Hammam - napiszcie cos dla tej co pierwszy raz....

[Gość: palustre]

Witam!

Będę pierwszy raz w Turcji i tak chodzi mi po głowie skorzystanie z hammamu :)
Jakie są zasady? Czy jak w klasycznej saunie? Golasek w ręczniczku ;) Czy raczej kostium?
Czy coś muszę dodatkowo wiedzieć? Może jakieś spotrzeżenia, rady?

Marzy mi się też masaż olejkami, ale mam niesprecyzowane obawy czy bez znajomości niemieckiego ( hotel jest głównie niemieckojęzyczny), z angielskim - dogadam się z obsługą?
Domyslam się, ze to usługi płatne - jakie (absolutnie plus/minus) są koszty takiego luksusu? :)

Dzięki za wszelkie życzliwe uwagi :)

[Gość: Aneta]

My bylismy na hamamia, ale lokalnie, nie w hotelu. Koszt to 15EUR (z zabraniem z hotelu i odwiezieniem). W cenie jest: peeling solą (robisz sama), pozniej sauna, pozniej kapiel w zimnym basenie, potem jacuzzi, a po niz kapiel w błotku. Pozniej laznia parowa. Po lazni chwila odpoczynku i idziesz do sali typowej dla hamamu, a tam na takim wielkim stole z kafli (podgrzewany) masz robiony peeling rekawica - super sparawa, potem masaz w pianie. Po tym chwila odpoczynku i jestes zapraszana na masaz olejkami, ktory trwa ok 20 minut (napiwej bardzo mile widziany). Calosc trzeba liczyc jakies 3 godziny. Nie musisz znac jezyka niemieckiego :))) Ja z angileskim sie super dogadalam, poza tym oni nawet polskiego sie ucza :)))) Przez caly czas podawano nam jablkowa herbatke. Oczywiscie trzeba ubrac sie w kostium kapielowy (ubrania zostawiasz w szafce zamykanej na kluczyk). Mam nadzieje, ze pomoglam. Ja osobiscie bardzo polecam, ale chyba nie w hotelu, bo po co przeplacac i chyba warto zobaczyc jak to sie robi w lokalnym hamaie i poznac troche tureckiej tradycji :))) Pozdrawiam

[Gość: palustre]

Mmmm, brzmi mniamuśnie!
Szkoda, że będę z tych dobrodziejstw korzystać bez męża - no ale ktoś musi zostać z dziećmi ;)
A czy jest opcja jakiejś wersji skróconej czy tyle trwa standardowo?

p.

[Gość: Walduś]

Koniecznie poza hotelem.Hotelowe bywają różne.Trzeba raz pofatygować się na fakultet do wyspecjalizowanych w tym temacie.Koszt niewielki,a różnica znaczna.Wszystko napisała poprzedniczka.Sa zazwyczaj jeszcze tańce lokalne na koniec,no i miejscowe wino dla mężczyzn i maseczki błotem specjalnym,że pięknisie wyglądają po tej całej operacji jakby diabłu z kotła uciekły,trudno nawet ślubnej rozpoznać,chyba że po głosie lub tylnej częśc.Nie musowo,zamiennie jest wino lub piwo,ale to raczej dla mężczyzn oczekujących aż wyschnie to mazidło i zmyją.Nie zauważyłem zniewieściałych chłopów na te maseczki,choć mogą,ale jakoś się nie piszą.To jest w cenie wycieczki.Popytać przed zakupem.Język niekonieczny żaden,można gadać rękami,rozumią,poza tym jak bakszysz to wszystko będzie dłużej,lepiej i dokładniej.

[agata-alanya]

Jeśli po raz pierwszy będziesz w Turcji to hamam obowiązkowo :) Niesamowita przyjemność i totalny relaks a i skóra będzie wdzięczna...

Co do zasad - w Turcji trochę to się namieszało, teoretycznie w tradycyjnej łaźni powinny być osobne pomieszczenia dla kobiet i mężczyzn, podobnie kobiety zajmują się kobietami a mężczyźni mężczyznami. Ale obecnie na Riwierze w hotelach wszsytko już się wymieszało więc możesz trafić na masażystę płci męskiej; można jednak zapytać o kobietkę masażystkę i takie życzenie na pewno zostanie potraktowane ze zrozumieniem.
Zazwyczaj więc do łaźni wchodzi się w kostiumie dwuczęściowym, dostaje się tradycyjny kraciasty ręczniczek do owinięcia ciała i drewniane chodaki "antypoślizgowe" :)

Turecka łaźnia różni się od sauny, po pierwsze w łaźni nie jest aż tak gorąco, pomieszczenie wyłożone jest marmurem i nagrzane dzięki systemowi kanalików rozprowadzających parę wodną. Jest więc bardzo wilgotno i parno, a temp. jest w okolicach 30-40 stopni, nie więcej.

Zazwyczaj w hotelowych i nie tylko łaźniach na Riwierze, mamy więc po kolei: saunę - zaczyna się od najgorętszego, potem prysznic czy zimny basen, a następnie sam hamam czyli łaźnia. Na środku pomieszczenia jest marmurowy podest na którym się rozkłada i po prostu leży :) A w tym czasie skóra powoli zaczyna się oczyszczać. Warto co jakiś czas ochlapać się naprzemian zimną i ciepłą wodą z kraników rozmieszczonych przy ścianach.

Potem już masaże, i te tureckie są specyficzne: na tym podeście odbywa się najpierw peeling (kese) szorstką rękawicą (bez żadnych innych specyfików), potem ciało jest spłukiwane, a następnie jest masaż w pianie mydlanej.

Po tych zabiegach jest dopiero masaż w olejkach, i nie ma on związku z klasycznym hamamem :) To taki relaksujący masaż całego ciała dodawany jako uzupełnienie tych wszystkich przyjemności.

Z obsługą dogadasz się na pewno :)

Z ewentualnych wskazówek: zafunduj sobie hamam przed opalaniem, na początku wakacji. Będzie i udana opalenizna i zero nieprzyjemności podczas szorowania (niepodrażniona skóra). Druga sprawa ale pewnie oczywista, nie smaruj się niczym przed, niech skóra będzie kompletnie 'saute' po prysznicu i bez niczego więcej, będzie lepszy efekt.

Co do cen: zależy tak naprawdę od hotelu. Są hamamy po kilkadziesiąt euro, ale i kilkanaście za cały pakiet. Są też łaźnie miejskie, w centrach miast, gdzie można się wybrać i zazwyczaj jest więcej atrakcji (jacuzzi, łaźnie mentolowe, kąpiel błotna itp.)

To chyba tyle :) Polecam, naprawdę warto.

[Gość: palustre]

jeszcze kwestia napiwków i opłat...

Płacisz przed czy po, jak już wyjdziesz i sie ubierzesz?
A jak rozwiązać kwestię napiwków dla masazysty, jak nie ma się gdzie trzymać drobnych? ;)
Post factum jakoś go szukać?

Mam naprawdę błahe problemy, wiem ;) Ale wchodząc w inną kulturę, jak najbardziej chciałabym zachować się "zgodnie z regułami" ...

[Gość: Aneta]

Ja placilam Pani Agacie :))) Pani Agatko, dziekujemy za pomoc :)))

Co do napiwkow to powiedzialam Panu masazyscie, ze nie mam kasy, to sam za mna wyszedl i poczekal na pieniadze.... oni nie maja z tym problemu ;))))

Co do wyjazdu z mezem, to dziecko mozecie wziac ze soba (tak mysle, do jacuzzi wezmiecie malucha, a co do reszty, to bedzie sobie siedzial/siedziala obok i podzilial/podziwiala :)))

Co do podzialu na Panie-Panow. U nas nic takiego nie bylo i peeling i masaz robil Pan.

[Gość: Walduś]

Do mycia w pianie,no to pieniędzy raczej szczególnie jak pierwszy raz,to nie weżmie.Nie ma gdzie schować,choć moja jędza jakoś sobie poradziła.Można wziąć banknot przed wejściem za zazwyczaj masywne drzwi i przed ułożeniem się na "piecu" popatrzeć który jest przy stanowisku do mycia i od razu mu wręczyć,bo się rozpłynie papier.Zasada,to nie mogą być metalowe.Bardzo niemile widziane.Ale można umówić się z tym do którego podejdziesz przed wejściem,nie wiadomo czy jednak trafisz,a oni biorą wszyscy chętnie traktując to jako coś zwyczajnego i należnego.Oni tam się kręcą zawsze.Można za pośrednictwem przewodnika grupy,ale wtedy jesteś anonimowa.Jest kilka zazwyczaj stanowisk,więc upatrzyć sobie swojego co mu wręczyłaś.Zresztą sam cię wezwie jak będziesz oczekiwać grzejąc się na podwyższeniu.Do masażu z zasady lepszy mężczyzna.Bez obaw,nie zgwałci,a robi to mocniej i skuteczniej że stawy trzeszczą.Drobną kwotę nawet zawiniesz w ręcznik i zostawisz w poczekalni.Oni nie ukradną.Nie da się tego powiedzieć o reszcie chętnych,ale warto zaryzykować,bo to drobna suma 5 czy 10$ to nie majątek.Tam można już zabrać z sobą jeden banknot i wręczyć przed,a drugi zostawić dla masażysty.Po fakcie to już niewiele daje.Mąż może sobie być,posiedzi,popływa w basenie zimnym czy ciepłym,jest sauna mokra i sucha,na początku zazwyczaj jakiś drobny poczęstunek z owoców,a nawet wypić sobie może całą butelkę wina(dodatkowo płatna).Dzieckiem też się zajmie.Jest zazwyczaj co do obfilmowania czy foto,bo to budyneczki typu zabytkowy pałacyk zazwyczaj ciekawy architektonicznie.To ich kultura,a łażnia to obyczaj i zwyczaj.Sugerować się tym co podpowiada przewodnik,no bo jak na pierwszy raz,to trochę będzie odmiennie ,dziwnie i dziko dla nieobytych.Poradzisz sobie.Moja ślubna też nie zna języków poza własnym i tymi dwoma w butach ale moment znalazła się w sytuacji.Kobiety mają intuicję i wyczucie jak się zachować.

[Gość: Andrzej]

Jesteśmy z żoną świeżo po wizycie - i powiem szczerze: NIGDY więcej. Hamam w miejscowości Side, totalna porażka, brudno i śmierdząco. Możliwe, że akurat trafiliśmy na fatalny obiekt, ale zapłaciliśmy za opcję 'premium' która miała trwać 2,5 godziny a finalnie skończyli po godzinie i kilku minutach. Ale to akurat było dobre, bo z powodu smrodu potu, moczu i ścieków z kanalizacji chcieliśmy uciec z tego przybytku zaraz po wejściu. Sauna sucha służąca jednocześnie jako suszarnia mokrych ręczników, nawet nie było gdzie usiąść, bo wszędzie suszą się ręczniki, smród okropny. Sauna mokra bez możliwości spłukania miejsc do siedzenia wodą, a więc siedzisz w tym, co wypocił twój poprzednik...ohyda. Brak prysznica po masażu (jest tylko umywalka w której leżą koski domestosa by zabić smród z kanalizacji), więc możesz się jedynie powycierać mokrym ręcznikiem. Mam nadzieję, że nie każdy Hamam jest tak okropny, ale dobra rada: nie kupuj kota w worku. W ofertach biur podróży wszystko wygląda cudownie, piękne zdjęcia itp. Rzeczywistość zwykle odbiega od oferty, więc naprawdę warto zobaczyć wcześniej na co się piszesz. Problem polega też na tym, że nie można sprawdzić opinii innych użytkowników, więc nie ma się czym kierować.