Rozbrat nie chce na Sypniewo koło bazy F-16

[pringles80]

Szlag jasny mnie trafia, jak czytam o tych rozpuszczonych bachorach.
Do pewnego momentu byłam nawet po ich stronie, ale od czasu
incydentu z chamskim napisem na urzędowym budynku moja sympatia
opadała, aż w końcu zanikła całkowicie. Do pracy! Z jakiej racji
należy wam się to lokum? To, że urządziliście się tam całkiem
przyjemnie niczego nie tłumaczy! Mówicie, że gardzicie prawem, a
stawiacie się PONAD nim, dobitnie demonstrując społeczeństwu, że WAM
się coś należy. Albo bierzecie, co wam dają, albo wypad z Poznania
(i okolic), nie chcemy was tutaj!

[Gość: xyz]

popieram przedmowce, darmozjady z rozbratu dostaja cos za friko i jeszcze marudza...

[Gość: anty]

A co takiego dostaja za friko? Masz na mysli te baraki, które jakos doprowadzili do stanu uzytecznego? Poznan pretenduje do miasta europejskiego z zasciankowa mentalnoscia mieszkancow. Typowe gadanie polaczka - sam nie mam to inni tez nie moga miec. Grobelny i jego ograniczona swita wszystkich stawiaja pod jednakowa kreska. Ta cala pseudo-dyskusja nt. Rozbratu jest zenujaca - na poziomie umoslywym lokalnych dygnitarzy.

[Gość: podatnik]

O, jaśnie kolektywowi nie odpowiada teren za darmo? No to sobie
kupcie lepszy, cwaniaki. Mi mieszkania nikt za darmo nie dał,
musiałem sam na nie zapracować. Uważacie się za kogoś lepszego od
innych?

[Gość: fgh]

Twój komentarz jest przykładem tego, że miasto osiągnęło swój cel składając tę
propozycję Rozbratowi - propozycję nie do zaakceptowania. Dlaczego niby Rozbrat
miałby się wynieść na głębokie przedmieścia? W tej chwili Rozbrat jest
posiadaczem znacznie lepszego miejsca, właściciel się o te miejsce nie upomina,
nie żąda od Rozbratu za nie czynszu, nie żąda, żeby się Rozbrat wyniósł.
Manifestacja pod urzędem miasta miała tylko jeden cel - zniechęcić potencjalnego
nabywcę, tak aby nikt podczas licytacji komorniczej nie kupił nieruchomości,
którą zajmuje Rozbrat. Cel został osiągnięty.

[Gość: podatnik]

"W tej chwili Rozbrat jest posiadaczem znacznie lepszego miejsca"

Akt własności można zobaczyć?

[Gość: fgh]

Napisałem przecież, że Rozbrat nie jest właścicielem, tylko jest posiadaczem.
Właścicielem jest firma Darex z Pruszkowa.
Posiadanie jest chronione prawem:
Art. 342 Kodeksu cywilnego:
"Nie wolno naruszać samowolnie posiadania, chociażby posiadacz był w złej wierze".
Oczywiście właściciel może zażądać opuszczenia nieruchomości przez Rozbrat i
wyegzekwować to na drodze sądowej, ale dotąd tego nie zrobił. Zapewne dlatego,
że nie ma z nim żadnego kontaktu.

[Gość: gość]

Sprawdź sobie hasło "synonim" - i nie bredź więcej.

[Gość: fgh]

Widzę, że jak brakuje argumentów, to przechodzisz na inwektywy...
Instytucje własności i posiadania nie są uregulowane w słowniku synonimów, tylko
w kodeksie cywilnym. Posiadacz nie musi być właścicielem, właściciel nie musi
być posiadaczem.

[Gość: ~hiena]

A czy nie można właściciela znaleźć, podetknąć mu pod nos pismo, że chce się
pozbyć skłotowców? Grobelny, sam nic nie umiesz zrobić??

[Gość: gosc]

I co Ty na to, co napisał fgh? zatkao kakao?

[Gość: poznaniak]

lepej udaj się z kolegami na stypa party, robaczku. Kwestia czasu
jak wam tą melinie mieszkancy poznania rozjadą spychaczami haha W
Poznaniu nie ma miejsca dla aroganckich darmozjadow.

Rozbrat nie chce na Sypniewo koło bazy F-16

[kontakt_operacyjny]

precz z Grobelnym! Rozbrat zostaje!!!

[Gość: 159]

Jeszcze lepiej

PRECZ Z GROBELNYM!
PRECZ Z ROZBRATEM!

Poznań zostaje.

[Gość: poznaniak]

co za bezczelność, taki chamki napis napisali na budynku naszej kochanej władzy,
olaboga, grzech śmiertelny, sodomia gomoria dzicz normalnie, przecież każdy w
tym kraju od małego wie, że z ojcem, matką, nauczycielem, księdzem, policjantem,
a tym bardziej WŁADZĄ się nie dyskutuje, nie protestuje tylko grzecznie słucha!

[Gość: Bormann]

Proponuję Rozbratowi dać pałac w Wąsowie, tam spodobało by się
każdemu :-P

Rozbrat nie chce na Sypniewo koło bazy F-16

[germanista1975]

Niech idą do fortów, tyle tego mamy, a miała być rewitalizacja fortów, w
niektórych (ok. 8 lat temu zamieszkali bezdomni, wyremontowali, a potem ktoś
kupił i zrobił hurtownię)

[garfee]

Wyp....dzielać na drzewo. Albo do roboty darmozjady albo wypadajcie z tego co
wam się nie należy. Jak zaczniecie pracować a nie kontestować to zrozumiecie co
to jest prawo własności. Zrobić porządek z rozbratem!

[Gość: kólturalny]

Do kontenerów na Chwaliszewo!

[Gość: vader]

Przecież większość z nich pracuje. :) Niektórzy z nich uczestniczą w stworzonych
przez siebie spółdzielniach - Bractwo Trojka, Pieszczocha.com

Rozbrat nie chce na Sypniewo koło bazy F-16

[conena]

oglądałam wczoraj rozmowę rozbratowca z tym młodym dościem z urzędu miasta w WTK.
generalnie wyglądało to tak: rozwalony na krześle pełen pretensji rozbratowiec
z ironicznym uśmieszkiem mówił, że oni nie mają żadnej swojej propozycji, ale
ta im się nie podoba i koniec. od tego są urzędnicy żeby im pomóc, on po to
płaci podatki żeby nie musiał wymyślać propozycji, on chce mieć miejsce na
bibliotekę. łapy opadają.
z drugiej strony - urzędnik, z argumentami merytorycznymi i przedstawionymi w
przekonujący sposób. oni nie mają obowiązku czegokolwiek proponować i cackać
się z rozbratem jak z jajkiem. rozpoczęli dialog, to już wg mnie bardzo duży
postęp, a propozycja nowej lokalizacji to jak wyciągnięcie ręki do zgody.
szkoda, że rozbraty tego nie wykorzystają umiejętnie, ale to akurat można było
przewidzieć.

nawet jeżeli propozycja urzędu miasta miała na celu wbicie szpili rozbratowcom
i przekabacenie opinii publicznej, to moim zdaniem wyszło im REWELACYJNIE.
sorry, rozbraty, 1:0 dla urzędu miasta.

[Gość: raptorek]

I tam miasto będzie się pieprzyć z bandą darmozjadów, którzy pewnie
czynszu też płacić nie będą. Widziałem wczoraj ten wywiad, i
odczucie mam podobne co przedmówca. Rozbrat pewnie wkońcu wykurzą i
oby szybko.

[Gość: gość]

każdy wyciąga z tej rozmowy co tam chce. dodam tylko że rozbratowiec wyglądał
raczej na rozbawionego, sytego, opalonego.


jeszcze jedno...prawdą jest że to urzędnicy są dla mieszkańców, a nie odwrotnie.
kto tego nie rozumie, ten chyba niewiele rozumie.

[conena]

> jeszcze jedno...prawdą jest że to urzędnicy są dla mieszkańców, a nie odwrotnie
> .

owszem, to jest prawda, ale czy jest to równoznaczne z akceptowaniem samowolki
mieszkańców? czy mieszkańcom wszystko wolno? nie zapominajcie, że rozbrat zajął
lokal samowolnie. dlaczego urzędnicy mają przyklaskiwać takim działaniom i
popierać takich mieszkańców?
tu nie jest dziki zachód. jest dziko w Polsce, ale pewne granice dzikości też są.

[Gość: VROOOM]

Jestem przekonany, że Rozbrat powinien znaleźć swojej miejsce w Poznaniu. Niemniej, sposób rozmowy z władzami miasta jest fatalny (tak, też widziałem ten wywiad).
Po pierwsze, po co ta demonstracyjna koszulka reprezentanta Rozbratu?
Po drugie, opowiadanie historii, że dwa lata temu był u nich z wizytą Frankiewicz, więc urzędnicy wiedzą jak u nich wygląda i czego by im potrzeba.
I po trzecie: najpierw jedno wielkie 'fuck the system', a potem opowiadanie w mediach, że urzędnicy są od tego by im pomóc i roszczeniowość.
No i takie smaczki, jak rozczulający widok anarchisty w telewizji, który niczym przykładny mieszczanin mówi, że pracuje i płaci podatki, więc urząd ma zrobić to i tamto.

Czy ktoś tam wpadł na pomysł wyprodukowania powiedzmy *pięciu* kartek:
1. Mapka z kółkiem (ekwidystantą dla wtajemniczonych) o promieniu powiedzmy 5-7 km w terenie, którego środek byłby na Pułaskiego i komentarzem: w takiej odległości od obecnej siedziby chcielibyśmy być.
2. Wyliczenie jaką kubaturą obecnie dysponują.
3. Spis co jest potrzebne do działalności (np. pomieszczenie biblioteczne na tyle a tyle woluminów, sala koncertowa itp.).
4. Co może zaoferować Rozbrat: są w stanie wyremontować obiekt własnymi siłami, są w stanie lub nie są wstanie płacić taki a taki czynsz, no i co miasto zyskuje na ich obecności?
5. Prośba o pomoc w znalezieniu odpowiedniej nieruchomości.

Może o czymś nie wiem, ale z wywiadu w WTK wynikało, że Rozbrat w ogóle nie był kompetentny by podjąć rozmowę.

[Gość: go]

krótka odpowiedź:)
demonstracyjna koszulka?? co w tym złego?? że niby do władzy z pokorą i
potulnie, daj pan spokój, koszulka to rodzaj happeningu i już. też mi powód do
sekowania :)nawet zabawna
historia o wiedzy urzędników jest długa i zawiła, Frankiewicz, grobelny,
szczególnie ten drugi, podczas debaty informowany o metrażach i zapotrzebowaniu
(pod dachem jak i na zewnątrz). bez jaj, Frankiewicz chociaż próbował, przybył
na Rozbrat itp., itd
a to o tym systemie to już zabawne po całości...oczywiście że system jest zły,
ale jest, a urzędnicy , choć przedstawiciele mordoru :), są od tego aby
obywatelom ułatwiać życie.
co do tego niby "smaczku" o anarchiście...to jest jeden z dwóch zamiennie
używanych argumentów :), po pierwsze śmieszny gdy płaci podatki (a niby jak ma
ich unikać, gdy nawet kupując bułkę płaci)
drugi argument pojawia się gdyby anarchista przyznał się że nie płaci podatków
wtedy jest lament że okrada państwo i nas. hihihi tak więc cokolwiek nie uczyni
anarchista jest złe. w ten sposób można podważać zawsze, jakiekolwiek zdanie
anarchistów :)
co w tym dziwnego że pracuje?? skoro pracuje to płaci, czy chce czy nie. śmiech
na sali te argumenty...sorry batorry
a gdyby nie pracował to było by że pasożyt i nie ma prawa niczego sie domagać...:)
ot i taka logika
miłego dnia