Dodaj do ulubionych

bezprawne korzystanie z moieszkania

IP: *.adsl.inetia.pl 12.07.12, 15:41
Witam. Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Moja mama jest właścicielem mieszkania w budynku. Mieszkanie znajduje się w budynku na parterze. w Budynku znajdują się jeszcze dwa mieszkania. Jedno na gorze, którym jest właścicielem gmina tzn. mieszka tam sąsiadka na wypowiedzeniu i otrzymała eksmisje. Drugie jest na parterze. To pokój który sąsiaduje z dwoma pokojami w mamy mieszkaniu. Własnością tego pokoju jest użytkownik , który nieoficjalnie sprzedał osobie trzeciej to mieszkanie ( pokój). Ten który kupił od gminy ( jako osoba bezdomna), kupił je 8 lat temu. Z tego co wiem przez 10 lat nie mógł sprzedać oficjalnie, dogadali się i ten trzeci rości sobie prawa do wszystkiego na terenie działki. Czy mogą być jakieś konsekwencje prawne z zaistniałą sytuacją, czy osoba trzecia może ponieść konsekwencje prawne że nielegalnie odkupił to mieszkanie. Wszystkie pisma z gminy przychodzą , jeżeli chodzi jakiś remont czy zgodę, wymienione jest nazwisko tego pana pierwszego co odkupil od gminy a nie tego co zasiedla nielegalnie. Mogę jakiś wniosek do sądu sformułować?
Obserwuj wątek
    • miriam_73 Re: bezprawne korzystanie z moieszkania 12.07.12, 15:54
      Pierwsze i zasadnicze pytanie - czego Ty chcesz dochodzić w sądzie? Gdzie jest problem? W tym, że korespondencja jest adresowana nie do tego, do kogo powinna? Były i obecny właściciel (o ile własność faktycznie przeniesiono) blokuje remonty czy cokolwiek innego?
      Po drugie - co to znaczy "nieoficjalnie sprzedał"? Albo sprzedał albo nie sprzedał; prawo nie dopuszcza jakichś "nieoficjalnych sprzedań". Był akt notarialny? Jest księga? Jaki status mają lokale - spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu czy własność lokalu?
      • Gość: lokator Re: bezprawne korzystanie z moieszkania IP: *.adsl.inetia.pl 16.07.12, 08:51
        Problem jest w tym ,że ten trzeci właciciel co kupił mieszkanie "nieoficjalnie", jest trudnym lokatorem . Ma tylko 7% udziału w działce a rości sobie prawo do wszystkiego tzn: rostawinie namioty postawienie camipngu it. a w 7% obejmuje go tylko zaparkowanie samochodu.. Nieoficjalnie tzn. chodzilo mi oto ze caly czas wlascicielem prawnym jest drugi wlasciciel, dopiero za dwa lata zmieni sie nazwisko na tego trzeciego w papierach. Ponadtto ten trzeci podnajmuje ten pokoj wczasowiczą ktorzy są uciązliwi i zaciszaja cisze nocną... Obawiam sie ze za dwa lata gdzy bedzie pelnoprawnym najemca lokalu, moze jescze trudniej nam zyc... Czy gmina moze w jakis spasob przejac to mieszkanie lub sąd co mogl zrobic?
        • bezpocztyonline Gmina tego mieszkania przejąć nie może 16.07.12, 09:34
          1. Gmina tego mieszkania przejąć nie może. Jest ono prywatną własnością.
          2. Mogłaby natomiast policzyć pełną rynkową wartość mieszkania(zamiast upustu iluś-tam procentowego) temu, kto kupił od niej mieszkanie, jeśli je sprzedał przed upływem określonego czasu.
          3. Jeśli jedynie zawarł umowę przedwstępną i nawet jeśli je przekazał we władanie kupującemu, to nadal nie złamał ustalonego przez prawo i umowę z gminą "zakazu" sprzedaży prze określony okres czasu.
          4. Po zawarciu umowy przyrzeczonej nowy kupujący będzie właścicielem mieszkania, a nie lokatorem.
          5. Do danego mieszkania przynależy udział we wszystkich częściach wspólnych budynku, również w ogródku, jeśli znajduje się na działce wspólnej dla wszystkich.
          6. Jest to jednak udział mniejszościowy i odpowiada procentowemu stosunkowi powierzchni użytkowej danego mieszkania w odniesieniu do powierzchni użytkowych wszystkich lokali w budynku.
          7. Jest to zresztą zapisane wyraźnie w księdze wieczystej gruntowej i w księdze wieczystej prowadzonej dla danego mieszkania.
          8. Lokator (kupujący) może podnajmować mieszkanie innym lokatorom, jeśli właściciel mieszkania mu tego nie zabronił.
          9. Ale lokatorzy są obowiązani stosować się do regulaminu domowego, czyli na przykład nie śmiecić gdzie popadnie, nie zakłócać ciszy nocnej itp.
          Jeśli się do tego nie stosują, można wzywać policję i straż miejską, pisać pisma do właściciela mieszkania etc.
    • bezpocztyonline Nie można sprzedać pokoju 13.07.12, 08:46
      Gość portalu: lokator napisał(a):

      > Mieszkanie
      > To pokój który sąsiaduje z dwoma pokojami w mamy mieszkaniu. Własnością tego pokoju > jest użytkownik , który nieoficjalnie sprzedał osobie trzeciej to mieszkanie ( pokój). Ten
      > który kupił od gminy ( jako osoba bezdomna), kupił je 8 lat temu.

      To niemożliwe.
      Gmina, by sprzedać komukolwiek lokal mieszkalny musi mieć możliwość stwierdzenia, że lokal ten stanowi samodzielny lokal mieszkalny w rozumieniu ustawy o własności lokali i spełnia warunki Rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i i ich usytuowanie (reguluje też to, co i jakie ma być w samodzielnym lokalu mieszkalnym).
      Musi być kuchnia lub choćby aneks kuchenny, musi być toaleta i jakaś łazienka (albo toaleta razem z łazienką), nie ma czegoś takiego, jak sam pokój.
      Różne gminy odmawiały zrozpaczonym lokatorom odsprzedaży zajmowanych przez nich lokali mieszkalnych, bo na przykład toaleta była jedna na piętrze, więc lokale nie mogły być samodzielnymi lokalami mieszkalnymi w rozumieniu ustawy i nie spełniały warunków rozporządzenia ministra.

      > Z tego co wiem przez 10 lat nie mógł sprzedać oficjalnie, dogadali się

      To mogli. Może wynajmuje, a może zawarli jakąś umowę przedwstępną, a może jeszcze coś.

      > i ten trzeci rości sobie prawa do wszystkiego na terenie działki.

      Bzdura. Jeśli nawet kupił oficjalnie, to chyba ma udział mniejszościowy, ale rzeczywiście udział we wszystkim.

      > Czy mogą być jakieś konsekwencje prawne z zaistniałą sytuacją, czy osoba trzecia może
      > ponieść konsekwencje prawne że nielegalnie odkupił to mieszkanie. Wszystkie pisma z
      > gminy przychodzą , jeżeli chodzi jakiś remont czy zgodę, wymienione jest nazwisko tego
      > pana pierwszego co odkupil od gminy a nie tego co zasiedla nielegalnie.

      Nie istnieje zasiedlanie nielegalne, jeśli mieszkanie jest własnością prywatną.
      Mogłabyś donieść o "zasiedlaniu nielegalnym", gdyby mieszkanie jeszcze było komunalne, ale skoro jest prywatne, to właściciel może tam wpuścić kogo chce.

      O ile ten ktoś nie zakłóca notorycznie ciszy nocnej, nie paskudzi na klatce schodowej i nie biega z siekierą za sąsiadami, to raczej trudno mieć jakiekolwiek podstawy, by go stamtąd wykurzyć.
      • Gość: lokator Re: Nie można sprzedać pokoju IP: *.adsl.inetia.pl 16.07.12, 08:57
        Fakt. pokoj posiada lazienke i kawalek miejsaca na aneks kuchenny.... wydawalo mie sie ze w takich budynkach mieszkan , tutaj chodzi o pokoj 29m kw., nie sprzedaje sie. My zajmujemy 3/4 parteru a ten sąsiad 1/4 i posiada wyjscie z tylu budynku.
        jest uciązliwy, tylko na takiej podstawie mozna sie starac by oposcil lokal?
        • bezpocztyonline Re: Nie można sprzedać pokoju 16.07.12, 09:38
          Gość portalu: lokator napisał(a):

          > wydawalo mie sie ze w takich budynkach mieszkan , tutaj chodzi o pokoj 29m kw., nie spr
          > zedaje sie.

          A czemu nie?

          > jest uciązliwy, tylko na takiej podstawie mozna sie starac by oposcil lokal?

          Na żadnej.
          No chyba, że biega z siekierą za wami albo w inny sposób stanowi zagrożenie - wtedy pilnie zgłaszać na policję.

          Zakłócanie ciszy nocnej etc. można zgłaszać do straży miejskiej i na policję. Przyjadą, pouczą, wlepią mandat etc. Nic więcej.
          • decort Re: Nie można sprzedać pokoju 24.07.12, 23:00
            no i jeszcze gdyby nie uiszczał opłat eksploatacyjnych (tzw. czynsz). A poza tym: właściciel może sprzedać lokal wykupiony od Gminy w każdym terminie; z tym że jeżeli zrobi to przed upływem 5-ciu lub 10-ciu lat od daty wykupu będzie zobowiązany do zwrotu uzyskanej przy wykupie bonifikaty (w uproszczeniu, bo to zależy od tego kiedy lokal wykupił) . Okres 10-ciu lat dotyczy wyłącznie lokali użytkowych (nie mieszkań). Tak więc, albo sąsiad Twojej mamy wykupił lokal mieszkalny i już 3 lata temu mógł go spokojnie sprzedać temu drugiemu (uciążliwemu), albo wykupił lokal użytkowy i oddał go temu uciążliwemu do użytkowania (co mu wolno), ale w takiej sytuacji nastąpiła zmiana przeznaczenia lokalu (z użytkowego na mieszkalny) - a na to potrzebna jest zgoda współwłaścicieli budynku, tj. wspólnoty , w skład której wchodzą: Twoja mama, Gmina (lokal na górze) i sąsiad Twojej mamy: decyduje większość.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka