Dodaj do ulubionych

Łybacka: Grzeczna dziewczyna z Jutrosina

17.08.09, 09:20
Św. Krystyna z Jutrosina;)
Ale się uśmiałem, już kościoły pod Pani wezwaniem budować zaczynają.
Tak to jakoś jest, że ci co są krótko za młodu trzymani potem często w drugą
stronę przeginają...
Obserwuj wątek
    • Gość: Poznańczyk Łybacka poznańska baronowa lewicy IP: *.icpnet.pl 17.08.09, 12:55
      Nie przyzna się, że do kościoła z rodzicami chodziła. Najlepiej było
      oczywiście za Jaruzela, ale też się nie przyzna, jak wszyscy
      czerwoni.Było o'key, tylko Solidaruchy mędziły. Mieszkanko,wczasy w
      Byłgarii lub Soczi, co rusz talonik na autko, telewizor, dywan,
      kożuch, żarcie w KW lub w sklepie za żółtywmi firankami.Potem
      niewdzięczny generał oddał władzę i przestali go kochać. Przejęli
      jednak banki i setki zakładów w ramach złodziejskiej transformacji
      tzw prywatyzacji. Po wpadce Solidarności, z preziem Olkiem, Leszkiem
      Millerem i skur..em Urbanem Wielkouchym wspólnie rządzili z polsko-
      sowieckim szemranym biznesem.Mieli fajnie, tylko niepotrzebnie
      wydało się z Rywinem. W komuchowatym Poznaniu-Kulczykowie Krystyna
      nadal panuje nad wszystkimi czerwonymi. Wierzą, że wrócą, żadne tam
      nowe twarze lewicy, one i oni, sprawdzeni w bojach z prawicą !
      • Gość: p Re: Łybacka poznańska baronowa lewicy IP: *.icpnet.pl 17.08.09, 12:59
        Najlepiej tzn najbezpieczniej czuła się na cytadeli, czyli pod
        czerwoną gwiazdą, pod bokiem czołgów, zardzewiałych wprawdzie, ale
        zawsze przyjażnych mołodiejców tanków. Należy się aleja zasłużonych.
      • Gość: kontemplator07 Re: Łybacka poznańska baronowa lewicy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.08.09, 14:45
        To Twoja bajka. Znam i inną. Za Jaruzela było mu źle, chociaż był w
        Bułgarii i miał M3 oraz małego Fiata, bo mu obrotny teściu ze
        szklarnią to fundował. Potem było jeszcze gorzej, bo szklarnia padła
        przez Balcerowicza a Kulczyk z nim gadać nie chciał. Dziś też mu
        jest źle. Nie wyszedł nawet poza doktorat, zresztą słaby (pięc minut
        wstydu, ale zostało mu na całe życie). Jedyne co mu się udało w
        życiu to żona. Poza tym opowiada ciagle jedną i tą samą bajkę o
        komuchach. Taką samą jak Twoja.
    • kolejorz_nie_ma_szans Panie Lisiewicz! Bojkotuj ten wywiad! 17.08.09, 15:45
      Lenin do roboty!
    • porjaszczuk Jak Krystyna Łybacka zrugała Bońka 17.08.09, 16:33
      Krysie zawsze mozna spotkac jak 1 maja pod pomnikiem Marcina
      Kasprzaka w Czolowie spiewa miedzynarodowke wraz z kilkoma innymi
      dzialaczami! Czolem Towarzysze!
      • kolejorz_nie_ma_szans Re: Jak Krystyna Łybacka zrugała Bońka 17.08.09, 17:40
        Lenina też tam można spotkać. Z bandą swoich miernot-kumpli od kufla.
    • jackowrzesnianin Jak Krystyna Łybacka zrugała Bońka 17.08.09, 20:58
      ZnaemPaną dr Krysię latach 70-tych ubiegłgo wieku. Małem z nią ćwiczenia z matematyki. To była naprawdę "fajna babka". Może leciutko "czerwona", ale solidna i sprawiedliwa.

      Co się póxniej stalo??
      a co się stało z Wałęsą i wieloma innymi
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka