przepis na ajerkoniak(bez ajer;)

[v.i.k.k.a]

Dzis pilam i jest calkiem niezly-tez zrobie sobie:)
Ugotujcie puszke mleka skondensowango w garnku z woda(puszka nie moze stac,
musi lezec po to, by sie kulala w garnku)-ok 2 godzin. Otwieracie puszke i
czekacie az wystygnie, do innego garnka wlewacie szklankę wodki(ze szklanki to
wyjdzie 20% likier, chcecie mocniejszy to dolejcie wiecej wodki)i wystudzone
mleko, miksujecie i pijecie.
Smacznego, na bank bedzie smaczne:)

[pan.nikt]

uhahaha, tylko uważajcie.
Jak zaśpicie, to puszka huknie i kuchnia nie tylko do sprzatania, ale i do malowania.
uhahaha.
Sam tak zrobiłem.
Wstawiłem mleczko i usnęłem. Obudził mnie huk.
W kuchni kleiło sie wszystko włącznie ze ścianami.

aha, nie gotowałem mleka na napój, ale na bardzo dobra maśe do wafli (i nie tylko).
Nie pamiętyam, ale mleko, masło, jajko??, jakiś "smrodek", czyli olejek ...??



aha, mowa o mleku skondensowanym SŁODZONYM.
Niesłodzone nie skarmelizuje się

[v.i.k.k.a]

pan.nikt napisał:


> Wstawiłem mleczko i usnęłem. Obudził mnie huk.
> W kuchni kleiło sie wszystko włącznie ze ścianami.
### ciapa;(


> aha, mowa o mleku skondensowanym SŁODZONYM.
> Niesłodzone nie skarmelizuje się
### co bystrzejsi sie zorientuja;)

[kiks4]

nie rozumiem Was- czy puszka mleka ma być otwarta czy zamknięta podczas
gotowania. Bo gotowanie przez dwie godziny zamkniętej puszki w recepturze vikki
pewnie niewiele zmieni w jej zawartości- woda nie może odparować.
I co wybuchło panu.nikt - otwarta puszka? Gdyby tak było, to lepiej o tym nie
pisać, bo mleko skondensowane może stać się bronią w rękach terrorystów.

[v.i.k.k.a]

Podczas gotowania puszka jest zamknieta:)Woda nie odparuje, ale mleko sie
skarmelizuje-bedzie bardzie geste i zmieni kolor na ciemniejszy(wyglada jak
roztopiona 'krowka')

[v.i.k.k.a]

A Niktowi wybuchla zamknieta puszka-nie wiem dlaczego:)
I puszka koniecznie musi sie kulac w garnku-kolezanka kiedys postawila i nie
bylo efektu, na dnie mleko sie przypalilo i przywarlo a z wierzchu bylo rzadkie.

[kiks4]

Dzięki za wyjaśnienie- ale recepturę wypróbuję latem- kiedy będzie można gotować
na dworze- na wszelki wypadek:-))

[v.i.k.k.a]

Wczoraj robilysmy w wiezowcu wiec wiesz;)

[l.george.l]

Vikkuś, a masz jakąś wersję na zimno? U mnie w domu nigdy nie grzeje się mleka,
ze względu na smród, jaki przy tej okazji się rozchodzi.

[v.i.k.k.a]

Nie ma obaw:) Mleko jest caly czas zamkniete w puszcze, wiec nie wydziela
zapach. Inna sprawa, ze mi 'smrod mleka' nie przeszkadza:) Ewentualnie mozesz
sprobowac po ugotowaniu wystawic puszke za okno, poczekac az wystygnie i wtedy
otwierac, ale chyba jak jest otwarta od razu to szybciej sie ochlodzi:)

[v.i.k.k.a]

zapachu mialo byc