Dodaj do ulubionych

Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie.....

25.03.23, 15:29
Gazeta Wyborcza i nie tylko.
Wpierw była akcja na betonozę na Starym Rynku. Potem ktoś poinformował piszących na zlecenie GW (i nie tylko), że budowane chodniki na Starym Rynku to nie beton ale jednak kamień. No to troszczą się, że guma i keczup nie da się zmyć z tych płyt.
Czekam co będzie następne. Pewnie dyskomfort piesków .....
Jojczę więc jestem .....
A wystarczyłoby przyczepić się do zniszczenia starego historycznego bruku - widocznego tu jeszcze na zdjęciu - przez rozkopaniem całej płyty Starego Rynku.
;)
Obserwuj wątek
    • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 25.03.23, 15:31
      A najbardziej bawią mnie głosy o zniszczeniu starego historycznego bruku. Z lat 60-tych XX wieku. Wcześniej był asfalt. ;)
      Choć prosi się by jednak coś z tamtego klimatu zostawić. Paniusie w szpilkach nie powinny być miernikiem wszechrzeczy.
      • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 25.03.23, 18:16
        To nie pierwsza wpadka władz miasta za naszego żywota. Młodyś, to nie pamiętasz, ale chyba w latach 70-tych żwirową powierzchnię Placu Wolności wyłożono ciętym i polerowanym granitem, ułożonym na styk, bez szczelin dylatacyjnych. Wyglądało pięknie choć zimą było ślisko. A gdy przyszło lato, to okazało się, że kamień choć zimny jak głaz jednak się rozgrzewa na słońcu i zwiększa swoje wymiary. Gdyby w szkole panowie urzędnicy bardziej się przykładali do nauki fizyki, to gdzieś w 9-tej klasie ( taka była wówczas numeracja klas licealnych) powinni dowiedzieć się o rozszerzalności cieplnej ciał. Nie dowiedzieli się bo spali na lekcjach a rozszerzający się na cieple kamień nie znajdując dość miejsca dla swoich większych wymiarów po prostu podnosił się do góry. I była piękna katastrofa...Wiele lat straszył plac popękanymi, nierównymi płytami. A MOGŁO BYĆ TAK PIĘKNIE....
      • qwardian Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 25.03.23, 18:25
        Historycznie był tam bruk, co potwierdzają stare zdjęcia. Lata 60-te mgliście pamiętam, były na pewno resztki szyn tramwajowych we fragmentach, był gorszy bruk przypadkowo mieszany, Paderewskiego miała kocie łby na całej długości częściowo z szynami do późnych lat 70-tych. Jeżeli fragmentami na rynku był asfalt, tego już nie pamiętam. Ważne, że takiej kostki już nigdy nie będzie i to ona zachowuje czar minionych epok. Obawiam się, że trafiła tam gdzie się ją docenia, w przenośni i dosłownie, okaże się jaki zobaczymy efekt.

        poznan.naszemiasto.pl/stary-rynek-w-poznaniu-zachwycal-przed-wojna-zobacz-jak/ga/c1-9035907/zd/76100199
        • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 25.03.23, 21:06
          Jestem na tyle starym Poznaniakiem, że pamiętam czynna linię tramwajową dochodzącą na Stary Rynek. To była "Jedynka" z bardzo charakterystycznymi wagonami tramwajowymi. Najstarsza linia tramwaju elektrycznego, uruchomiona w 1898 r docierała na Śródkę przez Stary Rynek i most Chwaliszewski nad Warta płynącą wówczas starym korytem.
          Po wojnie most został odbudowany jako drewniany, być może nie nadawał się do poprowadzenia przez niego tramwaju więc jedynka kończyła bieg przy Ratuszu.
          Obsługiwany był przez wozy z otwartymi pomostami dla motorniczego- konstrukcja w prostej linii wywodząca się z czasów, gdy "motorniczy" musiał mieć kontakt głosowy i "lejcowy" z pierwotną siłą pociągową- czyli końmi. Konie zastąpiono energią elektryczną, czerpaną z przewodów sieciowych poprzez prosty pałąk zakończony kółkiem. Do pałąka przywiązany był sznur, dzięki któremu na końcowym przystanku motorniczy mógł go ściągnąć w dół i obchodząc tramwaj ustawić go w przeciwną stronę, umożliwiając w ten sposób jazdę powrotną. Trudnej operacji trafienia kółkiem w przewód towarzyszyły efekty świetlne i akustyczne, bo przy zbliżaniu kółka do przewodu sypały się efektownie iskry; nie zawsze udawało się trafić za pierwszym razem.
          O ile latem motorniczy miał klimatyzowane stanowisko pracy ze stałem nawiewem świeżego powietrza- to w zimie, a zimy wówczas bywały ciężkie, musiał biedak przez całą zmianę roboczą stać na mrozie. Na szczęście MPK wyposażało motorniczych w baranie kozuchy sięgające do samej ziemi, więc jakoś wytrzymywali te warunki.
          Stromy zjazd ul. Nową, potem Paderewskiego był sporym wyzwaniem i zdarzyło się w końcu, że hamulce nie zadziałały dostatecznie dobrze a rozpędzony tramwaj wpadł w kamienicę. Co chyba zakończyło kursowanie na tej trasie jedynek.
          Podobne problemy miały tramwaje przy zjeździe ul. Podgórną. To już zapewne więcej forumowiczów pamięta czasy, gdy na Marcinkowskiego do drugiego wozu wsiadał tramwajarz i stawał obok hamulca ręcznego- takiej sporej korby. Gdy wszystko poszło dobrze - wysiadał na dole i pierwszym tramwajem wracał na górę i da capo al fine.
          Gdy poszło coś nie tak- tramwaj wjeżdżał w podziemne toalety na placu Wiosny Ludów.

          • smurfmadrala Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 26.03.23, 03:37
            Dawna architektura, pierwsze tramwaje, bruki kamienne, "baranie kożuchy"... Niesamowicie piękne obrazy. Estetycznie, duchowo, zdrowotnie nawet. Dziś kebaby, buły amerykańskie, kokakola wraz z oprawą jazgotu reklamiarskiego. Tracimy uczciwy świat przez postępactwo i globalizm. Jeszcze tylko czipów wszczepionych brakuje.
          • qwardian Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 26.03.23, 08:25
            Różni nas generacja, chociaż jedynka w tamtych stronach gdzieś mi przenika przez głowę. Z Grunwaldu z mamą zawsze wybieraliśmy tramwaj nr 17, który zawoził nas na Plac Wielkopolski, chyba jechał również Marcinkowskiego, ale nie dam uciąć głowy. Te iskry to był akurat stały repertuar krajobrazu, toalet na Placu Wiosny Ludów już nie pamiętam, ale gdzieś w centrum była łaźnia miejska, bo w pobliżu zgubiłem się z mamą, bardzo płakałem i tam trafiłem. Kobiety wybiegły na ulicę i krzyczały, kto zgubił dziecko :)
          • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 26.03.23, 10:51
            Mam wrażenie, że mylisz Kiksie Paderewskiego z Podgórną. Manewry - wraz z wjeżdżaniem w kamienicę gdy wysiadły hamulce były na Podgórnej. ;)
            • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 26.03.23, 12:36
              Akurat w tej materii- drogi Rene- jestem pewien tego, co pisałem.
              Jedynka karkołomnie zjeżdżała Paderewskiego w dół i w momencie wjazdu na Rynek ostro skręcała w lewo bo na wprost był i jest tiny.pl/wsrw7
              narożnik kamienicy. I w tę kamienicę wjechała niegdyś jedynka.
              Tramwaj zjeżdżający Podgórną skręcał w prawo i w tym miejscu były podziemne ( i śmierdzące) toalety miejskie. Od kamienic, a właściwie kikutów kamienic- bo po zniszczeniach wojennych odbudowano tylko partery- oddzielała go jeszcze druga jednia Placu Wiosny Ludów. Siłą rzeczy tramwaj bez hamulców tracił impet na toaletach, do kamienic nie był w stanie dojechać.
              Nb w jednym z kikutów tych kamienic długie lata mieściła się nieco spelunkowa restauracja czy kawiarnia, nazwa właśnie uleciała mi z głowy.
              • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 26.03.23, 12:39
                Wracając na chwile do tematu jedynki- wiele lat temu, podczas remontu nawierzchni wokół Katedry usuwano zachowane od przedwojnia szyny tramwajowe. Wówczas grupa miłośników starego Poznania to oprotestowano i podobno krótki odcinek szyn został zachowany na pamiątkę. Dawno nie byłem w tamtej okolicy, stąd pytanie moje, czy te szyny rzeczywiście jeszcze tam są?
                • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 27.03.23, 11:21
                  Są, na jednej z uliczek obok katedry.
              • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 27.03.23, 11:25
                Ok. Nie będę się spierał. Ja znam z wielu relacji, że tramwaj wpadał w budynek, który stał w miejscu Kupca. Pewnie mówimy o różnych zdarzeniach.
                • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 27.03.23, 18:07
                  Zapewne obaj mamy rację- awarie hamulców nie były w tamtych czasach rzadkością.
                  Przypomniałem sobie nazwę kawiarni przy placu ( Wiosny Ludów) - to była oczywiście Ludwiżanka tiny.pl/wsd69
          • albwu Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 06.04.23, 21:14
            Oprócz "jedynki" na Stary Rynek docierała też "9" i "13". Było kilka torów do manewrowania aby wóz motorowy przeczepić do jazdy powrotnej po drugiej stronie doczepy.
    • m-dyskretna Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 27.03.23, 20:24
      Kiedy przemalowano ratusz to też się oburzano.
      • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 28.03.23, 07:38
        Ludzie już tak przesiąkli propagandę "betonozy", że jest to śmieszne. Np czytam gdzieś, że Stary Rynek to betonoza. Na to ktoś odpisuje, że kładzione płyty są kamienne a nie betonowe. Dostaje odpowiedź, że nie chodzi o płyty tylko o projektowane ławki - których jeszcze nie ma ale już o tym pisano. No to zaglądam - piszą o granitowych podstawach tych ławek. I tak się to kręci.
        Lem miał pewne znakomite spostrzeżenie ale nie chę go cytować bo się jeszcze ktoś obrazi. ;)
        • m-dyskretna Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 28.03.23, 09:04
          Na krzykach o betonozie i uspokojeniu ruchu samochodowego całkiem sporo osób weszło do rad osiedlowych. Część radnych dokonała transferu do urzędów miejskich. Mnie bardzo bawiła akcja stawiania zniczy na pniakach wyciętych klonów przed Parkiem Wilsona. Tlumaczenia, że to były kilkunastoletnie samosiejki, które wyrosły w nieodpoweiednim miejscu nie docierały. Opinia dendrologa o tym, że te klony zacieniają,a przez to z dłuższej perspektywie zagrożą pomnikowemu platanowi (najstarsze drzewo w parku) wywołało kpiące komentarze, bo jak drzewa szkodzą drzewu. W zeszłym roku na terenie parku odbyła się wycinka drzew i te same osoby (już jako radni osiedlowi) stwierdzili, że taka była potrzeba, bo drzewa były chore. Sęk w tym, że nie były, ale rosły w złym miejscu, bo przeszkadzały inwestorowi, który buduje m.in. SPA na terenie parku.
          Morał z tego taki, że jeżeli ci którzy obecnie narzekają na betonozę na Starym Rynku dostaną się do urzędów miejskich lub rad osiedlowych, to wtedy ten beton będzie mniej betonowy.
          • renepoznan Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 28.03.23, 12:14
            Niestety typowe. Mam swoją teorię w myśl której gdy słyszę o aktywiście miejskim czy ekologicznym to mi się nóż w kieszeni otwiera i odchodzę jak najdalej. Jeszcze uszkodzę aktywistę a odpowiadać będę za uszkodzenie człowieka.
          • qwardian Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 28.03.23, 12:46
            Klony się rozsiewają na wielkie odległości, bo ich nasiona mają właściwości śmigła helikoptera..

            next.gazeta.pl/internet/7,104530,9046946,natura-wie-lepiej-helikopter-jak-nasiono-klonu.html
          • kiks4 Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 28.03.23, 14:14
            M-Dyskretna napisała "Na krzykach o betonozie i uspokojeniu ruchu samochodowego całkiem sporo osób weszło do rad osiedlowych. Część radnych dokonała transferu do urzędów miejskich"
            Niestety- jak zawsze masz rację. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
    • qwardian Re: Do czego by tu się przyczepić Paaaaanie..... 05.04.23, 10:53
      To nazywam dobrym dziennikarstwem, nie wymagam go od skorumpowanych dziennikarzy, tylko czytelników. Nie podważam rzetelności, bo wierzę w ludzkość , oraz ich dobre intencje.

      epoznan.pl/news-news-138150-kostka_ze_starego_rynku_sprzedana_do_niemiec_jest_tutaj

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka