GoĹÄ: abc.
IP: *.dynamic.chello.pl
09.01.18, 19:52
Jestem pod stałą opieką Przychodni przy Wolskiej w Warszawie. Wizyty jak dotąd przebiegały w cyklach co 3 miesiące, ostatnio co 6 miesięcy. W marcu 2017 r., po latach słuchania tego samego: "Na razie nie ma dla Pana leczenia, proszę czekać, zapraszam na badania za kilka miesięcy", usłyszałem:"Mam dobre wiadomości, zapisujemy Pana na listę do leczenia za 2 lata termin maj 2019. Musimy zaktualizować diagnostykę. Proszę przyjść w sierpniu na USG i na wizytę". Sierpień 2017: USG zrobiłem tak jak badania krwi i udałem się na wizytę. : dowiaduję się, że "NFZ zamraża na razie środki na leczenie chorych na WZW C, dotyczy to środków na leczenie oraz diagnostykę. Wyjęci spod tego zarządzenia NFZ są osoby, u których stwierdzono marskość". Zdębiałem. Moje miejsce w kolejce na maj 2019 przepadło. Nie wiadomo kiedy będzie wznowione finansowanie.
Czy ktoś usłyszał podobne rewelacje? Jak się to ma do tego co piszą ludzie, że dostęp do terapii jest coraz łatwiejszy? Niewiele rzeczy mi się tu zgadza.
Dziękuję z góry za wszystkie głosy w dyskusji.