l.george.l
28.02.21, 16:40
Konsekracja i boskie powołanie na nic się zdają, kiedy świat opanował śmiercionośny wirus. Przyglądając się emotikonom i komentarzom na FB, nie mogę jednak wyjść ze zdziwienia, że zachorowania OO. Dominikanów i kwarantanna w zakonie wywołują aż tak euforyczną radość. Byłem przekonany, że Dominikanie mimo całego zła, jakie Kościół katolicki wyrządza Polsce i Polakom, mają całkiem niezłe notowania. Podkreśla się trzeźwość ich spojrzenia i zupełnie inną ligę intelektualną w porównaniu z Gądeckim, nawet Polakiem, o Dziwiszu, Jędraszewskim czy tej całej niezbyt rozgarniętej ferajnie z episkopatu nie wspominając. No cóż, Panowie, ja nawet wrogom covida nie życzę, bo na własnej skórze, a bardziej na płucach, przekonałem się, jak to w praktyce wygląda. Ale też nie zazdroszczę tym, którzy przeżyją. Naród Was nienawidzi, a reakcje w internetach tego najlepszym dowodem.