czy słowa staną się wiążącą normą językową?

[kiks4]

Zdumiewa mnie, ile zaniedbań wychowawczych może się mieścić w jednym człowieku. Brak konta bankowego, samochodu, prawa jazdy, znajomości obsługi komputera, znajomości obcych języków, brak żony, dzieci, brak znajomości świata. A teraz jeszcze wychodzą braki w znajomości języka polskiego:
- Z góry wiedziałem, że będą tak mówić, ale czego ja mam się bać? Pana, który łgał, łga i jeszcze raz łga?
Oczywiście zachowuję dla siebie nazwisko polityka ale czterokrotnie powtórzony w jednym zdaniu błąd językowy nie może być zwykłym przejęzyczeniem. To niechlujny język łże- elit.
Dbałość o czystość języka ojczystego, obok płacenia podatków uważam za podstawowy obowiązek patrioty. No i służbę wojskową- bo nigdy nie wiadomo, skąd może nadejść zagrożenie ojczyzny. Sama się nie obroni.
A wy- drodzy koledzy i koleżanki jak uważacie- co powinno cechować patriotę?

[renepoznan]

Jedynie prawdziwy patriota to ten co wspiera (powstań!) Prezesa lub (powstań) Tuska. Wszystko zależy od orientacji politycznej.

[renepoznan]

Sorry - powinienem napisać "albo" - alternatywa rozłączna.

[l.george.l]

Jakiego stopnia wojskowego dorobiłeś się, wypełniając podstawowy obowiązek patrioty? Ciekawe, czy prezes odbył służbę wojskową, czy uczestniczył w szkoleniach rezerwistów.

[kiks4]

zaliczyłem obowiązkowe studium wojskowe oraz kilka razy w życiu obozy wojskowe. Jakby co- wiem, co to karabin.
A ty?
A co do Prezesa- nic nie wiem na ten temat, sądzę, że miał załatwione zwolnienie z zajęć. Dla dobra armii bo mógłby narobić szkód

[kiks4]

Rene- nie zapominaj o pozostałych opcjach. Możesz wspierać PSL, Konfederastów, Petru czy Hołownię

[smurfmadrala]

Warto być patriotą, nasi odwieczni sąsiedzi jakoś takoś tego nie lubią. Mój stopień wojskowy składa się trzech belek. + korpusówka

[l.george.l]

Elitarna podchorążówka, trzy gwiazdki i ciągle karta powołania z czerwonym paskiem. Podczas ostatniego strzelania podziurawiłem środek tarczy, choć zabawa bronią nigdy mnie nie kręciła.

[kiks4]

Rene! Pochwal się, z czego strzelałeś w trakcie ćwiczeń wojskowych.
Ja spędziłem trzy miesiące w Krakowie na ulicy Montelupich żeby dochrapać się do swoich gwiazdek

[renepoznan]

Oczywiście kalasznikow, KMPK, KPWT, SWD i działo czołgowe.
Starczy?
;)

[renepoznan]

Zapomniałem, jeszcze RG P- panc i P-64.

[smurfmadrala]

Mnie już nie powołają. "Obronność 90"

[kiks4]

Na ochotnika ( młody to i głupi byłem) zgłosiłem się do oddania pokazowego strzału z ręcznego, plecakowego miotacza ognia. To paskudna broń dla obu stron. Miotacz miał zbiornik napalmu na plecach z małym ładunkiem prochowym, połączony elastycznym przewodem z czymś w rodzaju karabinu. Po naciśnięciu spustu prąd z bateryjki odpalał ładunek prochowy a ciśnienie gazów wyrzucało lepką, galaretowatą płonącą ciecz na kilkadziesiąt metrów.
Odrzut z uwagi na prędkość wypływu i masę cieczy był ogromny i przestrzegano, że były przypadki poderwania wylotu "lufy" do góry i oblania strzelca płonącą cieczą.
Jak widać - mnie się udało!

[smurfmadrala]

Dobrze Kiksie że Ci się udało. W mojej jednostce jeden skończył swój żywot, a najlepszy Kolega, który trafił do artylerii na stałe uszkodził kolano. Dziś już Ojczyzny nie obroni, m in z powodu zamieszkania po drugiej stronie globusa. Ukraina doświadcza prawdy o Rosjanach. Polski pokój też jest papierowy. My chociaż przyjęliśmy Ukrainki i ich dzieci. Bardzo porzadnie się i przyjaźnie się u nas odnaleźli. Mieszkam pomiędzy szkoła a przedszkolem, fajne dzieciaki idąc ulica gadają po ukraińsku. Skala imigracji jest potężna a problemy prawie zerowe. Nikt nie buczy, nie drze mordy, kobitki znalazły pracę 👍dzieci uczą się. "Faszysci" w Polsce odnaleźli się, Putinowi chyba nie pasuje.