aldon-a
01.07.08, 15:53
W ubiegłym tygodniu wrócilimy z Alanii. Skorzystaliśmy z wycieczki
do Kapadocji, którą wykupiliśmy u Mariolki u Wujka. Obiecała, że
pojedziemy z polskim przewodnikiem. Okazało się inaczej, gdyż
polskiego przewodnika mieli turyści, którzy kupili wycieczki u Leny.
A w naszym autobusie przewodnik mówił tylko po angielsku.
Szkoda, bo miałam namiary na biuro Leny, ale niestety trafiłam do
Mariolki. Dobra rada na przyszłość aby korzystać ze sprawdzonych
biur. Nie polecam jej biura.