m_mi51
04.11.08, 21:42
po raz pierwszy byłam w szczęsliwym związku, byłam (jestem)
zakochana (pierwszy raz z wzajemnoscia)i nagle tydzien temu on nie
odpowiedział na moje:zakochałam się i powiedział, że mnie nie kocha,
chciałam odejsc nie pozwolił - zresztą nie wiem czy bym dała
rade, 'zdobywalam' go przez kilka miesiecy, został moim
przyjacielem. Mam 26 i nie byłam dziewica, ale pierwszy raz to
wszystko było takie ważne. Mam tak zwany 'trudny charakter' ale tez
dystans, a telefonami w nocy od jego byłej radziłam sobie jak
mogłam.
kiedy juz myslalam, że wszystko bedzie dobrze,
odszedł, powiedzial, że 'to nie to'.
Nie wiedziałam, że bedzie tak bolało, cały czas go widuje, i nie
moge przestac płakać, a bylam taka silna zawsze, nie wiem...
wiem, że bede silnijsza,że z 'tego' bedzie tylko samo lepsze, wiem
to ale nie czuje.
chce żeby wrócił i prosze go o to...