich "Kacperków", "Kubusiów", nie rozumiem też idei pokazywania
ubrań. No bo pokaże, pokaże, a potem się żali, że wszyscy zjechali. Nie
rozumiem też tej całej fotki.pl gdzie te młode małe k....się prezentują.
Cóż to za narodowy, zbiorowy ekshibicjonizm:) skąd ta chęc, żeby wszyscy
oglądali co mam w szafie, jakie mam buty, suknie? Czy to jest poszukiwanie za
wszelką cenę potwierdzenia w oczach przypadkowych osób na forum naszego
WSPANIAŁEGO gustu? Chorobliwe dązenie do akceptacji ze strony otoczenia? Lęk
przed unicestwieniem? Po co to, no wytłumaczcie mi po co, ja w ogóle nie
czuję takiej chęci, żeby mi tu całe forum moją szafę oglądało. Co to kogo
obchodzi, moja szafa. Moja szafa, moja sprawa. Ja jestem zadowolona i nikomu
nic do tego, mam gdzieś, czy to się komuś podoba czy nie. Jak będę miała
dziecko też nie będę chciala, żeby je cały świat wirtualny za wszelką cenę
podziwiał.