mamaagi
11.08.05, 00:58
Mam problem: moja córeczka (23 mies.) od miesiąca ma odparzoną pupę i nie
możemy tego wyleczyć.
Zaznaczę, że nigdy wcześniej nie miała żadnego odparzenia, pupę od urodzenia
myję jej wodą, chusteczki sporadycznie (podróż, wizyta...)
Wydaje mi się, że zaczęło się w upały, ale nie wyglądało groźnie - raptem
lekkie czerwone plamki na wargach sromowych, na górze. Posmarowałam tym co
zwykle, czyli Linomagiem maścią. Po paru dniach zamiast lepiej zrobiło się
gorzej, już cała okolica cewki moczowej + wargi sromowe zrobiły się czerwone
(ale niżej nic). Był więc Sudocrem, Bepanthen maść, Alantan krem, Alantan
maść... Chwilami wyglądało na to, że się poprawia, więc smarowałam tym, co
dawało polepszenie; potem znowu gorzej, aż w końcu zaczerwieniła się cała
pupcia - od cewki moczowej aż po odbyt. I to jak! Ogień!
Po powrocie z urlopu poszłam do lekarza, przepisał oczywiście maść z kw.
borowym 3%, nie zastosowałam. Zaczęłam natomiast zasypywać mąką ziemniaczaną,
bardzo szybko nastąpiła poprawa.
Już świętowałam wyleczenie i zamierzałam odstawić mąkę, a tu ZNOWU
POGORSZENIE!! Czerwień, że aż żal patrzeć! I to nie ma już żadnych upałów,
pieluchy zmieniłam (na wypadek, gdyby to było uczulenie). Zmieniłam mąkę na
Alantan puder (w składzie nie ma kwasu b., o czym ktoś tu kiedyś pisał), ale
efekty zerowe.
Co robić?? Dodam jeszcze, że córeczki to nie swędzi, raczej też nie boli, bo
nie ma żadnych reakcji na mycie, osuszanie, smarowanie itp. Ale wyleczyć
przecież trzeba!
Z góry BARDZO dziękuję za pomoc.
PS. I jeszcze pytanie: czy Sudocrem można stosować jeśli odparzenia są na
wargach sromowych i wokół cewki, pochwy, odbytu? Na Sudocremie napisano, że
nie stosuje się na błony śluzowe.